Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Lordowska samotnia

Go down

Lordowska samotnia Empty Lordowska samotnia

Pisanie  Edmund Bracken. Sro Mar 18, 2020 12:47 pm

***
Edmund Bracken.
Edmund Bracken.

Liczba postów : 194
Data dołączenia : 04/03/2020

Powrót do góry Go down

Lordowska samotnia Empty Re: Lordowska samotnia

Pisanie  Edmund Bracken. Sro Mar 18, 2020 8:49 pm

Piętnasty dzień pierwszego księżyca, w dziesięć lat od Zagłady,
wieczór


Edmund dotarł do Wayfarer's Rest po kilku dniach spokojnej drogi. Nie chciał zbyt długo zwlekać - poprosił tedy lorda Vance'a o spotkanie prawie od razu. Wpierw jednak przebrał się i wykąpał po długiej podróży, wyperfumował się, a także coś zjadł, kategorycznie zarazem pilnując, żeby jego młodszy bratanek postąpił jednakowoż. Wtedy dopiero przyszedł na spotkanie z Vancem.
- Szanowny lordzie - ukłonił się nisko, zapukawszy i wszedłszy do jego komnaty. Starał się zachowywać tak uniżenie, jak tylko mógł. - Mam nadzieję, że poznałeś i polubiłeś już mojego młodszego bratanka. - Obejrzał się. Liczył na jakiś poczęstunek albo wino - jakby inaczej robić interesy? Jeśli lord dobrze go przyjął, Edmund zasiadł naprzeciw, przez moment zajął go rozmową o różnych bardziej błahych sprawach i dopiero wtedy przeszedł do interesów. - Przybywam do Waszmości w zasadzie z dwoma sprawami, jeśli wolno. Po pierwsze myślałem nad zbudowaniem zakładu zbrojeniowego iii... być może jeszcze jakimiś podobnymi inwestycjami. Szukam inwestorów, którzy wstępnie zechcieliby partycypować w kosztach i w zyskach i chciałbym zaprosić do niej lorda. Organizujemy w Kamiennym Żywopłocie skromne przyjęcie z tej okazji, gdzie chciałbym podjąć ostateczne decyzje - jeśli więc Waszmość byłby zainteresowany, to rad byłbym zaprosić Was na nie. Do tego czasu zorientuję się jak wygląda sytuacja, dokonam odpowiedniej wyceny zarówno kosztów, jak i zysków, ale już teraz obiecać mogę, że na pewno Waszmość tylko by na tym zyskał. - wziął łyk wina. - Druga sprawa, już bardziej oficjalna, to w zasadzie propozycja od mojego lorda. Szuka on żony dla swojego brata i od razu pomyślał o Was, mój lordzie, i lorda pięknej córze. Czasy są niespokojne, niepewne, więc tym bardziej sąsiad powinien wspierać sąsiada. MUSIMY się wspierać! Żeby przetrwać okupację Żelaznych, nie dać rozpanoszyć się bandytom, a rozwijać handel. Zobowiązanie wzajemnej pomocy... A więzy krwi są najlepszym zobowiązaniem, stąd pytanie - czy lord byłby zainteresowany tym ślubem? Byłbym z tego wielce rad, a i w tej sprawie również zaprosiłbym na wspomnianą ucztę, by uzgodnić szczegóły bezpośrednio z naszym lordem Amosem. Odbędzie się ósmego dnia następnego księżyca.
Edmund Bracken.
Edmund Bracken.

Liczba postów : 194
Data dołączenia : 04/03/2020

Powrót do góry Go down

Lordowska samotnia Empty Re: Lordowska samotnia

Pisanie  Mistrz Gry Sob Mar 21, 2020 12:53 pm

Lord Benedict Vance siedział za niewielkim stołem, spożywając właśnie kolację w towarzystwie swojego maestera, który zdawał mu jakiś raport, gdy do komnaty wszedł Edmund. Gospodarz skinął do niego głową i zaprosił do stołu, do którego zaraz sługa dostawił dodatkowe krzesło, by gość mógł się przysiąść.
Wieczerza było skromna, dominowały głównie pieczone warzywa i ciemne pieczywo, acz był do tego kawałek udźca baraniego i czerwone wino. Sługa lorda zaraz napełnił puchar dla Edmunda, maester zaś zabrał swoje papiery na jedną z półek obok. Bracken mógł się częstować do woli, do czego zachęcił Vance, który sam jeszcze spożywał posiłek, częstując się gulaszem warzywnym.
- Tak, miałem okazję go wcześniej zobaczyć kilka razy, acz nigdy nie na dłużej, nie mogę się więc powiedzieć, czy zdążyłem go polubić lub nie - pozwolił sobie zauważyć, po czym wysłuchał, z czym Bracken przybył do niego.
- Tak więc, drogi Edmundzie – zaczął, wypowiedź, po czym sięgnął jeszcze po ścierkę i przetarł ręce i twarz po skończonym posiłku. - Muszę Cię trochę zmartwić. Nie jestem kupcem. A takie inwestycje są odpowiednie dla nich. Zresztą co by przyniosła taka inwestycja. Trzeba by tylko większe podatki płacić, jak Żelaźni się o tym zwiedzą. Więc wybacz, ale w tej kwestii raczej zdania nie zmienię. W naszych czasach i sytuacji trzeba być rozważnym. A takie inwestycje raczej do tego nie należą. Tobie też polecam to dobrze rozważyć. Wszystko może wydawać się takie ładne, ale przyjdzie objazd Twardorękiego i puszczą Ci to z dymem - takie zdanie wyraził w temacie inwestycji, sięgając po puchar wina i spoglądając na swojego maestra, acz tamten nic nie powiedział, nie było też po nim widzieć jakiejś zmiany w mimice twarzy.
- Za to o ożenku, to już mówisz znacznie rozsądniej. Więzy krwi to jedne z najlepszych więzów, jakie mogą łączyć dwa rody. Chętnie więc pojawię się na wspomnianej uczcie i zabiorę swoje córki. W końcu dwie mam już do wydania, a i trzeciej można by szukać narzeczonego. Acz  nie obiecuję, że wybrankiem dla którejś z nich będzie właśnie dwój bratanek. Nie można podejmować decyzji pochopnie. Warto jednak dać młodym okazję do poznania się. Może się polubią i sprawa rozwiąże się sama? – zaczął spekulować.

Kowal
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Lordowska samotnia Empty Re: Lordowska samotnia

Pisanie  Edmund Bracken. Sob Mar 21, 2020 3:14 pm

Edmund zamierzał się częstować, jeszcze jak! Darmowy posiłek to zawsze kilka miedziaków w kieszeni. Ze smakiem sączył wino i zajadał się warzywami i pieczywem, pozwalając z początku dokończyć lordowi i maesterowi dokończyć ich wcześniejszą rozmowę czy też zagajał głupimi rozmówkami. Pieczone warzywa rzadko gościły na lordowskich stołach; wyżej urodzeni cenili sobie z reguły sycące dania mięsne. Ciekawa odmiana, trzeba przyznać, choć trochę mdła. W końcu pożarł także kawałek baraniny, oblizał się i najedzony, w ślad lorda, również wytarł ręce, twarz i przeszedł do clou problemu.
-  Pieniądz musi być w ruchu, zawsze to powtarzam, inaczej marnieje. Mam nadzieję, że jeszcze zrozumiesz to, mój lordzie - uśmiechnął się. - Harwyn goni za lordami, prawda, ale moglibyśmy to odpowiednio ukryć, załatwić przez pośredników... Mój burdel i karczma stoją od lat. Może na przyjęciu gdy przedstawię kosztorys, zmienisz zdanie? Skoro przyjedziesz, to wciąż będę wierzył. - Zaśmiał się serdecznie i popił łykiem wina. Czerwone... Zawsze wolał dornijskie, ale nie wypadało obrażać gustu gospodarza. - Myślę, że zaiskrzy między nimi, prawie na pewno. Dziękuję w takim razie, o nic więcej nie mógłbym prosić. Wyjadę jutro z rana, chyba że... - Spojrzał na lorda, przekrzywił głowę, ułożył usta w małe o i puknął. - Czy czas uczty to nie za mało, żeby dobrze się poznać? Może zostawiłbym młodego na miesiąc, wróciłby z Wami na ucztę, a do tego czasu dobrze zapoznał się z Waszmości córkami? Jeśli to nie problem, oczywiście...
Edmund Bracken.
Edmund Bracken.

Liczba postów : 194
Data dołączenia : 04/03/2020

Powrót do góry Go down

Lordowska samotnia Empty Re: Lordowska samotnia

Pisanie  Mistrz Gry Sob Mar 21, 2020 3:52 pm

- Burdel! Pff! – prychnął Vance na wzmiankę o interesie Brackena. - Dobrze, że szukasz żony dla bratanka, nie własnych dzieci, bo może i masz rację z tym pieniądzem w obiegu, ale na pewno nie godzi się, by plamić ten pieniądz niektórymi „interesami” – pozwolił sobie zauważyć gospodarz. Skinął na sługę, który zaraz zabrał jedzenie ze stołu, w końcu i lord i gość już skończyli jeść. A nawet jeśli Edmund chciał coś jeszcze zjeść, to niestety gospodarz stracił apetyt, więc jedzenie zaczęło znikać ze stołu na jego skinienie.
- To dobry pomysł, żeby zatrzymał się tu jakiś czas. Acz na pewno znajdzie się dla niego jeszcze jakieś zajęcie, żeby młodym żadne głupoty nie przyszły go głowy. Zbyt duża ilość wolnego czasu czasem rodzi niestosowne myśli w młodym umyśle – dodał, rzucając podejrzliwe spojrzenie na Edmunda. Niemniej przywołał też maestera i polecił, by ten kazał przygotować komnaty dla gości na tę noc, a jedną na dłuższy czas. Maester wiec zaraz zniknął, by wypełnić polecenie swego lorda, zostawiając dwóch szlachetnie urodzonych na chwilę samych.
Kowal
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Lordowska samotnia Empty Re: Lordowska samotnia

Pisanie  Edmund Bracken. Sob Mar 21, 2020 6:57 pm

Cóż za arogancja! Brak kultury! Każdy może sobie mieć zdanie jakiekolwiek na temat jakikolwiek, Edmund był bardzo tolerancyjny. Ale wyrażać tak wprost i bezceremonialnie swoje zdanie! Znieważać swojego gościa! Czyż od podboju Żelaznych zaprzestano nauczania kultury na wzór tych najeźdźców? Czyżby nie tylko zabierali pieniądze i ludzi, ale i niszczyli obyczaje? Na Siedmiu, toż jest groźniejsze, niż się spodziewał...
Zagotował się, poczerwieniał, nie powiedział jednak ani słowa - miał już bowiem dłuższe doświadczenie w sztuce konwersacji, że nie warto okazywać przesadnie uczuć przed obliczem lordów. Vance jednak wystarczająco sobie nagrabił, oj nagrabił. I kiedyś jeszcze tego pożałuje...
- Oczywiście, mój lordzie - odpowiedział sucho i zazgrzytał zębami. - Mam w takim razie nadzieję, że mój bratanek będzie dobrze bawił się na Twoim dworze, jak i jego obecność przysporzy Ci wiele radości. Dziękuję Ci, wtenczas jednak chciałbym się udać już na spoczynek, bowiem jestem zmęczony po długiej podróży. A wyjeżdżam jutro jeszcze przed świtem.
Jeśli więc uzyskał zgodę, oddalił się i wrócił do swojej komnaty gościnnej, udając się na spoczynek. Wciąż zdenerwowany położył się spać snem niespokojnym, w czasie którego śnił najgorsze rzeczy, o krwawej zemście, jaką wyrządzi jeszcze rodowi Vanców... Obudził się dwie godziny przed świtem, zjadł niewielkie śniadanie, wykąpał i tuż przed brzaskiem opuścił ponury zamek, kierując się w dalszą podróż, do Riverrum.
Edmund Bracken.
Edmund Bracken.

Liczba postów : 194
Data dołączenia : 04/03/2020

Powrót do góry Go down

Lordowska samotnia Empty Re: Lordowska samotnia

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach