Zatoka Szeptów
Strona 1 z 1 • Share
Zatoka Szeptów
Zatoka leżąca u ujścia Miodowny, zapewnia Staremu Miastu dostęp do otwartych wód.
Mistrz Gry- Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017
Re: Zatoka Szeptów
01/05/336AC - bardzo późny wieczór
Patrol lorda Bulwera złożył mu raport o siłach Żelaznych Ludzi zbliżających się do jego wybrzeży. Drakkary... Przynajmniej cztery razy więcej niż on miał galer w swojej przystani. Mierząc się z taką przewagą wroga lord Blackcrown zdecydował się na jedyny rozsądny ruch i... wypłynął im naprzeciw.
Do bitwy doszło późnym wieczorem pierwszego dnia maja, zarówno dowodzący swoimi siłami Bulwer, jak i przewodzący flocie Żelaznych lordowie Sparr i Tawney nie grzeszyli wielkim zmysłem taktycznym, toteż obydwie floty zmierzały do czołowej konfrontacji, z drakkarami lekko flankującymi wokół galer. Kiedy tylko statki Żelaznych Ludzi znalazły się w zasięgu wystrzeliły w ich stronę pociski z machin zamontowanych na galerach. Kilka drakkarów poszło na dno... Mieszkańcy Wysp mający w zwyczaju nosić ciężkie pancerze nawet do bitew morskich piękne tonęli, chociaż część z nich - lżej odziana - próbowała ratować się płynąc do sprawnych statków.
Po kilkunastu minutach uderzyły w siebie kadłuby. Uderzające frontalnie galery straciły sporo przy próbie taranowania, jednak lord Bulwer miał szczęście i trafienia uszkodziły mocno część wrogich jednostek. W międzyczasie między flotami przemknęły salwy łuczników. Żelaźni ruszyli do abordażu na okręty mieszkańców zielonych krain. Z początku szło im dobrze, wdrapywali się na wyższe burty i zepchnęli obrońców zdobywając dla siebie kawałek pokładów. Do czasu... W ludzi z Blackcrown wstąpiła nagle jakaś nieopisana siła, kiedy zobaczyli barbarzyńców tłoczących się na pokłady ich statków i ruszyli do kontrnatarcia. Zanim jeden żołnierz z kontynentu padł zabierał ze sobą czterech, sześciu czy nawet siedmiu najeźdźców. W międzyczasie padł lord Sparr, a bitwa zapowiadająca się z początku na niezbyt trudne zwycięstwo dla wyspiarzy szybko zaczynała przeradzać się w ich rzeź...
Resztki Żelaznych Ludzi złapały ile statków mogły i zaczęły uciekać... Lord Bulwer - jakimś cudem zwycięski i nawet niedraśnięty - stał triumfalnie na dziobie swego okrętu, spoglądając za czmychającym wrogiem.
Maester
Mistrz Gry- Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|