Przedpola Deszczowego Domu

Książę Triston Blackstone obległ Deszczowy Dom, czekając na postępy innych braci w wierze, którzy brali udział w Świętym Marszu. Słyszał, że wojownicy Wiary wylądowali na Estermont i Szafirowej Wyspie, a niektórzy ponoć pożeglowali na południe ku Morzu Dornijskiemu. Wkrótce z pewnością w coraz większej sile zaczną schodzić na brzegi Burzy, a on będzie czekał tu już z przyczółkiem gotowym na przyjęcie ich oddziałów.

Podczas obozowania pod murami zamku Wylde'ów czekać go miała również miła niespodzianka - kilkanaście drakkarów przybyło z Andalos, wioząc kolejnych ochotników chcących dołączyć do jego hufca. Kilkunastu prostych, głęboko wierzących rycerzy oraz kilka tuzinów podążającej ich śladem fanatycznej hołoty. Może nie była to najbystrzejsza grupa, ale to nie oni mieli tu być od myślenia. Książę Triston tymczasem dumał, że dobrze wykorzysta ich liczebność i brak lęku przed śmiercią, kiedy nagrodą za nią miałby być otwarte wrota do sal Ojca.