Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Przystań nieopodal Yronwood

Go down

Przystań nieopodal Yronwood Empty Przystań nieopodal Yronwood

Pisanie  Selvyn Martell Pon Sie 09, 2021 8:16 pm

***
Selvyn Martell
Selvyn Martell

Liczba postów : 132
Data dołączenia : 27/11/2020

Powrót do góry Go down

Przystań nieopodal Yronwood Empty Re: Przystań nieopodal Yronwood

Pisanie  Selvyn Martell Pon Sie 09, 2021 9:19 pm

08/10/11 PZ

Wraz z całą flotą oraz załadowanym na nią wojskiem Selvyn dotarł do przystani nieopodal Yronwood 8 dnia 10 księżyca, czyli zaledwie kilka dni po wypłynięciu z Miasta Cieni. Podróż morska oszczędziła im mozolnej podróży przez suche tereny Dorne oraz pozwoliła łatwiej przetransportować niektóre z rzeczy księcia.
Większość podróży Selvyn przeznaczył na czytanie książek - jego młodzieńczą pasję, którą poprzez ostatni rok w górach siłą rzeczy zaniedbywał. Ostatnio studiowane tytuły traktowały o sztuce blefu, jednakże pośród zabranych lektur nie zabrakło również opracowań wojennych, do których usiąść miał później.
Poza bardziej oczywistymi przedmiotami i uzbrojeniem jakie dowódca mógł wziąć na wojnę, książę sporo uwagi przeznaczył na dobór odpowiednich ludzi. Towarzyszyły mu bowiem takie osobistości jak ser Trystane Dayne ze Starfall, ser Robert Dayne z Wysokiego Azylu, ser Archibald z rodu Yronwoodów, ser Teory z Tolandów i ser Tremond Gargalenów. Byli to rycerze, którzy zachęceni obecnością księcia w jednej z gospód zechcieli towarzyszyć mu na wojnie. Jeszcze w stolicy Dorne Selvyn starał się odszukać dobrego kartografa, który zechciałby wyruszyć z nim na front i pomóc stworzyć pewnego rodzaju centrum dowodzenia ich szarpanej kampanii. Jeżeli się to nie udało, książę zapewne o pomoc zwróci się do tutejszego lorda. Podobnie też było w kwestiach deficytu trucizn i paru innych spraw o których chciał się z nim rozmówić.
Lord Yronwood został wcześniej poinformowany o przybyciu wojsk, a sam Selvyn planował spotkać się z nim nieco później na zamku. Liczył na to, że spokrewnienie poprzez matkę oraz przeszłe doświadczenia pozwolą mu zyskać większą życzliwość władcy tutejszych ziem. Tymczasem doglądał jednak rozładunku zapasów i ludzi, organizując ich w jak najlepszej manierze. Kiedy wszystko w porcie było już załatwione, wyżsi rangą oficerowie (jeśli nie byli domyślnie wyznaczeni, Selvyn postara się uprzednio mianować tych bardziej łebskich) zajmą się koordynacją ludzi i przydzielaniem im odpowiednich zadań przy rozbijaniu obozu na przedpolach zamku. Prywatne statki księcia zacumowane zostały w porcie na dłużej, natomiast te użyczone mu przez kupców zwrócone załogom ich właścicieli.
Selvyn Martell
Selvyn Martell

Liczba postów : 132
Data dołączenia : 27/11/2020

Powrót do góry Go down

Przystań nieopodal Yronwood Empty Re: Przystań nieopodal Yronwood

Pisanie  Mistrz Gry Pon Sie 16, 2021 5:27 pm


Z czytanymi dziełami lepiej było nie przesadzać, albowiem maester Słonecznej Włóczni nie patrzył chętnie na wywożenie cennych zbiorów na wojnę i wiele zabrać nie dał. A jak się nie podobało, to Selvyn mógł się iść poskarżyć księżnej, zobaczyliby kogo poprze. Co jak co, ale o książki i zwoje uczony z Cytadeli miał zamiar walczyć zaciekle niczym lwica broniąca swoich młodych.
Kartografa w Mieście Cieni niestety nie udało się znaleźć. Może gdyby poszukiwania były dłuższe, albo gdyby Miasto Cieni było trochę większe - czyli naprawdę było >miastem< - to wynik byłby inny. Niezależnie jednak od przyczyn nie znalazł się nikt biegły w sporządzaniu map, kto zechciałby wyruszyć z Selvynem w Góry Czerwone.



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Przystań nieopodal Yronwood Empty Re: Przystań nieopodal Yronwood

Pisanie  Selvyn Martell Pon Sie 16, 2021 11:35 pm

Po dłuższym czasie spędzonym na lądzie, Selvyn nie spodziewał się, że otrzyma tak nagły przypływ adrenaliny. Nareszcie mógł planować, wydawać polecenia i doglądać rzeczy wymagających uwagi. Parę dni spędzonych na statku znużyło go swoją monotonnością i mimo iż książę spędzał już więcej czasu na morzu, rad był mogąc znowu postawić nogę na stałym gruncie.
Jak już jego ludzie zabrali się za rozkładanie namiotów, młody Martell przywołał do siebie Szelmę oraz ser Trystane, którym chciał już przydzielić zadania. Książę przywitał ich nieopodal miejsca gdzie żołdacy w pocie czoła rozstawiali prowizoryczne domy, z założonymi na biodrach rękami doglądając prac.
- Nareszcie jesteście - stwierdził, mimo iż jeszcze niedawno towarzyszyli mu oni na statku. Dzięki podróży udało mu się poznać nowych towarzyszy, co za tym idzie łatwiej było mu oszacować ich użyteczność - Dotarliśmy na miejsce, jednakże jutro kontynuujecie swą podróż - zaczął odwracając się na pięcie, aby ze splecionymi za plecami dłońmi zrobić kilka powolnych kroków w kierunku przeciwnym od zamku. Obaj mężowie domyślnie ruszyli za nim, jeśli rzecz jasna chcieli usłyszeć, co ten ma im do powiedzenia.

Skończywszy z tymi dwoma, książę skierował swą uwagę na powrót do organizacji swego otoczenia. Lekko na uboczu rozkazał postawić spory namiot, w którym będzie mógł odpoczywać poza zamkiem, aby być bliżej swoich żołnierzy, natomiast jego najbardziej zaufani ludzie mieli rozłożyć się wokół niego. Nie to, aby młody Martell nie planował sypiać u lorda Yronwood, jednakże uznał, że większa obecność pośród dowodzonej armii dobrze wpłynie na jej morale. Rzeczy księcia miała pilnować świta, z którą przez rok wojował w Górach Czerwonych, a która pod nieobecność Selvyna dowodzona była przez jedną z jego zaprzysiężonych tarczy. Obóz rozplanowany był tak, aby dało się gdzie postawić nogę, a podczas nagłej mobilizacji przygotować jak najszybciej do odjazdu. W wyobrażeniach młodzieńca mucha miała nie siadać. Jak wyjdzie to się okaże, chociaż doświadczenia już w tym trochę miał. Skończywszy załatwianie pomniejszych spraw książę udał się wspólnie z dwoma zaprzysiężonymi prosto do lorda Yronwood.
Selvyn Martell
Selvyn Martell

Liczba postów : 132
Data dołączenia : 27/11/2020

Powrót do góry Go down

Przystań nieopodal Yronwood Empty Re: Przystań nieopodal Yronwood

Pisanie  Szelma Wto Sie 17, 2021 12:24 pm

Kilka dni morskiej żeglugi dało nieco odpocząć wysłużonym mięśniom. Co tu dużo mówić, morale było średnie, ale tak czy owak załapali się jednak na statek i w głowie kołatały się myśli, że trzeba nadrobić za spapraną sprawę. Na deskach jednak niewiele robić się dało, to też Szelma rozprawiał z towarzyszami - co by tu poczciwego zrobić. Ano trochę ich było, wyposażenie na tip top, wypadało wykorzystać. Wbić się jakimś ładnym klinem to była zwykle robota rycerstwa. Chłopcy zdecydowanie bardziej woleli wypatrzeć cudzy oddział, opaść go z kilku stron, wybić do nogi, zgarnąć fanty i powtarzać aż się ktoś po drugiej stronie wkurwi i podwoi patrole.

Tak, to wydawała się dobra strategia. Zanim jednak się kogoś znajdzie... trzeba było go znaleźć. Niby mieli ustalone już kilka drużyn, które zwykle ze sobą jeździły, ale czas rejsu idealny był na przemyślenie tego, przegadanie różnych pomysłów, ustalenie procedur, przypomnienie sobie sygnałów i haseł. Sprawdzenie, czy każdy kto ma mieć róg ma róg i tak dalej. Innymi słowy - przygotowywali się do prowadzenia zwiadów, przy czym na razie na sucho. Jak się zejdzie na ląd, to poćwiczą w terenie, czy aby na pewno są tak dobrze zgrani, jak im się wydaje.

W końcu zaś książę wezwał do siebie. Szelma zostawił więc konia i ruszył za posłańcem. Ach, czyli takie rozkazy. Właściwie bułka z masłem. Ba! Wysłany na dobrze znane tereny liczył po prostu na przejażdżkę. Wiadomo, co do zrobienia to do zrobienia. Plan też był wykorzystać ten czas na odświeżenie sobie z ludźmi ich taktyk i sztuczek. Pojadą trochę szybciej, na miejscu odpoczną, a na powrocie zrobią trochę bardziej krętą trasę dla ćwiczeń, a i może natkną się na coś lub kogoś ciekawego. Zawsze był dobry moment, by poćwiczyć zwiad, zwłaszcza, jeśli niedługo przyjdzie im wybrać się na front.

Szelma
Szelma

Liczba postów : 28
Data dołączenia : 29/06/2021

Powrót do góry Go down

Przystań nieopodal Yronwood Empty Re: Przystań nieopodal Yronwood

Pisanie  Szelma Wto Wrz 07, 2021 11:53 pm

24/10/11 PZ


I tak to tydzień w siodle minął kolejny na powrocie spod Wyl. Składem raczej takim samym dotarli, niewiele okazji mając werbunkowych. Chłopcy zabrali się za rozkładanie obozu przy książęcych siłach, a Szelma z dwoma towarzyszami zostawiwszy konie do oporządzenia ruszył w poszukiwaniach Martella. Gdzieś lub kiedyś pewnikiem udało się go znaleźć czy to w namiotach planującego plany czy powracającego z zamku, czy co tam właściwie robił.
Szelma
Szelma

Liczba postów : 28
Data dołączenia : 29/06/2021

Powrót do góry Go down

Przystań nieopodal Yronwood Empty Re: Przystań nieopodal Yronwood

Pisanie  Selvyn Martell Czw Wrz 09, 2021 5:47 pm

Selvyn Martell
Selvyn Martell

Liczba postów : 132
Data dołączenia : 27/11/2020

Powrót do góry Go down

Przystań nieopodal Yronwood Empty Re: Przystań nieopodal Yronwood

Pisanie  Mistrz Gry Pon Wrz 13, 2021 1:48 pm

Gdy tylko Szelma wyszedł od Selvyna, podrapał się po głowie jak to zresztą ostatnio miał w zwyczaju. Poszedł trochę dalej i kurde, coś go jakby ugryzło. Zdarzyło się to w sumie dopiero pierwszy raz i nie był pewien, czy coś mu wleciało do włosów czy coś go użądliło. Potargał trochę swoje włosy, żeby wyrzucić natrętnego robala z włosów i w sumie chyba mu się udało, bo nic innego się już nie działo.
W końcu też wrócił do siebie, ale swędzenie ponownie się nasiliło. Szelma przeczesał włosy i spojrzał na swoją dłoń, to co zobaczył, musiało mu zatrwożyć krew w żyłach. Cała ręka ujebana w jakichś robaczkach, prawdopodobnie wszach. Chociaż Dornijczyk znał się na tym jak Septon na uczciwości. Należało teraz coś z tym faktem zrobić, tylko co? Wymycie głowy pewnie nie za wiele by dało i chyba jedynie ścięcie włosów, mogło jakoś podziałać, o ile Szelma nie miał zamiaru poradzić się jakiegoś medyka lub maestera, ale w sumie smutno by było, gdyby od niego rozpoczęła się epidemia wesz w kompanii lorda i księcia.


Minus do ufności i testów na Urodę, do czasu pozbycia się problemu.

Will (Władca Losu)
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Przystań nieopodal Yronwood Empty Re: Przystań nieopodal Yronwood

Pisanie  Szelma Pon Wrz 13, 2021 5:22 pm

Poszedł udać się do kompanów, by zlecić przekazanie pakunku i coś mu cały czas chodziło po głowie. Widocznie nie tylko w przenośni. Jak zobaczył robaki, to strzepnął ręką, podskakując w miejscu nie na żarty obrzydzony. Człowiek nosi te czepce, kaptury i inne takie, żeby nic nie miało jak wskoczyć, a tu takiego wała - małym skurwolom tylko cieplutko. Dwa tygodnie w siodle, to i były efekty. Pytanie czy załapał to w stolicy, tutaj, czy nie daj bogowie pod Wyl w burdelu.

Co z tym zrobić? A chuj wie, na włosach się nie znał. Najpierw poszedł umyć głowę. Jak zaczął i poczuł to pod palcami, to mu się słabo zrobiło. Ubrał się i poszedł szukać balwierza. Nie żeby tam zaraz zgolić, ale to chyba taki człowiek znał się na włosach, co nie? To niech poradzi co zrobić, do kogo się zgłosić. Handlarz z odpowiednim specyfikiem, medyk, czy znachorka, jeden chuj, byle szybko. Dobra porada to cenna usługa, więc gotów srebrem był płacić. Nie wiadomo ile miał czasu, ale na razie nic od niego ważnego nie wymagano, więc trzeba się było zająć z miejsca. Kilka razy już chłopakom w kompanii golili łeb, jak ktoś coś podobnego przyniósł, żeby się nie rozeszło, więc nie miał zamiar sobie na to pozwolić, bo raz dyskredytacja, dwa, że cholera wie, czy się nie będzie do kogoś upodabniał w nadchodzących tygodniach, a łysa glaca pozostawiała ograniczone możliwości manewru na tej płaszczyźnie.

Przewidywał, że pewnie straci pieniądze, czas, bo przecież nie wyśle chłopaków "Hej, mam wszy, znajdźcie mi tu jakiegoś maestera i to migiem!" i jak pójdzie chujowo to i resztki renomy. Jakby przylgnęło do niego określenie "zawszony", zapewne musiałoby zostać przelane wiele krwi do naprawienia tego stanu rzeczy. Tak też niby miał medyków swoich, a szedł szukać cudzych. Taki los. No i się za siebie nie podawał jakby kto pytał, bo przecież ludzie plotkują, a u balwierza to praktycznie jak na herbatce u starych panien.
Szelma
Szelma

Liczba postów : 28
Data dołączenia : 29/06/2021

Powrót do góry Go down

Przystań nieopodal Yronwood Empty Re: Przystań nieopodal Yronwood

Pisanie  Mistrz Gry Sob Wrz 18, 2021 5:53 pm

Pomysł z wymyciem głowy i zmyciem wraz z wodą tego ścierwa, było często pierwszym co przychodziło ludziom do głowy. A nuż się uda i nie będzie trzeba iść do cyrulika czy innego szarlatana. Niestety ten konkretny Dornijczyk nie był szczęśliwym wygranym w loterii życia i poza zmyciem kilku sztuk, jego stan o wiele się nie poprawił. Pozostawało więc odnaleźć jakiegoś specjalistę..
Szelma chodził i szukał, potem jeszcze trochę pochodził i w końcu nic nie znalazł. Żadnego balwierza, cyrulika, znachora czy innego medyka. Yronwood było w końcu tylko zamkiem, dużym i solidnym, ale tylko zamkiem. Można było się spodziewać kogoś w podzamkowej wiosce, ale służba lorda Yronwooda raczej też korzystała z pomocy maestera (przynajmniej w szczególnych przypadkach) albo po prostu umierała, tak jak to ludzie mieli w zwyczaju. Co więc pozostawało zawszonemu (i to w dosłownym tego słowa znaczeniu) Dornijczykowi? Jedynie chyba pomoc specjalistów, których znał. Tymczasem te kilka godzin, które mężczyzna spędził na poszukiwaniach, były wypełnione częstym podrapywaniem czupryny.
Will
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Przystań nieopodal Yronwood Empty Re: Przystań nieopodal Yronwood

Pisanie  Szelma Sob Wrz 18, 2021 7:33 pm

Kilka godzin zeszło na poszukiwaniach. Czyli robiło się przynajmniej popołudnie, jak nie wieczór. A wraz z upływem czasu przychodziła desperacja, rezygnacja i arogancja. Znaczy zrobił się drażliwy i planował się rozmówić ze swoimi.
- Przyślij no do mnie naszego konowała, albo wszystkich, jak siedzą razem u siebie. - Rzekł do jednego ze swych ludzi w obozie, kiedy to już wrócił i polazł do siebie coś zjeść - zakładał że lepiej tak, niż z innymi. Niby orkiestra miała odbój, ale czekali na rozkaz wymarszu, więc niby nikt się jakoś daleko szlajać nie powinien, to i Szelma liczył, że niedługo będzie miał gościa lub gości.

Zakładając, że jeden lub wszyscy medycy tego lub (oj, źle to by im zwiastowało) następnego dnia się pojawili, mężczyzna podjął: - Siadajcie, chłopcy. Trzy sprawy mam. - Co prawda miał jedną, ale chciał, żeby to się tak wmieszało, że niby mimochodem. - Pierwsza, najważniejsza. Stąd to już pewnie tylko z przystankami na front za czas taki, czy inny, więc chcę się upewnić, że macie bandaży, ziół i czego tam trzeba w zapasie odpowiednim. Jak nie, to nie odpowiadać, tylko załatwić co trzeba - czy od kupców w porcie, czy posłać kilku chłopców popytać o zielarzy po wioskach, czy załatwić z książęcymi. Mamy być samowystarczalni. - No, to te najmniej ważne za nimi, bo nie wierzył, żeby takie rzeczy nie były załatwione. - Druga rzecz - macie coś na... a, w sumie chuj. Dobra, słuchajcie, zapomniałem, że miałem się jeszcze z kimś spotkać. Wszystko w temacie, jutro chcę raport ze stanu zaopatrzenia. To wszystko. - Przerwał w połowie zdania, gdyż uświadomił sobie, że przecież w obozie jest jego serdeczny przyjaciel, który to z nimi podróżuje z pobudek osobistych, a nie najęty jak tamci. No i z fachu medyk, ma się rozumieć. To i po cholerę tych tutaj angażował? Bogom wiedzieć. Poszedł do młodego, wyjątkowo zdolnego chłopaka. W sumie nie wiedział skąd on się tak zna na tym wszystkim. Wydupili go z Cytadeli, czy co? No i tak jakoś nietutejszo mówił. No ale nie istotne to było teraz. Wchodząc do odpowiedniego namiotu upewnił się, że są sami i z nieudawaną wylewnością uściskał chłopaka, którego traktował można by rzec jak bratanka, bo do synów to się nie przyznawał. - Serwus Robercik! Co tam czytasz nad świcami? Może byś za jakimiś pannami się tu zakręcił? Jaką dwórkę wyobracał? Dobrze ci mówię! Ja w twoim wieku... a, nie ważne. Słuchaj, mam dla ciebie bojowe zadanie! - oparł się o belkę i mówił, drapiąc po głowie - Jeden znajomy złapał chyba wszy. U nas to zwyczaj stanowi, żeby petenta na łyso, ale pomyślałem, że mógłbyś się wykazać. - Spojrzał wyczekująco, oddając mu głos. Koniec końców liczył, że załatwią sprawę jeszcze dziś wieczór, najpóźniej kolejnego dnia. Jak nie, to chyba się wybierze na jakiś zwiad osobiście, co by nie roznieść tałatajstwa po chłopcach.

Szelma
Szelma

Liczba postów : 28
Data dołączenia : 29/06/2021

Powrót do góry Go down

Przystań nieopodal Yronwood Empty Re: Przystań nieopodal Yronwood

Pisanie  Mistrz Gry Pon Wrz 20, 2021 3:55 pm

Tak jak Szelma rozkazał, przybyli do niego ludzie. Wkrótce się z nimi się rozmówił, w rozmowie dotyczącej stanu zapasów wyszło na to, że mają wystarczające ilości tego wszystkiego. A gdyby jednak czegoś im brakowało, to przecież i tak nie mieliby gdzie tego uzupełnić. Zamek w którym aktualnie się znajdowali nie miał miasteczka, a port jaki tam był, służył raczej do dokowania okrętów wojennych. Mogłoby się zdarzyć, że akurat przypłynął tam jakiś kupiec, ale to raczej było rzadkością, bowiem zamek ten znajdował się poza wszelkimi morskimi szlakami handlowymi, a potencjalny lądowy był skutecznie zamknięty ze względu na wojnę.
Później Szelma udał się do swojego zaprzyjaźnionego medyka, któremu później w trakcie rozmowy przyznał się, że to on jest tym kolegą. Zresztą jak medyk sam zauważył, po kilku plamkach na jego skroni. Wkrótce przystąpili do leczenia i po kilku godzinach, raczej udało im się pozbyć problemu. Szelma dostał jeszcze maść, którą miał wsmarowywać włosy i miał sobie załatwić grzebień i czesać się nim przynajmniej raz dziennie. To było na tyle.
Will
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Przystań nieopodal Yronwood Empty Re: Przystań nieopodal Yronwood

Pisanie  Alhion Yronwood Sro Lis 24, 2021 10:45 pm

Noc 23/12/11 PZ

Alhion późną nocą wyruszył z zamku wraz z przydzielonymi mu żołnierzami i swymi przybocznymi, nakazał im spokojny marsz do przystani w której to stacjonować mieli Synowie Rhoyne, cóż pora zwolnić najemników ze służby i przy okazji pozbawić ich życia. Byli zagrożeniem dla Yronwood, Strażnik Kamiennej Drogi wydał na nich wyrok, więc mu zostało go tylko wykonać. Zechcę więc uzbrojony w swój pancerz i włócznie ruszyć do najemników w obstawie żołnierzy by nawiązać z nimi kontakt, nim się zbliżą przekaże żołnierzom szeptem by zaczęli podchodzić do najemników. Sam zaś ruszy za swoimi przybocznymi przodem. Wezwie do siebie jakiegoś dowódcę lub inną osobę decyzyjną i będzie oczekiwać aż się zjawi. Gdy to się stanie Alhion uśmiechnie się do niego.
-Witajcie! Czeka nas walka, szykujcie się bowiem nadeszła pora na zmiany - Rzeknie Alhion po czym zechce zaatakować najemnika - Do Ataku! Za Yronwood! - Krzyknie Alhion nakazując swym ludziom atak. Sam też ruszy do boju za swymi przybocznymi.
Alhion Yronwood
Alhion Yronwood

Liczba postów : 149
Data dołączenia : 16/10/2021

Powrót do góry Go down

Przystań nieopodal Yronwood Empty Re: Przystań nieopodal Yronwood

Pisanie  Mistrz Gry Sro Gru 08, 2021 11:15 pm

Nad tym co działo się tej nocy nie było później co opowiadać... Rycerze i żołnierze Yronwoodów wiedzieli co mają zrobić i byli gotowi do wybicia najemników, nie dawali tego jednak po sobie poznać. Synowie Rhoyne pozostawieni do strzeżenia okrętów zauważyli nadciągające z zamku siły, ale po co się tym nadmiernie przejmować? Yronwoodowie byli sojusznikami, a ich wojska maszerowały spokojnie w stronę przystani. Czyżby coś się stało i wymagało nagłego użycia okrętów? Było to trochę dziwne, więc kilkunastu dodatkowych ludzi chwyciło za broń, kolejnych przebudzono ze snu, a dowódca czekał już na Alhiona, kiedy oddziały gospodarzy dotarły na miejsce.
Wtem zaczęła się rzeź. Młody książę wraz ze swoimi najbliższymi strażnikami zaatakował dowódcę tego oddziału Synów i jego przybocznych, zabijając ich szybko i sprawnie. Łucznicy Yronwoodów momentalnie sięgnęli po strzały i posłali salwę w stronę namiotów, a wiedzeni przez rycerzy zbrojni ze wściekłym rykiem na ustach wpadli do obozu. Walka - o ile to do czego doszło można tak nawet nazwać - trwała ledwie kilka minut. Pozostawiony pod Yronwood odział najemników wybity został do nogi bez większych trudności, a ludzie nowego króla swoje straty liczyć mogli jedynie w kilkunastu rannych.
W ręce Królewskiej Krwi dzięki tej szybkiej i sprawnej interwencji wpadły cenne dla nowego królestwa łupy - uzbrojenie najemników, wszelkie zapasy oraz fundusze jakie ze sobą mieli, a także, przede wszystkim, ich okręty. Na chwilę obecną Yronwood dysponował flotą znaczniejszą niż Słoneczna Włócznia, a przy nadmorskim położeniu siedziby swoich rywali, Martellów, był to atut, który warto było posiadać.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Przystań nieopodal Yronwood Empty Re: Przystań nieopodal Yronwood

Pisanie  Alhion Yronwood Czw Gru 09, 2021 12:11 pm

Wszystko poszło zgodnie z planem i odbyło się bez strat, co Alhion uznał za pełne zwycięstwo w tej małej potyczce, małej ale jak bardzo ważnej dla przyszłości powstającego z popiołów Dorne, królestwa Yronwood. Alhion i jego świta pozbyli się dowództwa tego oddziału najemników a dzielni żołnierze Strażnika Kamiennej Drogi zajęli się resztą sił bękarta w przystani. Miał nadzieje iż to zwycięstwo zadowoli jego ojca zwłaszcza iż odbyło się bez strat. Dziedzic włodarza Yronwood, rozkaże opatrzeć rannych i zabrać łupy do zamku. Okręty miały zostać zaś zabezpieczone by upewnić się iż nic przez noc się im nie stanie. Przyszły książę jednakże musiał zrobić jeszcze jedną rzecz niż powróci do siedziby swojego rodu. Nakazał jednemu przybocznemu odciąć łeb dowódcy tego oddziału Synów Rhoyne i przekazać go na srebrnej tacy swemu ojcu, uznał to za wystarczający raport z tego co się tu wydarzyło. Resztę ciał żołnierze Yronwood mieli spalić, uprzednio zabierając najemniczy sprzęt w końcu trupom się on nie przyda. Po załatwieniu spraw w przystani. Alhion opuści pobojowisko i uda się do swych komnat by odpocząć po walce, jeśli nadarzy się okazja to rozpowie iż osobiście zabił najgroźniejszych najemników by połechtać swoje ego w końcu należy mu się coś od życia.
Alhion Yronwood
Alhion Yronwood

Liczba postów : 149
Data dołączenia : 16/10/2021

Powrót do góry Go down

Przystań nieopodal Yronwood Empty Re: Przystań nieopodal Yronwood

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach