Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Korytarze Zamkowe

Go down

Korytarze Zamkowe Empty Korytarze Zamkowe

Pisanie  Tommen Lefford. Sob Cze 09, 2018 10:48 pm

Duże i szerokie, małe i wąskie... Wszelkie korytarze łączące komnaty w Złotym Zębie.
Tommen Lefford.
Tommen Lefford.

Liczba postów : 114
Data dołączenia : 19/05/2018

Powrót do góry Go down

Korytarze Zamkowe Empty Re: Korytarze Zamkowe

Pisanie  Tommen Lefford. Sob Cze 09, 2018 11:14 pm

25 kwiecień 336 AC
Wieczór.

Tommen przez kilka godzin po swoim przyjeździe zwiedzał zamek i poznawał nowe twarze jakie w nim zagościły. Zmienił się maester, dowódca zbrojnych i kowal. Było też kilku nowych strażników i jeden rycerz domowy, który podobno pojawił się w zamku kilka miesięcy temu. Na szczęście kucharz został ten sam. Smak pieczonych żeberek od Starego Kerela był czymś, za czym tęsknił w Essos bardzo mocno.
Przywitał się ze swoim rodzeństwem i kuzynostwem. Niektórzy cieszyli się na jego widok, inni już nie bardzo. Cóż... pewnie na zamku krążyły o Tommenie różne opowieści. Większość z nich zapewne stworzył jego ojciec, który raczej nie ucieszył się z jego ucieczki w młodzieńczych latach. Próbował się z nim zobaczyć, ale ciągle mówiono mu, że jest zajęty przygotowaniami do wyprawy wojennej. Nawet mu się nie dziwił... też pewnie nie chciałby patrzeć na marnotrawnego syna po tylu latach. No ale Tommen nie był aż tak marnotrawny. Wyjechał w świat i poradził sobie w nim. Nie wraca z pustymi rękami prosić o jałmużnę. Wraca z tarczą. Chciał to wszystko ojcu pokazać. Chciał udowodnić mu, że wcale go nie potrzebuje.
Nie przejmował się za bardzo starym Tywinem. Na spotkanie przyjedzie czas.
Tommen zmierzał do swojej komnaty. Chciał zobaczyć co z niej zostało po tylu latach i czy w ogóle jeszcze są tam jego rzeczy. Po drodze minął jasnowłosą kobietę. Szła pośpiesznym krokiem w przeciwną stronę czytając jakiś list, choć Tom nie był pewien co to. Minął ją w pierwszym momencie i poszedł dalej, ale po trzech krokach się zatrzymał.
- Pamiętam cię... - Powiedział do siebie.
Odwrócił się na pięcie i spojrzał na odchodzącą kobietę wytrzeszczonymi oczyma. Chciał się upewnić czy to rzeczywiście ona.
- Hej! Czekaj! - Podbiegł do niej. - Myrcella...? - Spytał bardziej siebie niż ją. Przez chwilę miał w głowie kilka różnych scenariuszy, które mogły sprawić, że Myrcella Brax znalazła się w Złotym Zębie. Czyżby wyszła za jednego z jego braci...? No nie... tego by chyba nie zdzierżył. Za młodu mu się strasznie podobała.
- Orzesz... - powiedział gdy się do niego odwróciła. - Znaczy... - Ukłonił się najlepiej jak mógł. - Witaj Lady Brax. Kope lat. - Uniósł głowę i spojrzał na nią. - Wyładniałaś. - Nie zdawszy sobie sprawy, że rozmawia z władczynią Hornvale, przeszedł na nieco luźniejszy ton. - Nie spodziewałem się ciebie tu zobaczyć.
Tommen Lefford.
Tommen Lefford.

Liczba postów : 114
Data dołączenia : 19/05/2018

Powrót do góry Go down

Korytarze Zamkowe Empty Re: Korytarze Zamkowe

Pisanie  Myrcella Brax. Sob Cze 09, 2018 11:41 pm

Po naradzie z królem Lancelem Lannisterem, Myrcella zjadła krótką kolację ze swoimi krewnymi ze Złotego Zęba, podczas której dostała wiadomość, że maester odebrał kruka, który przyleciał do niej z Hornvale. Natychmiast przeprosiła obecnych przy stole i udała się do komnat maestera, aby odebrać wiadomość. Był to nieoficjalny list wysłany do niej przez jej młodszą siostrę, która wyptywała ją o zdrowie, a także pisała o swoich zaręczynach z księciem Lambertem Lannisterem. Nic niecierpiącego zwłoki. Gdy minęła na swojej drodze jakiegoś mężczyznę, była na tyle zaczytana, że nawet nie zwróciła na niego uwagi. Dopiero gdy zawołał ją i dogonił, oderwała się od listu i spojrzała ze skonsternowaną miną nań. Nie rozpoznawała go, ale jak się szybko okazało, on rozpoznawał ją. Była panią Hornvale dopiero od kilku miesięcy, czyżby jej sława już sięgnęła Złotego Zęba?
- Nie rozumiem dlaczego mój pobyt tutaj wzbudza aż takie zdziwienie, przecież to siedziba mojej rodziny. Raczej to ja powinnam być zdziwiona widząc Ciebie, sir... - powiedziała, aczkolwiek nadal nie miała pojęcia z kim rozmawia. W swoim przekonaniu miała do czynienia z kimś obcym, na pewno z żadnym z możnych prowadzonych na wojnę przez króla. Z tymi twarzami wszak miała już okazję się zapoznać. - ...kimkolwiek jesteś. Z kim mam do czynienia jeśli mogę zapytać? No chyba że wolisz aby straże zadali Ci to pytanie - Zapytała, rozglądając się wokół w poszukiwaniu strażników zamkowych. Nie żeby czuła się zagrożona, ale nie miała czasu ani chęci na zabawy z nieznajomymi.
Myrcella Brax.
Myrcella Brax.

Liczba postów : 108
Data dołączenia : 02/02/2018

Powrót do góry Go down

Korytarze Zamkowe Empty Re: Korytarze Zamkowe

Pisanie  Tommen Lefford. Sob Cze 09, 2018 11:56 pm

A jednak! Zamek mojej rodziny... No kurwa, spełniły się czarne scenariusze. Myrcella Brax była żoną jednego z jego braci... Mina Tommena trochę posmutniała na te słowa. Nie musiały one jednak oznaczać tego co myślał... Postanowił się upewnić.
- To ja - Tommen. Tommen Lefford. Ten co za młodu ciągnął cię za warkocze. - Przedstawił się najpierw. - A więc... Jesteś żoną jednego z moich braci? - Spytał niepewnie mrużąc oczy. Wątpił, żeby wyszła za jego kuzyna. Za daleka droga do panowania nad Zębem, żeby Braxowie wzięli go na poważnie.
Obrzucił ją wzrokiem od stóp do głów jeszcze raz. Nie mógł uwierzyć, że to ona. Rysy twarzy się zgadzały, choć były o wiele bardziej dojrzałe. Głos też się zmienił, ale jego główny ton dalej był znajomy.
Tommen Lefford.
Tommen Lefford.

Liczba postów : 114
Data dołączenia : 19/05/2018

Powrót do góry Go down

Korytarze Zamkowe Empty Re: Korytarze Zamkowe

Pisanie  Myrcella Brax. Nie Cze 10, 2018 12:15 am

- Ach, to Ty - powiedziała nagle, bez cienia emocji, uświadamiając sobie, że nie poznała go za sprawą gęstej brody i doroślejszych rysów twarzy. O Tommienie w Złotym Zębie mówiło się niewiele, jedynie tyle że był to syn marnotrawny i uciekinier, a także osoba, która wywinęła się z obowiązków względem rodziny w najmniej honorowy sposób jaki istnieje. Myrcella osobiście gardziła takimi osobami. Właściwie to nie zawracała sobie myśli jego osobą nawet przed kilka sekund od czasu gdy ostatni raz go widziała, osiem lat temu. Pamiętała tylko, że dotkliwie jej dokuczał i w rezultacie wdał się w bójkę z jej starszym bratem. Od tamtego momentu ani ona, ani Roland nie lubili Tommena. Jego rodzeństwo zaś to była inna sprawa, z nimi Braxowie zawsze byli blisko po dziś dzień. Słysząc jego niedorzeczne pytanie, Myrcella zdziwiła się i przez moment milczała, szukając w głowie odpowiedniej odpowiedzi. Uznała po chwili, że chociaż to nie leżało nigdy w jej naturze, zakpi sobie z kuzyna i uświadomi mu, jak bardzo niegodny swoich krewnych jest, skoro nawet nie wiedział czy jego bracia są żonaci, czy też nie.
- Och tak, tak, najstarszego z nich. Brakowało Cię na naszym ślubie, aczkolwiek rozumiem, że życie uciekiniera i włóczęgi nie należy do najłatwiejszych. Mam nadzieję, że poznałeś już nasze dzieci, swoich bratanków - powiedziała, uśmiechając się nieco sztucznie, zwijając jednocześnie list, który otrzymała z Hornvale. - Wiesz, wydaje mi się, że najmłodszy jest podobny do Ciebie! Też jest rudy - dodała, pamiętając jak w przeszłości Tommen nie lubił gdy ktoś nazywał go rudym albo ryżym. Z każdą chwilą przypominała sobie coraz więcej informacji związanych z marnotrawnym kuzynem, który niegdyś uprzykrzał jej życie.
Myrcella Brax.
Myrcella Brax.

Liczba postów : 108
Data dołączenia : 02/02/2018

Powrót do góry Go down

Korytarze Zamkowe Empty Re: Korytarze Zamkowe

Pisanie  Tommen Lefford. Nie Cze 10, 2018 12:45 am

Przypomniała sobie kim jest Tommen, ale jakoś nie widział po niej radości. Nawet krztyny. Cóż... pamiętał, że po bójce z jej bratem Myr zaczęła go unikać. Być może przestała go też lubić. A może nie lubiła go nigdy? Cholera, to też było możliwe. Za młodu myślał, że uciążliwe zaczepianie dziewczyn jest sposobem na zdobycie ich serc. Teraz wie, że jest inaczej... są inne sposoby. Lepsze.
Odpowiedź na jego pytanie całkowicie zniszczyła mu dzisiejszy dzień. Szkoda... Pomyślał. Jego brat był szczęściarzem. Czasem żałował, że uciekł do Essos.
- Na ślubie...? Bratanków...? - W następnym momencie coś sobie przypomniał. Przecież rozmawiał z bratem godzinę temu... - Chwila. Czy ty blefujesz...? Brat na pewno by mi wspomniał o tobie, a widziałem go niedawno. - Nie miał pojęcia co myśleć. Brat na pewno by mu powiedział... Nie darzył go wielką sympatią ale takie rzeczy się mówi do członka rodziny, który wrócił z kilkuletniej podróży. - Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem. - Zaśmiał się cicho. - Jako dzieciak zawsze byłaś sztywnym mrukiem... a tu proszę, jakaś krztyna poczucia humoru. Podoba mi się. - Na jego twarzy zagościł uśmiech.
Przemilczał jej uwagę o rudych włosach. Najwidoczniej przypomniała sobie na co się wkurzał za młodu. Trochę mu przeszło, ale i tak tego nie lubił. Kiedy wreszcie świat zrozumie, że jest rdzawym blondynem?
Tommen Lefford.
Tommen Lefford.

Liczba postów : 114
Data dołączenia : 19/05/2018

Powrót do góry Go down

Korytarze Zamkowe Empty Re: Korytarze Zamkowe

Pisanie  Myrcella Brax. Nie Cze 10, 2018 1:18 am

Myrcella przemilczała wszystkie jego pytania. Humor nigdy nie był mocną stroną lady Brax, toteż krótki żart bardzo szybko został rozpoznany, a ona sama przejrzana. Nie przejęła się tym szczególnie, bowiem kontynuowanie rozmowy z Tommenem obchodziło ją tyle co zeszła zima.
- Nadal nim jestem - odparła beznamiętnie na jego zarzut jakoby w dzieciństwie była sztywnym mrukiem. Z wiekiem stała się tylko jeszcze bardziej mrukliwa i sztywna, o ile to w ogóle było możliwe biorąc pod uwagę jakim była dzieckiem. Jej matka powtarzała zawsze, że Myrcella dorastając nie znalazła żadnego powodu do radości w swoim życiu, sama Myrcella zaś uznawała takie radości za sprawę drugorzędną. Uciechy nie były jej w głowie.
- Ostatnim razem gdy widziałam twojego brata, a było to dnia dzisiejszego, nie był on żonaty. Ja natomiast goszczę u was tylko przejazdem. Podążam wraz królem Lancelem Lannisterem i pozostałymi chorążymi do Riverrun. Królestwo jest w stanie wojny, armia Zachodu zmierza na królestwo Dorzecza. Informuję na wypadek gdybyś nie zauważył ogromnej armi obozującej na przedpolach zamku - rzekła, aczkolwiek spodziewała się, że tego Tommen raczej przegapić nie mógł. Nawet niewidomy zorientowałby się, że pod jego zamkiem znajduje się kilkunastotysięczna armia. - No wiesz, Braxowie to Ci pod chorągwią z jednorożcem. Taki koń z rogiem na czole - dodała jeszcze nieco kpiąco, jakby rozmawiała z wioskowym głupkiem albo małym dzieckiem. Z trudem powstrzymała się aby nie użyć palca wskazującego jako imitacji rogu jednorożca aby zobrazować mu lepiej co miała na myśli. Miała nadzieję, że to po krótce rozjaśniło już Tommenowi nieco jego zdziwienie odnośnie jej pobytu w Złotym Zębie. Trwała wojna, a lordowie brali w niej cznny udział.
- Co sprowadza Ciebie do domu? - Zapytała, mając szczerą nadzieję, że nie była to chęć sprawienia aby jej wuj wyłysiał przez swojego trzeciego syna doszczętnie. A podobno mówili, że do trzech razy sztuka... Nie w przypadku Leffordów chyba.
Myrcella Brax.
Myrcella Brax.

Liczba postów : 108
Data dołączenia : 02/02/2018

Powrót do góry Go down

Korytarze Zamkowe Empty Re: Korytarze Zamkowe

Pisanie  Tommen Lefford. Nie Cze 10, 2018 1:51 am

Nadal nim jest... tak, to było widać. Coraz wyraźniej. Tommen nie do końca wiedział co myśleć. Myrcella nie zachowywała się jak typowa dworska dama. Nie była też tak ubrana... choć jej stroju nie można było też nazwać bardzo męskim. Ciekawa kobieta. Intrygowała Tommena coraz bardziej.
Później powiedziała mu o wojnie i o tym, że jedzie razem z królem do Dorzecza. To by znaczyło, że dowodzi wojskiem Hornvale... Sporo mnie ominęło... Pomyślał sobie.
- Hm... myślałem, że te wszystkie namioty przed zamkiem to na jakiś festyn - powiedział z dużą dawką sarkazmu. Na słowa Myrceli o herbie Braxów przekręcił głowę na bok, prawie tak jak szczeniak patrzący na coś czego nie może pojąć.
- Z rogiem na czole? Nie kojarzę. Mogłabyś pokazać? - Uśmiechał się cały czas mówiąc to wszystko.
Na pytanie o cel jego wizyty w domu odpowiedział bez wahania:
- Chciałem sprawdzić jak ma się ta część mojej rodziny, którą jeszcze darzę sympatią. Nie chciałem zabawić tu długo. Najwyżej tydzień, może dwa. No ale z tego co widzę to dzieje się tu coś ciekawego, więc chyba zostanę dłużej. Wojny nie wybuchają często. Z chęcią ją poobserwuję... Choć uważam, że jest głupia. Jak wszystkie inne przed nią. - Skrzyżował ręce na piersi. - Czemu jedziesz razem z królem? Miejsce urodziwych dam nie jest na polach bitew. Jestem pewien, że cała męska populacja Zachodu zapłakałaby po stracie takiej osoby jak ty.
Tommen Lefford.
Tommen Lefford.

Liczba postów : 114
Data dołączenia : 19/05/2018

Powrót do góry Go down

Korytarze Zamkowe Empty Re: Korytarze Zamkowe

Pisanie  Myrcella Brax. Nie Cze 10, 2018 7:23 pm

Myrcella mimowolnie chciała się zaśmiać kiedy usłyszała o festynie, ale udało jej się powstrzymać. Zamiast tego wykrzywiła wargi w mimowolnym uśmiechu, a następnie postanowiła nie kontynuować już tematu. Jak wygląda jednorożec także nie pokazała, jednak przez chwilę czuła się jakby cofnęła się w czasie i znowu miała dwanaście lat. To uczucie jej się nie spodobało, toteż po chwili spoważniała.
- Nie wypowiem się w kwestii tej wojny, a już na pewno nie przed Tobą. Decyzja króla, a kimże jesteśmy żeby ją podważać? - Zapytała retorycznie, choć w myślach przyznawała mu rację. Lady Brax była zwolenniczką pokoju i rozkwitu, a wojna była przeciwieństwem tych wartości. - Osobiście uważam, że są lepsze sposoby na to aby królestwa rozkwitały i opływały w dostatki, jednakże mężczyźni zdają się być raczej krótkowzroczni i uznają wojnę za nadrzędne rozwiązanie. Mam tylko nadzieję, że zyski przerosną straty - dodała jeszcze nieco zaskoczona, że stoi nadal na korytarzu i gawędzi sobie z Leffordem beztrosko. Chyba jej dobre wychowanie brało górę nad brakem sympatii. Słysząc kolejne słowa, uniosła lekko brwi.
- Nie masz jakichś ważniejszych zajęć niż obserwowanie wojny? Uznałam, że skoro ktoś nie wraca do domu przez osiem lat to ma chyba na głowie bardzo ważne sprawy - powiedziała z przekąsem, bowiem doskonale pamiętała moment, w którym jej matka przyniosła list ze Złotego Zęba informujący o tym, że jej bratanek uciekł i słuch po nim zaginął. Powrót do domu po tylu latach nie mógł oznaczać nic dobrego. Gdy Tommen odezwał się ponownie, Myrcelli mina nieco zrzedła. Nie był pierwszą osobą chcącą sprowadzić ją do roli tylko ładnej damy, której miejsce było na zamku ojca lub męża.
- Z tego samego powodu, co Twój ojciec i wszyscy pozostali wasale króla - odparła krótko, uznając, że w momencie, w którym będzie musiała się z tego tłumaczyć, to z miejsca już przegra. Obejmując rządy jako lady Hornvale obiecała sobie, że nie pozwoli nigdy się stłamsić żadnemu mężczyżnie. - Męska populacja Zachodu, cóż, to ostatnia rzecz, którą się przejmuję - dodała jeszcze.  
Myrcella Brax.
Myrcella Brax.

Liczba postów : 108
Data dołączenia : 02/02/2018

Powrót do góry Go down

Korytarze Zamkowe Empty Re: Korytarze Zamkowe

Pisanie  Tommen Lefford. Nie Cze 10, 2018 9:12 pm

Decyzja króla... Tommen nie znał Lancela, choć wiedział, że rządzi już długo i nie wychodziło mu to tragicznie. Niemniej jednak nie mógł być pewien jego nieomylności. Wojny w królestwie nie było bardzo dawno a on się zestarzał. Miał nadzieję, że wie co robi i że korzyści rzeczywiście przerosną koszty. Wojna też potrafi być dobrą inwestycją, choć zdecydowanie mniej moralną. - Też tak uważam - zgodził się z nią bez wahania. - Bogactwo można pomnażać na inne sposoby. Bezkrwawo.
Tommen zaczął się zastanawiać... Czy ma coś ważniejszego teraz do roboty? Interesy w Lys idą dobrze, najemnicy opłaceni na trzy miesiące do przodu, brak szczególnie kuszących ofert handlu w Lannisporcie... Nie, nie miał nic do roboty.
- Tak się składa, że żadne sprawy mnie teraz nie naglą. Zostawiłem swoje interesy w dobrych rękach. Należy mi się trochę odpoczynku od kupieckiego fachu... pierwszy raz od chyba pięciu lat.
Ostatnio interesy go tak pochłonęły, że zapominał nawet jeść. Wtedy zorientował się, że robi źle i powinien trochę zwolnić. Przyjazd do domu był idealnym pretekstem na małą przerwę.
Następne słowa Myrcelli utwierdziły Tommena w jego wcześniejszych podejrzeniach. Myr była panią Hornvale! Kto by pomyślał... Sądząc po jej zachowaniu to nadawała się do tej roli bardzo dobrze. Stanowcza, spokojna i stonowana. W dodatku zdecydowana i pewna siebie. Tommen lubił i szanował takie kobiety.
- A więc masz na głowie całe Hornvale... to musi być męczące. Zarządzać czymś tak wielkim. - Podszedł krok bliżej, na granicę przestrzeni osobistej, po czym spojrzał jej głęboko w oczy. - Musisz być zmęczona tymi całymi przygotowaniami do wojny... znajdujesz w ogóle czas na odrobinę wytchnienia?
Tommen Lefford.
Tommen Lefford.

Liczba postów : 114
Data dołączenia : 19/05/2018

Powrót do góry Go down

Korytarze Zamkowe Empty Re: Korytarze Zamkowe

Pisanie  Myrcella Brax. Pią Cze 22, 2018 10:45 pm

A więc dowiedziała się, że Tommen Lefford podobno ma "swoje interesy" i zajmuje się "kupieckim fachem". Uniosła lekko brwi słysząc to, zdziwiona lekko, że ktoś kto w Złotym Zębie miał raczej podłą opinię, może posiadać jakiś fach i jakieś swoje interesy. Po chwili doszła do wniosku, że pewnie łże jak pies, bo czego się można było spodziewać po kimś takim jak on.
- Cóż, Hornvale jest mniejsze niż by się to mogło wydawać. Poza tym czym jest zarządzanie skrawkiem ziemi podczas gdy inni mają na barkach całe królestwa - rzekła, po czym zamilknęła natychmiast, gdy jej przestrzeń osobista została naruszona do nieprzyzwoitych według niej granic. Myrcella odkąd była dzieckiem nie lubiła gdy ktoś znajdował się zbyt blisko, albo co gorsza, dotykał ją. Nie lubiła nawet kiedy służki ją ubierały, uważając to za zło konieczne. Nic dziwnego, że w takiej sytuacji od razu poczuła się niezręcznie.
- Właściwie to w obecnej chwili nie znajduję, bo mi przeszkadzasz - odparła nieco kąśliwie, ale w obecnej sytuacji, która wyraźnie wprawiała ją w zakłopotanie, nic innego nie przyszło jej do głowy niż bycie zwyczajnie wredną. - Jeśli pozwolisz - powiedziała, unosząc nieco ku górze list z Hornvale, który trzymała cały czas w dłoni, demonstrując mu tym samym, że musi się oddalić aby go przeczytać. Nie mówiąc nic więcej, odwróciła się na pięcie i ruszyła w swoją stronę wzdłuż korytarza.
Myrcella Brax.
Myrcella Brax.

Liczba postów : 108
Data dołączenia : 02/02/2018

Powrót do góry Go down

Korytarze Zamkowe Empty Re: Korytarze Zamkowe

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach