Wzgórza Doliny

Haggan Orzeł nie był jedynym góralskim wodzem, który pozostawał w konszachtach z Ibbeńczykami. Również potężny Grogg, syn Grogga, wiedział o zbliżającym się ataku na Krwawą Bramę i wypatrywał jego nadejścia. W przeciwieństwie jednak do Orła, on nie miał zamiaru łączyć sił z małymi, kudłatymi ludźmi, a wolał raczej wykorzystać zamieszanie przez nich wywołane żeby uderzyć w zupełnie innym punkcie - na Wickenden.

Na ziemiach Waxley'ów pozostało trochę ludzi - chociaż ród ten ogólnie nie był zbyt potężny - ale bardzo mało mieli uzbrojenia, którym mogliby się podzielić. Kiedy więc nadeszły wieści o góralach schodzących w doliny, rycerze włościani pozostali w krainie zebrali kogo mogli i ruszyli ze swymi rodzinami do zamku, aby szukać tam schronienia, a jednocześnie siedzibę swych seniorów wzmocnić. Pozostałym mieszkańcom przyszło zmierzyć się z brutalnością mieszkańców Gór Księżycowych, pośród których poza Groggiem znajdował się niesławny Jeremy Blackfort.

Andalowie, jak na braki w odpowiednim rynsztunku, walczyli zaciekle i skutecznie, jednak ni szczęście, ni zawziętość nie były w stanie wymazać różnicy w każdym możliwym aspekcie - liczbie, uzbrojeniu i doświadczeniu. Ziemie Wickenden padły łupem górali, który licznie wywozili z nich dobra, zapasy, narzędzia oraz kobiety. Grogg wraz z łupami rozesłał w góry wici do innych wodzów, zachęcając ich, aby oni również schodzili w doliny "odzyskać co ich". Zachęceni sukcesami, Grogg i Jeremy postanowili nawet oblec samo Wickenden i, kto wie, może nawet spróbują wziąć je szturmem póki Redfort zajęty jest Kudłatymi Ludźmi.