Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Korytarz #1

Go down

Korytarz #1 Empty Korytarz #1

Pisanie  Lauryn Serrett Sob Cze 19, 2021 12:15 pm

***
Lauryn Serrett
Lauryn Serrett

Liczba postów : 180
Data dołączenia : 12/03/2020

Powrót do góry Go down

Korytarz #1 Empty Re: Korytarz #1

Pisanie  Lauryn Serrett Sob Cze 19, 2021 12:21 pm

01/10/11 PZ

— Lustereczko, powiedz przecie, kto jest najpiękniejszą lady na Zachodzie? — spytała przepięknie zdobionego zwierciadełka, puszczając oczko do znajdującej się w nim postaci. Odbicie przedstawiało śliczną blondyneczkę, która wiernie naśladowała każdy wykonywany przez Lauryn ruch. Przez chwilę przyglądała się jej z podziwem i ekscytacją, jakby nigdy wcześniej nie widziała własnej twarzy, a potem - zupełnie niespodziewanie - cisnęła zwierciadełkiem w róg komnaty. Chwilę poźniej padła na łoże i wbiła wzrok w sklepienie, na chwilę pogrążając się w myślach na temat przemijania. Lauryn Serrett zdała sobie sprawę, że... jest starą i brzydką wywłoką, której nie zechce żaden facet. Nie miała już trzynastu lat, a ostatnio na grzebieniu ostawało się coraz więcej jasnych kosmyków. Świetnie! Teraz - gdy traciła włosy - mogła zostać Maestrem, nie żoną wspaniałego męża. A i kandydatów do jej ręki pojawiało się coraz mniej. Czy rzeczywiście stała się nieatrakcyjna? Pewnie tylko to sobie wmawiała, choć nie mogła oprzeć się wrażeniu, że na balach pojawiały się coraz piękniejsze damy. Czy to prawda? Oczywiście, że nie. Nagle zdała sobie sprawę, że jej kompleksy są winą tej idiotki Cerissy, która zawsze zazdrościła jej urody.
Och, muszę poprawić sobie humor. — westchnęła, wstała i pobiegła w kierunku korytarzy, gdzie szukała... okazji do rozmowy? Chyba tak. Szczęśliwie szybko trafiła na Cedrica, o dziwo wolnego od towarzystwa swojej żony - Jeyne, z którą Lauryn miała nie po drodze. Nagle w Lauryn wezbrało tak wiele emocji, że nie wytrzymała. Po prostu zaczęła płakać.
— Och, Cedricu, jestem najpaskudniejszą lady w całym Westeros. — zaszlochała w jego ramię. Nie wierzyła w to! Dlaczego świat był tak okrutny? Dlaczego nie mogła być zwykłą nastolatką bez obsesji na punkcie wyglądu? Dlaczego nie mogła urodzić się jako przymierająca głodem wieśniaczka? Wszystko byłoby wtedy łatwiejsze. Ale nie! Musiała zostać śliczną córką lorda! Los obchodził się z nią okrutnie! Za jakie grzechy? Och. Płakała tak kilka sekund - do momentu, w którym nie zdała sobie sprawę, że Cedric odział ubranie, którego nigdy wcześniej nie widziała. — Wybacz. Nie chciałam pobrudzić cię moimi szkaradnymi łzami. — wyjaśniła, gdy już się od niego oderwała. Szybko przestała płakać i przywołała na twarz firmowy uśmiech numer siedemset osiemdziesiąt siedem. — Wiesz, kiedyś poznałam bardzo mądrego barda. Powiedział mi kilka mądrych słów, którymi starałam się kierować... Nie daj się, ludzie niech swoją myślą - nie daj się! Ale ja po prostu nie potrafię. Wszystkim się przejmuję. Obecność Księcia Tommena niezwykle mnie stresuje. Mam wrażenie, że ciągle się wygłupiam. Chociaż niewątpliwie zawsze zachowuję klasę, to po prostu nie mogę oprzeć się wrażeniu, że jestem... jestem nic niewartą szkaradą. — wyjaśniła. — Na dodatek starą szkaradą... Niedługo skończę jako septa. No ale dość o mnie! Jak układa wam się z Jeyne? Czy jej rodzinna Piękna Wyspa podniosła się po atakach tych przebrzydłych dzikusów? Biedni Farmanowie, pewnie oberwali najmocniej... — zagaiła, udając że ją to interesuje i martwi. Cedric był typowym mężczyzną: pewnie lubił gadać o takich rzeczach, szczególnie że sam walczył z Żelaznymi. Lauryn niespecjalnie się tym przejęła. Silverhill było bezpieczne, więc bezpieczna była i ona. I jej suknie. I biżuteria. Wszystko było bezpieczne.
Lauryn Serrett
Lauryn Serrett

Liczba postów : 180
Data dołączenia : 12/03/2020

Powrót do góry Go down

Korytarz #1 Empty Re: Korytarz #1

Pisanie  Czeladnik Gry Sob Cze 19, 2021 9:57 pm

Nikt nie zatrzymywał wybiegającej z komnaty córki lorda, bo i po co? Każdy w zamku przyzwyczaił się do niecodziennych zachowań swojej pani. Nie raz byli światkiem rozpaczy, by po chwili widzieć radość i taka huśtawka nastrojów towarzyszyła im od wielu lat. Przyszły małżonek, będzie musiał mieć wiele cierpliwości albo wręcz przeciwnie, choć zdania były podzielone każdy miał nadzieje że lady w końcu zmądrzeję i wydorośleje.

- Co się stało siostrzyczko? Czemu płaczesz? – Zapytał, gdy tylko w jej oczach pojawiły się krople. To nie prawda jesteś jedną z najpiękniejszych kobiet w całym Westeros – Ugryzł się w język, Lauryn była przewrażliwiona na punkcie swojej urody i powiedzenie, że jest jedną „z”, było błędem, który popełnił. Nim jednak dziewczyna zdążyła zarejestrować słowa mężczyzny ten odezwał się ponownie. – Żadna z kobiet w twoim wieku nie jest piękniejsza od Ciebie. – Na wspomnienie o ubraniu tylko machnął ręką, nie była to nowa koszula, lecz stara znoszona, o której Lauryn dawno zapomniała, jak i sam Cedric. Jednak w sytuacji gdzie dziedzic musiał obcować z swoim nowo narodzonym potomstwem taka koszula miała swoją wartość. – Siostrzyczko, bardzo mądrze mówił, nie powinnaś się przejmować innymi, jesteś lady Lauryn Serrett i nie masz się czego wstydzić. Każdy z nas czuje pewien stres kochana, ale to już rok jak u nas rezyduje, więc można się przyzwyczaić, a i na pewno nie daje Ci powodów, żeby tak o sobie myśleć. – Na wzmiankę o sepcie i ślubie. – Na pewno znajdzie się odpowiedni kandydat dla Ciebie, lato przyszło, więc zaczną się bale, turnieje może ktoś Ci wpadnie w oko. – Pocieszył Lauryn. – Dobrze Lauryn, Jeyne dochodzi do siebie powoli po porodzie, Maester mówi, że jeszcze dwa tygodnie i po urodzeniu bliźniaków nie będzie śladu. – Na pytanie o Piękne wyspy posmutniał. Jeyne bardzo martwiła się o rodzinę, dlatego według maestra urodziła wcześniej niż to było planowane, – Ucierpiało, ale już się odbudowali, lord Farman odzyskał wolność wraz z rodziną. Jeyne chciałaby tam za jakiś czas pojechać i odwiedzić rodzinę jak już będzie się dobrze czuła. Może będziesz chciała z nami jechać ?

Tommen
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Korytarz #1 Empty Re: Korytarz #1

Pisanie  Lauryn Serrett Pon Cze 21, 2021 10:45 pm

Faktycznie - wszystko działo się tak szybko, że Lauryn nie zdążyła wyłapać "jedną z najpiękniejszych", co ocaliło braciszka przed hurganem Lauryn. I dobrze, bo złość piękności szkodzi. Właśnie dlatego starała się nie złościć.
— Masz rację. Niepotrzebnie tak o wszystkim myślę... ale to nie moja wina, że w mojej głowie ciągle pojawiają się jakieś przemyślenia. Po prostu jestem zbyt mądra. — wydęła usteczka, po chwili zaś skupiając się na informacji o Jeyne.
No tak. Ciągle zapominała o tym, że została ciotką! Choć przez to czuła się jeszcze starzej, to świadomość posiadania tych członków rodziny napawała ją pewną dumą. Przy odrobinie szczęścia mogłaby wychować bliźniaki po swojemu. W praktyce było to pewnie niemożliwe, ale pod blond włosami Lauryn już tworzył się zarys planu.
— Dobrze, że z Farmanami już w porządku. I oczywiście, jeśli zechcecie mnie zabrać, to chętnie się z wami zabiorę. W końcu wszyscy jesteśmy rodziną! — powiedziała to głosem tak pogodnym, że aż nienaturalnym. Zazwyczaj nie zależało jej na rodzinie - ograniczała się do utrzymywania kontaktów z bratem, teraz też z jego dziećmi, więc mogło zabrzmieć to sztucznie. Ale miała dobre intencje! — Mam jednak nadzieję, że nasza siostra z nami nie pojedzie. Sam wiesz jaka jest... nie dość, że jako jedyna z rodzeństwa ma ciemne włosy, to ciągle podkrada mi suknie. Nie chcę, żeby przyniosła nam wstyd. — kiwnęła głową, jakby chciała upewnić się, że przekazuje mu najbardziej oczywistą informację w życiu. Cerissa była zwykłą szkaradą, która nie zasługiwała na spędzanie czasu na Pięknej Wyspie, która - jak sama nazwa wskazuje - stworzona została dla ludzi PIĘKNYCH. — Swoją drogą, proponowałeś może wyjazd naszemu gościowi? Wypadałoby. Mogę nawet zrobić to ja! — dodała. Nagle jednak zamarła, zasłoniła usteczka dłonią i rozszerzyła oczy do granic możliwości. — Och, jak tylko Jeyne odzyska pełnię sił, będziemy musieli urządzić niewielkie przyjęcie dla wszystkich godnych mieszkańców Silverhill. Zupełnie o tym zapomniałam... bliźniaki zasługują na to, żeby uczcić ich narodziny. Będę musiała sprowadzić elementy dekoracyjne z samego Lannisportu, kupić najwspanialsze podarunki! — zaklaskała uradowana. — Myślisz, że zdążymy przez wyjazdem na Piękną Wyspę? A może urządzę przyjęcie już tam? — zalała go falą pytań. — Będę musiała porozmawiać z panem ojcem o dodatkowych funduszach. Myślisz, że się zgodzi? — dodała. Odkąd Książę Tommen giermkował w murach Silverhill, Lord Serrett stał się bardziej rozrzutny. Pewnie głupio było mu odmówić Lauryn, bo wszelkie życzenia motywowała obecnością Tomnmena, chęcią zaimponowania Lannisterom. Co jednak powiedziałby na prośbę o fundusze na zorganizowanie niewielkiego przyjęcia?
Lauryn Serrett
Lauryn Serrett

Liczba postów : 180
Data dołączenia : 12/03/2020

Powrót do góry Go down

Korytarz #1 Empty Re: Korytarz #1

Pisanie  Czeladnik Gry Czw Cze 24, 2021 12:00 am

- To prawda, zapewne jesteś najmądrzejsza z nas wszystkich. – Powiedział mężczyzna, pomimo zachowania i charakteru, jego siostra była bardzo inteligentna. – Tak w porządku, choć minie jeszcze sporo czasu nim rany się zasklepią, a co do podróży to, czemu nie jeśli ojciec się zgodzi to nie widzę przeszkód. Gdy Lauryn zaczęła mówić o siostrach, młody dziedzic pokręcił głową. – Lauryn, nie bądź taka surowa dla niej, ma dopiero osiem wiosen i chce być taka jak ty. Jesteś dla niej wzorem więc zachowuj się tak i nie przejmuj się paroma sukniami, masz ich i tak wiele. – Nie lubił strofować Lauryn, ale czasami ktoś musiał. – Cersei nie pojedzie nie dlatego że może przynieść nam wstyd, tylko dlatego, że jest za młoda. – Na słowa o gościu potrząsnął ponownie głową. – Nie proponowałem, ale jeśli chcesz możesz go zapytać, choć nie wiem, czy ojciec na to pozwoli, nie będzie to podróż kilkudniowa, lecz zostaniemy na Pięknych wyspach jakiś czas. – Na słowa dziewczyny o przyjęciu, uśmiechnął się szeroko. Za to kochał swoją siostrę może jej zachowanie nie zawsze mu odpowiadało, ale nie była złą osobą. – Jeśli chcesz urządzić takie przyjęcie, to ja nie mam nic przeciwko, tak jak Jeyne, może pójdziesz do niej i przekażesz jej te nowiny. Co do czasu, to masz go wiele, jak mówiłem Jeyne musi poczuć się dobrze, a i dzieci powinny nabrać sił na taką podróż. -Rzekł głaskając siostrę po głowie jeśli tak się nie opierała. – Nie wiem musisz spytać ojca, ale myślę, że nie będzie miał z tym problemu, jeśli nie będzie to bardzo drogie.

Tommen
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Korytarz #1 Empty Re: Korytarz #1

Pisanie  Lauryn Serrett Czw Cze 24, 2021 4:07 pm

Uwielbiała komplementy, a Cedric jak nikt rozumiał, że należy ją nimi obdarzać. Dzięki nim czuła się wystarczająco ważna, by mogła spać spokojnie, bez zmartwień o ewentualnym przemijaniu! Dlatego obnażyła ząbki i przechyliła główkę w bok, jakby udawała onieśmieloną.
— Och, Cedricu, zawsze byłeś taki mądry... co ja bym bez ciebie zrobiła? — poklepała go po ramieniu. I znowu wszystko było idealne! Powróciła dawna Lauryn - ta pozbawiona zmartwień i kompleksów. Pomyśleć, że wystarczyła jej jedna krótka rozmowa. — Dziękuję ci za rozmowę! Jeszcze dzisiaj porozmawiam o tym z ojcem. Jeyne na razie pozwolę odpocząć... nie powinna się przemęczać, bo jak wiemy nadmierny wysiłek szkodzi urodzie. — pokiwała główką na potwierdzenie własnych słów, i przytuliła braciszka na pożegnanie. — Blondwłosego dnia! — i odeszła w kierunku komnat tatusia.
Lauryn Serrett
Lauryn Serrett

Liczba postów : 180
Data dołączenia : 12/03/2020

Powrót do góry Go down

Korytarz #1 Empty Re: Korytarz #1

Pisanie  Lauryn Serrett Wto Lip 06, 2021 5:45 pm

13/10/11PZ,
po rozmowie z Jerrenem.

— Desmondzie, przysięgałeś mnie bronić, a teraz masz okazję udowodnić, że nie rzucałeś słów na wiatr. Czy jesteś gotów podjąć się wyzwania, z którego możemy nie wyjść cało? — zadała mu pytanie. Był jej Zaprzysiężoną Tarczą - przecież musiał! Prawda?
— Na pewno słyszałeś o okrutnej plotce, która obiegła Silverhill. Według mojego wspólnika winna wszystkiemu jest nieznana mi Agnes, pewnie brzydka i zakompleksiona służka, która zazdrościła mi urody i postanowiła się na mnie zemścić. Ostatnimi czasy często widywano ją w towarzystwie syna hodowcy kóz. Okropieństwo, prawda? Nie wiadomo jakie choroby mogła przynieść do Silverhill. — westchnęła, następnie zaś przechodząc do sedna. — Muszę z nią to wszystko wyjaśnić i ewentualnie ukarać, ale obawiam się, że jeśli zjawię się tam jedynie z Jeyne, to ta posunie się do agresji. Potrzebujemy twoich mięśni, Desmondzie. Potrzebujemy ciebie. — zrobiła wielkie oczka i wydęła usteczka. Następnie zaś - niezależnie od decyzji Desmonda - zwróciła się do przyjaciółki. — To jak, Jeyne, w której części zamku znajdziemy naszą drogą Agnes? A może wciąż spędza czas z synem hodowcy kóz? — parsknęła.
Lauryn Serrett
Lauryn Serrett

Liczba postów : 180
Data dołączenia : 12/03/2020

Powrót do góry Go down

Korytarz #1 Empty Re: Korytarz #1

Pisanie  Mistrz Gry Sro Lip 07, 2021 2:53 pm

Rycerz wysłuchał wywody młodej lady i odpowiedział lakonicznym - Dobra. - po czym również zwrócił swój wzrok na Jeyne, która została zapytana, gdzie Agnes może aktualnie przebywać. Dziewczyna się trochę zastanowiła, ale w końcu przypomniała sobie kilka rzeczy.
- Hmmm jeśli dobrze pamiętam, Agnes powinna mieć dzisiaj wolne, a że nie widziałam jej w pokojach to pewnie gdzieś wyszła. Tak się składa, że też znam tego hodowcę, wiem gdzie należy go szukać. - dodała i zaczęła prowadzić Lauryn do podzamkowego domu hodowcy. Po zapukaniu był tam jedynie ojciec chłopaka, który bardzo się zdziwił tą niecodzienną wizytą i zechciał ich jakoś ugościć. Gdy przyszło do pytań; czy coś wie lub gdzie jest jego syn zaczął odpowiadać całkowicie szczerze. O wypadku z kozą nic nie wiedział, żadna mu nie zginęła, natomiast przed tygodniem ktoś jedną od niego kupił. W kwestii syna to powiedział, że widział go jak idzie nas pobliski strumień ze swoją narzeczoną, niejaką Agnes. Starzec wskazał kierunek i mniej więcej powiedział gdzie to jest - teraz wystarczyło go znaleźć.
Will


(Jeśli idziesz nad strumień pisz w Lasy Zachodu I)
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9625
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Korytarz #1 Empty Re: Korytarz #1

Pisanie  Lauryn Serrett Wto Sie 10, 2021 5:41 pm

[20/10/11 PZ]

W życiu Lauryn działo się tak wiele, że powoli przestawała sobie z tym wszystkim radzić. Nie była przyzwyczajona do takich rewelacji! Zazwyczaj spokojnie spacerowała po Silverhill, ładnie wyglądała i o niczym nie myślała. A teraz? Ostatnimi czasy spotykało ją tyle dziwnych sytuacji, że nie mogła przestać o nich myśleć. Dlaczego ktoś mordował wszystkich ludzi, którzy w jakiś sposób byli związani z koźlaną aferą? Czy ten ktoś z nimi współpracował i w ten sposób pozbywał się świadków? Wreszcie - co najważniejsze - dlaczego Jessica tak brzydko mieszkała? Za dużo myśli, za dużo... Nie pozbyła się ich nawet w ciągu sześciu dni odpoczynku - zamiast zajmować się plotkowaniem i czesaniem włosów, Lauryn ciągle kreśliła coś na pergaminach, wszelkie sprawy i domysły konsultując zaś z Jeyne i ser Desmondem.
Niestety, choć mapy myśli w jakimś stopniu pomogły jej zrozumieć całą sytuację, to wciąż stała w miejscu. I chyba właśnie to sprawiało, że czuła się tak fatalnie! Zazwyczaj dostawała wszystko jak na tacy, przygotowane i gotowe, a teraz... teraz musiała dojść do wszystkiego sama. I nie mogła pogodzić się z myślą, że być może po raz pierwszy w życiu coś naprawdę jej nie wyszło, że zawiodła nie tylko Desmonda i Jeyne, ale i samą siebie. Bo zawiodła! Naprawdę nie docierało do niej, że jeszcze nic się nie wyjaśniło.
Uczucie rezygnacji i zawodu potęgował fakt nadchodzącej wielkimi krokami rozmowy ze strażnikami. Choć wiedziała, że w końcu będzie trzeba z nimi porozmawiać, to przez długi czas odsuwała od siebie tę myśl, jakby nie mogła pogodzić się z faktem, że może oni dowiedzieli się więcej, że są od niej... lepsi. No, ale w końcu musiała! Rozczesała więc pięknie włoski i wybrała jedną ze swoich najlepszych i najdroższych sukni, idealnie opinających ciało i w jakiś sposób maskujących niedoskonałości, jak niewielki biust. Tak! Zaplanowała wszystko, łącznie z kolorem kreacji - postawiła na bladoniebieski odcień, bo kiedyś usłyszała, że to właśnie ten kolor wzbudza zaufanie i sympatię. A te z pewnością mogły okazać się przydatne!
Ruszyła więc na krótki "spacer", po drodze niby przypadkiem skręcając w korytarz, na którego końcu powinny znajdować się drzwi prowadzące do gabinetu ojca. Na miejsce dotarła idealnie w momencie, gdy drzwi zamknęły się z cichym trzaskiem, a na końcu korytarza pojawiły się postacie strażników, których szybko skojarzyła ze sprawą. Raz, dwa, trzy... przywołała zmartwiony wyraz twarzy, po czym wdzięcznym krokiem ruszyła w ich stronę, kołysząc przy tym bioderkami i nie spuszczając z nich wzroku.
— Dzielni mężowie... — zaczęła cicho, a zabrzmiała tak jakby wypowiedzenie tych słów zadało jej pewien trud. — Nawet najpiękniejsze i najbardziej wyszukane słowa nie byłyby w stanie wyrazić wdzięczności za waszą wierną służbę wobec mojego dobrego pana ojca... i za próby rozwikłania tragicznych wydarzeń ostatnich dni, oczywiście. — dodała, starając się zwinnie przejść do interesującego ją tematu. — Nie potrafię zmrużyć oczu, bo ciągle tylko wyobrażam sobie zawiedzione twarze rodzin ofiar... Dlatego muszę wiedzieć! Powiedzcie, proszę, czy dowiedzieliście się czegoś nowego? — dokończyła z nadzieją w głosie.
Zagrodziła im jeszcze drogę, po czym położyła dłoń na piersi i spojrzała na nich ze łzami w oczach.
Lauryn Serrett
Lauryn Serrett

Liczba postów : 180
Data dołączenia : 12/03/2020

Powrót do góry Go down

Korytarz #1 Empty Re: Korytarz #1

Pisanie  Mistrz Gry Sro Sie 11, 2021 3:31 pm

Jak też Lauryn zauważyła, strażnicy od spraw specjalnych wychodzili właśnie z samotni lorda Silverhill. Byli w całkiem dobrych humorach, śmiali się i dokazywali. Jednak przestali, gdy na swojej drodze spotkali Lauryn, która wyrosła jakby spod ziemi.
- Lady. Ser Desmondzie. - przywitali się jednocześnie i wysłuchali tego, co młódka miała im do powiedzenia.
- Próby? - zapytał skonsternowany, po czym złapał się za szyję od tyłu i powiedział. - Ah no tak bo Panienka nie wie. Właśnie odprowadziliśmy winną do lochów i odebraliśmy premie od lorda, trochę dzisiaj popijemy. - uśmiechnął się zamykając oczy. - Za wszystkim stała służka Celina. Morderstwo Jess oraz otrucie młodego koźlarza, który później w szaleństwie zamordował swoją narzeczoną. Ta Celina miała totalnie nasrane we łbie. - szybko się zreflektował. - Przepraszam za te słowa. No ale ta służka to serio ma nie po kolei w głowie. Wraz z tamtą zamordowaną i Jess uknuły plan, żeby zrobić żart Tobie Lady i wstawili Ci kozę do pokoju. Później Celina się przejęła i zaczęła uciszać wspólników. No ale była nie uważna, w domu Jess zostawiła tyle śladów, że tylko głupcy by ich nie zobaczyli. - powiedział i się roześmiał.
- To prawda! - zawtórował mu drugi strażnik. - Przyznała się do wszystkiego, teraz lord zdecyduje co z nią zrobić. Pewnie każe ją powiesić lub spalić. - jeśli to było wszystko, mężczyźni odeszli i poszli na zasłużone wolne, które dostali od lorda. Wyglądało więc na to, że śledczy byli zdecydowanie bardziej uważni od Drużyny Lauryn... jednak Serretówna zachowała twarz w tej całej sytuacji i chyba nikt więcej nie będzie mówił o niej kozojebca, skoro sytuacja się jakoś rozwiązała.
Will
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9625
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Korytarz #1 Empty Re: Korytarz #1

Pisanie  Lauryn Serrett Nie Paź 03, 2021 1:46 pm

27/11/11PZ,
-> z gabinetu ojca.

Nie było najgorzej. Naprawdę nie było najgorzej! Septa Lemore była całkiem ładna, nie wydawała się też specjalnie zgorzkniała, choć może widziała ją w taki sposób, bo dopiero co opuściły gabinet pana ojca?
Nieważne! Lauryn była pełna nadziei. Wychodząc z gabinetu posłała Jeyne znaczące spojrzenie, po czym nagle odwróciła się w stronę przydzielonej septy i obdarzyła ją delikatnym uśmiechem.
— Droga Septo Lemore, chciałabym przedstawić ci moją dwórką, Jeyne. Jest naprawdę wierną, wspaniałą i obowiązkową przyjaciółką... Jeyne, to Septa Lemore. Od dzisiaj będzie nam wszędzie towarzyszyć. — przedstawiła je sobie, a w głosie tańczyła jedynie ekscytacja, bo dopóki Lemore była ładna i względnie miła, to czy miała powody do złości?
— Zanim wybierzemy się do septu, będę musiała zmienić kreacje, bo chodzę w niej już pół dnia... Uczeszę też włosy i zażyję kąpieli, żeby prezentować się jak najbardziej świeżo. — dorzuciła jeszcze, jakby mówiła o czymś oczywistym, bo w sumie to właśnie takie było. — Mogę pożyczyć ci kilka wspaniałych olejków do ciała! Są naprawdę świetne, wypełnią sobą cały sept. — zwróciła się jeszcze do nowej towarzyszki, bo już traktowała ją jak nową przyjaciółkę!
Lauryn Serrett
Lauryn Serrett

Liczba postów : 180
Data dołączenia : 12/03/2020

Powrót do góry Go down

Korytarz #1 Empty Re: Korytarz #1

Pisanie  Czeladnik Gry Czw Paź 07, 2021 1:32 pm

Jeyne posłusznie podeszła do nowej "znajomej" swej pani, zaraz potem skłoniła się elegancko przed septą. Lemore była wręcz urzeczona zachowaniem młodej panny, co widać było po jej twarzy i tonie głosu.
-Och, jakie grzeczne dziecko. A jaka ładna buzia - rozpływała się kobieta, na co Jeyne eweidentnie się speszyła. Naraz jednak Lauryn zaczęła mówić coś o zmianie stroju, na co septa Lemore zmarszczyła brwi. Nagle jej anielska twarz przybrała dziwnie groźnego wyrazu.
-Ależ nie, nie, nie, młoda damo - zaczęła spokojnie. -W sepcie nie potrzebujesz mieć na sobie piękne kreacje, bowiem Ojciec i Matka na Górze widzą tylko piękno twego wnętrza. O nie powinnaś się martwić, a nie o ubiór. Pomyśl, że wiele młodych panien nie może sobie pozwolić na codziennie zmienianie sukien - rozpoczęła swe święte nauki. Najwidoczniej ta młoda dama potrzebowała twardej ręki. -Olejki też nie będą nam potrzebne, zwyczajne kadzidło w zupełności wystarczy. Lepiej już chodźmy - zadecydowała i nie czekając na córkę lorda Serretta, ruszyła przed siebie. Gdyby jednak dziewczyna okazała się być oporną, zamierzała po chwili odwrócić się w jej stronę i ostentacyjnie pokazać oczekiwanie. Jeyne natomiast początkowo spojrzała się niepewnie na Lauryn, zaraz jednak przeniosła swój wzrok na niebiańską postać septy Lemore i wiedziała już, co powinna czynić. Po chwili dwórka podążyła bez słowa za nowo poznaną kobietą.

Becia
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Korytarz #1 Empty Re: Korytarz #1

Pisanie  Lauryn Serrett Czw Paź 07, 2021 6:00 pm

Jeyne pozwalała sobie na zbyt wiele, jednak Lauryn - jeszcze zadowolona z wyboru ojca - postanowiła przymknąć oko na fakt, że dwórka ośmieliła się przyjąć komplement.
Bardziej zdenerwowała się na septę Lemore, która chyba nie za bardzo wiedziała, co się wokół niej dzieje. Mówiła coś, że Ojciec i Matka doceniają jeno piękno twojego wnętrza, ale przecież Lauryn doskonale o tym wiedziała - jej komnaty zawsze znajdowały się w nienagannym stanie! Jeśli Ojciec i Matka postanowiliby je odwiedzić, to mogliby przejrzeć się w starannie wypucowanej przez służki posadzce! Masakra, co ta septa Lemore sobie myśli, że Lauryn to jakaś brudaska?
Ech... Najbardziej to się wkurzyła jak septa odmówiła prezentu w postaci olejków. A potem jak Jeyne postanowiła za nią podążyć, wcale nie czekając na Lauryn, co chwilę stała z tyłu i patrzyła obrażona jak te dwie wywłoki odchodzą w siną dal.
Ruszyła się dopiero po napotkaniu karcącego spojrzenia. Nie potrzebowała dzisiaj kłótni!
Dzisiaj przekonała się, że pomimo młodego wieku septa Lemore miała duszę starej i zniszczonej przez życie zołzy. Maskara.


z/t
Lauryn Serrett
Lauryn Serrett

Liczba postów : 180
Data dołączenia : 12/03/2020

Powrót do góry Go down

Korytarz #1 Empty Re: Korytarz #1

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach