Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Ulice Starego Miasta

Go down

Ulice Starego Miasta Empty Ulice Starego Miasta

Pisanie  Mistrz Gry Czw Mar 12, 2020 12:50 pm

~***~
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Ulice Starego Miasta Empty Re: Ulice Starego Miasta

Pisanie  Axel Tully Sob Mar 14, 2020 8:10 am

Dwudziesty dzień Pierwszego Księżyca roku Dziesiątego Po Zagładzie, koło południa



Po niemal trzech tygodniach podróży konnej traktami i bezdrożami, kolumna złożona z dwudziestu ośmiu jeźdźców w końcu przekroczyła bramy miasta. Sam Axel ubrany był w zwyczajny ubiór jeździecki, wygodniejszy na czas podróży, aniżeli eleganckie szaty dobre na wystawne uczty i oficjalne spotkania, oraz skórzany napierśnik. Ponieważ jednak znał wagę dobrego ubioru, zapakował go w skrzynię wziętą na prowadzonym luzaku. Przez całą podróż starał się utrzymywać swoje pochodzenie w tajemnicy, dopóki było to możliwe. Tarczę z wymalowanym herbem zastąpił na czas wizyty w Reach zwykłą, dębową, zaś tunikę i wszelkie symbole rodu Tully'ch starał się trzymać pod szarym, wełnianym płaszczem. Rzecz jasna rodzina i najbliżsi doradcy Tully'ego wiedzieli o całej podróży do odległego Starego Miasta. Oczekiwał bowiem, iż kiedy wróci, stosowne osoby zdadzą mu odpowiednie raporty.
Po krótkiej rozmowie ze strażnikami, skierował się do ich zdaniem średnich standardów karczmy. Nie takiej najgorszego sortu, lecz też nie bardo eleganckiej. Wybrał karczmę dla przeciętnej zamożności kupców i wszelkiej maści rzemieślników, a więc taką, gdzie śniadanie nie było po prostu odgrzewanymi resztkami z poprzedniego dnia, zaś pokoje były czyste i zadbane.
Oddał konia w ręce stajennego i rzucił mu pięć miedziaków, by zajął się wierzchowcami jego i Ronarda. Następnie wręczył każdemu ze swoich ludzi po garści srebrników i dał im dwa dni na odpoczynek. Mieli podzielić się i wynająć pokoje w karczmie, do której przyjechali, bądź w innych pobliskich, gdzie znajdą miejsca. Oporządzić konie i dać im odpocząć po długiej podróży. Sami mieli nadstawiać uszu i zbierać plotki i wieści z tej części kontynentu. Nigdy bowiem nie wiadomo jakie informacje się przydadzą...
Podobną sumę pieniędzy chciał wręczyć każdemu z Synów Wojownika mu towarzyszących. Jeżeli nie chcieli dać się przekonać do przyjęcia drobne datku na bieżące wydatki, jeszcze raz podziękował im za towarzystwo w podróży i poprosił, by powiadomili przełożonych w Gwieździstym Sepcie, iż lord Tully chciałby spotkać się w tajemnicy z Bożym posłańcem na ziemi, jeżeli ten znajdzie dla niego odrobinę czasu. Zaznaczył, iż bez względu na decyzję Wielkiego Septona, pojawi się wkrótce w świątyni, by zapalić świece, oraz pomodlić się. Na koniec poprosił jeszcze, by wstawili się za nim z przyczyn, o których mieli okazję porozmawiać w czasie drogi.
Po wydaniu stosownych poleceń i przeprowadzeniu potrzebnych rozmów, udał się wraz z przyjacielem Stormem do karczmy, gdzie zamówił podwójny obfity obiad, dwie balie gorącej wody na już i dwa pojedyncze zadbane pokoje na przynajmniej dwa dni, opłacone z góry.
Po około dwóch godzinach - a więc kiedy się najadł, wykąpał i nieco odpoczął - ubrał się w zabrane ze sobą bardziej eleganckie szaty, oraz przypiął pas z mieczem i sztyletem. Narzuciwszy na to wszystko szary płaszcz z kapturem, zajrzał do przyjaciela i chwilę później ruszyli uliczkami Starego Miasta w stronę Gwieździstego Septu...


z/t.


Axel Tully
Axel Tully

Liczba postów : 68
Data dołączenia : 08/03/2020

Powrót do góry Go down

Ulice Starego Miasta Empty Re: Ulice Starego Miasta

Pisanie  Mistrz Gry Czw Wrz 24, 2020 10:41 pm


Pan Goldberg wyszedł z karczmy w pogoni za podglądającym jego oraz jego towarzyszy mężczyzną. Jak na razie przeszedł przez gwarny przybytek nienaruszony. Coś ten pech jaki mu przepowiedziano chyba nie był taki straszny... Po przestąpieniu progu okazało się, że na ulicy jest sporo ludzi, ale chyba widział swój cel po lewej. Ruszył za nim i nagle ktoś w niego uderzył, poczuł jak jakaś ciecz rozlewa mu się na odzienie.
- Uważaj jak łazisz - burknął na niego jakiś zarośnięty mężczyzna, szeroki w barach niczym dorodny dąb. Jaki najemnik czy inny marynarz pewnie.
Zdawało się, że nieprzyjemny typ oblał go winem, po czym ruszył dalej w swoją drogę. O ile oczywiście Gerold nic mu nie odpowiedział. Rozejrzał się ponownie za swoim celem i nic. Żadnego śladu. Hmm... Chyba w tym pechu jaki go w najbliższej przyszłości czekał było coś prawdziwego. Co teraz? Próbować iść w tamtym kierunku i wypatrywać? Wrócić do środka? Ulotnić się bez słowa? Taki człowiek mógł pójść w wiele miejsc. Może poleciał czym prędzej sprowadzić im na głowy gniew Synów Wojownika, a może po prostu bardzo przycisnęło go by iść do wychodka, a nie lubił publicznych.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Ulice Starego Miasta Empty Re: Ulice Starego Miasta

Pisanie  Gerold Goldberg Sob Wrz 26, 2020 1:50 pm

Pokonanie wnętrza przybytku udało się tak prędko, że z progu wypatrzył faceta bez trudu. - Nie uciekaj, kochany. - Zażyczył sobie w myślach i ruszył. W głowie już układał scenariusze z jakiej strony by go tutaj najlepiej podejść i przekabacić. Do rzeczywistości ściągnęło go zderzenie. Aż przystanął, rozłożył ręce w geście niedowierzania, spojrzał po sobie i otwarł usta, nabierając już wdechu, ale skwitował kwaśną miną i burknięciem, w głowie krótko przeklinając. To zdecydowanie było niekorzystne, ale wystarczy, że dogoni.. no właśnie, gdzie się petent stracił?

Wychowanie się w tym mieście zapewne dawało Goldbergowi pewną przewagę znajomości części ulic. Dawało też jednak świadomość ich rozległości i liczności miejsc w których można się zatrzymać. Gdyby była to sprawa wielce nagląca pewnie spróbowałby szczęścia, ale operując ledwie na domysłach, pokręcił tylko głową trzymając się pod boki i zawrócił na pięcie. W głowie pulsowały mu wspomnienia sznura i mieczy, więc postawił na asekuracyjną postawę, jak to zwykle on. Tak też skierował swe kroki na powrót do karczmy, obmyślając już jak to rozegrać.

Gerold Goldberg
Gerold Goldberg

Liczba postów : 320
Data dołączenia : 12/08/2020

Powrót do góry Go down

Ulice Starego Miasta Empty Re: Ulice Starego Miasta

Pisanie  Cithria Czw Paź 08, 2020 7:01 pm

Kila minut później

Cóż, szczerze powiedziawszy, to może nawet dołączymy do ciebie, jeżeli nie masz nic przeciwko, lady. W sumie i tak Fosa nam niemalże po drodze - stwierdziła, tuż przed tym, jak Gerold powrócił do ich stolika w karczmie. Z racji, że sama Osgreyówna także chciała się zbierać, kobieta nie oponowała, wychodząc razem z nimi. Zgodnie z tym, czego można było się spodziewać, ponownie pozostawiła rodzeństwo Osgrayów samych sobie z przodu, zrównując krok z Geroldem, toteż ten miał bardzo dobrą okazję, do przedstawienia swojej oferty. Którą wysłuchała naturalnie w całości, klasycznie marszcząc przy tym jak szalona.
Wizja odwiedzenia Essos napawała ją mieszanymi uczuciami. Z jednej strony, jak można było się spodziewać, w jej głowie w oka mgnieniu odezwały się stare opowieści, które matka opowiadała jej do łóżka w wieku dziecięcym przed śmiercią. W dodatku naturalnie argumenty Gerolda same w sobie też nie były złe. Nie ulegało wątpliwości, że tam miałaby o wiele łatwiejsze zadanie, jeżeli chodzi o zarobek. Pewnie nawet kobiety wpuszczali na areny, czy nawet przyjmowali na stanowiska najemników. A przynajmniej tak było w tych historiach, które słyszała. Z drugiej jednak strony...
Nie, Gerold - odpowiedziała, kręcąc głową z widoczną niepewnością na twarzy. — Nie mogę. Jeszcze nie. Mam jeszcze kilak rzeczy do udowodnienia tutaj, w Westeros. Szczególnie właśnie w Reach. Muszę wyrobić swoje imię, jeżeli ktokolwiek ma zapamiętać mnie jakkolwiek lepiej, niż "ta głupia baba, które złamała wszystkie rycerskie zasady w Horn Hill". Ponadto.. Gdybym pomarła za wodą, Luke miałby o wiele trudniejszą robotę z powrotem do domu. Nie wątpię, że byście mu z tym pomogli, ale nie ma też gwarancji, że stale bylibyśmy tam sobie nawzajem pod ręką. Toteż nie, muszę odmówić. Liczę jednak, że się kiedyś jeszcze spotkamy, najlepiej wszyscy jednocześnie, wielką grupą jak w Krainach Burzy lub w Horn Hill. No i oczywiście pomodlę się o twoje powodzenie w Lys.
Cithria
Cithria

Liczba postów : 121
Data dołączenia : 14/03/2020

Powrót do góry Go down

Ulice Starego Miasta Empty Re: Ulice Starego Miasta

Pisanie  Gerold Goldberg Sob Paź 10, 2020 10:08 pm

Każda rzeka płynie swoimi ścieżkami. Zawrócić takowej w dzień jeden nie sposób. Gdy jednak regularnie prac dokonywać, z czasem i bieg Rhoyne można by zmienić. Tak to sobie przynajmniej tłumaczył, gdy otrzymał z góry odpowiedź przeczącą. Może rzeczywiście czas jeszcze nie nadszedł i za miesięcy lub lat parę przyjdzie im dopiero się spotkać. A jakieś to będą okoliczności? To tylko czas pokaże. Przez głowę Goldberga przepłynął strumień różnych możliwości, od tych mrocznych po całkiem przyjemne. Nie czas się jednak było nad tym zastanawiać. - Skoro taka jest twoja decyzja, niech tak będzie. - Lekko zmarkotniał, ale zaraz zasłonił się wesołymi słowami. - Oby tylko na jakiejś uczcie albo weselu, a nie znów na wojnie! Hehe.

Zapewne na jakimś etapie zobaczyli ludzi z szachownicami w kształcie lwów na białym tle albo sama Clarice poinformowała, że o ci tutaj panowie, to po nią. W takim przypadku, Goldberg spróbował zatrzymać Cithrię lub odciągnąć ją nieco na ubocze. Jasnym było, że na siłę to równie dobrze mógłby próbować wyrwać cegłę z muru, ale liczył, że obdarzona poważnym i znaczącym spojrzeniem będzie współpracować. W domyśle zaś nie chodziło też o jakąś wielką ucieczkę, a parę słów na uboczu. Szeptem, bo sprawa ważka i do uszu własnych odbiorcy skierowana, a nie przechodniów, czy tych kompanów, co to ich powinno teraz od nich trochę miejsca i ulicznego gwaru dzielić.

Wyraz twarzy miał poważny i skoncentrowany, zupełnie nie jak on widywany na co dzień. - Sprawa z Gedeonem śmierdzi i to gorzej, niż może ci się wydawać. Jeśli nie wierzysz mi, to odnajdź Rufusa Reyna na zamku Blackwoodów i zapytaj go jak było. Nie wiem co młoda przywiozła ze sobą z Asshai, ale nic z tego dobrego nie wyniknie. Krew to nie waluta zwykłych ludzi. Nie daj się pociągnąć z Osgreyami na dno. - Mówił prostymi słowami i bez ogródek, bowiem zależało mu na tym, by dziewczyna mu uwierzyła. Jeśli zaś widział, że nie idzie mu jej przekonanie, to gotów był wziąć do ręki uprzednio jeszcze wyrwaną z zeszytu kartkę i spalić ją w ręce. Opcjonalnie przyłożyć dłoń do jakiejś drewnianej powierzchni lub nawet jej rękawa i pozostawić ślad spalenizny. Naturalnie wszystko w taki sposób, by nie przyciągać zbędnych spojrzeń. - Ze względu na naszą znajomość i twoją relację z Lucasem nie będzie to z mojej ręki, lecz kwestią czasu jest kiedy Osgreyów oczyści ogień. - Być może wymienili jeszcze kilka słów. Być może wymienili jakieś głośne słowa. Koniec końców, Gerold nie chciał już widzieć się z Osgreyami - trudno mu było powiedzieć w jakim stopniu Lucas jest we wszystko wplątany. Dlatego koniec końców wmiast dołączyć do reszty, po skończeniu krótkiej wymiany zdań z Cithrią, zniknął w jakiejś bocznej uliczce i tyle go widzieli.
Gerold Goldberg
Gerold Goldberg

Liczba postów : 320
Data dołączenia : 12/08/2020

Powrót do góry Go down

Ulice Starego Miasta Empty Re: Ulice Starego Miasta

Pisanie  Lyara M' orghar Pią Sie 20, 2021 11:41 pm

Czternasty dzień jedenastego księżyca jedenastego roku

Tydzień spędzony na szukaniu różnych okazji w Lannisporcie minął szybko, kolejny tydzień spędzony na żegludze i tym razem ćwiczeniu strzelectwa, spłyną już nieco wolniej. Po dotarciu do Starego Miasta Lyara udała się na targ, żeby jak poprzednio wyszukać jakichś ciekawych i rzadkich rzeczy. Później udała się szukać jakichś miejscowych towarów, które mogłaby zabrać ze sobą dalej na wschód. Podobnie też jak poprzednio, starała się znaleźć informacje dotyczące Asshai oraz Ulthos. Stare Miasto było starym miastem, więc bardziej prawdopodobnym - w mniemaniu kobiety - było to, że tutejsi żeglarze mieli więcej odwagi i pływali stąd na zachód, chcąc przedostać się do krain na drugim końcu świata. A może któryś też płynęli tradycyjną drogą i mieli jakieś informacje? Trzeba było to sprawdzić.
Gdy znaleziono jakieś lokalne i w tym miejscu pospolite (ale w innym miejscu już nie koniecznie) wyroby, udała się na targ, żeby zakupić je w jak najmniejszej cenie. Do tego używała swoje wdzięku i sztuki uwodzenia, a czasami uwydatniła niektóre swoje cechy również iluzją.
Lyara M' orghar
Lyara M' orghar

Liczba postów : 12
Data dołączenia : 12/08/2021

Powrót do góry Go down

Ulice Starego Miasta Empty Re: Ulice Starego Miasta

Pisanie  Czeladnik Gry Wto Sie 31, 2021 12:37 pm

Stare Miasto było naprawdę reprezentacyjnym miejscem Westeros. Może to była kwestia tego, że leżało w bogatym Reach, a może tego, iż było niejako siedzibą przywódcy miejscowej religii? W każdym razie miasto to robiło pewne wrażenie, a Lyara miała okazję posprawdzać, co też tu sprzedają na lokalnych targowiskach. Chyba trafiła na jakiś kiepski okres, co mogło mieć coś wspólnego z tym, iż aktualnie Reach toczyło sobie wojnę z sąsiadującymi Dornijczykami, bowiem nic szczególnego nie udało jej się znaleźć. Handlarze głównie oferowali różne trunki, w tym słynne wino arborskie, a ponadto sporo lokalnych owoców i najróżniejsze krzewy róż. Niestety pomimo wyraźnego zdziwienia wzrostem potężnej kobiety i dozy pewnego uroku, jaki wokół siebie roztaczała, kupcy niechętni byli na zejście z cen, jeżeli rozchodziło się o alkohol. Arbor było siedzibą rodową tutejszej królowej, a to tylko dodatkowo świadczyło o jakości ich wina. Trochę lepiej poszło w przypadku owoców i kwiatów, gdzie handlarze byli gotowi nieco zejść z ceny, ale wyłącznie ze względu na niespotykane piękno egzotycznej niewiasty.
Towary towarami, ale Lyarze zależało też chyba na pewnym informacjach. No cóż... po dosyć długich poszukiwaniach udało jej się trafić na pewien trop. Otóż jeden z handlarzy znał pewnego podróżnika, który ponoć wielokrotnie na własne oczy widział tajemnicze Asshai, a czy coś mówił o Ulthos? Kupiec to tam się nie znał na żadnym Ultosos czy jak to się tam mówiło, ale kiedy ostatnio widział owego podróżnika, ten zostawił u niego notatki z części swych podróży. On nie miał z tego żadnego pożytku, ale był gotowy sprzedać to za odpowiednią cenę.

Handlu, handlu...:


Becia
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Ulice Starego Miasta Empty Re: Ulice Starego Miasta

Pisanie  Lyara M' orghar Wto Sie 31, 2021 1:34 pm

Początek jej wizyty w Starym Mieście i już odniosła małe sukcesy. Na początku dowiedziała się czegoś odnośnie Asshai, które było już rzut kamieniem od Ulthos. Postanowiła więc zakupić dziennik i rozpocząć nad nim lekturę. Później też udało się jej znaleźć dobre oferty na lokalne towary. Tak też postanowiła kupić piękne kwiaty warte sto sztuk złota, za siedemdziesiąt pięć oraz ładunek lokalnych owoców również o danej wartości, tyle że zapłaciła osiemdziesiąt pięć monet. Miała zamiar je sprzedać od razu w Mieście Cieni. Wojna prawdopodobnie niosła ze sobą embargo na statki ze Starego Miasta, co mogło się równać z brakiem owoców pochodzących z Reach. Wystrzegała się jeno roślin, które można było łatwo dostać w Dorne; takich jak cytryny. Skupiała się raczej na jabłkach, gruszkach czy śliwkach. Do tego postarała się załatwić dobrego ogrodnika, który dbałby za dobrą cenę o krzewy róż oraz o owoce, tak żeby nie podupadły na zdrowiu podczas żeglugi. Odnośnie do alkoholu postanowiła kupić cydr pochodzący od lorda Fossowaya z Cydrowego Dworu, które mogło być sprowadzane do Starego Miasta dzięki szlakom ze Złotym Jabłkiem.*


*Florence Fossoway pisał do mnie o dobrym cydrze ze swojego miasta, to postanawiam zakupić dzbany za sto sztuk złota.
Lyara M' orghar
Lyara M' orghar

Liczba postów : 12
Data dołączenia : 12/08/2021

Powrót do góry Go down

Ulice Starego Miasta Empty Re: Ulice Starego Miasta

Pisanie  Celia Tully Wto Lut 08, 2022 12:55 pm

19-25/01/12 PZ


Odwiedzanie rodziny po latach to bardzo męczące zajęcie, zwłaszcza gdy większość tej rodziny cię nie rozpoznaje. Podróż do Dorzecza bardzo źle odbiła się na Celii, a teraz jeszcze wylądowała w Reach, które zdawało się być jakieś takie niespokojne. Z panią matką mogła pospędzać trochę czasu, ale nie chciała nadkładać kolejnych kilometrów i zahaczać o Honeyholt, gdzie podobno przebywało teraz jej rodzeństwo. Niby byli jej krwią, jednakże lady Lynesse uświadomiła swej córce pewną rzecz – nie widzieli się od tak dawna, iż Śledźma praktycznie już nic do nich nie czuła poza jakimś dziwnym poczuciem obowiązku. Nie było to jednak na tyle silne, aby zmusić ją do podróżowania po niezbyt bezpiecznym królestwie.
Dała oczywiście sobie trochę czasu na pożegnanie się z Westeros, a Laenie na możliwość nauki ją sztuczek i tajników tresury zwierząt. Jalabhar tymczasem mógł pławić się w tym, co tak mocno kochał, czyli handlu towarami. Wkrótce jednak Mokebe Ubuntu miał obrać kurs na Wyspy Letnie, gdzie tak kolorowa zgraja nie powinna być niczym niezwykłym, a przynajmniej tak zapewniał ich Czarny Książę.



Nauka:
Celia Tully
Celia Tully

Liczba postów : 234
Data dołączenia : 08/06/2020

Powrót do góry Go down

Ulice Starego Miasta Empty Re: Ulice Starego Miasta

Pisanie  Jalabhar Qhoqua Czw Lut 10, 2022 1:40 am

Pożegnanie z Westeros nadchodziło wielkimi krokami, więc w ciągu tego tygodnia Jal chłonął atmosferę Starego Miasta, jego barwnych rynków i rzemieślniczych cudów. Trochę żałował, że nie mógł zostać tu dłużej, ale czas był już najwyższy, by zacząć zbierać się do domu. Póki co, korzystał jednak z dobroci Starego Miasta, starając się dostrzec swym czujnym okiem okazje, z których mógłby skorzystać. Planował też spędzić trochę czasu razem z Celią i jej matką, o ile oczywiście nie miały nic przeciwko. Wszak słowa o oświadczynach wziął całkiem serio, więc byłoby nieźle zrobić na jej rodzinie dobre wrażenie.



26/01-01/02/12 PZ

O nie, tak być nie mogło. Nie po to płynęli przez pół świata, a potem przejechali przez całe Dorzecze, wrócili, opłynęli kontynent, po czym dotarli do Starego Miasta, by odpuszczać na ostatniej prostej i olać to nieszczęsne rodzeństwo Celii, które ośmieliło się wyjechać do Honeyholt. Na mapie nie wyglądało to daleko, więc Jal nalegał, by odwiedzić ich przed odpłynięciem. Wszak snuł już delikatne plany o weselu, a gdy do takiego dojdzie i rodzina Celii zostanie zaproszona, to wolałby uniknąć pytań w stylu "Dlaczego nie odwiedziliście nas ostatnim razem". Tak więc dziewczyna, chcąc nie chcąc musiała ulec sile jego perswazji.


02/02/12 PZ

Dotarli na powrót do Starego Miasta, a że wszystko co zamierzali załatwić zostało zakończone, mogli wreszcie wypływać. Naprzód więc, do domu!
Jalabhar Qhoqua
Jalabhar Qhoqua

Liczba postów : 140
Data dołączenia : 04/09/2020

Powrót do góry Go down

Ulice Starego Miasta Empty Re: Ulice Starego Miasta

Pisanie  Mistrz Gry Sob Lut 12, 2022 2:20 pm

Handel, wyjazdy, handel, odpływanie... Jalabhar na targowiskach Starego Miasta poradził sobie całkiem nieźle i mógł napełnić ładownię różnymi towarami z pięknego Reach, znalazł również kilka okazji oraz pewną ciekawostkę, którymi mógł się zainteresować jeżeli taka była jego wola. Odwiedziny w Honeyholt również przebiegły całkiem nieźle.



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Ulice Starego Miasta Empty Re: Ulice Starego Miasta

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach