Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Plac Treningowy

Go down

Plac Treningowy Empty Plac Treningowy

Pisanie  Waymar Royce Wto Maj 17, 2022 4:44 pm

***
Waymar Royce
Waymar Royce

Liczba postów : 342
Data dołączenia : 06/07/2021

Powrót do góry Go down

Plac Treningowy Empty Re: Plac Treningowy

Pisanie  Waymar Royce Wto Maj 17, 2022 4:58 pm

08/07/7 PP

Następnego dnia po uczcie, Waymar wybrał się na plac treningowy Ironoaks, by kontynuować swe codzienne ćwiczenia, a przy okazji przyjrzeć się wyszkoleniu ludzi Waynwooda. Choć sam lord raczej stracił zainteresowanie wojaczką, to ciężko było na tej podstawie wnioskować, czy w dyscyplinę jego rycerzy wdało się rozprzężenie, czy raczej Lothar skutecznie temu zapobiegł. Co więcej, na wczorajszej uczcie Royce zasłyszał plotki o nadchodzącym turnieju u lorda Melcolma i nosił się z zamiarem namówienia swej żony do pojawienia się na nim. Wszak i tak byli w trasie i objeżdżali ziemie niektórych lordów, Old Anchor było stosunkowo blisko, a może warto byłoby uświetnić swą obecnością turniej wasala, który jeszcze niedawno należał do oponentów Findis? Poza tym, Waymar nie zamierzał ukrywać, że bardzo chętnie porównałby swe umiejętności w starciu z innymi rycerzami Doliny. Należało więc ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć, by dobrze się zaprezentować. Udał się więc prosto do zbrojmistrza Ironoaks, by zapytać, który z rycerzy lorda Waynwooda spisuje się w walce najlepiej, by móc zmierzyć się z nim w ćwiczebnym pojedynku. Jeżeli nikt nie wyrastał ponad innych, to Royce chciałby spróbować się z trójką domowych rycerzy, aby zobaczyć, czy jest w stanie im podołać jednocześnie.
Walka walka:
Waymar Royce
Waymar Royce

Liczba postów : 342
Data dołączenia : 06/07/2021

Powrót do góry Go down

Plac Treningowy Empty Re: Plac Treningowy

Pisanie  Mistrz Gry Czw Maj 19, 2022 1:41 am

Rycerze rodu z Ironoaks nie byli wielce liczni a służąc na zamku i włościach, nie spędzali całych dni jedynie praktykując walkę. Oni, w przeciwieństwie do siostry królowej mieli obowiązki niewyimaginowane a poważne. Niemniej, tych trzech by się znalazło. Trzech solidnych chłopa, o dziwo wyposażonych niezgorzej niźli na dworze królewskim. To mogłaby być całkiem ciekawa walka. Mogłaby, ale znalazł się oponent bardziej godny do pojedynku niźli jacyś pośledni wojacy. Zamkowy zbrojmistrz, poza tym, że doświadczony w rozporządzaniu ludźmi, był także niezgorszym wojownikiem. Właściwie to posturą nie ustępował małżonkowi królowej a to już coś, kiedy człek jest tak postawny. Pozostało sprawdzić, czy przewagi jego jeno od krzepy pochodzą, czy może też i umiejętnościami potrafi się wykazać.

Zbrojmistrz przystał na walkę, bo i dlaczego miałby nie przystać. Jako Waymar dobył on miecza ćwiczebnego i tarczy a przyodział się w stalową zbroję. Nie pierniczył się z jakimiś uprzejmościami i zaraz mogli stawać.
Pierwszy w natarciu był sługa domu Waynwood, szybszym i bardziej ruchliwym będąc od nieco ociężałego Royca. Uderzył zdecydowanie, ale cios został odparty. Waymar okazję w tym dojrzał, jednak rywal zdołał się osłonić, znów następnie do ataku przystępując. Długo taki stan rzeczy trwał, kiedy ostrzami ćwiczebnymi siekli się po tarczach i tylko nieraz jeden czy drugi podołali, by przeciwnika łupnąć. Walka była zdecydowanie wyrównana i wyglądało na to, że żaden z rycerzy nie zamierza oddawać pola. Być jednakże musi - a przynajmniej najczęściej tak bywa -, że gdzie dwóch bój toczy, tam jeden z nich będzie zwycięzcą. To zwycięstwo nie miało być jednak spektakularne. Przewaga przychodziła stopniowo, małymi kroczkami. Waymar trafiał częściej i częściej a jego przeciwnik w końcu musiał zacząć się cofać pod tym naporem. Coraz bardziej obity i wymęczony Zbrojmistrz nie nadążał.
Rozstrzygnięcie przyszło po wielu trudach. Dowódca zbrojnych, choć ledwo łapał oddech i chwiał się na nogach, bronił się dzielnie, nadal próbując oddawać. Do końca trzymał się nieźle i potrafił zmusić do uważnej obrony. Ostatecznie jednak musiał ustąpić, kiedy uderzenie rantem tarczy w hełm posłało go na kolana. Waymar zwyciężył, acz też był poobijany i z trudem łapał oddech. Gdyby to prawdziwy bój był, zapewne musiałby kurować się z poważnych ran i jego życie byłoby zagrożone.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9633
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Plac Treningowy Empty Re: Plac Treningowy

Pisanie  Findis Arryn Czw Maj 19, 2022 12:19 pm

Findis Arryn nie lubiła spraw militarnych, ni sama z własnej woli nigdy by się nimi nie zainteresowała, ale od początku swej regencji, a potem już panowania wiedziała, że nie chce zwalać wszystkiego na doradców. To ona była królową i głową tej krainy, i ona też była odpowiedzialna za jej obronność. Dlatego też potrzebna jej była pewna wiedza oraz niestety praktyka. Na całe szczęście była słabej budowy, także za wiele z niej wycisnąć się nie dało, może poza zwinnością i szybkością. Tylko na co jej takie umiejętności przy kimś zakutym w płytę?
-Waymar Royce – odezwała się donośnym głosem. –Zdejmij to żelastwo i zmierz się ze mną – poleciła. Kto znał Jej Miłość, ten wiedział, iż w tym momencie nie żartuje, choć bliska była roześmianiu się. Miała jednakże wielką przewagę, a mianowicie… była kobietą. To dawało dwa zasadnicze plusy: po pierwsze mogła liczyć na to, iż małżonek zawaha się, nim ją uderzy, a po drugie zawsze mogła na koniec się obrazić i skończyć całe przedstawienie. Oczywiście nigdy by tak nie zrobiła, ale czy Waymar o tym wiedział?

Bum:
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Plac Treningowy Empty Re: Plac Treningowy

Pisanie  Waymar Royce Czw Maj 19, 2022 2:13 pm

Zbrojmistrz z Ironoaks udowodnił, że jest chłopem na schwał i odpowiednim człowiekiem na właściwym miejscu. Co prawda odsunęło to walkę z trójką na później, ale i tak wolał zmierzyć się z ponadprzeciętnym rywalem. Walka była wymagająca, choć z jej rezultatu Waymar ostatecznie był zadowolony. Wygrał, choć stłuczenia i siniaki dawały o sobie znać. Ale najwyraźniej trening popłacał, a przed turniejem jego forma miała się tylko poprawić. Podał rękę rywalowi, pomagając mu wstać, po czym pochwalił jego technikę. Korzystając z rady Corbraya, zamierzał poprosić do walki jeszcze dwóch zbrojnych, by sprawdzić, czy i im podoła po tak wymagającym pojedynku. Niezależnie od wyniku starcia, zamierzał po jego zakończeniu usiąść i trochę odetchnąć, nim powróci do dalszych ćwiczeń.

Zaskoczył go dźwięk jego imienia, co więcej wypowiedziany przez jakże znany głos. Czyżby Findis przyszła obserwować jego zmagania? Rzut oka na nią dał mu do zrozumienia, że nie chodzi tylko o to, a jego małżonka przyszła sama poćwiczyć. -Żono. Nie śmiałbym odmówić królewskiemu rozkazowi. - powitał ją i z uśmiechem jął zdejmować swój pancerz. Choć na co dzień mierzyli się w łożu, to nie widział przeciwwskazań, by zetrzeć się z nią w walce treningowej. Zakładał, że gdyby wyczuła, że daje jej jakieś fory, to zrobiłaby awanturę stulecia, więc postanowił podejść do walki poważnie. No i zręczność dziewczyny w połączeniu ze zdjęciem przez niego zbroi, mogła go jeszcze zaskoczyć. Pozostał w przeszywanicy i wymienił przyłbicę na barbutę, ale postanowił zachować tarczę, by nie odsłonić się za bardzo. Nie zamierzał też mieć oporów przed trafianiem jej, gdyż razy treningowego miecza jeszcze nikomu krzywdy nie zrobiły. Gdyby powstrzymywała go wyłącznie jej płeć, to równie dobrze wahanie mogłoby dopaść go na polu bitwy. A tam nigdy nie wiadomo na kogo się trafi, zwłaszcza, że niektóre kobiety zostawały wojowniczkami.
Waymar Royce
Waymar Royce

Liczba postów : 342
Data dołączenia : 06/07/2021

Powrót do góry Go down

Plac Treningowy Empty Re: Plac Treningowy

Pisanie  Mistrz Gry Czw Maj 19, 2022 9:36 pm

Zbrojmistrz z pomocy chętnie skorzystał i swoje uznanie dla umiejętności Waymara wyraził, chwaląc go jako zaprawdę zdolnego i nieustępliwego wojownika. Skoro zaś ten chciał jeszcze dwóch zbrojnych wziąć i się z nimi spróbować, to nic na przeszkodzie nie stało. W sumie dobra praktyka. Zaraz to zostało dwóch ćwiczących przywołanych i stanęli na przeciwko małżonka królowej. Raczej solidne chłopy były - w koszulkach kolczych ze stali, dzierżący długie miecze i tarcze. Solidni wojowie.
Walka, zapowiadało się z początku, będzie krótka. Waymar, choć zmęczony, zaczął dość ostro. Sprawnie wybronił się przed natarciem szybszych od niego oponentów i zaraz ruszył z natarciem, dosłownie przepędzając ich po placu boju. Najwyraźniej jednak wyczyn ten kosztował go trochę, albowiem chwilę później jego ataki stały się wolniejsze i mniej celne. Bronił się dobrze. No, w dużej mierze chronił go wyśmienity pancerz, który trudno było obejść ćwiczebnym mieczem. Tak czy siak, w ataku zwolnił i walka zeszła dłużej, niźli początkowo można było zakładać. Ostatecznie jednak wygrał, ani razu nie zostając trafionym.

Potem przypałętała się kobieta! Królowa! I chciała walczyć... Wątłe dziewczę ubrane w męskie odzienie chciało imać się męskiego rzemiosła. No, trzeba przyznać, że zbrojmistrz miał naprawdę zdziwioną minę. Ćwiczący rycerze i zbrojni porzucili dotychczasowe zajęcia i również się gapili. Nikt jednak przecież królowej nie zabroni. W zasadzie nikt kobietom walczyć nie zabraniał. No, może jakąś pospolitą dziewkę to by chłop przez łeb zdzielił i kazał do normalnych zajęć wracać, ale Findis była władczynią całej Doliny.
Waymar do boju stawał lżej opancerzony, co źle współgrało z jego brakiem ruchliwości. Walczyć też miał jeszcze nie do końca wypoczęty, ale to chyba wolał zachować dla siebie.
Walkę zaczęła królowa, walcząc w dość nietypowy jak dla Andala sposób. Chyżo skróciła dystan! Ugodziła rapierem i siekła toporkiem. Oba trafienia były celne. Małżonek rzucił się do kontrataku, ale jego ostrza celnie uniknęła zwinna oponentka, kolejny raz kąsając go swymi broniami. Zabawna sprawa, bo rosły wojak, choć nieco powolny, ewidentnie walczył na poważnie.
Możliwe że niepowodzenia zmotywowały świeżo pasowanego rycerza, albowiem w kolejnych natarciach uderzał już celniej, zostawiając na ciele swej żony sińce. Zbrojni się uśmiechali, rycerze patrzyli zaś... Cóż, była to mieszanka zdziwienia, oburzenia i niesmaku. Zbrojmistrz chyba całą uwagę poświęcał temu, by móc zareagować w odpowiedniej chwili i by pod dachem jego seniora królowa nie postradała zdrowia przypadkiem. Ta troska jednak okazał się zbyteczną. Waymar może i naznaczył swą małżonkę sinikami, ale finalnie to ona miała tryumfować. Pierwej celnie pchnęła, utrafiając w okolice piersi. Potem zaś, korzystając z utraty równowagi rywala, skorzystała z toporka jak z haka i w szybkim manewrze, wyhaczyła Waymara pod kolano, obalając go na tyłek. Padł i wyglądało na to, że nie symulował. Śmiechy zbrojnych ucichły, rycerze dalej chyba sytuacji nie ogarniali... Zbrojmistrz po chwili odkaszlnął w kułak i ze skonfundowanym wyrazem twarzy pogratulował Findis zwycięstwa.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9633
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Plac Treningowy Empty Re: Plac Treningowy

Pisanie  Findis Arryn Pon Maj 23, 2022 1:53 am

O oszustwie czy też innej symulacji nie mogło być mowy. Waymar Royce znał swą małżonkę na tyle, by móc wiedzieć, iż rozpozna ona to, czy mężczyzna stara się specjalnie ją oszczędzać. Oczywiście Findis zdawała sobie też sprawę z tego, że zmęczony poprzednimi starciami i pozbawiony swej zbroi Waymar może być mniej skuteczny i tak też się stało.
Oto lord Runestone, król-małżonek, leżał teraz na ziemi, a jego żona, stała nad nim w chwilowym bezruchu, po czym wreszcie zdjęła hełm. Rozejrzała się po zebranych dookoła mężczyznach. Miała ochotę zapytać ich wprost, czy nie mają nic ciekawszego do roboty, ale wten zbrojmistrz z dość zabawną miną pogratulował jej zwycięstwa. Przyjęła jego słowa, bo czym jej myśli ponownie skierowały się ku obserwującym ich grupkom ludzi. Choć całość mogła wyglądać nieco karykaturalnie, to nie było przecie jedyną niewiastą na świecie skorą do pojedynków. Owszem, kultura Andalów narzucała jej pewne role społeczne, ale przecież Findis była królową, panią Doliny Arrynów.
-Jednym z obowiązków monarchy jest obrona jego ludu. Wstydem byłoby, gdyby wasz władca nie umiał obronić nawet siebie- rzuciła do ludu zebranego wokół. Nie miała zamiaru się usprawiedliwiać ze swych czynów, ale chciała choć w tych krótkich zdaniach podzielić się z nimi swymi motywacjami.
Teraz należało przyjrzeć się bliżej mężowi, który zapewne już podnosił się z ziemi. Nie podała mu ręki, ni też w żaden inny sposób nie pomogła mu w tym czynie. Nie była próżna; zwyczajnie nie podołałaby tej próbie.
-I jak oceniasz moje umiejętności, panie mężu? - uśmiechnęła się do Waymara, mimowolnie oczekując pochwały. W przeciągu krótkiego czasu sporo się nauczyła, toteż chyba na nią zasługiwała.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Plac Treningowy Empty Re: Plac Treningowy

Pisanie  Waymar Royce Wto Maj 24, 2022 2:06 pm

Pokonanie zbrojmistrza, a potem dwóch zbrojnych pokazywało, że treningi popłacały, a dobra passa trwała. Nieźle to wróżyło pod kątem zbliżającego się turnieju, a Waymar już ostrzył sobie zęby na znajdujące się po drodze Gulltown i lokalnych czempionów. Tymczasem jednak czekała go walka ze zgoła innym przeciwnikiem.

Do walki stanął bez swej zbroi, w której dobrze się czuł i której atuty umiał wykorzystywać. Jednocześnie nie odpoczął należycie po poprzednich starciach, a Findis prezentowała inny styl walki niż ten, do którego był przyzwyczajony. Wszystko to dawało jej przewagę, która w znaczny sposób niwelowało różnicę w sile i wytrzymałości między nią i Waymarem. Ostatecznie żona zatryumfowała, a on gruchnął o ziemię. No cóż, był to w pewien sposób kubeł zimnej wody i nauczka, by w prawdziwych walkach nie doprowadzać do takich sytuacji. Mimo to, nie żywił do żony żadnej urazy, bo i czemu miałby? -Właśnie dlatego trzeba zawsze nosić zbroję. Skłułaś mnie jak odyńca. - rzekł, podnosząc się do pozycji pionowej. Widział dziwne miny i konsternację otoczenia, ale nieszczególnie się nimi przejmował. Pokazał swą wartość oklepując ich zdolnego zbrojmistrza, a potem jeszcze dwóch zbrojnych, więc nie miał sobie nic do zarzucenia. Mimo to, zwrócił się do obserwujących, reagując na ich mimikę. -Czy to dziwne, że królowa chce móc się bronić? Bo dla mnie to wręcz godne podziwu. Przeciwnik nie potraktowałby jej łagodnie, więc i ja starałem się podejść do sprawy sprawiedliwie. - rzekł. Wszak żaden z obserwujących siniaków się nie bał, a i on nie zagroził nijak zdrowiu swej żony. Na jej uśmiech odpowiedział własnym. -Nader wysoko. Jesteś gibka i zręcznie się poruszasz, czym nadrabiasz mniejszą siłę. Pytanie czy dałabyś radę przebić się przez porządny pancerz? Ale potencjał jest i widzę, że nie próżnujesz. Może chciałabyś, bym pokazał ci na treningu kilka ćwiczeń, które systematycznie wykonywane zwiększą twą wytrzymałość? Wszak jeśli opierasz się na zręczności, to nie możesz zbyt szybko się zmachać. - zaproponował. Nie była to dla niego żadna ujma, a cieszyła go możliwość wspólnego spędzania czasu, który i tak na treningi poświęcał.
Waymar Royce
Waymar Royce

Liczba postów : 342
Data dołączenia : 06/07/2021

Powrót do góry Go down

Plac Treningowy Empty Re: Plac Treningowy

Pisanie  Findis Arryn Sro Maj 25, 2022 12:26 am

Waymar stanął w jej obronie, ale nie było w tym nic dziwnego. Mąż powinien bronić swej żony, a tym bardziej taki mąż jak lord Royce. Findis z kolei niewiele robiła sobie z tego, co o niej pomyślą ludzie, póki będą się jej słuchać. W zasadzie tylko na tym jej zależało. Liczyły się fakty, a nie jakieś, pff, opinie. Tego nauczyła się jeszcze kilka lat temu, kiedy to przylgnęła do niej łatka ladacznicy. Nigdy nie dbała o plotki, a w ostateczności zawsze można było komuś wyrwać język. Brutalne, ale skuteczne.
Jeśli zaś szło o komplementy... o tak, były one bardzo miłe, choć nie obyło się także bez wskazówek. Findis nawet nie próbowała z nimi dyskutować; Waymar był zarówno o wiele silniejszy, jak i dużo bardziej doświadczony od niej.
-Ha, dziękuję, ale co do trafienia, to cóż... nie. Myślisz, że dlaczego kazałam ci zdjąć zbroję? - przyznała zupełnie szczerze, a mężczyzna zaproponował jej treningi. Findis nie lubiła się tym zajmować, ale Waymar miał rację. Jeśli nie popracuje nad swą wytrzymałością, to na nic jej gibkość i zręczność. Przecież nie będzie każdemu nakazywać ściągać pancerza... -Trafna uwaga. Byłabym wdzięczna, gdybyś się mną zajął. Pod okiem takiego wojownika może i ze mnie da się coś zrobić - zaśmiała się. Co prawda wolałaby, żeby małżonek w nieco inny sposób się nią zajął, ale na to też przyjdzie czas. Z drugiej strony jak kolejny raz stanie się brzemienną, to raczej nie uda im się za wiele potrenować. Należało mieć jednak priorytety. -Pomyślimy o tym po Gulltown, dobrze? - zaproponowała, oddalając od siebie poprzednie myśli.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Plac Treningowy Empty Re: Plac Treningowy

Pisanie  Waymar Royce Sro Maj 25, 2022 4:19 pm

-Ha, tego to jeszcze nie wiesz, a i ja bym nie wyrokował zawczasu. To było bardziej pytanie retoryczne. - odparł na jej stwierdzenie, po czym podrapał się po brodzie. -W sumie mogłabyś spróbować się też z Horrmundem. Też dobry z niego wojak, a nie korzysta z tarczy, więc łatwiej będzie go trafić. - zaproponował. Dodatkowym plusem było to, że Hunter z pewnością nie okaże zaskoczenia, a tym bardziej oburzenia. Gdy wyraziła chęć, by się nią zajął, jego myśli podążyły w zgoła innym kierunku. Chętnie spróbowałby z nią kilku nieortodoksyjnych ćwiczeń, choć raczej niekoniecznie na placu. Z drugiej strony, kto powiedział, że rozgrzewki i rozciągania nie można zrobić w łożu? Opanował jednak myśli, choć lekko drgnął mu kącik ust, co pewnie mogłaby dojrzeć, a na głos odpowiedział. -Wielkim wojownikiem nikt się nie urodził, talent masz, a ćwiczenia zrobią resztę. Oczywiście, pomogę Ci, kiedy tylko znajdziesz czas i ochotę. - zaoferował.
Waymar Royce
Waymar Royce

Liczba postów : 342
Data dołączenia : 06/07/2021

Powrót do góry Go down

Plac Treningowy Empty Re: Plac Treningowy

Pisanie  Tahira Waynwood Sob Wrz 17, 2022 2:47 pm

1 dzień 9 księżyca 7 po podboju

Był to wyjątkowo chłodny poranek. Dla Tahiry zaczął się zwyczajnie, od śniadania wraz z najbliższą rodziną, po którym miała czas wolny. Chciała zacząć od gry na swoim rogu, który zwykła nosić przy sobie. Na grze na rogu w swojej komnacie spędziła około godziny. Nie chciała zatracić umiejętności gry na swoim instrumencie. Dzisiaj jednak instrument nie był dla niej aż tak ważny. Miała inne plany, których początek miał się objawić poprzez przejścia się po rodzinnych włościach i odwiedzeniu kilku osób, z którymi żyła dość dobrze. Nie miała zamiaru iść sama, mimo wszystko nie śpieszyło się jej aż tak bardzo, dlatego po czasie spędzonym na grze na instrumencie, zawitała na placu treningowym, gdzie odbywały się ćwiczenia wojowników z Ironoaks. To właśnie tutaj jej zaprzysiężone tarcze odbywały poranny trening. Wybrała sobie miejsce, z którego mogła swobodnie obserwować swoich wojowników. Przysiadła na  jednej z ławek, które znajdowały się gdzieś w pobliżu. Jeśli została przez nich spostrzeżona, to dość szybko poleciła im kontynuować. Mogła na nich poczekać, ceniła sobie ich wprawę i nie chciała, by zardzewieli. Nie znała się natomiast na wojaczce, więc ich treningi wydawały się jej zwyczajnie czarną magią.

Miała plan odwiedzić dzisiaj rodzinne interesy i rozmówić się z zarządcami. W końcu zależało jej na sprawowaniu pieczy nad choćby częścią z interesów, jakie prowadziła rodzina. Wierzyła, że jest w stanie je usprawnić, a co za tym idzie, zwiększyć zyski i wpływy dla rodu.
Tahira Waynwood
Tahira Waynwood

Liczba postów : 15
Data dołączenia : 07/09/2022

Powrót do góry Go down

Plac Treningowy Empty Re: Plac Treningowy

Pisanie  Mistrz Gry Nie Wrz 18, 2022 11:48 pm

Zwyczajny poranek? Owszem, albowiem nawet gra na rogu wyszła lady Tahirze jakoś tak zwyczajnie. Było całkiem nieźle, ale do perfekcji wciąż sporo jej brakowało. Ciekawe tylko, co pozostali domownicy Ironoaks sądzili o godzinnych grach na rogu, który przecież typowym dla panien instrumentem nie był. Znany był, i owszem, ale raczej w połączeniu z grupą grajków, gdzie jego dźwięki towarzyszyły innym cudom muzyki.
W każdym razie po swych ćwiczeniach lady Tahira postanowiła sprawdzić, jak idą ćwiczenia jej druhom, tak? No tak, zdecydowanie były to odmienne ćwiczenia, z których białogłowa niewiele mogła pojąć. Nie żeby kobiety nie potrafiły władać bronią... Wszakże jeszcze nie tak dawno temu ponoć sama Jej Miłość na tym placu treningowym potykała się ze swym małżonkiem, którego ponoć nawet powaliła na ziemię. Zresztą Arrynowie i Royce'owie znani byli ze swych wojowniczych tradycji. Jednak ta panna miała nieco inne zainteresowania, dlatego też zaraz po zakończeniu walki dwójka rycerzy postanowiła nie zanudzać swej pani kolejnymi potyczkami.
-Jeśli tego pragniesz, pani, możemy wyruszyć choćby zaraz - odparł jeden z mężczyzn, choć owe "zaraz" nie oznaczało oczywiście "w tej chwili". Rycerze musieli dozbroić się w niećwiczebną broń, a konie powinny zostać osiodłane. Może i dwie trzecie interesów lady Tahiry były położone na ziemiach należących do jej kuzyna, ale przecież nie mieściły się na samym zamku. W każdym razie panna Waynwood wkrótce mogła wyruszać ze swymi przybocznymi, aby zobaczyć na własne oczy, jak sprawują się jej zarządcy.

Klik:


Becia
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9633
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Plac Treningowy Empty Re: Plac Treningowy

Pisanie  Tahira Waynwood Wto Wrz 20, 2022 1:15 am

1 dzień 9 księżyca 7 po podboju

Niecodzienny wybór instrumentu chodził za Tahirą jak cień. Ta jednak pewna była swojego wyboru, nawet jeśli inni go nie polubili, to jej przypadł do gustu, może i nie był standardowy, ale to właśnie to było jednym z czynników wyróżniających ją spośród innych panien. Bo któż się bardziej rzuci w oczy, taka dama, która na lutni zagra czy może taka, która ładnie na rogu przygra?

Nie każda dama miała w sobie tyle odwagi, by ścierać się publicznie, na oczach innych z własnym mężem i nie każda miała również koronę, dzięki której uchodziło jej to płazem. Co prawda Tahira miała w sobie drobny zalążek duszy chcącej rywalizacji, to wolała już zetrzeć się z jakimś grajkiem na instrumenty niżeli stykać się z kimś patykami. Może i królowa miała tę przewagę, że zdominowała raz męża i brutalnie powaliła go na ziemię w gąszczu nieczystych intencji.

Nie nudziła się szczególnie, nie obserwowała ich w końcu aż tak długo. Uraczyła obu delikatnym uśmiechem gdy tylko zdecydowali się skończyć trening i zameldować w jej pobliżu. Wiedzieli, że czekała. Może i miała nad nimi pewną kontrolę, to musiała przyznać, że miło z ich strony, że nie chcą dać jej dłużej czekać. Cała trójka wiedziała, że ich "zaraz" potrwa przynajmniej pół godziny a może i dłużej. Przygotowanie ich sprzętu to jedno, ale oporządzenie koni i przygotowanie się do odjazdu również zajmie przynajmniej kilkadziesiąt minut.

– Oczywiście. Oporządźcie się i przygotujcie swoje rumaki. Ja jeszcze się przebiorę i spotkamy się na dziedzińcu, dobrze? — Nie chciała wymagać od nich zbyt wiele ani przesadnie nimi dyrygować. Na swoim fachu się znali i gdzież tam jej było do kwestionowania ich wprawy. Pozwoliła sobie odejść, przyśpieszając nieco kroki i skierować się do swoich komnat po odpowiedni płaszcz podróżny i inne akcesoria potrzebne w podróży. Na pewno zaczepiła po drodze jedną ze służek, by ta pomogła jej w przygotowaniach jak i wyborze rzeczy na ten wyjazd, nie zapomniała również poinformować o tym by i jej konia przygotowano do odjazdu.

Pozostało jej jeszcze jedno, również istotne — wspomnieć ojcu gdzie się udaje, by nie mieli wątpliwości, że nie zamierza ignorować obowiązków wobec tego, na czym tak bardzo jej zależało. Dopiero potem będzie mogła swobodnie udać się na dziedziniec i spotkać z tarczami.



- Mowa -


Tahira Waynwood
Tahira Waynwood

Liczba postów : 15
Data dołączenia : 07/09/2022

Powrót do góry Go down

Plac Treningowy Empty Re: Plac Treningowy

Pisanie  Mistrz Gry Wto Wrz 20, 2022 10:04 pm

A to jeśli chodziło o wyróżnianie się z tłumu, to lady Tahira wyróżniała się nie tylko pod względem doboru instrumentu. Ostatecznie to która inna panna w Dolinie, poza oczywiście tymi, które przewodziły własnym rodom, mogła pochwalić się zarządzaniem prywatnymi inwestycjami? Lady Melody Grafton miała co prawda do objęcia swym umysłem całe Gulltown, a więc jedyne miasto w Dolinie, ale radą służyli jej przecież najróżniejsi doradcy. Podobnie też zapewne było z Jej Miłością, która nie była zdana jedynie na łaskę swych zarządców. Zatem na tle kobiet Doliny Arrynów panna Waynwood zdawała się być zdecydowanie nietypową postacią.
Miło czy też niemiło, rycerze swoje obowiązki znali, a jak już przysięgali komuś służyć, to plamą na honorze by było, gdyby tej służby się nie trzymali. Oczywiście świat nie był idealny, a wśród rycerstwa zdarzali się też i mężowie o nieczystych intencjach, jednakże Tahira znała bardzo dobrze swych zaprzysiężonych druhów, których mogła nawet zwać przyjaciółmi. Jeden z nich właśnie przytaknął na jej propozycję odnośnie spotkania się na dziedzińcu, gdzie też wkrótce wraz ze swym towarzyszem broni powinni się udać.
Lady Tahira miała tymczasem czas, aby samemu przygotować się do podróży, choć bardziej upierdliwy człowiek i będący z nią w nieco bliższych relacjach mógłby zapytać, czemu najpierw nie odziała się odpowiednio do podróży, nim ruszyła na poszukiwania swych rycerzy. Czy to był jednak jakiś problem? Absolutnie nie, a mężczyźni najprawdopodobniej nawet nie zwrócili na to szczególnej uwagi. Dziewczyna służebna zaś pomogła jej przyszykować się do wyjazdu poza mury zamku, uczestnicząc w rozbieraniu i ubieraniu panienki, jeśli panienka sobie tego akurat życzyła. Ojca zaś mogła odwiedzić osobiście lub po prostu posłać kogoś, aby mu potrzebne informacje przekazał. Na jaki sposób zdecydowała się Tahira nie miał tak naprawdę wielkiego znaczenia, albowiem Harlan Waynwood nie po to pozwalał swej jedynej córce na zajmowanie się takimi sprawami, aby teraz jej zabraniać ich kontrolować. W zasadzie to dobrze, że wykazywała się takim zaangażowaniem, albowiem z pewnością czegoś ją to nauczy. Gotowa Tahira mogła zatem udać się na dziedziniec, gdzie czekał na nią przygotowany koń oraz zaprzysiężeni rycerze. Z kolei stamtąd drogę do miejsca swych biznesów panna chyba już znała.

Bum:


Becia
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9633
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Plac Treningowy Empty Re: Plac Treningowy

Pisanie  Tahira Waynwood Czw Wrz 22, 2022 11:24 am

Przygotować wolała się sama, choć radami na temat co zabrać lub nie brać nie gardziła i chętnie jej wysłuchała, nie była w końcu tyranką i starała się żyć z nimi dobrze. Odwiedziny u ojca były krótkie, poszła osobiście, jak już się przygotowała. Jeśli nie był zajęty, to szybko go jedynie poinformowała o wyjeździe. Jeśli natomiast miał coś na głowę lub uczestniczył w czymś ważnym, czego nie wypadało przerywać, to poinstruowała służkę by informacja o jej wyjeździe i doglądaniu inwestycji została przekazana gdy już skończy.


Dzień nie trwał w nieskończoność i o ile Tahira zbytnio nikogo nie goniła ani się nie śpieszyła, to wiedziała, że zwlekać w nieskończoność nie może. Nawet jeśli zajmowała się doglądaniem tych interesów, to wciąż wypadało, by ojciec wiedział, że córki na zamku nie będzie.


Gotowa, nie mając już czasu do stracenia, skierowała się na dziedziniec a na nim... Rozejrzała się za przygotowanym koniem tak jak i gotowymi do drogi rycerzami. – Ruszajmy więc — Lekko się do nich uśmiechnęła podczas gdy zbliżała się do konika. Pogłaskała go, a potem na pewno skorzystała z asysty ze wsiadaniem do siodła. Tahira miała już ułożony i gotowy plan odnośnie odwiedzenia włości. Pierwszym miejscem, w które celowała, była farma pszenicy. Wydawało się jej, że najlepiej będzie właśnie zacząć od tego miejsca i przejść od razu przez cały proces produkcyjny. – Zaczniemy od farmy. Sprawdzimy jak sprawy tam się mają w pierwszej kolejności. — I mogli już ruszać. Każdy wiedział gdzie. Tahira starała się jechać jakoś między swoimi rycerzami.


- Mowa -


Tahira Waynwood
Tahira Waynwood

Liczba postów : 15
Data dołączenia : 07/09/2022

Powrót do góry Go down

Plac Treningowy Empty Re: Plac Treningowy

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach