Dziedziniec Longbow Hall
Strona 1 z 1 • Share
Re: Dziedziniec Longbow Hall
16.06.07 PP
Lord Horrmund siodłał konia. Czekała ich ciężka droga przez góry na królewski dwór, a w górach pełno było tych z Pierwszych Ludzi którzy nie pogodzili się z nowym porządkiem w Dolinie, to też lord postanowił zabrać ze sobą piętnastu najlepszych wojów i trzech wiernych przybocznych i konno i zbrojno ruszyć w drogę. Lepiej było nie kusić losu, szczególnie że Hunter wiedział że przez luźne kupy górskich łupieżców z pewnością postrzegany jest jako zdrajca. Kilka dni wcześniej wysłał też posłańca do Księżycowych Wrót by uprzedzić o swoim przybyciu. Kiedy ludzie i konie były gotowe do drogi, a zapasy na wędrówkę przygotowane, lord wybrał najbliższy wyjazdowi dzień. Zebrał ze sobą tylko najpotrzebniejsze rzeczy i odzienie - wszak trzeba było godnie pokazać się na dworze, a w drogę wyruszył w zbroi i przy orężu.
Załatwiwszy najpotrzebniejsze w zamku sprawy pozostawił go w rękach zaufanych doradców. Przez chwilę rozważał zabranie braci, lub jednego z nich, ze sobą by zobaczył królewski dwór, jednak ostatecznie odwlókł tę decyzję na później. Pozostawienie brata na wychowanie przy królowej mogło nie być wcale złym pomysłem, lecz dobrze byłoby najpierw go z nią skonsultować. Kiedy wszystko było gotowe Horrmund czym prędzej nakazał zarządzić wyjazd.
Horrmund Hunter- Liczba postów : 199
Data dołączenia : 22/03/2022
Re: Dziedziniec Longbow Hall
03.09.07 PP
Lord Hunter zdołał trochę zabawić poza domem. Nie mógł jednak powiedzieć, że nic nie wyniósł ze swej wyprawy. Nie zdołał co prawda spełnić swojej ambicji i chęci stanięcia w obronie królewskiego majestatu swej przyjaciółki i dobrego imienia jej rodziny, nie wziął też udziału w turnieju, zdoławszy pomachać żelazem jedynie podczas treningów z Waymarem, swymi towarzyszami a nawet z samą Findis. Było to trochę rozczarowujące, na karku ciążyły mu też wciąż wyrzuty sumienia zarówno z powodu zawodu który sprawił królowej swoim występkiem, jak i tego że nie zdołał odpokutować za niego krwią i potem. Cóż, udało mu się za to zyskać narzeczoną i to nie byle jaką i poznać przynajmniej trochę lepiej swoich niedalekich sąsiadów. Wracając z Old Anchor do Księżycowych Wrót zdołał wymienić kilka słów z księżniczką, co prawda w towarzystwie reszty orszaku i zapewne Septy, więc na dyskrecję i możliwość poruszenia niektórych tematów nie było co liczyć, ale zwykła rozmowa z ukochaną też była od jakiegoś czasu na wagę złota. Odstawił Rowenę do domu, odpoczął tam nieco po czym pożegnał się, wziąwszy pozostawionych tam wcześniej kilku ludzi swojej świty i wyruszył w drogę powrotną do domu. Należało w końcu zobaczyć jak mają się sprawy w jego włościach i poczynić niezbędne przygotowania do nadchodzących w Longbow Hall zmian. Od razu po przybyciu jeśli nie czekały go jakieś bardzo pilne wieści na które powinien zareagować od razu nakazał przygotować sobie balię z wodą i po krótkim odpoczynku postanowił wysłuchać bardziej szczegółowych raportów o tym co ostatnio działo się w okolicy i jak idą ostatnie prace. Należało też poinformować jego dwór o zaręczynach z Arrynówną, jeśli wieści jeszcze tu i tak nie dotarły.
Horrmund Hunter- Liczba postów : 199
Data dołączenia : 22/03/2022
Re: Dziedziniec Longbow Hall
Oczywistym było to, iż księżniczce Rowenie towarzyszyła nie tylko sama septa, ale też część ludzi królowej. Bądź co bądź, to Arrynówna była jednak jedyną siostrą Jej Miłości, a w dodatku była już zaręczona z lordem Hunterem, co tylko wzmagało teraz jej wartość. No ale skoro już byli po słowie, to pobożna septa pozwoliła im przecież na rozmowy w podróży. Horrmund mógł zatem nacieszyć się przynajmniej taką bliskością swej ukochanej, której stan zdrowia zdecydowanie się polepszał z dnia na dzień.
Co do Longbow Hall… Czy na lorda Huntera czekały jakieś ważkie sprawy niecierpiące zwłoki? Przede wszystkim lord musiał wiedzieć, że zniknięcie na ponad dwa księżyce nie spodobało się wielce jego dworakom, a w szczególności ciotce Elserze, która już raz musiała objąć regencję po jego ucieczce w latach młodości. W dodatku wkrótce po tym wydarzeniu miała miejsce Bitwa Siedmiu Gwiazd, zatem kobieta mogła mieć złe skojarzenia z takim nagłym znikaniem swego bratanka. Ponoć wcale nie ucieszyła się z jego powrotu, a wręcz zrobiła kwaśną minę na wieść, że lord Hunter powrócił na swe włości. Ogółem nastroje w Longbow Hall po jego zniknięciu były, mówiąc lekko, niezbyt dobre. W zasadzie to tragiczne. Horrmund mógł się też dowiedzieć, iż jego ciotka przebywa obecnie w Lordowskiej Samotni. Jego Samotni!
Co do Longbow Hall… Czy na lorda Huntera czekały jakieś ważkie sprawy niecierpiące zwłoki? Przede wszystkim lord musiał wiedzieć, że zniknięcie na ponad dwa księżyce nie spodobało się wielce jego dworakom, a w szczególności ciotce Elserze, która już raz musiała objąć regencję po jego ucieczce w latach młodości. W dodatku wkrótce po tym wydarzeniu miała miejsce Bitwa Siedmiu Gwiazd, zatem kobieta mogła mieć złe skojarzenia z takim nagłym znikaniem swego bratanka. Ponoć wcale nie ucieszyła się z jego powrotu, a wręcz zrobiła kwaśną minę na wieść, że lord Hunter powrócił na swe włości. Ogółem nastroje w Longbow Hall po jego zniknięciu były, mówiąc lekko, niezbyt dobre. W zasadzie to tragiczne. Horrmund mógł się też dowiedzieć, iż jego ciotka przebywa obecnie w Lordowskiej Samotni. Jego Samotni!
Becia
Mistrz Gry- Liczba postów : 9614
Data dołączenia : 20/11/2017
Re: Dziedziniec Longbow Hall
30/09/07
Hormund Hunter, tak jak chciał i sobie zaplanował, miał w najbliższym czasie intensywnie odbywać treningi ze swoimi ludźmi w celu polepszenia swych zdolności bojowych. Wszak spoczywając na laurach nie mógł mieć nadziei na to, że dorówna swojemu kuzynowi w umiejętnościach bojowych. A kto wie kiedy się ponownie przyjdzie im się zmierzyć czy w jakich okolicznościach - czy to na treningowym sparigu czy może na polu turniejowym? Ba! Może samemu Hormundowi dodatkowa praktyka uratuje życie w najbliższym czasie? Wszak wiadomym było, że czasem drogi w Dolinie nie były bezpieczne, a pokonani Pierwsi Ludzie, którzy umknęli w Góry Księżycowe uważali takich ludzi jak on czy Waymar wszak za sprzedawczyków, którzy nie byli wcale lepsi od Andalów.
To wszystko jednak miało się okazać wkrótce mało ważne. Trening z początku szedł dobrze. Hormund walczył z kilkoma przeciwnikami jednocześnie, którzy swymi atakami starali się doprowadzić go na skraj jego wytrzymałości, a z kolei Hormund starał się, dotarłszy już niemal do jej szczytu, wytrzymać choć jeszcze chwilę, zadać jeszcze jeden lub dwa ciosy nim padnie z wyczerpania. Był to długi i żmudny trening, a jak się wkrótce miało okazać, także i niebezpieczny. Hormund kończył pomału kolejną turę wzajemnego obijania się ćwiczebną bronią i słaniał się, kolejny już raz, na nogach z wyczerpania. Gdy starał się wziąć w garść by zadać jeszcze jeden lub dwa ciosy, pokonać swoje zmęczenie i pozostać w walce jeszcze chwilę dłużej, zrobił nieostrożny i źle wymierzony krok, stracił równowagę, jego potężna masa ucisnęła kostkę i poczuł w niej paskudny ból, a zaraz potem wywrócił się na ziemię z impetem.
Jak się miało okazać - uraz kostki. Prawdopodobnie skręcenie. Zamkowy medyk poinformował Hormunda, że najlepiej będzie dla niego jeśli przez najbliższe dwa tygodnie da nodze odpocząć leżąc w łożu, okładając zimnymi okładami i trzymając ją na lekkim podwyższeniu, ot choćby z kilku złożonych ręczników by zapobiegać obrzękom. Dodatkowo medyk unieruchomił mu nogę. Po czasie dwóch tygodni lord mógł wracać pomału do aktywności, ale odradzał on wszelkiego rodzaju treningi jeszcze na okres kolejnych dwóch tygodni, co by nie pogorszyć stanu niestabilnego stawu.
Alys
Czeladnik Gry- Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018
Re: Dziedziniec Longbow Hall
I oto jego trening zakończył się zanim naprawdę się zaczął. Najgorsze w tym wszystkim było jednak utknięcie w łożu na najbliższe dwa tygodnie, nie dość więc że sam trening się skończył, to jeszcze nie dane było mu go kontynuować ani w najbliższym ani w dalszym czasie, bądź co bądź nie był jednak na tyle lekkomyślny by lekceważyć zalecenia medyka i ryzykować pogorszeniem stanu, szczególnie że zamierzał jednak stać o własnych siłach na własnym ślubie. No nie ma co, niezły z niego był wojownik, psia dupa a nie rycerz. Aż było mu wstyd własnej ułomności i nieuwagi, choć starał się to znosić z godnością, by postronni tego nie zauważyli. Frustrację postanowił jednak przekuć w czyn, nie znosił bowiem bezczynnego leżenia w łóżku, a nie było w nim przecież wiele do roboty, poza więc tą częścią swoich obowiązków, którymi w tym stanie mógł się jeszcze zająć, lord postanowił ze swej pozycji rozegrać w komnacie przy łóżku parę gier taktycznych, z prostymi pionkami reprezentującymi różne formacje wojskowe. Mając sporo czasu i wolne ręce, mógł nawet samemu wyskrobać parę z nich, tym razem uważając by nie okaleczyć jeszcze w dodatku swoich rąk, do kompletu z nogą. Interesując się tematem, zapraszał do partyjek co światlejsze w temacie umysły wśród swoich doradców, mając nadzieję nauczyć się czegoś nowego. Może była też jakaś szansa, że septon miał jakieś księgi w temacie, lub na to że zbrojmistrz znał jakieś opowieści o bitwach lub kampaniach z przeszłości z których można było wyciągnąć naukę. Oczywiście starał się przy tym nie odciągać ich zbytnio od ich obowiązków. Przynajmniej w tych zajęciach trudniej było o kontuzję, a Horrmund nie miał przynajmniej poczucia bezczynności i nudy.
- Bitewna maczuga 4000:
- Skoro kosa trafiła na kostkę, Horrmund spróbuje poduczyć się Taktyki II przez okres swojego powrotu do zdrowia, do 14.10, o ile to możliwe.
Horrmund Hunter- Liczba postów : 199
Data dołączenia : 22/03/2022
Re: Dziedziniec Longbow Hall
09.11.07
Dni mijały, a termin jego zaślubin wyznaczony przez królową nieuchronnie się zbliżał. Na szczęście minęły też dni potrzebne na to by znów bezpiecznie stanął na nogi, głupio by było nie móc stanąć na własnym, ślubnym kobiercu. Horrmund miał zamiar oczywiście przybyć nieco wcześniej, a i wyjechać z lekkim zapasem czasu, w razie jakiegoś niefortunnego spowolnienia. Lord dopilnował przygotowania ustalonej wcześniej eskorty, w końcu zabierał ze sobą swoje najdroższe rodzeństwo, nie chciał by cokolwiek im się stało, ale nie mógł też przecież całe życie strzec ich w obrębie Longbow Hall, nie był swoim ojcem, kiedyś musiał nastąpić ten dzień. Swej kochanej siostrze powierzył za to zorganizowanie sług i reszty orszaku, zgodnie z radą jednego z doradców. Poza najpotrzebniejszymi rzeczami zabrał też klacz którą miał zamiar sprezentować Rowenie, trochę grosza by oddać dług wobec kuzyna, oraz oczywiście lepsze ubrania by choć w miarę jakoś prezentować się u boku narzeczonej. Zarządzanie włościami pod swoją nieobecność powierzył ciotce, zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, czy tego chciał czy nie jak dotąd go nie zawiodła, poza swoim nastawieniem wobec niego. Kazał też dopilnować służbie by komnaty dla nowej Lady były gotowe na jej przyjęcie. Gdy wszystko było gotowe do drogi, a Horrmund upewnił się też, że zostawia sprawy w należytym porządku, pozostało tylko przywdziać pancerz, osiodłać konia i zarządzić wyjazd.
- Wyjazd:
- Eskorta tak jak doradzano, 5 rycerzy, 15 zbrojnych, biorę też moich przybocznych, plus służba, bracia i siostra. Biorę też 100 monet na potrzeby zwrotu długu.
Horrmund Hunter- Liczba postów : 199
Data dołączenia : 22/03/2022
Similar topics
» Wielka Sala Longbow Hall
» Dziedziniec Tarbeck Hall
» Dziedziniec Barrow Hall
» PLIO Hall of Fame & Hall of Shame
» Hall of Fame & Hall of Shame
» Dziedziniec Tarbeck Hall
» Dziedziniec Barrow Hall
» PLIO Hall of Fame & Hall of Shame
» Hall of Fame & Hall of Shame
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|