Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Lasy Czarnego Nurtu

Go down

Lasy Czarnego Nurtu Empty Lasy Czarnego Nurtu

Pisanie  Mistrz Gry Sob Lip 09, 2022 5:08 pm

~***~
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Lasy Czarnego Nurtu Empty Re: Lasy Czarnego Nurtu

Pisanie  Mistrz Gry Sob Lip 09, 2022 5:24 pm

19/08/7PP

Po krótkim pobycie w Tumbleton księżniczka Alerie Rowan zdecydowała się podążyć na północ, gdzie zapolować chciała na jednego z dwóch wielkich niedźwiedzi żyjących nad wodami Czarnego Nurtu. Pierwszym co zamierzali z towarzyszami zrobić było rozeznanie się pośród miejscowych. Czy ktoś coś wiedział o tym potężnym zwierzu? Może ktoś nawet znał się na sztuce łowieckiej i gotów by był panience oraz jej kompanom dopomóc w polowaniu? Tutaj szczęście im dopisało, ponieważ znaleźli trochę informacji oraz myśliwego, który za garść monet był gotów im pomóc.

Mając już przewodnika oraz garść informacji pozostawało ruszyć na łowy, a te dzięki odrobinie szczęścia i przyzwoitym umiejętnościom myśliwego przebiegały raczej pomyślnie. Pierwszy dzień był mało owocny, ale drugiego dnia wpadli na dobry trop, który powinien doprowadzić kompanię do zwierza. Pytanie tylko jak chcieli go podejść i jakiego oręża przeciwko niemu użyć? Ich przewodnik miał ze sobą dobrze wyglądający długi łuk, kołczan pełen strzał oraz nóż. Pancerza nie posiadał. Raz, że to droga rzecz. Dwa, że na polowaniu raczej wolał mieć pewność, że będzie poruszać się jak najciszej, aby nie spłoszyć zwierzyny.



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Lasy Czarnego Nurtu Empty Re: Lasy Czarnego Nurtu

Pisanie  Alerie Rowan Nie Lip 17, 2022 6:42 pm

Póki co podróż i rozeznanie przebiegały gładko, jakby sami bogowie postanowili użyczyć im pomocnej dłoni. Ludzie byli rozmowni jak rzadko kiedy, a znaleziony do pomocy człowiek nie chciał nawet tak wiele za swe usługi. Alerie rozważała nawet sypnięcie odrobiną dodatkowego grosza, jeżeli ze swą pracą uwinie się sprawnie.
Pierwszego dnia zaczęła nieco powątpiewać, by sytuacja ta miała jednak miejsce, bo zdawało się, że po lesie krążą jedynie bez celu w kółko i podczas postoju kładła się spać nieco rozeźlona. Kolejna doba postanowiła jednak wynagrodzić jej niedogodności i w końcu dostrzegli upragnioną zwierzynę. Naradzali się krótko i cicho, nie było powiem co snuć wielkich strategii na pojedynczego zwierza, nawet jeśli potężnego. Myśliwy miał zostać w bezpiecznej odległości i na dany sygnał strzelić do niedźwiedzia. Wtedy też Alerie i Jeor zaatakują z dwóch przeciwnych stron, próbując jednocześnie zwierza zajść od tyłu. Pierwsze pod ostrza miały iść łapy, by zwierza spowolnić i osłabić. Później łeb, jeśli dalej będą mieli podobne szczęście jeden mocny cios mógł sprawę załatwić. Wilton miał czekać niedaleko łowczego, gotów na udzielenie pomocy ewentualnym rannym. Gdyby ktoś padł najwyżej drugi z walczących odciągnie od niego niedźwiedzia, by medyk mógł powalonego nieszczęśnika odciągnąć w bezpieczne miejsce.
Alerie Rowan
Alerie Rowan

Liczba postów : 21
Data dołączenia : 21/12/2021

Powrót do góry Go down

Lasy Czarnego Nurtu Empty Re: Lasy Czarnego Nurtu

Pisanie  Mistrz Gry Nie Lip 17, 2022 8:05 pm

Podkraść się do niedźwiedzia - zrobione. Zwierz wydawał się zadziwiająco roztargniony i nie zwracał akurat większej uwagi na otoczenie. Łowcy tymczasem popisali się zwinnością i podeszli sprawnie na upatrzone pozycje. Na sygnał śmignęła pierwsza strzała i się zaczęło. Dwójka uzbrojonych we włócznie myśliwych wyskoczyła z krzaków i natarła na wielką bestię z dwóch stron, podczas gdy przewodnik wspierał ich w miarę możliwości szyjąc ze swego łuku.
Walka była ciężka - jak też można było się spodziewać, kiedy stawało się naprzeciw szczególnie wyrośniętego i osławionego niedźwiedzia - i okupiona niemałą ilością niewieściej krwi. W końcu jednak lady Rowan wraziła swoją włócznię prosto w oko zwierza i pchnęła ją mocno, wpychając grot głęboko w łeb. Zwycięstwo! Bardzo dobrze, że w pobliżu czuwał zdolny uzdrowiciel, który już szykował opatrunki, ponieważ panna z Goldengrove dała się bestii mocno uderzyć. Na szczęście szybka interwencja miała zachować Alerie w dobrej formie, chociaż do zdrowia będzie trochę wracała.

Teraz pozostało zadecydować co z misiem. Mogli z niego wykroić ile dadzą radę na miejscu, chociaż nie będzie to raczej dobrze wykonana robota, albo mogli też wysłać przewodnika żeby ściągnął z najbliższej wsi kilku chłopa i jakiś wóz. Zapakowaliby miśka i porządnie oporządzili w bardziej ludzkich warunkach. Jako zapłatę miejscowym starczyłaby część mięsa, którego księżniczka z Reach pewno całego nie zabierze, a tym bardziej na raz nie zje.



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Lasy Czarnego Nurtu Empty Re: Lasy Czarnego Nurtu

Pisanie  Alerie Rowan Czw Lip 21, 2022 9:38 am

Nie żeby narzekała. No dobrze, leżąc i zagryzając zęby z bólu, kiedy Wilton próbował ją ogarnąć może odrobinę narzekała, ale bogowie, co to była za walka. Nawet jeśli dosyć konkretnie oberwała, to wystarczył jej widok leżącej bestii, by uczucie satysfakcji nagradzało wszystko. Gorzej, kiedy Wilton powiedział ile będzie musiała odpoczywać, wizja tylu dni uziemienia, a na dodatek późniejszego wegetowania bez możliwości wkręcenia się w jakąś ciekawszą akcję bolała bardziej od odniesionych ran.
Póki co jednak trzeba było zająć się zwierzakiem, co przejął na siebie Jeor. Łowczego wysłał do pobliskiej wioski, by sprowadzono wóz, nie będą marnować niczego z takiej bestii. Łeb i skóra miały być odpowiednio oprawione i zabezpieczone. Wilton od razu zaznaczył, że chce sadło na jakieś swoje maści i inne dziwadła. Mięsem się podzielili i część poszła od razu dla wieśniaków, część przyrządzili, by uczcić udane polowanie, a część ususzono, by nadawało się do wzięcia w dalszą drogę.
Alerie skrupulatnie odliczała minięcie tygodnia i kiedy tylko minął zarządziła zebranie rzeczy i dalszą podróż. Nasłuchała się przy tym oczywiście jojczenia, że jeden czy dwa dni więcej leżenia by jej nie zaszkodziły, ale dłużej w jednym miejscu by już nie wytrzymała. I tak przez kolejny tydzień czekała ich dużo wolniejsza i spokojniejsza podróż, ale przynajmniej była już jakaś zmiana otoczenia.

z/t
Alerie Rowan
Alerie Rowan

Liczba postów : 21
Data dołączenia : 21/12/2021

Powrót do góry Go down

Lasy Czarnego Nurtu Empty Re: Lasy Czarnego Nurtu

Pisanie  Mistrz Gry Pon Mar 06, 2023 10:20 pm

02/12/7PP

Kolumna wojsk z Duskendale maszerowała przez lasy i mokradła Szczypcowego Przylądka. Armia króla Gunthora Darklyna wciąż prowadzona była przez lokalnych przewodników, aby ułatwić poruszanie się w trudnym terenie. Jak na razie wszystko przebiegało sprawnie. Zgodnie z zapowiedziami na ich drodze nie dostrzeżono żadnych oznak obecności Andalów. Kiedy nagle... BUM!

W okolicy końca kolumny błysnął szmaragdowy płomień, a powietrze wypełnił zapach substancji i palonego mięsa. Jak do eksplozji i naruszenia stabilności dzikiego ognia doszło? Nigdy się nie dowiemy. Każdy świadek tego co się stało właśnie zginął w zielonym piekle. Jakie miało to konsekwencje dla hufca z Duskendale? Poza nagłą i drastyczną śmiercią wszystkich ludzi maszerujących w pobliżu transportu, ogniem zajęły się pobliskie drzewa. Eksplozja nie wywołała ogromnego pożaru - w dużym stopniu zapewne przez wilgotność regionu - jednak armia znajdowała się obecnie w gęsto zalesionym terenie, a pożar, chociaż nie rozrastał się szybko, to jednak się rozprzestrzeniał. Jeżeli decyzje nie zostaną podjęte szybko, to armia mogła zostać uwięziona pośród dymu i płomienia.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Lasy Czarnego Nurtu Empty Godzina Łososia

Pisanie  Mistrz Gry Sob Mar 30, 2024 6:12 pm

27/06/8PP - 04/07/8PP


Zawiadomiony przez swojego króla o postanowieniu, aby porzucić ostrożność i przejść do ofensywy, Derrick Mooton, młody lord Maidenpool, poprowadził okręty jakie zostały powierzone jego opiece, jak również skromny kontyngent strzegący Zatoki Krabów, na wschód. Towarzyszyła my grupka Dzieci Lasu oraz ocaleli członkowie świty Elmo Brune'a. Ich cel - Szczypcowy Przylądek.

Po lądowaniu Mooton rozesłał lokalnych mieszkańców - Brune'ów oraz Dzieci - na zwiady i w celu oślepienia zajmujących Dyre Den sił Andalów, które wciąż w dużej liczbie trzymane były pod bronią w okolicy zamku. Jednocześnie skontaktował się z Crabbami, którzy już wiele tygodni temu zadeklarowali dołączenie do innych Pierwszych Ludzi, aby wyprzeć najeźdźców ze swojej domeny. W końcu byli ostatnimi niezależnymi wodzami na Przylądku i czas ich niepodległości niechybnie zmierzał ku końcowi. Lepiej było zgiąć kolano przed mężnymi Elmo i Tristanem, niż przed Ogarem Wojownika i jego ziomkami.

Wkrótce dojść miało do bitwy pod Dyre Den - jako że zamek nie był w stanie pomieścić pełnej siły lorda Arryka Cieśli, a też martwił go los jego osadników, którzy pozostaliby sami i niebronieni - gdzie licząca nieco ponad tysiąc ludzi siła Andalów zetrzeć się miała z liczącą prawie dwa tysiące armią Pierwszych Ludzi. Przewaga w liczbie zdecydowanie była po stronie lorda Mootona, jednak nie dysponował on liczniejszą jazdą, a w poczet jego hufca wchodzili nie tylko wojownicy odziany w brąz, ale również dzierżące obsydian Dzieci Lasu i pozbawieni prawdziwego oręża chłopi. Ponadto Andalowie dysponowali umocnieniami. Przynajmniej na początku.
Pierwsi Ludzie zmusili Andalów do porzucenia wałów, kiedy naprzód ruszyli ich przeważający wroga liczebnie łucznicy. Nie tylko Mooton dysponował większą ich liczbą, ale okazali się również celniejsi. Lord Arryk, widząc, że przeciąganie starcia na dystans przysporzy mu jedynie strat i sprzyjać będzie nieprzyjaciołom, nakazał ruszyć do natarcia. W centrum zwarła się piechota obu dowódców, zaś na flance ich konnica. Pierwsze starcie było wyrównane, może nieco z korzyścią dla Pierwszych Ludzi. Szarża tymczasem poszła zdecydowanie po myśli Andalów i zdawało się na tym etapie, że wkrótce odniosą zwycięstwo, które pozwoli im oddziały lorda Duskendale oskrzydlić.
Czym dalej w las, tym jednak więcej drzew, a na każdym drzewie siedzi leśny demon gotów zabić pobożnych synów Siedmiu. W centrum Pierwsi Ludzie zaczęli mocniej napierać i kłaść Andalów, natomiast na skrzydle również zaszła zmiana. Chociaż szarża lorda Arryka i jego jazdy, na której czele podążali rycerze, była fenomenalna, to jednak większą część jego konnicy stanowili lżejsi jeźdźcy. Tymczasem jazda Pierwszych Ludzi, nieliczna, przywiedziona przez Mootona składała się przede wszystkim z czempionów i możnych. W tym z weteranów służących pod Elmo Brune'm w czasie jego kampanii na Przylądku przeciwko Eleonidzie i Ogarowi. Walka zaczęła się wyrównywać, aż w końcu nieliczni jeźdźcy Pierwszych Ludzi zmogli andalskich konnych. W centrum tymczasem topniejące oddziały najeźdźców zostały oskrzydlone przez przeważających ludzi Mootona i popadły w rozsypkę. Jedynie strzelcy Andalów, widząc tragiczny obrót spraw, zdołali w porządku wycofać się i dotrzeć do zamku, aby znacząco wzmocnić jego garnizon.

Lord Arryk Cieśla, trzydziestu rycerzy i wielu innych Andalów dostało się do niewoli Derricka Mootona. Lord Maidenpool posłał ludzi do zamku proponując żonie pojmanego przeciwnika dogodne warunki kapitulacji, jednak ta odmówiła jakichkolwiek rokowań i zadeklarowała, że Dyre Den nie podda. Pozostawało więc Mootonowi rozpocząć oblężenie i pomyśleć co czynić dalej.
Niedługo później przed lordem Maidenpool kolana zgiął lord Grover Brune z Brownhollow, który wcześniej przeszedł na stronę Andalów. Grover został pobity przez Elmo i poparł jego wrogów głównie na złość rywalowi. W głębi ducha był jednak tradycjonalistą, więc nowa wiara i inne pomysły nowych panów nie bardzo mu się podobały. Ponadto nie był ani człowiekiem lojalnym, wręcz przeciwnie, ani też nie miał już po tylu konfliktach sił żeby się stawiać. Nie wybrzydza się mając mały gród i mogąc powołać ledwo stu ludzi, przy czym większość bez porządnej broni.

Maester (Święty Marsz)
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Lasy Czarnego Nurtu Empty Re: Lasy Czarnego Nurtu

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach