Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Przedpola II

Go down

Przedpola II Empty Przedpola II

Pisanie  Gedeon Lannister. Sob Lip 14, 2018 11:49 pm

***
Gedeon Lannister.
Gedeon Lannister.

Liczba postów : 141
Data dołączenia : 07/12/2017

Powrót do góry Go down

Przedpola II Empty Re: Przedpola II

Pisanie  Gedeon Lannister. Nie Lip 15, 2018 12:10 am

29 kwietnia, późny wieczór,
po raporcie z królewskim namiocie

Ponieważ zarówno książę Gedeon jak i sir Andros nie byli już królowi Lancelowi do niczego potrzebni tego wieczoru (bo w najbliższej przyszłości na pewno znajdzie sporo zajęć przynajmniej dla swego syna), obaj mogli w końcu opuścić królewski namiot. Przed nim zaś stał już przygotowany Derek, giermek Uśmiechniętego Rycerza. Rycerz odpowiedział mu po krótce o rozmowach z królem, a gdy odeszli kawałek od tymczasowej siedzimy króla Zachodu zapytał w końcu:
– Masz o co prosiłem?
Na to pytanie giermek tylko uchylił lekko płaszcz pokazując swemu rycerzowi dwa pełniutkie bukłaki.
– Zuch chłopach. Sir Androsie, mam nadzieję, że nie weźmiesz tego za zwyczaj prostacki, jednak na trakcie, jako wędrowny rycerz, nauczyłem się, że sukcesy należy świętować, inaczej nie mają takiego samego smaku, a i jak się zwycięstwo dobrze świętuje, to zaraz na kolejne ochota przybywa - zażartował sobie. Marbrand z pewnością nie miał nic przeciw, w końcu okazał się swój chłop. Udali się więc przez obóz wypatrując jakiś znajomych Gedeonowi twarzy, co by nie pić tylko we trójkę.
Oczywiście nie trzeba było długo szukać, w końcu Gedeon bywał na niejednym turnieju, więc trochę rycerzy poznał.
– Uśmiechnięty Rycerzu! To jak z tym zbrojeniem? - jak się okazało, trafili prędko na tych samych rycerzy, co wcześniej zagadali sir Gedeona.
– Co żeś, zakład przegrał o czyszczenie kolczug, że tak spieszno Ci się dowiedzieć?  - zapytał żartobliwie, witając się z rycerzami. – Tully ugiął kolano, z nim walczyć nie będziemy. Ale wspomożemy go z bandytami, co sobie na za dużo pozwalają ostatnio przez te wojny. Tak w ogóle, to muszę przedstawić wam sir Androsa, zaś mojego giermka Dereka jeszcze pamiętacie zapewne. Sir Androsie, proszę poznaj sir Tylanda z Złotego Zębu, często znanego Bystrym. I nie, nie jest to od jego umiejętności intelektualnych, – podkreślił, nieco przedrzeźniając się z zaprzyjaźnionym rycerzem – a prędkości wyprowadzania ciosów. To zaś sir Ormond Zielonooki – przedstawił drugiego z rycerzy. Tego znał znacznie mniej, choć raz zmierzyli się ze sobą w pojedynku na turnieju, tu, w Złotym Zębie.
- Widzę, że macie ognisko rozpalone, to przyjemnie będzie sobie usiąść. Udało nam się zdobyć trochę dobrego wina, będzie czym powodzenie dyplomatycznej misji uczcić – to mówiąc kiwnął na Dereka, co by wyciągnął te bukłaki. Gedeon otworzył jeden z nich i zaraz polał do drewnianych kubków, które w tej chwili podał mu sir Tyland.
–Za nowe lenna Zachodu! I wspaniałych rycerzy tu zgromadzonych – wzniósł pierwszy toast, po których usiedli sobie na pieńkach przy ognisku.
Gedeon Lannister.
Gedeon Lannister.

Liczba postów : 141
Data dołączenia : 07/12/2017

Powrót do góry Go down

Przedpola II Empty Re: Przedpola II

Pisanie  Andros Marbrand. Nie Lip 15, 2018 9:37 pm

Andros wyszedł z namiotu szczęśliwy. Nie dość, że misja wykonana, to jeszcze nie musiał więcej oglądać paskudnej mordy tego starucha Lancela. Jednak czuł też niepokój. Pomyślał o tym, jak Lancela idzie do septona i razem z nim... robi różne, dziwne, nienaturalne rzeczy. O samej myśli o tym, po Androsie przeszły ciarki. Jednak długo nie myślał o tym, kiedy zobaczył, co trzyma giermek Gedeona. Od razu przypomniała mu się noc w Lannisporicie, zaraz po zakończeniu turnieju. To było wspaniałe wspomnienie. Uśmiechnął się tylko do Gedeona i wysłuchał tego, co miał do powodzenia, a następnie sam przemówił.
- Książę Gedeonie, znam ten zwyczaj i bardzo go szanuje. Również uważam, że zwycięstwa trzeba świętować, a świętowanie z winem, to najlepsze świętowanie. - Skinął głową i ruszyli we trójkę przez obóz szukając kompanów do picia. Co jak co, ale im więcej kompanów, tym więcej zabawy. Ruszyli przez obóz i długo nie musieli szukać. Zaraz bowiem Gedeon znalazł swoich znajomych rycerzy. Najpierw Andros poznał sir Tylanda z Złotego Zęba. Następnie zaś Ormonda Zielonookiego. Z obydwoma się przywitał, przez podanie dłoni. Następnie dosiadł się do ogniska znajomych Gedeona, a teraz i również znajomych Androsa. Przy toaście tak jak wszyscy podniósł swój kufel. Następnie czekał na dalszy rozwój wypadków.
Andros Marbrand.
Andros Marbrand.

Liczba postów : 119
Data dołączenia : 17/01/2018

Powrót do góry Go down

Przedpola II Empty Re: Przedpola II

Pisanie  Gedeon Lannister. Pon Lip 16, 2018 12:04 am

Marbrand jeszcze raz potwierdził, że może być swój chłop, gdy zgodził się z Gedeonem co do świętowania zwycięstwa. Cóż, może podobnie jak Uśmiechnięty Rycerz, tak i dziedzic Ashemark nie wdał się zbytnio w ojca. W końcu o lordzie Marbrandzie Gedeon słyszał sporo nieciekawych rzeczy. Acz głównie słyszał do od swego ojca, osobiście lorda widział ledwie kilka razy, choć w Ashemarku bywał często przejazdem. Znał tam jedną świetną karczmę. Swoją drogą przypomniał sobie, że musi ją kiedyś znów odwiedzić.
Potem zaś zaczęło się świętowanie sukcesu. Po pierwszym toaście Tyland i Ormond podzielili się z gośćmi ciepłą strawą, ot prosta żołnierska potrawka. Choć ta miała w sobie nawet prawdziwe mięso. Byli w końcu na Zachodzie, nie w jakimś biednym Dorzeczu, i o ile król Lancel szczędził na ciepłej wodzie, tak o wojsko to dbać należy.
Potem na prośbę „gospodarzy” Gedeon nieco opowiedział o tym, co działo się w Riverrun, choć dużo do opowiedzenia nie było. Uśmiechnięty Rycerz dbał o to, by w opowieści wszystkie propozycji posłów były jednomyślne, mimo, że na obradach pewne drobne różnice się pojawiały. Acz opowieści przecież rządzą się własnymi prawami, prawda?
– Ale mówię wam, mina Tully’ego, jak już nam mówił „Panowie, tak być to nie będzie” - udał głos Edmure’a tak dobrze jak umiał, dodając oczywiście większą nutkę sarkazmu – Już myślałem, że rzuci nas na zbity pysk. Ale wraz z sir Androsem przekonaliśmy go przedstawiając łagodniejszą ofertę. I dzięki temu mamy za co dziś pić. Tak więc za lorda Tully’ego, nowego chorążego Skały – wzniósł drugi toast.
– Sir Gedeonie, a może by tak… no bośmy dawno w kości nie grali – zaczął niepewnie Derek, książęcy giermek.
– Dawnoś mnie nie ograł, co młody? Co wy na to panowie? Znacie kościanego pokera? Albo farkle? To proste gry, w razie co was migiem nauczymy- zapytał towarzyszy, podczas gdy giermek wyciągał już swoje kości.
Gedeon Lannister.
Gedeon Lannister.

Liczba postów : 141
Data dołączenia : 07/12/2017

Powrót do góry Go down

Przedpola II Empty Re: Przedpola II

Pisanie  Andros Marbrand. Wto Lip 17, 2018 11:35 pm

Przy ognisku zrobiła się całkiem miła atmosfera. Andros jeszcze nie dawno wyzywał Lannisterów w Lannisporcie razem z tym karłem. Teraz jednak pił z Lannisterem. Tego nigdy, by się po sobie nie spodziewał. Może stało się to przez to, że Gedeon nie zachowywał się jak każdy Lannister. Nie był zadufany w sobie oraz nie myślał tylko o sobie. Nawet w przeciwieństwie do ojca nie miał pociągu do septonów. Myśli Androsa zostały jednak przerwane opowieścią Gedeona o wizycie u Tullych.
- No cóż, książę, gdy zobaczyłem jego minę, miałem chęć powiedzieć, że sam wyjdę. Jednak całe szczęście wysłuchał cię. Bo tylko dzięki tobie tutaj pijemy, nie jesteśmy w namiocie twojego ojca, żebyś mnie krył. Proszę również, nie tytułuj mnie książę, nazywam się Andros i tak mnie nazywaj, proszę. Za nowego chorążego! - Kończąc wypowiedź, wzniósł z innymi toast. Potem zaś usłyszał propozycje młodego giermka Gedeona, chciał pograć w kości. Sam Andros żałował, że nie ma samemu giermka.
- Panowie, ja nie znam tej gry, więc będziecie musieli mnie nauczyć.

Andros Marbrand.
Andros Marbrand.

Liczba postów : 119
Data dołączenia : 17/01/2018

Powrót do góry Go down

Przedpola II Empty Re: Przedpola II

Pisanie  Gedeon Lannister. Wto Lip 17, 2018 11:54 pm

No patrzcie, okazało się, że nie tylko Gedeon na dworze gra dworzanina, ale gdy tylko znajdzie się wśród zwykłych ludzi, prostych żołnierzy, mieszczan czy chłopów, on również staje się zwykłym człowiekiem. Andros również nie bawił się w tytuły, gdy nie było to wymagane.
– Wiesz Andros, rycerze różnie podchodzą do tytułu sir. Wielu z nich uznałoby za obrazę zwrócenie się do nich po prostu po imieniu, szczególnie, gdy są w nowym towarzystwie – wyjaśnił Gedeon
– Ged wie co mówi – poparł go sir Tyland. – Pamiętasz tego starego moczymordę cośmy go Sarfield spotkali, w drodze na turniej. Przyłączył się do nas, to my już drugiego dnia do niego po imieniu, co, że starszy był. W końcu ile on miał, przecie nawet nie dwadzieścia pięć, prawda Ged?
– Dwadzieścia pięć to mógł mieć – Gedeon niekoniecznie się zgodził z druhem. – Ale i my wtedy mieliśmy po ile, osiemnaście lat?
– Zgadza się, jednak wciąż ten moczymorda, bo inaczej nie nazwę kogoś, kto bukłak piwa w jeden dzień opróżnia, kazał ciągle „sir” mu mówić. „Młody rycerz musi się uczyć szacunek okazywać starszym” – udał głos owego rycerza – Psia jego mać
– Przyjemnie się wspomina, ale Farkle czeka. Jest to mniej popularna gra niż kościany poker, ale z Derekiem szybko was nauczymy. Każdy ma sześć kości, na początku. Rzucamy nimi i wybieramy, z których zbieramy punkty, a które przerzucamy
– Piątka daje pięćdziesiąt punktów, jedynka sto. Każda trójka daje tyle setek ile oczek, chyba, że to jedynki, wtedy ma się tysiąc – dodał giermek Gedeona.
– Każda kość więcej niż trzy podwaja wynik, więc jak rzucę cztery trójki to mam sześćset, dość proste. Tylko zabawa zaczyna się w tym, że jak nie wyrzucę żadnych punktów, to tracę wszystko za tę rundę. Jak więc rzucę trzy trójki, piątkę i dwie dwójki, to mogę odłożyć te trójki i zyskać trzysta punktów, a pozostałymi trzema rzucić jeszcze raz. Jeśli jednak wypadnie mi choćby, trzy, cztery i sześć, cóż, tracę te trzysta. Jeśli jednak spasuję, i wezmę te trzysta pięćdziesiąt, to je już mam na koncie i nie stracę, ale idą one do przeciwnika – wyjaśnił Gedeon i jeśli były jakieś wątpliwości odpowiedział na każde pytanie.
– Gramy do dwóch tysięcy, więc jak ktoś rzuci cztery jedynki to ma grę ustawioną. Ale to często się nie zdarza przecież – uśmiechnął się Derek w bardzo specyficzny sposób, jakby to, co dopiero powiedział wcale prawdą uniwersalną nie było. Zaraz podał też wszystkim po sześć kości. Młody zawsze miał ich przy sobie pełną sakiewkę.
Gedeon Lannister.
Gedeon Lannister.

Liczba postów : 141
Data dołączenia : 07/12/2017

Powrót do góry Go down

Przedpola II Empty Re: Przedpola II

Pisanie  Andros Marbrand. Pią Lip 20, 2018 6:26 pm

Andros wysłuchał księcia Gedeona oraz jego towarzysza. Rozumiał, czemu używali zwrotu grzecznościowego w rozmowie z nim samym. Jednak Andros nie należał do takich rycerzy. Dla niego nikt nie musiał nazywać Androsa "sir", przynajmniej nikt z kim się przyjaźnił.
- Dobrze panowie, rozumiem to. Jednak ja proszę, żebyście zwracali się do mnie po imieniu. Przynajmniej póki jak nie jesteśmy oficjalnie. - Powiedział i uśmiechnął się. Nagle zaczął odczuwać ból w brzuchu. Była to chyba sprawka ciepłego wina. Andros jednak zaczął ignorować ból i zaczął słuchać zasad tej gry. Z każdą chwilą, ból był coraz silniejszy.
- Przepraszam panowie, jednak podróż powrotna i spotkanie z królem mnie strasznie zmęczyło. Myślałem, że wytrzymam, jednak wino spotęgowało zmęczenie. Niestety jestem zmęczony was opuścić. Do zobaczenia jutro. - Andros wstał i czym prędzej ruszył do swojego namiotu.
Andros Marbrand.
Andros Marbrand.

Liczba postów : 119
Data dołączenia : 17/01/2018

Powrót do góry Go down

Przedpola II Empty Re: Przedpola II

Pisanie  Andros Marbrand. Wto Lip 24, 2018 4:13 pm

30 Kwietnia Poranek


Andros wstał dość wcześnie rano. Bóle brzucha przez noc minęły i na szczęście nie musiał odwiedzać maestera. Wyszedł ze swojego namiotu i ubrany w zwykłą koszule, spodnie i buty. Razem ze swoim mieczem u boku, ruszył w głąb obozu. Omijając kolejne namioty, zauważył kilku rycerzy, którzy razem ćwiczą. Walczyli mieczami i tarczami. Androsa nagle naszła ochota, by powalczyć razem z nimi. Pomyślał, że najwyższy czas, żeby nauczyć się walczyć z tarczą. Szybkim krokiem powrócił do swojego namiotu. Wysłał jednego ze swoich służących, których zabrał z Ashemarku po tarcze do Złotego Zębu. Jeśli udałoby mu się znaleźć tarcze z herbem Marbrandów to dobrze, jednak jeśli takiej nie znalazł, miał wziąć zwykłą dębową. Dostał on na kupno tarczy Złotego Smoka. Gdy tylko powrócił z tarczą, Andros ubrał zbroje przy pomocy służących. Zabrał swoją tarczę i ruszył do wcześniej zauważonych rycerzy, by poćwiczyć walkę z tarczą.
Andros Marbrand.
Andros Marbrand.

Liczba postów : 119
Data dołączenia : 17/01/2018

Powrót do góry Go down

Przedpola II Empty Re: Przedpola II

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach