Wybrzeża Północy
Strona 1 z 1 • Share
Wybrzeża Północy
~~~~~~~~
Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Nie Paź 07, 2018 2:15 pm, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry- Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017
Re: Wybrzeża Północy
27 styczeń, 336 AC
Od razu po powrocie na swoje wyspy, Lord Botley i Orkwood, zabrali się za organizację armii. Dwudziestego piątego dnia miesiąca, wypłynęli z domu, w kierunku Północy. Zrobili tak jak mówił ich król, ich maszty wyglądały jakby pochodziły z Bliźniaków. Po dwóch dniach morskiej podróży, w końcu zobaczyli ląd, pogoda była piękna, więc rysował się przed nimi piękny dzień. Niestety, na horyzoncie pojawiły się dwa okręty zwiadowcze, należące do Lorda z Palca Flinta. Najwyraźniej, wśród swojej załogi, mieli kogoś kto minimalnie orientował się w geografii i wiedział że Król Frey nie posiadał dostępu do morza, a jedynie jego wasal, który raczej nie pływałby pod jego banderą. Statki zaczęły zawracać, w stronę domu, żeby jak najszybciej zawiadomić pana ziem. Lord Orkwood, który odznaczał się przeciętnymi umiejętnościami dowódczymi - wciąż lepszymi od żadnych, Lorda Botleya - postanowił ruszyć za nimi w ślad, nie chcąc dopuścić do załamania się planu. Wkrótce cztery drakkary, z których dwa były flagowe, dogoniły statki zwiadowcze. Wywiązała się walka.
Ludzie Wysp uderzyli jak dzicy, zabijając kilku przeciwników z marszu, jednak i ludzie z Północy nie byli im dłużni, posyłając taką samą liczbę wroga, przy okazji nie pozwalając mu dostać się na okręty. Następny etap morskiej bitwy, szedł również bardzo wyrównany, nie wyglądało na to żeby ktokolwiek mógł zdobyć przewagę, a jedynie przewaga liczebna robiła jakiekolwiek postępy, w stronę wygranej Wyspiarzy. Druga fala abrodażu w końcu się udała, a zwiadowcy, byli zmuszeni się trochę cofnąć, co bardziej zdesperowało ich do obrony i postawienia się, z każdą chwilą każdy jeden człowiek północy zabijał od jednego do trzech, na jednego u siebie, czyniąc tym samym wielkie szkody w szeregach przeciwnika. Wkrótce też walka się wyrównała, żeby w jej ostatnim etapie, gdy reszta drakkarów żelaznych dopłynęła, została przesądzona na korzyść żelaznych ludzi. Bitwa która trwała około dwie godziny, skończyła się zdecydowanym zwycięstwem żelaznych ludzi. Jeńców, których było jedynie czterech, żelaźni postanowili ku uciesze załogi, rzucić w głębiny morza, a potem wyruszyli dokończyć swoją misję.
- podsumowanie::
Początek:
280 - Żelaźni
Lord Botley
Lord Orkwood
84 - Ludzie z Północy
Koniec:
199 Żelaznych + 68 rannych
Lord Botley
Lord Orkwood
0 Północ + 4 rannych/jeńców
Zdobycze: 2 drakkary
Drowned
Mistrz Gry- Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017
Re: Wybrzeża Północy
04.02.336 AC
Tamtego dnia, wody okalające wschodnie wybrzeże Północy były naprawdę niespokojne. Rozszalał się prawdziwy sztorm. Statki które tamtędy płynęły, musiały albo prędko schować się do pobliskiego Białego Portu, lub sobie samemu radzić. Najwyraźniej znalazł się jeden szalony kapitan, któremu takie wody straszne nie były. Toteż dzięki swojej odwadze, wymieszanej z głupotą, rozbił się on o skały, a połowa jego towaru i cała załoga poszła na dno. Druga połowa, wylądowała na brzegu, który należał do Lorda Woolfielda. Teraz on, mógł sobie za darmo skorzystać, z głupoty i nieuwagi innych, popijając Złote Arborskie z piętnastu - nienaruszonych - beczek które znalazły się na brzegu. Przechadzają się wśród rzeczy wyrzuconych na brzeg, znaleziono piracką banderę, toteż takich szui na pewno nie było nikomu szkoda.
Drowned
Mistrz Gry- Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017
Re: Wybrzeża Północy
21/05/336AC - przed północą
Ród Gloverów żył w Deepwood Motte, około piętnastu mil od wybrzeży Zatoki Lodu. Rodzina posiadała jednak na wybrzeżu przystań z kilkoma statkami, których używano do patrolowania okolicznych wód oraz komunikacji z Mormontami z pobliskiej Wyspy Niedźwiedziej. Dzisiaj jednak placówka Gloverów miała mieć zupełnie innych gości... Drakkary Żelaznych Ludzi uderzyły na przystań i stoczyły zaciętą walkę z broniącymi jej zbrojnymi ludzi Północy oraz tutejszymi mieszkańcami. Obrońcy mimo niespodziewanego ataku stawili zaciekły opór, który może i nie pozwolił ocalić statków oraz przystani, ale umożliwił ucieczkę kobietom oraz dzieciom, aby ci nie wpadli w niewolę Żelaznych Ludzi. Kiedy było już po potyczce, najeźdźcy zabrali cumujące w porcie łodzie, a także wszystko co cenne, po czym podpalili przystań.
Maester
Mistrz Gry- Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017
Re: Wybrzeża Północy
29/05/336AC-06/06/336AC
Powracające z grabieży Wyspy Niedźwiedziej okręty Żelaznych Ludzi wciąż głodne były nowych łupów. Nie był to głód wielki, jednak na tyle silny by morscy wojownicy czuli nieodparty przymus zaspokojenia go kosztem nadmorskich osad Północy. Żadne większe osiedle nie zostało już zaatakowane, jednak wioski rybackie, niewielkie przystanie i małe skupiska ludzi położone w pobliżu wybrzeży płonęły przez kolejne dni. Głównymi poszkodowanymi w tych rajdach byli Gloverowie, Ryswellowie oraz Flintowie z Palca Flinta. Wkrótce jednak ostatni drakkar minął półwysep wyznaczający granicę Północy i ataki ustały. Przynajmniej na razie...
Mistrz Gry- Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|