Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Przedpola Hornwood

Go down

Przedpola Hornwood Empty Przedpola Hornwood

Pisanie  Mistrz Gry Sro Sie 31, 2022 6:33 pm

* * *
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9647
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Przedpola Hornwood Empty Re: Przedpola Hornwood

Pisanie  Mistrz Gry Sro Sie 31, 2022 8:17 pm

30/08/7PP

Roslin - przynajmniej na początku podróży - mogła zapomnieć o jeździe konnej. Zwłaszcza kiedy mieli zamiar narzucić większe tempo, aby trochę szybciej znaleźć się w Hornwood. Dla królowej przygotowano wygodne miejsce na wozie, a jej alchemik zalecał, aby jazdę konno ograniczyła do samego pokazania się pod zamkiem chorążych, jeżeli już koniecznie chciałaby usiąść w siodle. I tak podróż nie będzie sprzyjała leczeniu. Z dobrych wieści jednak Hother stwierdził, że żołnierze są w stanie wziąć bez przeciążania ich trochę więcej zapasów niż chciała z początku Roslin.

Podróż upłynęła hufcowi z Dreadfort w miarę spokojnie. Nie zostali po drodze zaatakowani - najwyraźniej Dzicy rozpierzchli się i nie byli zdolni zaatakować tak licznej grupy, albo po prostu pierzchli z powrotem na północ - a nawet dołączyła do nich większa część konnych z rozesłanych wcześniej patroli oraz kilku możnych ze swoimi ludźmi.

Kiedy dotarli w końcu do Hornwood, pod zamkiem dostrzec mogli kilkanaście rozłożonych namiotów, zbrojne warty oraz grupy po kilkunastu ludzi pracujące nad wałami oraz dołami wokół siedziby Łosi. Z daleka słyszeli też dźwięk rogu, którym najpewniej straże zamkowe zawiadamiały garnizon i domowników o ich nadejściu. Na spotkanie królowej i jej hufcowi wyjechała grupa pięciu ludzi, nad którymi powiewała chorągiew Hornwoodów. Przewodził im mężczyzna w zaawansowanym średnim wieku, krótko przystrzyżone ciemne włosy oraz brodę przyprószyła mu już siwizna. W przeciwieństwie do pozostałych, w pełni uzbrojonych, opancerzony był jedynie w gruby gambeson w odcieniu ciemnej zieleni. U pasa zaś miał miecz.
- Wasza Miłość - skinął głową Roslin. - W imieniu mego pana pragnę powitać was w Hornwood - powiedział. - Jestem Medger Stew, zarządca zamku oraz regent młodego lorda - przedstawił się. - Przygotowaliśmy dla was odpowiednie komnaty, pani, a także kwatery dla grupy waszych strażników. Większość będzie jednak musiała dołączyć do ludzi obozujących pod murami. Obawiam się, że garnizon Hornwood pęka już w szwach. Pracujemy właśnie nad konstrukcją drugiej linii obrony.




Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9647
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Przedpola Hornwood Empty Re: Przedpola Hornwood

Pisanie  Roslin Bolton Sro Sie 31, 2022 9:36 pm

Roslin posłuchała medyka i dała się wieźć na wozie. Ostatnim razem była tak poważnie ranna z rok czasu temu, gdy stwierdziła, że spróbuje pokonać niedźwiedzia osobiście niedźwiedzia. Dość powiedzieć, że nie był to najlepszy pomysł. Upewniła się jednak, że koń znajdował się w pobliżu wozu, tak samo jak i broń i eskorta - nauczona kolejnym doświadczeniem, tym razem wyniesionym zza Muru, wiedziała że lepiej będzie jej uciec i zostawić swych ludzi niźli stać i walczyć. Tym razem jednak nie miała takich dylematów, podróż, co zaskakujące, przebiegła spokojnie. Kwestią było jak chciała się pojawić pod siedzibą Łosi - konno czy na wozie. Cóż, jej pozycja i tak była kiepska wśród jej chorążych po jej zniknięciu i rzekomej śmierci i zniszczeniu wszystkich sił, nie sądziła że wjazd na wozie zaskarbi jej kolejne punkty. Poprosiła o pomoc jednego z czempionów przy dosiadaniu i poprosiła go by również jej asystował przy zsiadaniu, ot by się nie wywaliła. Z zaciśniętymi zębami pokonała ostatni odcinek do zamku konno... 
- Jestem rada widząc, że nie wszyscy potracili głowy i podejmują się starań do odparcia nawały Dzikich. - Odpowiedziała mu na przywitanie i skinęła głową, a następnie zwróciła się do Hothera. - Niech ludzie rozbiją obóz pod murami i daj im odpocząć. Nie wiem jeszcze jak długo i ilu z nas tu zostanie, ale nie dawaj im się nudzić i daj im jutro zajęcie i niech pomogą w umacnianiu zamku. - Roslin następnie ponagliła konia do dalszej jazdy i przegryzła policzek czując nagły spazm bólu przechodzący przez nogę. Ugh.
- Jak u was wygląda sytuacja, Medgerze? - Zapytała siląc się na normalny ton głosu.
Roslin Bolton
Roslin Bolton

Liczba postów : 386
Data dołączenia : 17/08/2020

Powrót do góry Go down

Przedpola Hornwood Empty Re: Przedpola Hornwood

Pisanie  Mistrz Gry Pią Wrz 02, 2022 11:40 pm

Hother skinął głową i zabrał się do wydawania rozkazów. Widząc to Medger szepnął coś do jednego z towarzyszących mu czempionów swego pana, a ten udał się ku zbrojmistrzowi Dreadfort, aby wskazać mu najlepsze miejsce do ulokowania swoich ludzi i pomóc w odnalezieniu się pod Hornwood.
- Jeżeli idzie o zamek, pani, to mamy garnizon tysiąca ludzi, z czego osiem setek stacjonuje wewnątrz murów. W obliczu zbliżania się Dzikich spodziewamy się, że wkrótce dołączy do nas więcej wasali ze swoimi drużynami i nasze siły wzrosną. Dlatego właśnie pracujemy nad drugą linią umocnień - powiedział Stew. - Trzy setki zdążyliśmy dodatkowo przeszkolić, a rzemieślnicy w ostatnim księżycu pracowali z pełną mocą szykując oręż, pancerze i zapasy strzał - poinformował. - W spichlerzach zgromadziliśmy zapasy zdolne wykarmić garnizon, nawet z dodatkiem waszych sił, przez ponad pół roku. Nie wiem jak to będzie wyglądać jeżeli dotrą tu kolejne siły, ale wciąż powinno starczyć nam na przynajmniej kilka księżyców.
Najwyraźniej kiedy w Dreadfort trwał spór, który mógł roznieść się również na Wdowią Strażnicę, w Hornwood nie było komu się spierać i czas poświęcili nie na czczą izolację, ale również na budowanie swego bezpieczeństwa. Nie było to wprawdzie wiele w obliczu tego jak ogromna była horda Skagira, ale w ich sytuacji każdy lepiej przeszkolony człowiek i każda sztuka uzbrojenia były na wagę złota.
- Jeżeli idzie o ziemie wokół zamku... - Medger spochmurniał nieco. - Przeszło już do nas wielu uchodźców z włości Dreadfort, a w obliczu kolejnych doniesień zaczęli oni wraz z naszymi własnymi poddanymi uciekać dalej na południe - powiedział. - Ziemie na północ od Hornwood są praktycznie opustoszałe. Jedynie w niektórych osadach grupy starych narwańców postanowiły okopać się i czekać na Dzikich, aby zginąć chwalebną śmiercią. Na południe paru możnych żyjących w zdatniejszych do obrony lokacjach okopuje się w swoich dworkach i wieżach, znajdą się również zdeterminowani starcy i grupy ludzi zmęczonych ucieczką i gotujących się w końcu do walki. Inni szykują kryjówki i chowają zapasy, albo powoli pakują się i uciekają dalej na południe - na skraj królestwa, albo nawet dalej ku Wilczemu Barłogowi i Ramsgate.
Nie było nic dziwnego w tym, że ludzie uciekali przed wojną, a spędzając wiele czasu w zamkach Nocnej Straży najeźdźcy dali ludziom z Północy wiele czasu, aby zaczęli opuszczać swoje domostwa i uciekać. Roslin widziała to na własne oczy grabiąc u boku Wybrańca włości Umberów - opustoszałe wioski, nieliczne osady ufortyfikowane przez zdesperowanych starców, małe grupy żołnierzy organizujące zasadzki. Z pewnością szkodziło to Dzikim, których uciekający prostaczkowie pozbawiali łupów, ofiar i zabawy. Niestety szkodziło to też królestwom, z których ludzie umykali. W końcu jaka była gwarancja, że nie postanowią wrócić, kiedy wojna się zakończy?
Niezależnie jednak od podobnych rozważań, Medger zrelacjonował wszystko co wiedział o stanie zapasów oraz garnizonu Hornwood. Wszelkie aspekty militarne królowa mogła omówić z miejscowym zbrojmistrzem wewnątrz. W kwestii gościny dla orszaku z Dreadfort gotowe były komnaty dla Jej Miłości, a także kwatery dla jej zbrojmistrza oraz wybranych pięciu dziesiątek żołnierzy. Można było jeszcze wcisnąć kilka osób jeżeli Roslin chciała zadbać o swojego alchemika lub potrzebowała paru dodatkowych służących.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9647
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Przedpola Hornwood Empty Re: Przedpola Hornwood

Pisanie  Roslin Bolton Sob Wrz 03, 2022 1:19 pm

Roslin z uwagą wysłuchała Medgera i musiała przyznać, że obrona Hornwood prezentowała się imponująco. Szybka matematyka i skromne szacowanie pozwalało jej przypuszczać, że zdobycie zamku wymagałoby użycia przez Dzikich jakichś dwunastu-piętnastu tysięcy ludzi, może nawet i więcej jeśli szturm na Dreadfort mógłby być przełożeniem na ich zdolności oblężnicze. Oczywiście wtedy siły te nie były dowodzone przez Skagira i spodziewała się, że on sam, jako wojownik, mógłby zrobić różnicę kilkudziesięciu ludzi, może nawet setki. A jeśli dostałby się na mury, to sam mógłby oczyścić ich dobry odcinek. Być może byłoby to dobre miejsce by się bronić. Być może. 
- Nie ma lepszej wiadomości niż to, że ludność umyka. Dzicy mają problemy z zaopatrzeniem, jeśli chłopi zabrali wszystko co da się zjeść, a mam nadzieję że tak, to doskonale. - Powiedziała widząc spochmurniałe oblicze zarządcy. - Mam na wozach również nieco uzbrojenia, jeśli macie jakichś ludzi, których możecie uzbroić, to z pewnością dojdziemy do jakiegoś porozumienia.
Co zaś tyczyło się gościny na zamku i miejsca w nim, to powiedziała, że jej czempioni, możni, zbrojmistrz i alchemik z pewnością chętnie ich zażyją. Tymczasem chciała złożyć uszanowanie swym kuzynom i kondolencje, a także spotkać się ze zbrojmistrzem by w szczegółach omówić dalsze plany... Jak jednak zaraz dodała, byłaby wdzięczna gdyby nie musiała przy tym zbyt długo chodzić. Jak powiedziała, Dzicy mieli szczęście uszczknąć sobie nieco z jej nogi.
Roslin Bolton
Roslin Bolton

Liczba postów : 386
Data dołączenia : 17/08/2020

Powrót do góry Go down

Przedpola Hornwood Empty Re: Przedpola Hornwood

Pisanie  Skagir Thenn Nie Wrz 25, 2022 7:36 pm

Piętnasty dzień Dziewiątego Księżyca roku Siódmego Po Podboju


Droga spod ruin Dreadfort do Hornwood zajęła im nieco ponad tydzień, podczas którego Skagir osobiście w towarzystwie swoich konnych wyforsowywał się do przodu i czyścił kolejne osady mieszkańców Północy z wszelkiego życia. W ostatnich tygodniach krew lała się gęsto i Bogowie musieli być zadowoleni z poczynań swego Wybrańca. Mordowanie kolejnych dziesiątek ludzi sprawiało mu ogromną przyjemność i ostudziło mimowolnie chęć zemsty na Boltonównie. Nie, żeby zaniechał tego pomysłu. Ot, po prostu wrócił chłodny osąd i cel, do którego dążył od początku, czyli wyzwolenie Przedwiecznych z ich okowów. Chęć zemsty natomiast była osobistym pożądaniem, których przecież dawno się wyzbył. Dawne ludzkie pragnienia, jak dobro rodziny, czy polepszenie warunków dla swego ludu, których przecież pragnął, odeszły w zapomnienie. Teraz liczyło się tylko zadowolenie Bogów.
Dlatego też właśnie obserwował zamek Hornwood ze szczytu wzgórza, na które wjechali. A gdzieś tam za nimi, za plecami maszerowała horda. Rozejrzał się po polach okalających zamek, prześlizgnął wzrokiem po dwóch strumieniach biorących swój początek w tej okolicy. W końcu na dłużej zawiesił wzrok na porastającym wzgórza lesie, oraz tym w dole rzeki. Z jednej strony teren dający nadzieję na udane łowy podczas oblegania zamku, z drugiej jednak dający możliwość zasadzki. Wystarczy tylko schować się pośród wzgórz, a potem zasypać strzałami wrogi obóz z góry i zaatakować wespół z zamkowymi obrońcami. Znając Roslin, mogła takową niespodziankę mu przygotować, zważywszy na to, iż mieli wiele czasu na przygotowanie.
Na Bogów! Przecież już raz tak właśnie zrobiła. Przecież to ona prowadziła oddział za Murem, który miał okrążyć hordę i zaatakować od tyłu. Tylko pomysł wysłania za rzekę własnych sił i zrobienia tego samego klękaczom uratował ich od zdradzieckiego ataku w plecy. Ostatecznie oba oddziały mające zajść przeciwnika od tyłu trafiły na siebie nawzajem i się powstrzymały. Trzeba było temu przeciwdziałać. Podzielił więc hordę na trzy nierówne części i skierował je w trzy różne kierunki...

_________________
Czaszki dla Tronu Czaszek!
Wybraniec Bogów posiada 754 ludzkie czaszki, 2 czaszki olbrzymów, 1 czaszkę Cętkowanego Człowieka, 1 czaszkę starożytnego strażnika ze Stygai, Pół czaszki demoniczego nietoperzo-psa, 1 czaszkę wilkora, 1 czaszkę demona ze Stygai, 4 czaszki słoni, 1 czaszkę krokodyla, 1 czaszkę Zwierzoczłeka i 1 niedźwiedzią czaszkę
Skagir Thenn
Skagir Thenn

Liczba postów : 183
Data dołączenia : 20/11/2020

Powrót do góry Go down

Przedpola Hornwood Empty Re: Przedpola Hornwood

Pisanie  Mistrz Gry Pon Wrz 26, 2022 10:24 am

Wojska Dzikich przybyły w okolice Hornwood, a chociaż ich morale były niskie, a brzuchy puste, to przystąpiły do rozkładania obozu. W okolicznych lasach jeszcze ich nie było, więc może zwierzyny będzie więcej, a i jagódki oraz korzonki znajdą nietknięte. Miejscowy lord za to miał łosia na chorągwiach, to może nawet takiego upolują! Oj, tak... Niejednemu z Dzikich ślinka pociekła, kiedy tak zobaczył tę chorągiew i pomyślał sobie o takim dorodnym łosiu piekącym się nad ogniem.
Obóz był więc rozkładany, chociaż uporządkowany i dobrze zorganizowany nie był. Czego się jednak spodziewać? Dzicy nie należeli do ekspertów planowania przestrzennego i wielkich strategów wojennych i organizowali się raczej w mniejszych grupach niż to, jak maszerowali teraz. Na dodatek w chwili obecnej byli zmęczeni, głodni i zdemoralizowani, tak więc niespecjalnie się komukolwiek chciało starać. Można powiedzieć "Głupie, przecież od tego może zależeć ich życie.". Była to prawda, z pewnością łatwa do dostrzeżenia przez najedzonego i bezpiecznego obserwatora z zewnątrz. Dzicy? Cóż, oni mieli obecnie co innego w głowie, a ludzie tacy już byli.
W tym samym czasie, kiedy obóz się wykluwał, Wybraniec wydzielił dwie inne siły i nakazał im przeczesać wzgórza oraz lasy wokół siedziby Hornwoodów. Do pokonania mieli wiele mil, więc zająć to im miało wiele dni. Czy coś znajdą i jak się dla nich ten szeroki zwiad skończy, to się jeszcze okaże...

19/09/7PP - przed świtem


Oddziały zwiadowcze Dzikich zataczały szerokie kręgi wokół Hornwood, a do tego poruszały się w sile z udziałem piechoty. Nic więc dziwnego, że znający teren o wiele lepiej i mogący prześlizgnąć się w kilkudziesięciomilowej przerwie miejscowi zdołali je wyminąć. Później należało jedynie uniknąć łowców i patroli wokół obozu, co udało się - chociaż ledwo - uczynić. Co pozostało? Atak! Nieliczna konnica Boltonów i Hornwoodów wyjechała ze swojej kryjówki i ruszyła pod osłoną nocy w stronę obozowiska Dzikich. Dostrzeżono ich. Rogi zagrały na alarm. Wróg zrywał się - lub powoli rozbudzał - w swoim obozie, a warty nastawiały broń do walki. Jeźdźcy byli już jednak rozpędzeni i gotowi, aby wpaść pomiędzy szałasy, toteż Czerwona Królowa nie zatrąbiła na odwrót. I słusznie uczyniła.
Konnica Północy - jak wcześniej, niezależnie od niej, ta Nocnej Straży - wbiła się w Dzikim z ogromnym impetem. Wartownicy oraz wojownicy, którzy zdążyli do nich dołączyć, zostali stratowani i wycięci w pień w ułamku sekundy. Dalej obrońcy Hornwood tratowali szałasy, w których najeźdźcy dopiero się budzili, i cięli bez litości każdego kto nadbiegał w ich stronę bądź wyczołgiwał się ze swojego schronienia. Część Dzikich, zdezorientowana tym co się dzieje, zaczęła nawet uciekać zamiast próbować walczyć. Z drugiej strony obozu dało się za to słyszeć głośne trąbienie mamutów.
Sama Roslin utłukła trzech Dzikich i stratowała jakieś dwa małe szałasy. Nie była pewna czy ktoś w nich jeszcze był. Na koniu, nawet ze swoją nogą, nie ustępowała żadnemu ze swoich ludzi, a na pewno nie hołocie zza Muru, z którą przyszło jej walczyć. Pozostało jej teraz podjąć decyzję - czy już teraz odtrąbić odwrót, tak jak zakładała wcześniej, czy może jednak poświęcić jeszcze chwilę na próbę mocniejszego przyciśnięcia Dzikich. Trup wroga gęsto walał się po ziemi, ale chciwość mogła zawsze obrócić się przeciw Czerwonej Królowej...



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9647
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Przedpola Hornwood Empty Re: Przedpola Hornwood

Pisanie  Roslin Bolton Pon Wrz 26, 2022 11:33 am

Pod osłoną nocy i z zachowaniem możliwie jak największej ciszy, o ile można było mówić o ciszy, gdy podróżowało się w setkach koni z pełnym rynsztunkiem, siły Północy zbliżały się pomału ku obozowisku Dzikich. Roslin czuła napięcie i zdenerwowanie, które starała się trzymać na wodzy, podobnie jak i swego konia, którego poklepała po szyi. Jakkolwiek umiała posługiwać się bronią, to tak naprawdę unikała walki, gdy tylko było to możliwe. Uważała, że od walki i umierania są prostaczkowie, a nie ona, królowa. Jej umiejętności zawsze miały służyć, przynajmniej w jej zamyśle, do samoobrony, gdy jej Tarcze nie zdołałyby zatrzymać przeciwnika. Jej Tarcze jednak już dawno nie żyły. Ostatnimi czasy też los sprawiał, że szanse na śmierć miała podobne co towarzyszący jej ludzie. Nie podobało się jej to. Mogła co prawda zostać gdzieś z tyłu, ale to zostawiłoby zły znak. Poza tym wszędzie były patrole i zwiadowcy wroga. Jechała więc ze swymi ludźmi do boju. Szczęście jednak im sprzyjało, a lokalni konni i zwiadowcy zarazem, przeprowadzili ich sprytnie, jak dotychczas, między patrolami wroga, wprost pod obozowisko Dzikich, gdzie mogli rozwinąć swoje szeregi i ruszyć na przeciwnika. Najpierw pomału, powoli i ostrożnie, a potem nabierając prędkości... 
Alarm został podniesiony, ale w tym momencie było już za późno na zmianę decyzji będąc w pełnej szarży. Poza tym wciąż osiągnęli zaskoczenie. Nie było ono co prawda całkowite, ale trudno było oczekiwać, że wartownicy nie dostrzegą lub usłyszą kilkuset ludzi jadących prosto na nich. Wbili się z impetem w pierwszą, cienką linię ludzi i jechali dalej, tratując i siekając kogo się dało i niszcząc wszystko na swojej drodze co do zniszczenia było. Wróg nie stawiał oporu, a ona sama powaliła trzech, wydawałoby się, lepiej uzbrojonych przeciwników. Roslin rozejrzała się po ich małym polu bitwy, chcąc atakować dalej przeciwnika widząc, że spore grupy próbowały umykać przed ich niespodziewanym natarciem, ale plan zakładał szybkie wejście i równie szybkie wyjście. Przeciwników było o wiele więcej niż ich i wciąż mogli ich zwyczajnie otoczyć i wybić jeśliby zdołali się otrząsnąć z zaskoczenia. Poza tym jej uszu dobiegł dźwięk, który momentalnie zmroził jej krew w żyłach, a z twarzy, zaczerwienionej i pobudzonej walką, odpłynęła cała krew. Mamuty. Kurwy miały tu mamuty! A tam gdzie mamuty, tam też były i olbrzymy. Kurwa! 
- Odwrót! Wycofujemy się! - Wrzasnęła ile sił w płucach, starając się przekrzyknąć chaos. - Zawracać do lasu! - Roslin schwyciła róg, który wzięła przed natarciem i poczęła zawracać swego wierzchowca, przykładając jednocześnie instrument do ust i zadała w niego dając sygnał do odwrotu swoim ludziom. - Zawracać! Odwrót, ku lasom! - Królowa nie miała zamiaru zostać i się przekonać co Olbrzymy i Mamuty zrobią widząc i słysząc chaos, który sprowadzili na obóz. - Wycofujemy się! 
Roslin Bolton
Roslin Bolton

Liczba postów : 386
Data dołączenia : 17/08/2020

Powrót do góry Go down

Przedpola Hornwood Empty Re: Przedpola Hornwood

Pisanie  Mistrz Gry Pon Wrz 26, 2022 3:04 pm

Chaos jaki zapanował pośród Dzikich po potężnym uderzeniu ze strony mieszkańców z Północy był wystarczający, aby ich odwrót odbył się bez zbędnych potknięć. Konni zawrócili i pognali tam, skąd ich przywiało. W ślad za nimi posłano trochę strzał czy włóczni, acz było już na to za późno. Roslin Bolton i jej ludzie zniknęli w mroku nocy, aby powrócić dopiero, kiedy oni uznają to za stosowne. Najeźdźcom pozostało opatrzeć rannych i zebrać zmarłych, a także wzmóc czujność wobec kolejnych tego typu uderzeń. Posłano również gońców w ślad za Skagirem, aby powiadomić go o zajściu.

Czerwone Królowa ze swoimi wojownikami sięgnęła lasów i wzgórz, z których przybyła. Wszyscy byli nieco zmęczeni po nocnej podróży i prędkim natarciu, ale morale były raczej wysokie. Z pewnością też hałas i widok zbierających trupy o poranku Dzikich podniesie na duchu garnizon pozostający w Hornwood. Pytanie teraz - co dalej? Wróg wiedział już o ich obecności i niechybnie informacjami się podzieli z innymi grupami.



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9647
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Przedpola Hornwood Empty Re: Przedpola Hornwood

Pisanie  Mistrz Gry Nie Paź 02, 2022 1:13 pm

20/09/7PP - przed świtem

Ostatnia noc naznaczona była atakiem na obozowisko Dzikich, którego część została zniszczona, a wielu obozujących w nim wojów zabitych. Dzień jaki po tym "wypadku" nastąpił obfitował tymczasem w potyczki w lasach wokół, podczas których ograniczone zostały możliwości rozpoznawcze hordy, a także nie wróciło z polowania wielu łowców. Niskie morale barbarzyńców zaczynało cierpieć jeszcze bardziej...

Łącząc zmęczenie, głód i coraz to bardziej malejącą motywację Dzikich ze znajomością terenu oraz - nie ukrywajmy - szczęściem. Kolejnej nocy Czerwonej Królowej udało się powtórzyć sukces uderzenia. Tym razem jazda Północy nadjechała z innej strony, a chociaż wróg dostrzegł ich tak jak poprzednio, to zdecydowanie za późno, aby przeciwstawić im konkretniejszą obronę.
Ponownie obrońcy tych ziem wpadli do obozowiska tratując pierwsze, próbujące się formować linie obrony i rozpoczęli rzeź. Wróg ginął od mieczy, toporów i włóczni, albo zadeptany pod końskimi kopytami. Część Dzikich zdawała się też brać nogi za pas i uciekać. Niektórzy wgłąb obozu, inni w ciemność wokół niego. Pytanie było do królowej po raz kolejny czy chciała dać sygnał do odwrotu, czy może też odrobinę tym razem bardziej "docisnąć" wroga przez choćby jeszcze moment.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9647
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Przedpola Hornwood Empty Re: Przedpola Hornwood

Pisanie  Roslin Bolton Nie Paź 02, 2022 3:49 pm

Jak Roslin wcześniej zapowiedziała, nie miała zamiaru dać Dzikim spokoju. Po dniu pełnym mniejszych potyczek i zasadzek raz jeszcze poprowadziła swoich konnych na obóz wroga i raz jeszcze zdołali zaskoczyć przeciwnika, nawet mimo tego, że już wiedzieli o ich obecności. Jeśli miała być szczera, to nie spodziewała się tego, ale nie miała zamiaru ni narzekać ni zmieniać planu, skupiła się na tu i teraz i gdy wpadła do obozu zaczęła tratować ludzi i szałasy, starając się jednocześnie dosięgnąć bronią tych Dzikich, którzy nie mieli dość szczęścia by umknąć przed ich natarciem.
Wydawało się Roslin, gdy próbowała wzrokiem ogarnąć chaos w tej części obozu, że osiągnęli wręcz lepsze efekty niż ostatniej nocy. Dzicy starali się umykać, część do obozu, a część w noc, być może nie mając już zamiaru powrócić do hordy. Mamutów i olbrzymów także nie było dane jej słyszeć - napawało to z jednej strony optymizmem, a z drugiej niepokojem. Wszak jeśli nie było ich tutaj, to gdzie? Może zwyczajnie po drugiej stronie obozowiska i chaos bitwy jeszcze tam nie dotarł. Nie miała jednak zamiaru się o tym przekonywać - efekt zaskoczenia przeciwnika, nawet jeśli się jeszcze przez chwilę utrzyma, należało przeznaczyć na ucieczkę nim przeciwnik się otrząśnie i spróbuje kontratakować. Nawet jeśli ostatniej nocy i dzisiejszej zabili i ranili setki i dziesiątki umykały, to wciąż mieli nad nimi wielokrotną przewagę liczebną. 
Tak jak poprzedniej nocy siły Dreadfort wpadły niespodziewanie do obozu i po krótkiej chwili dzikich mordów umknęły, tak i teraz Roslin zaczęła wykrzykiwać rozkazy do odwrotu. Nie miała zamiaru utknąć w walce, której wynik jawił się jej jako niekorzystny i ryzykowny.
Roslin Bolton
Roslin Bolton

Liczba postów : 386
Data dołączenia : 17/08/2020

Powrót do góry Go down

Przedpola Hornwood Empty Re: Przedpola Hornwood

Pisanie  Mistrz Gry Nie Paź 02, 2022 4:05 pm

Dane zostały sygnały do odwrotu, tak jak ostatnio. Ucieczka sił Czerwonej Królowej przebiegała równie sprawnie co ostatnim razem, a dzięki zmniejszonej liczbie wrogiej jazdy może nawet lepiej niż poprzedniej nocy. Czy mogło być jednak lepiej niż praktyczny brak oporu i skutecznego pościgu, który już wcześniej osiągnęli?

Tak czy inaczej... Oddziały Roslin wycofały się bez przeszkód i dodatkowych strat. Dodatkowych, ponieważ tym razem w boju ludzi stracili. Dwie dziesiątki konnych - tych gorzej uzbrojonych - nie powróciły z resztą grupy uderzeniowej do leśnego obozowiska. Starze Bogowie dają, Starzy Bogowie biorą. Najwyraźniej szczęście tym razem nie było aż tak bardzo po stronie Boltonów.



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9647
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Przedpola Hornwood Empty Re: Przedpola Hornwood

Pisanie  Mistrz Gry Pon Paź 03, 2022 10:26 am

Noc z 25 na 26 dnia 9 księżyca 7PP.

Wybraniec powrócił do swojego obozowiska i knuł plany. Plany przebiegłe i chytre, które miały przynieść kres oporu ludzi Północy tlącego się w Hornwood. Kiedy nadeszła noc plany te miały zostać wdrożone w życie...

Z obozowiska Dzikich siła wojowników ruszyła ku wałom i dołom przygotowanym przed bramami Zamku Hornwood. Trudno ukryć gromadzenie się tak licznej siły do uderzenia, zwłaszcza kiedy wróg patrzy na ciebie cały czas bez chwili przerwy, więc i pośród obrońców grały rogi, a pozycje były obsadzone. Na początku niebo wypełniły strzały, opadając na obie strony. Nikt z biorących udział w bitwie nie mógł być pewien jakie straty wyrządziły, jednak obserwator o bystrym wzroku dostrzegłby, że zdecydowanie bardziej przetrzebiły szeregi Dzikich.

W końcu jednak barbarzyńscy najeźdźcy dopadli do pierwszej linii umocnień i rozpoczęli to w czym zdawali się być do tej pory najlepsi - walkę w zwarciu. Przecież podczas ataku na Wschodnią Strażnicę Dzicy ponosili dotkliwe straty póki bitwa toczyła się z użyciem łuków, natomiast po zamknięciu dystansu i rozpoczęciu walk twarzą w twarz rozgnietli Czarnych Braci bez żadnego wysiłku. Możliwe, że ich wodzowie myśleli, iż teraz będzie podobnie. Niestety ich nadzieje szybko okazały się chybione. Wygłodzeni i zdemoralizowani wojownicy zza Muru nie byli wielkim wyzwaniem dla najedzonych i zmotywowanych odwagą swojej królowej obrońców Hornwood, których pozycje były zdecydowanie lepsze.
W brutalnej walce na wałach od topora, włóczni i miecza poległy setki Dzikich, a kolejne dziesiątki zginęły nabite na pale wypełniające otaczający obóz rów. Wielu wojowników widząc to próbowało dokonać odwrotu, dodatkowo zaburzając szeregi nacierającej armii i potęgując chaos. W dodatku uciekinierzy, wystawieni plecami do zamku, czynili doskonały cel dla łuczników.

Zanim plany Skagira dotyczące podejścia zamku i przechytrzenia obrońców mogły wejść w życie, zanim odpowiednie sygnały mogły być dane i wykonane, uderzenie Dzikich na pierwszą linię umocnień całkowicie się załamało. Setki wojów leżało martwych, a kolejne setki uciekały w kierunku obozu ścigane przez strzały obrońców. Wybraniec mógł oczywiście kontynuować wykonanie swojego fortelu. Musiał jednak zdawać sobie sprawę, że nawet on miałby w tej chwili problem z realizacją swojego planu w sposób, który przyniósłby mu zwycięstwo.

Co też Wybraniec czynił?

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9647
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Przedpola Hornwood Empty Re: Przedpola Hornwood

Pisanie  Skagir Thenn Sob Paź 08, 2022 9:58 am

Bogowie dają, Bogowie i odbierają, kiedy mają taki kaprys. A wyglądało na to, że właśnie wypadł z ich łask. Widząc łamiący się atak, Wybraniec zasępił się, przeklął pod nosem. Przedwieczni dawali mu wyraźny znak, że nie są zadowoleni z dalszych poczynań swojego Wybrańca i odwrócili od niego szczęście. Miast ruszać ich uwolnić, Skagir bawił się w podchody i pościgi, by spełnić swoją próżną chęć zemsty. Był poddanym ich woli, tak jak Wulfrik jego i mógł tylko służyć i wysłuchać tego, co do niego mówili. A tak nagła porażka po niekończącym się paśmie sukcesów mogła być tylko wolą Bogów i wyrazem ich niezadowolenia. Zaniósł więc w ciele swego kruka kamień runiczny do Matki, mówiący o odwrocie, a następnie sam powrócił do obozu.
Co dalej..? Ano poza opatrzeniem rannych wydał odpowiednie rozkazy i należało wyczekiwać świtu, by ruszyć z dalszymi planami...



_________________
Czaszki dla Tronu Czaszek!
Wybraniec Bogów posiada 754 ludzkie czaszki, 2 czaszki olbrzymów, 1 czaszkę Cętkowanego Człowieka, 1 czaszkę starożytnego strażnika ze Stygai, Pół czaszki demoniczego nietoperzo-psa, 1 czaszkę wilkora, 1 czaszkę demona ze Stygai, 4 czaszki słoni, 1 czaszkę krokodyla, 1 czaszkę Zwierzoczłeka i 1 niedźwiedzią czaszkę
Skagir Thenn
Skagir Thenn

Liczba postów : 183
Data dołączenia : 20/11/2020

Powrót do góry Go down

Przedpola Hornwood Empty Re: Przedpola Hornwood

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach