Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Ogrody wielkiej piramidy

Go down

Ogrody wielkiej piramidy Empty Ogrody wielkiej piramidy

Pisanie  Harras Harlaw. Pią Lip 12, 2019 1:19 am

***
Harras Harlaw.
Harras Harlaw.

Liczba postów : 200
Data dołączenia : 05/12/2017

Powrót do góry Go down

Ogrody wielkiej piramidy Empty Re: Ogrody wielkiej piramidy

Pisanie  Harras Harlaw. Pią Lip 12, 2019 1:46 am

12 lipca 336 AC,
wieczór

Harras pozwolił rozłożyć się przybyszom w swojej piramidzie. Nakazał wydać Yunkijskim dowódcom komnaty, a ich żołnierzy ulokować w wolnych domach w mieście. Ich admirałowi obiecał porozmawiać wieczorem, ale dopiero gdy spotka się ze swoimi lordami.
Na miejsce spotkania wybrał ogród. Wieczory w Zatoce Niewolniczej były znacznie przyjemniejsze. Ogrody Dobrych Panów wyglądały naprawdę przyjemnie i wydawało się, że będą dobrym miejscem na relaks. Tak chciał się spotkać z swoimi poddanymi. Odprężony, w przyjemnej atmosferze. Kazał służącym przynieść jakieś dobre alkohole, zarówno z Westeros jak i spiżarni Dobrych Panów, aby jego ludzie mieli w czym wybierać. Do tego nakazał przynieść owoce i jakieś mięsa, w ramach poczęstunku.
- Jak Wam się tu podoba? - spytał po około dwóch kwadransach bardziej przyziemnych rozmów. Sam uraczył się słodkim złotym arborskim. Na spotkanie wezwał wszystkich swoich lordów, mogli też przyprowadzić swoich zaufanych ludzi czy kogokolwiek potrzebowali. Sam poprosił o obecność swoich synów. - Pogoda jest przyjemna, za zrabowane bogactwa możemy się wylegiwać do końca życia i jeszcze dłużej. Możemy dogadać się z sąsiadami albo ich podbić, bo żołnierzy też nam nie brakuje. Stworzyć coś zupełnie nowego, od zera, a chętnych walki wysłać do Yi Ti i na Leng, po niezmierzone bogactwa tamtych krain. Oczywiście ze zdobytych bogactw i niewolników moglibyśmy zbudować armię zdolną być może i podbić całe Westeros... pod moim przywództwem. - Harras przeszedł do sedna tematu dość szybko i nie owijając w bawełnę chciał poznać ich opinię. - Jak myślicie, powinniśmy tu zostać czy wrócić do tego pogrążonego we własnych konfliktach padole łez? Odbudować Żelazne Wyspy czy zbudować je od zera? - Harlaw sam miał ostatnio wątpliwości. Kusiła go wizja zostania tu potężnym królem, ale wciąż czuł jakieś przywiązanie do tego marnego Westeros. Wysłuchawszy opinii swoich ludzi, zadał następne pytanie: - A co zrobimy z rytuałami? Utopiony Bóg wciąż nam sprzyja, ale nie mamy już kapłanów. Kto powinien błogosławić zwykłych ludziw jego imieniu? Sam myślałem o kapitanach, bo to ich właśnie nasz bóg pobłogosławił przymiotami prawdziwych Żelaznych, czyż nie mam racji? Śmiało, mówcie. Każda opinia będzie nieoceniona.
Harras Harlaw.
Harras Harlaw.

Liczba postów : 200
Data dołączenia : 05/12/2017

Powrót do góry Go down

Ogrody wielkiej piramidy Empty Re: Ogrody wielkiej piramidy

Pisanie  Mistrz Gry Sro Sie 07, 2019 8:17 pm

Na zaproszenie Harrasa stawili się wszyscy lordowie. Niektórzy przybyli wraz z synami czy innymi krewniakami, a inni jak w przypadku lorda Sunderly z kochankami. W tym konkretnym przypadku Sunderly zdążył w trakcie wypraw nałapać dziesiątki kobiet, ale na ucztę zabrał tylko trzy. Synowie samego króla również się stawili.
- Ależ jest wspaniale, nie mogło być lepiej - Sunderly odpowiedział na pytanie króla. - Złoto, wino, kobiety i bitwy, tego tu dostatek, a nic innego prawdziwemu mężczyźnie nie potrzebne do życia.
Pozostali pomrukiem zgody przywitali wypowiedź towarzysza.
- O tak - Kenning jako pierwszy zabrał głos po propozycji seniora. - Wkrótce będą się nas obawiać wszędzie tam, gdzie słychać szum morskich fal. Tylko po co się ograniczać do Westeros? Pod takim władcą przecież możemy podbić cały świat - przedstawił spokojnie swoją wizję.
- Niechybnie - wtrącił się Rodrik Harlaw, pierworodny syn i dziedzic Harrasa. - Wkrótce naszej flocie nie będzie się równać żadna inna, a nasze armie rosną w siłę zamiast topnieć. Moglibyśmy dokonać tego, czego jeszcze nikt nie dokonał. Rzucić wyzwanie całemu znanemu światu! - zakończył nieco zbyt głośno jak na gust pozostałych. Któż by wiedział czy to przemawiał on, czy też wypite tego wieczora w nadmiarze wino.
- Zostańmy tutaj - sprzeciwił się Orkwood. - Zanieśmy topór i drakkar do każdej sąsiedniej krainy, by spłynęły krwią, a w naszych rękach przesypywało się zagrabione złoto. W tych rejonach nie znają nas i naszych zwyczajów, a na tym możemy skorzystać. Po cóż wracać do Westeros, gdzie ledwo wiązaliśmy koniec z końcem i tylko rozpad Siedmiu Królestw na wiele mniejszych pozwolił nam nieco ponieść głowę spod jarzma kolejno Targaryenów i Baratheonów? Tam było kiedyś, teraz jest tutaj - wyraził swe poglądy, a Merlyn i Volmark poparli go.
- Ja bym powiedział, że powinniśmy porzucić ten dziwny ląd i złupić kolejno wszystkie wolne miasta - przedstawił swe poglądy drugi syn Harrasa, ale jego nikt nie poparł.
- Wasza Wysokość - zaczął Volmark, gdy Harras poruszył temat kapłanów. - Opuściliśmy Żelazne Wyspy, by coś osiągnąć i pozbyć się kapłanów, ale czy potrzebujemy błogosławieństw? Utopiony Bóg sprzyja nam i bez nich. Być może jest inaczej, być może dotąd tego nie dostrzegaliśmy, ale naszym jedynym i prawdziwym kapłanem jest morze. To ono swym szumem błogosławi Utopionego Boga wszędzie gdzie sięga i sprzyja nam. Prawdziwym błogosławieństwem jest po nim pływać - przedstawił swą opinię i większość go poparła. Pozostali nie byli szczególnie niezadowoleni, miało to sens i przede wszystkim przyjmując takie założenie już nigdy nie potrzebowaliby kapłanów.


Night King
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9619
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Ogrody wielkiej piramidy Empty Re: Ogrody wielkiej piramidy

Pisanie  Harras Harlaw. Czw Sie 08, 2019 1:07 pm

Harras wysłuchał wszystkich propozycji z powagą. Upijał tymczasem kolejne łyki wina i delektował się jego słodkim smakiem, gdy te z niespodziewaną błogością nawilżały jego usta. Ogrody były zaprawdę piękne i ich widok, pięknej zieleni i kwiatów, tak jak świeże powietrze, tak odmienne od tego z ulic Astaporu, zdawało się przydawać mu trochę młodości.
Zaśmiał się w głos.
- Jak uważacie. Niech więc sam Utopiony nam błogosławi na tej ziemi, jak i na wszystkich morzach wschodu. Od teraz one będą naszymi kapłanami i naszym bogiem. Zatoka Niewolnicza zostanie nowymi Żelaznymi Wyspami, a  Morze Jadeitowe nowymi zielonymi krainami. - wziął łyk wina. - Złotem obdzielimy się, gdy już splądrujemy wszystkie miasta Zatoki Niewolniczej i zgarniemy jego niewyobrażalne ilości. Dotąd jednak nie krępujcie się z niego korzystać, jeśli czegoś Wam potrzeba. Na razie ja je trzymam, ale wszystko co splądrujemy jest dobrem nas wszystkich. - następnie zwrócił się do nowego lorda Sparra, a także Orkwooda i Blacktyde'a. Ich orszaki najbardziej ucierpiały na wyprawie i powinni mieć okazję do uzupełnienia swoich załóg. Poza tym już raz go zawiedli, teraz więc chciał dać im niewymagającą misję. - Popłyniecie w górę Robakiem. Zaznaczycie tam naszą obecność; pokażecie Ghisarczykom, po co tu przypłynęliśmy. Nieposłuszne wioski rabujcie do woli, potulne zostawcie. Najmijcie do swoich załóg rybaków i piratów rzecznych, jeśli jacyś są. Albo każdego, kto wyda Wam się odpowiedni. Weźcie też ze sobą po maesterze - niech sporządzą mapy tamtych ziem. Upatrujcie dobrych miejsc, w których założymy potem swoje bazy. - Następnie król Harras odwrócił wzrok i skierował go na lorda Kenninga. - Wypłyniesz z Zatoki Niewolniczej i będziesz odpowiadał za zwiady. Jeżeli będzie chciała nas zaatakować jakaś wroga flota - czy to Volantis, czy Qarthu, czy kolejna Ghiscarska - musimy o tym prędko wiedzieć, żeby spokojnie organizować się w naszej Zatoce. Weź od maesterów kruki, które do nas wrócą i zaopatrz w nie każdy statek. Najlepiej wybadaj przy okazji, choć ostrożnie, co się dzieje w Nowym Ghis po porażce. - Upił kolejny łyk wina i tym razem zwrócił się do lorda Volmarka. - Popłyniesz na Yaros i poszukasz miejsca w wybrzeżu, przez które moglibyśmy się tam osiedlić. Weźmiesz też ze sobą mojego syna, Rodrika. Najmijcie lokalnych piratów, jeśli jakichś znajdziecie. - Na koniec zwrócił się do pozostałych lordów, to jest Merlyna, Sunderly'ego i Tawneya. Kazał służącym przynieść mapę wykonaną z stoczniowcami, na której znajdowały się zaznaczone trzy miejsca na Wyspie Cedrów - Velos, Ghozai i najbardziej wysunięty na wschód punkt wyspy. - Weźmiecie swoich ludzi i część niewolników i tam popłyniecie. Niech każdy obierze sobie jedno miejsce. Rozpoczniecie wyrąb drzew na nowe statki i zaczniecie przygotowywać te miejsca na budowę naszych stałych osiedli. Weźcie Theona Goodbrothera - on już ma doświadczenie i będzie udzielał Wam rad w każdym z tych trzech przyszłych portów. - Wydawszy rozkazy zaśmiał się i powiedział: - Ale to dopiero jutro. Dzisiaj świętujmy. - I podniósł kielich wina do góry.


Harras Harlaw.
Harras Harlaw.

Liczba postów : 200
Data dołączenia : 05/12/2017

Powrót do góry Go down

Ogrody wielkiej piramidy Empty Re: Ogrody wielkiej piramidy

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach