Brama Maślanych Murów
Legends of Westeros :: Hyde Park :: Dorzecze :: Maślane Mury
Strona 1 z 1 • Share
Brama Maślanych Murów
***
Ostatnio zmieniony przez Edmund Bracken dnia Pon Sty 04, 2021 5:24 pm, w całości zmieniany 1 raz
Edmund Bracken.- Liczba postów : 194
Data dołączenia : 04/03/2020
Re: Brama Maślanych Murów
12/10/10,
wieczór
wieczór
Po kolejnym dniu podróży Edmund zawitał do Białych Murów. Z tego co niosła wieść to lord Butterwell jeszcze nie zdradził na rzecz Burzowców i dlatego można z nim było jeszcze w miarę normalnie negocjować. Tym niemniej obawiał się, że i on mógł ponieść śmierć lub jakąś klęskę w starciu ze zdrajcami Darrym i Coxem, a jako pierwszy na linii armii Burzy nie sytuował się on w najlepszym położeniu. Nie wypadało zostawić takiego lorda samego wobec zagrożenia, a przy okazji z pewnością można było budować swoją pozycję polityczną.
Edmund ze swoim skromnym, acz prędko poruszającym się konwojem zawitał więc do murów z prośbą o schronienie, po całym dniu podróży był bowiem wyczerpany. Chciał prosić o możliwość umycia się, przebrania i zjedzenia dobrej strawy, a potem o możliwość spotkania z lordem. Jeżeli wszystko miałoby zaś się udać, to w zamiarze miał zamienić z nim kilka słów, obejrzeć w sytuacji i koniec końców zaproponować schronienie za znacznie większymi i lepiej obsadzonymi murami Kamiennego Żywopłotu (przy czym nie omieszkał wspomnieć o chroniącym się tam również lordzie Harroway'u), gdzie razem podjęliby wspólne decyzje na temat dalszych planów wojennych. Napomknął również o wywiezieniu całego skarbu i rodziny, żeby i co do ich bezpieczniejszego schronienia się naradzić i wspólnie wysłać w bezpieczniejsze miejsce wraz ze wszystkimi innymi, którzy chcieliby się w Kamiennym Żywopłocie jeszcze schronić.
Edmund ze swoim skromnym, acz prędko poruszającym się konwojem zawitał więc do murów z prośbą o schronienie, po całym dniu podróży był bowiem wyczerpany. Chciał prosić o możliwość umycia się, przebrania i zjedzenia dobrej strawy, a potem o możliwość spotkania z lordem. Jeżeli wszystko miałoby zaś się udać, to w zamiarze miał zamienić z nim kilka słów, obejrzeć w sytuacji i koniec końców zaproponować schronienie za znacznie większymi i lepiej obsadzonymi murami Kamiennego Żywopłotu (przy czym nie omieszkał wspomnieć o chroniącym się tam również lordzie Harroway'u), gdzie razem podjęliby wspólne decyzje na temat dalszych planów wojennych. Napomknął również o wywiezieniu całego skarbu i rodziny, żeby i co do ich bezpieczniejszego schronienia się naradzić i wspólnie wysłać w bezpieczniejsze miejsce wraz ze wszystkimi innymi, którzy chcieliby się w Kamiennym Żywopłocie jeszcze schronić.
Edmund Bracken.- Liczba postów : 194
Data dołączenia : 04/03/2020
Re: Brama Maślanych Murów
Pod murami Butterwellów małą grupę podróżnych przyjęto godnie i zgodzono się ugościć ich w zamku na noc. Wygodne łóżko, strawa, balia z ciepłą wodą oraz oporządzenie wierzchowców, na wszystko to Edmund mógł liczyć. W końcu jeszcze niedawno siły gospodarzy maszerowały ramię w ramię z jego bratankiem jako bracia w trudach wojny. Jednej z próśb Brackena nie dane było jednak kasztelanowi zamku spełnić. Nie był w stanie zapewnić spotkania ze swoim lordem, który znajdował się w niewoli Darry'ego oraz Burzowców. Butterwell, Roote oraz Perryn, wszyscy trzej zostali pojmani podczas nocnej bitwy pod murami zamku Oracza. Jedynie lord Harroway przebił się do bezpieczeństwa, a kulawy Amos jako jedyny możny z Dorzecza postradał życie.
W obecnej sytuacji, przy pojmanym lordzie oraz po poniesionych stratach, Butterwellowie postanowili przyjąć neutralną postawę w wojnie. Liczyli na to, że Jeleni pomaszerują ku pozycjom Harwyna i nie będą nalegać na poddanie zamku jeżeli ich siły będą mogły bez przeszkód poruszać się po terenach rodu w celu zabezpieczenia dla siebie zaopatrzenia. Ucieczka mogła być zaś widziana jako próba na podjęcie dalszej walki, co naraziłoby życie lorda Butterwella oraz wielu przetrzymywanych wraz z nim rycerzy.
W obecnej sytuacji, przy pojmanym lordzie oraz po poniesionych stratach, Butterwellowie postanowili przyjąć neutralną postawę w wojnie. Liczyli na to, że Jeleni pomaszerują ku pozycjom Harwyna i nie będą nalegać na poddanie zamku jeżeli ich siły będą mogły bez przeszkód poruszać się po terenach rodu w celu zabezpieczenia dla siebie zaopatrzenia. Ucieczka mogła być zaś widziana jako próba na podjęcie dalszej walki, co naraziłoby życie lorda Butterwella oraz wielu przetrzymywanych wraz z nim rycerzy.
Maester
Mistrz Gry- Liczba postów : 9618
Data dołączenia : 20/11/2017
Re: Brama Maślanych Murów
Edmund rzecz jasna sytuację rozumiał, a przynajmniej musiał zrozumieć. Sam przecież nie przekona nikogo do swej sprawy, jeżeli nawet lorda tu nie było. Nawet jeżeli mu się to nie podobało, bo w tych okolicznościach przekonywać kogokolwiek do czegokolwiek byłoby niezmiernie trudno, a i kolejna wizyta u Rootów mijała się z celem.
Pozostało mu więc życzyć rodzinie szczęścia i życzliwie poradzić wywiezienie jednak części skarbu i bardziej delikatnej części rodziny w bardziej bezpieczne miejsce. Niekoniecznie w Dorzeczu, choć nie wiedział, jakie koneksje ma ten skromny ród. Droga na wschód była raczej zamknięta, a zgodnie z wieściami z ostatniej narady Amosa na Zachód również. Niegłupie byłoby więc napisanie listu do jednego z lordów Mallistera, Freya lub któregoś z lordów Reach z prośbą o pomoc. Do kogo dokładnie - to już zostawił zarządcy zamku do decyzji, ograniczając się do ogólnej rady.
Poprosił jeszcze o jakąś księgę na temat podstaw spraw militarnych, jako lekturę na drogę i zgodnie z planem ruszył następnego ranka, przed świtem. Po drodze zawitał do TImberstalls, ograniczając się do podobnych rad i w końcu wracając do Kamiennego Żywopłotu.
Pozostało mu więc życzyć rodzinie szczęścia i życzliwie poradzić wywiezienie jednak części skarbu i bardziej delikatnej części rodziny w bardziej bezpieczne miejsce. Niekoniecznie w Dorzeczu, choć nie wiedział, jakie koneksje ma ten skromny ród. Droga na wschód była raczej zamknięta, a zgodnie z wieściami z ostatniej narady Amosa na Zachód również. Niegłupie byłoby więc napisanie listu do jednego z lordów Mallistera, Freya lub któregoś z lordów Reach z prośbą o pomoc. Do kogo dokładnie - to już zostawił zarządcy zamku do decyzji, ograniczając się do ogólnej rady.
Poprosił jeszcze o jakąś księgę na temat podstaw spraw militarnych, jako lekturę na drogę i zgodnie z planem ruszył następnego ranka, przed świtem. Po drodze zawitał do TImberstalls, ograniczając się do podobnych rad i w końcu wracając do Kamiennego Żywopłotu.
Edmund Bracken.- Liczba postów : 194
Data dołączenia : 04/03/2020
Legends of Westeros :: Hyde Park :: Dorzecze :: Maślane Mury
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|