Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Wody Miodowiny

Go down

Wody Miodowiny Empty Wody Miodowiny

Pisanie  Étienne Lahire. Pią Maj 11, 2018 11:52 pm

***
Étienne Lahire.
Étienne Lahire.

Liczba postów : 57
Data dołączenia : 12/03/2018

Powrót do góry Go down

Wody Miodowiny Empty Uzgodnione z Mistrzem Gry

Pisanie  Étienne Lahire. Sob Maj 12, 2018 12:13 am

Uzgodnione z Mistrzem Gry
20 kwietnia 336AC

Etienne dotarł do Starego Miasta na wieczór. Niestety z powodu braku pieniędzy zmuszony został nocować w jakimś zaułku dla biedaków. Wciąż był słaby, ale jakoś zdołał przemocą załatwić sobie dobre miejsce do spania. Rankiem musiał wykombinować jak dostać coś do jedzenia. Kluczowym elementem tego zadania była niezwykle niewielka ilość pieniędzy. Wydusił informację od innych biedaków. Przemocą oczywiście. Lahire nie znał innej metody osiągania sukcesu i bez względu na to co sobie postanowił wcześnie nie był w stanie przezwyciężyć swojej natury. Zjadł miskę gulaszu w garkuchni w dzielnicy biedoty. Niestety nie trafił mu się ani jeden kawałek mięsa. Trzeba było zabrać się do pracy, a tak się składało, że przynajmniej w tym wypadku wiedział jak się do tego zabrać. Skierował swojej kroki do doków i najął się jako tragarz. Cały dzień przenosił cholerne skrzynie, ale przynajmniej zarobił trochę pieniędzy, co pozwoliło mu zjeść i przespać się w jakiejś taniej karczmie. Następnego dnia wrócił do pracy w dokach i razem z resztą udał się do karczmy na przerwę. Tę jedną jedyną przerwę w ciągu całego dnia. Wszystko byłoby w porządku, gdyby po jakimś czasie z zewnątrz nie zaczęłyby dochodzić krzyki. Ktoś wybiegł na zewnątrz i krzyknął, że Stare Miasto zostało zaatakowane. Karczma momentalnie opustoszała, a to stworzyło okazję do pewnego niecnego czynu. Lahire zgarnął porzucone miski oraz kufle piwa, by raczyć się ucztą jakiej nie zaznał od wielu dni. Sielankę popsuło wtargnięcie kilku gości w pancerzach. Lahire spojrzał na ławę i już miał zamiar złapać ją w ręce, żeby posłużyła mu jako narzędzie obrony, ale wszystkie zamiary popsuła pancerna pięść łupiąca go w czaszkę. Jak zwykle myślał zbyt wolno. Przytomność odzyskał już na zewnątrz. Dwóch ludzi rzuciło go przed oblicze jakiegoś innego, zupełnie jakby był zwykła dziewką do przeruchania. Słyszał jak coś mówią, ale nie zwracał na to uwagi. Zresztą jego otępiałe zmysły mu na to nie pozwalały. Klęcząc tak przed nieznanym mu człowiekiem zdołał wybełkotać tylko:
- Kurwa, w co jeszcze się wpakuję?
Étienne Lahire.
Étienne Lahire.

Liczba postów : 57
Data dołączenia : 12/03/2018

Powrót do góry Go down

Wody Miodowiny Empty Re: Wody Miodowiny

Pisanie  Harras Harlaw. Sob Maj 12, 2018 1:19 am

Król stał na swoim okręcie flagowym, gdzieś po środku całej floty. Książę Arbor udał się na negocjację z królem Wysokiej Wieży czy kogokolwiek, kto teraz zarządał Starym Miastem. Z wcześniejszych relacji chyba wychodziło, że rodzina królewska wyjechała i był tylko jakiś dalszy krewny. Harras wzruszył ramionami. Kto to był, nie miało dla niego większego znaczenia. Jeżeli to nie był król, może i lepiej - łatwiej teoretycznie pójdzie na ustępstwa. W czasie oczekiwania mógł sobie spokojnie poczekać. W tym czasie przyprowadzano do niego różnych jeńców. Nic wartego uwagi. Z pewnością ustępowali Żelaznym Ludziom we wszystkich aspektach. Nie było sensu się nimi zajmować...
Tak jak jakimś rosłym mężczyzną. Przywieźli go ledwo przytomnego. Wybełkotał coś pod nosem, ale król nie zwrócił nawet na to uwagi. Zerknął za to na jego godnej podziwu posturę. No... nieźle jak na Andala.
- Trzeba przyznać, że jest rosły. Bardzo dobrze spisze się w naszych kopalniach.
Harras Harlaw.
Harras Harlaw.

Liczba postów : 200
Data dołączenia : 05/12/2017

Powrót do góry Go down

Wody Miodowiny Empty Re: Wody Miodowiny

Pisanie  Étienne Lahire. Sob Maj 12, 2018 3:02 pm

Étienne zaczynał powoli dochodzić do siebie. Kiszki wciąż miał pełne. Dobrze, może tym razem nic nie wyrzyga. Nawet do jego uszu zaczęły docierać dosyć niepokojące dźwięki. Odległe krzyki ludzi. Wrzaski bólu i strachu, a także śmiech. W nozdrzach poczuł smród śmierci i dymu. Oczy ujrzały stojącego przed nim wysokiego człowieka w zbroi. Rysy twarzy miał ostre, twarz podłużne, a włosy lekko posiwiałe. Jakiś staruch. A potem usłyszał co ów staruch ma do powiedzenia i poczuł coś, czego nie czuł od dzieciństwa. Żal.
- Całe życie spędziłem napierdalając się po świecie jako najemnik i byłem w tym cholernie dobry, a teraz mam kurwa sczeznąć w jakiejś kopalni? Dejcie mie zbroję, tarczę i miecz, a potem wystawcie przeciwko mnie najlepszego wojownika, to pokażę wam na co mnie stać, kurwa.
Z początku słychać było w jego głosie żal, ale szybko przerodził się w butę i pewność siebie. Jeśli robić coś ze swoim życiem to tylko tak jak może to zrobić najlepiej.
Étienne Lahire.
Étienne Lahire.

Liczba postów : 57
Data dołączenia : 12/03/2018

Powrót do góry Go down

Wody Miodowiny Empty Re: Wody Miodowiny

Pisanie  Harras Harlaw. Sob Maj 12, 2018 6:42 pm

Harras spojrzał z powątpiewaniem na tego człowieczka. Ha! Gdyby dawali każdemu niewolnikowi... - Zab... - już chciał go kazać gdzieś pojmać, ale się zawahał. Negocjacje się przedłużały. Przydałoby mu się trochę zabawy. A oglądanie zabijania kolejnego chłopaczka z Zielonych Krain mogło być jak najbardziej ciekawą zabawą. Chciał walczyć? W takim razie czeka go niemiła niespodzianka. Jeszcze pożałuje swojej prośby. - Chcesz walczyć? - zaśmiał się. Porozumiał się drwiącym wzrokiem z kilkoma swoimi żołnierzami. - No dobrze, z przyjemnością zobaczę sobie jak umierasz.  - wyszczerzył zęby. - Dajcie mu jakieś uzbrojenie i miecz. - Skinął dwóm stojącym po bokach żołnierzom, którzy wystąpili do walki z pojmanym. Sam usunął się na brzeg statku, by razem z grupą kilku innych swoich załogantów obserwować walkę.
Harras Harlaw.
Harras Harlaw.

Liczba postów : 200
Data dołączenia : 05/12/2017

Powrót do góry Go down

Wody Miodowiny Empty Re: Wody Miodowiny

Pisanie  Mistrz Gry Sob Maj 12, 2018 7:48 pm

Skuszony propozycją nieznanego pijaka, Harras wystawił przed szereg dwóch rycerzy odzianych w grube zbroje. Ich dłonie kurczowo dzierżyły długie, choć niewypolerowane miecze jednoręczne. Reszta przyglądających się osób wykonała kilka kroków w tył, zajmując bezpieczne położenie względem przyszłego pojedynku. Sam władca mórz postanowił doglądać starań trójki mężczyzn. Krzepkiemu nieznajomemu podarowano wówczas identyczną zbroję, a także ten sam rodzaj oręża. Po krótkiej wymianie zatrwożonych spojrzeń przeszli do stalowego tańca.
Pierwszy rycerz, którego imienia nie poznaliśmy padł ryjem na glebę od dość silnego uderzenia w hełm. Standardowy dźwięk metalu, który wydał z siebie element na głowie oznaczał definitywne ogłuszenie. Wówczas pojedynek został skierowany na walkę jeden na jednego. Rozpoczęto wymianę ciosów, raz silnych, raz słabych. Walczący wiedzieli, że w obliczu gabarytu, jaki pokrywał ich ciała jedynie sprawny, mocny cios będzie w stanie zadać jakąkolwiek ranę. Wobec tego pojedynek ciągnął się niemożebnie. Bądź, co bądź ciągłą inicjatywę utrzymywał nieznajomy. Po kilku minutach, gdzie obydwoje czuli swe obolałe mięśnie, Lahire powalił drugiego rycerza tą samą sztuczką, co pierwszego z nich. Dodatkowo para żelaznych otrzymała ranny lekkie na głowie, z których wolno zaczęła sączyć się cienka strużka krwi.
Szept.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9631
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wody Miodowiny Empty Re: Wody Miodowiny

Pisanie  Étienne Lahire. Sob Maj 12, 2018 8:18 pm

Być może gdzieś tam w górze istniał jakiś bóg, który aktualnie przyglądał się tej sytuacji, bo o dziwo Lahire dostał to czego zażądał. Wręczono mu gambeson, w który szybko się odział, potem założył kolczugę, a na końcu pozakładał wszystkie elementy zbroi płytowej, choć trochę czasu to zajęło. W lewicę ujął podaną mu tarczę, a w prawicę chwycił miecz. Ach, jakże miło znowu było czuć na sobie ten znajomy ciężar, który czuł przez większość życia. Łupnął pancerną rękawicą w tarczę i rozpoczął się taniec. Już po pierwszym machnięciu mieczem jeden z przeciwników złożył się jak domek z kart, upadając na ziemię. Ha, frajer! Potem postanowił dłużej się pobawić z tym drugim debilem. Krążyli wokół siebie i wymieniali się ciosami aż w końcu Lahire załatwił go tak jak pierwszego. Celnym ciosem prosto w łeb aż metal dzwonił. Rozpostarł szeroko ramiona, odchylił głowę do tyłu i spod hełmu dało się usłyszeć stłumiony przez liczne warstwy opancerzenia ryk.
- Hahahaha! Dejcie mie jeszcze! Wincyj! Od tygodni nie zaznałem dobrej walki, a tych dwóch to jakieś frajerzyny!
Étienne Lahire.
Étienne Lahire.

Liczba postów : 57
Data dołączenia : 12/03/2018

Powrót do góry Go down

Wody Miodowiny Empty Re: Wody Miodowiny

Pisanie  Harras Harlaw. Pon Maj 14, 2018 12:40 am

Harras patrzył z niedowierzaniem na to, co się działo. Jego dwóch żołnierzy - być może nie najlepszych, ale w najgorszym razie porządnych - padło pod ciosami tego... tego... Andala. Cholera! Jak mogło do tego dojść? Struli się czymś? Zasnęli w czasie walki? A może to jakieś czary? Harlaw nie miał nawet pojęcia, co mógł powiedzieć w tym momencie. Szczęśliwie wyratował go od tego problemu posłaniec, niosący raport wojenny. Z samymi sukcesami! W Cytadeli dokonała się prawdziwa rzeź. Zabrali ponad setkę maesterów i ogromne ilości ksiąg. Resztę, wszystko co znaleźli i nie mogli lub nie chcieli unieść - spalili. Harlaw kazał wszystkim tam zebranym wylądować tym razem na lewym brzegu rzeki, przy terenie na którym operowali (tj. Wysokiej Wieży) i dokładnie naprzeciw przed chwilą zajętym ziemiom na drugim brzegu. Mieli też wysłać konnych trochę dalej, żeby zbadali czy mieszkańcy nie organizują się w jakiś sposób w głębi miasta. W końcu można było się spodziewać, że zaczną coś robić, może uciekać z miasta... takich informacji właśnie chciał król. Pojmanych maesterów kazał zamknąć w głębiach statku, by nie widzieli dalszego przebiegu walk. Mogli być traktowani szorstko, a niektórych spokojnie można było ogłuszyć. Za to bardzo delikatnie mieli traktować cenne artefakty, które zabrali.
O wiele większy sukces jednak odniesiono przy Wysokiej Wieży. Jej zarządcy zgodzili się oddać całe złoto. Harlaw nakazał je przeliczyć, a przynajmniej oszacować jak dużo go było. Poza tym, mieli zażądać wpuszczenia kilku ludzi do Wieży, żeby zbadali, czy na pewno zabrali całe złoto. Gdy już wszystko to zostałoby uczynione i mieliby pewność posiadania całego złota... miał zostać wydany rozkaz zburzenia Wieży. Naprawdę, nie wiedział ile stracił, nie wiedząc, że jego wrogiem nie są Arborańczycy - a Żelaźni Ludzie! Harras nie zamierzal mieć litości dla ludzi z Zielonych Krain. Wysoka Wieża miała upaść, zostać zniszczona, zburzona i pogrzebana. Wszystkie okrętowe katapulty miały zostać wymierzone w siedzibę Hightowerów.
Ostatnim z sukcesów była, spodziewana, wygrana na prawym brzegu. Harlaw nakazał zabrać rannych na okręty, reszta oddziałów mogła zaś spokojnie ruszyć w głąb miasta. Cel był jeden - pojmać kobiety i niewolników, zrabowac ile się da, a czego nie uniosą - zabić. Wszystko to miało być dla ich dyspozycji. Chodziło już tylko o... dobrą zabawę jego ludzi, podbudowanie morale. Ale także o złamanie oporu mieszkańców, zniszczenie ich bogactwa i położenie kolejnego fundamentu pod upadek Starego Miasta.
Kolejną rzeczą, jaka się wydarzyła, było przybycie posła. Ludzie Harlawa już mogli wdrażać rozkazy ataków, gdy przybył człowiek Wielkiego Septona. Oczywiście nie został wpuszczony na statek - został zatrzymany na brzegu i czekał na odpowiedź króla. Pzywódca Wiary żądał on wyjaśnień i wyzywał on ich przywódcę do walki. Harlaw zaśmiał się, gdy usłyszał propozycję. - Nie będę przecież tracił czasu i sił na kolejnego słabeusza z Zielonych Krain. - Przez chwilę kusiło go, by posłąć tam króla Redwyne'a. Wygra - super, jeden problem o nazwie Wiara Wojująca mniej. Zgnie... no właśnie. Docelowo jego śmierć będzie mile widziana, ale na razie jeszcze się trochę przyda. Pomimo, że to byłoby zabawne... Harras obejrzał się na nieszczęsnego niewolnika, który właśnie pokonał dwóch jego ludzi. Może będzie miał dla niego zadanie... - Jak się zwiesz? - spytał i powoli zbliżył się do niego. Gdy był już wystarczająco blisko, powiedział cicho: - Zaraz będzie dla Ciebie godny przeciwnik... starszy wojownik z symbolami Wiary. Jak tylko wejdzie na statek, będziesz mógł z nim walczyć.- oznajmił. Rozejrzał się na resztę załogi i powiedział. - Przekażcie mu, że się zgadzam. Niech tu przybędzie na pojedynek. I przyprowadźcie mi wcześniej króla Arbor. - ktoś w końcu musi odegrać na początku scenkę reprezentacyjną.
Harras Harlaw.
Harras Harlaw.

Liczba postów : 200
Data dołączenia : 05/12/2017

Powrót do góry Go down

Wody Miodowiny Empty Re: Wody Miodowiny

Pisanie  Étienne Lahire. Pon Maj 14, 2018 1:04 am

Étienne załatwił dwóch, ale nikt więcej nie podjął wyzwania, więc skończył pajacować. Oczywiście chwilę mu zajęło zrozumienie tego. W zasadzie teraz zaczęły się nudy, które ubogacał sobie jedynie sprzedawaniem lekkich kopniaków ogłuszonym przeciwnikom, żeby sprawdzić czy już przestali udawać, bo naprawdę trzeba być frajerem, żeby tak szybko się złożyć w walce. Ale kurwa żaden z nich nie ruszył się nawet o cal, więc wkrótce przestał. Jego uwagę zwrócił ten typek, co wcześniej kazał dać mu uzbrojenie, czyli to on tu pewnie dowodzi. Zresztą teraz cały czas pierdolił jakieś rozkazy do coraz to kolejnych ludzi i Lahire'owi przyszedł do głowy wspaniały pomysł. Ej, a może by tak go zajebać? Stoi tam, nie zwraca na Étienne uwagi, to byłoby zabawnie pokazać kto tu rządzi, ale ten śmieszny pomysł przestał być taki zabawny jak pomyślał nad nim jeszcze ze dwie minuty. Kurwa, przecież tu jest od chuja jego ludzi, może by ich tak najpierw zajebać? I wtedy ten wódz do niego podszedł i zaczął zadawać pytania.
- Nazywam się Étienne Lahire - odpowiedział dudniącym głosem spod hełmu. I wtedy usłyszał słowa klucz GODNY PRZECIWNIK, kurwa, niczego więcej od życia nie chciał.
- A jakie to są symbole Wiary? Chłopiec gwałcony przez septona?
Powiedział to bez zastanowienia i zaśmiał się chrapliwie. Heh, ciekawe czy ten gość jest zabawny.
Étienne Lahire.
Étienne Lahire.

Liczba postów : 57
Data dołączenia : 12/03/2018

Powrót do góry Go down

Wody Miodowiny Empty Re: Wody Miodowiny

Pisanie  Harras Harlaw. Pon Maj 14, 2018 11:51 pm

Kiedy ten cały Lahir powiedział swój żart, Harras nie mógł powstrzymać śmiechu. No cóż... było pewnie w tym ziarno prawdy. Pośród tak zdegenerowanej organizacji, jaką była Wiara, pewnie i na porządku dziennym. Parsknął i wykrztusił tylko: - Tak, dokładnie. - mimo początkowej niechęci, jak do wszystkich ludzi z Zielonych Krain, ten wydawał się całkiem poczciwy. I przydatny. Może czeka go jeszcze coś więcej niż tylko kopalnie i niewola. Dostanie swoją szansę udowodnienia, że zasługuje, by zostać Żelaznym. - Raczej po tym, że przyjdzie na klęczkach. - odpowiedział, ale zaraz spoważniał i dodał: - Wskażę Ci go. -Teraz więc pozostało jedynie czekać na przybycie Septona. I niedługo potem Harlaw, spoglądając na brzeg, mógł dostrzec zbliżający się oddział rycerzy. Nagłe zwiększenie środków wroga postanowił natychmiast zrekompensować analogicznym działaniem ze swojej strony. Nakazał posłać okręty po żołnierzy na prawym brzegu, odwołać ich rozkazy i szykować na rozkaz uderzenie na lewy brzeg. Gdy zbrojni zaczęli się zbliżać, dostrzegł, że to są jedynie ludzie Wiary. Ach, a więc o to chodziło. Niedługo przyszła wieść od Wielkiego Septona, który domagał się walki na brzegu. Harras prychnął. Nie mógł przecież pokazać mu swojego Zmierzchu, cała misja rozminęła by się z celem. Dostrzegł jednak inny sposób, jak poradzić sobie z krnąbrnym septonem. - Przekaż, że zaraz przybędę. - powiedział swojemu posłańcowi. Polecenie to jednak miało jedynie utrzymać na miejscu septona jeszcze przez chwilę. Oznajmił dookoła: - Nie ma chwały w zabijaniu staruszków. Czy miałbym sam wybić całe miasto? Jeżeli tak jednak chce zasmakować naszego oręża, to pokażemy mu, czemu zwą nas Żelaznymi Ludźmi! - Zaraz znalazł innego swojego człowieka i polecił: - Niech ludzie szykują się do walki. Poradzimy sobie z nim inaczej. Niech szykują się łucznicy i katapulty do oddania ostrzału, a wszyscy żołnierze do desantu. Po salwie z katapult i łuczników ma nastąpić desant i uderzenie na pozostałości tych rycerzy. Zgnieciemy ich! - zacisnął pięść. W końcu pozbędzie się tego wrzodu na dupie, jakim stałaby się niedługo Wiara Wojująca, nawołująca do krucjaty. - Znakiem rozpoczynającym atak będzie wystrzał z katapulty mojego okrętu flagowego. - skończył, po czym goniec poszedł roznieść wieść. Pozostało więc jedynie czekać na realizację planu. Klepnął jeszcze Etienne po ramieniu i powiedział: - Ten stary septon nie będzie jednak wyzwaniem. Pobawimy się potem. - mrugnął i wyjrzał przez burtę, oglądając jak jego ludzie się gotują. A potem atak.
Harras Harlaw.
Harras Harlaw.

Liczba postów : 200
Data dołączenia : 05/12/2017

Powrót do góry Go down

Wody Miodowiny Empty Re: Wody Miodowiny

Pisanie  Harras Harlaw. Pon Maj 21, 2018 3:52 pm

Chwilę później...

Ludzie Wielkiego Septona poczęli się wycofywać. Harras wzruszył ramionami. Mógł się tego spodziewać? Mógł. Teraz pozostawało mu tylko pluć sobie w brodę, że nie rozegrał tego lepiej. Teraz pozostawało mu tylko jakoś szybko zareagować. Spojrzał na swoich ludzi i krzyknął:
- Strzelać bez rozkazu!
Spojrzał jeszcze raz na to wybrzeże. Zobaczymy co z tego będzie. Zdaje się, że jednak będzie musiał podjąć bardziej zdecydowane kroki przeciw tej tak zwanej Wierze Wojującej. Albo powoli zacząć się zastanawiać nad wycofaniem. Miał już przecież tak naprawdę to, na czym mu zależało - skarby Cytadeli i Wysokiej Wieży. Ale o wszystkim się zdecyduje już za chwilę, gdy zobaczy skutki ostrzału.
Harras Harlaw.
Harras Harlaw.

Liczba postów : 200
Data dołączenia : 05/12/2017

Powrót do góry Go down

Wody Miodowiny Empty Re: Wody Miodowiny

Pisanie  Mistrz Gry Wto Maj 29, 2018 1:06 pm

Tak też ogrom rycerzy rozpoczął odwrót. Szybki rozkaz Harlawa puścił w ruch katapulty i salwy łuczników. Kamienie szybko opuściły pokłady statków, by roztrzaskać się o ulice, domy i karki kwiatu rycerstwa. Kilka potężnych kul trafiło w budynek przy którym przemieszczali się wojacy, by zasypać część z nich gradem cegieł i kurzu. Jakby setki strzał wbijających się w plecy kolejnych rycerzy nie wystarczało do siania chaosu. Po paru chwilach zawodzenia właściwie ustały. Wiatr gnał tylko krzyki z dalszych części miasta. Gdy kurz opadł, setki ciał leżało przy wlocie do najbliższej ulicy. Może ktoś zbiegł, lecz nie sposób było tego określić.

Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9631
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wody Miodowiny Empty Re: Wody Miodowiny

Pisanie  Harras Harlaw. Czw Maj 31, 2018 2:48 pm

Harlaw patrzył, jak dziesiątki rycerzy ginęły pod ostrzałem jego łuczników i katapult okrętowych. Prawie uronił łzę że wzruszenia. Piękny widok! Utopiony Bóg na pewno cieszy się na ten widok. Cicho westchnął, na widok próbujących się stamtąd wydostać rycerzy. No cóż, sami byli sobie winni. Harlaw na początku nawet nie zamierzał atakować ich pogańskich domów wierzeń. Ale nie dość, że zażądał walki, to jeszcze przyszedł nad brzeg, pod sam nos Harlawa. I wystawił się. A nadarzającej się okazji na pokonanie rycerzy Wiary, Żelazny Król nie przepuścił. Teraz pozostało tylko usprzątnąć ten bałagan. Nakazał już do końca, choć bez pośpiechu, wycofywać się jego ludziom z prawego brzegu. Wszyscy jego ludzie mieli zgromadzić się przy lewym brzegu Miodowiny. Cele na razie były dwa. Pierwszy - dokonać grabieży i rzezi na wszystkich, którzy tam pozostali. Zabrać co się da i wziąć jak najwięcej ludzi do niewoli. Drugim - odnalezienie jeszcze żywych ludzi Wiary, jeżeli ktoś przeżył. Przydadzą się kolejni niewolnicy w kopalniach. No i policzyć martwych. Trzeba było poznać straty pośród rycerzy. A w szczególności interesował to los Wielkiego Septona.
Harras Harlaw.
Harras Harlaw.

Liczba postów : 200
Data dołączenia : 05/12/2017

Powrót do góry Go down

Wody Miodowiny Empty Re: Wody Miodowiny

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach