Zamkowa Kuchnia

Nieco szybszym krokiem, książę dotarł do zamkowej kuchni, w której przygotowywano wszystkie posiłki, oraz która była połączona z całą spiżarnią - w tym, składzikiem alkoholi. Zapewne swoim pojawieniem się zdziwił wszystkich pracujących w pomieszczeniu, jednak nie przyszedł tu na pogaduszki.
- Wytoczyć mi tutaj natychmiast beczkę, z której podano mi dzban piwa. - złość w jego głosie z pewnością była wyczuwalna. Kiedy zaś przyniesiono rzeczoną beczkę, jasnym się stało, że cała była do wyrzucenia. Hańba!
- Wskaż wszystkie beczki, które zostały dostarczone wraz z nią do naszych zapasów. - rzekł do przyprowadzonego kwatermistrza, wskazując beczkę. - Oraz powiedz mi od kogo i jak dawno została zakupiona ta dostawa. Piwo, które dzisiaj mi podano jest zepsute, jak to w całej beczce. - oznajmił zimno ostatnie zdanie. Nie chciał nawet myśleć co zrobiłby z kwatermistrzem, jeśli owe piwo zostałoby podane na wczorajszej uczcie...

Straż spełniła swe zadanie i tak oto kwatermistrz pracujący dla Boskiego Króla zjawił się w kuchni, gdzie już nawet główny jej rzemieślnik był cały zlany potem. Z początku myślał, iż to jakieś jego danie nie zasmakowało boskiemu podniebieniu, jednak szybko się okazało, że to o alkohol się rozchodziło. Zaraz, alkohol? Toż jeszcze gorzej! Kucharz na szczęście nie odpowiadał już za takie rzeczy jak dostawa piwa, dlatego też nieco odetchnął z ulgą. Za to wcześniej wspomniany kwatermistrz miał iście nieciekawą minę. Najpierw patrzył się zszokowany na wyciąganą beczkę trunku, który również okazał się być trefnym, a potem długo przeglądał coś w swych spisach. Coś tam mruknął, coś tupnął, a na koniec podkręcił wąsa.
-To te, książę. Wszystkie zostały sprowadzone jednym transportem - wskazał tym samym na oko jakieś kilkanaście beczek, a jeśli Jego Książęca Mość chciał bardzo wnikać w dokładną liczbę, to było ich dziewiętnaście, plus oczywiście ta jedna już otwarta. -Jest to trunek pochodzący z piwnic samego mistrza Bolina, książę. Od wielu lat już mistrz Bolin dostarcza nam najprzedniejsze piwo. Nic nigdy takiego nie miało miejsca... - odparł wyraźnie zakłopotany kwatermistrz. Trzeba było jednak jeszcze sprawdzić, kiedy ta feralna dostawa przybyła. -Trzy dni temu odebraliśmy transport, panie. Czy mam skontaktować się z mistrzem? - przeszedł do konkretów. Oczywiście mogli też sprawdzić pozostałe beczki, czy aby na pewno tylko jedna z nich okazała się być taka pechowa.

Wysłuchał słów kwatermistrza, chodząc w tą i z powrotem. Oczywiście nie znał mężczyzny, bo i skąd..? Broszką kwatermistrza było ich znać i sprawdzać przybyłe towary. A jeśli podano - jak teraz - coś zepsutego, obaj mężczyźni ponosili za to winę.
- Po pierwsze, sprawdzicie wszystkie beczki z tej dostawy i upewnicie się, że nie ma więcej takich. - gniewnie kopnął stojącą przed nim beczkę z zepsutym piwem. - Po drugie, jutro udasz się wraz ze strażnikami do tego mistrza Bolina i moim oficjalnym pismem, sygnowanym przez Pierwszego Sędziego. Ponieważ mógł narazić rodzinę królewską na niebywałą hańbę, jaką byłoby podanie jej gościom zepsutego piwa, zostanie mu zarekwirowane drugie tyle beczek piwa, jeśli nie znajdziecie więcej trefnego trunku. Jeśli znajdziecie, liczba zarekwirowanych dóbr będzie większa o ilość dostarczonego zamówienia za każdą zepsutą beczkę. - i tak była to bardzo łagodna kara, jak na Thogga. Książę spojrzał kwatermistrzowi w oczy.
- Tobie zaś zostanie pomniejszone wynagrodzenie o połowę w najbliższym kwartale za przeoczenie wadliwego trunku podczas przyjmowania dostawy. Jeśli to samo powtórzy się po raz kolejny, stracisz majątek i zostaniesz wysłany do kolonii do najgorszych prac. Zrozumiałeś wszystko..? - zapytał, cały czas spoglądając ibbeńczykowi w oczy. Uzyskawszy jego odpowiedź, skinął głową i ruszył w stronę wyjścia.
- Przy okazji, zatrudnij jakiegoś budowniczego, niech sprawdzi piwniczkę, czy jest odpowiednio zabezpieczona. - dodał, zatrzymując się w progu, po czym opuścił kuchnię. Udał się prosto do swoich komnat, by spisać odpowiedni dokument, a następnie przedstawić go Sędziemu do podpisania. Nie omieszkał też powiadomić mężczyznę - oraz Pierwszego Rajcę odpowiadającego za skarbiec - o decyzji w sprawie wynagrodzenia królewskiego kwatermistrza...