Komnaty gościnne

Tommen po przywitaniu i krótkich uprzejmościach udał się za lordem i jego sługami do komnat, które zostały przygotowane dla niego. W międzyczasie rozkazał, dwóm gwardzistą zabezpieczenie wozu, w którym były przewożone miecze i sygnety. Jak to mówią, strzeżonego bogowie strzegą, a Lannister niczego nie chciał pozostawić przypadkowi.
Gdy dotarli do komnat, w końcu mógł wziąć ciepłą kąpiel, przez sześć dni zaznał tej przyjemności trzykrotnie w przydrożnych karczmach, resztę czasu musiał myć się w zimnej wodzie. Co dla księcia było nowością oraz udręką do pewnego stopnia. Z tego powodu, gdy przygotowano bale z wodą, od razu do niej wszedł, miał zamiar chwile w niej odpocząć. Po pół godzinny w końcu był czysty i przebrany w odpowiedni strój, cóż to była za ulga. Dni w siodle odcisnęły swoje piętno na pośladkach i nogach chłopaka, dlatego z ulgą przyjął świeże ubranie z miękkiej tkaniny. Gdy już wszystko było zrobione, Tommen odesłał swojego sługę by i ten coś zjadł i ogarnął siebie, przy okazji miał pociągnąć służbę zamku za język o lordzie i jego rodzinnie, jakie są stosunki między nimi, upodobania lorda, a także resztę plotek oraz informacji, jakie mogą być interesujące dla Tommena. Chłopak chciał wyjść na osobę, która dobrze zna lorda. Lannister poprosił także dowódcę gwardzistów by ten wraz z resztą, dowiedział się co nieco od zbrojnych lorda o sytuacji na terenie, jakie są nastroje, czy występują na tym terenie bandyci i tym podobne. Młodzieniec w tym czasie miał zamiar zrobić sobie godzinną drzemkę.

Wypoczęty Tommen słuchał z wielkim zainteresowaniem słów swoich ludzi. Czyżby lord wolał chłopców, było to ciekawe, choć nie pewna informacja, równie dobrze pod tym mogło się kryć coś innego. W tym momencie nie miał zamiaru poruszać tego tematu. Co się tyczyło młodszego brata, informacja, którą uzyskał była bezużyteczna. Co do żony owego gluto jada, wiedza ta mogła się przydać w chęci polepszenia stosunków z ową kobietą. Po usłyszeniu raportu, od dowódcy gwardii, młodzieniec się tylko uśmiechnął, polowanie na jelenia ciekawe. Gdy obaj skończyli mówić, Tommen nakazał zbierać dalej informacje, jeśli nadarzy się taka okazja, dowódca, jeśli będzie w stanie poproszony został by przyglądał się tym dwóm rycerzom. Lannistera ciekawiło czy owa plotka jest prawdziwa, jeśli tak nowym lordem może zostać syn młodszego brata. Wtedy warto byłoby budować lepsze relacje z gluto jadem.
Po dłuższej chwili rozmyślań młodzieniec w końcu otrząsnął się, było tyle możliwości, a to dopiero pierwszy zamek.

Młodzieniec wstając z krzesła polecił Edmundowi przynieść podarunek dla lorda Stackspeara chciał już mieć to przygotowane. W tym zadaniu mógł mu pomóc gwardzista lub sługa z zamku, lecz pod warunkiem, że nic nie zobaczy. Ta niewiadoma może podbić zainteresowanie wśród ludzi, a na tym zależało młodzieńcowi. Po wydaniu rozkazu sam udał się na plac ćwiczebny, jako że pora nie była późna, bo trzy godziny po południu, chłopak postanowił poćwiczyć swoje ciało oraz władanie mieczem. Oczywiście sparing partnerem i mistrzem był ser Gerion, do ćwiczeń zaprosił oczywiście, tak że gwardzistów oraz dowódcę gwardii, być może uda się powalczyć w z wieloma silniejszymi przeciwnikami. Ćwiczenia tego rodzaju były bardzo pouczające i dawały namiastkę zamieszania na polu bitwy. Tommen miał nadzieje że do żadnej nie dojdzie za jego panowania, lecz musiał być przygotowany.