Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Przedpola

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Przedpola - Page 2 Empty Przedpola

Pisanie  Mistrz Gry Wto Wrz 18, 2018 8:52 pm

First topic message reminder :

*******
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9638
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down


Przedpola - Page 2 Empty Re: Przedpola

Pisanie  Czeladnik Gry Wto Paź 23, 2018 6:40 pm

Gdy Zokar się odezwał, rycerz uniósł wzrok znad pergaminu na jego osobę. Coś się kroiło.
- A czy ja Ciebie pytałem o zdanie? - Zaczął z ostrym jak brzytwa tonem. - Pytam, czy ja Ciebie pytałem o zdanie na jakiś temat? - Mierzył Zokara tak przez dłuższy moment wzrokiem, aż w końcu pokiwał głową zrezygnowany, a oczy wróciły do papierów, które w końcu oddał jakiemuś młodemu chłopakowi obok. Założył dłonie za plecami, spojrzał na pastucha lekko z góry. Rycerz był prosty jak kopia. - Zokar. Uważaj na język, naprawdę. Zwłaszcza do ludzi mej pozycji. - Stajenny mógł być w szoku, gdyż rzekł do niego po imieniu. Mimo, że znali się już dłuższy czas, to nie ciężko było by to rycerz mógł do niego jak do znajomego mówić. Sam ton jakim wypowiadał do niego słowa, znacznie złagodniał. - I najlepiej przestań się w ogóle w życiu uśmiechać, nie cierpię tego. Wyrzekł tuż już bardziej jak do kumpla, który denerwuje kogoś dla frajdy. Sir Falcom jeszcze tak postał, popatrzył na niego, to na chodzących rekrutów po dziedzińcu. Stajenny znał to spojrzenie. Mimo, że rycerz nie był jakiś najlepszy w mieczu (Przynajmniej według plotek) to jego umysł był ostrzejszy od miecza. Podobno był istnym geniuszem arytmetycznym i...palignotą? Czy ki czort mówili na to. Jednego mógł być pewien, rycerzyna coś knuł. Lepiej uważać.
- Nie śpieszy Ci się tam, co? - Spytał szelmowsko wpatrując się na przyszłych wojskowych.

Amur
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Przedpola - Page 2 Empty Re: Przedpola

Pisanie  Zokar. Wto Paź 23, 2018 11:23 pm

Naturalnie jasnowłosy chłopaczyna został zrugany i mimowolnie zrobił zbitą minę, jakby słowa mężczyzny naprawdę go dotknęły. Gra aktorska zawsze przychodziła mu z łatwością, pewnie gorzej było z wykonem, ale kto by wymagał od byle chłopa czegokolwiek więcej? Ciemnowłosy rycerz dając mu cenną uwagę, musiał przyuważyć uśmieszek, który wkradł się na usta Zokara, bo zaraz i wspomniał o tym, co jedynie poszerzyło jego radość wypisaną na twarzy.
- Przykro mi Panie, że będziesz musiał go widywać codziennie. - nie potrafił powstrzymać dość kąśliwej uwagi, która definitywnie nie była na miejscu. Niestety jego uciecha dość szybko przerodziła się w dość podobny wyraz co na licu swojego byłego pracodawcy. Podążył spojrzeniem do rekrutów na placu, którzy w jego oczach byli jedynie obrazem nędzy i rozpaczy, bo przecież każdy z nich miał wcześniej równie istotną misję co on. Dziwnym jedynie był brak wdzięczności jasnowłosego chłopaka, który ewidentnie starał się jakoś wymigać z całej tej sytuacji, z ciągłym niepowodzeniem.
- Sir, nie wiem co Pan ma na myśli...Sir - wydukał zdezorientowany. Nie miał w planach ujawniać swoich chęci, jednakże trzeba było przyznać, że wychodziło mu to beznadziejnie. Znając spojrzenie i ton Sir Falcoma wolał wycofać się do tej niebezpiecznej pozycji, jaką mu początkowo przydzielono. W pewnym sensie bał się nieprzewidywalności mężczyzny, który mimo wszystko w pewien sposób miał nad nim władzę, co było bardzo nieprzychylnie widziane przez jasnowłosego chłopa. Podrapał się niezręcznie po tyle błyszczących łojem jasnych włosach. - Jedynie staram się nie dać zabić Sir, moje umiejętności w boju są liche, co nadrabiam innymi, bardziej głodnymi dla ucha. - stwierdził w końcu odważnie - Wiem, że nie godzi się tak pochopnie mówić, ale najbardziej roztropni biorą pod uwagę zdolności swoich żołnierzy, wykorzystując je na różne sposoby, a przecież Sir jest wspaniałomyślny, dlatego też śmiem mówić te słowa. - korzystając z okazji dobrego humoru mężczyzny Zokar starał się wyperswadować pomysł bycia byle żołnierzem.
- Przykładowo Sir, jestem bardzo dobrym słuchaczem... - kontynuował, nie dając się nawet na chwilę powstrzymać. Jednakże zauważając tuż obok młodego chłopaka, zmienił taktykę. - i mam dość interesującą wiedzę na niektóre tematy, przykładowo relacje poszczególnych, bliskich Panu postaci, Sir. Czego potwierdzenie potrzebowałem zaczerpnąć do innych źródeł, żeby tylko nie skalać Pana nierzetelnymi informacjami, Sir. - insynuował, mając nadzieję, że ryba złapie przynętę, która być może była nawet rzeczywistym, upragnionym robaczkiem. Jednakże pod koniec swojego wywodu przeniósł żywe spojrzenie na młodzieńca, któremu szlachcic wręczył pisma, dając dosyć jasny przekaz, że kontynuacja jego słów zależy tylko i wyłącznie od woli rycerza.
Zokar.
Zokar.

Liczba postów : 50
Data dołączenia : 29/12/2017

Powrót do góry Go down

Przedpola - Page 2 Empty Re: Przedpola

Pisanie  Czeladnik Gry Pon Lis 12, 2018 3:19 pm

- Niestety. - Odpowiedział z grymasem na twarzy, lecz potem lekko się uśmiechnął. Takiż to charyzmatyczny wpływ miał nasz bohater. Sami chłopi których oglądał, jak to chłopi, zwyczajni, tylko teraz w wojskowych ekwipunkach. Niby to początek dnia, a to już trening się odbywał.
- Doprawdy? - Spytał rycerz z nutą szyderstwa w głosie, gdyż ciężko było co tu ukryć. Zwłaszcza, że teraz w tym momencie Zokar wyrzekł o swym problemie. Szlachcic westchnął, skinął głową, a twarz nabrała poważniejszego wyrazu. Znali się spory kawał czasu, więc stajenny mógł się domyślać, że rycerz jest dość "neutralny" w sprawach rojalistycznych. Jednakże, chciał mu coś rzec.
- Widzisz, Zokar. Teraz popatrz, że wy, pospolite ruszenie, jest takie same jak wszędzie indziej. Niczym się nie będziesz różnił od żołnierza z Ziem Burzy. Prócz tego, że ten drugi pewno większy będzie i może zbroje będzie miał pewniejszą. - Wyjaśnił. - A widzisz, my rycerstwo też ruszamy do boju, a co za tym idzie, będziesz z nami. Jest to znacznie lepsze miejsce niż piechur, gdyż Ci są, nie oszukujmy się, kupą mięcha trzymającego linię. Tylko się "cieszyć", że z konia możesz walczyć i to przy mnie. - W ostatnim zdaniu włożył mnóstwo sarkazmu, a co za tym idzie, swój drobny uśmiech.
- Rozumiem Cię, uwierz mi. Jednak ja nic nie zaradzę. - Odparł już poważnie. - Pozostaje Ci tylko opcja zwiania z armii, po iluś dniach pewno zaczną Ciebie ganiać za dezercje. - Wzruszył ramionami. Nie było nikogo w pobliżu, by mógł usłyszeć te słowa. Natomiast gdy młody rzekł mu nagle o "informacjach", to zmarszczył czoło.
- Co masz na myśli? - Spytał zaintrygowany.

Amur
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Przedpola - Page 2 Empty Re: Przedpola

Pisanie  Zokar. Sro Lis 14, 2018 6:18 pm

Słuchając odpowiedzi mężczyzny nie potrafił wyjść z podziwu jak wiele cierpliwości mężczyzna posiadał. Faktem było, iż Zokar sam w mieleniu ozorem miedziousty nie był, co wcale nie oznacza, że za inne takie dylematy w trakcie rozmowy zostałby już dawno skrócony o cokolwiek, choć czy można być tego stuprocentowo pewnym? Przecież Dolina nie była byle Dorzeczem, czy innym Północnym krajem, w którym im surowszą kara była, tym bardziej się myślało o śmierci, a przynajmniej takie ploteczki blondyn zasłyszał. Północ odstraszała go nieco okrutnie, choć jeśli byłaby to jedyna możliwość na ucieczkę od bitew w pierwszym rzędzie chyba był w stanie się skusić.
Podrapał się po głowie, kiedy mężczyzna używał sarkazmu, lekko jakby rozumiejąc, ale z drugiej strony, czy on przypadkiem z niego nie kpił? Trochę to ciężkie było jak na dość mało wykształconą głowę Zokara, który mimo wszystko potrafił zabłysnąć sprytem, kiedy trzeba.
- Panie Mój! Nie-śmiałbym rzucać wszystkiego i dezercję szerzyć, toż to zbrodnia prze-okrutna! - wykrzyknął oburzony, jakby nigdy nie przyszło mu to na myśl, chciał tylko dać inny pogląd na własne możliwości, które można wykorzystać. Jednakowoż późniejsze zainteresowanie mężczyzny sprowadziło rodzonego Dorzeczanina do ziemi. Nie było roztropnie teraz wspominać o tym czego dowiedział się o Lady Falcom, jednakże z drugiej strony wiedział, że mało wystarczyło do rozwścieczenia mężczyzny. Mimo wszystko wolał mieć wszystkie palce u rąk i stóp, dlatego też zrobił skruszoną minę i zaczął. - Widzi Sir, moje sprawne ucho dowiedziało się nieco informacji, które naturalnie wśród pospólstwa śmiałem odważnie przyciszyć, zrzekając się takowych czynów, coby Sir nie musiał jakkolwiek wysłuchiwać za plecami szemranych oszczerstw pachołów. Otóż dotarło do mnie informacje o rzekomym niecnym poczynaniu Galanda, syna Wielmożnego Brata Sir Falcona względem wysoko postawionej damy, którąż to określa się jako Pańskąż Lady. Jako gorliwy sługa, mam nadzieję jedynie na możliwość sprawdzenia tychże informacji i możliwości ewentualnego przyniesienia głowy niegodziwca, który z pewnością przypadkiem w ten sposób szarga Lordowską pozycję wśród motłochu. - pod koniec nieco skłonił głowę, równie mocno przełykając jedyne określenie, które było dla niego największą obrazą własnej osoby. Wiedział, że urodzenie sprawiło, iż nie miał szans na jakiekolwiek tytuły, jednakże nazwać samego siebie sługą? Jeszcze dwa dni temu pomyślałby, że to zbyt wiele. Teraz był w stanie dać na siebie bluzgać, gdyby tylko go nie chcieli wykopać do wojska. Już by wolał wykopki!
Zokar.
Zokar.

Liczba postów : 50
Data dołączenia : 29/12/2017

Powrót do góry Go down

Przedpola - Page 2 Empty Re: Przedpola

Pisanie  Czeladnik Gry Czw Lis 15, 2018 10:21 pm

- Oczywiście, że byś nie chciał. - Skwitował rycerz z poważną miną. Trochę to kłopotów za sobą by pociągnęło. Tutaj nagle stajenny zaczął kolejny wywód, gdzie z każdym kolejnym słowem, rycerz dostawał ostrzejszego wyrazu twarzy. Drgnął mu kącik ust, bardzo wysoko.
- Co to za...niecne uczynki Galand czyni, Zokar? - Spytał szybko przyjaciela, po czym zrobił krok do Zokara. Chwycił haczyk niczym ryba na tłustego robala. - Co te kmioty mówią o mej kochanej Adelli? Kto śmie? Mów o wszystkim. Chcę wiedzieć. - Położył mu swą zadbaną dłoń na jego ramieniu i spojrzał prosto w oczy. Oczekiwał odpowiedzi. Cokolwiek odpowiedział mu Zokar, rycerz zgrzytnął zębami, zaczął zsyłać klątwy na chłopstwo, przeklinać giermka i gadać sam do siebie, że przecież to tylko plotki. Wyglądał naprawdę na wkręconego. Natomiast twarz nabierała czerwieni. - Zabierz mnie do tych, co to mówili. - Rzekł stanowczo. Spojrzał po całym dziedzińcu. - Który gada takie oszczerstwa wobec mej lubej? Zabije drania. - Zokar mógł kątem oka zauważyć, że chodzący nerwowo rycerz zaczął zwracać na siebie uwagę. Tu jakiś strażnik spod bramy jakoś bardziej zainteresował się rycerzem niż samą bramą, tu praczka udawała, że jest bardzo zajęta, a jednak patrzyła uważnie. Nawet znalazł się w gapiach sam Buła, coś tam sobie skrobał w drewnie na ławie.

Amur
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Przedpola - Page 2 Empty Re: Przedpola

Pisanie  Zokar. Czw Lis 15, 2018 10:54 pm

Widząc postępującą zmianę nastroju rycerza blondyn nieco się przestraszył. Znał porywczość mężczyzny, która czasem przysłaniała mu prawdziwy cel i możliwości, które za sobą ciągnęły pewne sytuacje. Zmuszając się o myśleniu jedynie zgodnie z dobrem swojego pracodawcy, Zokar nie potrafił oprzeć się wrażeniu, że był w stanie teraz ugrać jak najwięcej.
- Panie mój, krzyk nic nie pomoże. Jeśli ktokolwiek zorientuje się, że z Tobą rozmawiam następne istotne informacje z pewnością będą trudniejsze do wyciągnięcia. Posłuchaj mnie lordzie. - stwierdził chłodnym, wręcz upominającym mężczyznę głosem, znając swoje możliwości oratorskie. Potrafił przywołać niektórych do porządku, choć była to pierwsza sytuacja, kiedy rycerz doprowadzony był do takiego stanu.
- Dowiedziałem się, iż Galand znika nocami, zaszywając się nie wiadomo gdzie, zaś gdy nie ma lorda słychać dość charakterystyczne głosy zza okiennic mości małżonki. Zbyt wiele jest osób, które mówią i nie sposób jest kogokolwiek złapać za język, to tylko hołota mój lordzie, która gada, choć sądzę, że jako lord i małżonek, masz prawo wiedzieć, sir. Niestetyż nie sądzę, by Galand był w stanie do czegokolwiek się przyznać sir, przecież wiadomo jak wielki masz autorytet. Prędzej by sczezł niż cokolwiek pisnął jako winowajca. - stwierdził krótko, starając się by wszystkie te słowa dotarły do mężczyzny i jeśli miał nawet próby odwrócenia się i przerwania Zokar wytrwale powiedział do końca, zwracając uwagę rycerza na własne, jak sądził-rozsądne, zdanie.
Zokar.
Zokar.

Liczba postów : 50
Data dołączenia : 29/12/2017

Powrót do góry Go down

Przedpola - Page 2 Empty Re: Przedpola

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach