Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Wybrzeża Estermontu

Go down

Wybrzeża Estermontu Empty Wybrzeża Estermontu

Pisanie  Mistrz Gry Pią Paź 14, 2022 4:16 pm

~***~
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9624
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Estermontu Empty Re: Wybrzeża Estermontu

Pisanie  Mistrz Gry Nie Paź 16, 2022 12:31 am

23/09 - 13/10/7 PP



Najpierw padło Tarth, teraz przyszedł czas na Zielony Kamień, Durrandonowie pragnęli odzyskać dawne ziemie. Plany podboju powstały w czasie, kiedy na zamku Jeleni gościł jeszcze valyriańczyk, w ruch natomiast zostały wprowadzone dzień po uczcie w Gryfim Gnieździe. Pierwotnie plan zakładał rzecz jasna pokojową aneksję, lecz w razie konieczności, trzeba było być gotowym do walki. Na dowódcę wyprawy wyznaczono Durrana Durrandona, królewskiego brata i zbrojmistrza Końca Burzy. O świcie dwudziestego dnia dziewiątego księżyca flota połączonych sił Tartha i Durrandonów ruszyły ku siedzibie Estermontów.
Na ich niekorzyść - choć niewielką - dzień przed lądowaniem na wyspę dotarła wieść o upadku Morne'ów. Niemal natychmiast rozpoczęto mobilizację, jednak mogło pójść do zdecydowanie lepiej. Następnego dnia zauważono u wybrzeży dwie dziesiątki drakkarów pod sztandarami czarnego jelenia, oraz słońc i księżyców na czterodzielnej tarczy. Nim oddziały osiągnęły suchy ląd, okolica zamku została pusta, bramy zamknięto.
Zgodnie z planem, oddziały piesze i strzelcy rozłożyli obóz przed siedzibą Żółwia, natomiast konni rozpierzchli się po wyspie, nakazując poddanie się każdemu, kto próbowałby stawać do boju. Zgodnie z rozkazami, do walk miało dochodzić w ostateczności, brać jak najwięcej jeńców, natomiast ludność cywilna ma nie być atakowana. Pierwszy tydzień działania na wyspie przyniósł wiele potyczek, w większości jednak wygranych przez najeźdźców.
Zamek tymczasem szykował się do oblężenia, czy nawet szturmu, natomiast lord Estermont odmówił klęknięcia przed Ormundem. Rozłożono więc obóz i powoli przygotowywano się do szturmu, w bardzo widoczny sposób szykując sprzęt oblężniczy. W miedzy czasie ściągnięto także kolejne oddziały z kontynentu. W grę tutaj wchodziła wojna psychologiczna, tym bardziej, kiedy na widok obrońców wystawiono pojmanych w walkach poborowych, oraz dwóch włościanych rycerzy. Przekaz był jasny - z wyspy nie przyjdzie nikt z odsieczą, natomiast najeźdźcy mogą spokojnie i bez pośpiechu ściągać z królestwa wojska i w końcu zalać ich swoją masą. Nie wiedzieli jednak co się dzieje wewnątrz zamku...

A tam doszło w pewnym momencie do rozłamu i buntu. Zarówno poborowi, jak i rycerze doszli do tych samych wniosków - nie będą ginąć w imię jakiegoś fanatyka, szczególnie kiedy wróg pokazał, że potrafi okazać miłosierdzie. Po stronie lorda Estermonta natomiast wierni pozostali jego strażnicy domowi, choć liczebność nie była po ich stronie. Wywiązała się walka i po obu stronach padły trupy. Choć strażnicy dobrze walczyli i powalili przeszło dwa razy więcej przeciwników, to wiedzieli, że skazani są na porażkę. Buntownicy byli zwyczajnie zbyt liczni. W końcu obrońcy złożyli broń, zaś lorda Estermonta pochwycono i związano.
Wkrótce przed najeźdźcami brama zamku stanęła otworem, zaś z wnętrza wyszło trzech pozostałych przy życiu rycerzy - każdy w jakiś sposób ranny - prowadząc pojmanego lorda. Tak jeńca, jak i kapitulację zamku złożono na ręce Durrana, który mógł ogłosić pełen sukces swojej wyprawy...


Wojownik
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9624
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Estermontu Empty Re: Wybrzeża Estermontu

Pisanie  Skagir Thenn Nie Paź 16, 2022 11:43 pm

Czas między Drugim a Trzecim dniem Jedenastego Księżyca roku Siódmego Po Podboju


Brak jakiegokolwiek sprzyjającego im elementu zaskoczenia zaczynał go irytować. Co to, ci klękacze cały czas walczą ze sobą i mają wojów zawsze w gotowości..? Jeśli tak, to doprawdy niewiele ich różniło od prawdziwych Wolnych Ludzi zza Muru. Pojawiający się jacyś Andalowie..? Kolejne plemię, które chciało zagarnąć ziemie dla siebie, ot co! Irytował się jednak Wybraniec strasznie z braku dobrej walki. Te kilka głów, które zdobywał w każdym z najazdów nie dawały satysfakcji. Łaknął bitwy, lejącej się krwi i mordowania wrogów. Patrzenia w ich przerażone oczy, które zrozumiały, że zaraz umrą. Ahhh... Szczęściem miał przy sobie Matkę i dziewięć jej córek, a do tego brankę, więc mógł sobie nocami ulżyć, co zdecydowanie robił. Był w końcu Wybrańcem, królem za Murem i brał co chciał.
Wkrótce jednak trzeba było się skupić na kolejnej wyspie na ich szlaku, bowiem ta była szczególna. Interpretując zesłaną wizję, wiedział, że w podziemiach stojącego tam zamku znajdzie kogoś przychylnego Przedwiecznym. Nie mógł więc pozostawić brata w wierze na łaskę i niełaskę wrogów. Zresztą skoro Bogowie mu go ukazali, to musieli mieć dlań jakieś plany. Tyle Skagirowi wystarczyło. Wkrótce więc ruszyli w stronę Estermont.
Kiedy zaś byli nieco ponad dzień drogi od wyspy, Thenn przejął swego kruka i poleciał na zwiad, by obejrzeć sobie wyspę i zameczek. Zameczek w szczególności...



_________________
Czaszki dla Tronu Czaszek!
Wybraniec Bogów posiada 754 ludzkie czaszki, 2 czaszki olbrzymów, 1 czaszkę Cętkowanego Człowieka, 1 czaszkę starożytnego strażnika ze Stygai, Pół czaszki demoniczego nietoperzo-psa, 1 czaszkę wilkora, 1 czaszkę demona ze Stygai, 4 czaszki słoni, 1 czaszkę krokodyla, 1 czaszkę Zwierzoczłeka i 1 niedźwiedzią czaszkę
Skagir Thenn
Skagir Thenn

Liczba postów : 182
Data dołączenia : 20/11/2020

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Estermontu Empty Re: Wybrzeża Estermontu

Pisanie  Mistrz Gry Pon Paź 17, 2022 11:05 am

Cóż... Gdyby klękacze mieli wojów w gotowości, to pewnie Skagir dostałby tę pożądaną walkę. Tymczasem wyglądało na to, że jedynie czujnie spoglądali w stronę morza i gotowi byli szybko czmychnąć z dala od niego i przegrupować się w oczekiwaniu na starcie z najeźdźcą. Tchórze! Przynajmniej seksu mu nie brakowało.

Kiedy zaś Wybraniec przywdział skórę swego skrzydlatego towarzysza i udał się na zwiad, z ulgą mógł stwierdzić, że południowcy nie upodobali sobie strzelania do wszelkiej zwierzyny wzorem ogarniętych już paranoją Boltonów. Mógł się więc wszystkiemu przyjrzeć spokojnie i bez pośpiechu.



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9624
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Estermontu Empty Re: Wybrzeża Estermontu

Pisanie  Skagir Thenn Wto Paź 18, 2022 9:32 pm

Skoro wiedział już jak wygląda wyspa, oraz zamek i jego najbliższe wybrzeża, mógł przejść do planu. A plan zakładał pierwej wymodlenie przychylności Bogów, dzięki której nad ranem podniesie się mgła, o co stale prosił. Odprawiał bowiem modły trzy razy dziennie już od jakiegoś czasu, dokładnie rzecz ujmując - od pojawienia się wizji.
Następnie wykonać mieli to, co na Murze, czy w Ostatnim Domostwie zostało sprawdzone i przyniosło oczekiwane efekty. Sam Wybraniec bowiem postanowił opłynąć wyspę od zachodu, by wylądować w upatrzonym, najbardziej porośniętym roślinnością miejscu, a następnie w towarzystwie zwinnej i bystrej Damy podkraść się pod zamek.
W tym samym czasie pozostała armada miałaby nadpłynąć idealnie ze wschodu, tuż o świcie, by wypatrujących wrogów raziło słońce w oczy. Przy odrobinie szczęścia i woli Bogów dojrzą ich, kiedy będzie za późno. No, chyba że noc będzie niesamowicie pochmurna, albo będzie działo się coś, co mocno ograniczy skuteczność obrońców, wtedy atakują w najczarniejszym momencie nocy.
W całym planie rzecz jasna mieli także wziąć udział obaj wargowie i ich lotnicy. Byli nawet istotną częścią planu...


_________________
Czaszki dla Tronu Czaszek!
Wybraniec Bogów posiada 754 ludzkie czaszki, 2 czaszki olbrzymów, 1 czaszkę Cętkowanego Człowieka, 1 czaszkę starożytnego strażnika ze Stygai, Pół czaszki demoniczego nietoperzo-psa, 1 czaszkę wilkora, 1 czaszkę demona ze Stygai, 4 czaszki słoni, 1 czaszkę krokodyla, 1 czaszkę Zwierzoczłeka i 1 niedźwiedzią czaszkę
Skagir Thenn
Skagir Thenn

Liczba postów : 182
Data dołączenia : 20/11/2020

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Estermontu Empty Re: Wybrzeża Estermontu

Pisanie  Mistrz Gry Sob Paź 29, 2022 1:52 pm

Ruszyli wykonać plan jaki uknuł Wybraniec. Modlitwy do Przedwiecznych pogody niestety nie zmieniły i jedynie kilka małych chmur nieudolnie próbowało przykryć niebo. Najwyraźniej bogowie uważali, że Skagir musi dowieść swojej wartości w trudniejszych warunkach i dali mu ostatnio wyjątkowo wiele pomocy. Czym on był - mężczyzną czy dzieckiem?

Skoro noc nie nadawała się do dobrego podejścia, to wedle zamysłu pozostał im świt. Co się działo z jego okrętami Skagir nie wiedział, ponieważ oddzielił się od nich na jednej łajbie. Świadom był tylko swojej sytuacji, a ta była całkiem dobra. Przemknęli się niezauważeni do brzegu, ukryli drakkar w gęstwinie i niepostrzeżenie - wedle swojej opinii - podeszli pod zamek od północnego-zachodu. Pozostawało im czekać na uderzenie reszty Dzikich i to nadchodziło. Niefortunnie wróg dostrzegł armadę Matki Gór prędko - najpewniej wypatrując andalskiego kontrataku ze wschodu i sądząc, że go właśnie dojrzał - co natychmiast wywołało alarm w postaci bicia w dzwon i grania w rogi.
Morze było puste, niebo było w miarę czyste, okręty udało się dostrzec z dość dużej odległości. Obserwując sytuację z pomocą swego zaufanego, skrzydlatego towarzysza Skagir mógł być pewien, że prostaczki z podzamcza bez problemu umkną, a obrońcy gotowi będą do przyjęcia najeźdźców. Z zamku wystrzeliło po chwili także pięciu konnych, którzy gnali dalej w głąb wyspy. Dwóch z nich byłoby wystawionych na atak ze strony grupy Wybrańca - na jednego mogli opaść, a drugi był wystawiony na strzał. Interwencja mogłaby jednak zdradzić ich pozycję.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9624
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Estermontu Empty Re: Wybrzeża Estermontu

Pisanie  Skagir Thenn Pią Lis 04, 2022 3:05 pm

Bogowie byli kapryśni i nie zamierzali mu niczego ułatwiać. Nawet pokusiłby się o stwierdzenie, że wszystko komplikowali, kiedy usłyszał rogi. Był wówczas pewien, że dostrzeżono flotę Matki. Nic to, najważniejsze, iż oni wciąż pozostawali w ukryciu. A to że prostaczki zdołają schronić się w zamku, tym lepiej. Więcej ofiar do złożenia upchnięte w jednym miejscu. Beznamiętnie więc patrzył za uciekającymi ludźmi, jak i konnymi opuszczającymi zamek. Mogli oni pokrzyżować plany, jednak nie zamierzał się tym martwić teraz. Najpewniej ruszali po jakieś posiłki, a jeśli szczęście dopisze, uwiną się, zanim te przybędą. Jego ludzie skryci z drakkarem wiedzieli co mają robić. Należało nie zdradzać pozycji i czekać, aż Matka zacznie lądować...



_________________
Czaszki dla Tronu Czaszek!
Wybraniec Bogów posiada 754 ludzkie czaszki, 2 czaszki olbrzymów, 1 czaszkę Cętkowanego Człowieka, 1 czaszkę starożytnego strażnika ze Stygai, Pół czaszki demoniczego nietoperzo-psa, 1 czaszkę wilkora, 1 czaszkę demona ze Stygai, 4 czaszki słoni, 1 czaszkę krokodyla, 1 czaszkę Zwierzoczłeka i 1 niedźwiedzią czaszkę
Skagir Thenn
Skagir Thenn

Liczba postów : 182
Data dołączenia : 20/11/2020

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Estermontu Empty Re: Wybrzeża Estermontu

Pisanie  Mistrz Gry Wto Lis 15, 2022 5:26 pm

Podążając za gońcami z Zielonego Kamienia - ponieważ trochę czasu Skagir miał - nie był w stanie dostrzec żadnej armii, skupiska wojsk czy wielkiego tabunu ludzi. Jedynie wioski, mniejsze i większe, a także kamienne wieże oraz solidne domostwa z ciosanych bali. Miejsca, w których żyli prości klękacze i miejsca, w których żyli ich mniejsi wodzowie. Gońcy niewątpliwie mieli podnieść po prostu alarm na wyspie i pozwolić innym jej mieszkańcom przygotować się na nadejście zagrożenia.

W końcu okręty Matki Gór dobiły do brzegu i szturm mógł się rozpocząć, jednak obrońcy zamku byli w pełni gotowi na przyjęcie swoich nieproszonych gości. Skagir i jego ludzie ruszyli ku murom, aby podkraść się do nich i wspiąć wykorzystując zamieszanie. Niestety liczebność wybranych sił miała zdradzić Wybrańca... On i Dama byli zwinni, może przy stworzonych okolicznościach podeszliby niezauważenie. Naznaczeni niestety nie dorównywali im pod tym względem, a większa ilość ludzi zwiększała ryzyko odkrycia. I odkryci zostali.
Jeden z ludzi na murach dostrzegł ich kątem oka i krzyknął, alarmując kilku innych przy sobie. Zaraz ostrzeżenie poniosło się dalej. Matka Gór biegła już w tym czasie naprzód, nie było więc możliwości, aby większe siły przerzucić do powstrzymania Skagira. Korzystanie z lin do wspinaczki podczas szturmu na zamek nie jest jednak metodą skuteczną, tak więc większe siły nie były nawet potrzebne. Łucznicy Dzikich próbowali osłaniać swoich dowódców i nie szło im to najgorzej, jednak wróg szybko dostosował się i uniósł tarcze. I cóż... Tarcza wystawiona między blankami, szybki ruch sztyletu czy toporka i wspinający się wojownik już się nie wspinał. Właściwie nikt się już nie wspinał.

Dama nie ucierpiała zbytnio, ponieważ jej linę odcięto ledwie po zarzuceniu na mur. Skagir jednak był już całkiem wysoko i ucierpiał w wyniku upadku. Podobnie ucierpiało paru Naznaczonych.



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9624
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Estermontu Empty Re: Wybrzeża Estermontu

Pisanie  Mistrz Gry Sro Lis 01, 2023 12:02 am

07/06/8PP

Na Estermont - wyspę zrujnowaną przez ostatnie walki i prawie opustoszałą poza umocnionym zamkiem - przybyły okręty ser Jarsona Sydera. Ten MĘŻNY andalski rycerz został pobłogosławiony i namaszczony przez samego Wielkiego Septona, aby wykonać objawione przez Siedmiu zadanie odzyskania włości Estermontów.

Andalowie nie spotkali się z żadnym oporem schodząc na ląd, a kiedy napotkali nielicznych z ocalałych mieszkańców, swoich ziomków, ci witali ich z ulgą i rzucali się im do stóp. Szczątkowa populacja wyspy miała się okazać nie tylko niegroźna, ale nawet wspierająca na miarę swoich niezwykle skromnych możliwości. Problemem był jednak garnizon Zielonego Kamienia, który stanowiła silna załoga zaprzysiężona Swannom z Kamiennego Hełmu.

Obrońcy nie mieli zamiaru się poddać, pewni swoich pozycji i tego, że ich senior oraz król prędzej czy później nadejdą im zwycięsko z odsieczą. Najeźdźcy nie myśleli nawet przez chwilę o tym, aby zawrócić i okryć hańbą tchórzostwa imię swoich rodów oraz Wiary.

Rozpoczęło się oblężenie Zielonego Kamienia.



Maester (Święty Marsz)
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9624
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Estermontu Empty Re: Wybrzeża Estermontu

Pisanie  Mistrz Gry Nie Mar 31, 2024 5:18 pm

09/07/8PP - noc

Nocą doszło do starcia w pobliżu Estermontu. Lord Swann wyprowadził flotę Królestwa Burzy z Cheering Town i próbował odpłacić się Andalom za ich nocny atak w identyczny sposób. Niestety jego flota została zauważona i książę Corwyn Thosley wypłynął mu naprzeciw. Andalowie dysponowali pokaźną siłą drakkarów oraz kilkudziesięcioma kogami, których nie mieli Pierwsi Ludzie. Młody Thosley postanowił więc umieścić strzelców na żaglowcach, wykorzystując w pełni potencjał ich kaszteli, a te otoczyć wypełnionymi piechotą drakkarami. Lord Kamiennego Hełmu, szukając sposobu na wypracowanie jakiejś przewagi nad swoim wrogiem, który dzierżył zarówno stal, jak i posiadał znaczniejsze jednostki morskie, poczynił stosowne przygotowanie jeszcze przed wypłynięciem. Drakkary Pierwszych Ludzi nie były obsadzone w pełni, ale dzięki temu Swann zabrał większą ich ilość i otworzył sobie drogę do lekkiego wymanewrowania Andalów i częściowego ich okrążenia.

Pierwsza krew polała się za sprawą salw łuczników jakimi dysponowały obie strony. Andalowie dysponowali lepszą bronią oraz dogodniejszymi pozycjami, jednak strzelcy Pierwsi Ludzi byli bardziej doświadczeni i okazali się celniejsi od swoich przeciwników. Była to ponura wiadomość dla księcia Corwyna, dla którego odpowiednie rozmieszczenie i zabezpieczenie łuczników było jedną z kluczowych przewag. Kiedy statki obu stron uderzyły w siebie i załogi zaczęły skakać między nimi dokonując abordaży walka pomiędzy obiema grupami była wyrównana, powoli przechylając się na stronę Andalów w centrum oraz na lewym skrzydle. Na prawym jednak, ku zaskoczeniu wielu, Pierwsi Ludzie natarli z rzadko spotykaną furią, kładąc Andala za Andalem i z niezwykłym rozpędem zajmując wrogie jednostki.
Książę Corwyn, widząc co się dzieje, poprowadził w centrum swoich najlepszych wojowników, aby zadać Burzowcom podobne straty i nie dopuścić do zbliżającej się wielkimi krokami klęski. Manewr ten zakończył się powodzeniem, a ostatni z andalskich wojowników na prawym skrzydle jego floty stawali mężnie, kupując mu czas w obliczu przytłaczających ich Pierwszych Ludzi. W końcu prawe skrzydło Thosley'ó załamało się, pozwalając Burzowcom na krótkotrwałe oskrzydlenie ich centrum. Na tym odcinku ludzie Swanna ponosili jednak dotkliwe straty i Andalowie sprawnie przegrupowali się, aby poradzić sobie z kolejnymi wrogami.
Wkrótce to Andalowie zaczęli napierać, spychając wojowników Burzy dalej na pokłady ich własnych okrętów. Kiedy zdawało się, że w tej przeciągającej się bitwie zwycięstwo będzie należeć do synów Siedmiu, kolejny las los odwrócił się w drugą stronę. Andalom skończyła się amunicja. Pierwsi Ludzie tymczasem, dzięki uprzejmości lorda Szafirowej Wyspy, dysponowali dodatkowymi zapasami i radośnie kontynuowali szycie z łuków do swoich przeciwników.
W tym momencie lord Swann musiał podjąć decyzję - uciekać lub walczyć dalej. Jego piechota powoli ustępowała pod naporem wroga, jednak dzięki wyśmienitym popisom swoich łuczników dysponował ogólną przewagą liczebną. O ile, oczywiście, posłałby strzelców w zwarcie. Dokonując szybkich kalkulacji, lord Kamiennego Hełmu postanowił zaryzykować. Cofnął się osłaniany przez swoich czempionów i dał sygnał, aby połowa strzelców ruszyła wspomóc go i osłaniać resztę, która dalej sumiennie zmieniała Andalów w jeże. Decyzja ta się opłaciła i zwycięstwo Pierwszych Ludzi zdawało się bliskie...

Wtedy jednak dostrzeżono kolejne andalskie okręty. Ser Jarson Syder, andalski wódz oblegający Zielony Kamień, przybił z odsieczą flocie Thosley'ów. O ile Swann byłby w stanie pokonać księcia Corwyna i resztki jego ludzi, o tyle nie miał już sił, aby mierzyć się z kolejnymi, świeżymi siłami Andalów. Burzowcy dali sygnał do odwrotu. Dzięki swojej zażartości i dobrej kondycji łuczników wycofali się w dobrym porządku, ratując część swoich rannych i podpalając część drakkarów, aby stworzyć barierę między sobą a Andalami i jednocześnie nie pozwolić im na dodatkowe łupy.

Książę Corwyn, z pomocą ser Jarsona, zdołał uratować wielu swoich ludzi i wciąż zająć kilkadziesiąt nieprzyjacielskich drakkarów oraz wiezione na nich zapasy, zanim zostały one strawione przez ogień. Flota Ziem Burzy nie została może doszczętnie zniszczona, ale liczba jej okrętów drastycznie zmalała, podobnie jak liczba żołnierzy, którzy w najbliższym czasie mogli je obsadzić. Zagrożenie jakie stanowiła zostało w większości zneutralizowane, chociaż koszt tego był niemały.

Maester (Święty Marsz)
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9624
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Estermontu Empty Re: Wybrzeża Estermontu

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach