Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Komnaty Gościnne

Go down

Komnaty Gościnne Empty Komnaty Gościnne

Pisanie  Mistrz Gry Pią Lip 16, 2021 12:37 pm

~***~
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Komnaty Gościnne Empty Re: Komnaty Gościnne

Pisanie  Mistrz Gry Sro Lip 21, 2021 11:31 pm

27.10.11 PZ

Nazajutrz po audiencji Hallecka u króla, w godzinach porannych, gdy młody książę się obudził poczuł mocny ucisk w prawej ręce. Tak jakby miał zawiązaną liny w kilku miejscach ręki i jego kończyna była ciągnięta przez kilka koni próbujących rozerwać mu rękę na pół. Na szczęście tak nie było. Po obejrzeniu ręki, mógł zobaczyć duże zaczerwienienie na niej. Jeśli skorzystał z pomocy maestera, ten obejrzał dokładnie rękę i posmarował mu ją maścią, po czym rzekł.
- Widać, że to stara rana i znowu się odzywa. Musisz tym smarować codziennie przez miesiąc inaczej będzie problem. - oznajmił i przekazał gościowi słoik z jakąś mazią. Wyglądało na to, że stara rana spod Castamere postanowiła o sobie przypomnieć gdy tylko Halleck powrócił na Zachód, do krainy w której w zeszłym roku wojował.

Ręka będzie Ciebie boleć bardzo mocno przez tydzień, co sprawia że będziesz miał trudności w poruszaniu nią i korzystaniu z niej (nie jest to jednak uniemożliwione), w związku z tym dostajesz -1 do siły na tydzień... lub dłużej, jeśli nie zastosujesz się do zaleceń maestera.


Will (los)
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Komnaty Gościnne Empty Re: Komnaty Gościnne

Pisanie  Lauryn Serrett Wto Lis 16, 2021 1:06 am

10 || 12 || 11PZ

Królowa wydawała się miła, ale gdyby nie miała w sobie ani kropli krwi wrednej zołzy, to nigdy w życiu nie zostałaby królową! Coś jej tutaj nie pasowało! Przecież żadna władczyni nie pozwoliłaby na to, żeby jakaś tam smarkula używała tych samych perfum. To niemożliwe. A może Lauryn przesadzała? Może mierzyła wszystkich swoją miarą? Hm...
Siedziała w balii wypełnionej lodowatą wodą, bawiła się unoszącymi się na jej tafli płatkami róż i myślała. Tak! Lauryn myślała.
– Jeyne, zostało nam jedno rozwiązanie. Musisz przetestować te perfumy na sobie... – rzuciła do wiernej przyjaciółki, obdarzając ją wyczekującym i surowym spojrzeniem. Jeyne musiała to zrobić! Co jej szkodziło? Przecież perfumy nie mogły być zatrute, no nie?
– Jest jeszcze jedna sprawa. Musimy pozbyć się tej wywłoki Lemore... Może wypadnie z balkonu? Casterly Rock jest niebezpieczne, szczególnie zimą. – powiedziała przyciszonym głosem, poważnie zastanawiając się nad zamordowaniem przydzielonej septy. W ostatecznym rozrachunku pewnie niczego by jej nie zrobiła, ale pomarzyć sobie można, czyż nie?
Moczyła się więc w tej zimnej wodzie i czekała aż Jeyne przetestuje perfumy. Jeśli wydarzyło się coś dziwnego, to wcale ich nie użyła, jeśli jednak działały dobrze i pachniały ładnie, to wkrótce użyła ich i na sobie.
Niestety, tutaj nie mogła czuć się bezpieczna.
Lauryn Serrett
Lauryn Serrett

Liczba postów : 180
Data dołączenia : 12/03/2020

Powrót do góry Go down

Komnaty Gościnne Empty Re: Komnaty Gościnne

Pisanie  Czeladnik Gry Czw Lis 25, 2021 2:57 am

Jeyne była rozdarta - z jednej strony używanie tych samych perfum co królowa, a to na dodatek królowa wielkiego i POTĘŻNEGO Zachodu było czymś, o czym biedne dziewczę mogło jedynie pomarzyć, z drugiej zaś... co jeśli rzeczywiście były to zatrute perfumy?!
-Lauryn, a jeśli rozpuści mi się od nich twarz? Albo gorzej... wysypią mi się na niej pryszcze! - przedstawiła dość emocjonalnie swoje obawy przyjaciółce, licząc, iż tym razem nawet ona będzie wyrozumiała. Lauryn była chociaż bogata i miała zostać następną królową, a takiej Jeyne co mogło zostać oprócz ładnej buźki?
Obawy o pachnidła odeszły jednak na dalszy plan, gdy Serrettówna zaczęła przebąkiwać coś o zrobieniu krzywdy sepcie. Jak to?! Sepcie?! Wysłanniczce samych Siedmiu?!
-Wybacz, Lauryn, ale chyba nie pomyślałeś, co robisz i kogo obrażasz. Możesz sobie tak obrażać tych, co na to zasłużyli sobie, ale nie naszą septę Lemore, wielką osobę, i tak pobożną i ważną, bo to nie jest ktoś tam taki sobie, że możesz go sobie wyśmiać... - odpaliła się dziewczyna, która najwyraźniej zdążyła się już przekonać do nowej towarzyszki ich życia.
Niestety Jeyne nie było dane dokończyć tego pięknego i wzruszającego wywodu, gdyż do komnaty wkroczyła służba oraz młoda dziewczyna, która niosła kilka flakoników. Tak, to z pewnością były pachnidła Jej Królewskiej Mości, o czym przybyła postanowiła powiadomić w dość zdawkowy sposób. W zasadzie to ledwie odłożyła perfumy, a już chciała wybiec z komnaty. Jeśli Lauryn jej się przyjrzała, to mogła zobaczyć wielkie, podkrążone oczy, z których ciekły łzy. Samo dziewczę zawodziło też delikatnie, co jakiś czas przecierając napuchnięte oczęta.

Becia (feat. Los)
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Komnaty Gościnne Empty Re: Komnaty Gościnne

Pisanie  Lauryn Serrett Sob Lis 27, 2021 4:26 pm

- No wiesz... – parsknęła oburzona Lauryn. Jak ona mogła? Wiadomo, że nikt nie chciałby żyć z buzią pokrytą wstrętnymi pryszczami (Joy Hawthorne walczyła z nimi wiele lat!), ale... Jeyne była jej przyjaciółką! Powinna wykonywać jej polecenia. Na tym polega przyjaźń, czyż nie?
Szala goryczy przelała się dopiero w chwili rozmowy o sepcie Lemore! Blondynka – teraz już cała roztrzęsiona, choć bynajmniej nie z powodu kąpieli w lodowatej wodzie – wyskoczyła z balii i posłała jej spojrzenie tak zimne, że gdyby mogła nim pozbawiać włosów, to Jeyne już dawno byłaby łysa.
– Tak myślisz? – fuknęła, a jej buźkę pokrył rumieniec wściekłości. – Skoro tak... to może idź do septy Lemore! Idź i spędź z nią kilka godzin w sepcie, potem może zostaniesz jej dwórką lub... – wyrzuciła z prędkością wystrzelonej strzały, teraz już kompletnie ogarnięta przez negatywne emocje! Aż brakowało jej słów! Jeyne się stoczyła. – Zawsze o ciebie dbałam! Robiłam wszystko byś czuła się szczęśliwa, bogata, kochana i blondwłosa! A ty jak mi się odpłacasz? Wpadłaś w złe towarzystwo, Jeyne. Ona ma na ciebie zły wpływ! Tylko byś się modliła i mnie obrażała. Nienawidzisz mnie! Może najlepiej od razu utnij mi włosy, gdy tylko zasnę? Taka właśnie jesteś. Zobaczysz... Ani się obejrzysz, a wylądujesz w sepcie. Beze mnie! – dodała jeszcze, cały czas zbliżając się do Jeyne. Aż tu nagle drzwi otworzyły się, a do komnaty wkroczyła gromada ludzi!
– Och, wy zbereźnicy! – westchnęła Lauryn, przesłaniając natychmiast swoje wdzięki. W jednej chwili okryła ciało długą białą koszulą, po czym zwróciła się do służby – nie myślała racjonalnie, teraz mogłaby pokłócić się nawet z samą Królową Zachodu.
Ale... zaraz? Uwagę nastolatki przykuło młode dziewczę – jej załzawione i podkrążone oczy, pojedyncze jęki... I te perfumy!
– Stój. – powiedziała chłodno. – Dlaczego płaczesz? – dopytała, choć właściwie jej to nie interesowało. – Skoro już tutaj jesteś, to do czegoś mi się przydasz. Królowa obdarzyła mnie tak wieloma zapachami, że wybranie jednego na dzisiejszą kolację wydaje się niemożliwe. Proszę cię o spryskanie się nimi, bym mogła zapoznać się z tymi zapachami. No, już. Za fatygę podaruję ci sukienkę, którą miałam oddać Jeyne... – dorzuciła, ostatnie słowa kierując bardziej w stronę Jeyne, której to posłała przesadnie miły uśmiech.
Lauryn Serrett
Lauryn Serrett

Liczba postów : 180
Data dołączenia : 12/03/2020

Powrót do góry Go down

Komnaty Gościnne Empty Re: Komnaty Gościnne

Pisanie  Czeladnik Gry Czw Gru 02, 2021 2:26 pm

No i masz… Jeyne, znając już Lauryn od dawna, mogła domyślić się, że pochopnie wypowiedziane słowa będą mieć taki, a nie inny efekt. Dwórka skrzywiła się mocno i jakby posmutniała, słysząc lament swoje pani. Bynajmniej nie o to jej chodziło, kiedy próbowała przemówić Serrettównie do rozumu ukrytego pod blondwłosą czupryną.
-Ale Lauryn, ja… ja nie… - głos jej się łamał, aż w końcu biedne dziewczę wybuchnęło płaczem. I kto wie, co by się stało, gdyby do komnaty właśnie nie wkroczyły inne osoby. Jeyne, teraz już na dobre rozdygotana, wrzasnęła piskliwym tonem, próbując jakoś pomóc Lauryn zakryć jej nagość.
Nikt jednak nie zerkał nawet ukradkiem na wdzięki panny, bowiem służba królowej niejedno już musiała widzieć. Młoda dziewka natomiast była zbyt zajęta swoją rozpaczą, by cokolwiek zauważyć. Dopiero chłodny ton Lauryn zwrócił jej uwagę.
-Naprawdę panienka pyta? – załkała dziewczyna, a jej oczy nagle zapłonęły dziwnym blaskiem. –Bo… bo… och, ser Jaime… To wszystko jego wina! Obiecał mi, że mnie poślubi, że będziemy żyć jak w bajce niczym król i królowa, że będziemy codziennie jeść marcepan i nigdy więcej nie będę musiała tykać rzepy! A teraz dowiedziałam się od Lilith, że podobno szwaczka dowiedziała się od praczki, że giermek ser Cleosa rozmawiał z giermkiem ser Tristana, który podobno widział, jak ser Jaime obściskuje się z inną! I to z kim! Z tą brzydulą, Danielle – wyrzuciła z siebie potok słów, od czasu do czasu nadal zawodząc. Służki wywróciły jeno oczyma do góry, by następnie zniknąć z komnaty. Zapłakana dziewka nagle przypomniała sobie o perfumach.
-Ach, perfumy, tak – rzekła, po czym siąpiąc nosem, spryskała się zawartością jednego z flakoników. W komnacie dało się teraz wyczuć charakterystyczną piżmową woń. Jeyne popatrzyła się z nieukrywaną złością na Lauryn. Prychnęła jeszcze tylko, gdy jej przyjaciółka wspomniała coś o jakiejś sukni.

Becia (feat. Los)
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Komnaty Gościnne Empty Re: Komnaty Gościnne

Pisanie  Lauryn Serrett Wto Gru 21, 2021 12:55 pm

Opuszczają Silverhill obawiała się, że będzie się tutaj trochę nudzić, że szybko zacznie tęsknić za ukochanym i znienawidzonym jednocześnie domem... A teraz? W jednej chwili zrozumiała, że to tutaj znajduje się jej nowy dom!
Już wcześniej uwielbiała Casterly Rock, teraz jednak pokochała je całym sercem! Tyle tutaj się dzieje, tyle zdarzeń, tyle plotek i tyle rewelacji! Och! Służka, choć głupia i niezbyt rozgarnięta skoro uwierzyła w słowa mężczyzny, naprawdę zdobyła jej sympatię!
– Bogowie! Jak on mógł? – westchnęła teatralnie Lauryn, przykładając przy tym dłoń do ust. Nie współczuła jej, prawdę mówiąc trochę ją ta cała sytuacja bawiła, ale skoro służąca generwowała tak ciekawe sytuacje, to powinna przebywać w jej komnacie trochę częściej. Idealny dodatek do zbuntowanej Jeyne! – Kochana, nie przejmuj się nim. Jego ciało być może należy do Danielle, ale serce spoczywa u twoich stóp, kochana... Zaufaj mi, znam się na tych sprawach. – dodała, kiwając przy tym główką na potwierdzenie swoich słów.
Zaraz jednak do jej nozdrzy dostała się przyjemna piżmowa woń. Lauryn przyjrzała się służce uważniej, przez długi czas oglądając jej skórę, buźkę i oczy, doszukując się w nich jakichkolwiek zmian. Chyba wszystko było w porządku!
– Hm... Przyjemne. – stwierdziła w końcu. – Dobrze się spisałaś, kochana! Jeśli ser Jaime faktycznie wybrał tę całą Danielle, to chyba postradał zmysły... – westchnęła i obdarzyła dziewczę troskliwym uśmiechem. Zaraz przechyliła głowę w bok, przyglądając się delikatnie jej rysom twarzy, jej ciału i ogólnej aparycji. – Hm... Wiesz co? Mam pomysł. W podzięce za pomoc w wyborze perfum pomogę ci odzyskać serce twojego ukochanego! Przyjdź do mnie jutro po kolacji. Obiecuję, że po tym spotkaniu ser Jaime nie będzie potrafił przestać o tobie myśleć. – zapewniła ją z błyskiem w oku, w głowie tworząc już całkiem nowy obraz służącej. Ach! – A teraz... jeśli chcesz, to możesz pomóc mi przygotować się do uczty. Tyle do zrobienia, a tak mało czasu! – dodała jeszcze, po czym niezależnie od decyzji nowo poznanej służącej, zajęła się przygotowaniami do wieczerzy.

z/t

Lauryn Serrett
Lauryn Serrett

Liczba postów : 180
Data dołączenia : 12/03/2020

Powrót do góry Go down

Komnaty Gościnne Empty Re: Komnaty Gościnne

Pisanie  Lauryn Serrett Sob Sty 15, 2022 4:58 pm

20 || 12 || 11PZ

– Jeyne, nie zamierzam wracać do Silverhill. – rzekła do Jeyne, a głos miała dziwnie poważny, jakby ogłaszała, że zmarł jej ojciec. – Nie zamierzam też zostać w Casterly Rock. Nie mogę tutaj siedzieć… Królowa mnie nienawidzi. Nie ma mowy, że zostanę żoną Tommena. Czuję się tutaj… czuję się tutaj jak w klatce. – dodała jeszcze i opadła dramatycznie na pobliski fotel. Czuła się jak w jednej z romantycznych powieści, w których młoda Lady zostaje zamknięta w złotej klatce. Jeszcze niedawno to lubiła… ale nie chciała żyć w Casterly Rock.
– Jesteś moją przyjaciółką i ufam, że nie odbierzesz tego źle… Wiesz, że zawsze chciałam dla ciebie dobrze, ale… ale po raz pierwszy w życiu muszę zadbać też o siebie. – brnęła, brzmiąc trochę absurdalnie, bo przecież zawsze stawiała siebie na pierwszym miejscu. – Zasługujesz na wszystko co najlepsze, Jeyne. Zawsze służyłaś dobrą radą i swoim życiem, więc mam nadzieję, że uda mi się to wszystko ci zrekompensować. To zabrzmi strasznie absurdalnie, jednak chciałabym, byś… – posłała jej przepełnione niepewnością spojrzenie. Bała się jej reakcji. – Byś zastąpiła mnie jako Lady Lauryn Serrett. Ja zaś zajęłabym twoje miejsce… mogłabym stąd uciec. Wzięłabyś sobie inną dwórkę, prowadziła nowe życie jako ja… Może zostałabyś Królową? Ja zaś mogłabym żyć w oddali. Gdzieś w Reach, może Dolinie! Uratuj mnie, Jeyne. – mówiła, a ostatnie zdanie wypowiedziała tak żałosnym tonem, że równie dobrze ktoś mógłby wziąć ją za żebraczkę. – Nigdy nie prosiłam, tym bardziej nie błagałam, ale tym razem naprawdę cię o to błagam. Nie mogę wrócić do Silverhill po takiej porażce. Pan ojciec mnie wyśmieje i spróbuje wydać za jakiegoś lorda. Wiesz, że nigdy tego nie chciałam. A ty? Wiele razy wspominałaś jak bardzo o tym marzysz. – kontynuowała. – Proszę, Jeyne.
Lauryn Serrett
Lauryn Serrett

Liczba postów : 180
Data dołączenia : 12/03/2020

Powrót do góry Go down

Komnaty Gościnne Empty Re: Komnaty Gościnne

Pisanie  Czeladnik Gry Czw Sty 20, 2022 1:26 pm

I kto by pomyślał, że właśnie do tego dojdzie, no kto? Panienka Lauryn ponownie dramatyzowała, gdyż tym razem Jej Wysokość ośmieliła się nie poświęcać jej wystarczającej ilości uwagi na powitalnej uczcie. Gdyby jeszcze matka księcia była niemiła, to może Jeyne współczułaby swej przyjaciółce, a tymczasem królowa zwyczajnie nie uległa pierwszym zachwytom nad młodą Serrettówną. Zresztą czyżby Lauryn nie słyszała? Sam król, jak i dwór Casterly Rock wypowiadali się o niej dosyć dobrze. Może nie chwalili jej przesadnie, ale nie mieli jej też nic do zarzucenia. Ogólnie panowała raczej zgodna opinia, że córka lorda Silverhill sprawia wrażenie dobrze wychowanej młodej damy. Królowa natomiast chyba przekonała się do Lauryn, gdyż od jakiegoś czasu rozpływała się w zachwytach nad lady Serrett. Ponoć głównie mówiła o jej urodzie i pięknych oczach, ale to chyba powinno zadowolić Lauryn, czyż nie?
-Lauryn, co ty wygadujesz? Sama słyszałam, jak jedna ze służek królowej mówiła, iż Jej Wysokość przyznała się, że mogła być dla ciebie milsza pierwszego dnia. Podobno nawet chciałaby cię tu zatrzymać jako dwórkę – odparła lekko skonsternowana dziewczyna. W zasadzie jedyną osobą, która chyba nie przepadała za Lauryn, była płacząca służka, która pierwszego dnia wizyty na Skale przyniosła perfumy od Jej Wysokości. Może to były tylko domysły głupiej Jeyne, ale dwukrotnie wylane wino na ubranie młodej lady nie mogło być przypadkiem! Czyżby Lauryn nie obiecała jej czegoś, o czym zapomniała?
Najgorsze miało jednak dopiero nastąpić… Oto lady Lauryn Serrett postanowiła poprosić swoją przyjaciółkę o zamianę miejscami. Biedna Jeyne spojrzała się na swoją panią, jakby ta właśnie wyłysiała. Na jakąś chwilę zupełnie odebrało jej mowę.
-Lauryn, czyś ty… - chciała powiedzieć chyba „oszalała”, ale w ostatniej chwili ugryzła się w język. –Przykro mi, ale nie mogę tego zrobić. Wyobrażasz sobie, co by było, gdyby to wszystko się wydało? Jak potraktowaliby nas Lannisterowie, gdyby dowiedzieli się, że chciałyśmy ich okłamać? A twój ojciec? Przecież wygna mnie z zamku za coś takiego! A ciebie wydziedziczy! – uniosła się dziewczyna. Lauryn i Jeyne przecież przebywały już na Skale od ponad tygodnia, zatem ktoś z pewnością by się poznał na ich sztuczce z zamianą. A co z septą Lemore? –Uspokój się przede wszystkim i idź porozmawiać z królową. Sama zobaczysz, że pała do ciebie sympatią. Chcesz, by ojciec był z ciebie dumny? To trzymaj się pierwotnego planu – doradziła, co rzadko jej się zdarzało. Tym razem jednak Jeyne była wyjątkowo bezradna. Lord Silverhill nawet nie wspomniał nic o powrocie swej córki, a ta już uważała, iż zawiodła…
-Poza tym jak zamierzałabyś przeżyć w tym Reach? – zapytała po chwili. –Tam przecież jest wojna, a poza tym królowa Olenna uważana jest za najpiękniejszą. Dolina to jeszcze gorszy wybór… Przecież wiesz, z kim są w sojuszu, a poza tym mieszkają tam te dzikusy – mówiąc to, zapewne miała na myśli ludy górskich klanów. W każdym razie dla Jeyne obydwie opcje wydawały się być równie bezsensowne.

Becia
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Komnaty Gościnne Empty Re: Komnaty Gościnne

Pisanie  Lauryn Serrett Pią Sty 21, 2022 12:52 am


Lauryn zdecydowanie zbyt często dramatyzowała. Dramatyzowała do tego stopnia, że gdyby w Westeros odbył się konkurs dla największych królowych dramatu, to najprawdopodobniej zajęłaby pierwsze miejsce! Czy mogła jednak zareagować inaczej? Nigdy nie przyzwyczaiła się do faktu, że nie znajduje się w centrum uwagi. Zawsze była ważniejsza! A tutaj? Na dworze pierwsze skrzypce grała para królewska. Może dlatego źle na wszystko patrzyła? Może!
Teraz jendak płakała, zawodziła i marzyła o jednym – o ucieczce! Na szczęście na posterunku zawsze znajdowała się jej ukochana Jeyne. Już pierwsze słowa przyjaciółki sprawiły, że Lauryn trochę się rozchmurzyła. Nagle przestała płakać, przetarła łezki i wzniosła spojrzenie ku sklepieniu, jakby zauważając tam coś niezwykle interesującego. W rzeczywistości jednak analizowała cały swój pobyt na dworze – nagle zaczęła rozumieć, że może rzeczywiście trochę przesadzała? Oczywiście była przekonana, że królowa jej nie lubi, ale… czy jej nienawidziła? Hm.
– Naprawdę tak mówiła? – zapytała podekscytowana Lauryn, nagle zrywając się z siedzenia i wpatrując się w Jeyne z nadzieją. – Czyli wcale mnie nie nienawidzi i nie zamierza zrzucić z najwyższej wieży Casterly Rock? – dodała naiwnie.
Jeyne miała całkowitą rację. Lauryn czasem zastanawiała się skąd w jej główce tyle mądrości, bo na niektóre z tych pomysłów sama by nie wpadła! Zostałyby wygnane lub co gorsza… ojciec odebrałby jej wszystkie suknie!
– Masz rację, moja droga. Na razie wstrzymam się z ucieczką… Porozmawiam z królową i spróbuję przekonać ją, że jestem najwspanialszą Lady na Zachodzie. Zobaczysz! Jeszcze się we mnie zakocha. – zachichotała, wyobrażając sobie przy tym absurdalną wizję romansu z królową Zachodu. – Choć przyznam, że zamieszkanie w Reach lub Dolinie wciąż wydaje się kuszące. Przecież wiesz jak bardzo kocham Dobrą Królową Olennę! Nieustannie udowadnia, że w blondwłosych niewiastach drzemie siła większa niż w rycerskiej dłoni! To dzięki niej nauczyłam się poprawnie dbać o swoje włosy. Jeden z jej dawnych dworzan zdradził mi kilka sekretów, które Królowa Olenna stosuje, by pozostać wiecznie młodą. Ponoć od dwudziestego dnia imienia należy chodzić boso po różach z Wysogrodu. To odejmuje lat… – zagadała się Lauryn, na chwilę znowu zamykając się w świecie pielęgnacji i urody. Teraz już nie płakała! Miała nieco napuchnięte oczy, ale tak właściwie czuła się bardzo dobrze. Jeyne naprawdę dodała jej sił!
Posłała przyjaciółce kolejne długie spojrzenie, położyła dłoń na jej ramieniu i uśmiechnęła się serdecznie.
– Wyglądasz kwitnąco! Pobyt tutaj niezwykle ci służy, kochana. – skomplementowała ją. – W każdym razie! Skoro wspaniałomyślnie doszłam do wniosku, że nieco dłuższy pobyt w Casterly Rock mi nie zaszkodzi, to musimy go sobie jak najbardziej umilić. – dodała w końcu, już silniejszym i pewniejszym tonem głosu – takim jakim posługiwała się na codzień. – Po pierwsze, musimy popracować nad Septą Lemore. Nie może mi ciągle towarzyszyć! Potrzebuję zbliżyć się do pary królewskiej i Tommena. Po drugie… po drugie muszę rozkochać w sobie królową, zostać jej dwórką, potem rozkochać króla, a następnie samego Tommena. Choć to ostatnie wcale nie jest konieczne… Och! Jeszcze jedno! Miałam spotkać się z tą zapłakaną służką! Ostatnio ciągle dostaję zaplamione suknie… – westchnęła, wcale nie podejrzewając, że za wszystkim tym może stać obrażona służąca.
Lauryn – teraz już szczęśliwa i gotowa do walki o tytuł Najbardziej Blond Królowej (a konkurowała nie tylko z Olenną Redwyne, ale i aspirującą do miana Królowej Doliny Findis Arryn) – postanowiła natychmiast zabrać się do roboty.

z/t
Lauryn Serrett
Lauryn Serrett

Liczba postów : 180
Data dołączenia : 12/03/2020

Powrót do góry Go down

Komnaty Gościnne Empty Re: Komnaty Gościnne

Pisanie  Lauryn Serrett Czw Sty 27, 2022 1:04 pm

15 || 01 || 12 PZ

Ach, życie jest piękne!
Tylko Casterly Rock, Jeyne, królowa i luksusy… Oraz Septa Lemore, wielu znana także jako jedna z najbardziej zrzędliwych sept na świecie. Lauryn naprawdę miała dobre intencje! Przecież chciała się z nią zaprzyjaźnić, mogła pożyczać jej swoje kreacje i zapraszać na wszystkie nocne przyjęcia… A ona? W głowie tylko modlitwy, modlitwy i jeszcze raz modlitwy! Ciężko było to znieść.
Na szczęście Lauryn rzadko się nudziła! Czasem spacerowała sobie po Casterly Rock i podziwiała wspaniałe gobeliny, częściej plotkowała z dworzanami, a jeszcze innym razem – zabierała się za upiększanie służek.
Tak zrobiła dzisiaj!
– Wiem, że miałam zająć się tym wcześniej, ale lepiej późno niż wcale, prawda? – zwróciła się do służki, której jakiś czas temu nakazała przetestować podarowane przez królową perfumy. Dziewczyna wydawała jej się niezwykle głupia i niezadowolona z życia, a Lauryn – jako dobra dziewczyna – zamierzała to wszystko zmienić. – Razem z Jeyne sprawimy, że poczujesz się jak tysiąc złotych monet! – zapewniła ją i poklepała po ramieniu. Czuła się trochę niekomfortowo, bo pierwszy raz pozwalała zasiadać przy swojej toaletce komuś innemu niż samej sobie lub Jeyne, ale… to czas wielkich zmian! Casterly Rock tak na nią wpływało. – No, może nie tysiąc złotych monet, ale na pewno jak sto srebrnych monet, kochaniutka. – dorzuciła jeszcze, bo mimo że była w tym wszystkim świetna, to nie mogła czynić cudów. Jeyne była jedyną służką, która mogła wyglądać na więcej niż sto srebrnych monet!
– Podkreślimy twoje delikatne rysy twarzy, upniemy twoje włosy w piękną fryzurę i ubierzemy w coś, co skradnie serce twojego ukochanego. Jeyne, gotowa? – wyrzuciła Lauryn z prędkością rozpędzonego konia i założyła na dłonie jedwabne rękawiczki, zaraz zaś - jeśli nie napotkała oporów służki - zabierając się do roboty.

Lauryn Serrett
Lauryn Serrett

Liczba postów : 180
Data dołączenia : 12/03/2020

Powrót do góry Go down

Komnaty Gościnne Empty Re: Komnaty Gościnne

Pisanie  Czeladnik Gry Pią Sty 28, 2022 2:46 pm

Septa Lemore była sprytną kobietą i nie tak łatwo było ją zwieść, a mimo to czasem nawet Lauryn to wychodziło, jak chociażby w tej chwili. Oczywiście dziewczyna mogła się spodziewać, iż prędzej czy później septa nakryje ją na oddawaniu się zbytkom, co skończy się pewnikiem wieczornymi modłami pod statuą Staruchy. Jednakże na razie panienka Serrett mogła szaleć, ile tylko zapragnęła.
Płacząca służka i tym razem nie zawiodła, bowiem wciąż pozostawała wielce zasmucona, chociaż też chyba przy okazji nieco urażona. Generalnie nie mogła pokazać otwartej wrogości wobec kogoś takiego jak lady Lauryn, jednak nikt jej dotychczas za rękę nie złapał, toteż od czasu do czasu nasza blondwłosa piękność mogła natrafiać na drobne przykrości od losu. Rosie, bo tak też było na imię owej służce, była przekonana, iż Serrettówna zapomniała o swej obietnicy, stąd też wynikała jej złość. Nawet mimo chęci dziewczyny do naprawienia swego błędu Rosie wciąż wydawała się być niezadowolona.
-Już za późno – zaszlochała. –Ponoć Danielle już zdobyła serce ser Jaime’a. Zresztą gdzie mi się tam równać z nią. Nawet twoje starania, pani, nie uczynią ze mnie piękności – łkała dalej i, cholera jasna, miała rację. Najbrzydszą panną nazwać jej nie można było, jednakowoż bliżej jej było do pryszczatego chłopca niż zwiewnej dziewicy. Jeyne, która cały czas stała w gotowości, teraz spojrzała się bezradnie na swą przyjaciółkę.
-Lauryn… I co teraz? – zapytała, rozkładając ręce. Rosie ewidentnie nie chciała poddać się zbytecznej w jej mniemaniu metamorfozie.

Becia
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Komnaty Gościnne Empty Re: Komnaty Gościnne

Pisanie  Lauryn Serrett Sob Sty 29, 2022 6:28 pm

Septa Lemore może i była sprytną kobietą, ale czy potrafiła biegać w krępujących ruchy sukniach i niezbyt wygodnych bucikach? Pewnie nie nauczono jej tego w sepcie, hihi.
Jednak w tym momencie zamierzała skupić się tylko i wyłącznie na przemianie służki. Była trochę zirytowana, bo ta nie dość, że nie chwaliła wspaniałomyślności Lauryn, to na dodatek zachowywała się tak jakby wcale tej pomocy nie potrzebowała… Jakby nie ufała umiejętnościom Lauryn! Cóż, może i nie była najpiękniejszym łabędziem w jeziorze, ale… nie było tak źle, no nie?
Chyba jednak trochę było. Nawet Jeyne zdawała się zauważać niezbyt piękną buźkę służki. Cóż… czas pokazać siłę blondwłosej Lady!
– O nie. – powiedziała oburzonym głosem. – Danielle to tylko zabawka. Ty nie jesteś zwykłą lalką, którą ser Jaime może wykorzystać, po czym rzucić w kąt i powiedzieć „to był błąd, precz mi stąd”. – mówiła dynamicznie, pewnie, jakby tym samym zamierzała jej to wszystko wmówić. Trochę tak zresztą było. Co prawda nie była dobra w budowaniu samooceny ludzi, bo częściej po prostu ją niszczyła, ale… co z tego? Musi być ten pierwszy raz.
– Posłuchaj mnie, dziewczyno. Myślisz, że Danielle jest od ciebie lepsza? Piękniejsza? Ha! – prychnęła. – Widziałam ją. Daleko jej do piękności, jeszcze dalej do ciebie… Nie nawykłam do obrażania kogokolwiek – tutaj na chwilę się zatrzymała, bo oczywiście opowiadała okropne kłamstwa. – Ale powiem ci jedno. Jesteś tysiąckroć piękniejsza! Z taką urodą powinna szukać męża nie tutaj, a na Żelaznych Wyspach... Gdybyś chciała, to zdobyłabyś serce lorda. Musisz po prostu lekko o siebie zadbać! Myślisz, że Królowa Olenna miałaby tak piękne włosy, gdyby nie wzmacniała ich za pomocą specyfików z wyciągiem róż z Wysogrodu? Że moja pani matka zachwycałaby młodzieńczym wigorem, gdyby codziennie nie poświęcała kilku godzin na pielęgnowanie swojej urody? Nie. – kontynuowała, mówiąc coraz głośniej i bardziej stanowczo. A służka nie musiała wiedzieć, że w rzeczywistości główną rolę odgrywały geny. – Wiesz co? Kiedyś, gdy przebywałam jeszcze w odległym Silverhill, pomagałam służkom w podobny sposób. Jeyne była jedną z nich – spójrz jak uroczo teraz wygląda! – wskazała podbródkiem na stojącą obok uroczą Jeyne. – Prowadziłam specjalne warsztaty, mam w tym pewne doświadczenie, kochaniutka. Lauryn sposób na modę! Zaufaj mi, a twoje największe kompleksy staną się twoimi atutami. Uwierz, że Danielle spadnie z klifu, gdy tylko cię zobaczy, a ser Jaime padnie przed tobą na kolana. Co ty na to, kochana? – dokończyła wreszcie, odgarniając włosy służącej w celu zwizualizowania jak najlepszego upięcia. – Rosie, dzięki mnie zostaniesz jedną z najpiękniejszych róż Casterly Rock. A kiedy już to się stanie... być może będziesz mogła z nami rozmawiać o chłopcach! – zachęciła ją, po czym posłała Jeyne znaczące spojrzenie. Też miała wyrazić swój entuzjazm!
Lauryn Serrett
Lauryn Serrett

Liczba postów : 180
Data dołączenia : 12/03/2020

Powrót do góry Go down

Komnaty Gościnne Empty Re: Komnaty Gościnne

Pisanie  Czeladnik Gry Wto Lut 01, 2022 11:04 pm

Jeyne była w istnym szoku. Ba, wszystkie żywe i martwe istoty zgromadzone wokoło były w szoku! Lady Lauryn Serrett mówiła z takim patosem i przejęciem, iż samego demona z Siedmiu Piekieł mogłaby przekonać, że jest najpiękniejszą królewną na całym Planetos. Może i nie nabrałaby na podobne kłamstwa kogoś, kto dobrze już znał jej sztuczki, jak chociażby takiego pana ojca, ale Rosie była o wiele łatwiejszym przeciwnikiem. Po pierwsze - nie obserwowała Lauryn od niemowlęcia, a po drugie - z racji swego opłakanego stanu nie była w stanie do końca racjonalnie myśleć. Ostatecznie miłość jest śmiercią rozsądku czy jakoś tak.
-Jesteś pewna, pani? Ja pięk... piękniejsza od... od Danielle? - zajęczała służka, a po jej twarzy wciąż płynęły łzy. Ona? Żoną lorda? Z Żelaznych Wysp? -Ale czy uchodzi pobożnej niewieście wychodzić za tych innowierców? Niby też mają lordów, ale czy to nie wstyd być żoną Żelaznego? - wyraziła swoje drobne wątpliwości, jednak powoli już zaczynała widzieć przed sobą swój cel. -Zresztą... ja nie chcę Żelaznego, tylko ser Jaime'a! O, pani, proszę, pokaż mi, jak pielęgnować swoje włosy tak, jak robi to królowa Olenna i pokaż też, jak stać się wiecznie młodą i piękną - jęła błagać Lauryn, przecierając mokre policzki. Panienka Serrett mogła świętować, gdyż udało jej się zaszczepić w Rosie jakąś cząstkę swej niewyobrażalnej pewności siebie.
Jeyne z początku była zbyt zszokowana, aby cokolwiek powiedzieć lub w jakikolwiek inny sposób pokazać, co o tym wszystkim myśli. Lauryn rzadko kiedy motywowała, a już z pewnością nie do tego stopnia. Czyżby Casterly Rock i spotkania z królową miały ją odmienić? A może to kwestia wpajanych z wielkim trudem nauk septy Lemore? Dziewczyna nie potrafiła w tym momencie tego pojąć, ale ta zmiana chyba powinna im wszystkim wyjść na dobre.
-O taaak... - wydusiła wreszcie z siebie. -Kiedyś też nie należałam do pięknych dam, ale dzięki staraniom Lauryn przeszłam przemianę i czuję się dużo lepiej. To tak jakby nowe życie, nasze nowe życie, tak - zachęcała służkę, która i tak już była przekonana.
-Jej! Ser Jaime będzie mój... Pani, rób, co musisz - pisnęła z radości, gdy Lauryn ukazała jej, jak pięknie może wyglądać. Teraz blondwłosa piękność mogła naprawdę zabrać się do roboty, a z czasem mogła stwierdzić, że chyba nigdy tak dobrze nie szło jej upiększanie kogoś. Nawet Jeyne musiała przyznać, iż Lauryn dokonuje tutaj chyba jakiegoś cudu.

Becia
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Komnaty Gościnne Empty Re: Komnaty Gościnne

Pisanie  Lauryn Serrett Sob Lut 26, 2022 10:22 pm

Pobyt w Casterly Rock z pewnością wpłynął na Lauryn pozytywnie, jednak nie można zapominać, że wciąż była sobą! Owszem, motywowała właśnie jakąś głupią służkę, ale nie robiła tego całkiem bezinteresownie – we wszystkim miała swój interes, nawet w prostym uśmiechu, którym obdarzała przechadzające się po korytarzu damy Zachodu. Ale jeśli fałszywe miłosierdzie działało jak prawdziwe, to czemu by tego nie wykorzystywać?
– Oczywiście! Ser Jaime bez wątpienia padnie przed tobą na kolana, nie ma co do tego żadnych wątpliwości. – odpowiedziała i zabrała się do roboty. Dzięki jedwabnym rękawiczkom nie obawiała się dotykać zniszczonych włosów służki i pielęgnować jej niezbyt urodziwej buźki – po prostu w pełni oddała się wyznaczonemu przez samą siebie zadaniu. Włosy umyć i upiąć w przepiękną i modną obecnie w Casterly Rock fryzurę, buźkę podkreślić delikatnym różem, a dokładnie wyszorowane i wybalsamowane ciało otulić wonią różanych perfum, które zamówiła niegdyś z Wysogrodu.
– Teraz najważniejsze. Twoja kreacja… – westchnęła przejęta Lauryn, w głowie myśląc nad wszystkimi sukniami, które mogłaby oddać służącej. Nie było mowy o drogich i pięknych kreacjach – skupiła się na tych prostych, niezbyt imponujących, których nigdy w życiu nie założyła, a które zalegały w jej kufrach. Dobrze, że dla kogoś takiego jak Rosie nawet najprostsza suknia musiała wyglądać spektakularnie! – Masz przepiękną figurę, kochana. Niech zgadnę – spożywasz jedynie pestki owoców? Sama próbowałam, jednak nie wytrzymałam zbyt długo. Zazdroszczę samozaparcia… – dodała poważnym tonem, bo naprawdę chciałaby wyglądać jak szczuplutka Rosie. Nawet jeśli równało się to ostremu wychudzeniu! A może zwłaszcza dlatego?
– W każdym razie! Razem z Jeyne wybrałyśmy ci już odpowiednią suknię. Oto i ona… – skłamała, udając przygotowaną. Zaraz podążyła do starego kufra, w którym przechowywała niepotrzebne i stare ciuchy, wyciągnęła z niego jakąś prostą suknię w bladoniebieskim kolorze i wręczyła ją w dłonie Rosie. – No, przebierz się. Spodoba ci się! – dodała, teraz już trochę zmęczona, bo pomagać można, ale nie ma też co przesadzać!
Lauryn Serrett
Lauryn Serrett

Liczba postów : 180
Data dołączenia : 12/03/2020

Powrót do góry Go down

Komnaty Gościnne Empty Re: Komnaty Gościnne

Pisanie  Czeladnik Gry Nie Lut 27, 2022 11:34 pm

Rosie była chyba bardzo podbudowana zapewnieniami młodej lady Serrett, bowiem teraz wyglądała na zupełnie spokojną osobę, a w dodatku przestała wreszcie płakać. Z wielką wiarą w cudotwórstwo Lauryn oddała się w dłonie szlachcianek, myśląc tylko o tym, jak to ser Jaime pada przed nią na kolana. Gdyby tak poprosił ją o wstążkę na jakimś turnieju, albo chociaż obiecał walczyć w jej imieniu, to byłaby najszczęśliwszą niewiastą w całych Siedmiu Królestwach!
Na koniec tych poważnych zmagań z wątpliwą urodą służki Jeyne aż westchnęła ze zdziwienia, a może i z zachwytu? Nie no, aż tak to nie, ale i tak efekt był iście imponujący. Przyjaciółka Lauryn przyniosła niewielkie lusterko i przystawiła je przed licem Rosie.
-Ja... ja... - wybąkała, nie mogąc znaleźć odpowiednich słów. -To naprawdę ja? Lady Lauryn... ja nie wiem, co powiedzieć... - ciągnęła dalej. Jeyne uśmiechnęła się uroczo na te słowa i zaczęła mówić Rosie, że sama nie wie, jak to się stało, ale najwyraźniej na świecie rzeczywiście nie ma brzydkich kobiet, są tylko te biedne.
-Och, pani... Gdzie tam same pestki, toż bym z głodu pomarła - zaśmiała się na samą myśl o takim absurdalnym pomyśle. Może i nie jadała tak wytwornie jak lady Lauryn, ale przecież nie głodowała. Miała dobrą pracę i zapewniony wikt i opierunek. No na żywieniu służby to panienka z Silverhill się nie znała, ale za to jakie suknie piękne posiadała! Początkowo Rosie się nieco opierała, tłumacząc, iż nie godzi się to, ażeby zwykła służka paradowała w tak wytwornym stroju, jednakże za namową Jeyne przymierzyła w końcu kreację podarowaną jej przez Lauryn. Cóż, praca młodym dam była chyba ukończona.
-Wyglądam... wyglądam... jak prawdziwa dama! - krzyknęła uradowana, po czym chciała paść na kolana, aby podziękować swym dobroczyńcom. Szybko jednak zorientowała się, że może przez to pobrudzić suknie, dlatego ograniczyła się do niskiego ukłonu. -Panienko Lauryn, panienko Jeyne, jeno Siedmiu wie, jak bardzo wdzięczna wam jestem. Gdy już ser Jaime mnie pokocha, wtedy obiecuję wam się odwdzięczyć - rzekła, po czym radośnie planowała wybiec z komnaty i pobiec na spotkanie z ukochanym.

Becia
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Komnaty Gościnne Empty Re: Komnaty Gościnne

Pisanie  Lauryn Serrett Pon Lut 28, 2022 1:07 am

Wyśmienicie! Rosie była zadowolona, Jeyne zdumiona, a Lauryn – choć zmęczona i znudzona klekotaniem nieśmiałej służącej – naprawdę była z siebie dumna. Wszystko układało się po jej myśli! Teraz musiała tylko modlić się, żeby ta naiwna dziewka zdobyła serce ukochanego. Może pomodli się nawet o to w trakcie wieczornej wizyty w sepcie? Tak. Jak widać nawet w spotkaniach z septą Lemore można znaleźć jakieś pozytywy!
O rany. A może faktycznie zmieniała się na lepsze? Casterly Rock faktycznie działało na nią w bardzo pozytywny sposób. Od razu chciało się żyć! Ach!
– Droga Rosie, przyj naprzód i pokaż mu, że jesteś najlepszą z najlepszych. I nie bój się napomknąć służbie, że Lady Lauryn Serrett jest przepiękna nie tylko z buźki! – mrugnęła jeszcze, zaraz jednak wypuszczając Rosie z komnaty i zamykając się w niej z Jeyne. Kiedy upewniła się, że Rosie oddaliła się na bezpieczną odległość, Lauryn przewróciła oczyma i padła zmęczona na łóżko.
– Na Siedmiu. Czy ona powiedziała, że odwdzięczy się dopiero, gdy zdobędzie serce tego całego Jasona? – rzuciła obruszona. – Niewdzięcznica. Tyle pracy, tyle trudu… Masakra. Ale wiesz co? – tutaj podniosła się do pozycji siedzącej i uniosła palec w góre. – To pora na przyjemności. Czas poobgadywać lordów! – zachichotała głupiutko i wyciągnęła spod łóżka pamiętniczek z amatorskimi szkicami wszystkich poznanych przez nią Lordów.
Przy każdym rysunku widniały wymyślone przez Jeyne i Lauryn uwagi. Tak więc przy Lordzie Braxie widniała wzmianka o „niezbyt wyszukanej garderobie”, a przy Lordzie Leffordzie o „trupim wyglądzie” i wybujałym ego.

z/t
Lauryn Serrett
Lauryn Serrett

Liczba postów : 180
Data dołączenia : 12/03/2020

Powrót do góry Go down

Komnaty Gościnne Empty Re: Komnaty Gościnne

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach