Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Plac Treningowy

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Go down

Plac Treningowy - Page 3 Empty Plac Treningowy

Pisanie  Waymar Royce Wto Kwi 12, 2022 8:24 pm

First topic message reminder :

***
Waymar Royce
Waymar Royce

Liczba postów : 342
Data dołączenia : 06/07/2021

Powrót do góry Go down


Plac Treningowy - Page 3 Empty Re: Plac Treningowy

Pisanie  Larros Jutrzenka Zachodu Czw Mar 16, 2023 9:36 pm

We łbie mu dźwięczało, a bok pulsował narastającym dreszczem chyba bólu, ale jeszcze nie do końca chciał to w pełni przytaknąć. Z pewnością Wojownik sprzyjał bardziej kalekiemu, bo to biedniejsza forma człowieka ot co!
W żadnym stopniu jasnowłosy nie uznawał się za wielkiego wojownika z problemami do lepszych od siebie. Jedynak tutaj miał do czynienia z korzennym mieszkańcem ziem zachodu. Niemożliwością było, aby postać o tak nikczemnym pochodzeniu, mogła tak sprawnie posługiwać się zdolnościami godnymi Andalskich rycerzy. Niepewność co do swoich założeń powstrzymywała go przed wypowiedzeniem niektórych słów, choć w rzeczywistości było to zmęczenie. Łapiąc oddech, próbował odnaleźć jakąś lukę w ruchach nieznajomego i leżał tak dobrą chwilę. Przewrócił się na brzuch, żeby łatwiej się podnieść w pełnej zbroi. Podniósł tarczę, która wypadła mu gdzieś w trakcie upadku i poprawił ją w rękawicy. Zmierzył raz jeszcze swojego przeciwnika, uspokoił nieco oddech i poprawił hełm. - Nie godzi się walczyć z losem naznaczonym przez bogów, a jednak warto sprawdzić, czy to aby na pewno przychylność Wojownika. - odparł w końcu, kilkukrotnie wypuszczając powietrze nieco zbyt szybko, aby brzmiało to normalnie. Poruszył ręką z bronią, powoli zataczając kręgiem nieznajomego. Tym razem poczeka na ataki tamtego. Rozpoczęcie od pozycji defensywnej nie powinno zbyt zaszkodzić. Krew gotowała mu się w żyłach, jednak był gotów do ostatecznego starcia.
Larros Jutrzenka Zachodu
Larros Jutrzenka Zachodu

Liczba postów : 44
Data dołączenia : 03/10/2022

Powrót do góry Go down

Plac Treningowy - Page 3 Empty Re: Plac Treningowy

Pisanie  Waymar Royce Nie Mar 19, 2023 5:32 pm

Drugie starcie i drugi sukces, a wieczór stał się właśnie jeszcze lepszy. Pewnie, blondyn miał niemałe umiejętności i trochę Royce namachać się musiał, ale to czyniło tryumf jeszcze przyjemniejszym. Wsparł się na mieczu, obserwując podnoszenie się przybysza i oczekując jego kapitulacji. Ten postanowił jednak nie dać mu tej satysfakcji i wyglądało na to, że będzie chciał potykać się ponownie. Ha, jeśli wszyscy Andale mieliby w sobie tyle determinacji, to zaiste szykowały się dla Westeros ciężkie czasy. -Jeśli to nie przychylność Wojownika, to cóż innego? Musiałbyś chyba przyznać, że przerastam cię umiejętnościami! Ale śmiało, możemy sprawdzać. - przyjął wyzwanie pokonanego. Bawił się całkiem nieźle, zdążył już wyczuć sposób walki przeciwnika, więc nic nie szkodziło, by dłużej pociągnąć całą zabawę. Tym razem jednak wyglądało na to, że rywal nie kwapił się do ataku. Nic to, jego styl walki nie przewidywał szybkiego zwyciestwa, więc zyskanie czy stracenie inicjatywy z samego początku wiele mu nie zmieniało. Zmęczenie przeciwnika i pozwolenie, by wytracił siły na jego obronie, było jego sposobem na sukces w walce i to nawet z bardziej wymagającymi rywalami. Ruszył więc spokojnie do przodu, skoro tym razem pierwszy ruch miał należeć do niego.
Waymar Royce
Waymar Royce

Liczba postów : 342
Data dołączenia : 06/07/2021

Powrót do góry Go down

Plac Treningowy - Page 3 Empty Re: Plac Treningowy

Pisanie  Mistrz Gry Nie Mar 19, 2023 6:28 pm

Czy oddanie przeciwnikowi inicjatywy pogorszyło sytuację? Cóż, było to raczej ruchem gorszym niż lepszym, w tym jednak konkretnym przypadku niewiele zmieniło. Royce rozpoczął bój od niecelnego trafienia i jego rywal z Andalos zrewanżował się tym samym. Choć to niebawem miał się zmienić, bowiem po pierwszym celnym ataku Księcia Małżonka, Larros ruszył do natarcia i zasypał go gradem celnych, ciężkich uderzeń, które zmusiły kuśtykającego woja do desperackiej obrony i stopniowego oddawania pola. Nie potrafił też się odgryźć. Wielu obserwatorów z pewnością uważało w tym momencie, że Waymar tym razem przegra. Czy mieli rację? Otóż nie... Bowiem po chwili w desperackiej defensywie nagle ruszył z natarciem. Była to tak niespodziewana zmiana, że jego oponent chyba doznał szoku. Teraz to on ledwo sobie radził, walcząc z trudem o możliwość zrewanżowania się za celne ciosy, jakimi traktował go Royce. Niestety dlań, mało skutecznie. Odmiana także miała już nie nastąpić. Leofford raz trzeci ustąpić musiał pola Waymarowi, tym razem rzucony na ziemię celnym rąbnięciem głowicy miecza w swój hełm.

- Będzie na czwartą nóżkę, myślisz? - Rzucił jeden z domowych rycerzy Arrynów stojący nieopodal. Jego kompan wzruszył ramionami.
- Było już na trzecią. On w pojedynkach to chyba na końskie nogi liczy. - Odparł.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Plac Treningowy - Page 3 Empty Re: Plac Treningowy

Pisanie  Larros Jutrzenka Zachodu Pon Kwi 03, 2023 12:09 am

Wstyd wstydem poganiał i nie dość, że łupało go już niemalże wszędzie, to na dodatek dotknięta duma wręcz dudniła w rytm rozburzonej krwi. Dopiero kiedy rzeczywiste dźwięki otoczenia zaczęły docierać do uszu jasnowłosego, był w stanie otrząsnąć się z niemałego szoku. Po raz kolejny przegrał i to z byle pierwszą przybłędą, która chciała się z nim zmierzyć.
Ten skrawek lądu był niesprawiedliwy dla nich - Andalskich podróżników, którzy musieli uczyć się głównie na bólu i trwodze. Droga przed nimi wcale nie była usłana samymi różami, choć z pewnością byłby w stanie powstrzymywać się od bitki i za pomocą błogosławieństwa Ojca jak Król Hugor. Niestety jasnowłosy miał świadomość swoich braków, a te szczególnie widoczne były przy wszelkim rozumowaniu. Kto mądry poszedłby na bitkę po raz trzeci, kiedy już za drugą przegraną honor jest dość splamiony?

Podniósł się do siadu i jedynie ściągnął hełm. Musiał na własne oczy spojrzeć na tego wymodlonego Wojownika, od którego należało się uczyć. Pokora przychodziła mu z trudem, jednak uczucie porażki mocno uziemiało człowieka pełnego wielkich nadziei i wiary. Po prostu nie jemu pisana była wielka chwała, nie dziś. Głęboko odetchnął i wstał pokonany, gotów stawić czoła prawdziwemu wyzwaniu, czyli poddania się. Podniósł się i uchylił czoła przed nieznajomym przeciwnikiem.
- Chylę czoła wybrańcowi Wojownika. - stwierdził bez zająknięcia. Z pewnością nic nie zdarzyło się bez powodu, a nauczka, jaką winien wynieść miała w sobie ziarno boskiej prawdy, którą musiał rozgryźć. Może to kwestia tamtego finezyjnego uderzenia, które sprezentował mu kilkanaście minut temu? Najciężej przychodziło mu przyjęcie porażki, a jednak etos rycerza wymagał również tego. - Wybacz Waść, że śmiałem w to wątpić. Śmiem stwierdzić, żeś Waść proponowany czempion turniejowy. Z pewnością wystrzegać się będę tak zdolnego przeciwnika. - zebrał się w końcu na odpowiednie do sytuacji słowa. Nawet nie żartował z tym trzymaniem się z daleka od ciemnowłosego jegomościa w trakcie walk. Kto chciałby zostać posłany tak niegodziwie na ziemię publicznie? Z drugiej strony jasnowłosy wciąż wierzył, że ten dzień nie był po prostu przeznaczony jemu. Wojownik miał wielu innych wiernych, którym winien być równo przychylnym. Larros miał nadzieję, że w trakcie turnieju uda mu się stanąć w blasku przychylności bogów. Poprawił swoją zbroję i przeczesał włosy, był gotów odejść z miejsca swojej porażki.
Larros Jutrzenka Zachodu
Larros Jutrzenka Zachodu

Liczba postów : 44
Data dołączenia : 03/10/2022

Powrót do góry Go down

Plac Treningowy - Page 3 Empty Re: Plac Treningowy

Pisanie  Waymar Royce Pon Kwi 03, 2023 6:26 pm

Do trzech razy sztuka jak mawiają. Waymar zatryumfował i wyglądało na to, że jego przeciwnik ma wreszcie dosyć. Wsparł się na mieczu nad pokonanym przeciwnikiem i lekko zadrgał mu kącik ust, gdy usłyszał jego słowa. Wyglądało na to, że blondyn traktuje życie nad wyraz poważnie. -No już, nie przesadzajmy z tym wybrańcem. Popaść w pychę nietrudno, a to zarówno Siedmiu jak i ludziom niemiłe. - potrząsnął głową. Słuchał pochwał i zrobiło mu się aż trochę głupio. Dworowanie dworowaniem, ale przybysz jeszcze gotów pomyśleć, że walczy jak ostatnie cielę, a to nieprawda. Odgarnął spocone włosy z czoła i rzekł. -Winny ci jestem wyjaśnienie i przeprosiny, ser. Gdy się urodziłem, mój ojciec włożył mi miecz do kołyski i pewnie z mieczem w ręku umrę. Jeszcze siedem lat temu przelewałem andalską krew na stokach Lancy Olbrzyma u boku mego ojca, Robara Royce'a. - przemówił i przez krótki moment, zaledwie mgnienie oka, dało się dostrzec w nim materiał na monarchę, który poprowadziłby Pierwszych Ludzi jeszcze raz przeciwko Andalom, ku zwycięstwu lub zatraceniu. Wrażenie to przeminęło jednak równie szybko jak się pojawiło. Waymar łagodnie się uśmiechnął, wyciągnął do niego dłoń, by pomóc mu wstać i dodał. -Wiele wody w rzece upłynęło od tego czasu, a dawni królowie spoczywają w swych kurhanach. Nazywam się Waymar Royce i jestem mężem królowej i panem na Runestone. Choć pochlebia mi to, to nie uważam się za faworyta, jest na tym turnieju kilku przewyższających mnie umiejętnościami. Aczkolwiek "kilku" to obiektywne stwierdzenie, nie przechwałka ani nie umniejszenie siebie samego. Nie czuj więc się źle z porażką, zwłaszcza, że całkiem nieźle ci szło. Jak się zwiesz, rycerzu? - zapytał, wszak on sam zdradził przybyszowi swe imię.
Waymar Royce
Waymar Royce

Liczba postów : 342
Data dołączenia : 06/07/2021

Powrót do góry Go down

Plac Treningowy - Page 3 Empty Re: Plac Treningowy

Pisanie  Larros Jutrzenka Zachodu Sro Kwi 12, 2023 1:45 am

Ciężko było przełknąć gorycz, jednak wraz z kilkoma słowami tłumaczącymi tę sytuację jasnowłosy był sobie w stanie poradzić. Jednak jedna zagwozdka została zastąpiona drugą wymagającą o wiele więcej pomyślunku. Royce... być może nawet blisko brzmiące co Łojs... czy przypadkiem nie spotkał już takiego ciemnowłosego jegomościa? Wydawało się niemożliwym, żeby jakiś wieśniak z karczmy w Dolinie był powiązany z... mężem królowej! A może tak każdy wieśniak nazywał się w tej Pierwszo Ludzkiej tradycji? Nazwisko pana przekazywane było dla tych objętych protektoratem z większymi lub mniejszymi zmiennymi. Dziwne tylko, że dotychczas był to pierwszy taki przypadek, ale dla tej głowy wolnej od ciężkich myśli nie musiało to mieć specjalnego połączenia. Po tylu obrażeniach w głowę naprawdę nie próbował nawet zbyt wiele myśleć. Marzył mu się jakiś wygodny siennik i ciepła woda na nogi. Pomilczał chwilę, myśląc nad tym, co powiedział mu ciemnowłosy i zaraz się zreflektował. - Wybacz Panie, żem nie rozpoznał. Chwała królowej i królowi-małżonkowi. - klęknął, tak jak nakazywało dobre wychowanie w zgodzie z tradycjami mieszczańskimi. Nawet jeśli nie jest swój i do tego przyznaje się do przelewania krwi swoich wrogów, a jasnowłosego rodaków. Z pewnością, gdyby nie porządne turbulencje umysłowe reakcja być może byłaby nieco bardziej wyrazista. Po powstaniu kontynuował swoją płomienistą mowę komplementów. - Wielką nauką i zaszczytem było skrzyżowanie miecza z tak zacnym weteranem. - dopiero po chwili zorientował się, że tak naprawdę nie odpowiedział na zadane pytanie, dlatego klęknął raz jeszcze ze słowami przepełnionymi dumą - Larros Lefford, Zaprzysiężona Tarcza Króla Hugora Eleonida, Pana Tir Manos na wybrzeżu Andalos, gotów do służby. - Dopiero po chwili zorientował się, że chyba zbyt mocno czapkuje jakiemuś pierwszoludziowi, dlatego powstał po tych słowach i zaczął poprawiać mankiety zbroi w zakłopotaniu. Ewidentnie te obrażenia nie były takie lekkie, jak by się wydawało albo po prostu jasnowłosy miał zdolność do pakowania się w sytuacje, gdzie jego sztywny kij w dupie ani trochę nie pomagał. - Ciężko odmówić racji, jeśli chodzi o zdolnych rycerzy skorych do walki. Z pewnością w niektórych krew, aż wrze, żeby tylko upuścić nieco szkarłatu... na chwałę bogów oczywiście. - dodał po chwili dla klaryfikacji swoich słów. Nie miał na myśli niczego złego, choć trzeba przyznać, że faktycznie dziwnie było ucztować i walczyć ramię w ramię z Pierwszo Ludźmi, którzy mówili dziwacznym językiem i mieli bardzo wygórowane mniemanie o sobie. Dziwne, szczególnie gdy popatrzy się, jacy z nich dzikusy. Z pewnością to właśnie znajomość otoczenia sprawiła, że królewicz Royce wygrał trzy pojedynki, a niech licho i Nieznajomy ich wszystkich zabierze. Lefford zdecydowanie potrzebował się przespać. W głowie chyba wciąż coś mu huczało od tego hełmu. - Wasza Królewska Mość wybaczy, jednak głowa chyba potrzebuje boskiego dziękczynienia i spoczynku. Niechaj błogosławieństwo sprzyja również i na turnieju. - wymigał się grzecznie, początkowo wskazując na głowę, a potem grzecznościowo kłaniając się przed przeciwnikiem od sparingu. Naturalnie odczekał, aż tamten pozwoli mu odejść i kiwnięciem głowy pożegnał towarzyszy króla, żeby zaraz odejść na krótki spoczynek. Kto wie, może uda mu się jeszcze raz spróbować szczęścia w trakcie turnieju!

/ode mnie zt.
Larros Jutrzenka Zachodu
Larros Jutrzenka Zachodu

Liczba postów : 44
Data dołączenia : 03/10/2022

Powrót do góry Go down

Plac Treningowy - Page 3 Empty Re: Plac Treningowy

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach