Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Zamkowa kuchnia

Go down

Zamkowa kuchnia Empty Zamkowa kuchnia

Pisanie  Gedeon Lannister. Pon Cze 04, 2018 10:58 am

***
Gedeon Lannister.
Gedeon Lannister.

Liczba postów : 141
Data dołączenia : 07/12/2017

Powrót do góry Go down

Zamkowa kuchnia Empty Re: Zamkowa kuchnia

Pisanie  Gedeon Lannister. Pon Cze 04, 2018 11:00 am

5 kwietnia, około południa


Początkowo Kevanowi mogło wydawać się, że Gedeon prowadzi go prosto w stronę kuchni, jeśli oczywiście królewski kuzyn bywał w tej części Casterly Rock. Nie wszyscy bowiem zapuszczali się w miejsca, gdzie przebywała głównie służba, miejsca tak różne od dobrze znanej Złotej Galerii, pięknych dziedzińców i ogrodów czy dobrze urządzonych komnat. Młodszy syn władcy był zaś stałym bywalcem właśnie takich miejsc. Nie znał co prawda wszystkim ich sekretów, w końcu niżej urodzeni nie wszystkim dzielili się z tymi wysoko, nawet takimi jak Uśmiechnięty Rycerz. Wiedział on jednak dobrze, że jedna z pomocnik kuchennych za każdym razem, gdy cukiernik przyrządzi jakieś słodycze, przenosi je do pobliskiej spiżarni, kilka poziomów niżej, gdzie te spokojnie mogą ostygnąć, nim trafią na stoły mieszkańców zamku.
Gdy już mieli skręcać w korytarz prowadzący do kuchni, Lannister wybrał inną drogę, po chwili docierając do schodów, którymi obaj zeszli niżej. Tam musieli pokonać już tylko kilkanaście metrów, by stanąć przed nie wyróżniającymi się niczym drzwiami.
– Niemal zawsze przed południem zamkowy cukiernik kończy swoje wypieki, które potem tutaj trafiają. Nie mów tylko nikomu, bo jeśli za dużo z nich będzie znikać, to szybko zmienią miejsce ich przechowania albo zakluczą drzwi – zażartował, po czym rozejrzał się czy nikogo nie ma na korytarzu. Upewniwszy się, że są sami wszedł do środka.
Przy półce po lewej stronie jak zwykle przewieszonych było kilka chust. Lannister wziął jedną z nich, tą z brzegu dalej od ściany, czyli tą, której brak będzie najmniej zauważalny, po to, by móc w nią schować nieco „zdobytych” łakoci.
– Wybieraj do woli - zaoferował Kevanowi – widzę co prawda, że dziś nie ma moich ulubionych ciastek cytrynowych, acz placki jabłkowe z cynamonem są niemal równie dobre. Nie wiem czy też lubisz pierożki z owocami, ale te ze śliwą naszemu cukiernikowi wychodzą naprawdę udane – mówiąc to jednego od razu wziął w usta, zaś pięć kolejnych położył na chuście, dokładając do niej jeszcze kilka placków.
Gedeon Lannister.
Gedeon Lannister.

Liczba postów : 141
Data dołączenia : 07/12/2017

Powrót do góry Go down

Zamkowa kuchnia Empty Re: Zamkowa kuchnia

Pisanie  Kevan Lannister. Sro Cze 06, 2018 12:21 am

Szedł za Gedeonem po krętych korytarzach Skały. Początkowo myślał, że idą do kuchni. Jednak w pewnym momencie Uśmiechnięty Rycerz skręcił gdzie indziej i trafili do zupełnie innego miejsca. Do przypadkowych z pozoru drzwi. Weszli do środka i oczom Kevana ukazała się cała masa wszelkiego rodzaju wypieków. A więc była to swego rodzaju spiżarnia? Lannister objął wzrokiem jej zawartość. Faktycznie - prezentowała się wybornie. Namierzył wzrokiem wskazywanie przez Geda słodycze.
- Chyba się skuszę na te placki. Zdają się być najpożywniejsze. - stwierdził i, wziąwszy kilka z nich, zawinął je w cokolwiek znalazł, co by się do tego nadawało. Patrzył też, jak Gedeon sobie coś wybiera. Spytał też z nieukrywanym rozbawieniem:
- Powiedz mi Ged... Po co to wszystko?
Czy nie wystarczyłoby poprosić kucharza, żeby Ci upiekł, czego byś nie chciał?
Kevan Lannister.
Kevan Lannister.

Liczba postów : 182
Data dołączenia : 12/12/2017

Powrót do góry Go down

Zamkowa kuchnia Empty Re: Zamkowa kuchnia

Pisanie  Gedeon Lannister. Sro Cze 06, 2018 12:44 am

Na pytanie kuzyna Gedeon uśmiechnął się szeroko. Przełknął tylko ostatni kęs pierożka i rękawem otarł kilka okruszków, które zostały na kąciku jego ust, po czym odpowiedział bez dłuższego namysłu.
– Nie uważasz czasem, że w Casterly Rock wszystko jest ułożone? Każdy ma swoją pozycję. Ja choćby, jako królewski syn. Według tej roli winnem rozkazać kucharzowi upieczenie mi tych słodkości. Ale znacznie więcej zabawy dało mi za młodu wyśledzenie, gdzie to one są chowane. Służka nakryła mnie kiedyś co prawda na podkradaniu, ale o dziwo, gdy przyszedłem tu następnym razem, ciastek cytrynowych, które najczęściej zabierałem, było jakby więcej. Niby przygotowane na to, bym mógł ich podebrać. I tak jakoś to już zostało. I nieraz sobie zadawałem to pytanie, można przecież wysłać sługę do kuchni to po wszystko. Albo można mieć swoje małe sekrety. Takie drobiazgi, które co jakiś czas wywołują uśmiech. I które pozwalają nam na chwilę znów być szczęśliwymi dziećmi, nie zaś zmęczonymi ciągłą pracą i udawaniem dorosłymi. Nie sądzisz, że takie rzeczy się przydają. W końcu śmiech to zdrowie – zaśmiał się radośnie, po czym sięgnął tym razem po placek z jabłkami. Jak dobrze, że były jeszcze ciepłe, choć to wskazywało też na to, że pewnie niebawem trafią na jakiś stół.
Gedeon Lannister.
Gedeon Lannister.

Liczba postów : 141
Data dołączenia : 07/12/2017

Powrót do góry Go down

Zamkowa kuchnia Empty Re: Zamkowa kuchnia

Pisanie  Selene. Czw Sie 30, 2018 11:20 am

08-05-336

Pokój Służby:

Szła właśnie do kuchni, gdzie czekać miał na nią kucharz. Trzeba było śniadanie ogarnąć i pewnie warzyw przygotować na obiad.


Ostatnio zmieniony przez Selene dnia Czw Wrz 06, 2018 8:18 pm, w całości zmieniany 1 raz
Selene.
Selene.

Liczba postów : 14
Data dołączenia : 27/08/2018

Powrót do góry Go down

Zamkowa kuchnia Empty Re: Zamkowa kuchnia

Pisanie  Czeladnik Gry Czw Sie 30, 2018 4:19 pm

Selene dotarła do kuchni bez przeszkód. Tam dostała od grubego kucharza pierwsze zadanie. Miała przynieść mu worek maku, gdyż Panom zachciało się makowczyka.
Dziewczyna już wcześniej musiała odkryć, że ktoś na zamku bardzo lubi makowca, bo jak wiadomo ziarenka maku jak wejdą tak wyjdą, a do jej obowiązków należało opróżnianie wychodka.
Wzięła nie duży worek i zaczęła iść. Wszystko szło ładnie, elegancko aż tu nagle ktoś uszczypnął ją w pośladek! Podskoczyła i wysypała część maku, prosto w popiół zebrany do wyniesienia.
Napastnik zniknął równie szybko jak się pojawił. Selena nie zauważyła nic poza jego ogólnym kształtem.
-Teraz mi wyzbierasz wszyściutko co do ziarenka z tego popiołu łamago. - powiedział kucharz stanowczo, choć nie krzyczał - za każde niewyzbierane ziarenko raz rózgą wtłukę, więc lepiej się postaraj - zagroził i wyglądało na to, że nie żartował.
Żadne tłumaczenia, że to nie jej wina nic nie dały. Selene musiała zbierać. Albo spać na brzuchu, pewnie z tydzień najmarniej.
Tymczasem kucharz spokojnie wykonywał swoją pracę. Oprócz normalnego jedzenia przygotowywał też wspomniany makowczyk.
-Przynieś mi ciasto, już musiało się zrobić, posypie na wierzch kandyzowanymi owocami - powiedział kucharz do jakieś na oko 13 letniej służki.
Panom to się powodzi. Dosyć, że makowiec to jeszcze kandyzowane owoce na wierzch! Co jeszcze? Może to wszystko miodem obleje, żeby jeszcze słodsze było!
Służka wyjęła ciasto i sobie z nim elegancko szła zupełnie jak Selena... Zupełnie, bo też spotkała życzliwego. Ktoś podstawił jej nogę i natychmiast się ulotnił. Kucharka była jedynie wstanie ocenić, że to podobny krztałt do tego, który jej spłatał figla.
Podstawienie nogi było całkiem skuteczne, bo młodociana służka wywaliła się przygniatając ciasto. Z makowczyka zrobił się taki bardziej... placek makowy.
-MÓJ MAKOWIEC! - ryknął zrozpaczony kucharz. - Selena, idź po jaką rózgę i to taką tęgą! Nie daruje! No makowca to nie daruje! - wołał wściekły nie na żarty. Musiał bardzo lubić to swoje ciasto...
Tymczasem dziewczynka schowała się za kieckę Seleny i mamrotała coś, że to nie jej wina.

Wojownik
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Zamkowa kuchnia Empty Re: Zamkowa kuchnia

Pisanie  Selene. Czw Sie 30, 2018 7:00 pm

Toż to psuburat chędożony!
Taki numer jej wywinął, a ona nie zauważyła kto. Aby go złapała, za uszy wytargała, oj by się skończyło!
Wygrażała się w myślach, kiedy to bez słowa zbierała ziarenka i zbierała... aż zebrała łatwo widoczną większość. A jak się kucharz obrócił, rach-ciach-mach i resztka maku była pod popiołem. Tylko łapki musiała wytrzeć o tył spódnicy.
Ha!
Ser Oblech był za gruby by się schylać tak nisko i grzebać w popiołach. Nosz kurde, by te tyćki do końca wyciągać to się nie godziło, na siedmiu!

Kolejna akcja nieznanego zgrywusa sprawiła, że parsknęła zduszonym śmiechem. Musiała uważać by nie roześmiać się na głos. Kucharz by ją chyba przez okno wyrzucił, a Casterly Rock było wysoko osadzone. Choć to jak rozłożył ręce nad plackiem i jak niemalże zapłakał, było godne szorstkiego brechta. No ledwo co mogła się powstrzymać, musiała za usta się złapać i brzuch.

Prośba o rózgę jednak szybko odebrała jej poczucie zabawy. Oj nie! Tak to nie będzie, żeby przez no jakiego zgrywusa fajusa rózgi zbierać?!
- Pane, tu jaki no zgrywus nas zaczepia! Wskakuje i wyskakuje! Mnie szczypnął gad, tej nogę podłożył! - tłumaczyła przejętym tonem, wskazując to ręką na korytarz to na miejsce lądowania nieszczęsnego makowca. Ser Oblech jednak nie wyglądał na zadowolonego.
ojć!
Że też ją na wstawianie wzięło za kogoś. I tak jak coś to drugi ma pierwszego w rzyci. Jeszcze za nią po dupie zbierze.
- zreperujemy sytuacyję! Zrobim kucharzu makowca takiego, jakiego chlachcice na języki nie brali! - a potem nim by sra...
Pierwsze skojarzenie z poranną robotą nieco wykrzywiło jej twarz w nieodpowiednim momencie próby przekonywania Ser Oblecha.
- i tak tego już pieron wziął - wskazała ręką na rozpłaszczone ciasto
- to i czasu szkoda. A tak sprawniusio fikniemy i we trójeczkę śmigniemy go szybciutko razem -
i bez obolałego tyłka
Próbowała pocieszyć się w myślach i uśmiechnęła się szerzej słodziutko, licząc że jej uśmiech rozbroi gniew kucharza.
Selene.
Selene.

Liczba postów : 14
Data dołączenia : 27/08/2018

Powrót do góry Go down

Zamkowa kuchnia Empty Re: Zamkowa kuchnia

Pisanie  Czeladnik Gry Czw Sie 30, 2018 9:11 pm

-Akurat! - warknął słysząc o jakimś zgrywusie - łamagi jesteta i wymówek ino szukata! Ja nikogo nie widziałem!
Cały czas był rozeźlony, ale wysłuchał propozycji Seleny.
-W żadną trójeczkę nic nie będziemy robić! Ja nie mam czasu nowego piec, same łamagi w tej kuchni wszystko sam muszę robić! - złorzeczył - Zrobicie to we dwa! A jak makowiec wyjdzie wam nie dobry to radzę pożegnać się ze swoimi tyłkami! Bo wiele z nich nie zostanie - ostrzegł na koniec, po czym wrócił do swoich zajęć.
Dziewczęta nie miały teraz wielkiego wyboru, albo zrobią bardzo dobry makowiec, albo czeka je bardzo, bardzo niemiła kara.
Na szczęście wszystkie składniki były na miejscu, podobnie jak potrzebne narzędzia no i piec. W końcu byli w zamkowej kuchni, było to wszystko co potrzebne do gotowania czy pieczenia. Pozostało jedynie brać się do pracy!

Wojownik
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Zamkowa kuchnia Empty Re: Zamkowa kuchnia

Pisanie  Selene. Czw Sie 30, 2018 10:59 pm

Selena popatrzyła na drugą, a ta na nią, kiedy kucharz zostawił ich z robotą.
- Wiem jak to zrobim. Słuchaj - zaczęła, zastanawiając się chwilę co zrobić ze szkodnikiem, co najwidoczniej się uwziął na nie. Po pierwsze kto mógł sobie tak latać luzem po zamku? Przecież tu strażnicy są, nikt nieproszony się nie pałęta. Tyle, że jak prostaczkowie nie wiedzą czemu mają problem, to opcje są zwykle dwie. Szlachta, albo Zbóje.
Czyżby jakiś strażnik popaprany? Zbój?
Nie to nie miało sensu. Oni to się ruszali jak muchy w smole i tylko pazernie łypali, albo zaczepiali jak się za blisko nich szło.
Szlachcic?
Czy może raczej jakieś dziecko się pałętało bez opieki... te stojące cepy na warcie nigdy nie patrzą w dół, tylko przed siebie, jakby byli zawieszeni na sznurku.
- Jasny gwint... - a jak się coś dziecku szlachcica przez wygłupy przypadkiem stanie? Zaraz będzie raban i nieszczęście...
- Nie wiesz co robić? - zapytała trzynastolatka z nutą smutku
- Wim właśnie no. Ty musisz jedną rzecz poczynić. Pilnuj wejścia do kuchni tu. Nie może mi ten łobuz, łapserdak mały przeszkadzać w pracy. Jak go zobaczysz i podejdzie, zawołaj. Masz cały czas pilnować. Tak sobie myślę, że jak zobaczy kiedy pilnującą to sobie spokój da. Zrobim makowca, że Ser... kucharzowi gęba spadnie, aż z podłogi trzeba będzie podnosić - uśmiechnęła się do młodszej zachęcająco.

I tak wysłała swoją jedyną pomocnicę na straż, by wziąć sprawy w swoje ręce. Makowiec, makowiec. Pierw jakiś spód i wierzch, o taki pomysł. Mąkę wysypać jajko wbić i z masłem pociachać nożem. Wzięła foremkę i wyłożyła niegrubą warstwę, by upiec wstępnie wierzch. Potem wzięła się za mielenie maku i zrobienia masy makowej. W międzyczasie zesztywniałe, ale nieupieczone ciasto wyciągnęła z foremki i wyłożyła ponownie foremkę drugą porcją ciasta. Ostatecznie wsadziła masę makową i przykryła wierzchnią warstwą. Tak wsadziła makowca na godzinę do pieczenia. Miała czas by przygotować dekorację.
-  Na kruchkim cieście ciekawe czy Ser... kucharz robił, ha? - rzuciła do kucharza zadowolona z siebie, nawet zapominając o tym, żeby się do niego nie zwracać "Ser" i że jeszcze nie dawno chciał je lać. Tyle dobrze, że nie powiedziała Ser Oblech, jak to zwykła go nazywać w myślach i przy innych służkach. Wracając do robienia dekoracji cukier był drogi, ale widziała jak Ser Oblech robił lukier. Sprawdziła jak tam owoce. Kiedy makowiec miał się upiec, czyli kruche ciasto miało się zarumienić, miała jeżyny, maliny oraz orzechy laskowe przekrajane w połówki w równe rządki ułożyć na wierzchu i następnie lukrować. Na koniec odciąć brzegi i miało być gotowe.
Selene.
Selene.

Liczba postów : 14
Data dołączenia : 27/08/2018

Powrót do góry Go down

Zamkowa kuchnia Empty Re: Zamkowa kuchnia

Pisanie  Czeladnik Gry Pią Sie 31, 2018 10:52 am

Dziewczynka posłusznie udała się pilnować wejścia. Trudno powiedzieć, czy żartowniś sobie poszedł, czy też trzynastolatka dobrze pilnowała. Grunt, że nikt Selenie nie przeszkadzał i mogła robić swoje ciasto tak jak sobie zaplanowała.
Wyglądało, że wyszła bardzo dobrze. Nawet kucharz zechciał ją pochwalić.
-No, no, wygląda na to, że wyszło lepsze niż moje - zawołał szczerze zdziwiony - jeśli smakuje równie dobrze jak wygląda i nie posmakuje temu żarłokowi to znaczy, że mu kruk na język narobił i całkiem smak stracił. - ocenił - teraz tylko wynieś to za próg kuchni i się nie wywal. Za progiem weźmie to jakaś służka i ciasto przestanie być naszą sprawą. Co się stanie z nim za progiem kuchni już nie nie interesuje. To nie mój rewir i nie moja odpowiedzialność.
Wyniesienie ciasta za próg nie było problemem.  Dziewczynka cały czas stała na straży, więc przeszkadzacz nie wchodził do środka.
Za progiem jakaś nie brzydka służka przejęła ciasto i ruszyła w siną dal...
Na korytarzu nie była jednak sama. Stało tam też dwóch młodych chłopaczków. Zapewne też pomagali jakoś na zamku. Jeden był brzydki jak noc, na całej twarzy miał krosty, do tego widoczną na pierwszy rzut oka nadwagę. Drugi był szczupły, choć nie chudy i bardzo, bardzo przystojny.  
W jednym z nich Selene rozpoznała kształt, który przemykał się w kuchni i płatał im dzisiaj figle. Nie, nie był to ten brzydal, a właśnie przystojniak!
-He, he, he, jak tam, dupka boli? - spytał wesoło uśmiechając się tak, że niejednej dziewce by pewnie zmiękły kolana.

Wojownik
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Zamkowa kuchnia Empty Re: Zamkowa kuchnia

Pisanie  Selene. Sob Wrz 01, 2018 1:12 pm

W pierwszej chwili Selene zaniemówiła.
Przystojniak! Tu w zamku! Jak we śnie!
Zarumieniła się i niemalże zawstydziła, gdyby nie kolejny impuls, ktory dotarł do jej mózgownicy.
- To Ty! - oskarżenie było w tym momencie oczywiste. Zaraz zrobiła się cała czerwona na twarzy.
I jeszcze mnie za tyłek złapał! Nie popuszczę!
Dobrze myślała to jednak zbój, ale zbój miał mieć zaraz ukręcone ucho.
- NIECH NO CIĘ ZŁAPIĘ! - zaczęła biegnąć by go dorwać. Wleje mu to się skończy rumakowanie!
Selene.
Selene.

Liczba postów : 14
Data dołączenia : 27/08/2018

Powrót do góry Go down

Zamkowa kuchnia Empty Re: Zamkowa kuchnia

Pisanie  Czeladnik Gry Sob Wrz 01, 2018 4:02 pm

Selena nie miała problemu ze złapaniem przystojniaka, szczególnie że ten wcale nie uciekał. Złapał jednak jej rękę. Jak się okazało zręcznością jej dorównywał. Natomiast siłą przewyższał, toteż znalazła się w ciężkiej sytuacji.
-Jaka agresywna - zawołał pryszczaty, miał tych krost tak wiele i były takie duże i czerwone, że wyglądały jakby ktoś mu je namalował - czyli pewnie lanie jednak było. Cholera, przegrałem 5 miedziaków. - powiedział do przystojniaka.
Wszystko wskazywało na ta, że narobili Selenie problemów dla zakładu o jakieś marne 5 miedziaków! Za to nie można nawet nic konkretnego kupić.
Nim walka z chłopakami miała okazje się rozkręcić z kuchni dobiegł ich zdenerwowany bas.
-Selena! Natychmiast do mnie! Co to ma być?! - krzyczał kucharz wskazując na mak w popiole, którego dziewczynie nie chciało się zbierać. - myślisz, że możesz sobie ze mnie żarty robić?! Albo mnie tak perfidnie oszukiwać?! Żarty się skończyły moja panno! Natychmiast marsz po rózgę! Tym razem lanie cię nie minie!

Wojownik
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Zamkowa kuchnia Empty Re: Zamkowa kuchnia

Pisanie  Selene. Sob Wrz 01, 2018 4:44 pm

Cham nie dość że przystojny i sprytny to jeszcze silny. Szarpała nieskutecznie rękami chcąc się uwolnić i dać mu wycisk. Jednak gdy usłyszała o pieniądzach zrobiło jej się przykro.
- pięć miedziaków?... - było to nietyle złośliwe co poniżające. Już chciała kopnąć pryszczatego prosto w chłopaka i by się brzydal nie odzywał. Usłyszała jednak kucharza
No nieee...
Jej oczy wypełniły się łzami. To było takie niesprawiedliwe.
Niech mnie Nieznajomy porwie, mam dość  
Lepiej było nie drażnić kucharza bardziej. Zrobiła krok do tyłu chcąc uwolnić się od chwytu przystojniaka.
- już idę - odpowiedziała kucharzowi z gólą w gardle. Nie patrzyła się na chłopaka. Przystojny czy nie, narobił jej cierpienia. To była wina tego dupka, żartownisia zasranego. Nie chciała go już więcej widzieć. Nic do nich nie powiedziała tylko odbiegła. Wnet poszła go rózgę...
Selene.
Selene.

Liczba postów : 14
Data dołączenia : 27/08/2018

Powrót do góry Go down

Zamkowa kuchnia Empty Re: Zamkowa kuchnia

Pisanie  Czeladnik Gry Sob Wrz 01, 2018 5:27 pm

Ser Oblech jak go Selena nazywała może i oblech był, ale jak się okazało, oblech o miękkim sercu. Usłyszał łamiący się głos, zobaczył śliczne zapłakane oczka i złość mu przeszła. Zwłaszcza, że dziewczyna posłusznie po rózgę poszła.
Po otrzymaniu rózgi sieknął ją dwa razy po pośladkach. Bił mocno, ale przez kieckę, a do tego Selena sama wybierała rózgę, toteż zapewne nie wybrała najmocniejszej.
-Mam nadzieję, że to Cię czegoś nauczy! - Powiedział kucharz groźnie, choć widać było że już się praktycznie nie gniewa. - Tym razem wszystko wyzbieraj jak kazałem. - dodał już spokojnie i sam poszedł odnieść rózgę.
-Pomogę Ci - powiedział przystojniak i zaczął zbierać mak - to było tak dla żartu, nie wiedziałem, że od razu beczeć zaczniesz - usprawiedliwiał się.
-Łe tam, co to za lanie - odezwał się pryszczaty, widać liczył na widowisko, a tu takie coś - powinien porządnie lać na gołą dupę i żeby wołała "ała, ała, już nie, będę grzeczna!". Takie to tam nie warte nawet tych pięciu miedziaków. - powiedział strasznie rozczarowany, po czym wyszedł.
Chwile później wrócił kucharz, a zaraz po nim wbiegła do kuchnie służka.
-Mówi, że masz teraz robić makowiec cały czas według tego nowego przepisu - powiedziała do kucharza - co więcej dodał, że gdybyś był babą, to by cię, za takiego makowca poślubił - dodała chichocząc.

Wojownik
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Zamkowa kuchnia Empty Re: Zamkowa kuchnia

Pisanie  Selene. Pon Wrz 03, 2018 3:37 pm

Dostała w tyłek. Bolało, ale zbierała już gorsze lanie. Całe szczęście, że nie mieszkała już we wsi z dala od swojego ojczyma pijaka. Przetarła oczy, choć to nie z bólu fizycznego było jej przykro. Zabrała się za wyciąganie resztek maku. Chłopak zdecydował się jej pomóc. Przyjęła jego zaangażowanie, jednak nie odzywała się nadal. Wspólnie wyzbierali.
Tak nisko mnie ocenili, a niech ich pieron.
Usłyszała komentarz pryszczatego i prychnęła rozzłoszczona.
Zabrała mak i odeszła od niego szybko. Niech się nawzajem wysmagają kijami do cholery.

W kuchni jednak humor jej poprawiły wesołe wieści.
- O kucharzu! Widzisz, Nie ma tego złego! - popatrzyła się na mniejszą młodszą służkę. Dobrze, że za nią się wstawiła, bo ta by zebrała rózgą. Była mała i jeszcze niewygadana. Selene była wytrzymała mogła wziąć na siebie karę. Koniec końców poczuła się dobrze. Warto było zrobić coś dobrego, a ktoś nawet uznał jej starania. Nawet przeszła jej złość na chłopaka. Uśmiechnęła się szeroko do Ser Oblecha.
- Ha to co jeszcze trza zrobić, szefu? - podparła się dumnie rękami o biodra i stanęła szerzej.
Selene.
Selene.

Liczba postów : 14
Data dołączenia : 27/08/2018

Powrót do góry Go down

Zamkowa kuchnia Empty Re: Zamkowa kuchnia

Pisanie  Czeladnik Gry Pon Wrz 03, 2018 5:23 pm

Wspólnie zbierali, aż wyzbierali. Kucharz pogrzebał w popiele popatrzył, popatrzył, podrapał się po nosie.
-Nie trzeba było tak od razu? Byś wyzbierała dobrze za pierwszym razem, to by rózga w ruch nie poszła. - powiedział Ser miękkie serce vel Oblech po czym wrócił do swoich zajęć. Zainteresował się dziewczyną dopiero gdy stanęła butnie biorąc się pod boki.
-Jedno ciasto ci się udało i już jesteś taka harda i pewna siebie? To teraz sama przygotuj kolacje jak jesteś taka pewna siebie! Myślisz, że sama dasz radę? - spytał. -Masz zrobić sama całą kolację, a jak Ci wyjdzie niedobra... - nie dokończył.
Czy Selenie znów groziło lanie? Pewnie to zależy jak wyjdzie kolacja. Jeśli potruje ludzi na zamku, mogą ją czekać znacznie gorsze konsekwencje niż jakaś tam rózga.
-Ja pomogę - zawołała szybko mała służka, którą wcześniej Selena uratowała przed laniem.
-Ja też chętnie - dorzucił przystojniak - a wieczorem... może gdzieś pójdziemy?
Oho, widać piękne zapłakane oczka nie tylko zmiękczyły ser Oblecha, ale i zainteresowały przystojniaka!

Mariusz
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Zamkowa kuchnia Empty Re: Zamkowa kuchnia

Pisanie  Selene. Pon Wrz 03, 2018 11:23 pm

Ha, wyzwanie!
- Będzie pan zadowolony - zapewniła z miejsca
- dużo mnie nauczyłś, to i dobrze zrobim. Gibko pójdzie! Powiedz no dla ilu to Panów ma być. - dodała pewna siebie, choć poczuła brzemię odpowiedzialności zaraz potem.
O ja cie kręcę...

Otuchy dodała jej dziewczynka, a chłopak widać chciał się przymilić i o wyjście zapytał! Odwróciła się próbując ukryć uśmiech. Pójdzie z nim, pogadajo i się poznajo co to za chłopak, ale niech teraz pewny taki nie będzie.
Oj nie tak szybko, jeszcze przed chwilą gad był. Trzeba go będzie solidnie sprawdzić! Teraz jednak robota...
- Najpierw kolację trzeba zrobić - odpowiedziała. Zaraz potem pomyślała od czego tu zacząć.

- Zbierzta się ludzie - zadecydowała wczuwając się w przywódcę i obróciła się z poważną miną. Zaraz sobie przypomniała jak kucharz to zawsze kombinował. Co musiało być.
- musimy jakoś to rozplanić po konkretnemu. Przygotujem jajecznice po królesku, skorzystamy no z pieca, bo nie wygas. To sie zrobi zacne kromeczki. Chopie rozdziel żółte od białego w jajach. Na persone trzy jaja. Potem ubij białko, ale nie do sztywności i strzep żółte. Malutka weź no czosnyku obierz i pieczarki też. Ja skroję co to cebulę cieniutko i grubiej sera oraz chleba - tak rozkazała na początku, upewniła się jeszcze że w piecu gorąco i dołożyła drewienka. Przystojniakowi kazała pałką utrzeć pociachany czosnek z masłem w makutrze, a ona sama pokroiła pieczarki. Potem wyciągnęła patelnie, taką dużą i zaczęła rozpalać ogień. Kanapki masełkiem się posmarowało plaster sera położyło i cebulkę na wierzch, i do pieca, co by się chrupkie zrobiły, ale nie przypaliły. Reszte masła na patelaszke z pieczarkami, co by je  skurczyć i podsmażyć. Potem wlała białko. Dosoliła, popieprzyła i wlała żółtka. Jajecznica miała się nie do końca ściąć i była gotowa, na to tylko trochu lubczyku i pietruszki posiekanej posypać i podać z kromeczkami.
- Jak wszystko gotowe, jeno wydać trzeba! - powiedziała przecierając czoło. Trzeba było to oczywiście jeszcze podać na ciepło.
Selene.
Selene.

Liczba postów : 14
Data dołączenia : 27/08/2018

Powrót do góry Go down

Zamkowa kuchnia Empty Re: Zamkowa kuchnia

Pisanie  Czeladnik Gry Wto Wrz 04, 2018 9:44 pm

-No mam nadzieje, że będę - powiedział poważnie kucharz - a kolacja ma być dla -zaczął liczyć w myślach - 37 osób - ocenił wreszcie.
Całkiem sporo ludzi, więc Selene czekało trochę pracy, na szczęście miała pomocników.
Przystojniak tylko się uśmiechną i wszyscy rozpoczeli swoją prace. Kroili, siekali, ubijali, wykonywali wszystkie polecenia nowej szefowej.
Aż wreszcie po trudzie i znoju posiłek był gotowy.
Kucharz przez cały czas zerkał co też Selena kombinuje i uśmiechał się pod nosem. Teraz podszedł i zaczął oceniać.
-No jedzenie proste, rzekł bym, że takie wręcz chłopskie, ale pachnie i wygląda bardzo smacznie.
Wyszedł na korytarz i przywołał służbe, która zaczęła wynosić przygotowane jedzonko.
Wszyscy czekali na werdykt, który przyniosła ta sama służka, która przyszła z wieściami o makowcu. Zrobiła długą pauzę i smutną minę, a potem powiedziała.
-Mówili, że takie trochę chłopskie to jedzenie, ale bardzo smaczne. Także są zadowoleni, ale następnym razem przydało by się więcej różnorodnych dań. Wtedy będzie idealnie.
A to wybredne Pany! Z 10 dań by chcieli na kolację, jak na jakim weselu!
-No to od dzisiaj gotujesz za mnie - zaśmiał się kucharz - dobra, zjeżdżaj, masz wolne - dodał na koniec.
-No to jak przejdziemy się gdzieś? - spytał przystojniak i uśmiechną się lekko.

Mariusz
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Zamkowa kuchnia Empty Re: Zamkowa kuchnia

Pisanie  Selene. Czw Wrz 06, 2018 11:08 am

Panom nigdy nie dogodzisz. I co że chłopskie? Pewnie gorsze myślom?!
Był to jednak sukces. Rozpromieniła się w obliczu zadowolonego szefa kuchni. Przyszedł czas na odpoczynek. Chłopak zaprosił ją, a nie miał jeszcze czelności się przedstawić. Cóż może potraktowała go z góry, ale współpracowali i byli zgrani.
- tylko nie idźmy za daleko, jutro też praca. Odpocząć warto by - odwzajemniła uśmiech. Czekając aż chłopak pocznie ją prowadzić w jakimś kierunku. Z pewnością miał plan, tylko jaki? Przyglądała mu się przyjaźnie nastawiona, choć w tyle głowy miała jednak uprzedzenia.
Chłopy to tylko zaraz za kieckę by ciągnęli. A potem jak zostawią? To jak sobie poradzi?
- jak Cię zwą? Mnie jest Selene
Selene.
Selene.

Liczba postów : 14
Data dołączenia : 27/08/2018

Powrót do góry Go down

Zamkowa kuchnia Empty Re: Zamkowa kuchnia

Pisanie  Czeladnik Gry Czw Wrz 06, 2018 8:37 pm

-Nie musimy iść daleko - odpowiedział młodzieniec - przyjechali jacyś wędrowni grajkowie i można ich posłuchać w ogrodach. Chyba Pany uznały, że nie dość dobrzy na salony, więc w ogrodach grają. No, ale moim zdaniem całkiem ładnie. Można usiąść, napić się, pogadać... Do tego dla odmiany ktoś obsługuje, bo oczywiście jakiś kupiec czy tam karczmarz wyczuł interes i przytargał tutaj beczki z piwem i coś do przegryzienia.
Spojrzał dziewczynie prosto w oczy i czekał na odpowiedź.
-No tak, Selene, piękne imię - powiedział, choć pewnie słyszał je nie raz, choćby wtedy kiedy wołał ją kucharz - A mnie zwą Henry. No to jak idziemy? Będzie świetna zabawa, zobaczysz! - obiecywał.

Mariusz
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Zamkowa kuchnia Empty Re: Zamkowa kuchnia

Pisanie  Selene. Pią Wrz 07, 2018 11:44 am

- No to pójdźmy - powiedziała nieśmiało, wstępnie udając zwątpienie. Pewnie, że chciała zobaczyć co to się tam dzieje. W końcu jakaś odmiana po kolejnym dniu pracy. Tyle, że musiała uważać na pieniądze. Nie miała ich dużo, a nigdy wiadomo czy coś mamie nie trzeba by pomóc.
- zobaczmy Henry co to granie tam mają. - zaintonowała optymistycznie i wykonała krok by ruszyć żwawo.
- kto ostatni w ogrodzie ten stawia piwo! -zaśmiała się i popędziła w kierunku ogrodów korzystając z małej przewagi jednego kroku. Bieganie po zamku to nie lada wyzwanie. Dawała z siebie wszystko by zdążyć przed nim.
Selene.
Selene.

Liczba postów : 14
Data dołączenia : 27/08/2018

Powrót do góry Go down

Zamkowa kuchnia Empty Re: Zamkowa kuchnia

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach