Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Karczma "Przedsionek Gór"

Go down

Karczma "Przedsionek Gór" Empty Karczma "Przedsionek Gór"

Pisanie  Jeremy Blackfort Wto Mar 29, 2022 11:18 pm

Przydrożny przybytek na szlaku prowadzącym do Krwawej Bramy. Średni standard, ale można zjeść, napić się i wyspać lepiej niż na trakcie.
Jeremy Blackfort
Jeremy Blackfort

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 25/03/2022

Powrót do góry Go down

Karczma "Przedsionek Gór" Empty Re: Karczma "Przedsionek Gór"

Pisanie  Jeremy Blackfort Wto Mar 29, 2022 11:28 pm

15.06.07 PP


Jeremy w końcu opuścił splugawioną ostatnim podbojem Dolinę, na przedsionku swego domu jeno splunął na ziemię i zamachnął lejcami pośpieszając konia. Nie miał najmniejszego zamiaru wracać tam w najbliższym czasie. Teraz jednak czekała na niego jakaś przygoda, albo jak sam lubił mówić, okazja do dobrej śmierci. Swoje już przeżył, narobił się i zdążył to stracić, teraz wystarczyło mu oczekiwanie na koniec.
Nigdy nie lubił siedzieć bezczynnie i choć pomimo faktu, że miał ze sobą jeszcze jakieś resztki ze skarbca, tak chciał od razu chwycić się za jakąś robotę. Zaczepić się za coś, miała ułatwić mu obecność karczmy, tak lokalni ludzie zawsze wiedzą najwięcej.
"Przedsionek Gór" bo tak zwał się przybytek, nie był szczególnie dobrą karczmą, jakie Blackfort znał z Gulltown czy Duskendale, ale nie było też najgorszą meliną, jaką widział w okolicach Hayford jednego razu. Konie, kozy i krowę oddał pod opiekę stajennego, rzucając mu pięć miedziaków i wraz z towarzyszami wszedł do środka.
Na początek zamówili nieco jedzenia i piwa, a gdy już napełnili swoje brzuchy, towarzysze rozeszli się po karczmie dowiedzieć się czy w okolicy nie ma jakiejś roboty dla woja lub medyka. Sam Jeremy podszedł do karczmarza, chcąc go zapytać o jakieś wieści.
- Dobre było. Powiedz mi teraz dobry człowieku, czy nie słyszałeś czy trzeba gdzie komu w mordę dać za srebro?


Ostatnio zmieniony przez Jeremy Blackfort dnia Czw Mar 31, 2022 4:54 pm, w całości zmieniany 1 raz
Jeremy Blackfort
Jeremy Blackfort

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 25/03/2022

Powrót do góry Go down

Karczma "Przedsionek Gór" Empty Re: Karczma "Przedsionek Gór"

Pisanie  Czeladnik Gry Czw Mar 31, 2022 11:48 am

Życie karczmy toczyło się rytmem spokojnym, nieprzerywanym większymi problemami. Karczamarz, tłustawy mężczyzna w średnim wieku, objął ten przybytek po śmierci ojca i zamierzał go prowadzić do samego końca - swojego lub przybytku, zajedno co przyjdzie pierwsze. Nie miał aspiracji, by uczynić z tego miejsca coś większego, a obecny napływ gości w spokoju wystarczał, by interes jakoś się kręcił. Zwłaszcza odkąd w Dolinie skończyły się otwarte walki, a ludzie częściej mogli myśleć o przyjemnościach. Gruby kocur wylegiwał się przy kominku, karczmarz krzątał przy ladzie, czasem jedynie zaglądając na kuchenne zaplecze, a sala była całkiem nieźle wypełniona, choć kilka stołów pozostawało wolnych.
Chłopak stajenny zręcznie złapał monety i zgiął się w ukłonach, jakby miał przed sobą prawdziwego lorda. Nie to, że widział kiedyś jakiegoś, jednak pieniądze od wiek wieków pomagały zawierać znajomości. Usłużnie przejął więc zwierzęta i solennie obiecywał się nimi zająć. Wkrótce mężczyźni zajęli miejsca i złożyli zamówienia, a karczmarz ryknął w stronę kuchni, popędzając niewidocznego pomocnika. - I więcej o-omasty dej, więcej, bo z omastą l-lepsze jest! - pouczył, zdradzając się przy tym z lekkim jąkaniem. Posiłek dość prędko trafił na talerze i okazał się nawet lepszy, niż mogłoby na to wskazywać miejsce, choć wciąż daleko mu było do światowego standardu. -To dzięki o-omaście. - odparł, poważnie kiwając głową na pochwalę Blackforta. Huehe, znam ja kilka takich ku-kurwiszcz, co za sree-ebro chętnie by do mo-mordy wzienły. - rozchrumkał się wesoło, gdyż najwyraźniej coś wzbudziło w nim miłe sercu lub przyrodzeniu wspomnienia. Po chwilce jednak podrapał się po łysiejącej z wolna głowie i dodał. -Aaa, wam pewno o n-napierdalankę chodzi! To trza by pewnikiem u l-lordoskich pytać, toć one zbrojne. U nas spokój, zwłaszcza odkąd te ch-ch-chuuu-SKURWYSYNY MATKI NATURY ANDALE W RZYĆ CHĘDOŻONE siadły na Dolinie i wydają się spokojne. Ale z nimi to nigdy nic nie wiadomo.- pomachał w przestrodze paluchem, ale żadnej lepszej rady najwyraźniej dać nie mógł.

Tymczasem za plecami Jeremiego, miał miejsce nieszczęśliwy splot wydarzeń. Kocur, który wybudził się ze snu i rozkosznie przeciągnął, dojrzał mysz, buszującą wśród resztek na drugim końcu sali. Popędził więc tak, jakby chciał wprawić w dumę swych kocich przodków, a przy okazji potrącił dziewuchę roznoszącą piwo po karczmie. Choć odzyskała równowagę, to niefortunnie jeden kufel ześlizgnął się z tacy, a jego zawartość wylądowała na plecach i karku Blackforta, spływając też pod koszulę niemiłą strużką. Dziewczyna zaczęła przepraszać, a karczmarz rzekł -O-o-ojoj.- blednąc przy tym lekko. Z drugiego końca sali buchnął natomiast rechot niosący się od grupki podpitych mężczyzn, ale czy śmiali się z niego czy ze znanego tylko sobie żartu, tego już Blackfort żadną miarą stwierdzić nie mógł.

Lelek - Los



Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Karczma "Przedsionek Gór" Empty Re: Karczma "Przedsionek Gór"

Pisanie  Jeremy Blackfort Czw Mar 31, 2022 5:05 pm

- Dobra. Przygotuj trochę na drogę. - polecił, gdy karczmarz przedstawić co to takiego dobrego kompania przed chwilą zjadła. - Ile stąd do najbliższego władyki? Chyba że mowa o lordzie, to który zamek najbliższy? - zapytał, bo choć był dość łebski tak w życiu nie widział żadnej mapy i nawet nie wiedział jak wygląda kontynent, na którym żyje, a co dopiero znajomość najbliższej okolicy poza Krwawą Bramą.
Wtedy też wydarzył się mały wypadek, Jeremy powoli odwrócił się do dziewki i spojrzał na nią spod łba. Chwilę na nią popatrzył, po czym z zamyślenia wybił go śmiech jakichś kmiotków.
- Przygotujcie mi miskę z wodą. - odezwał się w końcu i rzucił miedziakiem. Jeśli było to za mało, to cóż on był tu ofiarą.
- Śmieeeszy was to? - zapytał poważnie i chwilę się w nich wpatrywał. - Wy za to macie małego fiuta. Małego. - doszedł do konkluzji i dopił piwo trzymane w ręce po czym z małym trzaskiem odłożył drewniane naczynie na szynkwas.
Gdy tylko dostał miskę z wodą, usiadł przy stoliku ściągnął mokrą koszulę i zaczął wycierać swoje plecy jakąś szmatką. Później "wyprał" koszulę maczając ją w wodzie i wycisnął go cna. Na razie jej nie zakładał, jeno wystawił na zewnątrz, co by trochę przeschła. Do tego momentu siedział z nagim torsem.
Jeremy Blackfort
Jeremy Blackfort

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 25/03/2022

Powrót do góry Go down

Karczma "Przedsionek Gór" Empty Re: Karczma "Przedsionek Gór"

Pisanie  Czeladnik Gry Nie Kwi 03, 2022 8:15 pm

Karczmarz kiwnął głową, zadowolony, że jego kuchnia została doceniona i wydał odpowiednie polecenia. -To będzie lord Cox, w Solankach, tak z sześćdziesiąt mil na p-południe. Trakt bije prosto, nie omylicie d-drogi. Można iść jeszcze do Ha-ha-Harrowton, na południe i zachód, przekraczając rzekę, ale to już sto mil z okładem. - wyjaśnił. Tylko lordowie przychodzili mu do głowy. Gdyby ktoś z pomniejszych władyków miał jakieś problemy to z pewnością by o tym usłyszał, a nie chciał go posyłać do nich bez sensu. A tam dalej, to kto wie, może ktoś coś chce.
Dziewka z początku zamarła przerażona, gdy Jeremy odwrócił się w jej stronę. Ryj miał bowiem szkaradny, a jak spojrzał spode łba, to już w ogóle. Z drugiej strony poza gromami ciskanymi z oczu, nie garnął się do zasłużonej opierdolki, a nawet monetę rzucił! Dobry pan! Zanim zmienił zdanie, wycofała się pełna ulgi, na przemian dziękując, przepraszając i obiecując przyniesienie wody.
Mężczyzn było trzech, a śmiechem zanosił się grubas, dość paskudny z wyglądu. Zaświdrował świńskimi oczkami i wysapał. -Nooo, piwo poszło okuratnie na was! - ogólnie sprawiał wrażenie, jakby była to jedna z zabawniejszych rzeczy, jakie w życiu widział. Drugi, przypominający szczura, skontrował słowa Blackforta. -Hehe, twojej starej nie przeszkadzał. Trzeci natomiast powiódł oczyma po swych kompanach i westchnął ciężko. -Konon, Suchy, zamknijcie się, ćwoki. - przeniósł zły wzrok na Blackforta. -A ty lepiej wracaj do dziury, z której wypełzłeś, jak nie chcesz kłopotów. - dając swą postawą do zrozumienia, że obie opcje zarówno mu odpowiadają.
Karczmarz postanowił zainterweniować jednak, gdyż kłopoty wyczuwał jak świnia trufle. Sięgnął pod kontuar, wyciągając okutą pałkę, po czym zaskakująco żwawo znalazł się między nimi. S-s-spokojnie panowie! Mam was pijusy znowu wywalić aż ochłoniecie? Ostawcie mi klientów w spokoju! - huknął, po czym, klepnął Blackforta w bark. -O-odpuśćcie, panie szanowny. A ja na przeprosiny następne piwko funduję na koszt firmy. - zaoferował. Jeszcze trochę i mogliby zacząć się napierdalać, a w jego lokalu tak być nie będzie!
Miska z wodą została sprawnie dostarczona, a Jeremy zgodnie z planem mógł doprowadzić się do porządku.
Lelek


Ostatnio zmieniony przez Czeladnik Gry dnia Wto Kwi 12, 2022 4:17 pm, w całości zmieniany 1 raz
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Karczma "Przedsionek Gór" Empty Re: Karczma "Przedsionek Gór"

Pisanie  Jeremy Blackfort Nie Kwi 03, 2022 8:41 pm

Gdy dwóch opijusów śmiało odpowiedziało Blackfortowi, ten uśmiechnął się pod swym sumiastym wąsem i spojrzał na opancerzonych towarzyszy wokół, którzy na pewno już zwrócili uwagę na cały wypadek i rozmowę. Wojownik z Doliny już miał przystąpić kilka kroków w stronę wieprza, szczura i tego trzeciego, jednak w porę między nimi pojawił się karczmarz.
- Dobra. - powiedział i przyjął ofertę, na odchodne rzucił jeszcze w stronę pijaków. - Później załatwimy to na zewnątrz, nie będziemy tu robić burdy dla dobrego gospodarza. - odpowiedział i przyjął zarówno piwo, jak i wodę, którą mógł się obmyć. Gdy nadszedł czas spojrzał na obszarpańców i kiwnął do nich łbem, dając znać, że nadszedł czas na porachunki na zewnątrz.
Wyszedł pierwszy z lokalu i stanął w jakimś miejscu, gdzie mógłby obić im mordy.
- Panowie nie wtrącajcie się dopóty nie będzie potrzeby, czas nauczyć kmiotków rozumu. - odpowiedział i jeśli nie mieli ze sobą żadnej broni, sam ruszył z gołymi pięściami, jeśli jednak mieli wziął wówczas miecz. Nie planował ich zabijać, jeno dać nauczkę.
Jeremy Blackfort
Jeremy Blackfort

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 25/03/2022

Powrót do góry Go down

Karczma "Przedsionek Gór" Empty Re: Karczma "Przedsionek Gór"

Pisanie  Czeladnik Gry Wto Kwi 12, 2022 4:16 pm

Karczmarz odetchnął, gdy okazało się, że tego dnia bójka nie rozniesie jego lokalu. Postarał się więc szybko rozproszyć uwagę Blackforta piwem, tak, by ten nie zmienił nagle zdania. Kmioty natomiast powróciły do swych trunków, rzucając jeszcze pod nosem kilka drwin w kierunku Doliniarza. Nie zrezygnowali również po pewnym czasie z jego "zaproszenia" i udali się za drzwi, przekonani, iż obicie przybłędzie mordy będzie prostą, a wielce zabawną rozrywką. Żaden z nich nie był jednak wielkim, ani choćby przeciętnym wojownikiem. Ot grubiańskie wsioki, których alkohol i przewaga liczebna skłaniały czasem do głupich czynów. Czym innym było jednak zastraszenie innego chłopa lub obicie mordy żebrakowi, a czym innym wyzywanie zaprawionego w bojach wojownika. Tę różnicę szybko mieli sobie przyswoić.

Walka miała być zwyczajnym mordobiciem, bez pancerzy czy broni. Z początku do ataku ruszyli Konon i Suchy. Ten pierwszy, mimo swych sporych rozmiarów, poruszał się zaskakująco zwinnie, jednakże nie przekładało się to na celność ani siłę jego ciosów. Szczurowaty natomiast również był całkiem zręczny, a jego siła nie odstawała od przeciętnej jak w przypadku kompana. Co więcej, widać było, iż ma zdecydowanie lepszą technikę. Mimo to, obaj nie trafili, a pięść Jeremiego boleśnie sięgnęła Suchego, który podpadł najciężej, obrażając wcześniej jego rodzicielkę. Do walki włączył się wówczas trzeci z napastników, zdecydowanie najsilniejszy i najwytrzymalszy, choć za to ciut powolniejszy. Podobnie jak jego kumple, nie udało mu się sięgnąć Doliniarza. Jeremy dopadł Suchego i zasypał go celną serią bolesnych ciosów. Ten, choć próbował trzymać gardę i w miarę celnie kontratakować, to jednak nie był w stanie zadać poważniejszych obrażeń Blackfortowi i wkrótce padł bez przytomności na ziemię. W międzyczasie jego koledzy tragicznie rozmijali się z celem i mogli tylko patrzeć, jak przybłęda powala Suchego. Pozostało dwóch rywali, a Jeremy skierował się teraz ku grubasowi, który wcześniej śmiał się z sytuacji z piwem. Kononowi wystarczyły jedynie cztery celne uderzenia, by sfajdał się w spodnie i upadł z kwikiem. Sam nie trafił ni razu, choć ostatni ze zbirów zdążył zahaczyć Blackforta dwa razy, nim ostał się sam na placu boju. Starał się walczyć dzielnie, kilka razy trafiając Doliniarza, ale ten sprawnie przełamał jego obronę i zasypał go gradem ciosów. Potężny sierpowy zamroczył ostatniego ze zbirów tak, że następny cios pozbawił go przytomności. Tak oto trzech bandziorów skończyło wijąc się z bólu, a honor Jeremiego został obroniony. Jako, że jego ludzie również nie usłyszeli o możliwościach zarobku, a nikt inny nie zamierzał mu się naprzykrzać po pokazie, który przyciągnął oczy wielu gapiów, to po odpowiednim odpoczynku mógł ruszać śmiało ku następnym przygodom.
Po walce:

Lelek
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Karczma "Przedsionek Gór" Empty Re: Karczma "Przedsionek Gór"

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach