Wielka Jama Daznaka

Jeden z bardziej filozoficznie zainteresowanych Wielkich Panów obudził się jakiś czas temu z pytaniem - Ile myszy jest w stanie zabić lwa? Tak się niefortunnie składało, że mimo swego bogactwa nie posiadał ani myszy, ani też lwa, ale przecież tylko głupiec traktowałby takie rozważania aż tak dosłownie. Miał on bowiem wiele młodych sierot, które nabył niedawno po okazyjnej cenie, a jego dobry znajomy pochwycił na areny wielkiego bazyliszka. Tak więc wkrótce zorganizowano starcie - czterdzieści uzbrojonych w krótkie mieczyki sierot przeciwko wielkiej bestii! Wielki Pan zastanawiał się czy dadzą radę pokonać monstrum i był tym wszystkim naprawdę pochłonięty.

Sieroty - zachęcone groźbami, obietnicami nagród, a także środkami odurzającymi - posłano na piach areny w Wielkiej Jamie Daznaka. Naprzeciw wypuszczono bazyliszka. Myszy i lew. Walka się rozpoczęła. Sierotki machały swoimi mieczykami tnąc i dźgając ze wszystkich stron. Niektóre próbowały nawet wdrapać się na potwora, aby dźgnąć go w grzbiet! Bestia okazała się jednak zbyt trudnym przeciwnikiem. Rozrywała dziecięce ciałka potężnymi szponami, młóciła ogonem i rwała kończyny wielką paszczą. Sierotki padały jedna za drugą, aż w końcu została ledwie połowa ich oryginalnej liczby. Nie minęło nawet drugie tyle czasu, kiedy rozjuszony bazyliszek zredukował tę liczbę do zera.
Czterdzieści myszy to za mało żeby zabić lwa ~ pomyślał tylko Wielki Pan, kiedy w celu dobicia bestii wpuszczono na arenę paru weteranów Jamy.