Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Zatoka Smutku

Go down

Zatoka Smutku Empty Zatoka Smutku

Pisanie  Amanzu Zalrak Wto Wrz 07, 2021 12:29 pm

Znajdujący się na południe od Zatoki Niewolniczej zbiornik wodny, oddzielający ją od Morza Letniego. Na wschodzie rozpościerają się terytoria Starego Ghis, natomiast zachodnia część Zatoki Smutku kończy się na poszatkowanych przez katastrofę Ziemiach Długiego Lata
Amanzu Zalrak
Amanzu Zalrak

Liczba postów : 27
Data dołączenia : 26/08/2021

Powrót do góry Go down

Zatoka Smutku Empty Re: Zatoka Smutku

Pisanie  Amanzu Zalrak Wto Wrz 07, 2021 1:32 pm

1/11/11 PZ

Wpłynęli na wody Zatoki Smutku na początku jedenastego księżyca, jedenastego roku po Zagładzie. Uzupełniwszy wcześniej zapasy w Gogossos trzy kogi pod kupieckimi banderami zmierzały w okolice Wyspy Cedrów, poruszając się po znanym szlaku handlowym na wschód od ziem rozdzielających dwa zbiorniki wodne. Celem były wpływające i wypływające z Zatoki Niewolniczej samotne statki kupieckie, które mogły mieć na swoim pokładzie jakikolwiek towar, w tym nawet ten ludzki.
Spragniony krwi panów Amanzu nie zamierzał próżnować na tutejszych wodach, toteż tylko gdy udało mu się skompletować na lądzie załogę zdolną do większych potyczek, chciał odpowiednio ją wykorzystać. Ciemnoskóry mężczyzna oparł swe ręce o burtę wlepiając swój wzrok na północ - Jeśli nie uda nam się nic tutaj znaleźć, zatoczymy koło wokół wyspy - oznajmił swemu równie czarnemu kompanowi, aby po chwili wyciągnąć myryjską lunetę, którą starał się co jakiś czas wypatrzyć coś na horyzoncie. Rodziły się w nim wątpliwości jak głęboko w Zatokę Niewolniczą powinien się zapuszczać, ale na tę chwilę zacisnął zęby, powstrzymując toczący się w nim gniew, po czym energicznym ruchem schował trzymany wcześniej przedmiot i udał się do swojej kajuty.

Amanzu Zalrak
Amanzu Zalrak

Liczba postów : 27
Data dołączenia : 26/08/2021

Powrót do góry Go down

Zatoka Smutku Empty Re: Zatoka Smutku

Pisanie  Mistrz Gry Czw Wrz 09, 2021 1:32 am

Piraci jak to piraci - lubowali się w podstępie, lubili napitki oraz rozpustę a także często chorowali na szkorbut. Tym razem rzecz tyczył się pierwszej z cech, albowiem udali się na polowanie, udając niewinne kogi handlowe. To znaczy chyba, że powiesili na miejsce bandery jakieś szmatki, pewnie zrabowane jakieś kompanii handlowej czy coś. Aczkolwiek trzeba im było pamiętać, że co by nie powiesili, inne jednostki spotkane na morzu wcale nie muszą być co do nich ufne. Lepiej dmuchać na zimne, szczególnie, gdy przewozisz cenny ładunek. Tak czy siak...

Siedział w swej kajucie i dumał, czy kopnąć handlarzy niewolników w dupę, czy może jednak nie kopnąć w dupę. Problem był taki, że Otyli Panowie - a przynajmniej tacy się zdarzali - mieli wielkie, przepastne czasem dupska, które mogły taką nogę jak jego wciągnąć po samo kolano. Mógł ich kąsać, ale by poważnie zaszkodzić, to na razie Amanzu był za malutki. To znaczy wzrostu mu nie brakowało, ale tak no w sensie, że za mało znaczył i mógł. Przykre...
Jednakże parszywy los w chwili tych niewesołych chyba przemyśleń odsłonił garnitur przegniłych zębów w paskudnym uśmiechu a do kajuty głośno zapukał jeden z jego ludzi, krzycząc, że jest "stłatek na hołyzoncie". To chyba był ten, co mu w mordę buzdyganem palnęli. Zabawne, bo stało się po pijaku. No ale płynęła z tego nauczka, żeby w czasie żonglowania nożami nie prosić pijanego kolegi o dorzucenie jeszcze piernacza. Czy coś...
Faktycznie był statek. Jakieś kilkaset metrów od nich. Stosunkowo blisko. Wyglądało to raczej na niedużą, chyba nawet uszkodzoną kogę. Cóż, to zawsze był jakiś potencjalny łup.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Zatoka Smutku Empty Re: Zatoka Smutku

Pisanie  Amanzu Zalrak Czw Wrz 09, 2021 8:56 pm

Jeżeli ktoś zastanawiałby się co kapitan pirackiej floty porabiał w kajucie, to od razu wyprowadzę z błędu, że książki to on raczej nie czytał. A nie działo się to dlatego, iż uważał takie rzeczy za daremne, czy też nudne. On po prostu czytać nie potrafił. To co z kolei umiał dobrze robić, to wymachiwać własnym sztyletem. Delektując się samotnością kręcił więc niewielkim ostrzem w te i we w te, swymi palcami zwinnie przemieszczając nożyk w dłoni. Od czasu do czasu, jak mu zaschło w gębie to nawilżał ją mocniejszym trunkiem, a gdy jego ruchy zaczynały być niepewne, na jakiś czas przestawał lać w siebie alkohol.
No i dumał sobie jakby tu utrzeć nosa essoskiej burżuazji, co go kiedy za gorszego od siebie wzięła i niewolić zechciała. Amanzu autorytetów tolerować się w Gogossos nie nauczył, ale za to nauczono go jak odpłacać się pięknym za nadobne. Budzący się pod wpływem własnych myśli gniew miewał różne efekty, zależne w dużej mierze od rzutu kośćmi. Czasem zdarzało mu się na przykład dziurawić drewniane drzwi sztyletem, toteż nieproszeni goście zastanawiali się dwa razy przed bezpardonowym wtargnięciem do środka.
Zaczynał go już boleć nadgarstek, gdy akurat ktoś zaczął walić do kajuty - Nosz... znowu ten upośledzony - zaklął w myślach, podrażniony nieporadnym wypowiadaniem się przez "artystę", bo taką mu nadali ksywę po jego występie. Z początku Amanzu zastanawiał się czy go nie przenieść na inny statek, ale zorientował się, że dobrze wpływało na morale, gdy załoga miała się z kogo pośmiać.
Zanim Artysta zdążył uzyskać jakąkolwiek odpowiedź, czy też odsunąć się od drzwi, zaskrzypiały one głośno, otwierając się na oścież, a zaraz za nimi podążyła szybkim marszem ciemna sylwetka kapitana.
- Na nogi, łajdaki! - przywołał swych ludzi do obowiązków charakterystycznym dla siebie basowym głosem. W moment dostał się do tej części burty, z której było najbliżej do potencjalnego celu, a drodze wyciągnął swą ulubioną, bo innej nie miał, lunetę. Chciał zobaczyć na własne oczy co udało im się trafić. Szukał dodatkowych wskazówek czy nie jest to jakaś pułapka, ale niezależnie od okoliczności i tak będą pewnie mieli zamiar położyć pirackie łapska na łupie - Kurs na statek! - zakrzyknął, kątem oka spoglądając na resztę swej floty - Machaj im kurwa, bo do jutra tej łajby nie zobaczą! - zamaszyście wygestykulował do jednego ze swych ludzi, aby ten dał znak załogantom innych kog o celu na horyzoncie.
Amanzu Zalrak
Amanzu Zalrak

Liczba postów : 27
Data dołączenia : 26/08/2021

Powrót do góry Go down

Zatoka Smutku Empty Re: Zatoka Smutku

Pisanie  Mistrz Gry Pią Wrz 10, 2021 1:18 am

Do kajuty nikt mu nie wlazł. Być może jeden piernacz przyjęty na mordę to było dość dla tego człowieka. Po co jeszcze obrywać nożem od kapitana o którym wiedzieli, że lubi ciskać nożami w drzwi. Mniejsza o takie pierdoły, mieli do roboty do zrobienia. Słyszałeś... Wstawaj piracie, mamy kogę do zrabowania!

Wybył na pokład a jego morskie gagatki już były na tych swoich krzywych, śmierdzących girach. Chcieli bić i rabować, żeby zgodnie z piracką tradycją - kompletnie nie zważając na perspektywy to się znaczy - wydawać monety w tanich spelunach i burdelach, od patrzenia na które jaja same swędzą. Kompani na dwóch kolejnych jednostkach zostali poinformowani i rozpoczął się pościg. Im bliżej jednak byli, tym Amanzu mógł mieć gorszy nastrój. Ścigana przez nich koga była mała i najwyraźniej uszkodzona. Co prawda ułatwiało to doścignięcie jednostki, ale też wyglądało na to, iż raczej się nie obłowią. Choć... Kto wie...
W końcu dobili do ściganej kogi. Jej niewielka załoga wymęczonych marynarzy stała na pokładzie, dzierżąc w rękach krótkie miecze i toporki. To byli ludzie różnego pochodzenia - rumiani, niektórzy podobni do niego, po prostu zbieranina. Było ich w sumie kilku. Większość wyglądała źle. Już gdy do nich dobili, przed grupkę wyszedł lepiej odziany mężczyzna i zaczął, krzyczeć, że oni nic nie mają i nie chcą kłopotów. Czy kłamali?... Ech, w sumie fachowym okiem wilka morskiego mógł ocenić, że statek wygląda, jakby przetrwał sztorm, więc chyba nie. Całkiem możliwe, że musieli wyrzucić większość - lub nawet cały - ładunku, by nie zatonąć.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Zatoka Smutku Empty Re: Zatoka Smutku

Pisanie  Amanzu Zalrak Pią Wrz 10, 2021 3:01 pm

Zbliżając się coraz bardziej do kogi zniecierpliwiony Amanzu zerkał co chwile przez lunetę starając się dostrzec coraz więcej szczegółów. Początkowy zamysł, aby ostrzelać kogę z proc, zważając na okoliczności porzucił. Cel raczej się nie stawiał, a i lichą załogę dało się na palcach rąk policzyć. Gdy piracka flota dobiła już z dwóch stron do schwytanego statku, zaczęli rozstawiać prowizoryczny mostek pomiędzy pokładami - Rzućcie broń bo łapska wam łachudry połamię! - odkrzyknął Amanzu do ichniejszego kapitana, co by nie kombinował niczego głupiego. Jego prośby o zostawienie w spokoju widocznie zostały zignorowane, a i szkody wyrządzone przez sztorm jakoś gówno morskiego rozbójnika obchodziły. Gdyby napotkana załoga chciała się mimo różnicy sił stawiać, to wspólnie ze swoimi ludźmi czarnoskóry opadnie na pokład, aby jeszcze bardziej ich przerzedzić.
- Przeszukać statek! - rozkazał swoim ludziom, samemu krocząc w te i z powrotem po pokładzie. Widocznie świerzbiło go do użycia trzymanego w ręku arakha, a potencjalnie mierny łup wcale nie poprawiał mu humoru. Spojrzenie utwierdzone w schwytanych ludziach dawało im do zrozumienia, że ich los zależy teraz tylko i wyłącznie od humoru kapitana piratów, a sztorm nie był najgorszą rzeczą jaką mogli spotkać na swej drodze.
- Kto wy, skąd wy i dokąd wy? - odezwał się w końcu agresywnym tonem, nie przestając kroczyć na przeciwko nich. Jakby pojmany kapitan się jąkał czy lał wodę to dostanie na odmułkę butem w nos. Artysta już go dzisiaj wystarczająco wkurwił, aby Amanzu musiał przechodzić przez to raz jeszcze. Jak już z faceta wyciągnie się wszystkie istotne informacje, łącznie z tym co przewozi lub przewoził, pirat krótko przepyta jeszcze każdego z załogi, jako iż nie było ich zbyt wielu. Starał się wyczuć z kim ma do czynienia, zanim podejmie decyzje odnośnie ich życia.
Amanzu Zalrak
Amanzu Zalrak

Liczba postów : 27
Data dołączenia : 26/08/2021

Powrót do góry Go down

Zatoka Smutku Empty Re: Zatoka Smutku

Pisanie  Mistrz Gry Pią Wrz 10, 2021 11:20 pm

Zwykło się mawiać, że ludzka głupota nie zna granic. Na pewno jednak istnieją na tej drodze w nieskończoność jakieś punkty, które przekraczają tylko prawdziwi mistrzowie głupoty. Kapitan do nich nie należał, potrafił też liczyć i raczej cenił sobie swoje życie, więc skoro była możliwość nie ginąć, to wolał chyba nie ginąć. Bo szanse na to, że z garstką wykończonych oberwańców obroni stateczek przed abordażem z trzech innych jednostek po prostu nie istniały. Ba, znając swoje oraz najwierniejszych kompanów umiejętności, Amanzu mógł śmiało stwierdzić, że razem by te hałastrę sprzątnęli z tego świata, nim krew zawrzałaby w niech bitewną podnietą.
Załogę kogi rozbrojono.

Statek został przeszukany. No i wieści nie były zbyt kolorowe. Otóż w ładowni znalazło się dziesięciu w miarę postawnych, ale wymizerowanych niewolników oraz ładunek wina wart jakieś trzydzieści złotych monet. Zapytany, kapitan odpowiedział, że oni płynęli z Eyrosh do Zatoki Niewolniczej, konkretnie do Meereen. Mieli ładunek wina, albowiem mieszkańcy Zatoki niespecjalne trunki sami tworzyli, więc i no... Liczyli na zysk. Niestety, wody wokoło zniszczonego Półwyspu Valyriańskiego są zdradliwe a ich złapał taki sztorm, że musieli się pozbyć części ładunku a wielu załogantów oraz niewolników woda zmyła do morza.



Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Zatoka Smutku Empty Re: Zatoka Smutku

Pisanie  Amanzu Zalrak Nie Wrz 12, 2021 1:39 pm

Kapitan statku okazał się facetem przejawiającym śladowe ilości rozsądku, co pozwoliło mu nacieszyć się życiem przez jeszcze przynajmniej jakiś czas. Jak już wiadome było jednak z kim mają do czynienia, a pod pokładem znajduje się dziesięciu niewolników Amanzu zaśmiał się szaleńczo - Co za nieszczęście - wbił oczy w mężczyznę, zbliżając do niego swą twarz - Wychodzi na to, że nie powinieneś był jednak opuszczać broni - zażartował z niedoli swej ofiary, aby następnie obejść go od tyłu, mocno kopnąć pod jedno z kolan i pchnąć nogą na deski. But wygodnie leżał mu na kapitańskiej gębie.
Swym ludziom rozkazał rozwiązać i przyprowadzić na pokład niewolników, a także przynieść trochę tego wina co miało być na handel  - To wasz szczęśliwy dzień, bracia - zwracając się do nich wyszczerzył dziurawe zęby w paskudnym uśmiechu - Możecie dalej płynąć z kapitanem do Meereen, gdzie kontynuować będziecie swój niewolniczy żywot, a jeśli jeszcze was nie sprzedano, to zostaniecie wystawieni na targ niczym bydło i zaciągnięci do roboty na rzecz jakiegoś spasionego psa - oznajmił rozszerzając ręce w pozornie dobrodusznym geście. W jednej z dłoni widniał arakh, natomiast jego bliźniacza sztuka zwisała u pasa ich właściciela - Możecie jednak wybrać świat bez panów, bez łańcuchów, ani przymusu; możecie dołączyć do mojej załogi... - wystawił w kierunku sprawiającego najbardziej zdeterminowane wrażenie niewolnika rękojeść swej broni - Spójrz na moich ludzi - rzekł do niego ciszej, chociaż na tyle głośno, aby jego towarzysze niewoli również mogli usłyszeć - Prawie każdy z nich był kiedyś na twoim miejscu - skończył mówić, odsuwając się na bok. Jakby schwytany kapitan albo któryś z jego ludzi chcieli uciec, piracka załoga skrępuje im kończyny, a w międzyczasie on sam chwyci za szyjkę butelki i pociągnie sobie łyka, obserwując przedstawienie, które rozpoczął.

Amanzu Zalrak
Amanzu Zalrak

Liczba postów : 27
Data dołączenia : 26/08/2021

Powrót do góry Go down

Zatoka Smutku Empty Re: Zatoka Smutku

Pisanie  Mistrz Gry Nie Wrz 12, 2021 10:52 pm

Nie trzeba było być specjalnie bystrym, by zdać sobie sprawę z tego, że w tej sytuacji można się poddać lub zginąć. To znaczy... poddając się, też mogli zginąć, ale gdyby walczyli, śmierć byłaby pewna. Okazywało się jednak, iż nawet złożywszy broń, chyba nie ocalili swych żywotów. Pierwszego zaś w obroty wziął pirat kapitana statku, powalając go na ziemię i dociskając do ziemi.

Niewolnicy zostali, wedle rozkazu, przyprowadzeni. Wino takoż, z tym, że nie przyniesiono mu butelki a dzbanek, który napełniono z odszpuntowanej beczki. Dlaczego tak? Bo kto to słyszał o butelkowaniu wina? Wykonanie czegoś takiego byłoby zbyt kosztowne i skrajnie niepraktyczne. Tak czy siak, niewolnikom przedstawiono ofertę. Albo dołączą do załogi, będą rabować i wieść hulaszczy żywot, albo mogą sobie odpłynąć z kapitanem do Meereen. Dla niektórych jasne było, iż tak naprawdę nie mają wyboru. Jednakże choć oferta była zdecydowanie kusząca i w przeciwieństwie do alternatywy oferowała jakieś perspektywy, to znalazło się aż trzech ludzi z Naath, którzy nie chcieli się przyłączyć. Cholerni Ludzie Pokoju i ich głupie zasady...
Najbardziej zdeterminowany niewolnik, tak? Cóż, przyzwyczajony do bycia posłusznym i karanym za wybryki, początkowo był nieufny. Broń przyjął ostrożnie i nie bardzo wiedział, co ma z nią uczynić. To nie była jakaś podniosła rewolta, która wlała w serca niewolnych ludzi chęć do walki. Oni byli tak samo napaścią przerażeni jak ich właściciele. Trochę mniej, kiedy okazało się, że nie zostaną porwani do odsprzedaży albo katorżniczej pracy. Jeśli jednak Amanzu powiedział mu co czynić, to ten to uczynił. Niech i będzie taki sprawdzian. Żył w poniżeniu, mógł i zabić by żyć. Uczynił to jednak dość nieumiejętnie, zdradzając, iż nie jest wyszkolony w sztuce zabijania. Nic dziwnego to, bo tragarze nie musieli umieć zabijać.
Załoga padła na kolana, rozumiejąc, że mogą być następni. Oni też mogli wstąpić do załogi! Naprawdę, chętnie zostaną piratami.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Zatoka Smutku Empty Re: Zatoka Smutku

Pisanie  Amanzu Zalrak Pon Wrz 13, 2021 2:28 am

Dzban, czy butelka? Byle było za co chwycić. Amanzu posmakował więc specjału przeznaczonego dla Meereeńskich możnych, z ekscytacją wpatrując się jak niewolnik dziewiczo wręcz zapoznaje się uczuciem zadawania śmierci. Zaczęli z grubej rury, więc później niedopowiedzeń nie było, gdy rozkaz kogoś zasiekać. Jeśli dawka romantycznego oporu przed oprawcą nie pobudziła w nich rewolucyjnego zapału, to albo mieli się chociaż bać, albo przekonać miał ich następny księżyc z pierdolniętym kapitanem. Kompleks mesjasza, czy jakoś tak.
W kwestiach organizacyjnych, jako iż mieli miejsce na statkach to tych karakanów z Naath wysadzi się przy pierwszej lepszej okazji. Dla niego mogli nawet do tego czasu szorować pokład czy inaczej pomagać fizycznie. Starą załogę dekapitowanego delikwenta będzie trzeba wypytać co potrafią. Jeśli któryś z byłych niewolników na jakiegoś z nich się skarżył, co inny potwierdził, to za burtę. Pozostałych podzielić na trzy i wysłać na różne statki, aby się jakie grupki nie porobiły.
Tak więc wyszło tego paręnaście nowych i trochę wina, co dobrze się składało bo można było ich od razu wprowadzić. A jak się dalej trzęśli ze strachu, srali pod siebie czy tam z nogawki im leciało, to więcej alkoholu miało pomóc. Jeżeli będą bezużyteczni po tygodniu czy dwóch, to wtedy ich się ewentualnie wypierdoli. Reszta piratów pozostać musiała jeszcze [w miarę] trzeźwa, bo to nie koniec był jeszcze ich morskich manewrów.
Poszukać mieli niewielkiej zatoczki lub innego miejsca gdzie będzie dało się rozbić pojmany statek, jednocześnie chowając nieopodal trzy kogi. Czy kupcy się skuszą? Nawet jeśli rozsądek podpowiadał, że nie, to Amanzu miał go znacznie mniej niż pomysłów. Kierowała nim jednak stalowa zasada, że najlepszą metodą na oszustwo było żerowanie na ludzkiej chciwości. Kto się w Gogossos wychował, ten wie. Tak czy inaczej, gdy już jaki frajer przy wabiku się zatrzyma, to wtedy zaalarmowani przez zwiadowcę wypłyną zza pasa terenu, aby okrążyć i abordażować cel. Kto nie zanęca, ten nie łowi. Z nową uszkodzoną łajbą nie chce mu się teraz babrać.
Amanzu Zalrak
Amanzu Zalrak

Liczba postów : 27
Data dołączenia : 26/08/2021

Powrót do góry Go down

Zatoka Smutku Empty Re: Zatoka Smutku

Pisanie  Mistrz Gry Sro Wrz 15, 2021 1:27 am

Poczynając od początku - jak to czynić należy. Dopytano się niewolników, czy nie mają przypadkiem do któregoś marynarza pretensji o traktowanie. No i pretensje były aż do czterech marynarzy, czyli w sumie do większości. Okazywało się, że niezłe skurwysyny z tych kolegów i lubili sobie poużywać na gorszych od siebie. No ale w sumie to nie takie dziwne, przecież najpewniej wychowali się w kulturze, gdzie cały czas ci wpajają, że niewolnicy są nie lepsi od zwierząt. Mniejsza jednak oto, bo świat jest jaki jest. Każdy ma jakieś przekonania, osądza w jakiś stronniczy sposób i tak dalej. Amanzu natomiast chciał wyrzucić za burtę tych, co źle traktowali niewolników, więc trzeba było tych pięciu wyrzucić. Głośno protestowali i zażarcie się szarpali, więc tym było zabawniej.
Kolejna rzecz. Czy znalazł się ktoś bardziej uzdolniony wśród wyzwoleńców lub reszty marynarzy, którzy nie poszli karmić rybek? Otóż, nie. Tragarze byli tragarzami nie bez powodu, bo nadawali się tylko do pracy fizycznej. Marynarze zaś parali się tym, czym się parali, bo też specjalnie więcej nie potrafili robić.

01-03/11/11 PZ

Kiedy już wszystko ze zdobytą krypą zostało załatwione, mieli ruszać dalej. Zastawić pułapkę tak? Natomiast zaś, że byli w pobliżu Wyspy Cedrów to gdzieś tam, tak? No dobra...
Sprawa była o tyle niełatwa, że wyspa nie miała górzystego terenu a same wybrzeża były raczej łagodne. Mimo wszystko poszukali dwa dni, uważnie lustrując potencjalne okazje. Zawsze jednak coś nie grało i tak się złożyło, że okazja do właściwego zamysłu kapitana się nie trafiła. Marynarze wypatrywali też jakiś statków, z nadzieją, iż będzie można tak czy siak zaatakować, ale i tutaj mieli cholernego pecha. No ale tak to w tym pirackim interesie bywa, że czasem jest łupu na całą ładownię a innym razem jest posucha. Na szczęście nie trwała długo, bo jeszcze by załoga psubratów pomyślała, że warto zmienić kapitana.



Wujas


Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Sob Wrz 18, 2021 1:07 am, w całości zmieniany 2 razy
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Zatoka Smutku Empty Re: Zatoka Smutku

Pisanie  Amanzu Zalrak Czw Wrz 16, 2021 6:40 pm

Koty za płoty, parę trupów się znalazło, ale po ogarnięciu wszystkiego wyszli na niewielki plus. Może gdyby łup był lepszy to Amanzu załatwiłby sprawę bardziej polubownie, ale kto tam wiedział co mu we łbie akurat siedziało. Tych co się ostali dołączono do załogi, gdzie będą się uczyć zarówno pracy na statku jak i machania orężem. Każdy kiedyś zaczynał.
Wyruszając w celu odnalezienia odpowiedniej zatoczki nie spodziewał się, że po wschodniej stronie Zatoki Smutku nie znajdzie się nic podobnego, ale nie dało się ukryć że Essos było wielkie jak skurwysyn i każdego skrawka wybrzeża nigdy nie spamiętasz. Z początku nieustępliwy w poszukiwaniach kapitan po którymś dniu z rzędu dał za wygraną i pierdolił tę całą zasadzkę.
Jako iż nadające się do złupienia statki również się nie trafiały, zdecydowanie należało zmienić miejsce poszukiwań. Obrali kurs na północny-wschód, ku Zatoce Niewolniczej, gdzie zbliżając się do szlaków między miastami mieli nadzieje ustrzelić jakąś grubszą rybę. Tak sobie Amanzu jeszcze pomyślał, że jakby zajumać kilka ichniejszych bander i potem zaatakować jakąś volantejską kolonie to byłoby nawet zabawnie, ale do tego to chyba więcej ludzi jeszcze potrzebował.

Amanzu Zalrak
Amanzu Zalrak

Liczba postów : 27
Data dołączenia : 26/08/2021

Powrót do góry Go down

Zatoka Smutku Empty Re: Zatoka Smutku

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach