Gospoda "Rubaszny Wąsacz"
Strona 1 z 1 • Share
Re: Gospoda "Rubaszny Wąsacz"
Stąd, 16/09/7 PP
Popijawa nie była wielkim problemem dla Bar Emmona, który zresztą prawdopodobnie w pewnym momencie nie będzie już mógł sobie na to za bardzo pozwalać z racji zawarcia małżeństwa. Wydawało się też, że będzie to jeden z ostatnich momentów na to, aby jakkolwiek cieszyć się wolnością. Wraz z małżeństwem przybędzie też obowiązków, których będzie musiał dopilnować. Wszystko jednak to puścił mimo uszu, kiedy z pierwszą salwą radosnego okrzyku Berion postanowił oddać się całkowitej karczemnej zabawie, starając się oczywiście nie nachlać się jak żbik, który nie do końca będzie wiedział co się z nim dzieje. Musiał się trzymać na wodzy z racji braku tak wielkiej obstawy jak wcześniej. Wiedzieli jednak gdzie mieli się spotkać, a potem gdzie się kierowali, więc nie przeszkadzało, aby pobawić się aż do następnego rana, gdzie po opłaceniu pokoju Bar Emmon zamierzał ruszyć z resztą w kierunku Księżycowych Wrót.
Popijawa nie była wielkim problemem dla Bar Emmona, który zresztą prawdopodobnie w pewnym momencie nie będzie już mógł sobie na to za bardzo pozwalać z racji zawarcia małżeństwa. Wydawało się też, że będzie to jeden z ostatnich momentów na to, aby jakkolwiek cieszyć się wolnością. Wraz z małżeństwem przybędzie też obowiązków, których będzie musiał dopilnować. Wszystko jednak to puścił mimo uszu, kiedy z pierwszą salwą radosnego okrzyku Berion postanowił oddać się całkowitej karczemnej zabawie, starając się oczywiście nie nachlać się jak żbik, który nie do końca będzie wiedział co się z nim dzieje. Musiał się trzymać na wodzy z racji braku tak wielkiej obstawy jak wcześniej. Wiedzieli jednak gdzie mieli się spotkać, a potem gdzie się kierowali, więc nie przeszkadzało, aby pobawić się aż do następnego rana, gdzie po opłaceniu pokoju Bar Emmon zamierzał ruszyć z resztą w kierunku Księżycowych Wrót.
[z.t]
Berion Bar Emmon- Liczba postów : 105
Data dołączenia : 19/03/2022
Re: Gospoda "Rubaszny Wąsacz"
15/10/7PP
Tego dnia przy jednym ze stołów "Rubasznego Wąsacza" zasiadła grupa groźnie wyglądających mężczyzn - najemników, którzy przybyli do miasta przed paroma dniami na pokładzie drakkara. Kolorowa była to gromada - jacyś Pierwsi Ludzie z Doliny i Północy odziani w brąz, a także Andalowie, Rhoynarowie i nawet jakiś ciemny niby smoła Letniak, wszyscy w stalowej płycie. Wraz z nimi paru lżej odzianych mężczyzn, którzy zajmowali się zajęciami wymagającymi tęgiej głowy w miejsce silnych mięśni. Widziano ich jak odwiedzali tawerny i burdele, a także zagadywali handlarzy operujących małymi straganami, jak również większych kupców. Pewnie szukali przyjemności po pracy, a jednocześnie nowej roboty.
Teraz, siedząc w gospodzie przy syto zastawionym stole, dyskutowali ze sobą w najlepsze w mieszaninie różnorakich języków i lali sobie do gardeł piwo strumieniami. Jeden z nich, który trzymał na głowie zaciągnięty kaptur, zdawał się pochłaniać najwięcej dzbanów złocistego trunku. W pewnym momencie zasłyszał on jak paru mieszczan przy sąsiednim stoliku opowiada sobie o "niedorzecznej plotce" jakoby lord Sebastion Grafton wrócił do Gulltown. Słysząc o tej "pogłosce" mężczyzna uśmiechnął się i sięgnął dłonią pod kaptur, aby podkręcić swego rudego wąsa...
Maester
Mistrz Gry- Liczba postów : 9633
Data dołączenia : 20/11/2017
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|