Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Wybrzeża Pyke

Go down

Wybrzeża Pyke Empty Wybrzeża Pyke

Pisanie  Mistrz Gry Sro Lip 06, 2022 10:24 am

Skaliste brzegi Pyke, jednej z największych wysp żelaznego archipelagu.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9632
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Pyke Empty Re: Wybrzeża Pyke

Pisanie  Mistrz Gry Sro Lip 06, 2022 10:36 am

22/08/7PP

U wybrzeży Pyke zebrały się gotowe do wypłynięcia okręty Żelaznych Ludzi. Dziesięć drakkarów Greyjoya, morskiego króla Pyke, a także tyle samo od morskiego króla Wielkiej Wyk - Hallecka Hoare. Z podobną liczbą powinien przybyć dzień wcześniej Victarion Harlaw, a niewykluczone było, że dołączy się również paru innych kapitanów. Może Soren lub Dagon Greyjoy'owie? Pięć drakkarów dodał od siebie również zamieszkujący wyspę lord Wynch. Nie był on częścią oryginalnej narady, a liczbę łodzi dawał mniejszą, więc niewątpliwie nie będzie sobie rościł aż tak dużych praw do łupów. Jeżeli zaś będzie... Cóż, rolą pozostałych będzie ustawić go do pionu.

Jeżeli nikt nie chciał nic zacząć nagle kombinować i znowu strzępić języka - co chyba doprowadziłoby Hoare'a do szału - to okręty mogły odbić w kierunku ich pierwszego celu, którym były ziemie Banefortów. Kolejna, jeżeli wszystko dobrze pójdzie, miała być za to Piękna Wyspa. Jak robotę się wykonuje raczej wszyscy wiedzieli - podpływali najlepiej nocą, tak żeby nikt ich nie dostrzegł, w jakieś osłonięte miejsce, rozpakowywali się i ruszali grabić wszelkie osady w okolicy. Za wyjątkiem zamku, rzecz jasna, ponieważ ustalili, że nie warto sobie zębów o mury rozbijać.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9632
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Pyke Empty Re: Wybrzeża Pyke

Pisanie  Victarion Harlaw Sro Lip 06, 2022 3:19 pm

Zamiarował sobie, ażeby podczas wizyty na Pyke samemu odwiedzić przesławnego kowala i naprawić pewnie "nieporozumienia". Przynajmniej w jego mniemaniu mogło dojść do takowych. Ostatecznie jednak pomysł ten odłożył w czasie na "po wyprawie". W tym wypadku nie ma co się spieszyć, tak osądził. Takoż stawił się na miejscu zbiórki z dziesięcioma kapitanami. Jedenasty drakkar był jego samego. Tak, tak, miało być dziesięć. Jeśli ktoś dumał, iż chciałby sobie uzurpować większe prawa do łupu z tego tytułu, to mógł mu jeno ze śmiechem odpowiedzieć, że nie ma o co się bać. Po prostu tak jakoś wyszło. Kazał skrzyknąć dziesięciu kapitanów a potem doliczył swój drakkar. Zwykła nieuwaga a potem to już nie miał serca kazać któremuś z owych kapitanów spierdzielać.

Do dnia poprzedniego ćwiczył ostro, ale za to dzień dzisiejszy zostawił już sobie na odpoczynek. W końcu niebawem będą mieli trochę zajęcia i, jeśli Utopiony da, walki takoż. Wcale by takową nie pogardził.
Mieli płynąć, to jazda. On i jego ludzie tylko czekali a skoro Hoare ich tutaj zebrał, to jemu było wyznaczać kurs oraz cele. Ze swojej strony mógł dodać kwalifikowanego inżyniera, jakby obóz pod rabunek należało solidnie rozłożyć. No, on na pewno by skorzystał, samemu się rozkładając. Wiadomo, nic skomplikowanego, ale szkoda by uczonego odrzucać, więc przykazał mu chłopaków instruować. Dalej zaś to rabunki. I tutaj miał nadzieję, że na jakieś miasteczko polecą, bo to wtedy łupów sporo i większa szansa, że jakiś żołdak do zabicia się trafi.

Victarion Harlaw
Victarion Harlaw

Liczba postów : 149
Data dołączenia : 26/05/2022

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Pyke Empty Re: Wybrzeża Pyke

Pisanie  Soren Greyjoy Czw Lip 07, 2022 12:28 am

W końcu nastał ten dzień kiedy to mieli wyruszyć na rejzę, Soren cieszył się niemiłosiernie z tego powodu o czym świadczył nieopuszczający go uśmiech tego dnia. W końcu nie wyprawiał się wcześniej do Hallecka by za darmo się nażreć, znaczy to też był powód ale poboczny. Głównym celem było dołączenie do rejzy organizowanej przez morskich królów. Mimo długich, pokręconych rozmów w końcu doszli do porozumienia iż na wyprawę wypłynąć trzeba. Bo jak to mawiało stare przysłowie, "jak Żelazny na rejze nie wypłynie to mu wątroba zgnije". Stąd to po powrocie na Pyke, młody Greyjoy zebrał swoich ludzi i przekazał im by przygotowali się do wyprawy. Opowiedział im też o tych Wyspach Letnich gdzie to chciał wyruszyć z Victarionem Harlawem. Na miejsce zbiórki zabrał ze sobą swoje 3 okręty, może i miał najmniej okrętów, ale wierzył iż nadrobi to jakością! A jeśli to i tak nie ważne. Na rejze Soren zabrał bowiem ze sobą swojego dobrego przyjaciela barda. Pouczył on swego przyjaciela o wdzięcznym imieniu Stygg by użył tego co miał w głowie do tego by ułożyć wspaniałe pieśni o wyprawie Żelaznych na Wyspy Letnie, o ile rzecz jasna im się uda. Po dotarciu przywitał się z kim trzeba i czekał na moment gdy zaczną żeglugę. Pierwsze ich cele były kuszące, Banefort i Piękna Wyspa, dobre miejsca by zdobyć zapasy na dalszą część rejzy. Podczas tego oczekiwania na to aż wszyscy się zgromadzą, postanowił wykorzystać okazję i poszukać na wybrzeżu jakiegoś kraba. Sen który to miał parę dni temu nie dawał mu bowiem spokoju, no niby różne rzeczy się ludziom śnią, ale ten był straszliwie realny i nie wiedział czemu ale był w nim potężnym krabem, w końcu odparł atak mewy, a także pokazał gdzie raki zimują Urronowi! Soren najchętniej by wypytał o to jakiegoś kapłana, ale nie znalazł na to wcześniej czasu więc jeśli któryś z nimi na rejze się wybiera to go z chęcią wypyta o te sny i opowie mu nawet o nim. W końcu co jeśli to jakiś znak? Na przykład iż krab to jego szczęśliwe zwierzę, albo że Bosostopy coś przeciw niemu knuje. Priorytetem więc teraz było znalezienie kraba, a także rozmowa z kapłanem jeśli takowego w tym zgromadzeniu żelaznych znalazł.
Rejza!:
Soren Greyjoy
Soren Greyjoy

Liczba postów : 47
Data dołączenia : 06/05/2022

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Pyke Empty Re: Wybrzeża Pyke

Pisanie  Dagon Greyjoy Pią Lip 08, 2022 7:00 pm

Dagon zaraz po powrocie na Pyke zaczął czynić przygotowania do wyprawy. Sprawdził stan drakkarów, mimo że ostatnim razem nie miał co do niego żadnych zarzutów, wszystko musiało być dopięte na ostatni guzik. Poinstruował swoich przybocznych o tym co będzie celem ich wyprawy i co przyjdzie im złupić, łącznie z głównym daniem - Wyspami Letnimi. Zapowiadało się naprawdę obiecująco. Miał zamiar oczywiście wziąć ze sobą wszystkie trzy okręty i przygotować każdą z ich załóg. Sam oczywiście wziął swoją wierną, Żelazną Burzę na którą wziął też Xantayę, od czasów swej feralnej rany którą czarnoskóry medyk uzdrowił traktował go jako pewien rodzaj talizmanu, z resztą - rejza bez medyka na pokładzie jeśli nie była głupotą, to przynajmniej skrajnym brakiem rozwagi. Pozostało czekać na resztę okrętów wchodzących w skład ich wyprawy a i one nadeszły szybko. Długo bił się z myślami co zrobić z kuframi ze złotem które narabował podczas swojego wygnania, ostatecznie jeśli wyprawa poszłaby kiepsko ale jemu dane było powrócić, lepiej było mieć grosz w zanadrzu żeby się odkuć. Postanowił więc pozostawić złoto na Pyke, nie ufał bratu lecz nie sądził by ten był tak głupi by go okraść, czy też "pożyczyć" pieniądze bez uprzedzenia. Nawet on nie upadłby tak nisko. Dla bezpieczeństwa jednak przykazał swemu przyjacielowi, Lorrenowi, by ten miał oko na sprawy. W noc przed wypłynięciem Dagon pozwolił sobie też solidnie poużywać ze swymi niewolnicami, które również pozostawił by mogły choćby pomóc w zamku jako tymczasowa służba, ich los był mu bardziej obojętny niż jego złoto. Z resztą, może na wyprawie uda mu się sprawić sobie jakąś zgrabną, hebanową piękność? Hilmar oczywiście również płynął z nim, mogąc wziąć sobie pod komendę któryś z pozostałych dwóch okrętów.
Dagon Greyjoy
Dagon Greyjoy

Liczba postów : 33
Data dołączenia : 20/05/2022

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Pyke Empty Re: Wybrzeża Pyke

Pisanie  Dagon Greyjoy Pią Paź 28, 2022 11:33 am

02.11.09

Dagon przybył do przystani Pyke wkrótce po rozmowie z Sorenem, i po poinformowaniu brata że wyrusza wraz z nim na Północ a przy okazji przypilnuje młodego. Należało przygotować okręty i załogi do wypłynięcia i to jak najszybciej, Soren miał wypływać jutro więc należało go dogonić. Na szczęście po ostatniej rejzie okręty nie były uszkodzone, więc Dagon musiał martwić się głównie o załogę i zapasy. Domyślał się że należy poinformować tę bandę gdzie mają płynąć i po co, mając przy tym nadzieję że nie mają podobnych niechęci do rejsu na Północ co on. Nic to, jak będzie bardzo biednie po powrocie wyruszą chyba faktycznie na południe. Dagon chciał też przy okazji rozesłać paru swoich ludzi do przystani i oberży w okolicy by znaleźć może jakichś młokosów lub desperatów chcących w porywie chwili lub w porywie alkoholu popłynąć z nim, zakładał że wciąż było parę wolnych miejsc na pokładzie. Kazał też załadować na pokład beczułkę piwa które dostał od Sorena, jako skromną zachętę dla chłopaków. Mimo że nie był też ani specjalnie pobożny ani przesądny, postanowił że przychylność Utopionego może tym razem się przydać, choćby by podarował im szczęście i dał im się chociaż trochę odkuć na Północy, to też zdecydował poświęcić jedną ze swoich niewolnic falom. Drakkary miały wypłynąć jak tylko wszystko będzie gotowe.
Dagon Greyjoy
Dagon Greyjoy

Liczba postów : 33
Data dołączenia : 20/05/2022

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Pyke Empty Re: Wybrzeża Pyke

Pisanie  Soren Greyjoy Wto Lis 08, 2022 7:58 pm

03/11/07

Nadszedł w końcu ten wspaniały dzień, dzień w, którym to z powrotem mieli wypłynąć na rejze. Soren od rana chodził uśmiechnięty, nic bowiem tak nie poprawiało mu humoru jak myśl o tym iż nastał czas wyprawy łupieżczej, znów przemierzać będą fale w celu znalezienia łupu. Taka była tradycja. Cieszył się iż nie płynął sam, wszak Dagon płynąc miał z nimi, a to było już wielkie wsparcie, kto wie jeśli zjawili się jeszcze inni kapitanowie to z uśmiechem i radością ich powitał. Jeśli żaden ruszyć na Północ nie miał zamiaru to trudno, w końcu Stryj wspominał iż to mało atrakcyjny kierunek. Cel wyprawy się nie zmienił, wybrzeża nieopodal Strumieniska miały być miejscem ich żerowania. Kto wie wieści może się rozniosły iż ostatnia rejza mu nie wyszła i tym razem mniej przygotowani będą mieszkańcy Północy. A nawet jeśli nie, to czym miał się martwić skoro miał przy sobie znaki od Utopionego? Kruka, który to miał być blisko niego i dwie dziesiątki kurczaków, które to miał zamiar wypuścić przy brzegu lub zjeść jeśli poczują głód przed wyprawą. Co zaś planu się tyczyło to ten nie był zbyt skomplikowany. Asha miała być blisko niego, tak samo jak jego przyboczni. Bard miał zagrzewać ich do boju i zapewnić rozrywkę podczas żeglugi. Jeśli zaś już dobiją do brzegu to plan był prosty, dwie dziesiątki ludzi ci mniej wprawieni w boju lub gorzej uzbrojeni mieli strzec jak oka w głowie jego okrętów. Reszta wraz z nim miała iść plądrować wsie, tym razem jednakże puścił dziesięciu wojów przodem, obojętnie jakich co by za zwiad robili.


Ostatnio zmieniony przez Soren Greyjoy dnia Pią Lut 17, 2023 7:54 pm, w całości zmieniany 1 raz
Soren Greyjoy
Soren Greyjoy

Liczba postów : 47
Data dołączenia : 06/05/2022

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Pyke Empty Re: Wybrzeża Pyke

Pisanie  Mistrz Gry Pon Lis 28, 2022 2:03 am

Czyli co? Dagon Greyjoy pragnął dzień przed rejzą rozejrzeć się jeszcze za towarzyszami broni? No niby nie ma rzeczy niemożliwych, ale ciężko nieraz było coś wykombinować, kiedy do dyspozycji miało się tak mało czasu. Szczęściem Żelazny nie był postacią na Pyke nieznaną, dlatego też znalazło się paru raptusów, co to pamiętało go jeszcze ze swej młodości. Może i nie należeli do najbogatszej ferajny, ale też nie byli gołodupcami, co to nawet toporka porządnie trzymać nie potrafią. Dagon mógł zatem liczyć na ich towarzystwo i wsparcie, a oni mogli radować się, iż zgodnie z przewidywaniami młodszy brat władcy Pyke wcale tak bardzo się nie zmienił. Wciąż dalej zdawał się być tym gruboskórnym łajdakiem, któremu niestraszne były morze, sól, krew i pot. W dodatku mógł w ich oczach zyskać jeszcze tym, iż swą własną niewolnicę ofiarował Utopionemu w celu powodzenia wyprawy. Zadowolona załoga Greyjoy'a z paskudnymi uśmiechami na twardych gębach obserwowała, jak nic niewarte ciało brudnej dziewki zabierane jest przez fale w akompaniamencie jej lamentów. Nawet jeden z kamratów rzucił, iż Dagon mógł uprzednio odjąć jej język, żeby tak głośno się nie wydzierała.
Tymczasem jeden z kapłanów Utopionego w spokoju obserwował, jak Żelaźni szykują się do swej misji, myśląc, iż oto tak właśnie winien się zachowywać prawdziwie wierny tradycji człek. Czy miało się to wiązać z jakąś lepszą sławą, gdy Dagon powróci z rejzy? O tym miał się przekonać dopiero później...

Soren i tak zyskał już spore wsparcie w postaci stryja, a w oczach Żelaznego Ludu istniały dużo bardziej atrakcyjne kierunki niźli zimna i niegościnna Północ. Chłopak musiał zatem liczyć tylko na tych ludzi, których udało się zebrać jemu samemu oraz Dagonowi, a także na Ashę, która akurat mogła się okazać nieocenionym pomocnikiem. Z samego rana załadowano zatem wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy na pokłady drakkarów, w tym kruka pożyczonego od staruszka Sorena oraz dwie dziesiątki zakupionych kuraków, po czym wojacy sami wpakowali się na łajby. Ofiara złożona przez starszego z Greyjoy'ów miała się chyba opłacić, albowiem żaden złowrogi Bóg Sztormów nie niepokoił ich aż do ujrzenia przez nich brzegów Północy. Soren swój plan już miał od dawna ułożony, ale czy Dagon chciał dodać coś od siebie?

Pac:


Becia
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9632
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Pyke Empty Re: Wybrzeża Pyke

Pisanie  Dagon Greyjoy Nie Lut 26, 2023 2:34 pm

22/11/07

Okręty Dagona przybyły z powrotem na Pyke. Rejza na Północ pomysłu Sorena przyniosła dokładnie tyle ile się spodziewał - czyli niewiele. Z resztą nie o czysty zysk z niej chodziło, zapewnił sobie wsparcie bratanka i zasięgnął trochę ciekawych informacji o Północy. Starkowie mieli widocznie nie lada kłopoty, choć Dagon wątpił by Dzicy mimo początkowych sukcesów stanowili śmiertelne zagrożenie dla nich. Przebicie się przez Mur, zniszczenie jednej armii i zdobycie kilku rodowych siedzib było znaczącym sukcesem - ale na jak długo? Zasadniczo mógł próbować wykorzystać okazję, ale próba podbicia zachodnich wybrzeży Północy nie była ani opłacalna, ani pewna na dłuższy czas. Dagon przed laty przyzwyczaił się już nieco do cieplejszych klimatów i lepiej wypchanych kupieckich statków. Na Wyspach nie działo się nic ciekawego, nie widział dla siebie perspektyw i coraz mocniej czuł wyraźne wezwanie na południe. Dogadał już wcześniej z Sorenem dalszy kierunek ekspedycji, lecz należało wpierw dobrze się przygotować. 
Greyjoy chciał przede wszystkim uzupełnić zapasy i przygotować się na dłuższy rejs - do Dorne, i to raczej na wschodnie wybrzeże, przy Zielonej Krwi. Do tego chciał dać trochę czasu by odpocząć załodze i nacieszyć się domem, oraz czas medykom by porządnie opatrzeć rannych z ostatniej rejzy. W następnej kolejności chciał pomyśleć nad paroma inwestycjami, oraz skrzyknąć nowych ludzi pod swoje żagle. Wierzył że znajdzie się spora garść młodych, żądnych przygód i krwi Żelaznych którym spodoba się ciepłe południe. Wysłał Hilmara i może paru kumatych ludzi ze swej załogi by połazili po karczmach i gadali, że Dagon Greyjoy szykuje wyprawę na południe, by ściągnąć trochę rekruta - a może fartem nawet jakichś wolnych kapitanów? Zależnie od efektów, może trzeba będzie sięgnąć też na inne wyspy. Sam postanowił jeszcze zajrzeć do swoich ludzi, by upewnić się jak z morale - mimo że planował cały mizerny łup z ostatniej wyprawy oddać załodze, liczył się z tym że mogło być za mało by zadowolić jego zgraję. Potem ruszył by załatwić osobiście parę spraw nie cierpiących zwłoki. 

Sznupianie:
Dagon Greyjoy
Dagon Greyjoy

Liczba postów : 33
Data dołączenia : 20/05/2022

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Pyke Empty Re: Wybrzeża Pyke

Pisanie  Mistrz Gry Nie Lut 26, 2023 4:07 pm

Uzupełniać zapasów nie było potrzeby. Grabież wybrzeży Zachodu u boku królów Pyke i Harlaw przyniosła Dagonowi wystarczająco wiele łupów w formie towarów i - głównie - żywności, aby móc wyżywić swoich podwładnych jeszcze przez wiele księżyców. Załoga mogła skorzystać z odpoczynku, chociaż szczególnie wygodny nie miał on być. Skromne łupy, skromne życie - czyż nie? Morale ludzi Dagona było nijakie. Nie głodowali i nie ponieśli żadnej szczególnej klęski, więc nie złorzeczyli na niego i nie knuli żadnego buntu, ale też nie byli w nastroju do świętowania.



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9632
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Pyke Empty Re: Wybrzeża Pyke

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach