Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Pola

Go down

Pola Empty Pola

Pisanie  Mufasa. Nie Sty 27, 2019 9:27 pm

***
Mufasa.
Mufasa.

Liczba postów : 4
Data dołączenia : 23/01/2019

Powrót do góry Go down

Pola Empty Re: Pola

Pisanie  Mufasa. Nie Sty 27, 2019 9:28 pm

17 Czerwca 336


Dzisiaj był ten dzień, to właśnie dzisiaj Mufasa postanowił wyzwać starego Skaze na walkę. Widział, że nie będzie już odwrotu, jeśli na to się zdecyduje. Jednak Mufasa nie chce już być więcej zwykłym Dothrakiem, pora zacząć spełniać swoje marzenie. Zabrał swoje dwa Arakhi, wsiadł na swojego ogiera i ruszył w stronę namiotu Skazy. Kiedy tam dotarł, zeskoczył z siodła i zaczął krzyczeć.
- Gdzie jesteś Skaza, ty starcze! Chodź tutaj i udowodnij, że jeszcze nadajesz się do prowadzenia nas! Twój kucyk jest już wystarczająco długi, pora byś się z nim pożegnał. - Krzyczał na całe gardło, chciał przywołać jak najwięcej gapiów. Miało to być pierwsze, duże zwycięstwo Mufasy albo pierwsza i ostatnia duża porażka. Cóż, zawsze było, jakiej ryzyko. Jednak jakie nudne byłoby życie, gdyby nie podejmowało się ryzyka?
Mufasa.
Mufasa.

Liczba postów : 4
Data dołączenia : 23/01/2019

Powrót do góry Go down

Pola Empty Re: Pola

Pisanie  Czeladnik Gry Pon Sty 28, 2019 8:19 pm

Gdy dotarł on pod namiot nijakiego "Skazy" i zaczął wyzywać go do walki, zrobiło się spore zamieszanie wśród tutejszych, a nawet takowa grupa gapiów zaczęła otaczać Mufasę. Po chwili z namiotu wyszedł sam Skaza, a za nim sześciu młodych wojowników, mających wiele dzwonków w swych włosach. Sam Khal już miał włosy siwe, zaplecioną brodę długą do piersi, a na piersi wiele blizn. Gdy się poruszał, jego naprawdę długi warkocz z ogromną ilością dzwoneczków brzmiał niczym mały dzwon. Jego ruchy natomiast starcze nie były, poruszał się bardzo zwinnie i żywo, wręcz jak kot. Stanął on, założył dłonie na piersi i spojrzał na Mufasę z góry. Czemu z góry? Jego namiot był umieszczony na wzniesieniu. Świdrował oczyma młodego jeźdźca przez moment, a potem się zaśmiał. Po chwili jego synowie wyszli do przodu. Co bardzo nie spodobało się Khalowi.
- Nie. On jest mój. - Wycedził, a potem się uśmiechnął szeroko. Spojrzał za siebie, by krzyknąć do kogoś. - Ma włócznia! - Po chwili z namiotu wyszła starsza kobieta z włócznią, która co ciekawe, także miała wpleciona dzwonki koło grotu. Gdy otrzymał ja do ręki, ucałował drzewiec. By po chwili zacząć schodzić z takowej górki. Schodząc tak, rzucił do Mufasy z kolejnym śmiechem na ustach.
- Zemrzesz psie! A twe truchło rzucimy robactwu! Niech no ma włócznia skosztuje twej nędznej krwi!

Amur
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Pola Empty Re: Pola

Pisanie  Mufasa. Pon Sty 28, 2019 11:10 pm

Głupiec z tego Skazy chce walczyć z Mufasą. Jego synowie będą się przeglądać śmierci swojego ojca, to tylko lepiej. Niech widzą, jakim potężnym wojownikiem jest Mufasa. Niech widzą, jak młody Dothrak zabija starca. Chciał walczyć włócznią? To tylko lepiej, Mufasa mógł tak walczyć. Dwa Arakhi dzierżone przez młodego Dothraka, kontra włócznia dzierżona przez starca. Miał długi warkocz, ale on nic nie znaczył. Nie teraz, nie w tym momencie. Teraz nadszedł czas rozlewu krwi, mimo swojej pewności siebie, Mufasa czuł lekki strach. Ale tylko mały, nie był przecież tchórzem, a śmierci też się nie bał.
- Jak z tobą skończę, zajmę się twoimi synami, aż nie zostanie nikt, kto będzie podważał moją władzę. - Krzyknął, starał się sprowadzić na miejsce walki jak największe tłumy. Miały one obserwować narodzenie nowego khala, khala Mufasy lub jego śmierć.
Mufasa.
Mufasa.

Liczba postów : 4
Data dołączenia : 23/01/2019

Powrót do góry Go down

Pola Empty Re: Pola

Pisanie  Czeladnik Gry Wto Sty 29, 2019 2:02 am


- Chyba w snach. - Oderzkł starszy, po czym zaczął schodzić pośpiesznie z górki na równy teren, a wtedy Mufasa odsunął się, by dobyć na spokojnie dwóch swoich araków. Te dwa cacka ze stali mogą nieźle pochlastać przeciwnika, lecz włócznia nie gorszą bronią jest, szybkie pchnięcia tutaj wiele znaczą, zwłaszcza że obaj walczący walczyli bez pancerza. Natomiast tak, przyszły pojedynek zaczął zbierać tłumy. Na samym początku były pomruki, lecz potem zaczęło się w skandowanie ku wygranej Skazy. Obaj wojownicy zaczęli się otaczać badawczo, gdzie po krótkiej takiej chwili Skaza niezwykle szybko poderwał się, uchwycił prawą dłonią włócznię na środku długości drzewca, by jednocześnie podczas tego natarcia wyskoczyć w powietrze i z okrzykiem bojowym pchnąć tak Mufasę od góry. Oczywiście młody mężczyzna zaskoczony zwinnością starca, próbował ruszyć w prawy bok, za wolno. Broń zmierzał ku jego tłustej niczym boczek klatce piersiowej. Próbował jeszcze jakoś swoją bronią po prostu zbić włócznię, lecz gdy to zrobił, khal uprzedził go chwyceniem jej drugą ręką, przez co siła chwytu nie ustąpiła zbytnio stalowemu orężu, a jedynie zeszło to niżej. Grot wbił się głęboko w lewe czworo głowie oponenta Skazy, pchając przy tym go do tyłu, gdyż siła ataku z wyskoku pchała ciągle włócznię do przodu. Czuł, jak jego mięśnie (A bardziej tłuszcz) są głęboko rozrywane przez broń Khala. Na ten widok tłum zaryczał z aprobatą, a starzec wylądował na ziemi, przekręcił włócznię, wyrwał ją i skoczył do tyłu na bezpieczną odległość, poza zasięg Arakha. Mufasa utykał. Na ten widok wojowniczy wódz zaśmiał się krótko. Mufasa pobudzony przez adrenalinę, rzucił się do przodu, lecz zaraz szybko musiał się cofać, gdyż Khal zręcznie odstraszał go szybkimi pchnięciami swej włóczni. Próbował on jakoś przejść przez takową obronę Skazy, i po paru sekundach się udało zbić grot włóczni w bok, przejść za martwy punkt włóczni i szybko ciął na skos z jednej broni, potem z drugiej, jedna broń została otrzymana na włóczni, a drugi uniknięta. Oczywiście Khal oddał za taką próbę ataku, ruszył tak włócznią, że Arakh przejechał po drewnie broni, zmieniając tak przy tym rotację jej chwycenia, Mufasa dostał drzewcem włóczni prosto w prawą rzepkę, na tyle silnie, by paść na kolano z bólu. Zaraz mogło się do skończyć tragicznie, gdyż broń drzewcowa już ruszała od góry. Khal celował w serce, Mufasa jednak próbował jakoś zgiąć się przed pchnięciem, przez co skutek uderzenia był trochę lżejszy, mianowicie grot broni rozciął bok tułowia, ześlizgując się po żebrze. Z tegoż, że wykonywał unik na siedząco, musiał przeturlać się bokiem po ziemi. Podczas takowego uniku włócznia nia była obojętna, lecz trafiła ona jedynie obok miejsca, gdzie turlał się akurat Mufasa. Jeździec szybko stanął na nogi, a włócznia wroga ciągle w ruchu, tym razem to staruszek napierał. Pomimo ogromu bólu i krwi lejącej się z ciała wyzywającego, zaczął on wściekle atakować włócznika szybkimi atakami. Lewy Arakh, prawy arakh, lewy arakh...ciągle napierał i szaleńczo ciął. Cios za ciosem. Jednak na nic one się zdawały, bo wszystko to lądowało na włóczni lub przecinało to powietrze w miejscu, gdzie przed chwilą stał Skaza. Z tegoż, że mieli skrócony dystans przez te ataki, to senior odepchnął go oburącz włócznią, ruszył do przodu, dał w pysk za pomocą drzewca, co zamroczyło młodzika, a zaraz potem grot przecią oponentowi jedno ze ścięgien lewego kolana, skutek był taki, że Mufasa po prostu chwiał się no nogach do tyłu.
- Nie tak szybko. - Rzekł wściekle Skaza. Gdy jego rywal leciał już do tyłu, werżnął on się włócznią głęboko w mięśnie uda i zaklinował w kości swą broń. Mufasa przewrócił się i, jeśli nie liczyć przeraźliwego wycia z bólu, nic nie mógł zrobić. Skaza przekręcił włócznię, co potroiło siłę dzikich wrzasków Mufasy, i zaraz wyrwał. Uniósł swą broń wysoko, nad głowę. - To twój koniec, robaku. - Powiedział lekko zasapany khal. Włócznia już dążyła ku dołowi, lecz została ona nagle przecięta przez toporek Timona.
- Co...!? - Wrzasnął Khal zaskoczony takim zbiegiem wydarzeń. - Brać ich! - Zawołał wściekle do reszty. Już miało to się skończyć niezwykle krwawo, gdyby nie nagły alarm w obozie. Z krzyków szło się domyślić, że ktoś atakował i tego wroga było wielce dużo. Mufasa umarł.

Amur
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Pola Empty Re: Pola

Pisanie  Khal Mengo. Sob Mar 16, 2019 1:36 am

1 Lipca 336  wschodnia część morza traw w okolicach Gór kości

Długo przyszło szukać Mengo właściwego khalasaru, ale w końcu go znalazł. Szukając miał nawet wrażenie, że jego wróg przed nim ucieka. Musiało to być jednak złudzenie. Gdyby Zhako wiedział, że nadchodzi wysłałby kogoś by zabił go po cichu, nim jeszcze dotrze do khalasaru i rzuci oficjalne wyzwanie. Przynajmniej tak by postąpił ten Zhako z opowieści...
Syn Moro wiedział z kim przyjdzie mu walczyć. Przygotował się więc do tego należycie. Jego zbroja zarówno z wierzchu jak i od wewnątrz wydawała się zwykłym skórzanym okryciem. Wewnątrz jednak były zaszyte metalowe płytki. Niemiła niespodzianka dla wroga poszukującego łatwego zwycięstwa.
Spodziewał się, że takiego będzie szukał jego wróg, toteż obdarł swoją tarczę tak, żeby zachowała swoją funkcję, ale wyglądem przypominała kawałek deski. Swą okutą stalą włócznie oddał jednemu ze swych niewolników, w jej miejsce przygotował sobie zaostrzony długi kij bez żadnego grotu.
Tak przygotowany wjechał w środek obozującego khalasaru i zaczął krzyczeć.
-Jestem Mengo syn Moro! Waszego poprzedniego khala! Khala, którego pokonał ten psi syn Zhako! Pokonał, ale nie w uczciwej walce, bo w niej szans nie miał! Wyzwał rannego, bo z w pełni sprawnym szans nie miał! Ten kundel jest tak słaby, że śmieją się z niego od krain za cieniem aż po słoną wodę! Ja Mengo syn Moro przyszedłem uwolnić Was do tego słabego kundla! Wyjdź Zhako i stań zemną do walki jak mężczyzna, z końskiego grzbietu! Albo czmychnij jak najdalej! Byle pieszo, bo nie zasługujesz by dosiadać wierzchowca! Jesteś tak słaby, że nie potrzebuję żelaza by pozbawić cię życia! Będę walczył drewnianym patykiem i kawałkiem drewna, a i tak zdechniesz w kilka uderzeń serca! Khalasar zasługuje, na prawdziwego khala! Silnego khala! Takiego jak ja! Wyłaź i giń szczurzy pomiocie! A może będziesz się chował jak tchórz za plecami innych?! Schowaj się za kobiety i dzieci, zamiast stawić mi czoła! Tam jest twoje miejsce! Za kobietami i dziećmi, pośród niewolników, tchórzu!
Siedział dumnie na swym czarnym rumaku gotów wypełnić swe przeznaczenie. Zdawał sobie sprawę, że ten szczur mimo wyzwania i obelg może nie chcieć walczyć. Był na to gotowy, gdyby ruszyła na niego gromada, a nie jedynie Zhako, jeden wojownik-niewolnik miał podać mu właściwą włócznie i osłaniać go wraz z drugim, gdy zaszarżuje na tego psiego syna.

MG:
Khal Mengo.
Khal Mengo.

Liczba postów : 33
Data dołączenia : 14/03/2019

Powrót do góry Go down

Pola Empty Re: Pola

Pisanie  Mistrz Gry Sob Mar 16, 2019 11:15 am

Poprawniej byłoby powiedzieć, że Mengo miał plan na swoje czyny po dostaniu się do obozu. Khalasar nie jest jednak przydrożną karczmą, do której syn Moro przywykł przez lata na wygnaniu, i nie da się wjechać po prostu do środka jego obozowiska. Zwłaszcza na trawiastych równinach trudno jest ukryć swoją obecność przed wiecznie czujnymi wyjcami dbającymi o bezpieczeństwo hordy, którego nie można było zaniedbać. W końcu inny khal mógłby opaść na nich z zaskoczenia, wyrżnąć mężczyzn i zniewolić kobiety oraz dzieci! Każdy zaś wiedział, że potężny Drogo nadal przemierza Morze Traw ze swoim ogromnym khalasarem szukając kolejnych łupów i niemądrze by było ryzykować spotkanie z nim. Z tego też powodu dobrą milę od obozowiska Mengo został zatrzymany przez pięciu dothrackich jeźdźców. Dwóch z nich miało dłuższe warkocze z pokaźną liczbą dzwoneczków, te pozostałych prezentowały się skromniej. Każdy z nich ubrany był w typowy dla Dothraków sposób - barwione skórzane kamizelki narzucone na nagie torsy oraz spodnie z końskiego włosia spięte pasami z brązu. Każdy z nich uzbrojony był w arakh przy pasie oraz przypięty do siodła łuk, jeden w dłoni dzierżył również włócznię.
- Kim jesteście i czego tu szukacie? - warknął jeden z wyjców w języku krainy traw.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9638
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Pola Empty Re: Pola

Pisanie  Khal Mengo. Sob Mar 16, 2019 12:20 pm

Więc khal Zhako nie był aż takim głupcem i słabeuszem jak jawiło się to w opowieściach matki. Potrafił pilnować swojego khalasaru, choć rękami innych.
-Jestem Mengo syn Waszego poprzedniego Khala Moro! Tego, którego Zhako pokonał tylko dlatego, że był ranny. Przybyłem uwolnić was od tego słabego psiego syna przebijając go moją włócznią! - potrząsnął okutym w stal orężem, zaostrzony kij trzymał w tej chwili jadący na końcu medyk - Pora przywrócić khalasarowi dawną siłę! Pora skończyć ze słabym Zhako, a przy okazji pomścić ojca! - zawołał - Wiem, że Zhako to tchórz, więc przekażcie mu, że miast normalną włócznią będę walczył zaostrzonym kijem. To i tak nadto by pokonać kogoś tak słabego! Prowadźcie mnie do niego, albo zejdźcie mi z drogi. Jesteście częścią khalasaru mego ojca, nie chce was zabijać, ale jeśli staniecie mi na drodze rozjadę was jak wszystkich mych wrogów! Nikt nie przeszkodzi mi w pomszczeniu mego ojca! - zwołał hardo na koniec.
Rzucił okiem na swych towarzyszy. Uzbrojonych i ubranych podobnie jak on. Wiernych jak psy, gotowych w każdej chwili wziąć na siebie po 2 a nawet 3 przeciwników. Sam Mengo walki w tłoku nie lubił. Dopaść pojedynczego wroga i przebić włócznią, to był jego żywioł. Gdyby doszło do walki mieli próbować szarży i robić wszystko tak Mengo miał przeciwko sobie jednego wroga na raz. Wroga, który z pewnością szybko padnie.
Khal Mengo.
Khal Mengo.

Liczba postów : 33
Data dołączenia : 14/03/2019

Powrót do góry Go down

Pola Empty Re: Pola

Pisanie  Mistrz Gry Pon Mar 18, 2019 12:42 am

Dothrakowie wysłuchali Mengo i musieli przyznać, że nawet mu wierzyli... Dwóch z nich nawet w miarę kojarzyło dzieciaka poprzedniego khala i chociaż ten mężczyzna był starszy, to nawet taki podobny z mordy. Wszyscy oczywiście myśleli, że chłopak dawno zdechł i takie nagłe pojawienie się budziło pewne podejrzenia, ale z drugiej strony kto inny przyjechałby tu mając podobną wiedzę i żądając takich rzeczy? Mengo na pewno miał też ducha walki nawet pasującego do Dothraka, chociaż jego ekwipunek z pewnością nie był dla nich i budził pewną pogardę w wojownikach. Kto to widział żeby ubierać się w tyle grubych skór na całym ciele? Zupełnie jak ludzie z wielkich miast kalających obliczę ziemi... Koniec końców, po pewnych rozważaniach, zwiadowcy zdecydowali wprowadzić gości do obozu, gdzie Mengo mógł zgodnie ze swoim planem wyzwać wroga.
Kiedy Mengo wyzwał khala przed jego namiotem, Zhako wyłonił się z wnętrza swego tymczasowego domostwa w towarzystwie braci krwi. Zlustrował przybysza spojrzeniem i oznajmił, że syn Moro nie żyje, a on nie będzie walczył ze zwykłym psem z Wolnych Miast, któremu zachciało się marnować jego czas. Odpowiedź ludzi jacy się zebrali jednak dała mu do myślenia, ponieważ Dothrakowie uznali podobną odmowę za przejaw słabości. Zhako zmuszony był uciszyć ich i walczyć. Nie tylko on spotkał się jednak z krytyczną opinią współbraci. Ekwipunek Mengo był wyśmiewany i komentowany jako pancerz człowieka z kamiennych miast niegodny prawdziwego Dothraka, stanięcie w nim do walki nie wydawało się najlepszym pomysłem. Tymczasem obecny khal dobył arakha i dosiadł wspaniałego, kasztanowego rumaka gotując się do walki...

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9638
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Pola Empty Re: Pola

Pisanie  Khal Mengo. Pon Mar 18, 2019 1:15 am

Mengo został zaprowadzony przed khala, który oczywiście nie zamierzał z nim walczyć. Na szczęście tłum zmusił tego tchórza do walki.
Zwycięstwo samo w sobie jednak nie wystarczyłoby Mengo. On chciał wygrać tak, żeby jego ludzie go podziwiali. Nie spodobał im się jego pancerz? Dobrze! Będzie walczył bez.
-Nie potrzebuje żadnej osłony na moim ciele! - zwołał do tłumu - ciosy tego szczura są tak słabe i niecelne, że i tak mnie nie trafi! - zapewnił zrzucając wszystko na ziemię tak, że po chwili stał całkiem nagi z przyrodzeniem dyndającym mu między nogami.
Gdy stał już nagi zwrócił się do tłumu.
-Patrzcie! Nawet włóczni z żelaznym grotem na niego nie potrzebuje - wołał pokazując im zaostrzony kij - on walczy przeciwko mnie żelazem, ja pokonam go drewnem! on walczy odziany w pancerzu, ja będę walczył nagi! Ale wygram! Bo ja jestem synem wielkiego Moro, a on synem jakiegoś kundla! Zróbcie nam miejsca, dużo miejsca, chce by cały khalasar widział moje zwycięstwo! Od największych wojowników po najsłabszych niewolników!
Po powiedziawszy dosiadł swojego rumaka i odjechał jak najdalej. W końcu żeby widział ich cały khalasar pole walki musiało być spore. Następnie ruszył do szarży w prawej ręce dzierżąc swoją "lance" w lewej tarczę. Gdyby tylko udało się trafić w pełnym galopie. Oczami wyobraźni już widział swego wroga z przebitą na wylot piersią, albo czaszką.
Khal Mengo.
Khal Mengo.

Liczba postów : 33
Data dołączenia : 14/03/2019

Powrót do góry Go down

Pola Empty Re: Pola

Pisanie  Mistrz Gry Pon Mar 18, 2019 1:35 am

Mengo miał sporo racji. Zhako był już stary i nie nadawał się naprawdę bardzo do walki. Kiedy dwaj mężczyźni zaszarżowali na siebie naostrzony kij trafił prosto w oczodół khala i wyszedł z drugiej strony jego czaszki. Wódz khalasaru zsunął się martwy na ziemię. Bracia krwi Zhako złapali za broń, jednak nie atakowali, w końcu musieli jeszcze zaprowadzić wdowę po khalu do Vaes Dothrak. Był to ich obowiązek i po spełnieniu go mogli dopiero szukać zemsty i śmierci by dołączyć do swego przywódcy. Inna sprawa miała się z synami zmarłego, chociaż i ci nie wyglądali na palących się do walki. Trzech z potomków Zhako nie ciszyło się zbytnim poważaniem i ci wyglądali na najbardziej wystraszonych, dwóch było uważanych za zdolnych, a ostatni - czwarty z sześciu - cieszył się pewnym, niewielkim respektem. I to właśnie czwarty syn odpychając braci na bok wystąpił naprzód, a jego kobieta prowadziła za nim czarnego jak noc ogiera.
- Udało ci się zabić starca! Czyn godny wielkiego wojownika! - krzyknął, wskazując na Mengo dzierżonym w dłoni arakhem. - Przybył do nas w zbroi ludzi z kamiennych miast! Niczym tchórz! Porzucił ją tylko dlatego, że bał się waszego osądu, a w swoim przeciwniku zobaczył starego człowieka! - krzyknął do Dothraków wokół. - Mówi, że jest synem Moro. Ja sądzę, że łże jak pies, dlatego wyrwę mu jego kłamliwy język! Jeżeli zaś jakimś cudem mówi prawdę, to wydała go na świat suka, która napluła na nasze tradycje i uciekła zamiast udać się do Vaes Dothrak by dołączyć do dosh khaleen i tym bardziej należy rozlać jego krew na ziemi! - wrzasnął, po czym wskoczył zwinnie na siodło gotów do walki. Podobnie jak ojciec w dłoni dzierżył arakh.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9638
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Pola Empty Re: Pola

Pisanie  Khal Mengo. Pon Mar 18, 2019 2:01 am

Wszystko wyszło tak jak sobie wyobrażał. Kij trafił khala w głowę i zakończył jego żywot. Teraz zaczeła się prawdziwa zabawa...
-Mieliście za khala słabego starca? Pozwoliliście, żeby słaby starzec przewodził khalasarowi?! - pytał patrząc na zgromadzonych ludzi  - ja na to nie pozwolę! Pojedziemy do kolejnego khalasaru i jeśli jego khal jest słaby to jego też zabije! Zabije wszystkich słabych khalów, bo na czele khalasaru powinien stać silny khal! - zapowiedział - przybyłem w pancerzu ludzi z kamiennych miast. A w czym miałem przybyć? Nago? Boisz się pancerza z kamiennych miast? Ja nie! Zabijałem ludzi odzianych od stóp do głów w stal! - krzyknął - wiem jak ich zabijać i pod moją wodzą zabijemy ich bardzo dużo! Splądrujemy ich ziemie! Zburzymy miasta! - obiecał. - Ale najpierw zabije ciebie, a truchło rzucę psom na pożarcie! Twoją żonę zgwałcę jeśli jest ładna, a jeśli nie zrobi to mój koń! Stawaj psi synu! Pokonam cię tak samo jak twojego ojca. Mogę wygrać nagi i z drewnianym kijem z kim tylko chce!
Nie komentował sprawy swojej matki. Zrobiła co zrobiła by chronić swoje jedyne dziecko. Koniec końców pomścił jednak ojca. To co zrobiła się opłaciło. Teraz pora było zrealizować drugą część planu. Odzyskać khalasar.
Zaszarżował licząc, że ta walka skończy się tak jak poprzednia. Gdyby się nie udało jedną szarżą to je ponawiał.
Khal Mengo.
Khal Mengo.

Liczba postów : 33
Data dołączenia : 14/03/2019

Powrót do góry Go down

Pola Empty Re: Pola

Pisanie  Mistrz Gry Pon Mar 18, 2019 2:53 am

Zarro, syn Zhoko okazał się o wiele lepszym wojownikiem od swego ojca. Uniknął on śmiercionośnego kija Mengo i ciął go w lewe udo zostawiając na nim krwawiącą obficie ranę. Nie należała ona do najgroźniejszych, ale zdecydowanie nie była też czymś co można zlekceważyć. Przy drugiej szarży kij przybysza ponownie chybił celu, ale tym razem arakh Zarro odbił się od drewnianej tarczy. Kilku Dothraków zabuczało, ponieważ nie przywykli oni do używania takiego rynsztunku. Inni jednak przemilczeli to przez wzgląd na to, iż Mengo walczył zwykłym kijem. W kolejnej szarży oręż syna Moro wbił się w pierś potomka jego wroga, podczas gdy stalowa klinga znowu napotkała na drewnianą zaporę. Czubek kija ułamał się zostając w klatce Zarro, jednak ten nie padł i mimo rany odwrócił się z grymasem bólu do kolejnej szarży. Czwarta szarża. Tym razem kij wbił się w środek piersi i posłał Dothraka na ziemię, wystając z jego ciała kilka milimetrów pod mostkiem. Zarro zakaszlał kilka razy wypluwając krew, po czym znieruchomiał.
W tym momencie nie wydawało się by ktokolwiek inny miał rzucić Mengo wyzwanie. Wszyscy zebrani wokół Dothrakowie zaczęli skandować jego imię, zaś niecieszący się szacunkiem synowie Zhako stali oszołomieni wpatrzeni w ciało swego najwaleczniejszego brata. Co do żony Zarro, to raczej zwycięzca nie zechce oddać jej swemu rumakowi. Była ona dość wysoką, zgrabną kobietą o ładnej twarzy, krągłych biodrach i obfitych piersiach. Nie była najpiękniejsza kobietą świata, ale zdecydowanie należała do tych urodziwszych i pobudzających męskie zmysły.



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9638
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Pola Empty Re: Pola

Pisanie  Khal Mengo. Pon Mar 18, 2019 11:03 am

Zarro w istocie był świetnym wojownikiem. Gdyby ciął w głowę zamiast w nogę z pewnością by wygrał.
Mengo nie miał zamiaru pozwolić mu na kolejny taki cios. Blokował ciosy tarczą i atakował celniej. Dwa ciosy trafiły i było po walce.
-Nie pasował ci mój strój kundlu? Teraz zabiorę twój, a twe nagie ciało zeżrą psy tak jak zapowiedziałem - machnął ręką na jednego ze swych towarzyszy-wojowników by obdarli ciało Zarro i rzucili je psom. Sam zbliżył się do żony pokonanego by ją sobie obejrzeć. Była niczego sobie to też jego członek przestał dyndać między udami i zaczął się unosić.
-Najpierw wyczyścisz krew którą utoczyłem i zaszyjesz dziury, które zrobiłem - powiedział do kobiety rzucając w nią ubraniem jej byłego już męża, które podał mu niewolnik - A potem dosiędzie cię prawdziwy mężczyzna! - zarechotał obleśnie. Jego zbroja z kamiennych miast też miała zostać zabrana. Kto wie do czego może jeszcze się przydać.
-Podwoić patrole! - krzyknął z kolei do swojego khalasaru - nie chce, żeby ktoś nas zaskoczył, przez to zamieszanie. Chce wiedzieć ilu mamy dokładnie wojowników, ile niewolników, ile jedzenia i innych łupów. Niebawem wyruszymy plądrować kamienne miasta! Albo uwolnię kolejny khalasar od słabego kahala! A najlepiej jedno i drugie! No i najważniejsze pytanie. Czy ktoś wie, gdzie jest największy z Khalów? Drogo syn Bharbo? - spytał na koniec.
Udał się do namiotu byłego khala gdzie żona Zarro miała czyścić i szyć jego nowe ubranie. W tym czasie jego medyk-niewolnik miał zszyć ranę. Gdyby kobieta się opierała to chwycił ją za włosy i bił kijem, którym zabił jej męża tak długo, aż wreszcie stanie się posłuszna. Oczywiście chodziło o zadawanie jak największego bólu, a nie oszpecenie jej.
Khal Mengo.
Khal Mengo.

Liczba postów : 33
Data dołączenia : 14/03/2019

Powrót do góry Go down

Pola Empty Re: Pola

Pisanie  Mistrz Gry Pon Mar 18, 2019 7:05 pm

Wkrótce z obozowiska wyjechało więcej wyjców by patrolować ziemie wokół. Dothrakowie zajęli się również pozostałymi przy życiu synami poległego khala, którzy w przeciwieństwie do brata nie palili się do dalszej walki. Tchórzliwi i słabi nie mieli dla siebie miejsca pośród jeźdźców khalasaru, więc wyjce rzuciły się na nich, obiły i dołączyły ich do niewolników. Ich żon zaś wojownicy dosiadali na zmianę przez resztę dnia nim dołączyły do swoich mężów. Nim Mengo udał się do namiotu dowiedział się, że nikt niestety nie ma pojęcia o położeniu khala Drogo.
Wkrótce zniewolony eunuch oczyścił i zszył rany nowego khala, zaś żona Zarro zajęła się posłusznie wyczyszczeniem i zszyciem kamizeli po mężu. Nie wydawała się wielce zła, wręcz przeciwnie. Zdawało się, że wizja bycia ujeżdżaną przez jeszcze większego i silniejszego wojownika ją podnieca. Potwierdziło się to, kiedy Mengo w końcu postanowił zaspokoić swoje żądze. Kobieta nie stawiała żadnego oporu i poddawała się swojemu nowemu ogierowi z niemałą przyjemnością.
Jakiś czas później towarzysze khala przybyli by poinformować go o tym czym dysponuje khalasar. Wyjców nie było wielu - ale czego się spodziewać po starym i słabym khalu takim jak Zhako? - bogactw również, ale była to wciąż zacna liczba. Jeśli chodzi o zapasy to Dothrakowie mieli pod dostatkiem końskiego mięsa i czarnej kiełbasy, a gdziekolwiek poszli mogli zrobić potrawkę ze słodkiej trawy. Nie brakowało im również spożywanego przez nich nieznacznie alkoholowego napitku przyrządzanego na bazie sfermentowanego mleka klaczy, ani też samego mleka.



Maester



Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9638
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Pola Empty Re: Pola

Pisanie  Khal Mengo. Wto Mar 19, 2019 12:54 pm

Kobieta okazała się lepsza niż Mengo przypuszczał. Ładna i posłuszna, czegóż chcieć więcej? Nie zaszkodziłoby jeszcze, żeby miała trochę rozumu. Kiedy skończył ją ujeżdżać odezwał się.
-Kobieto, należałaś do wojownika, teraz znów do wojownika należysz, tyle że do lepszego. Powiedz mi, co jest najlepsze w życiu? - spytał.

Khalasar nie był imponujący, ale wszystko można było zmienić.
Kolejnymi rzeczami jakich chciał się dowiedzieć Khal było to czy gdzieś w pobliżu znajdują się inne khalasary, jak potężni są ich Khalowie i jaką bronią walczą. Interesowały go także wszelkiego rodzaju osady, które można napaść i zrabować. Chciał też wiedzieć jak daleko znajduje się najbliższe kamienne miasto.
Jeśli na dzień dzisiejszy nie byłoby żadnej z tych informacji to Mengo rozesłał ludzi do ich pozyskania.
Khal Mengo.
Khal Mengo.

Liczba postów : 33
Data dołączenia : 14/03/2019

Powrót do góry Go down

Pola Empty Re: Pola

Pisanie  Mistrz Gry Czw Mar 21, 2019 4:54 pm

Kiedy Mengo skończył ujeżdżać wdowę po pokonanym przeciwniku, ta oddychając jeszcze ciężko opadła na posłanie i przewróciła się na plecy, co pozwoliło mu cieszyć oczy jej krągłościami. Nie prężyła się jednak specjalnie je eksponując, co mogło sugerować, że pozycja ta miała raczej umożliwić jej spoglądanie na mówiącego do niej mężczyznę, a nie dostarczyć mu miłych widoków.
- Życie wolnym - odpowiedziała wesoło. - Pędzenie w galopie po trawiastych równinach dosiadając wspaniałych wierzchowców za dnia i bycie dosiadaną przez wspaniałego wojownika, kiedy Księżyc pojawia się na niebie - kontynuowała, rumieniąc się lekko przy ostatnich słowach i uśmiechając. - Widok wrogów ginących pod kopytami khalasaru również jest przyjemny.

Okazało się, że khalasar mijał około trzech dni temu inną bandę jeźdźców. Było to na zachodzie, a kierowali się oni na południe w stronę Lhazaru, zapewne mieli zamiar plądrować ziemie owczarzy i złapać niewolników. Była to horda niewiele liczniejsza od tej, którą Mengo właśnie przejął. Niestety khal ją prowadzący pozostawał tutejszym nieznany, ponieważ minęli się z drugim khalasarem nie nawiązując żadnego kontaktu.
Najbliższym kamiennym miastem ich pozycji byłaby Samyriana, położona po drugiej stronie Kości i strzegąca Kamiennej Drogi. Przeprawa przez góry była jednak niebezpieczna, a żaden z khalów nie zdołał jeszcze kiedykolwiek zdobyć strzegących przełęczy twierdz Hyrkoonu, których strzegły wojownicze kobiety z rubinami w policzkach. Drugim najbliższym celem mogło być Kosrak, nadrzeczne miasto w Lhazarze należące do owczarzy. W jego pobliżu znajdowały się - kawałek dalej - miasta Hesh i Lhazosh, a z samego Lhazaru był ledwie rzut kamieniem do Zatoki Niewolniczej. W Lhazarze z pewnością znajdzie się też wiele mniejszych miasteczek oraz wiosek, które mogliby podbić dla kosztowności i niewolników.
Pozostałe opcje jakie mieli to przeprawa przez Czerwone Pustkowie - która pewnie by ich zabiła - nad morze, tam gdzie znajdował się wielki Qarth, albo też długa wędrówka Morzem Traw na zachód do Wolnych Miast czy też na północ do kolonii Ibbeńczyków w Nowym Ibbish lub Omberu.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9638
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Pola Empty Re: Pola

Pisanie  Khal Mengo. Sob Mar 23, 2019 9:50 pm

Phy - prychnął Khal słysząc jej odpowiedź - dobre to wszystko dla bab. - ocenił - mój ojciec jak jeszcze byłem mały powiedział mi co jest najlepsze. "Zmiażdżyć swoich wrogów, pognać ich przed sobą i słuchać lamentu ich kobiet!" - oznajmił dumnie - Ale skoro ty lubisz co innego... - dodał i zbliżył się chwytając ją lewą ręką pod jej prawe kolano.
Chwilę później ułożył sobie jej nogi tak by obejmowała go w pasie i zaczął ujeżdżać ją ponownie. Jedną ręką chwycił kobietę za szyje, a drugą ugniatał jej piersi. Jak na dothraka nie robił tego jednak zbyt brutalnie.

Po zabawieniu się z żoną zabitego przyszło zająć się ważniejszą sprawą. Pora było zdobyć trochę łupów i niewolników. Rozkazał ruszyć w kierunku Kosrak. Zwiadowcy mieli wyszukiwać cele, ale ich nie atakować i nie dać się zobaczyć. Po zlokalizowaniu celu mieli wrócić, a wtedy khalasar otoczy wioskę, zaatakuje ze wszystkich stron na raz i zdobędzie. Standardowa Dothracka metoda ataku, ostrzelanie z łuków wroga nim się do niego dogalopuje, a tam walką wręcz. Oczywiście mieli strzelać do tych, którzy będą próbować się bronić, a nie w przydatnych niewolników.
Sam Mengo podczas bitwy nie dowodził tylko walczył w pierwszej lini ze swoimi tarczami u boków. Starał się łapać, wraz ze swoimi przybocznymi jak najładniejsze kobiety na niewolnice oraz zdobywać kosztowności. Ubrany był w dothracki strój, tarcze w średnie pancerze.
Khal Mengo.
Khal Mengo.

Liczba postów : 33
Data dołączenia : 14/03/2019

Powrót do góry Go down

Pola Empty Re: Pola

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach