Trakt Rzeczny
Strona 2 z 2 • Share
Strona 2 z 2 • 1, 2
Trakt Rzeczny
First topic message reminder :
~***~
Mistrz Gry- Liczba postów : 9632
Data dołączenia : 20/11/2017
Re: Trakt Rzeczny
05/06/336AC - popołudnie
Harrold w wyniku swojej podróży do Doliny przebyć musiał targane do niedawna wojną ziemie krain Tridentu. Pierwsza część drogi prowadząca przez domenę Tullych była bezpieczna, terytoria Pstrągów nie ucierpiały bowiem podczas walk, a ponadto cieszyły się w ostatnim czasie wyjątkowym dobrobytem oraz bezpieczeństwem dzięki czujności lorda Edmure'a i jego rycerzy. Niestety dalsza podróż była już gorsza i Clegane mógł pożałować, że nie wybrał się w podróż z jednym przynajmniej towarzyszem. Ziemie dawnych królestw Blackwoodów oraz Brackenów pełne były różnego rodzaju bandytów i dezerterów, a niektórzy mówili nawet coś o szalonym - i niezwykle biegłym - rycerzu, który wyzywał do walki każdego posiadacza pasa jakiego napotkał. Widok wisielców zdobiących drzewa, zalegających przy drogach ciał oraz spalonych wiosek stał się codzienną częścią krajobrazu w tej części Dorzecza, jednak Harrold wydawał się wędrować nieniepokojony. Do czasu...
- Wystarczy tego patatajania! Wstrzymaj konia! - krzyknął mężczyzna wychodzący na drogę około dwudziestu metrów przed Cleganem. - Wstrzymaj, kurwa, mówię! Albo moi koledzy wsadzą ci strzałę między te świńskie oczka żebyś zrozumiał! - dodał, jeśli wcześniejszy wrzask nic nie dał. Na pierwszy rzut oka uzbrojony był w lekki pancerz i kapalin, za paskiem miał toporek, a w dłoniach dzierżył dzidę. Najpewniej dezerter. - Teraz piękny pan rzuci mi tu sakiewkę, raz dwa, albo się pogniewamy i komuś stanie się krzywda. No, ruchy!
Maester
Mistrz Gry- Liczba postów : 9632
Data dołączenia : 20/11/2017
Re: Trakt Rzeczny
Podróżować i być wolnym, zaiste piękne to uczucie. Nie boli mnie nawet, że opuściłem Królestwo Skały. Zbyt wielu tam Clegane'ów, których otacza zła sława. Wszyscy tam, gdy wspominam o swoim pochodzeniu od razu kojarzą mnie z czynami mojego pana dziadka. Dobrym pomysłem wydaje się więc zwiedzenie nieco większego kawałka świata. W końcu podobno podróże kształcą. Sam sir Duncan Wysoki przejechał całe Westeros od Dorne, aż po Mur. Na razie jednak nie jestem tak wielkim rycerzem, jak sir Duncan, więc wybiorę krótszą drogę. Przejadę Westeros nie wzdłuż, a wszerz. Okazuje się jednak, że nie wszystkie królestwa są tak błogie i spokojne jak Zachód. W Królestwie Skały bandyci nie stanowią żadnego problemu. Tutaj jednak jak widać można jakiegoś spotkać i to nieopodal samej dziedziny króla Blackwooda. No cóż, chcąc nie chcąc zwiększę nieco tutejszą praworządność. Honor przecież nakazuje tępić wszelki bandytyzm.
Nie zatrzymuję się, tylko bez słowa dobywam miecza i tarczy i atakuję konno bandytę.
Nie zatrzymuję się, tylko bez słowa dobywam miecza i tarczy i atakuję konno bandytę.
Harrold Clegane.- Liczba postów : 42
Data dołączenia : 06/08/2018
Re: Trakt Rzeczny
Clegane nie zatrzymał się i ruszył na banitę. Dobry ruch, wielce zwiększył jego szanse przetrwania, ponieważ strzelców wokół naprawdę nie było i był to jedynie bezczelny blef. Była jednak pułapka, a Harrold uniknął jej wręcz cudem. Czy też ktoś mógłby to powiedzieć, szczęśliwym zbiegiem okoliczności. Otóż w ostatniej chwili zdążył uchylić się przed zamocowanym na linie długim pniu, który przeleciał przez drogę zapewne mając na celu zrzucenie go z konia. Widząc to bandyta zaklął szpetnie i skoczył w krzaki, by nie stać na drodze zakutego w stal, konnego wojownika. Pozostało zadecydować czy ścigać zbójce i jego partnera odpowiedzialnego za obsługę pułapki, czy może dać sobie spokój i jechać dalej.
Maester
Mistrz Gry- Liczba postów : 9632
Data dołączenia : 20/11/2017
Re: Trakt Rzeczny
Nigdzie nie widać koleżków tego oprycha. To dobrze. Najprawdopodobniej moja zbroja byłaby w stanie zatrzymać kilka strzał oraz trafienie mnie jadącego na koniu nie byłoby zbyt prostym zadaniem. Cieszę się jednak, że przyjdzie mi walczyć z jednym, lub dwoma banitami, a nie całą bandą. Jeden, czy dwóch nie stanowi żadnego problemu. W końcu jestem rycerzem. Cała banda mogłaby jednak stanowić pewien problem. Jak to mawiają chłopi w okolicach Clegane's Keep, każdy rycerz dupa, kiedy wrogów kupa. Teraz nie pozostaje mi więc nic innego jak wymierzyć swoim mieczem sprawiedliwość. Jeden oprych może i nie jest nazbyt niebezpieczny, jednak każdy, kto próbuje rabować niewinnych winien ponieść karę.
Jak najszybciej podążam za banitą, próbując zaatakować go moim mieczem, jeśli uda mi się go dogonić.
Jak najszybciej podążam za banitą, próbując zaatakować go moim mieczem, jeśli uda mi się go dogonić.
Harrold Clegane.- Liczba postów : 42
Data dołączenia : 06/08/2018
Re: Trakt Rzeczny
Harrold nie zatrzymywał się i szybko dopadł do miejsca, gdzie jeszcze przed chwilą stał czmychający teraz przez gęsty dorzeczański las rozbójnik. Widział go jeszcze całkiem nieźle, jak przemyka między gałęziami, więc ruszył w pogoń. Gdzieś z prawej słyszał jak ktoś jeszcze pędzi przez zarośla, najpewniej ten, który obsługiwał pułapkę. Odwróciwszy głowę by sprawdzić czy drugi wróg nie próbuje zajść go z boku, Clegane nikogo nie dostrzegł. Widocznie obaj rzucili się do ucieczki i nie mieli planu awaryjnego w razie niepowodzenia swojej małej pułapki. Niefortunnie kiedy wrócił wzrokiem przed siebie... Ścigany zniknął. Rozpłynął się zwyczajnie w zaroślach. Skubany, jednak niezły był z niego zbójca... Chyba nie pozostawało nic innego jak jechać dalej.
Maester
Mistrz Gry- Liczba postów : 9632
Data dołączenia : 20/11/2017
Re: Trakt Rzeczny
Co za paskudni, obrzydliwi szubrawcy, najchętniej wszystkich ich bym wyłapał i oddał komuś, aby ich powiesił. Z pewnością jest za ich głowy wyznaczona jakaś nagroda. Przydałaby mi się ona teraz. Mógłbym sobie kupić w końcu jakąś kopię. Nie musiałbym wtedy obawiać się jakichś postrzelonych rycerzyków typu sir Kennona. Niestety jak na razie nie będzie mi to dane. Wiedziałem, że te oprychy są ludźmi pozbawionymi honoru. Nie spodziewałem się jednak, że są wręcz perfekcyjni w swoich niehonorowych zachowaniach. Wszak tylko tchórz ucieka przed walką, a ci obwiesie, trzeba im to przyznać, są świetni w uciekaniu. Trudno jednak, nie pozostaje mi nic innego, jak jechać dalej. Do Doliny jeszcze daleka droga, a ja przecież obiecałem sobie przejechać Westeros z zachodu po sam wschód.
Kontynuuje dalej podróż do Doliny.
Kontynuuje dalej podróż do Doliny.
Harrold Clegane.- Liczba postów : 42
Data dołączenia : 06/08/2018
Re: Trakt Rzeczny
1 sierpnia 336AC
Ziemie lorda Edmure'a Tully'ego oraz jego chorążych przeżywały prawdziwy rozkwit, ludzie mnożyli się, plony były obfite, a złota w skarbcach przybywało. Nic więc dziwnego, że Stary Pstrąg postanowił wykorzystać całe to bogactwo by zainwestować w przyszłość. Nad Czerwonymi Widłami rozpoczęto budowę kamiennego mostu oraz strażnicy, które miały ułatwić podróż Rzecznym Traktem oraz zwiększyć bezpieczeństwo wędrowców. W tym samym miejscu miała powstać również przystań rzeczna. Do inwestycji dołożył się wierny chorąży Riverrun - Vance z Wayfarer's Rest, który oczekiwał, iż inwestycja ta przyniesie spore zyski. Wkrótce miało się okazać, że nadzieje lordów Dorzecza nie były płonne...
Maester
Mistrz Gry- Liczba postów : 9632
Data dołączenia : 20/11/2017
Strona 2 z 2 • 1, 2
Strona 2 z 2
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|