Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Burdel

Go down

Burdel Empty Burdel

Pisanie  Mistrz Gry Sro Lip 11, 2018 3:34 pm

***
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9630
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Burdel Empty Re: Burdel

Pisanie  Mistrz Gry Sro Lip 11, 2018 3:53 pm

noc 5/6 kwietnia 336 AC

Pozostali rekruci także wyrazili aprobatę co do planu i umówili się na dwie godziny po posiłku, by razem się tam wybrać. Vortimer i Emrick pokazali całej szajce jak bezpiecznie opuścić Czarny Zamek, aby nikt ich nie zauważył, i pod osłoną nocy wyruszyli do Mole's Town. Szli na piechotę, toteż droga chwilę im zajęła. W końcu dotarli, gdy księżyc wisiał już wysoko na niebie. Emrick wskazał im drogę do starego przybytku, w którym mieścił się jeden z obecnych w miasteczku burdeli. - Budynek stary, ale ceny małe i kobiety niczego sobie... - wyjaśnił i zaśmiał się. Wszyscy weszli do środka. Wewnątrz budynek był równie obskurny, co z zewnątrz. Jedyne światło pochodziło od rozpalonych wokół świec i pochodni. Wokół siedziały gdzieniegdzie skąpo ubrane kobiety i paru pijących coś mężczyzn. Przybyszy przywitał jakiś wąsaty mężczyzna i spytał się wręcz od razu: - Czego potrzebujecie? - Emrick obejrzał się na resztę i odpowiedział: 0 Nie krępujcie się, dzisiaj ja płacę. - na twarzach pozostałych towarzyszy Freya rozświetlił się uśmiech, a zaraz co po niektórzy poczęli mówić o swoich potrzebach. Właściciel przybytku sprawni wzywał odpowiednie dziewczyny, które pasowały do ich próśb. Niektórzy też sami sobie kogoś wybierali. W końcu mężczyzna zwrócił się do Stevrona:
- A Ty czego chcesz?

Nieznajomy
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9630
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Burdel Empty Re: Burdel

Pisanie  Stevron Frey. Sro Lip 11, 2018 6:15 pm

Stevron na początku myślał, że oni sobie spokojnie wyjdą z Czarnego Zamku jakby nigdy nic, że można tak po prostu pójść sobie do Mole’s Town. Był jednak w błędzie, powiem Vortimer i Emrick pokazali im jak wyjść z zamku niepostrzeżenie. Frey zapamiętał sobie dobrze tę drogę, mogła być mu bowiem kiedyś potrzebna.
Gdy dotarli do miasteczka starsi bracia od razu wskazali im burdel. Budynek jak budynek biorąc pod uwagę jego lokalizację i przeznaczenie.
– No powiem Ci, któlewskie apartamenty to to na pewno nie są - skomentował żartobliwie po czym weszli do środka. Musiał przyznać, że zrobiło mu się bardzo miło, gdy Emrick zapewnił, że dziś płaci. To był pierwszy raz od dawna, gdy ktoś zrobił dla byłego króla Przeprawy coś miłego. Pewnie nie było po nim tego widać, ale Emrick tym banalnym sposobem zyskał sobie sympatię Freya, jeśli to w ogóle cokolwiek teraz znaczyło.
– Poradzę sobie, ale bardzo dziękuję za zaoferowaną pomoc - właścicielowi przybytku, spoglądając już w stronę drobnej dzieweczki, może to jej niski wzrost ujmował jej lat, ale wyglądała na najwyżej osiemnastolatkę. Z twarzy była niczego sobie, może nawet miała dostatecznie dobrą aparycję, by być służką w Bliźniakach. Może. Tu jednak nie miało to znaczenia.
– Kiedy się zbieramy? – zapytał jeszcze, by towarzysze nie wrócili bez niego. Chwilę później, usłyszawszy odpowiedź co to zbiórki, Frey prowadził dzieweczkę obejmując ją w talii do małego pokoiczku na pięterku. Była to ciasna i ciemna izdebka, za światło służyła tam tylko jednak świeca łojowa, w połowie już wypalona. Było też proste posłanie z narzuconymi nań skórami. To właśnie na nie położył swą towarzyszkę po czym zamknął drewniane drzwi do izdebki.
Przez małą dziurkę między deskami ktoś mógłby zauważyć jak Frey najpierw szepce coś do ucha niskiej dzieweczce, a ta mu odszeptuje, zapewne swe imię. Później zaczęły znikać z niej ubrania, rzucane to tu, to tam, aż któreś trafiło w końcu na prostą klamkę metalową klamkę, zasłaniając znajdującą się w drzwiach dziurkę i pozostawiając „kochankom” samych sobie.
Jakiś czas później drzwi się otworzyły i wyszedł z nich sam Frey, widocznie odprężony i odstresowany. Zszedł na dół niemal idealnie na umówioną wcześniej porę, by spokojnie powrócić do Czarnego Zamku.
Stevron Frey.
Stevron Frey.

Liczba postów : 45
Data dołączenia : 04/12/2017

Powrót do góry Go down

Burdel Empty Re: Burdel

Pisanie  Mistrz Gry Czw Lip 12, 2018 12:21 am

- Godzina starczy? - spytał Vortimer, rzucając w zasadzie przypadkowy czas, choć na pewno wystarczający by się zabawić. Hugo coś mruknął pod nosem, toteż Allen trzepnął go w ucho i się wydarł: - Mów głośniej! - Hugo złapał się za ucho i już głośnie mruknął, tak że wszyscy usłyszeli: - Może półtorej? - na co z kolei Vortimer się zaśmiał i zdecydował: - Niech będzie więc półtorej godziny.
Ten czas nie tylko Stevron spędził udanie. Aby nie wdawać się w szczegóły, wystarczy jedynie stwierdzić, że na końcu każdy wyszedł z burdelu zadowolony. Pomiędzy całą grupą zaczęła też się rodzić powoli sympatia i pewne przywiązanie wspólnymi przeżyciami. Każdy z każdym zapoznawał się powoli lepiej lub gorzej, już nawet niektórzy wysnuwali pomysły kolejnego wypadu. Na koniec, zgodnie z obietnicą, Emrick zapłacił parę groszy właścicielowi przybytku za spędzone przeżycia i mogli opuścić burdel. Pod osłoną nocy musieli teraz tylko wrócić do Czarnego Zamku, z czym nie mieli żadnych problemów i koło drugiej w nocy mogli dotrzeć do własnych kwater.
Nieznajomy
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9630
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Burdel Empty Re: Burdel

Pisanie  Stevron Frey. Czw Lip 12, 2018 6:50 pm

W drodze powrotnej rekruci i dwaj bracia dużo rozmawiali na przeróżne tematy, widać było, że często coraz bardziej otwarcie to robili. Nie obyło się oczywiście bez wspomnień przeżyć z dzisiejszej nocy, w końcu każdym był ciekaw, jak bam się inni zabawili. W pewnym momencie, gdy byli bliżej Czarnego Zamku, Frey zmienił nieco temat zagadując to tych bardziej doświadczonych w walce z ich „paczki”:
– Chłopaki, miałbym sprawę - zaczął by zebrać ich uwagę i mieć pewność, że tego na żarty nie wezmą. – Od dawien dawna nie miałem już broni w ręku, a wydaje mi się, że tu, na Murze, jest to jedna z kluczowych umiejętności. Podszkolilibyście mnie? Bo ten tutejszy instruktor to tylko patrzy, jakie wyniki są w pojedynkach i coś tam pierdnie od czasu do czasu, że źle się uderzy, ale co to za nauka, kurwa, jest? – zapytał retorycznie, na co zapewne pokiwali głowami. Stevron miał nadzieję, że któryś z nich zgodzi się poświęcić mu trochę czasu przez najbliższe dni.
Stevron Frey.
Stevron Frey.

Liczba postów : 45
Data dołączenia : 04/12/2017

Powrót do góry Go down

Burdel Empty Re: Burdel

Pisanie  Mistrz Gry Sob Lip 14, 2018 1:15 am

Mężczyźni, trochę już śpiący, jak jeden mąż odwrócili się w kierunku Stevrona. Addison od razu się z nim zgodził, a w ślad za nim poszedł Hugo. - Też mam takie wrażenie. - wyjąkał. Pozostali jednak nie mogli się z tym zgodzić. Najbardziej doświadczeni Vortimer i Emrick. - On tak zawsze robi na początku, nie ma się jeszcze co przejmować. - wyjaśnił ten pierwszy. - To prawda. Najpierw musi ocenić ile umiecie i czego powinien Was jeszcze nauczyć. Na razie tylko obserwuje, ale niedługo... Zacznie Was jakoś sensownie szkolić. - Vortimer wtrącił jeszcze: - Chyba że uzna, że zupełnie do niczego się nie nadajecie. - zaśmiał się rubasznie. Hugo wyglądał na pewno na bardzo przejętego tą odpowiedzią, więc Emrick postanowił go uspokoić: - Ale jak chcesz, to możemy Ci pokazać to i owo... - wyskoczył jeszcze Allen i powiedział do wszystkich:- A jak chcecie, to ja zawsze chętnie się z kimś ponapierdalam na miecze, hehe.

Nieznajomy
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9630
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Burdel Empty Re: Burdel

Pisanie  Stevron Frey. Sob Lip 14, 2018 1:06 pm

Może mieli z tym rację, że na razie instruktor chciał tylko sprawdzić ich poziom. Frey nie znał się na szermierce. Nie był rycerzem, który od małego ćwiczony był w walce, nie wiedział jak się za to zabiera. Widział tylko żołnierzy już walczących, ale przecież trening i walka to dwie zupełnie różne rzeczy.
– Pewnikiem macie rację. Niemniej byłby niezwykle wdzięczny za jakiś trening poza tamtym. Nawet jeśli z początku mam być tylko ponapierdalany mieczem  - dodał żartem do Allena. – Jak to było? Słyszałem kiedyś coś o sposobie na naukę pływania. Że najlepiej jak na środek jeziora się kogoś z łódki wrzuci z workiem jakimś? Nie, w worku tam szło. – poprawił się zaraz. Od kiedyś zasłyszał ten żart w obozie podczas wojny z Blackwoodem. W końcu na dworze królewskim, nawet takim mniejszym jak Przeprawa, takie głupie żarty zwykle nie docierały do królewskich uszu.
– Moglibyśmy zacząć już jutro, tak z wieczora? Ile nam sił starczy i chęci, tyle poćwiczymy, dużo nie musi to być  - miał nadzieję, że z takich treningów wyniesie więcej niż z tych sparingów. A na pewno szybciej posiądzie ową wiedzę i umiejętności. Czas był bowiem aktualnie bardzo cennym zasobem. Szczególnie, przy planowanym zniknięciu z Muru, którą to Frey wciąż miał z tyłu głowy.
Stevron Frey.
Stevron Frey.

Liczba postów : 45
Data dołączenia : 04/12/2017

Powrót do góry Go down

Burdel Empty Re: Burdel

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach