Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Przedpola Krwawej Bramy

Go down

Przedpola Krwawej Bramy Empty Przedpola Krwawej Bramy

Pisanie  Zokar. Sro Sty 03, 2018 11:00 pm

Zlokalizowane około 20 mil od Orlego Gniazda, dwie, ogromne wieże, które są połączone zadaszonym mostem z szarego kamienia, który wchodzi w kamienną ścieżkę. Brama jest umieszczona w ciasnym wąwozie, gdzie jedynie kilku uzbrojonych mężów jest w stanie iść w szeregu. Główną strażą są łucznicy zajmujący pozycje na szczycie klifów, wzdłuż wąskiego wąwozu, celujący w każdego przechodzącego przechodnie oraz Rycerz Krwawej Bramy (wybierany przez Króla Doliny).
Jego zadaniem jest witać tradycyjną linią "Kto pragnie przekroczyć Krwawą Bramę?".
Zokar.
Zokar.

Liczba postów : 50
Data dołączenia : 29/12/2017

Powrót do góry Go down

Przedpola Krwawej Bramy Empty Re: Przedpola Krwawej Bramy

Pisanie  Colin Costayne. Sob Lut 03, 2018 8:57 pm

Przedpola Krwawej Bramy MMp8Ruv

11 Luty 336 AC

Wiele czasu minęło od kiedy Saer wraz ze swoją małą grupką przybocznych opuścił rodzinne włości i skierował się w stronę Doliny. Miał swój powód, aby przemierzyć niemal cały kontynent, a podróż jaką odbył tylko utwierdziła go w przekonaniu, że postępuje słusznie. Ogrom nieszczęścia, niesprawiedliwości i czystego zła jakie napotkał na swojej drodze dziedzic rodu Costayne, sprawiły mu niewyobrażalny ból, jednak ten wielki człowiek o wspaniałym sercu stopniowo starał się przekuć go w determinację do wypełnienia swej misji.
Po opuszczeniu terenów Dorzecza i postawieniu właściwie pierwszych kroków w Dolinie, Saer zatrzymał na chwilę swojego konia i tak też uczynili jego podwładni. Mężczyzna rozejrzał się i wziął głęboki oddech zamykając przy tym na chwilę swoje podkrążone, niewyspane oczy. Stojący za jego plecami dobrze wiedzieli, że młody Costayne długo czekał na ten moment i zapewne teraz wstąpiła w niego ulga, że oto zaczyna się właściwa część jego życiowej misji.
Po kilku chwilach takiego zawieszenia w zamyśleniu, potężnie zbudowany mężczyzna w lśniącej zbroi odwrócił swego wierzchowca i spojrzał na młodego, chuderlawego pomocnika kucharza, którego wyciągnął z bezpiecznego zamku w tą długą i ciężką podróż.
Tim, jak myślisz? Który z nas złapie największą zwierzynę w ciągu godziny? Przy okazji potraktuj to jako czas na przygotowanie wszystkie na naszą pierwszą ucztę w Dolinie. Kto wie, czy doczekamy następnej, haha! - metalowe fragmenty pancerza dały o sobie znać głośnym szczękiem, a wąsy rycerza kilka razy zabawnie podskoczyły kiedy wpadł w atak śmiechu. Już po chwili młody Costayne razem ze swoim wiernym towarzyszem imieniem Roland (Wędrowny Rycerz), ruszyli w teren w poszukiwaniu czegoś co mogłoby zostać ich kolacją. Ta z pewnością będzie konieczna, bo niestety nawet sam Saer nie był w stanie uczciwie zapewnić swoim towarzyszom, że w Dolinie czeka ich miłe powitanie. Nie znał tego miejsca, nie był tu nigdy, a jego ród zapewne nie był nawet znany w tych stronach, dlatego liczył tylko na uśmiech losu i dobroć ludzką której właściwie ciężko było w tych czasach uświadczyć. Za plecami dwójki jeźdźców pozostał Tim (kucharz) oraz Wiliam (Zaprzysiężona Tarcza), których zadaniem było przygotować bezpieczny, nierzucający się w oczy nocleg.
Colin Costayne.
Colin Costayne.

Liczba postów : 21
Data dołączenia : 03/01/2018

Powrót do góry Go down

Przedpola Krwawej Bramy Empty Re: Przedpola Krwawej Bramy

Pisanie  Colin Costayne. Nie Lut 04, 2018 11:35 pm

Przedpola Krwawej Bramy MMp8Ruv

12 Lutego 336 AC

Pierwsza noc na terenach Doliny minęła całej czwórce wędrowców względnie spokojnie. Saer razem z Rolandem zdołali upolować łącznie cztery zające, z których Tim zrobił pyszną potrawkę, autorstwa rzekomo jego ojca. Kiedy księżyc był już wysoko na nieboskłonie, a kociołek z potrawką niemal pusty, młody Costayne wstał od małego, ledwie tlącego się ogniska i podszedł do swojego rumaka i włożył rękę do jednej z głębiej schowanych toreb.
Jak wiecie, czekałem na ten dzień od bardzo dawna... - przy tych słowach Saer wyciągnął ze swojej skrytki trzy duże bukłaki pełne najlepszego, Dornijskiego wina jakie tylko udało mu się zabrać jeszcze z zamku swego ojca.
Może wypijemy dzisiaj ostatni raz, a może będzie to początek naszej wspaniałej, nowej drogi! Nasze zdrowie! - zakrzyknął rycerz rzucając Rolandowi oraz Williamowi po jednym bukłaku. Sam otworzył jeden zębami i pociągnął kilka solidnych łyków by następnie odstąpić wino młodemu kuchcikowi.
_______________________

Poranek dnia następnego - tyle chyba wystarczy, aby było już wiadome jak czuli się mości panowie po swojej pierwszej nocy w Dolinie. Nie miało to jednak żadnego znaczenia dla Saera, który po krótkiej walce z samym sobą, podniósł się wreszcie na równe nogi i zaczął popędzać swoją kompanię by również zebrała się do drogi.
Roland, William, wstawajcie i zacznijcie szykować się do drogi. Dzisiaj staniemy przed Krwawą Bramą, a nie chciałbym abyśmy dotarli tam o zmroku. - poważny ton młodego lorda był już dobrze znany jego podwładnym. Wiedzieli oni, że Saer był człowiekiem o dobrym sercu, łagodnym usposobieniu ale wszystko to potrafiło się zmienić jeśli tylko ktoś próbował stanąć na drodze do jego celu. Aktualnie celem tym była Krwawa Brama i niestety żaden z czwórki wędrowców nie wiedział co czeka ich na miejscu dlatego każdy z nieco innym poziomem zapału podchodził do kwestii ruszenia w dalszą drogę.
Wreszcie po kilkunastu minutach cała kompania kierowała się konno, jeden za drugim we wskazanym przez Costayne kierunku.
Powinniśmy dotrzeć tam koło południa. Kiedy będziemy już na miejscu, ja będę mówił, wy pilnujcie siebie nawzajem.
Lśniąca zbroja z przypiętym na piersi słońcem dodawała Saerowi majestatu, zaś wielki, zdobiony topór zawieszony na plecach wyraźnie wskazywał na to, że jego to wojownik wyższej klasy. Jednak nawet cały wygląd zewnętrzny mężczyzny, nawet cała jego obstawa nie mogły równać się z postawą jaką prezentował. Wyraźnie zmęczony podróżą, ale mimo to dumnie wyprostowany, z klasą ujeżdżający swego rumaka, wpatrzony w nicość rozciągającą się przed nim - Saer był wzorem rycerza nie tylko z wyglądu, ale przede wszystkim z zachowania. Chyba właśnie dlatego jego ojciec pozwolił na tak daleką i niebezpieczną podróż - liczył na to, że jego syn rozsławi ród w świecie.

Kto pragnie przekroczyć Krwawą Bramę?


Ostatnio zmieniony przez Saer Costayne dnia Nie Lut 11, 2018 12:31 am, w całości zmieniany 1 raz
Colin Costayne.
Colin Costayne.

Liczba postów : 21
Data dołączenia : 03/01/2018

Powrót do góry Go down

Przedpola Krwawej Bramy Empty Re: Przedpola Krwawej Bramy

Pisanie  Mistrz Gry Wto Lut 06, 2018 11:44 am

Czwórka jeźdźców powoli zagłębiała się w kanion, który prowadził do Królestwa Doliny. Grupa Saera była zmuszona jechać w parach, ponieważ droga nie pozwalała na więcej. Mniej więcej w połowie wąwozu zobaczyli zabudowania Krwawej Bramy. Niewielki fort w zupełności wystarczałby obronić to miejsce. Po drodze podróżnicy mogli zaobserwować poruszenie, że po obu stronach kanionu, na szczycie klifów stanęli łucznicy ze strzałami nałożonymi na cięciwy. W momencie, kiedy grupa stanęła przed samymi wrotami, na blankach ukazał się rycerz Krwawej Bramy.
-Kto pragnie przekroczyć Krwawą Bramę?- padło pytanie z murów. Na razie nikt nie wykazywał wrogich ruchów, dla strażników była to po prostu kolejna grupa podróżnych.

Tytos
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9638
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Przedpola Krwawej Bramy Empty Re: Przedpola Krwawej Bramy

Pisanie  Colin Costayne. Wto Lut 06, 2018 8:22 pm

Przedpola Krwawej Bramy MMp8Ruv
12 Lutego 336 AC

Dolina była dla Saera oraz jego kompani miejscem zupełnie obcym, jednak na całe dla nich szczęście okazała się być wystarczająco spokojna, aby mogli bezpiecznie i bez zbędnego pośpiechu dotrzeć do Krwawej Bramy, o której właściwie każdy słyszał nieco inne pogłoski. Sam Costayne prowadząc grupę, pierwszy dostrzegł na horyzoncie cel ich podróży, na co przywołał do siebie gestem ręki Williama, by ten resztę drogi jechał obok niego. Widząc co następuje, Roland oraz Tim wyrwali się z lekkiego zamyślenia które zawsze towarzyszyło długim podróżom i zaczęli jechać obok siebie, zaraz za Saerem.
Wąski wąwóz jaki prowadził do Krwawej Bramy zrobił duże wrażenie na młodym Rycerzu, który widział w tym doskonałe rozwiązanie obronne, zgodne z tym co kilka razy słyszał o tym miejscu - słynęło jako jedno z najcięższych do zdobycia, tak przynajmniej wspominał Maester podczas jednej z lekcji geografii wiele lat temu.

Kiedy wreszcie cała czwórka dotarła do wrót, Saer kolejnym gestem ręki zatrzymał grupę i podniósł wzrok na strażnika, który zadał im pytanie.
Sir Saer Costayne, ze swoją świtą. Przybywam w pokoju i pragnę rozmawiać z miłościwie wam panującym. - odpowiedział młody Rycerz potężnym, niosącym się po kanionie głosem. Jego wzrok wbity był w strażnika, a na twarzy widać było delikatny, zwyczajnie uprzejmy uśmiech jakim Saer często kończył swoje kwestie.
Roland oraz William bacznie obserwowali łuczników, którzy gotowi byli naszpikować ich gradem strzał. Było bardziej niż pewne, że odczuwają w tej chwili lekki dyskomfort, wiedząc że niewiele mogliby zrobić gdyby tak miało się stać. Młody kuchcik denerwował się na tyle mocno, że nawet jego koń zaczął być niespokojny i kroczył przemiennie raz w tył, raz w przód.


Ostatnio zmieniony przez Saer Costayne dnia Nie Lut 11, 2018 12:31 am, w całości zmieniany 1 raz
Colin Costayne.
Colin Costayne.

Liczba postów : 21
Data dołączenia : 03/01/2018

Powrót do góry Go down

Przedpola Krwawej Bramy Empty Re: Przedpola Krwawej Bramy

Pisanie  Mistrz Gry Sob Lut 10, 2018 8:56 pm

Rycerz Bramy uśmiechnął się, widząc wykazywane przez grupę oznaki zdenerwowania. Dokładnie o taki efekt chodziło, stawiając gości w dość niekomfortowej sytuacji. Popatrzył na najdalej stojącego łucznika, szukając potwierdzenia, iż nikt więcej nie jedzie z nimi. Jednocześnie wysłuchał słów Saera, najwidoczniej młody człowiek przybywał z poselstwem z Reach. Wobec tego rycerz nie widział przeciwwskazań do wpuszczenia go do Doliny.
-Możecie przekroczyć Krwawą Bramę.- powiedział, po czym dał znak innym strażnikom, by otworzyli wrota wiodące do Doliny. W momencie, kiedy grupa Saera przekroczyła je, te zamknęły się za nimi z głuchym stuknięciem. Wszyscy czterej czuli na sobie wzrok całej warty, może I przekroczyli samą Bramę, ale za każdy wrogi ruch mogli zostać od razu pozbawieni życia. Wśród tej napiętej atmosfery grupa towarzyszy ruszyła w dalszą drogę, dokądkolwiek ich przywódca miał zamiar jechać.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9638
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Przedpola Krwawej Bramy Empty Re: Przedpola Krwawej Bramy

Pisanie  Harrold Arryn. Sob Lut 17, 2018 10:59 pm

28 lutego, o świcie

Po raz pierwszy od ponad trzech dekad, Harrold ruszał w podróż po Westeros. Przepełniała go ekscytacja oraz niepewność. Czy ta wyprawa była dobrym pomysłem? Czy powinien opuszczać Dolinę w momencie pierwszej wyprawy wojennej od niemal pół wieku? Czy w końcu powinien ryzykować bezpieczeństwem swoim i bliskich przejazd przez niespokojne Dorzecze? Nie miał pewnych odpowiedzi na te pytania. Jednak niezależnie od tego, czy Dolina otworzy się wkrótce na świat, czy nie, informacje o tym, co się dzieje w Westeros mogą okazać się bardzo przydatne w ochronie królestwa.
Harrold zabrał ze sobą żonę, troje najstarszych wnucząt, wysokiego septona Doliny, maestera, namiestnika oraz setkę zbrojnych. Jeśli któryś lord również chciał jechać, znajdował się ze swoją eskortą w tym orszaku- Harrold wysłał wcześniej list z wyjaśnieniami do chorążych.
Jeśli w Dolinie sprawy będą wymagały interwencji władcy, syn Harrolda miał oddać dowodzenie kampanią marszałkowi.
Jednak niezależnie od postępów wyprawy, król Wschodu tego ranka wyruszył na Zachód.
Harrold Arryn.
Harrold Arryn.

Liczba postów : 155
Data dołączenia : 09/12/2017

Powrót do góry Go down

Przedpola Krwawej Bramy Empty Re: Przedpola Krwawej Bramy

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach