Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Podzamcze Starfall

Go down

Podzamcze Starfall Empty Podzamcze Starfall

Pisanie  Rickard Durrandon Pon Mar 28, 2022 3:00 pm

~***~
Rickard Durrandon
Rickard Durrandon

Liczba postów : 176
Data dołączenia : 19/03/2022

Powrót do góry Go down

Podzamcze Starfall Empty Re: Podzamcze Starfall

Pisanie  Rickard Durrandon Pon Mar 28, 2022 3:46 pm

05/07/7PP

Podróż w kierunku Westeros liczył spędzić w nieco inny sposób, ale jego pan miał swoje własne zajęcia i nie mógł mu dopomóc. Bez tej pomocy nie szło nic uradzić w sprawie o której myślał. Trudno, liczył się z takim obrotem sytuacji a nawet się go spodziewał. Był nieco zawiedziony, ale cóż... To on był zaprzysiężonym sługą. Taka a nie inna kolej rzeczy. Musiał zatem znaleźć sobie zajęcie alternatywne. Chyba.

Na miejscu nie pchał się do zamku. Na gościnie tam mu nie zależało i nie sądził też, by się mu należała. Jeśli było to możliwe, został razem z resztą wojaków. O ile też nie był swemu panu potrzebny, to miał własne plany co do tego, jak spędzi czas na lądzie. Tutaj nareszcie mógł choć trochę nadrobić i uczyć się umiejętności, której na statku nie szło zgłębiać bez ryzyka. Na pewno znajdą jakieś spokojnie miejsce ze swym kompanem, by szkolenie mogło się odbyć. Przy okazji, skoro byli już pod siedzibą Dayne...
Wedle opowieści, ich mieczem, Świtem, władał najprzedniejszy wojownik z całego rodu. Rick miał taką prośbę do pozostałych kompanów, by w wolnej chwili popytali o niego w osadzie pod zamkiem. Nie żeby liczył na zdobycie miecza. Niemniej może będzie szansa na godny pojedynek. Jeśli ten Dayne potrafi walczyć i walczyć lubi, to chłopi raczej będą wiedzieć. Zacięci amatorzy pojedynków do cichych raczej nie należą, więc jeśli okoliczna ludność nic nie powie, to znaczy, że raczej władający Świtem człek nie szuka takich wrażeń.

Rickard Durrandon
Rickard Durrandon

Liczba postów : 176
Data dołączenia : 19/03/2022

Powrót do góry Go down

Podzamcze Starfall Empty Re: Podzamcze Starfall

Pisanie  Mistrz Gry Wto Mar 29, 2022 6:43 pm

Alternatywne zajęcie zostało odnalezione! Z pomocą swojego sługi Rickard pracował w pocie czoła i, mimo pewnych trudności napotkanych po drodze, udało mu się osiągnąć sukces podobny do tego, którym zakończył się jego wcześniejszy projekt. Oczywiście obecna wersja jego pracy składała się z wielu pokreślonych i miejscami poprawianych stronic, które teraz trzeba było przepisać na czysto, ale to już należało do obowiązków kogoś innego. On jedynie czekał na efekt końcowy, czysty, ładnie zredagowany tekst.

Jeżeli o gościnę chodziło, to Rickard powrócił do Westeros. Jego nazwisko znane było tutaj zapewne bardzo dobrze, o wiele lepiej niż w odległych krainach wschodu i gdyby tylko chciał, to gościny na zamku z pewnością by mu udzielono. Jeżeli jednak wolał się nie wychylać, to taką miał możliwość. Znalezienie spokojnego miejsca w okolicy nie było problemem, więc rozwijać mógł się w nowych dziedzinach wraz ze swoim kompanem.
Jeżeli chodzi o to czego przyjaciele Durrandona dowiedzieć się mogli o Mieczu Poranka, to informacji było sporo. Vorian Dayne, kuzyn królowej Ashary, nie był już młodzieniaszkiem, a ponad pięćdziesięcioletnim mężczyzną. W Starfall mieszkał zaś od urodzenia i jako wojownik dzierżący sławny oręż cieszył się dużym zainteresowaniem ze strony prostaczków. Jak można było się spodziewać, mieszkańcy sławili go jako wielkiego wojownika. Bez wahania mówili nawet, że w całym Dorne nie ma nikogo kto byłby w stanie mu dorównać. Jeżeli wierzyć ludziom, to nie wydawał się być nadętym czy zadufanym w sobie szlachciurą. Właściwie było wręcz przeciwnie. Niestety dla Rickarda nie opowiadali o nim jako o wielkim entuzjaście pojedynków. Ćwiczył, oczywiście, to nie ulegało wątpliwości. Kiedy wzywał obowiązek stawał również do walki - bandyci, najeźdźcy, dzikie zwierzęta oraz bestie, każdy wróg Starfall musiał liczyć się z tym, że Miecz Poranka będzie jego wrogiem. Nie szukał jednak walki na własną rękę.



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9631
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Podzamcze Starfall Empty Re: Podzamcze Starfall

Pisanie  Rickard Durrandon Wto Mar 29, 2022 7:14 pm

Praca znów się powiodła, dobrze. Robił użytek ze swojej "wiedzy". Być może okażą się jego prace faktycznie przydatnymi, jeśli nie na potrzeby rodu, to cóż... Tworzył je z myślą o służbie, albowiem do realnego wypełniania tejże ostatnio miał mało okazji. Chciał być przydatny i okazać wdzięczność. No i oczywiście pamiętał rozmowy ze swym panem na pewne tematy, licząc, iż okaże się godnym pamiętania o nim. Takie były jego sposoby. Wywalczyć siłą lub zapracować służbą. Każdy orze jak może.

Nie szło o krycie się. Nie miał nic przeciwko, by wyjawiano jego godność. Jeśli szukać już głównego powodu trzymania się z dala od zamku, to chyba fakt, że wolał unikać czasochłonnych uczt i zbędnego zainteresowania swą osobą. Niemniej, skoro o Mieczu Poranka usłyszał takie rzeczy, to chyba będzie musiał jednak rzucić się w oczy. Właściwie, to ciekaw męża tego, uczyniłby to jak najszybciej po uzyskaniu wieści. Nauka, choć bardzo ważna dla niego, schodziła na dalszy plan. Trudno, najwyżej poświęci godzinkę czy dwie. Ewentualnie dzień, jeśli w dobrym guście będzie jednak pojawić się na uczcie czy coś. Och, kazał też zabrać kolczugę, barbutę i wyśmienity wielki miecz.
Przyodział swój pancerz, by faktycznie wyglądać jak wojak godny uwagi. Dosiadł bojowego ogiera. Chyba znalazłoby się dla jego konika - może nawet koników - miejsce, nie? Nawet jeśli nie, to podszedłby pieszo. Tak czy inaczej, w towarzystwie swych zbrojnych kompanów stanął przed bramą zamku. O ludzkich porach strażnika pewnie należało szukać przed zamkową furtą. To znaczy furtą w bramie, albo tuż obok.
- Witajcie. - Pozdrowił go. Dał czas, nie codziennie taka kupa mięcha zagląda im pewnie pod zamek. - Jestem Rickard Durrandon, najmłodszy syn Durwalda Durrandona. Obecnie służę memu panu, Aenarionowi Belaerysowi, który u was gości. Pragnąłbym prosić o rozmowę z Vorianem Daynem, Mieczem Poranka. Zależałoby mi wielce, abyśmy mogli razem poćwiczyć. Poczytywałbym to za wielki zaszczyt z jego strony, aby poświęcił mi choć trochę czasu. - Dodał. Oczywiście zdawał sobie sprawę, że pewnie będzie jeszcze musiał mówić z samym Mieczem Poranka, nim staną naprzeciw siebie. Swe zamiary częściowo wyjaśnił, aby zrazu doświadczony wojak wiedział, czego oczekiwać.
Rickard Durrandon
Rickard Durrandon

Liczba postów : 176
Data dołączenia : 19/03/2022

Powrót do góry Go down

Podzamcze Starfall Empty Re: Podzamcze Starfall

Pisanie  Mistrz Gry Wto Mar 29, 2022 8:58 pm

Tożsamość Rickarda łatwo było potwierdzić, a sam jego wygląd począwszy od charakterystycznej urody po przedni rynsztunek oraz wierzchowca wskazywał na to, że strażnicy mają do czynienia z kimś ważnym. W dodatku wydawał się wiedzieć co nieco o ich nietypowych gościach, co potwierdzałoby jego powiązania z nimi. Co więc czynić? Strażnik wymienił parę słów ze swoim przełożonym i Durrandon został wpuszczony na zamek. Jeżeli chodzi o Miecz Poranka, to był on obecny przy rozmowie Jej Miłości z ich gośćmi. W czasie, w którym przyjaciele Ricka zbierali informacje na zamku przybyszom wskazywano komnaty i dawano czas na odświeżenie się po podróży, teraz więc trwało widzenie.
Jeżeli Rickard chciał jeden ze strażników mógł wprowadzić go bokiem do wielkiej sali, aby stanął gdzieś na uboczu i obserwował, a później może sam podszedł do Voriana. Alternatywnie mogli wskazać mu i jego świcie komnaty, a Dayne'a złapie później lub poprosi, aby przekazano mu wiadomość, kiedy będzie już wolny. Tak czy inaczej Jeleń znalazł się w obrębie murów Starfall i był krok bliżej niż dalej do słynnego dornijskiego wojownika.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9631
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Podzamcze Starfall Empty Re: Podzamcze Starfall

Pisanie  Rickard Durrandon Sro Mar 30, 2022 1:49 pm

Ach tak... To, że największy wojak Dorne i chluba rodu była przy powitaniu gości zdawało się całkiem logiczne. Nie był tym zachwycony, bo będzie teraz musiał poczekać na finał rozmów, ale tak wypadło i nic nie mógł z tym zrobić. To znaczy mógłby spróbować wpaść tam do sali i zacząć mordować, z nadzieją, że w końcu zetną się z Mieczem Poranka. Jednakże był możliwie najbardziej daleki od tego, by spróbować uczynić coś podobnego. Do mnogości powodów zaliczało się chociażby "nie bycie okrutnym rzeźnikiem" oraz "niechęć do umieranie aż tak głupio". Tak... Pomijając durne myśli, jasnym było, iż musi zaczekać. Skoro zaś już czekać musiał, to postanowił zajść na te rozmowy i tam na uboczu gdzieś, pośród reszty dworu zapewne, oglądać.

- Wejdźmy na posłuchanie zatem. - Rzekł zgodnie ze swym zamysłem. Potrzebował ino chwilę czasu, by rozdziać się przynajmniej z górnych partii pancerza pod którym nosił wytartą nieco, choć wcale porządną pikowaną kurtę. Broń oddał swym towarzyszom, zachowując jedynie puginał, który i tak nosiło większość mężów z zamku zapewne.
Kompani mieli zaczekać z jego dobytkiem, prezentami oraz bronią ćwiczebną. Prośbę miał taką, by znaleziono im cień oraz jakiś napitek. Oni zapewne z chęcią odwdzięczą się zbrojnym czy służbie opowieściami z dalekich krain, jeśli ci będą mieli czas posłuchać. Jasne... Proponowano im komnatę. Ale chłopaki pewnie by pogadali z kimś, kto nie należy do własnego grona albo załogi statku. Albo chłopków. Z wojakami to jakoś tak inaczej. Niemniej, jeśli woleliby do komnaty, to jemu za jedno.

[z/t]
Rickard Durrandon
Rickard Durrandon

Liczba postów : 176
Data dołączenia : 19/03/2022

Powrót do góry Go down

Podzamcze Starfall Empty Re: Podzamcze Starfall

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach