Brama wjazdowa
Strona 1 z 1 • Share
Re: Brama wjazdowa
17 czerwca 336 AC
Chwilę to trwało, ale w końcu udało mi się dogonić księcia Robina. Przez ten tydzień miałem jednak okazję przejeżdżać przez Dolinę, co również jest ciekawe. To królestwo różni się od tych, które znam. Królestwo Skały jakkolwiek długie lata żyło w pokoju i to jego ziemie nieustannie były niepokojone przez Żelaznych Wyspiarzy. Dorzecze, przez które przejeżdżałem było całe pogrążone w chaosie. Widać było, że wojna dotkliwie dotknęła tamte ziemie. Tutaj natomiast, w dziedzinie Arrynów nie widać niczego takiego. Ludziom żyje się dobrze i wszędzie panuje pokój. Można by odnieść wrażenie, że odizolowanie Doliny od całego świata było dobrym pomysłem. Ciekawi mnie jednak w jakiej formie jest miejscowe rycerstwo, skoro od dawna nie mieli okazji zaznać prawdziwej walki.
Podjeżdżam spokojnie do bramy i wołam do strażników:
- Jestem sir Harrold Clegane, słyszałem, że książę Robin szuka rycerzy gotowych u niego służyć. W tym celu właśnie tutaj przybywam.
Harrold Clegane.- Liczba postów : 42
Data dołączenia : 06/08/2018
Re: Brama wjazdowa
Dolina rzeczywiście była spokojnym - zwłaszcza po niedawnym usunięciu górali - miejscem i większości ludzi dość dobrze się w niej żyło. Niestety czy dalej od Krwawej Bramy, a bliżej Gulltown, Harrold mógł zauważyć trochę smutniejszy obrazek. Choroba jaka dotknęła plony w południowo-wschodniej Dolinie odcisnęła swoje piętno na ludziach. Wielu zubożało znacznie, a niektórzy nawet cierpieli dotkliwy głód.
Strażnicy przy bramie spojrzeli po sobie. Rycerz. Ostatnio mnóstwo ich tu było. W sensie więcej niż zwykle, ponieważ wielu rycerzy zawsze przebywało na zamku lorda Graftona, zarówno tych domowych, jak i przejezdnych.
- Dobrze słyszałeś, ser - odpowiedział Harroldowi starszy z dwóch zbrojnych strzegących wrót. - Poczekaj, proszę. Zaraz powiadomimy księcia o przybyciu... interesanta.
Wkrótce zbrojny wrócił i oznajmił już wpuszczonemu na dziedziniec Clegane'owi, że książę Robin przyjmie go teraz. Rycerz został następnie zaprowadzony przez żołnierza do komnat, gdzie czekał na niego Arryn.
Strażnicy przy bramie spojrzeli po sobie. Rycerz. Ostatnio mnóstwo ich tu było. W sensie więcej niż zwykle, ponieważ wielu rycerzy zawsze przebywało na zamku lorda Graftona, zarówno tych domowych, jak i przejezdnych.
- Dobrze słyszałeś, ser - odpowiedział Harroldowi starszy z dwóch zbrojnych strzegących wrót. - Poczekaj, proszę. Zaraz powiadomimy księcia o przybyciu... interesanta.
Wkrótce zbrojny wrócił i oznajmił już wpuszczonemu na dziedziniec Clegane'owi, że książę Robin przyjmie go teraz. Rycerz został następnie zaprowadzony przez żołnierza do komnat, gdzie czekał na niego Arryn.
Maester
Mistrz Gry- Liczba postów : 9646
Data dołączenia : 20/11/2017
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|