Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Komnata Maestera

Go down

Komnata Maestera  Empty Komnata Maestera

Pisanie  Arjan Estermont. Nie Wrz 23, 2018 10:57 am

***
Arjan Estermont.
Arjan Estermont.

Liczba postów : 293
Data dołączenia : 08/12/2017

Powrót do góry Go down

Komnata Maestera  Empty Re: Komnata Maestera

Pisanie  Arjan Estermont. Pon Paź 08, 2018 4:50 pm

Po spotkaniu w Wieży Namiestnika - 6 Czerwca 336 AC

Przed samym udaniem się do samotni uczonego, Arjan odwiedził tutejszy sept, gdzie tam wypytał septona o wyjaśnienie mu sprawy czerwonej komety przecinającej niebo oraz czy ma to związek ze zjawiskami na Ziemiach Burzy. Dopiero wtedy udał się do Maestera. Pochylił on się przed wejściem.
- Niech Siedmiu błogosławi pana uczonego. - Rzekł z uśmiechem przechodząc przed drzwi, po czym zamknął je za sobą. Sam giermek wszedł za nim. Rick rozglądał się ciekawsko po całym pomieszczeniu, wszystkie te słoje, przyrządy medyczne, zioła i fiolki go intrygowały, a jednocześnie przerażały. Tak więc gdy rycerz utrzymywał kontakt wzrokowy z Maestrem, młodzik rozglądał się po wszystkim. Estermont podszedł aż pod same biurko człowieka wiedzy. Spojrzał tak na niego z góry, wątpił, by był wyższy od niego samego.
- Szukam informacji na temat tego czerwonego czegoś co się pojawiło ostatnio na niebie. Może ma to związek z tym co się dzieje na Ziemiach Burzy. - Tutaj zapewne zaintrygował myśliciela. - Otóż jak przejeżdżałem przez Ziemie Burzy, natrafiałem na....popierdolone jak jasna cholera rzeczy. Posągi zrobione z ludzi na wysokość dobrych dziesięciu mnie, puste wsie, żadnych oznak przemocy, a w dodatku same posągi przypominają robale. Nie ma czegoś o tym w księgach?  Sytuacja powtórzyła się w dziesięciu wsiach Ziem Burzy, na obszarze do dwudziestu mil od siebie. Wszystkie wsie zostały zniszczone na planie znaku nieskończoności w okręgu. - Wyjaśnił całą sytuację, by to zaraz spojrzeć na giermka, który właśnie sięgał po jakiś słój z regału. Wielkolud spiorunował go wzrokiem, na co młodzik pochylił głowę i odstawił przedmiot na swoje miejsce. No, i tak ma być. Wrócił wzrokiem do mężczyzny za biurkiem.
Arjan Estermont.
Arjan Estermont.

Liczba postów : 293
Data dołączenia : 08/12/2017

Powrót do góry Go down

Komnata Maestera  Empty Re: Komnata Maestera

Pisanie  Mistrz Gry Sro Paź 10, 2018 6:26 pm

- A witam witam. - przywitał się tutejszy mędrzec, nie odrywając się od krzesła na którym siedział wypełniając jakieś dokumenty. Nie zrobił sobie nic z tego, że Arjan się nawet nie przedstawił. Pierwsza kwestia w ogóle go nie zaciekawiła, ostatnio wszyscy się go o to pytali.
- Chłopi mówią o powrocie magii i takich tam bzdurach, ale to jest po prostu zjawisko astrologiczne które ma miejsce co jakiś czas. - wytłumaczył spokojnie. Druga kwestia była nieco ciekawsza, na tyle że aż wstał od biurka i podszedł do okna. Zamyślił się na dobre dwie minuty, nie zauważył nawet kiedy giermek Arjana wziął w ręce słój z kwasem. - Cóż, wiem o co chodzi. A raczej gdzie szukać informacji na ten temat. Setki lat temu istniał pewien popularny kult działający prawie na całym kontynencie, wziął się z Essos, ale niektórzy mówią że prekursorzy pochodzili z Naath. W Cytadeli powinno być na ten temat więcej informacji. - oznajmił w końcu i wrócił do biurka. - Jeśli pomogłem to chciałbym panów przeprosić, ale mam sporo roboty.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9625
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Komnata Maestera  Empty Re: Komnata Maestera

Pisanie  Arjan Estermont. Pią Paź 12, 2018 10:48 pm

Atrologiczne? Dobrze to on słyszał? Zjawisko co Atrologiczne jest? Arjan nie chciał wnikać, więc tylko pokiwał głową z uniesioną brwią. Tykał on tak bardzo nauk, jak Jeran kobitek. Burknął w odpowiedzi.
- Aha, ale...to normalne jest i nic nie oznacza? - Spytał z ciekawości, po czym założył dłonie na piersi. Gdy odzyskał odpowiedź, skinął głową uczonemu i spojrzał na giermka, który jeszcze stał spokojnie. Wrócił tak potem do Maestera, który począł mówić o czymś tak codziennym jak...kulcie. Tak, psiakrew, kulcie. Estermont spojrzał na niego dziwnie i rozluźnił ręce. Próbował zobaczyć, czy go nie robi w konia.
- Kult? Znany kult? - Był tak zaskoczony, że nie wiedział jak ma na to zareagować do końca.
- Psiakrew. Wojna, bandyci, a teraz jeszcze mroczne kulty mordujące ludzi. Zapowiada się iście, kurwa, kolorowo. Trzeba im urwać czerepy zanim się rozmnożą! Mówcie co wiecie o nich. Jak taki znany, to na pewno coś wiecie. Nosz na litość Siedmiu, toż to obowiązkiem jest wyplemić to z naszych ziem. Obowiązkiem rycerza. - Odrzekł, by następnie poklepać lewą dłonią głowicę swego miecza przy pasie. Wyraz twarzy zmienił mu się na bardzo twardy. Przysiągł sobie teraz, że wyrżnie tych kultystów. Tylko musi się do nich dorwać. Na pewno poszuka dalszych informacji, tylko...czy Cytadela nie jest teraz zniszczona? To by trochę komplikowało sprawy.
Arjan Estermont.
Arjan Estermont.

Liczba postów : 293
Data dołączenia : 08/12/2017

Powrót do góry Go down

Komnata Maestera  Empty Re: Komnata Maestera

Pisanie  Alysanne Targaryen. Sob Sty 26, 2019 9:28 am

14/06/336AC - wieczór

"Lady Alysanne!" Pff, też jej coś! Z niej była taka lady jak z Shireen. Dwie królowe, które roszczą sobie prawo do ziem, które są zniszczone i wyludnione przez wojnę. Kto by chciał pod nią służyć? Jacy szaleńcy? Irytujące babsko... Dziwiło ją, że zdecydowała się z nią wejść w jakiekolwiek porozumienie, a jeszcze bardziej dziwiło, że godziła się na te wszystkie przytyki z jej strony. Godziła się bo nie miała innego wyjścia, czyż nie? Zadusiłaby jednak zdzirę gołymi rękoma. Jej "sojusznik"! Też coś...
Poirytowana nie odzywała się do Davosa, choć zastanawiała się przez chwilę, czy to TEN cebulowy rycerz. Czy gdyby nie on, to coś potoczyłoby się inaczej? Może Koniec Burzy zostałby zdobyty przez Tyrellów? Te i inne rozważania nad losem swej dynastii i historii jej towarzyszącej przerwała jednak w momencie dojścia do komnat maestera, gdzie przeprosiła Davosa tłumacząc się "kobiecymi sprawami". Chciała mieć odrobinę prywatności w załatwianiu swoich spraw i w trakcie spotkania ze starym nauczycielem.

- Maesterze? Wróciła twoja ulubiona uczennica. - Przywitała się z nim wchodząc do komnat. Znali się, czemuż by się mieli nie znać? Mieszkali w Czerwonej Twierdzy razem, a maester nierzadko osobiście zajmował się nauką młodej Alysanne i jej brata. Ba! Był też doradcą jej ojca i służył w Małej Radzie. Gdzież mogła szukać lepszej rady i pomocy niż u niego? Dziwnie jednak było wejść do tych znajomych komnat. Gdy ostatni raz je widziała była ledwie dzieckiem, księżniczką, teraz musiała dojrzeć i stać się królową. Czy jednak nią w rzeczywistości była? - Cieszy mnie, że widzę cię w dobrym zdrowiu. Przyszłam u ciebie szukać pomocy, tak jak to czynił dotychczas mój ojciec. - Alysanne zajęła miejsce przy niedużym stoliku, u którego zdarzało się jej uczyć valyriańskiego pod czujnym okiem nauczyciela. - Miałabym do ciebie dwie prośby. Wiesz, że nie zgadzałam się na małżeństwo z Harlawem. Teraz jestem w ciąży... Chce się pozbyć dziecka. Powinnam wypić miesięczną herbatę, ale Quentyn wciąż za mną chodzi i pilnuje, tak że nie mam ku temu okazji. Gdybyś mi ją więc przyrządził byłabym wielce wdzięczna... - Zamilkła, skubiąc przy tym rąbek sukni. - Potrzebuję też jeszcze czegoś... - Powiedziała ciszej. - Nie chce wpaść w ręce Durrana... Albo Lyonela. Nie wiem czy okazaliby mi łaskę... Boję się, że... Potrzebuję trucizny. Czegoś... Bezbolesnego.
Alysanne Targaryen.
Alysanne Targaryen.

Liczba postów : 318
Data dołączenia : 21/04/2018

Powrót do góry Go down

Komnata Maestera  Empty Re: Komnata Maestera

Pisanie  Mistrz Gry Sob Sty 26, 2019 8:49 pm

Stary maester siedział na krześle, przeglądając jakieś specyfiki. Był już stary, choć nie na tyle by wykonywać swą pracę nierzetelnie. Potrzebował czasem pomocy młodego pomocnika, ale wciąż wiele był sam w stanie zrobić, a jego wiek można było rozpoznać li jedynie po siwych włosach, zmarszczkach i zębach mądrości. Jednak na widok Alysanne zerwał się z krzesła z uśmiechem na twarzy.
- Moja księżniczko. Rad jestem widzieć, że nic Ci się nie stało! - wykrzyknął. -
Wiem o Twoim małżeństwie, że to dzieło Twego ojca go nie chciałaś... Jednak nie myślałem, że jest tak źle -
stwierdził. Usiadł znowu i zamyślił się. Po chwili stwierdził: - Miesięczna herbatka pozostawi Cię kilka dni osłabioną. Krwawienie, gorączka, nie jestem pewien czy ukryjesz to przed mężem. - Zamrugał, gdy został poproszony o truciznę. - To dość drastyczny krok. Nie jestem pewien czy to dobry pomysł, ale jeśli nie pozostawisz mi wyboru, to coś przygotuję. - Wstał i spojrzał na swoje półki z różnymi substancjami, analizując co się tam znajduje i już szukając w myślach jakiegoś rozwiązania.
Nieznajomy
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9625
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Komnata Maestera  Empty Re: Komnata Maestera

Pisanie  Alysanne Targaryen. Nie Sty 27, 2019 5:37 pm

- Jest... różnie. - Odpowiedziała dyplomatycznie odnośnie swego małżeństwa. - Przez ostatnie kilka tygodni musiałam się jakoś... przyzwyczaić. Przywyknąć. Z pewnością mogłam trafić gorzej. - Alysanne poczęła skubać rąbek swojej sukni. - Na kogoś... odrażającego. A Quentyn jest... potrafi być czasem uroczy. Tak myślę. Ale pochodzimy z dwóch różnych światów. Trudno jest się nam porozumieć... On najchętniej wróciłby na tą kupę skał, którą nazywa domem. Zamknąłby mnie w ciemnym, wilgotnym zamku i nie pokazywał światu. Chciałby mnie chronić... Albo spętać. Za to ja... ja... - Westchnęła zmęczona i ukryła swoją twarz w dłoniach. Była zmęczona udawaniem... Udawaniem dobrej żony, udawaniem królowej, ukrywaniem swej złości i ciągłej irytacji. Jeszcze kilka tygodni temu mogła swobodnie przemierzać korytarze Czerwonej Twierdzy będąc uwielbianą księżniczką, a teraz? Teraz na jej barkach spoczywała przyszłość jej rodu. Dziedzictwo kilku tysięcy lat - dziedzictwo Valyrii i Aegona Zdobywcy. I czuła się tym przytłoczona. - Nie znajduje w nim żadnego oparcia. W nikim. - Zamrugała gwałtownie oczami powstrzymując łzy i spojrzała się na maestera. - Co mój ojciec sobie myślał wydając mnie za Harlawa? Za kogoś niewiele lepszego od zwykłego pirata! W moich żyłach płynie smocza krew! Krew Starej Valyrii, krew Aegona Zdobywcy! Musieli być lepsi kandydaci! 

- Jeśli miesięczna herbata tak na mnie podziała, to nie powinnam jej pić teraz... - Powiedziała z wahaniem. Pragnęła pozbyć się dziecka, ale jeśli przyjdzie jej wkrótce znów ruszyć w pole lub co gorsza uciekać, to wszystkie te objawy będą jej tylko przeszkadzać. - Może przygotuj mi suchą mieszankę? Gdy będę pewna, że nadszedł odpowiedni moment, to zwyczajnie ją zaleje i wypije. Co do trucizny... Jak sądzisz... Co zrobi ze mną Durran? Albo Lyonel? Jeśli coś poszłoby nie tak... To prawda, że puścili mego ojca i brata do Essos. Czy jednak ze mną zrobiliby to samo? - Alysanne nie była tego pewna. Bała się, że mogliby ją kazać zakuć w złote kajdany i prowadzić od zamku do zamku. By nie tylko ją upokorzyć, ale pokazać potęgę Końca Burzy. A na koniec? Kto wie co by zrobili. - Rzuciłam im wyzwanie. I mogę tego już wkrótce pożałować. - Powiedziała podłamanym głosem.
Alysanne Targaryen.
Alysanne Targaryen.

Liczba postów : 318
Data dołączenia : 21/04/2018

Powrót do góry Go down

Komnata Maestera  Empty Re: Komnata Maestera

Pisanie  Mistrz Gry Nie Sty 27, 2019 9:59 pm

- Oczywiście, rozumiem. Nie chcę Cię urazić Pani, ale obawiam się że taki jest los kobiet w Westeros. W annałach Cytadeli było wiele pamiętników czy relacji nieszczęśliwych żon, czy to biednych szlachcianek czy najbogatszych królowych. Takie było jednak ich przeznaczenie, tak jak ja mam Ci służyć - powiedział staruch, kiwając ze zrozumieniem głową. Wziął kilka specyfików i zaczął powoli je przyrządzać i szykować z nich jakąś mieszankę. Równolegle posłał swojego pomocnika po małą fiolkę wina, złotego arborskiego. - Pamiętaj tylko, że czym później będziesz chciała usunąć ciążę, tym trudniejsze to będzie. Od strony fizycznej oczywiście - ostrzegł, podając gotową mieszankę w małym woreczku. Chwilę później wrócił jego pomocnik z butelką. Maester dolał do niej odrobinę miodu, a następnie dosypał trzy szczypty jakiegoś sproszkowanego specyfiku. - To senniczka. Jedno ziarenko uspokoi emocje i serce, szczypta zapewni długi i spokojny sen, a trzy... sprawi, że nidgy się nie obudzisz. Wolałbym Ci tego nie dawać, ale uczynisz co zechcesz - powiedział, oddając królowej drugą fiolkę.
Nieznajomy
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9625
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Komnata Maestera  Empty Re: Komnata Maestera

Pisanie  Alysanne Targaryen. Nie Sty 27, 2019 10:22 pm

- Mnie przypadł ten sam los, a zarazem inny... - Powiedziała ponuro. - To ja winnam się urodzić mężczyzną. Mój brat, mój ojciec... Zaprzepaścili to co zdobył dla nas Viserys. To co przypłacił swoim życiem. Byłabym lepszym księciem niż byłam księżniczką. Kiedy oni zhańbili siebie, zhańbili mnie i swój ród kapitulacją i ucieczką, tylko ja odważyłam się dalej walczyć. Smoki, też mi coś! - Prychnęła. - Aegon Smok przewraca się w grobie, jak i inni nasi przodkowie. - Alysanne wstała ze swojego miejsca i podeszła do jednej z półek pełnej opasłych tomisk i dotknęła jednej z ksiąg - "Poczet królów dynastii Targaryenów". Jej ród. Jej krew. Trzysta lat najpotężniejszej dynastii świata, która teraz została obrócona w pył. Czemuż się tak stało? Gdzie popełnili błąd? Czy bez swoich smoków byli tylko zwykłymi śmiertelnikami? Kiedy rozpoczął się ich upadek? Wraz ze śmiercią ostatniego smoka? Wcześniej? A może później? Była ostatnim Targaryenem w Westeros, może i na świecie. Ostatni Smok... tak został nazwany Rhaegar Targaryen. Kim więc była ona? Jej brat i ojciec?

- Jak zostanę zapamiętana? - Powiedziała sama do siebie, zapominając o obecności pracującego maestera. - Czy zasłużę na miano Smoka, tak jak zrobił to Aegon? Czy może nazwą mnie Upartą lub Szaloną, że śmiałam walczyć z Końcem Burzy? A może historia o mnie zapomni i nie zostanie po mnie nic prócz pyłu...

Rozmyślania przerwał jej maester, który skończył pracę. Przyjęła od niego mieszankę herbaty i instrukcję ich użycia. Nie miała zamiaru zwlekać dłużej niż to konieczne. Gdy wszystko będzie już wiadome... Gdy się rozstrzygnie, wtedy będzie mogła to zrobić. Przyjęła także od niego flakonik.
- A ja wolałabym nigdy cię o to nie prosić, a tym bardziej go użyć. Wkrótce się jednak okaże... - Zerknęła na księgę, a potem na twarz maestera. - Oby przyszło ci mi jeszcze doradzać. - Tak żegnając się ze starym sługą, odwróciła się od niego i ruszyła do wyjścia. Nie wiedziała czy dane jej jeszcze będzie go jeszcze zobaczyć.
Alysanne Targaryen.
Alysanne Targaryen.

Liczba postów : 318
Data dołączenia : 21/04/2018

Powrót do góry Go down

Komnata Maestera  Empty Re: Komnata Maestera

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach