Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Ziemie Doliny

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Ziemie Doliny - Page 2 Empty Ziemie Doliny

Pisanie  Mistrz Gry Nie Wrz 18, 2022 10:33 pm

First topic message reminder :

***
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down


Ziemie Doliny - Page 2 Empty Re: Ziemie Doliny

Pisanie  Rowena Arryn Czw Lut 02, 2023 1:40 pm

Rowena od początku nie czuła się dobrze, jakoś nie uśmiechały się jej publiczne wyjazdy w lód. Zawsze wolała spędzić ten czas w samotności, z dala od wszystkich i wszystkiego. Skupiając się na książkach, które ostatnio stały się jej jedynym towarzystwem. Przejażdżka z siostrą...sądziła, że będzie naprawdę przejażdżką, gdzie ten czas spędzą tylko we dwie. Ale nie...jak się okazało pół dworu musiało się wybrać z nimi. Nie czuła się swojo, do tego świadomość, że jest postrzegana coraz gorzej...tym bardziej ostatnio dawało jej się we znaki. Jednak starała się to ukryć pod maską uśmiechu i milczenia. Odzywała się tylko wówczas, gdy musiała, czy też gdy chciała coś powiedzieć siostrze.
Przygarnęła dzieci do siebie, gdy w tym samym momencie dostrzegła zasłaniającą usta kobietę. Spojrzała na dziewczynki a potem na kobietę.
- Proszę poczekaj siostro...
Zareagowała gdy Findis zwróciła się do dziewczynek. Po czym odezwała się do kobiety.
- Czy jesteś krewną tych dziewczynek?
Zapytała po czym przeniosła wzrok na dziewczynki i po prostu usiadła na swoich kolanach przed nimi wyciągając z kieszeni dwa ciastka cytrynowe, które zabrała z zamiarem zjedzenia. Odczekała na odpowiedź a potem zapytała podając ciastka dziewczynkom.
- Wasze ulubione ciasteczka. Proszę. Powiedzcie mi proszę, czy ta Pani, jest Waszą krewną? Jeśli chcecie możecie zostać, a ja obiecuję, że będę Was odwiedzała tak jak do tej pory.
Dodała i uśmiechnęła się delikatnie do dziewczynek. Martwiła się o nie, bowiem ostatnio jak pytała to nie miały nikogo bliskiego kto miałby się nimi zająć, wówczas obiecała sobie, że znajdzie sposób na to by wspomóc te dziewczynki. Wysyłała swoją przyjaciółkę do dziewczynek z koszem pełnym słodyczy i zapasów by nie musiały się martwić o jutro. A ona dzięki Alys miała pewność, że dziewczynki są bezpieczne. Gdy kobieta odpowiedziała jej a dziewczynki chciały zostać Rowena nie miała zamiaru trzymać ich siłą, czy zabierać. Poleciła tylko kobiecie by dbała o nie a gdy nadejdzie czas, by przysłała je do niej.
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Ziemie Doliny - Page 2 Empty Re: Ziemie Doliny

Pisanie  Mistrz Gry Czw Lut 02, 2023 3:39 pm

- Matce niech będą dzięki za jej dobroć i szczodrość. - powtórzył barczysty chłop, dodając coś od siebie. Zapytany o to, jak go zwą, natychmiast pośpieszył z odpowiedzią.
- Mycach jestem, Wasza Miłość. Jako rzekłem, Starszy a i założyciel Małego Ruczaju. - Wyjaśnił z powagą w głosie. Jak zapewne już się Findis domyśliła, w tym przysiółku nie było żadnego rycerza a sam Mały Ruczaj musiał podlegać pod Duży Ruczaj. Zapewne w trakcie kolonizacji i osadzania na włościach nowych panów, lub też nawracania starych, część osadników stwierdziła, że z jakiegoś powodu nie ma sensu budować się wokoło większej osady i ruszyła gdzie indziej, wznieść coś własnego.

- Chcemy! - Rzuciła jedna z dziewczynek, ta zwana Yarą. - Znaczy... Chcemy, wasza królowość. - Sprostowało dziecko a przynajmniej tak mu się wydawało. Jeden z rycerzy uśmiechnął się ciepło i prychnął. To nie był jeden z tych, który rzucałby się na każde uchybienie etykiety z mieczem w dłoni, choćby winne mu było puchate kociątko. O ile etykieta w ogóle dotyczy zwierząt.
Dzieci przyjęły łakocie i zaczęły je pałaszować, udzielając naprzemiennie wyjaśnień . Otóż... Co tyczyło się kobiety, która speszyła się pojawieniem dzieci, to nie była ona ani ich matką, ani ciotką, ani żadną rodziną. Po prostu wzięła do siebie dzieci i te trochę pomagały w gospodarstwie, choćby karmiąc zwierzęta czy pomagając w sprzątaniu obejścia i takich tam sprawach. Można się domyśleć, że dla dzieci był to korzystniejszy niż dla tej rodziny układ, ale widać w niektórych ludziach jest jeszcze dobroć.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Ziemie Doliny - Page 2 Empty Re: Ziemie Doliny

Pisanie  Findis Arryn Czw Lut 02, 2023 10:58 pm

Założyciel? Zatem Mycach musiał pamiętać Andalos, z którego ród Findis co prawda się wywodził, ale ona sama, a nawet już jej królewski ojciec przyszli na świat w Westeros. I choć naturalnie uczono młodą królewnę historii rodziny, to dziewczyna osobiście nigdy kolebki swej cywilizacji nie odwiedziła, a w duchu od zawsze czuła związana się przede wszystkim z Doliną.
Nim mężczyzna zdążył odpowiedzieć jednak w temacie potencjalnych sierot, Rowena na chwilę jeszcze się wtrąciła. I słusznie uczyniła, bowiem Findis nie chciałaby, aby prócz Nieczystej przylgnęło do niej miano Złodziejki Dzieci. Tymczasem dziewczęta były widocznie oczarowane możliwością zamieszkania na prawdziwym dworze.
Jej Miłość uśmiechnęła się dobrotliwie, słysząc, jak jedna z dziewcząt ją tytułuje. Mała miała szczęście, że Findis podobnie do swego rycerza nie przykładała aż tak wielkiej wagi do etykiety. To znaczy... etykieta na jej dworze musiała być zachowana i to nie podlegało negocjacjom, ale królowa daleka była od chęci besztania dziecka za drobne błędy. Zresztą będzie jeszcze czas na odpowiednie nauki.
-W takim razie postanowione - orzekła radośnie Arrynówna, kiedy sprawa sierot wyjaśniła się do końca. -Póki co zamieszkacie ze mną w Księżycowych Wrotach. To główny zamek tych ziem i dom mojej rodziny. Będziecie jednak pod opieką mej siostry, a ta wkrótce zamieszka w innym zamku. Zapewne będzie chciała was ze sobą zabrać - dopowiedziała, po czym zmierzwiła dzieciakom włosy i podniosła się z kolan. Spojrzała się jeszcze na Rowenę, z której ewidentnie była zadowolona. Zaraz też przywołała do siebie ową kobietę, która przygarnęła do siebie dziewczynki i wręczyła jej dwie złote monety.
-To drobny podarunek za okazanie serca wobec sierot. Ojciec na Górze we właściwym czasie zapewne zapewni ci stosowniejszą nagrodę - zwróciła się do niewiasty, a następnie ponownie chciała mówić z Mycachem. -Gdybyście byli w wielkiej potrzebie, nie krępujcie się prosić mnie o wsparcie, Mycachu. Ja zaś proszę was jeno o modlitwę w intencji mojej i królestwa - złożyła prośbę, by następnie poprowadzić już nieco mniej zobowiązujące rozmowy. Nie chciała jednak nadużywać gościnności swego ludu, a dodatkowo też planowała odwiedzić jeszcze Duży Ruczaj.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Ziemie Doliny - Page 2 Empty Re: Ziemie Doliny

Pisanie  Rowena Arryn Czw Lut 02, 2023 11:29 pm

Rowena wewnątrz się nieco niepokoiła tym, co mogło się okazać, jednak jeśli faktycznie dziewczynki miały być dalej same i to bez możliwości rozwoju i przyszłości, czemu by nie miała im pomóc? Uśmiechnęła się lekko do dziewczynek, gdy Yara krzyknęła że chce zostać z Roweną. Mimo wszystko gdzieś tam poczuła to maleńkie ukłucie dumy i radości. Dziewczynki znały ją na tyle by wiedzieć, że nie zrobiłaby im krzywdy. Była wszak zawsze gdy tego potrzebowały. Dbała o nie na tyle co mogła. Jak nie osobiście to przez swoją przyjaciółkę. Ta zapewne ucieszy się gdy dowie się, że Rowena przyprowadzi ze sobą dwie małe dziewczynki. Uśmiechnęła się jeszcze delikatnie do siostry i skinęła głową w podzięce.
- Dziękuję Ci dobra kobieto również w swoim imieniu za okazane serce dziewczynkom.
Zwróciła się do kobiety po czym przyglądała się przez moment dziewczynkom jak pałaszowały ciastka. Pomyśleć, że ona miała wszystko będąc w ich wieku, a one...nie miały nawet skrawka tego, co dopiero będą miały. Teraz pozostało tylko dowiedzieć się co też jeszcze takiego miała w planach jej siostra. Musiała przyznać, że nie spodziewała się po niej tego, że w końcu postanowi wybrać się w lud potrzebujący. Miała nadzieję, że jej droga siostra będzie częściej odwiedzała biedotę podając im pomocną dłoń. W końcu nie wszyscy są tacy sami prawda? Musiała jeszcze tylko uprzedzić siostrę, że nie wszystkie okrzyki radości i wiwaty są szczere. Ona była między nimi anonimowo. Nie znali jej do dzisiaj. Dopiero teraz mogli dowiedzieć się kim była dama w czerni. Teraz...teraz już nie musiała się ukrywać. Jawnie mogła zacząć pomagać.
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Ziemie Doliny - Page 2 Empty Re: Ziemie Doliny

Pisanie  Mistrz Gry Pią Lut 03, 2023 3:16 pm

Powiedzieć, że dziewczynki były podekscytowane to jakby nic nie powiedzieć. Miały mieszkać na zamku, z prawdziwą księżniczką! Pewno myślały, że może i one będą kiedyś księżniczkami. Oczywiście taki obrót spraw był wielce nieprawdopodobny i życie z pewnością zrewiduje ich marzenia, ale nie będzie to raczej nic bolesnego. Pozycja zamkowej służki to już coś a przy tak dobrotliwej pani jak królewska siostra to kto wie, może nawet zostaną dwórkami. Może poślubią jakiś rycerzy domowych na służbie Hunterów. To dobry los dla kogoś z pospólstwa.
Kobieta przyjęła pieniądze, dziękując pokornie i kiedy królowa, oraz jej siostra, już z nią skończyły mówić, pożegnała dziewczynki ciepłym uśmiechem. Te odpowiedziały jej, machając małymi łapkami. Tymi, którymi akurat nie trzymały ciasteczek.

- Oczywiście, Wasza Miłość. Będziemy prosić Siedmiu, by zawsze mieli was w opiece. - Odparł Mycach, nie odnosząc się już inaczej do oferty pomocy, niżli mówiąc "najszczerzej dziękuję". Czy z niej skorzysta? Możliwe, choć zapewne nie przez byle co. Wiadomo, słowa słowami, ale mało kto chyba byłby na tyle nierozsądny, by marnować królewski czas na pierdółki.

Duży Ruczaj

Do Dużego Ruczaju dotarli po mniej więcej godzinie spokojnej jazdy. Skoro Mały Ruczaj podeń podlegał a także przybywali tutaj mieszkańcy przysiółka by handlować oraz pomodlić się w sepcie, to siłą rzeczy nie mógł być wielce odeń oddalony.
Wioska ta była zdecydowanie większa od przysiółka i w przeciwieństwie do niego, okolona ziemnym wałem, który stanowiłby ewentualną przeszkodę dla napastnika, w tych czasach zapewne dla schodzących z gór pogan. W obrębie owego wały znajdowała się większość domostw, karczma, zakłady rzemieślnicze, plac targowy, sept oraz dom władającego tutaj w imieniu królowej zarządcy, albowiem były to ziemie podległa bezpośrednio koronie. Poza palisadą znajdowały się głównie pola, trochę nowych chat a także, jak dało się zauważyć, nieco prowizorycznych schronień, niechybnie należących do ludzi, którzy aż tutaj uciekli po ataku górali pustoszących domenę korony. Ci którzy nadal tutaj trwali zapewne nie mieli już do czego wracać, bowiem górali przecież odparto.

Wartownik przy tym, co szumnie by nazywać bramą, wpuścił ich z najniższymi ukłonami i zaraz pchnął kolegę, by pędem zapierniczał do zarządcy, poinformować, kto przybył. Tymczasem pochód wędrował główną uliczką, która od reszty udeptanych ścieżek różniła się właściwie tylko szerokością. Ludzie, wiadomo, patrzyli się na przybyłych najsampierw ze zdziwieniem a następnie to wcale się nie patrzyli, bo skłaniali głowy. Z pewniej odległości było słychać jakieś pokrzykiwania, stukanie kowalskiego młota i śmiechy najwyraźniej uradowanej czymś, pewnie zabawą, dziatwy. Tak też dotarli do ryneczku, na środku którego znajdowały się pręgierz oraz dyby. Na wprost nich był dom zarządcy, z którego właśnie wybiegał jakiś niski, korpulentny człowiek w średnim wieku. Na lewo zaś jak spojrzeli, by bielony wapnem sept, pod którym koczowało trochę żywo zainteresowanych nimi żebraczków.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Ziemie Doliny - Page 2 Empty Re: Ziemie Doliny

Pisanie  Findis Arryn Sob Lut 04, 2023 11:09 pm

Mały Ruczaj był chyba zadowolony z wizyty swej pani, a przynajmniej taki zdawał się być. Findis Arryn tyle wystarczało. Rowena zapewne też była szczęśliwa, skoro udało jej się wziąć dwie sierotki pod opiekę. Przy chłopskich dzieciach nie było tego ryzyka, że księżniczka  może nie wpoić im odpowiednich zasad etykiety, dlatego też Jej Miłość nie zamartwiała się specjalnie przyszłością dziewczynek. Z pewnością będą kochane i będą miały wygodne życie, a to się przecież głównie liczyło.
Królowa pożegnała się zatem ze swymi poddanymi z Małego Ruczaju i ruszyła w kierunku większej z osad. Przez czas jakiś myślała, co też w zasadzie powinna powiedzieć, gdy już dotrą na miejsce. W międzyczasie też zapragnęła mówić z siostrą.
-Jestem pewna, że dziewczęta będą miały dobrą opiekę - zagadnęła, chwaląc nieco tym samym Rowenę. -Ty zaś możesz to potraktować jako trening przed obowiązkami matki - rzekła, uśmiechając się nieznacznie. Jeśli zaś księżniczka chciała uświadamiać ją w temacie nieszczerych słów poddanych, to Findis zaznaczyła, że jest tego świadoma. W zasadzie dla Arrynówny nic to nie zmieniało. Jej potrzebne było tylko naoczne uznanie, a nie głębokie i prawdziwe uczucia, ale tych gorzkich słów postanowiła oszczędzić Rowenie.


Po niedługim czasie orszak Jej Miłości dotarł wreszcie do Dużego Ruczaju, gdzie Findis udało się zauważyć parę rzeczy. Żadna z nich nie zmieniła jednak jej postrzegania świata, ale dawała przynajmniej pewne informacje. Tacy na ten przykład uchodźcy, o, trzeba było ich odpowiednio wesprzeć i pocieszyć, aby byli chociaż trochę ci wdzięczni. Kierowana konkretnym zamierzeniem zrobienia dobrego wrażenia Findis uśmiechała się do napotkanych ludzi i machała do nich, próbując złapać z nimi jak najlepszy kontakt. Z takim pragmatycznym myśleniem i zachowaniem królowa dotarła na główny plac, gdzie głównie ciekawiło ją, czy akurat trzymają kogoś w dybach. Nie patrzyła się jednak w tamtych kierunku zbyt długo, aby nie wyszło to nazbyt niepokojąco. Wreszcie dotarł do nich mężczyzna, który zdawał się być odpowiedzialny za tę mieścinę.
-Dobry człowieku, niech Siedmiu udzieli ci swych błogosławieństw - rzekła do niego Jej Wysokość, gdy się jej już przedstawił. -Zważając na ostatnie nieszczęścia chciałabym przemówić do mego ludu, a także dowiedzieć się, czego w tej chwili najbardziej potrzebują. Proszę, niech wszyscy wolni od zajęć dobrzy ludzie zgromadzą się tutaj i raczą mnie wysłuchać - wypowiedziała swą prośbę, patrząc się znacząco w kierunku podseptowych żebraków. Liczyła też na późniejszą rozmowę z samym septonem.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Ziemie Doliny - Page 2 Empty Re: Ziemie Doliny

Pisanie  Rowena Arryn Nie Lut 05, 2023 5:36 pm

Rowena nie do końca była zadowolona z obiegu sprawy, owszem dziewczynki w końcu będą bezpieczne i co ważne, nie będą głodować i ciężko dybać by zapracować na kromkę chleba. Bardziej niepokoiły ją te wszystkie fałszywe okrzyki. Niby jej siostra wiedziała co i jak, ale czy na pewno zdaje sobie sprawę z tego, że fałsz może prowadzić do zdrad. Martwiła się i to tak bardzo, bardzo. Gdy już siedziały na swoich koniach, a Rowena tuliła do siebie jedną z dziewczynek, gdzie druga siedziała u jednego z rycerzy na tyle blisko, by miała ją na oku przyznać chciała siostrze o to, że się niepokoi, jednak ta ją nieco wyprzedziła. Powodując nieco uśmiechu na twarzy Roweny.
- Mam takową nadzieję. Jednak to też Twoja zasługa siostro. Dziękuję Ci za to.
Dodała nieco się uśmiechając i wyznała, że się niepokoi o swoją siostrę, wszak miała ku temu prawo.
- Pamiętaj proszę, że te wszystkie fałszywe okrzyki mogą zakończyć się zdradą. Bądź proszę ostrożna...nie ufaj im bardzo Cię o to proszę.
Spojrzała na siostrę z troską ale nic więcej już nie powiedziała rozmyślając nad słowami mężczyzny odnośnie nieprzychylnemu spoglądaniu na ubogich pod septem Rowena zatraciła się w myślach i nawet nie zauważyła kiedy zaczęli zbliżać się do Dużego Ruczaju. Gdy jej siostra przemówiła ta, milczała obserwując wszystkich z uwagą. Ciekawa była, co też mężczyzna odpowiedzialny za miasteczko powie jej siostrze. Musiała przyznać, że było to też pouczające dla Roweny, bowiem dotarło do niej, że niebawem i ona będzie w obowiązku zadbać o ludzi jej przyszłego małżonka. Czyż to nie jest aby celowy krok jej siostry?
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Ziemie Doliny - Page 2 Empty Re: Ziemie Doliny

Pisanie  Mistrz Gry Nie Lut 05, 2023 6:07 pm

Wiwaty, i owszem, mogły być po części fałszywe. Czy jednak zatem złowrogie? Raczej nie... Po prostu do tej pory Findis nie przykładała zbyt wielkiej wagi do tego, jak postrzegana jest przez prostaczków. I nie dziwota, bowiem w swojej sytuacji musiała pierwej zadbać o poparcie możnych i uciszenie złych języków. Zresztą, nawet gdyby dbała bardziej o wizerunek wśród pospólstwa, to przecież i tak większość ludzi miała gdzieś, kto nimi rządzi, byleby tylko ten ktoś dawał im spokojnie żyć, nie gnębił za bardzo podatkami i nie prześladował. W zgodzie z tymi założeniami przecież, większość ludzi z podbitej przez Andalów Doliny przyjęła wiarę zwycięzców konfliktu, miast wiać w góry. Oczywiście mogli się tam kryć między nimi radykalni ale cisi wyznawcy Starych Bogów, gotowi zaatakować królową przy pierwszej sposobności, ale tych raczej było niewielu.

Samo pojawienie się królowej poczęło ściągać gapiów, jednak ci patrzyli z odległości, nie wiedząc, czemuż to królowa wita w ich skromnej osadzie. A nuż pochód tylko tędy przejeżdżał i bardzo by się Jej Miłości nie spodobało, gdyby wchodzenie pod kopyta go spowalniało. Szlachetnym głowom lepiej się było nie narażać. No ale, skoro królowa chciała by zwołano mieszkańców, to starszy natychmiast ruszył pogonić krzykaczy, by wywołali kogo się da. Zaś biorąc pod uwagę to, iż wizytacja władczyni całego kraju to nie jest byle co, wołać się będzie zapewne wszystkich. Jedni dotrą wcześniej, inni później. Co jasne, jej nikt nie broniłby zacząć, kiedy uzna, że zebrało się dość ludu.
Po chwili z najbliższych domostw poczęli wychodzić ci, którzy w nich przebywali. Ucichł donośny dźwięk kowalskiego młota i ucichły wesołe okrzyki dziatwy. Na placu targowym zbierało się coraz więcej ludzi, wśród których obecni byli także biedacy spod septu. Jeśli zaś szukała królowa miejsca, z którego mogłaby mówić do ludu... No cóż, aby być dobrze widoczną, miała do wyboru koński grzbiet albo podwyższenie, gdzie postawione były akurat puste dyby. Oczywiście nie było to miejsce w którym wyłącznie karano a służyło właśnie ogłoszeniom i tym podobnym przemowom.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Ziemie Doliny - Page 2 Empty Re: Ziemie Doliny

Pisanie  Findis Arryn Nie Lut 05, 2023 9:55 pm

-Bardzo proszę - odparła królowa na słowa podziękowania i chyba nawet mówiła szczerze. W tej całej swej obojętności zachowała bowiem kilka cieplejszych uczuć dla wybranych osób, a właśnie do takich zaliczała się jej siostra. I o dziwo ona chyba również zaczęła wykazywać pewne oznaki paranoi. Findis zawsze myślała, iż Rowena była wprost zakochana w prostaczkach. Zresztą jeszcze kilka godzin temu twierdziła, że do biedoty nie potrzebują wcale takiej obstawy, a teraz usilnie chciała ostrzec Jej Miłość o czychających na nią niebezpieczeństwach. Czyżby coś wiedziała?
-Można o mnie powiedzieć różne rzeczy, siostro, ale z pewnością nie to, iż jestem naiwna. Naprawdę uważam na siebie - mówiąc to, czuła się niczym dziecko usprawiedliwiające się przed nadmiernie troskliwą matką. Mimo wszystko chciała zapewnić Rowenę, że potrafi zadbać o siebie. Ostatecznie ona się tylko martwiła o swych najbliższych.

Tymczasem w Dużym Ruczaju zarządca nie zawiódł i zadbał o to, aby władczyni miała odpowiednią publikę. Drobna i raczej niewysoka Findis jęła się natomiast zastanawiać, czy lepiej będzie jej się mówiło z Mewy, czy też może z podwyższenia, na którym ustawiono narzędzie kar. Ostatecznie Jej Miłość wybrała drugą opcję, prężnie, acz z pomocą ser Ronnela, wdrapując się na podest. Rozejrzała się wokół i zaczekała jeszcze chwilę, aby dać prostaczkom czas na zebranie się.
-Niech Ojciec i Matka na Górze wam zawsze błogosławią i strzegą od wszelkich niebezpieczeństw - zaczęła w standardowy dla siebie sposób, gdy uznała, iż zebrała się już wystarczająco duża grupa. -Dobrzy ludzie, znacie mnie mniej lub bardziej jeno z zasłyszanych opowieści, lecz przyznam się szczerze, że nigdy nie mogłam znaleźć dość czasu, abyśmy mogli porozmawiać twarzą w twarz. Starucha jednak rozświetliła swą lampę nad mą siostrą, księżniczką Roweną, która to natchnięta Jej mądrością namówiła mnie na zejście do mego ludu - rzekła, wskazując na koniec na rudowłosą. -Wybrałam zatem czas, kiedy to dopiero co udało nam się przegonić schodzące z gór klany. A choć teoretycznie rycerze i wojowie Doliny poradzili sobie z tymi zbrodniarzami, to wielu z was, moich poddanych, musiało ucierpieć podczas tych ataków. W Małym Ruczaju posłyszałam o grupie osób, które pomocy i schronienia szukają pod murami waszego septu - mówiła, aż w końcu zeszła z podniesienia i podeszła do żebraków widzianych wcześniej pod świątynią. Rzuciła ukradkowe spojrzenie ser Ronnelowi, aby w razie czego był gotów zareagować.
-Siedmiu otoczy opieką uciśnionych z ludu, ratować będzie dzieci ubogich, a zetrze ciemiężyciela - zacytowała słowa Siedmioramiennej Gwiazdy, a mówiąc to, zatrzymała się przy najbardziej nędznie wyglądający człeku, odpięła swój płaszcz i otoczyła nim biedaka. -Ja jak matka jestem po to, by bronić was od niebezpieczeństw i dbać o wasze dobro. Czego wam zatem trzeba, dobrzy ludzie, w tej nędznej godzinie? Jak Korona może was wspomóc? - wyprostowała się i rzuciła te pytania w lud. Zaraz też gestem ręki przywołała sieroty zabrane z drogi do Gulltown oraz te zabrane z Małego Ruczaju i przedstawiła ich historię, licząc, iż zachęci to tujeszych do zwierzeń. A może znajdzie się jakieś wolne i małe dziecko, które królowa będzie mogła porwać wziąć pod swe skrzydła?
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Ziemie Doliny - Page 2 Empty Re: Ziemie Doliny

Pisanie  Rowena Arryn Nie Lut 05, 2023 10:29 pm

Mimo zapewnień siostry nie do końca była spokojna, jak to ona. Zawsze widziała więcej, czasem może przesadzając, a czasem może po prostu z troski o kogoś, kto poświęcał jej więcej czasu i uwagi niż właśni rodzice. Jednak nie skomentowała słów siostry tylko pokręciła rozbawiona głową. Cała Findis. Zawsze mówiła że o siebie dba, gdy tym czasem ona widziała to z deka inaczej. Nie mniej, znała ludność i wiedziała, że puki jest anonimowa nic jej nie grozi, nie znali jej z wyglądu, nie wiedzieli kim jest. A jak znali nie mieli pojęcia o jej pochodzeniu. Jednak teraz...teraz wszystko się zmieniło. Roweny tajemnica została odkryta przed biedakami, którzy nie mieli pojęcia kto w sumie im pomagał, znali ją z twarzy owszem, ale nie wiedzieli kim jest. Gdy pytali zawsze odpowiadała, że przysłała ją Matka, troszcząc się o swoich dzieci i wyznawców. Wspierała na tyle na ile mogła czy to osobiście, czy poprzez Alys. Gdy dotarły na miejsce i zbiegło się więcej ludu Rowena czuła się nieswojo. Tłum przyglądał się i słuchał Findis gdy ta mówiła. Znów padło jej imię, znów czuła się strasznie skrępowana. Jednak uśmiechnęła się przebierając maskę spokoju i cierpliwości. Słowa jakie padły z ust jej siostry były...dziwne. Przyznanie się do tego, że to ona namówiła ją by zeszła do ludu były...szokujące. Owszem wypominała jej nie raz i nie dwa, że nie interesuje się tym, co dzieje się z najbardziej potrzebującymi, bowiem co z tego, że przychodzą prostaczkowie żaląc się że im źle...ale Ci, którzy najbardziej byli w potrzebie nie byli nawet wpuszczani przez pierwsze straże u wrót. Oni pozostawali sami sobie. Do teraz. Właśnie teraz jej siostra a zarazem i Królowa postanowiła w końcu do nich zejść, do tych najbardziej potrzebujących. Uśmiechnęła się dumna z siostry a zarazem poczuła, jak robią się mokre jej oczy od łez wzruszenia. Uśmiechnęła się lekko i obserwowała siostrę. Gdy jej kroki powędrowały do najbardziej ubogich nie wierzyła w to co widzi. Jej siostra, okryła królewskim płaszczem człeka, jednego z wielu, którego zapewne nie jeden pomijał z obrzydzeniem. Zaraz też gestem zgarnęła przygarnięte przez siebie dzieci, oraz te które Rowena zagarnęła ze sobą. Zsadziła Yarę i pomogła zejść Shae z konia by podprowadzić dziewczynki do siostry, a sama podeszła do innego żebrzącego męża. Nie miała przy sobie w sumie nic, co mogłaby podarować mężczyźnie. Zawsze wiedząc, że jedzie wspierać potrzebujących zabierała ze sobą czy to medykamenty jakie miała czy to prowiant. Tym razem niestety nie miała jak pomóc. Jedynie co mogła zrobić to po prostu być.
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Ziemie Doliny - Page 2 Empty Re: Ziemie Doliny

Pisanie  Mistrz Gry Pon Lut 06, 2023 5:23 pm

Królowa na podwyższenie weszła i do swego ludu poczęła przemawiać. Jako wprawna krasomówczyni wiedziała, jak uczynić odpowiedni użytek ze swego języka. Rozpoczęła wypracowaną już przez siebie, bezpieczną a odwołującą się do Siedmiu formułą. Dobry wybór, wszakże pobożność rzadko kiedy bywała niemile widziana. No, może jacyś uczeni by mogli sarkać, że nie ma po co bogów, takich czy innych, we wszystko mieszać, jednak prosty lud uwielbiał takie zabiegi. No ale, przyszło też przejść do konkretów i tutaj los lekko nie sprzyjał. Królowa kontynuowała swą mowę a na przekór jej zaczął dokazywać wiatr. Mówić było trudniej i musiała to czynić głośniej, na czym trochę sztuka oratorska traciła. Efektem było co najwyżej skromne poruszenie wśród zebranych. Pojawiło się kilka pochlebnych okrzyków w kierunku obrońców królestwa oraz osoby samej władczyni, ale na tym był koniec.
Królowa ruszyła ku żebrakom, z których najnędzniej wyglądał chyba stary, chudy mężczyzna. Był bosy, brudny, zarośnięty i ewidentnie wyglądał mizernie. Kiedy królowa otoczyła go swym płaszczem i przemówiła, upadł na kolana i ze łzami w oczach rzekł.
- Dzieci moje mi zabili. Obejście spalili. Nic nie zostało. - Lamentował ten złamany człowiek, który będąc w podeszłym wieku stracił wszystko i nie miał siły ani chęci, aby zaczynać od nowa. - Ukarzcie ty biesów! Niech się w Piekłach smażą... - Dodał z większym zapałem i łzami w oczach. Po nim odezwały się inne głosy, choć te prosiły nie o pomstę a o dach nad głową, strawę, szansę chociażby na jakieś zajęcie, co by coś zarobić. Dzieciaczków jednak królowa nie dostrzegła. Być może przepadły w tłumie, albo im pierwszym, niewinnym istotom, udzielono pomocy. Wszakże wziąć pod dach kolejną osobę nie każdy może sobie pozwolić, ale prędzej ludzi udzielą pomocy matce z dzieckiem, niźli brudnemu dziadowi.

Tymczasem Rowena stała i była, tak po prostu. Jedna z przygarniętych dziewczynek spojrzała na nią i zasugerowała, że być może ci biedni ludzie też by potrzebowali ciasteczek, żeby być mniej smutni. Wiadomo, ciasteczka pomagają.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Ziemie Doliny - Page 2 Empty Re: Ziemie Doliny

Pisanie  Findis Arryn Nie Lut 12, 2023 11:32 pm

Dla prawdziwie pobożnych ludzi nawiązywanie do bogów było czymś naturalnym, a właśnie za kogoś takiego pragnęła uchodzić królowa. Kiedyś w istocie może i nawet była religijną osobą, ale czas i różne wydarzenia sprawiły, iż straciła wiele ze swej wiary. Nie znaczyło to jednak, że przekreśli swój pieczołowicie budowany wizerunek. Działało to zarówno w oczach duchownych, jak i prostaczków, a także takich person jak Lothar Waynwood.
Co zaś do odbioru samej sytuacji... Findis Arryn była człowiekiem dość chłodnym w obyciu, przez co nawet najmniejsze oznaki zadowolenia uznawała za wystarczające. Zresztą nie karmiła się pochlebstwami jak inni wysoko urodzeni, a zależało jej przede wszystkim na ogólnym odbiorze, a ten nie wypadł tragicznie. Ten żebrak, któremu Jej Miłość podarowała płaszcz, popłakał się nawet, choć to mogło wynikać bardziej z chęci zemsty niźli miłości do władcy. Findis kompletnie to nie przeszkadzało.
-Ci, których złapaliśmy, już dostali odpowiednią karę. Umierali dobre kilka dni nabici na pal - rzekła w stronę dziadygi. -Nie poprzestaniemy jednak na tym. Gdy tylko znajdziemy kryjówki tych bezbożników, pokarzemy im, czym jest pomsta - zwróciła się tym razem do wszystkich otaczających ją ludzi, po czym ujęła starego za dłonie. Nie brzydziła się go wcale, ale też nie znajdowała komfortu w tej sytuacji. Ot, kolejna pokazowa scena ku uciesze gawiedzi. -Umiecie coś, dziadku? Broń podniesiecie? A może z koniem potraficie się obchodzić? - zapytała, a kiedy tylko nędzarz wyjawił jej swe kwalifikacje, królowa zdecydowała się przyjąć go na swój zamek w roli, w której dobrze by się sprawdził. Resztę zaś póki co zamierzała wspomóc nieco finansowo. Przywódcy grupy tych uchodźców przekazała swoją sakiewkę ze złotymi monetami, aby dzięki nim zadbali o najpilniejsze potrzeby. -Porozmawiam z waszym septonem i zarządcą Dużego Ruczaju. Mam nadzieję, że dołożą wszelkich starań, abyście mogli się osiedlić tu na stałe - rzekła, po czym wyraziła szczerą chęć widzenia się z tutejszym przedstawicielem Wiary.  Z nim jednak chciała pomówić już w cztery oczy, aby nie besztać świątobliwego męża na oczach całej wioski.
-Zostań z nimi i bądź dla nich pocieszeniem - zasugerowała swej siostrze, nim zniknęła na chwilę, aby rozmówić się z septonem.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Ziemie Doliny - Page 2 Empty Re: Ziemie Doliny

Pisanie  Rowena Arryn Wto Lut 14, 2023 9:44 pm

Rowena musiała przyznać, że jej siostra naprawdę ją zaskakiwała swoim podejściem. Czyżby w końcu zrozumiała jej przekaz? Czyżby Siedmiu przemówiło jej siostrze do rozsądku i w końcu zrozumiała, że władanie nie polega tylko na bliskim otoczeniu zaufanych sobie ludzi, ale również zainteresowaniu się tymi, którzy do zamku nawet nie są w stanie dotrzeć czy też po prostu nie zostaną wpuszczeni? Musiała przyznać, że poczuła się naprawdę dumna z siostry i ewidentnie poczuła to, co zawsze chciała poczuć, gdy tylko Findis zaczynała się od niej oddalać poprzez małżeństwo czy też po prostu przez nadmiar obowiązków władczyni. Ale teraz...teraz czuła się tak jak kiedyś. Ba, jeszcze brakowało by wspólnie z siostrą znaleźć się przed beczką wina i wspólnie ściskając w dłoniach kubek upijać się do nieprzytomności. Dawne wspomnienia powróciły na co młodsza Arrynówna uśmiechnęła się wesoło. Na polecenie siostry skinęła głową i przejęła pieczę nad potrzebującymi, gdy ta udała się do Septona. Przytuliła dziewczynki do siebie a widząc minkę smutnej i przygnębionej Yary pogładziła ją po główce i dała ciasteczko oraz lekko skinęła głową pozwalając, by podeszła i dała słodkość mężczyźnie.
- Nie musicie się już niepokoić dobry człowieku. Otrzymacie na pewno nie tylko wsparcie ale i pomoc medyka.
Obiecała w końcu jej siostra nie była potworem i na pewno wesprze potrzebujących pomocą.
- Sądzę, że będę mogła Wam pomóc, pomówię jeszcze z Królową ale znam ją na tyle, że coś wspólnie wymyślimy.
Obiecała, bo jednak nie pozostawią przecież potrzebujących bez dachu nad głową. Niektórzy potrzebowali miejsca, gdzie będą mogli się skryć przed nocą czy chociażby niemocą. Potrzebowali wsparcia a ona miała zamiar im pomóc. Jeśli nie poprzez siostrę, to nim opuści dom rodzinny sprawi, by Ci, którzy potrzebowali pomocy otrzymali ją.
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Ziemie Doliny - Page 2 Empty Re: Ziemie Doliny

Pisanie  Mistrz Gry Wto Lut 14, 2023 11:36 pm

Starszy człowiek tylko kiwnął głową w odpowiedzi na zapewnienia królowej. Czy jej wierzył? Całkiem możliwe, że tak. Całkiem jednak możliwym było też, że powiedział co powiedział, bowiem duszę ściskał mu żal z którym sobie nie radził a życie i tak już miał na tyle zrujnowane, że wcale na nic nie liczył. Mógł być jednym z tych ludzi, którzy chcieliby wleźć pod kamień i tam umrzeć, ale jakoś tak jednak z dnia na dzień żyli, żuli twardy chleb i dychali, sami nie wiedząc po co. Czasem tylko, tak jak przed chwilą, budziły się w nich jakieś emocje. Tak czy siak... Na pytanie Jej Miłości podniósł znów spojrzenie.
- Jak byłem młody, to walczyłem. Potem to ino gospodarstwo. - Odparł. - Ale ja to stary jestem już. Syn najstarszy mną się zajmował. Dałem mu ziemię, wziął sobie żonkę, ale mną się zajął jak Siedmiu przykazuje. Dobry to był chłopak. - Dodał. Jak widać, zresztą nie tylko z wypowiedzi, ze starego już dużego użytku by nie było. Jeśli jednak się upierać, to może... Mógłby jakoś septonowi na zamku służyć. Świece po nabożeństwie gasić, albo przed te wypalone wymieniać. Ogólnie jakiś porządek utrzymywać. Ten człowiek wiele nie potrzebował w zamian, ot kąta by dożyć końca swych dni.
Grupa nie miała żadnego przywódcy, ale to chyba nie był większy problem. Ot, wystarczyło dać sakiewkę rycerzowi, by ten pieniądze rozdał. Można też było w tłum nimi rzucać, choć... No cóż, co kto lubi. Tak czy siak, tłum chętnie brał, co dawno a widząc, iż królewska siostra zostaje na miejscu, i ku niej zaczęło się kupić więcej ludu, licząc zapewne, że i stąd coś dostaną. Od przybytku głowa nie boli a im akurat owego przybytku wyjątkowo brakowało. Tym samym dziewczynka z ciastkiem została trochę przyblokowana i jak to dziecko, niepewnie cofnęła się ku księżniczce. Była dzieckiem i grupa zaniedbanych, głośno błogosławiących dobroci swych pań biedaków nieco ją... peszyła? Budziła w niej obawy?

Septon oraz zarządca stali praktycznie tuż obok siebie. Nie dziwota, w lokalnej społeczności byli przecież najważniejszymi personami. Obaj skłonili się nisko. Sługa Siedmiu z poważną miną, natomiast urzędnik z miną już trochę obarczoną obawą. Królowa dała przedstawienie przed biedotą a on miał tę biedotę zaniedbaną na własnym podwórku. Coś tak trochę czuł wpierdol nosem chyba.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Ziemie Doliny - Page 2 Empty Re: Ziemie Doliny

Pisanie  Findis Arryn Pią Lut 17, 2023 1:41 pm

Jej Miłość kiwnęła głową, gdy starzec wyznał jej, iż za młodu walczył. No nie, jako wojownika to na pewno go nie weźmie i wcale nie chodziło tutaj o zamartwianie się podeszłym wiekiem mężczyzny. Praktyczna Findis zwyczajnie nie miałaby żadnego pożytku z niego w takiej roli, a być może jeszcze przeszkadzałby on innym, bardziej sprawnym mężom.
-Widać, że w istocie miałeś dobrego syna. Ojciec z pewnością osądzi go sprawiedliwie - rzekła do staruszka, próbując go pocieszyć, choć zdawała sobie sprawę, iż na niewiele mu się to obecnie zda. -Jak cię zwą? - zapytała, a gdy już otrzymała odpowiedź, ponownie do niego przemówiła, tym razem używając jego imienia. -W sepcie w Księżycowych Wrotach zawsze jest dużo pracy. Septon Elys z pewnością ucieszy się z nowego pomocnika - uśmiechnęła się lekko, aby nieco ośmielić tego biedaka.
Co zaś tyczyło się złota... Findis poprosiła swego wiernego druha, ser Ronnela, aby ten rozdał je potrzebującym. Prostaczków z kolei pozostawiła swej siostrze, a sama ruszyła, by rozmówić się z najbardziej uprzywilejowanymi osobami w Dużym Ruczaju. Ruchem głowy przywołała jeszcze do siebie siostrę Waymara, Jessamyn, aby jej towarzyszyła z boku. W zasadzie to sama nie wiedziała, po co ją zawołała... Chyba tylko po to, żeby mogła komuś przypierdolić, jeśli rozmowa pójdzie w tragicznym kierunku. No i dziewczyna była jednak dość słusznej budowy ciała jak na swój wiek, toteż mogła nieco onieśmielić rozmówców.
-Cożeście macie taką zatroskaną minę, zarządco? - zagadnęła królowa, widząc lico jednego z mężczyzn. -Nie przybyłam tu was karać, a jeno sprawdzić, jak miewa się mój lud po ostatnich atakach Górskich Klanów. Jednak jeśliście mieli problem z większą ilością żebraków i bezdomnych, czemużeście nie powiadomili o tym mnie? Moja siostra jest znana z dobrego serca, z pewnością zabiegałaby o to, aby was wspomóc - mówiła głosem łagodnym, przybierając bardziej pozycję litościwej i wyrozumiałej matki niż surowego i ganiącego ojca. -Aczkolwiek głównie chciałabym się rozmówić z tobą, drogi septonie. W Małym Ruczaju mówiono, że nie przeganiasz tych biednych ludzi spod septu i to ci się zaprawdę chwali - zaczęła od przyjemniejszej strony. -Jednakże powiedziano mi także, że nieprzychylnym okiem na nich zerkasz, ojcze. Ja wiem, że swym wyglądem mogą budzić oni odrazę, lecz są to nasi bliźni, którzy znaleźli się w potrzebie. Chciałabym, aby dobrzy ludzie żyjący na mych ziemiach odnosili się życzliwie do tych nieszczęśników. Chyba w tym wypadku nie muszę powoływać się na miłosierdzie Matki - uśmiechnęła się przyjaźnie. Uznała, że przed duchownym nie wypada cytować Siedmioramiennej Gwiazdy, którą winien znać równie dobrze co Jej Miłość.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Ziemie Doliny - Page 2 Empty Re: Ziemie Doliny

Pisanie  Rowena Arryn Sob Lut 18, 2023 12:14 pm

Została sama ze strażą oraz dziewczynkami otoczona potrzebującymi ludźmi, którzy naraz postanowili zbliżyć się jeszcze bardziej. Rowena widząc co się dzieje złapała obie dziewczynki i przytuliła je do siebie. Cofnęła się nieco, a skinąwszy głową straży miała zamiar nieco stanąć za nimi tak, by dziewczynki się nie bały. Zaraz potem odezwała się spokojnie do tłumu.
- Spokojnie, każdy z Was otrzyma wsparcie, podejdźcie proszę do ser Ronnela, każdy z Was otrzyma od Królowej monetę. A ja mogę Wam obiecać, że do czasu opuszczenia rodzinnego domu, będę Was wspierać na wszelkie możliwe sposoby. Każdy z Was otrzyma wsparcie jakiego potrzebuje.
Obiecała przyglądając się tłumowi. Nie miała zamiaru zostawić ich samych. W końcu na darmo nie robiła wszystkiego byle im pomóc od długiego czasu. Trzymała za rączki obie dziewczynki tak, by nie musiały się niczego obawiać. Nie tolerowała takich sytuacji przez to często gdy wspomagała potrzebujących przyodziewała się właśnie w czarną pelerynę z kapturem. Wówczas nie było takiego natłoku. Może i od przybytku głowa nie bolała, jednak Rowena nie była skora do przekazywania monet tłumowi, wolała pomoc konkretną, którą przekazywała w postaci suszonego mięsa, czy pieczywa, czasem maści i innych środków, które były po prostu łagodne i mogła trzymać je w komnacie. To je wszystkie zabierała ze sobą gdy miała okazję, lub przekazywała Alys by ta, wręczyła je odpowiednim osobom. Myślała już od dawna jak wspomóc właśnie takich potrzebujących, miała nawet już pomysł, ale chciała się z nim podzielić ze sowim przyszłym małżonkiem, gdy już będą w domu rodzinnym Lorda Huntera. Była ciekawa jego zdania na ten temat, jednak na razie starała się pokrzepiać dobrym słowem pilnując by każdy z potrzebujących otrzymał monetę jakie kazała rozdać Findis. Rowena może i była pomocna, ale nie rozdawała pieniędzy na lewo i prawo, dawała wówczas, gdy naprawdę widziała taką potrzebę, jednak wielu też potrafiło wykorzystywać sytuację co trzeba było uważnie dostrzec. W końcu pomoc miała być dla naprawdę potrzebujących a nie dla tych co byli w stanie zarobić na siebie. Chociażby Ci ubodzy ledwo trzymający się nóg, oni potrzebowali wsparcia i pomocy, jednak Ci, którzy tłoczyli się dookoła Roweny i dziewczynek nie koniecznie potrzebowali takiego dużego wsparcia. Wyciągnęła po złotej monecie ze swojej sakiewki i każdemu z tych najbardziej ubogich pod septem wręczyła po takowej dając dziewczynkom by te, przekazały siedzącym mężczyznom czy też kobietom, będącym w totalnie skrajnej biedzie. Pozostałym ser Ronnel rozdawał monety od Findis.
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Ziemie Doliny - Page 2 Empty Re: Ziemie Doliny

Pisanie  Mistrz Gry Nie Lut 19, 2023 8:24 pm

Biedaczyna zdobył się na ciche podziękowanie. Przynajmniej wygodniej doczeka końca swych dni, a kto wie... Może i znajdzie pocieszenie w murach zamkowego septu. Zostali mu już tylko Bogowie.
- Ależ Wasza Miłość... - Zaczął nieco nieśmiało. - Nie miałbym śmiałości kłopotać Korony takimi sprawami, szczególnie w obecnym czasie. - Dodał, mając zapewne na myśli nadchodzące zaślubiny w liczbie mnogiej oraz turniej. Można powiedzieć, że było to dość rozsądne zachowanie, bo jednak większość władców jakoś tak specjalnie się żebrakami nie przejmuje. Oczywiście, tutaj sytuacja eskalowała i miano do czynienia z ludźmi, którzy stracili domy podczas dość szybko zażegnanego ale za to licznego najazdu górali. Niemniej, to nie był ani pierwszy, ani zapewne ostatni raz, kiedy działo się coś takiego. Niektórym życia się zawaliły, ale w perspektywie włości... Nic wielkiego.
- Mieszkańcy Małego Ruczaju niewątpliwie źle poczytują moje intencje. Zapewniam, że w codziennych modlitwach polecam tych biedaków Siedmiu. - Odparł septon, stawiając słowo przeciwko słowu. Królowa natomiast musiała zdecydować, czy zawierzyć jemu, czy też starszemu z pobliskiego przysiółka. Mogła poszukać - zapewne nie sama - podpowiedzi u ludzi, mogła zawierzyć swym zdolnościom i spróbować pociągnąć klechę za język, by wyczuć, czy ten łże. Pytanie: czy chciała się w to bawić? Ostatecznie przecież, jeśli miałaby jakieś wytyczne dla kapłana, to chyba zostałyby one spełnione tak czy siak.

Z wręczeniem ubogim siedzącym pod septem monet był ten problem, że aktualnie nikt nie siedział pod septem a wszyscy zebrali się w tłumie w ich okolicy. Jeśli byli jacyś skrajnie wyczerpani, nie mający siły się ruszać ludzie, to pewnie zalegli w prowizorycznych schronieniach pod wioską. Pod świątynią mogli prosić o jałmużnę, ale nie było to miejsce pod którym mogli żyć. Także cóż... Jeśli takich biedaków chciała księżniczka szukać, to właśnie do ich schronień powinna się udać. Pytanie ino: czy siostra by jej na taką eskapadę zezwoliła.
Niemniej... Jeśli dalej chciała dać dziewczynkom po monecie, to one, jak to dzieci, wcisnęły je w pierwszą lepszą wyciągniętą rękę. No, może jakieś pani czy panu co biednie wyglądali. Od dzieci trudno było oczekiwać racjonalnej oceny sytuacji.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Ziemie Doliny - Page 2 Empty Re: Ziemie Doliny

Pisanie  Findis Arryn Nie Lut 19, 2023 9:14 pm

-Rozumiem twoje myślenie i nawet chwalę za samodzielność, lecz z drugiej strony wolałabym na przyszłość wiedzieć, czy na mych ziemiach przybyło osób potrzebujących - wspomniała królowa, łagodnie się uśmiechając. W myślach natomiast chciało już jej się wymiotować od tej nadmiernej słodyczy, jaka teraz przez nią przemawiała. Findis zwyczajnie nie była przyzwyczajona do dłuższych rozmów tego typu, ale wiedziała, że musi się starać, aby cały czas utrzymywać obraz dobrej władczyni.
Zaraz też spojrzała się uważniej na septona. Czy mu wierzyła? W zasadzie to nie miało dla niej żadnego znaczenia, podobnie jak też to, czy mówił w tym momencie prawdę. Przecież nie miała nad nim aż takiej władzy, aby ukarać go za podobną błahostkę. Dodatkowo też wiedziała, iż duchowny musiałby być prawdziwym głupcem, jeśliby po interwencji królowej kontynuował swe poprzednie zachowania.
-Mam taką nadzieję, że w istocie doszło tu do pewnego nieporozumienia - rzekła. -Jednakże nie chciałabym, ażeby ponowne zdarzenie się powtórzyło. Pozostańcie wytrwali w swych modłach, ojcze. Ja jeszcze dziś polecę waszą trzodę łasce Matki - dodała, po czym wyraziła chęć odbycia wspólnych modlitw wraz ze swymi rozmówcami oraz wszystkimi potrzebującymi. W międzyczasie jednak poprosiła swe kuzynki, aby zebrały informacje od tutejszych, jak w rzeczywistości septon traktował żebraków.
Tymczasem księżniczka Rowena zapewne bardziej pragnęła osobiście odwiedzić biedaków w ich obecnych... jamach? W każdym razie Jej Miłość nie widziała ku temu przeciwskazań, o ile oczywiście dwóch rycerzy będzie towarzyszyło jej siostrze. Tak na wszelki wypadek, bo jednak Rowena była dość cenna dla królestwa, ale też i dla samej Findis.

Gdy królowa zaś załatwiła w Dużym Ruczaju wszystkie sprawy, które zamierzała załatwić, pozdrowiła swych poddanych jeszcze raz, oferując im modlitwy w ich sprawie. Przyobiecała także, że wkrótce przyśle do nich ludzi z podarunkiem od niej samej. Zatem w ciągu zbliżających się dni i tygodni, w oczekiwaniu na pdzyjazd gości weselnych, Findis Arryn zamierzała w wolnych chwilach wraz ze swymi dwórkami szyć koszule dla najuboższych, które potem jej wysłannicy mieliby dostarczyć do osady. Jeśli księżniczka Rowena osobiście chciała wykonać to zadanie, oczywiście uzyskała taką zgodę. Mogła nawet zabrać przy okazji nieco jedzenia, na ten przykład chleba, i rozdać tym biedakom.

Na koniec:
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Ziemie Doliny - Page 2 Empty Re: Ziemie Doliny

Pisanie  Rowena Arryn Wto Lut 21, 2023 10:43 pm

Widziała co się dzieje ale nie miała sił by odmawiać tym biedakom dobra, które mogła rozdać. Więc jak już dała dziewczynkom po monecie, nie broniła im ich dawać, wręcz zachęciła przyglądając się temu, jak wciskają małymi rączkami w dłonie dorosłych. Gdy jej droga siostra, (która z każdym gestem, każdym krokiem stawała się coraz to bardziej litościwą kobietą w oczach Roweny) wyszła, poprosiła ją też o to by ruszyć dalej do tych, którzy nie byli w stanie przyjść. Wiedziała, że wielu nie jest w stanie się dostać pod Sept z powodu chorób czy kalectwa więc to ona chciała do nich pójść o ile jej siostra nie widziała ku temu przeciwskazań. Szczęśliwa również wyraziła chęci rozdania koszul, w końcu to była ostatnia okazja by odwiedzić jeszcze swoje "owieczki". Musiała zadbać o nich chociaż na tyle na ile mogła. Jednocześnie musiała przyznać, że Findis naprawdę ją zaskoczyła swoimi postanowieniami. Więc jak mogła wybrała się do tych, którzy nie byli w stanie się dotrzeć na spotkanie z Królową by i ich wesprzeć w ciężkich chwilach i wysłuchać problemów jakie mieli.
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Ziemie Doliny - Page 2 Empty Re: Ziemie Doliny

Pisanie  Mistrz Gry Sro Lut 22, 2023 7:34 am

Pomówiwszy ze swymi sługami, królowa udała się na modły do świątyni. Wielu z tłumu podążyło za nią, przez co budynek nie tylko wypełnił się w środku, ale i część osób stanęła u jego wrót. To jak wyglądały proporcje zależało po części od niej, bowiem prosty lud wiedział, że nawet w domu bożym panuje pewna hierarchia i nie można się przed tych ważniejszych od siebie wychylać, czy nazbyt obok nich pchać. Jeśli jednak prosiła prosty lud bliżej siebie, to ci podchodzili. Tak czy siak, królewski poczet i mieszkańcy Dużego Ruczaju modlili się wspólnie, póki Jej Miłość nie uznała, że dość. Ludzie wyglądali na poruszonych i zadowolonych, wszakże modliła się za nich sama królowa. Z pewnością jeszcze długo będę mieli co opowiadać.
Czego dowiedziały się za dwórki? Te spisały się na medal. No, przynajmniej gdyby rozdawała medale. No więc dowiedziały się, a te wersje się pokrywały, że tutejszy duchowny niby tam się w intencji tych biedaków pomodlił, niby spod septu ich nie gonił, ale jakoś specjalnie pomocy nie oferował. Coś tam dał jałmużny raz czy dwa, ale zdaje się, że tak trochę na odczepnego. Pewnie, tutejszy sept nie opływał w bogactwa, ale w tych trudnych czasach mógłby namawiać ludzi do pomocy i podzielić się chociaż częścią własnych zapasów, dając dobry przykład. Można było powiedzieć, że ten septon to tak wyniośle, blisko bogów, ale trochę dalej od ludzi.

Hoho... Dziewczynki to chętnie rozdałyby całe jej złoto. Ludzie się uśmiechali, dziękowali, to i one czuły się dobrze i jakoś tak bardziej ośmielone teraz. Wyłącznie od Roweny zależało, gdzie postawi limit i na ile schudnie jej sakiewka. Warto było też rozważyć wcale niegłupią ideę, którą kierowała się przy pomaganiu zazwyczaj. No bo taki biedak dostanie pieniążek, złotą monetę. Kupa kasy! Tylko taki pieniądz to wątłej kobiecie czy staruszkowi można łatwo odebrać a łajdak jakiś może się trafić. Być może zamiast rzucać w tłum monetami, lepiej zakupić żywność i jakieś koce i posłać je do potrzebujących? Niby z jedzenia też można człowieka okraść, ale kasza czy mąka mniej kusi niż złoto. No ale, uczyni jak będzie uważać.
Natomiast co do tych "jam" biedoty to trzeba się było udać za wał, na tereny pod osadą. No i to nie były jamy a raczej namioty. Bynajmniej jednak nie pawilony w jakich mieszkała szlachta a prowizoryczne schronienia jakich często używali wędrowcy lub żołdacy. Ot płachta i kilka kijów. I takie skromne obozowisko zastała wraz z posłanymi z nią rycerzami. Tutaj natomiast tumów nie było, ledwie piątkę osób w faktycznie w złym stanie lub po prostu starych i zniechęconych. Im pieniądze na niewiele się zdadzą. Bardziej przydałoby się lepsze miejsce do spania, ciepła strawa i opieka.



Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Ziemie Doliny - Page 2 Empty Re: Ziemie Doliny

Pisanie  Mistrz Gry Wto Mar 07, 2023 6:16 pm

10/12/7PP

Wiara w Starych Bogów była w oczach Siedmiu plugawą. Jej wyznawcy czcili drzewa, obwieszali je w dni świąteczne padliną oraz konszachtowali z paskudnymi, nieludzkimi leśnymi demonami. Oczywiście nie wszyscy wyznawcy Siedmiu tak uważali. Wielu było takich, którzy nie przywiązywali większej wagi do wyznania i potrafili pójść z wyznawcami innych religii na kompromis, albo nawet służyć u nich jako najemnicy. Niemniej, w Dolinie wyznawanie Starych Bogów było niezgodne z prawem. I tutaj pecha mieli mieszkańcy Redfort. Ich lord, choć wychowany w wierze w Starych Bogów, przyjął Siedmiu a jako neofita, stał się ich wyjątkowo zagorzałym wyznawcą. Nie okazywał zrozumienia tym, których posądzano o kultywowanie pogańskich zwyczajów. Byli karani z pełną stanowczością. I o ile taki stan rzeczy mógł pasować septonom, to jednak ci owi poganie nie czuli się bezpieczni. I część z nich postanowiła coś z tym zrobić! Otóż jeden włościan, skryty wyznawca Starych Bogów, od kilku już księżyców prowadził organizację ludu, który miałby wyruszyć w góry, by uciec od opresji zdobywców oraz walczyć o utraconą krainę.

I tak też z początkiem dwunastego księżyca grupa uczyniła. Tym samym gorliwie wierzący w swych Siedmiu lord Redfort stracił poddanych na rzecz walki o wyzwolenie Doliny. Albo pałętania się po górach i okazjonalnej kradzieży owiec... Bo tak, mniej więcej, najczęściej wyglądała "walka o wyzwolenie Doliny".

 

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Ziemie Doliny - Page 2 Empty Re: Ziemie Doliny

Pisanie  Mistrz Gry Wto Kwi 18, 2023 6:34 pm

01/01/8PP

Nowy rok nie zaczął się dobrze dla niektórych z wasali Longbow Hall, którzy trudnili się hodowlą koni. Pośród ich zwierząt roznosić zaczęła się choroba, która zdolna była położyć nawet najsilniejsze z osobników jakie mieli na stanie. Co ciekawe zdarzało się, że przypadłość zabierała jednostki silne i wytrzymałe, a oszczędzała te pozornie bardziej wrażliwe. Część koni udało się uratować, inne zdechły lub były w stanie tak fatalnym, że musiały pójść pod nóż.

Szczęścia było w tym tyle, że zaraza nie rozprzestrzeniła się poza jeden z regionów domeny Hunterów i nie poczyniła większych szkód zarówno na ich ziemiach, jak i u ich sąsiadów. Niektórzy bardziej przesądni przedstawiciele prostego ludu - którzy żyli przy granicach z terroryzowanymi przez tajemnicze ataki dzikiej zwierzyny włościami Corbray'ów - podszeptywali coś o klątwie rzuconej przez górali, Dzieci Lasu, albo nawet samych Starych Bogów.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Ziemie Doliny - Page 2 Empty Powrót Spokoju

Pisanie  Mistrz Gry Sro Kwi 03, 2024 9:10 am

01/07/8PP

Lord Horrmund Hunter, kiedy na prośbę swego kuzyna, lorda Royce'a, przemawiał do prostaczków Runestone, wzburzył ich nieco przeciwko Wierze i zasiał w ich sercach poczucie bezpieczeństwa, gdyby chcieli przeciwko niej w ten czy inny sposób występować. W końcu zapewnił ich o ochronie jaką roztacza nad nimi ich senior. Rzecz niebezpieczna i ryzykowna w czasach, jakie obecnie w Dolinie Arrynów trwały.

Jednak wraz z napływem pokojowych osadników z Andalos, których na swoje włości sprowadzał lord Waymar, jak również w obliczu pogłosek o barbarzyństwie górali kontrastującym z troską jaką swoje królestwo otaczała królowa Findis Pobożna, te wojownicze nastroje zaczęły przygasać, aż w końcu zniknęły całkowicie. Mieszkańcy włości wokół Runestone, wywodzący się z Pierwszych Ludzi, wciąż nie byli entuzjastycznie nastawieni Świętych Marszy czy innych podobnych wydarzeń, ale daleko im było do szukania jakichkolwiek konfliktów ze swoimi nowymi sąsiadami czy ich wspólną teraz wiarą.

Maester (Los)
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Ziemie Doliny - Page 2 Empty Re: Ziemie Doliny

Pisanie  Mistrz Gry Wto Kwi 09, 2024 10:31 am

10/07/8PP

Poza lordem Redfortem wiadomość o upadku Krwawej Bramy posłano ku jeszcze jednemu szlachetnemu mężowi, który miał moc, aby zdziałać coś więcej z tym problemem. Qarlton Pobożny, andalski lord, który oryginalnie planował przemaszerować przez góry i uderzyć na Dorzecze, doglądał obecnie wysiłków osadniczych swoich ludzi na wschód od Księżycowych Wrót. Żaden jego wojownik nie ruszył z siłami Arrynów do Duskendale, albowiem w czasie ich wymarszu ledwo zjeżdżali z rodzinami na swoje nowe ziemie. Teraz, mając okazję stanąć do boju z ofiarą, którą oryginalnie sobie upatrzył, potężny Andal chyżo zwoływał swoje chorągwie.

- Mężni synowie Andalos! - zakrzyknął do swoich zastępów. - Pytajcie nie co Siedmiu może zrobić dla was, ale co wy możecie uczynić dla swej Wiary! - grzmiał ze swego wierzchowca. - Dzisiaj zaś odpowiedź jest prosta - przelać krew niewiernych, którzy ważyli się postawić swe niegodne stopy na świętej ziemi Doliny! Niech wasze ostrza nie znają litości! Czy to Pierwszy Człowiek z Dorzecza, czy góral, czy brudny kudłaty Ibbeńczyk, każdy nieprzyjaciel ulegnie waszej sprawiedliwej furii! Naprzód!

Maester (Górale i Podgórale)
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Ziemie Doliny - Page 2 Empty Re: Ziemie Doliny

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach