Przedpola

Za terenami Murów przedarły się większe grupy Dzikich. Oczywiście dalsze wykonywanie poleceń Króla-Za-Murem nie widziało im się jakoś. Mając już Mur za sobą i nie widząc interesu w pomaganiu pozostałym Dzikim, niektórzy z nich postanowili wyruszyć na południe. I tam niestety.... natkęli się na siły Umberów, wysłane na prośbę Stannisa. Wszystko wydawało się stracone, szczególnie przez przewagę liczebną wroga. Ale nikt nie wziął pod uwagę waleczności i pragnienia wolności Wolnych Ludzi. A ludzie wysłani z Ostatniego Domostwa byli raczej podstarzali i łatwo ugięli się pod nawałnicą Dzikich, nim Ci ostatni uciekli od nich, by w końcu skryć się bardziej na południu.