Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Wieża Lorda Dowódcy

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Wieża Lorda Dowódcy - Page 2 Empty Wieża Lorda Dowódcy

Pisanie  Maekar Velaryon. Wto Sty 02, 2018 12:16 am

First topic message reminder :

***
Maekar Velaryon.
Maekar Velaryon.

Liczba postów : 29
Data dołączenia : 07/12/2017

Powrót do góry Go down


Wieża Lorda Dowódcy - Page 2 Empty Re: Wieża Lorda Dowódcy

Pisanie  Mistrz Gry Czw Sie 02, 2018 10:21 pm

01/05/336AC

Na Mur dotarli więźniowie oraz ochotnicy zebrani na ziemiach Hornwood, Ramsgate oraz Wdowiej Strażnicy. Poza napływem nowych rekrutów - w dodatku twardych i przyzwyczajonych do zimna ludzi z Północy - tamtejsi lordowie podesłali Nocnej Straży również niewielkie datki pieniężne oraz trochę zapasów. Głównie była to żywność, acz także kilkadziesiąt pęków strzał oraz beczki ze smołą. Mogło to się przydać podczas walk z dzikimi. Lord Dowódca rzecz jasna przyjął wiadomość z kamienną twarzą, krótko mówiąc jedynie przybyłym od lordów ludziom, aby przekazali, iż Nocna Straż jest im wdzięczna. Po tej niezwykle krótkiej wymianie "uprzejmości" natychmiast wydano odpowiednie polecenia zarządcom, którzy zajęli się rozdysponowaniem nowych zasobów oraz rekrutów. Dowódca zbrojnych już szykował się do sprawdzenia kogo tym razem mu przywiało, zaś starsi z niezaprzysiężonych jeszcze braci mówili nowym coby uważali na takiego jednego Arthura, bo to straszny chuj i wszystkich okłada do nieprzytomności.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9611
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wieża Lorda Dowódcy - Page 2 Empty Re: Wieża Lorda Dowódcy

Pisanie  Guillaume. Pią Sty 18, 2019 8:54 pm

29 czerwca 336AC

Guillaume obudził się w ciepłym łóżeczku dzień po tryumfie, jakim było zabicie tego śmierdziela, co ubił Deonte. Wciąż jedno nie dawało mu spokoju. Czemu ta zołza się potem na niego rzuciła? Oczywiście nie sposób było nie wspominać przy okazji jak to zdziabał ją mieczem na wylot. Bardzo satysfakcjonujące. Tak jak Koło-Za-Murem był obiadem, tak ta baba była przystawką. Cóż, poprzedniego dnia poczuł się tak w chuj słabo, że aż postanowił zostać na miejscu i odleżeć swoje. Prawdopodobnie praprababka Hildegarda splunęłaby na niego z pogardą, gdyby ujrzała go w tak żałosnej sytuacji. Dlatego jak się wyleczy będzie musiał zabić wszystkich, żeby nikt jej nie powiedział. Tymczasem korzystał z usług swoich towarzyszy, tj. Maekara i kilkunastu innych, których imion nawet nie chciał słyszeć. Jednego nazwał Benito i to im powinno wystarczyć.
- Hehe, Benito, Benito - powiedział sam do siebie. - Benito! - krzyknął na ile siły mu pozwalały i poczekał aż wspomniany typ wejdzie, bo po chuj ruszać się z ciepłego łóżeczka jak można w nim leżeć.
- Weź no swoich ziomków i skocz do kuchni po coś do żarcia. Jak nie znajdziesz to szukaj do sutku, hehe, skutku, albowiem cymbały głośno grały, hehe - powiedział, kiedy dziki wszedł do środka. - I niech mi któryś jeszcze przyniesie moje zapasowe głowy. Są w tej wieży co się prawie rozpierdoliła, stęskniłem się za nimi, hehe.
I tak właściwie zamierzał spędzać czas w ten sposób aż do cudownego ozdrowienia. Jeszcze przy okazji namawiał Maekara do znalezienia jakiegoś żelastwa, rozgrzania go w ogniu i przypalenia ran. Praprababka Hildegarda leczyła tym sposobem i był dobry. Choć kuzyn Pierre zrobił się coś małomówny po wyleczeniu bólu gardła, pewnie powąchał brukselkę, zdrajca jebany.
Guillaume.
Guillaume.

Liczba postów : 132
Data dołączenia : 05/01/2018

Powrót do góry Go down

Wieża Lorda Dowódcy - Page 2 Empty Re: Wieża Lorda Dowódcy

Pisanie  Mistrz Gry Sob Sty 19, 2019 5:25 pm

29/06/336AC - 13/07/336AC

Guillaume miał pecha, ponieważ żaden z jego dzikich poddanych nie znał się na leczeniu. Miał też szczęście, ponieważ Maekar przeszukując godzinami Czarny Zamek znalazł to tu, to tam trochę rzeczy jakie mogły mu się przydać w opatrywaniu i leczeniu Guilla. Leżenie na łóżku pod pierzyną, kiedy w kominku rozpalono ogień również pomagało w zdrowieniu lepiej niż marsz na mrozie.

Rany powoli zaczęły się goić, a zakażenie i chorobę udało się zwalczyć. Rankiem dnia trzynastego lipca Guillaume obudził się i czuł, że jest już w pełni wypoczęty i chociaż coś go pobolewa, to może ruszać w drogę ze swoim nowym stadkiem. Trzeba było oczywiście jeszcze trochę uważać. No i... Gdzie mieli się udać?



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9611
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wieża Lorda Dowódcy - Page 2 Empty Re: Wieża Lorda Dowódcy

Pisanie  Guillaume. Wto Sty 29, 2019 10:16 pm

Po dwóch tygodniach wylegiwania się w łóżku trzeba było powiedzieć dość. Wstał, ubrał się w ciepłe ubranka i przełożył pas z pochwą na nowy miecz przez tors, żeby go wygodnie nosić przy swoim wzroście. Potem kazał się wszystkim zgromadzić na dziedzińcu.
- Czas sypkim piaskiem jest w taczce kostuchy i szkoda go marnować, albowiem góry niegdyś... Eee, wypierdalamy stąd. Idziemy na południe do praprababki Hildegardy - ogłosił wszystkim. Potem kazał trójce z jego sługusów spakować całą resztę jego uzbrojenia, a sam założył jeszcze hełm i udali się na południe królewskim traktem. Po odniesieniu tylu ran czuł się nieco innym człowiekiem. Jakby to co kiedyś robił nie było zbyt mądre. W trakcie marszu będzie miał jeszcze wiele czasu na przemyślenia, ale już widać było ich efekty podczas przemowy. W głowie miał taki mętlik. Towarzyszyły mu również problemy z pamięcią. Nie mógł dokładnie określić czy konkretne wspomnienia były prawdą, czy fikcją. Na pewno nazywał jakiegoś człowieka Przystojnym Panem, ale oprócz tego widział też zdezorientowaną twarz tego gościa, więc to nie mogło być jego prawdziwe miano. Nie pozostawało mu nic innego jak skonsultować swoje przemyślenia z jednym znanym mu z imienia człowiekiem, czyli Maekarem.
Idąc na południe podczas napotkania wrogo nastawionych ludzi, czyli takich bliskich tym podążającym za Guillem, zamierzał pierw strzelać do nich ze swego długiego łuku, a potem przechodzić do starcia z mieczem w ręku. Oczywiście przedtem wciągając uszkodzoną kolczugę na siebie. Po tygodniu zacznie nosić pancerz cały czas, bo już na tyle wydobrzeje.
Guillaume.
Guillaume.

Liczba postów : 132
Data dołączenia : 05/01/2018

Powrót do góry Go down

Wieża Lorda Dowódcy - Page 2 Empty Re: Wieża Lorda Dowódcy

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach