Wieża Lorda Dowódcy
Legends of Westeros :: Hyde Park :: Mur :: Czarny Zamek
Strona 1 z 1 • Share
Re: Wieża Lorda Dowódcy
Czwarty dzień pierwszego księżyca 376 AC
Po wejściu do Lorda Dowódcy Arthur przywitał się uprzejmie acz krótko i przedstawił swoją sprawę.
-Icemark potrzebuje zasobów. Narzędzi, papieru, węgla, lepszego jedzenia itd. - powiedział i jednocześnie zrobił gest ręką oznaczający, że zdaje sobie sprawę iż Straż ma potrzeby a Lord Dowódca nie jest magikiem, który wyczaruje nowe rzeczy. - Mniejsza o szczegóły, sam zdobędę to czego potrzebuje - dodał szybko. - Udam się do Pentos i zdobędę niezbędne rzeczy. Znajdę sposób. Jak zawsze. - dorzucił nim padło pytanie. - Potrzebuje tylko listu, żeby dowódca Wschodniej Strażnicy nie robił mi problemu ze statkiem. Jeśli Czarny Zamek potrzebuje jakichś rzeczy to proszę o listę. Zrobienie jej zajmie jakiś czas, więc lepiej ją wysłać do Wschodniej Strażnicy. Nie chciałbym przebywać poza Icemarkiem dłużej niż to konieczne. Długiemu kurhanowi też można dać znać, żeby zrobił listę potrzebnych rzeczy. We Wschodniej Strażnicy wezmę listy i spróbuję zdobyć potrzebne rzeczy. - oświadczył. - Wieża Cieni pewnie nie zdąży wysłać swojej listy, ale warto i ich poinformować. - dodał.
-Przyprowadziłem też Mordina - kiwnął głową w stronę stojącego obok chłopaka - chce żeby nauczył się tresować i opiekować krukami. Komunikacja to ważna sprawa, a Icemark nie ma kruczarni. - wyjaśnił.
Arthur Westford.- Liczba postów : 265
Data dołączenia : 06/03/2018
Re: Wieża Lorda Dowódcy
Robin siedział za stołem w samotni swej wieży, przeglądając raport sporządzony przez jednego z nielicznych piśmiennych zwiadowców, gdy strażnik pod drzwiami zapowiedział nadejście Arthura Westforda. Cóż za niecodzienna wizyta - wybiła się na wierzch myśl. Była to prawda. Dowódca Icemarku nie odwiedzał go codziennie. Nie mniej jednak kazał go wpuścić, wymienił standardowe powitanie pasujące do pozycji ich obu i zajął się bardzo wymagającą czynnością, jaką było słuchanie ze zrozumieniem. Jego uwadze nie uszedł tik nerwowy rozmówcy towarzyszący wspominaniu o zasobach. Być może Westford nie starzał się tak dobrze jak Arryn i trzeba pomyśleć nad jakąś listą następców godnych piastowania po nim pozycji? Nieważne.
- Oczywiście - rzekł, bo co innego mógł powiedzieć wobec takiego rozumowania. Wziął słoiczek z inkaustem, podgrzał go nad świecą, ujął w pokrytą starczymi plamami dłoń pióro, skreślił kilka słów do dowódcy Wschodniej strażnicy, podpisał się, stopił czarny lak przy użyciu świecy celem utworzenia się niewielkiej kałuży na pergaminie i odbił w nim pieczęć. Następnie wziął kolejny kawałek pergaminu i nakreślił na nim listę potrzebnych rzeczy.
- Dobrze, o ile nie obciąży zbytnio maestera - wyraził opinię w kwestii Mordina.
- Oczywiście - rzekł, bo co innego mógł powiedzieć wobec takiego rozumowania. Wziął słoiczek z inkaustem, podgrzał go nad świecą, ujął w pokrytą starczymi plamami dłoń pióro, skreślił kilka słów do dowódcy Wschodniej strażnicy, podpisał się, stopił czarny lak przy użyciu świecy celem utworzenia się niewielkiej kałuży na pergaminie i odbił w nim pieczęć. Następnie wziął kolejny kawałek pergaminu i nakreślił na nim listę potrzebnych rzeczy.
- Dobrze, o ile nie obciąży zbytnio maestera - wyraził opinię w kwestii Mordina.
- List do dowódcy Wschodniej Strażnicy:
Nie rób mu problemu ze statkiem. Nie warto.
Podpisano: Robin Arryn, Lord Dowódca Nocnej Straży
*pieczęć*
- Lista:
Rzeczy potrzebne w Czarnym Zamku:
- Trzy tysiące ludzi
- Uzbrojenie dla trzech tysięcy ludzi
- Czarne ubrania dla trzech tysięcy ludzi
- Jedzenie, dużo jedzenia
- Kompletny szkielet olbrzyma
Podpisano: Robin Arryn, Lord Dowódca Nocnej Straży
*pieczęć*
Robin Arryn.- Liczba postów : 128
Data dołączenia : 22/02/2018
Re: Wieża Lorda Dowódcy
Robin nie mówił dużo, co ucieszyło Arthura. Przyjął list do Dowódcy Wschodniej Strażnicy bez słowa i nie wykazując większego zainteresowania nim schował do jakiejś wewnętrznej kieszeni.
Przeczytał za to listę Robina.
-Łatwo zapamiętać - zauważył w myślach, po czym ten pergamin też schował.
-Nie będzie - skomentował krótko sprawę Mordina.
Dostał co chciał, a że nie miał ani czasu, ani ochoty przebywać tutaj dłużej niż to konieczne to pożegnał się równie uprzejmie i krótko jak poprzednio przywitał i wyszedł razem z Mordinem o ile Lord Dowódca nie miał do niego żadnych innych spraw.
Po drodze na dziedziniec zastanawiał się jaką minę miałby Arryn, gdyby dostał te trzy tysiące ludzi. Może jakaś biedota z Pentos dałaby się przekonać do wstąpienia do Straży? Dostaną dach nad głową i ciepłe żarcie codziennie. To więcej niż wielu ma.
Można by też kupić niewolników i zwrócić im wolność w zamian za służbę. Tylko ile by kosztowało trzy tysiące ludzi?
Przeczytał za to listę Robina.
-Łatwo zapamiętać - zauważył w myślach, po czym ten pergamin też schował.
-Nie będzie - skomentował krótko sprawę Mordina.
Dostał co chciał, a że nie miał ani czasu, ani ochoty przebywać tutaj dłużej niż to konieczne to pożegnał się równie uprzejmie i krótko jak poprzednio przywitał i wyszedł razem z Mordinem o ile Lord Dowódca nie miał do niego żadnych innych spraw.
Po drodze na dziedziniec zastanawiał się jaką minę miałby Arryn, gdyby dostał te trzy tysiące ludzi. Może jakaś biedota z Pentos dałaby się przekonać do wstąpienia do Straży? Dostaną dach nad głową i ciepłe żarcie codziennie. To więcej niż wielu ma.
Można by też kupić niewolników i zwrócić im wolność w zamian za służbę. Tylko ile by kosztowało trzy tysiące ludzi?
Arthur Westford.- Liczba postów : 265
Data dołączenia : 06/03/2018
Legends of Westeros :: Hyde Park :: Mur :: Czarny Zamek
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|