Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Ulice Lys

Go down

Ulice Lys Empty Ulice Lys

Pisanie  Finrod Arryn Pią Paź 09, 2020 7:49 pm

^*^*^
Finrod Arryn
Finrod Arryn

Liczba postów : 139
Data dołączenia : 13/06/2020

Powrót do góry Go down

Ulice Lys Empty Re: Ulice Lys

Pisanie  Finrod Arryn Sro Gru 02, 2020 9:31 pm

22/10/10


Minął równo miesiąc od tragicznych wydarzeń opodal Starego Miasta, walki z fałszywym niedźwiedziem i śmierci szlachetnego ser Addama. Minęło już trochę czasu, choć nie zdarzyło się wiele - pochował go, spróbował szczyn z Arbor (które, szczerze mówiąc, do prawdziwego mocnego ale z Ibb się nie umywa) oraz przez ponad pół miesiąca płynęli wzdłuż jakiejś jebanej pustyni, zatrzymując się po drodze w jakichś zasranych miasteczkach Dorne.
Po drodze wiele myślał o wszystkim co zaszło. O swoim życiu, o potworach i tym wszystkim. Miał wrażenie, że coś jest nie tak. Że może za dużo pokładał w tym wiary. Więcej - po spotkaniu kolejnych oszustów: lordzie Sebie udającego grumkina, a teraz tych niedźwiedziach, doszedł wreszcie do wniosku. Doszedł do wniosku, że przesadza. Że za łatwo łykał te wszystkie bajki o smokach, grumkinach i snarkach i tak naprawdę - czego był coraz bardziej pewien - coś takiego nie istnieje. A za dużo już osób przez to zginęło - Naczelnik, ser Addam, a jeszcze on kogoś zabił i mu przykro było...
Tak czy inaczej wreszcie przybyli do pięknego Lys, a Finrod potrzebował wytchnienia. Ibbeńczycy wiele mu o tym opowiadali i wiedział czego się spodziewać. To znaczy nie do końca wiedział, lecz się domyślał.
Zgodnie z ustaleniami z Ibbeńskimi kolegami postanowili udać się do jednego z tutejszych burdelów. Trochę się obawiał tego, co Ibbeńczycy nazywali "pierwszym łowieniem fok", ale jeśli chciał zostać dzielnym rycerzem, to musiał przezwyciężać swój lęk, nawet przed najdrobniejszymi sprawami. Dlatego więc wszedł do burdelu jako pierwszy, wypinając dumnie pierś, i zażyczył sobie:
- Najpiękniejszej damy, jaką macie, która choć w nikłym stopniu mogłaby dorównywać cudownej lady Melody. - Jeśli trzeba było, to opisał ją, na ile dobrze ją pamiętał. Z kobiet znał lepiej w sumie tylko ją i siostry, ale gdyby wziął opiekunkę do nich podobną, to by mu się źle kojarzyło. No i musiał przyznać, że była ładna, gdy już odrzucić jej całe to diabelskie wnętrze. - A dla kolegów cokolwiek... Byle coś brodatego.
Finrod Arryn
Finrod Arryn

Liczba postów : 139
Data dołączenia : 13/06/2020

Powrót do góry Go down

Ulice Lys Empty Re: Ulice Lys

Pisanie  Czeladnik Gry Czw Gru 03, 2020 4:15 am

Zagadać musiał do burdelmamy. Ta spojrzała się na niego z wyrazem niezrozumienia na twarzy. No jasne... Nie rozumiała co chłopak mówił, to oczywiste. Jeśli chciał na dłużej zabawić w Essos powinien chyba pomyśleć o nauce języka. Niemniej, na chwilę obecną pojawił się ratunek. Byli przy nim jego kompani, którzy w Essos już pracowali i potrafili się dogadać. Jasna sprawa, finalnie w burdelu wystarczyłby improwizowany język złożony z prostych gestów i na przykład okazanie sakiewki mogłoby oznaczać chęć dokonania zakupu czy skorzystania z usługi - jakoś tak. Potem tylko należałoby wskazać z którą panią - albo może panem - chce lec w łożnicy.

Tak czy siak, Ibbeńczyk przetłumaczył część jego wypowiedzi i dodał coś od siebie, uśmiechając się oraz kładąc rękę na ramieniu Finroda. Burdelmama, dostojna dama po czterdziestce, zaśmiała się ładnie i otaksowała go ciekawskim spojrzeniem. Ciekawe co jej powiedział włochacz?...
Cokolwiek jednak powiedział kompan, chłopak został poprowadzony do pokoju na górze. Reszta sama sobie poradzi i na własny koszt - jakby nie było, razem złoto zarobili - skorzysta z przybytku.
W pokoju zaś pojawiła się niebawem dziewczyna. Ruda była i piegi miała. Taka niewysoka z niedużymi, ale jędrnymi i kształtnymi piersiami. O to mu chodziło? To wyśmienicie, bo za cztery złote monety miał ją do swojej dyspozycji na godzinę. Niestety, kobieta nie mówiła po westerosku, toteż komunikacja była utrudniona. No, ale... Swoje zrobić zamierzała, poczynając od ściągnięcia z nich ubrań i dobrania mu się do kutasa.



Wujas
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Ulice Lys Empty Re: Ulice Lys

Pisanie  Finrod Arryn Czw Gru 03, 2020 10:37 am

Finrod z początku nie wiedział o co chodzi i dlaczego ladacznica (pani stojąca za ladą) nie chce mu dać czego chce, chociaż wyraźnie powiedział. Próbował więc powtórzyć wszystko dokładnie, wolno i głośno, ale i to nie zadziałało i dopiero Ibbeńczycy musieli wyjaśnić o co chodzi. Trochę zdezorientowany Arryn poszedł do pokoju, do którego go zaprowadzili, no i poczekał na przyjście dziewczyny. Z wyglądu przypominała Graftonkę, toteż zrazu zakrzyknął:
- Lady Melody!
Szybko jednak okazało się, że jest to kolejne oszustwo. Nie była to siostra lorda Seby, nie mówiła w jego języku i nie mógł z nią porozmawiać o ciekawych rzeczach jak ostatnio. Ale w końcu zrobił co kazała, bo chyba tak powinien, toteż i ściągnął ubranie i dalej był do jej dyspozycji. Złożyli parę pocałunków, ale nie takich jak z mamą w policzek, tylko w usta. Próbowała mu chyba złapać język w jego ustach, trochę dziwna zabawa, ale nawet ciekawa. Potem legli razem na łożu i zaczęła dobierać się do jego przyrodzenia, które znacznie się usztywniło, a Finrodowi zrobiło się zdecydowanie przyjemnie. Nie wiedział co było w tym fajnego, ale musiał przyznać, że coś było. W końcu położyła się na nim i zaczęła ruszać się w górę i w dół, aż poczuł ulgę, a fałszywa Melody bawiła się z nim jeszcze chwilę, aż chyba czas im się skończył, bo musieli wyjść. Finrod chciał jeszcze się obmyć, a gdy w końcu miało dojść do pożegnania z dziewczyną, nagły impuls racjonalnego myślenia popchnął Arryna do nietypowego gestu.
- Pani, zhańbiłem Twoje imię i obcowałem, chociaż nie byłaś mą żoną. Kodeks rycerski, mój honor i wiara nie pozwalają mi zrobić nic innego, niż poprosić cię o rękę, i żeby nas Siedmiu złączyło raz i póki Nieznajomy nas nie rozłączy!
Z oczu popłynęły mu chyba łzy. Nie chciał wyjść za jakąś dziewczynę z Lys, nawet nie znającą go dobrze, ale nie miał wyboru. Nie mógł teraz zostawić jej samej, zhańbionej, bo domyślał się wreszcie co zrobił przed chwilą. I zupełnie dał ponieść się emocjom, bo zapomniał o wszystkich wyjaśnieniach Ibbeńczyków o takich miejscach.


Ostatnio zmieniony przez Finrod Arryn dnia Czw Gru 03, 2020 3:32 pm, w całości zmieniany 1 raz
Finrod Arryn
Finrod Arryn

Liczba postów : 139
Data dołączenia : 13/06/2020

Powrót do góry Go down

Ulice Lys Empty Re: Ulice Lys

Pisanie  Czeladnik Gry Czw Gru 03, 2020 2:53 pm

Kobieta sprawiała wrażenie, jakby stosunek z Finrodem sprawiał jej ogromną przyjemność. Wzdychała, dotykała się i jęczała - co dla niego akurat mogło być nowością. Gdy zaś doprowadziła go do finiszu, uśmiechała się słodko i zalotnie, żeby jak najlepsze wrażenie sprawić. Wszystko by klient czuł się zadowolony! Nawet jeśli ona nie do końca mogła być zadowolona... Chociaż, kto tam wie, co z kobiecej gry prawdę zawiera a co jest jeno tylko gierką właśnie?...

Potem się troszkę posypało. Dziewczyna była przygotowana na to, że klient będzie wesoły. Była przygotowana na to, że będzie próbował ugrać jeszcze chwilę czasu - popieścić cycuszki czy chociaż przytulić ją do siebie. No wiadomo, przychodzili tutaj różni mężczyźni, by z nią swe najskrytsze potrzeby zaspokoić a owe potrzeby czasem naprawdę przedziwne były. Ba, czasem to nawet inne kobiety, spragnione miłości, przychodziły oddać się w jej ręce.
On się jednak rozpłakał... Zaczął coś gadać w nieznanym jej języku. Miała pełne prawo czuć się zbitą z tropu. W tym fachu już trochę pracowała, więc raczej nie czuła strachu a zdziwienie właśnie. Poczęła zatem się wycofywać w kierunku wyjścia. Potem zaś otworzyła drzwi i pokazał, że może już z nich skorzystać. No już, już... Tu trzeba pościel wymienić, pokój na kolejnych klientów przygotować. Ona też musiała się obmyć i przygotować.
Ogólnie rzecz ujmując, rzec należy, iż na przeszkodzie ich małżeństwu stały profesjonalizm z jakim wykonywała swój zawód oraz bariera językowa. Pewnie na tej przeszkodzie stały także i przyrodzenia innych mężczyzn... No i tak, pewnie jeszcze status niewolnicy - nosił stosowne oznakowanie na twarzy, czyli łzę.

Wujas
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Ulice Lys Empty Re: Ulice Lys

Pisanie  Finrod Arryn Czw Gru 03, 2020 3:42 pm

Jego rozmówczyni wyraźnie nie wyłapała od razu o co mu chodzi, Finrod postarał się więc wytrzeć łzy z policzków i powtórzyć jeszcze raz, tym razem głośniej:
- PA-NI! ZHAŃ-BI-ŁEM CIĘ! NIE MA-MY WYJŚ-CIA I MU-SI-MY SIĘ O-ŻE-NIĆ!
Potem dalej nie rozumiała i zaczęła pokazywać drzwi, a młody Arryn szybko zrozumiał o co jej chodzi i podłapał temat:
- Nie, lady Fałszywa Melody, to nie jest rozwiązanie! Takie zdrady zawsze wychodzą na jaw! - Pokręcił smutno głową, cały czas klęcząc. - W końcu dowie się Twój ojciec albo brat i się wścieknie! Ja już będę daleko, ale co z Tobą?! W najlepszym razie wyślą Cię do milczących sióstr!
Znowu nie wytrzymał i wybuchnął łzami. Naprawdę, nie chciał wychodzić za jakąś obcą dziewczynę, której nawet nie znał, ale czy miał wybór? To była jego wina, jak mógł przecież obwiniać lady Fałszywą Melody, że uległa jego niewątpliwemu urokowi?! Musiał wziąć na siebie odpowiedzialność za swoje czyny, jak rzekłby pewnie papa Alester.
W końcu, widząc nieporadność i nieprzekonywalność dziewczyny postanowił zrobić to, czego chciał uniknąć. Zrozumiał, że bała się żyć z nim jak ze zwykłym tułaczem, podróżującem tylko z bandą nieokrzesanych Ibbeńczyków. I choć nie chciał tego robić to, jak chwilę wcześniej stwierdził, nie miał wyboru:
- Pani, tak naprawdę jestem Finrod Arryn, książę Doliny. Jeśli zgodzisz się za mnie wyjść to obiecuję, nie, przysięgam! - Położył prawą dłoń na sercu. - Przysięgam na Siedmiu, że wtedy wrócę z Tobą do Orlego Gniazda i będziemy żyć razem w luksusach, a nie podróżować z moimi znajomymi brodaczami. Pani, proszę, lady Fałszywa Melody, nie rób sobie tego!
Finrod Arryn
Finrod Arryn

Liczba postów : 139
Data dołączenia : 13/06/2020

Powrót do góry Go down

Ulice Lys Empty Re: Ulice Lys

Pisanie  Czeladnik Gry Pią Gru 04, 2020 5:36 am

Dla prostytutki sytuacja była naprawdę, co najmniej, dziwna. Pewnie poczułaby się jeszcze dziwniej, gdyby rozumiała, co chłopak do niej mówi. Nie rozumiała jednak ni w ząb, ni w cholerę, ani tak dalej. Może on był tak jak ci z Qarth... Uprzejmi, wyrafinowani i uznający łzy za wyraz emocji prawdziwie cywilizowanego człowieka? Kiedyś zdarzyło jej się obsłużyć kilku tamtejszych kupców. Choć, oni byli trochę inni. Subtelniej okazywali swoje emocje i... No... Nigdy tak nie zawodzili.

Powiedziała coś w niezrozumiałym dla niego języku, nerwowo się rozglądając i wskazując na drzwi. Jeszcze tego brakowało, żeby jego wycie ściągnęło na nią kłopoty. A jeśli zarządczyni uzna, że źle się sprawiła? Cholerka, nie dajcie bogowie, żeby obrażać gości! Taki hece wyprawiać!
Nie osiągnąwszy nic swoimi słowami, w pośpiechu wyszła przez drzwi i ruszyła schodami na dół. W wejściu do pokoju minęła się z inną damą lekkich obyczajów, którą wysoki mężczyzna o smagłej cerze i rozdzielonych na dwoje brodzie prowadził właśnie ku schodom. Oboje, kierowani ciekawością, spojrzeli do pokoju, by zobaczyć, co to tak tam się wydziera i zawodzi.
Brodaty mężczyzna coś rzucił względem kobiety a ona odpowiedziała mu uśmiechem. Potem oboje się zaśmiali głośno.
Na pewno nie mini wiele czasu, nim ktoś się tym zainteresuje. O ile oczywiście sam już nie miał zamiaru biec za nią, by dalej... Prosić o rękę?

Wujas
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Ulice Lys Empty Re: Ulice Lys

Pisanie  Finrod Arryn Pią Gru 04, 2020 1:00 pm

I uciekła.
Ledwie skończył mówić, obejrzał się, a jej już nie było, niechybnie bowiem uciekła drzwiami. Widocznie sama spanikowała, gdy wyjaśnił jej powagę sytuacji. Przez chwilę znowu jego oczy napełnił żal i smutek, wywołane uczuciem bezradności. Czyli nie mógł jej pomóc, przynajmniej na razie. Gdyby zaczął szukać jej zbyt nachalnie, to byłoby to dziwne i na pewno wzbudził podejrzenia.
Wstał, wytarł oczy w dłoń, a potem jeszcze wydmuchał nos. Wciąż aktualny był temat kąpieli, bo lepiło mu się przyrodzenie i niewygodnie byłoby tak wyjść do ludzi. Poza tym był spocony, a mama zawsze mówiła, że po zabawie trzeba się obmyć, żeby innym nie śmierdzieć. Przygnębiony wyszedł więc i zaczął po omacku szukać jakiejś łaźni czy innego miejsca kąpielowego, choć pewnie szło mu to żałośnie i nieporadnie. Gdy ją w końcu znalazł i się umył i przebrał, to zszedł na dół, żeby poszukać Ibbeńczyków.
O ile więc już nie zobaczył lady Fałszywej Melody, to nie miał już czego szukać, dlatego uiścił opłatę i wyszedł z lokalu wraz z Ibbeńczykami - o ile rzecz jasna nic po drodze się nie zdarzyło.
Oczywiście o całej sytuacji myślał wiele. Niewątpliwie było to przyjemne doświadczenie, ale bardziej zajmował go los biednej prostytutki. Zamierzał jeszcze tu wrócić w przyszłości, choć jeszcze nie wiedział kiedy, i sprawdzić jak się miewać będzie i czy nic jej nie zrobią.
Finrod Arryn
Finrod Arryn

Liczba postów : 139
Data dołączenia : 13/06/2020

Powrót do góry Go down

Ulice Lys Empty Re: Ulice Lys

Pisanie  Czeladnik Gry Pią Gru 04, 2020 5:04 pm

Chciał łaźni, tak? Dobrze, można było skorzystać z usług łaźni a nawet też i łaziebnej. Cennik był zależy od tego, czego oczekiwał. Bo można było wziąć za trzy srebrne monety kąpiel w balii z nagrzaną wodą i samą higieną się zadowolić, ale można też było wziąć sobie towarzyszkę lub towarzysza do kąpieli. Zaś jak się brało taką osobę, to można było wybrać jakiej ma być ona urody i czy ma tylko subtelnie, delikatnym dotykiem pomóc w kąpieli czy może też chciałoby się czegoś więcej. Hmm?...

Tak czy siak, żeby się zaznać kąpieli musiał zapłacić a żeby zamówić kąpiel, musiał pokonać barierę językową. Więc albo trzeba było trudzić się z wygibasami sugerującymi chęć umycia się, albo należało szukać pomocy u znajomych Ibbeńczyków. Na całe szczęście ci też już skończyli i w większości byli na dole, popijając sobie wino i przyglądając się dziewczynkom.
Więc kąpiel wziął. Jaką chciał. Tylko zapłacić musiał. Gdy zaś już był gotowy do opuszczenia lokalu, podszedł do niego Unykk z zapytaniem, co to były za dziwne sceny w jego pokoju. Przewinęła się już widać plotka, że ktoś w burdelu po pokładaniu się z dziewką wył i krzyczał.
Ach tak... Kiedy tak go włochaty kompan pytał, przewinęła mu się na schodach, emmm... Fałszywa Melody. Prowadziła innego mężczyznę, krzepkiego Letniaka, na górę i uśmiechała się zalotnie.

Wujas
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Ulice Lys Empty Re: Ulice Lys

Pisanie  Finrod Arryn Pią Gru 04, 2020 5:25 pm

Wykąpać jako rzekł mógł się, więc tak zrobił. Czy to przy pomocy nieporadnego pokazywania wszystkiego rękoma, czy to przez pomoc Ibbeńczyków, nie miało w każdym razie znaczenia. Uiścił też opłatę, choć jako osoba coraz biegła w byciu biegłym w dysponowaniu pieniędzmi uważał, że akurat taka jedna kąpiel powinna być dodatkowo dołączona do spotkania, bo tak byłoby po prostu wszystkim miło.
W końcu zaś mieli wychodzić, gdy kątek oka znowu zobaczył lady Fałszywą Melody, zalotnie się uśmiechającą i prowadzącą jakiegoś czarnucha. Coś pękło w jego środku, jakby najstraszniejszy snark wbił mu swój przeklęty sztylet prosto w serce. Przecież... przecież byli razem prawda, przynajmniej przez chwilę? Widział, że było jej z nim dobrze, a teraz (i to tak szybko!) szła z byle jakim gościem, który nawet nie był szczególnie przystojny (a na pewno nie tak jak on). Co miał o tym myśleć? Czy tak wyglądała miłość?
Lokal opuścił w zdecydowanie smętnym nastroju. Przybity, zamknął buzię na kłódkę i nie odzywał się, tak był smutny. Prawdziwa lady Melody by tak nie zrobiła... Prawda? W głowie miał multum myśli i nie miał ochoty z nikim o tym rozmawiać. Przynajmniej na razie.
Finrod Arryn
Finrod Arryn

Liczba postów : 139
Data dołączenia : 13/06/2020

Powrót do góry Go down

Ulice Lys Empty Re: Ulice Lys

Pisanie  Harras Hoare Sob Wrz 18, 2021 4:40 pm

2/12/11

Harras Hoare
Harras Hoare

Liczba postów : 83
Data dołączenia : 09/06/2021

Powrót do góry Go down

Ulice Lys Empty Re: Ulice Lys

Pisanie  Mistrz Gry Sob Wrz 18, 2021 7:44 pm

2-5/12/11PZ

Prostsze sprawy najpierw - stan zapasów na statkach. Wszystko co mieli na podróż przygotowane przed opuszczeniem Dorzecza przejedli już i przepili, zapasy jednak mieli. Za sprawą uprzejmości księżnej Coryanne drakkary Żelaznych Ludzi zasiliły racje mogące starczyć im spokojnie do końca dwunastego księżyca. Jeżeli zaś szło o koszt uzupełnienia ich, to sto dwadzieścia pięć złotych monet było kwotą, za którą powinni być w stanie zakupić prowiant dla całej załogi na cały księżyc w dowolnym miejscu. O ile oczywiście nie trafią na obszar ogarnięty głodem, wojną, zarazą czy innym zawyżającym ceny żywności kataklizmem.


Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9614
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Ulice Lys Empty Re: Ulice Lys

Pisanie  Mistrz Gry Pią Wrz 24, 2021 10:17 pm

5-7/12/11PZ



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9614
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Ulice Lys Empty Re: Ulice Lys

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics
» Ulice
» Ulice
» Ulice
» Ulice Myr
» Ulice

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach