Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Komnata siostry

Go down

Komnata siostry Empty Komnata siostry

Pisanie  Faye Lydden. Sob Kwi 13, 2019 3:34 pm


Komnata należy do najstarszej córki (urodzonej w 319 roku) lorda Lydden oraz jego zmarłej żony z rodu Prester.
Faye Lydden.
Faye Lydden.

Liczba postów : 5
Data dołączenia : 24/03/2019

Powrót do góry Go down

Komnata siostry Empty Re: Komnata siostry

Pisanie  Faye Lydden. Sob Kwi 13, 2019 3:35 pm

26 lipca 336 roku.


Faye nie lubiła spędzać czasu wśród ludzi. Zazwyczaj przesiadywała w swojej przytulnej komnacie, spała i... właściwie to ostatnio naprawdę nic nie robiła. Czy jej to odpowiadało? Raczej tak, w końcu wychodziła z założenia, że jedyną osobą, której warto poświęcić chociażby chwilkę jest ona sama.
Czasem jednak wypadało opuścić zamek i nieco z różnymi osobami porozmawiać. Może uda jej się spotkać z starszą siostrą i zamienić z nią kilka słów? Nie miała na to zbyt wielkiej ochoty, ale zawsze mogło coś z takiej rozmowy wyniknąć. Może nawet w końcu dowie się, że starsza Lydden wychodzi za mąż i opuszcza Deep Den?
Przebrała się więc w błękitną sukieneczkę i ruszyła do komnaty siostry z nadzieją, że ją tam spotka. I rzeczywiście, spotkała - śliczną, wysoką blondynkę o łagodnych rysach twarzy. Mogłaby jej tej urody zazdrościć, ale co komu po urodzie, jeśli nie można nic poza nią zaoferować?
- Witaj - przywitała się spokojnie. - Chciałam tylko... porozmawiać. Masz chwilę, a może gdzieś się wybierasz? Nie mam pojęcia, na przykład tysiąc kilometrów z dala od Deep Den? - zachichotała. - Tylko żartuję. To jak, możesz spędzić ze mną trochę czasu? Niedługo możemy nie mieć już tylu okazji do rozmów.
Faye Lydden.
Faye Lydden.

Liczba postów : 5
Data dołączenia : 24/03/2019

Powrót do góry Go down

Komnata siostry Empty Re: Komnata siostry

Pisanie  Czeladnik Gry Wto Maj 28, 2019 10:51 pm

Być może pięknością nazywali ją niewidomi chłopi bowiem który z nich mógł ujrzeć piękniejszą pośród swoich córek? Zaiście niewielu. Najstarsza córka lorda Lydden nie grzeszyła urodą jak w latach dziecięcych, które z pewnością utknęły w pamięci Faye, utożsamiając najstarszą siostrę z istotą zdecydowanie lepiej wyglądającą niż tą z dzisiejszego dnia. Jasnobrązowe, puszyste, długie włosy z pewnością przyciągały uwagę, jednakże dość nieproporcjonalny nos i zacięte ciemne brwi odrzucały na myśl o określeniu jej mianem piękności, co definitywnie przegrywało z ogromną, purpurową bulwą nad jej prawym okiem.
Otwierając drzwi Faye nie spodziewała się zobaczyć siostry w towarzystwie służącej, która wiązała tył jej sukni. Wchodząc głębiej pokoju i prosząc o pewnego rodzaju audiencję, Faye zauważyła ogromną, siną opuchliznę nad prawym okiem 'najpiękniejszej' z rodu Lydden. Cisza w pokoju wręcz piszczała w uszach, natomiast brak uwagi kuł w okolicach serca młodej trucicielki. Najstarsza z sióstr nic nie robiąc sobie z obecności siostry i jej bezczelnego wejścia do pokoju odprawiła służącą prostym machnięciem dłoni.
Gdy tylko drzwi zatrzasnęły się za nastoletnią pomagierką najstarsza siostra odwróciła się w stronę Faye, dając jej możliwość ujrzenia szpecącej twarz opuchlizny. Prosta linia jej ust dawała jasny i przeraźliwie prosty znak, iż jasnowłosa popełniła błąd. Znana z dość powściągliwego i cynicznego sposobu wyrażania siebie, nie miała zbyt dobrej relacji wraz z młodszą Lydden. Bardzo możliwe, że powodem jest jej samotniczy tryb, który raczej wyklucza przyjacielskie stosunki z kimkolwiek, kto śmiałby zakłócać jej spokój.
- To w mojej kwestii stoi kwestia powitania bowiem o ile pamiętasz jeszcze, to również moja komnata, którą otwiera się poprzez drzwi, do których należy zapukać. Nie wygląda mi to na ulicę, stąd wymagane są od Ciebie pewne zasady. - stwierdziła protekcjonalnie, patrząc na siostrę lekko z góry bowiem jej wzrok był o niecałe dziesięć centymetrów większy, tyczy się to również kształtów, których trzynastolatka z pewnością nabierze wraz z wiekiem. Nie minęło kilka sekund, a twarz właścicielki opuchniętej brwi momentalnie odpuściła surowy wyraz.
- Faye, przecież wiesz, że zawsze mam chwilę, kiedy tylko potrzeba, proszę Cię, nie wchodź więcej do pomieszczeń z gracją słonia. Co powiedziałaby na to nasza matka? - figlarski ton rozświetlił również jej jasnozielone tęczówki. Oferując siedzenie, sama również przysiadła na obleczonej w poduszki ławce. - Nie próbuj nawet pytać co mi się stało...po prostu potknęłam się przy ścianie...mam nadzieję, że do wyjazdu mi przejdzie.
- W rzeczywistości trafiłaś w idealny moment, niedługo będę miała możliwość pożegnania się z naszym rodzinnym zamkiem. - stwierdziła dość skromnie, ewidentnie starając się pokonać rumieniec pojawiający na twarzy. - Choć nie wydaje mi się, że będzie to tysiące kilometrów z dala od Deep Den, z pewnością uniemożliwi to nam wspólne spędzanie czasu...więc opowiedz mi siostrzyczko, cóż takiego ostatnio zmalowałaś, oczywiście poza obwieszczaniem swojej obecności z pompatycznym entuzjazmem? - sprytne wymiganie się od odpowiedzi było na porządku dziennym w przypadku najstarszej córki lorda Lydden.

Dzikus
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Komnata siostry Empty Re: Komnata siostry

Pisanie  Faye Lydden. Czw Cze 13, 2019 9:44 pm

No cóż, siostrzyczka była więc zwykłą brzydalką, co oznaczało, że Faye mogła mieć nadzieję na uzyskanie (kiedyś tam) tytułu ślicznej dziewuchy. Może i nie miała prawdziwych zadatków na zostanie ślicznotką, ale dzięki temu, że posiadała siostrę, ludzie mieli pewne porównanie. Dzięki temu prezentowała się lepiej i prawdopodobnie wywierała lepsze wrażenie, ha! Mogła sobie wmawiać.
Jej uwadze nie umknęła znajdująca się nad prawym okiem opuchlizna - postanowiła jednak na razie ten temat zostawić. Siostrzyczka chyba nie była w zbyt dobrym humorze i trzynastolatka nie zamierzała go jej jeszcze bardziej psuć. Zamierzała przecież przeprowadzić z nią krótką, sympatyczną konwersację na temat opuszczania rodzinnego domu i konieczności wychodzenia za mąż.
I prawdę mówiąc to nie przejęła się za bardzo niesympatyczną wypowiedzią najstarszej siostrzyczki.
Potem jednak atmosfera stała się nieco sympatyczniejsza i Faye momentalnie odzyskała ochotę do rozmowy.
- Obiecuję, że już nigdy tak nie zrobię. A przynajmniej się postaram, będę na sobą pracować - powiedziała, wywracając teatralnie oczami. Jak się też okazało, dobrze zrobiła nie pytając się o opuchliznę na oku. Uderzenie o ścianę to niezbyt wiarygodna wymówka, ale postanowiła na razie w to "uwierzyć". Dopiero po chwili do jej uszu dotarły jeszcze ciekawsze informacje - czyli wyjazd okazywał się prawdą? Może ojciec postanowił wywieźć ją do lasu, bo była zwyczajnie b r z y d k a?
- Nasz drogi ojciec wydaje cię za mąż? - spytała, pewnie nieco zbyt bezczelnie jak na standardy siostrzyczki. - Poza tym, wypraszam sobie, ale nic złego nie zmalowałam. Ostatnio jestem grzecznym i ułożonym dzieckiem, pomijając jedynie te wejście do twojej komnaty... Ale, proszę, zdradź chociaż, dokąd wyjeżdżasz. To naprawdę kwestia małżeństwa, a może zamierzasz zwiedzić trochę świata? Może mogłabyś zabrać mnie ze sobą?
Faye Lydden.
Faye Lydden.

Liczba postów : 5
Data dołączenia : 24/03/2019

Powrót do góry Go down

Komnata siostry Empty Re: Komnata siostry

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach