Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Ogrody zamkowe

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Ogrody zamkowe - Page 2 Empty Ogrody zamkowe

Pisanie  Leslie Royce Wto Lip 13, 2021 6:24 pm

First topic message reminder :

Ogrody zamkowe Orlego Gniazda.
Leslie Royce
Leslie Royce

Liczba postów : 30
Data dołączenia : 21/08/2020

Powrót do góry Go down


Ogrody zamkowe - Page 2 Empty Re: Ogrody zamkowe

Pisanie  Rowena Arryn Pon Gru 06, 2021 4:41 pm

- Czasami...ale niestety nie zawsze. Przeważnie pojawiał się tak niespodziewanie, że nim się zorientowałam to już mignęła mi jego czupryna. Niestety.
Zaśmiała się pod nosem. Oczywiście nie jednokrotnie dzięki temu też była bezpieczna i nie musiała się niczym martwić. Mogła nie znosić ów człeka, ale dzięki niemu wiele niebezpiecznych sytuacji też udawało się jej uniknąć. Na tą jednak chwilę, była bezpieczna, w końcu miała u boku najlepszego człeka pod słońcem. W jego obecności nic jej nie mogło grozić! Nie mówiąc oczywiście o ser Gabrielu, który strzegł jej osoby jak oka w głowie.
- Pewno gdzieś by się czaił, chociaż kto go tam wie, ser Gabriel ma na wszystko oko.
Przyznała z uśmiechem na ustach.
- Oj kusiło mnie to i to bardzo. Jednak niestety nie byłoby to takie proste bo przewyższa mnie wzrostem no i niestety nim dostrzegłam jego osobę, już znikał w komnatach ojca.
Westchnęła pod nosem. Ale musiała przyznać, że gdyby dalej tak się czaił, pewnie nasłałaby na niego ser Gabriela. Już on by mu pokazał co znaczy z nią zadzierać.
- No wiesz...co ja bym zrobiła to słodka tajemnica.
Wyszczerzyła ząbki rozbawiona i cicho westchnęła. Dobrze się jej rozmawiało, jednak czas nie był ich sprzymierzeńcem, wręcz uciekał im między palcami.
- Może...albo panie żony powinny zacząć się buntować i stawiać na swoim. Kto to wie!
Uśmiechnęła się pod nosem niewinnie. Oj tak, już to widziała zbuntowane kobiety, które stawiały na swoim. Oj panowie by się nieźle rozwścieczyli, gdyby tak nagle kobiety zaczęły stawiać im warunki. Ech.
- Może kiedyś, może...wszystko się okaże z czasem. Na razie to można mieć nadzieję, ona wszak umiera ostatnia.
Przyznała. Nie chciała poruszać przybijających tematów, wiedziała że gdy tylko wyjedzie ona zostanie, a jeśli zostanie i znajdzie się ktoś kto będzie chciał ją poślubić. Nie, nie mogła do tego dopuścić. Wiedziała jedno, że jeśli dojdzie do tego, jeśli nie będzie miała możliwości do normalności i przyjdzie poślubić jej jakiegoś gbura...oj da nogi czym prędzej. Nawet jeśli miałaby uciec na Essos, byle jak najdalej!
- Niestety czas na nas drogi przyjacielu. Odpocząć trzeba i wnet kolację podadzą. Liczę na kolejną rozmowę przy posiłku. Jednak teraz muszę się zbierać. Nim moja droga siostra posądzi nas o jakieś niestworzone rzeczy, a mieszkańcy wezmą na ozory. Chociaż...tym ostatnim powyrywałabym je bez krzty żalu.
Zaśmiała się i pocałowała go lekko w policzek dopijając swoje wino. Jeśli chciał mógł ją odprowadzić bez problemu pod drzwi komnaty. A potem sama Rowena wzięła kąpiel i przygotowała się do kolacji.
zt
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Ogrody zamkowe - Page 2 Empty Re: Ogrody zamkowe

Pisanie  Horrmund Harlaw Sro Gru 08, 2021 8:11 pm

- Hmm, może powinnaś w takim razie przyuczać się łuku, a nie sztyletu? Łatwiej sięgnąć celu. - Zasugerował, śmiejąc się razem z nią. Mimo wszystko gdyby to jemu zdarzyło się mieć takiego prześladowcę-donosiciela, pewnie już dawno próbowałby odciąć sobie ten nieproszony ogon. Na słowa o ser Gabrielu kiwnął głową z uśmiechem. Fakt faktem obecność rycerza na posterunku dawała im teraz możliwość pewnej intymności. No, a przynajmniej na pewno nikt nie wtargnąłby do altanki niezauważony by ich zdybać, to też Horrmund uznawał Gabriela za dobre zrządzenie losu. Szczególnie zważywszy na okoliczności. 
    - Przewagę wzrostu łatwo wyrównać, wystarczy urąbać komuś nogi przy kolanach. - Powiedział półżartem, rechocząc. Zdarzało mu się jednak mimo wszystko pomyśleć tak kiedyś o paru dryblasach którzy wcale mu do gustu nie podeszli. Mimo że nie sądził żeby miał problem ze swoim wzrostem, w końcu był chyba pod tym względem całkiem przeciętny. 
    - To taka jesteś? - Zaśmiał się z udawanym wyrzutem. - Dobra, może po prostu przekonamy się kiedyś w praktyce. 
     O Horrmund już wyobrażał sobie do czego by doszło gdyby kobiety Westeros z jakiegoś powodu przejęłyby władzę i mogły odegrać się na mężach. Iście byłby to smutny dzień dla każdego z nich. 
    - Nooo... może przystopujmy trochę. Małymi kroczkami. - Powiedział z uśmiechem, chcąc przyhamować trochę rewolucyjne zapędy Roweny. 
     Żelazny nie odpowiedział za to nic na słowa o nadziei. Bo i też sam nie wiedział co odpowiedzieć, mimo to miał trochę bardziej optymistyczne nastawienie do spraw. W końcu jako Żelazny dobrze wiedział, że do celu może prowadzić wiele ścieżek. Choć zawsze najlepiej wypróbować tę najprostszą. Zaraz też Rowena poruszyła temat uciekającego czasu, i chcąc nie chcąc Harlaw musiał się z nią zgodzić, jakby miło się tu nie siedziało z planowanego spaceru wyszła im całkiem długa acz upojna rozmowa. 
    - Ano, niestety chyba czas... heh, jeśli Finids gdzieś nas przyuważyła to myślę że już może nas osądzać. - Zażartował w odpowiedzi i z uśmiechem przyjął pocałunek. Rowena była słodka jak dornijskie wino...ale niestety miała rację, czas nie zwalniał. Horrmund z radością odprowadził ją do jej komnat i sam udał się do swoich, zadowolony z obrotu spraw podczas spaceru. 

zt
Horrmund Harlaw
Horrmund Harlaw

Liczba postów : 134
Data dołączenia : 21/07/2020

Powrót do góry Go down

Ogrody zamkowe - Page 2 Empty Re: Ogrody zamkowe

Pisanie  Findis Arryn Pią Lut 04, 2022 1:55 pm

02/02/12 PZ


Jaki piękny dzień, w którym nie trzeba było sądzić żadnych Siostrzan, ani pożyczać złota żadnym Sutczanom czy… no, tym z Kamyka. Nikt też nie wyzywał księżniczek od kurew i tchórzy, ani nikt nie wspominał, a przynajmniej głośno, o Ibbeńczykach. Mimo wszystko Findis Arryn nie była w zbyt dobrym nastroju, także gdy tylko wróciła z polowania, miała ochotę zamilknąć i z nikim więcej nie rozmawiać. I jak to miała w zwyczaju, kiedy była zła lub po prostu czymś rozdrażniona, oddawała się jednej z niewielu rzeczy, które robiła dla zwykłej przyjemności, a mianowicie wyszywaniu.
W tym rzemiośle była biegła niemalże tak samo jak w mowie, dlatego też po wielokroć sama projektowała swoje ubrania. Rzecz jasna korzystała z pomocy szwaczek, ale w gruncie rzeczy największą pracę w powstawanie nowych dzieł wkładała ona. Tym razem uwidziała sobie, że spróbuje wykonać dziecięcą sukienkę dla własnej córki, którą również zabrała ze sobą do ogrodów. I choć Findis lubiła i zwierzęta, i nawet Astrid, to dziecko bawiące się ze zgrają psów i kotów wyjątkowo ją teraz denerwowało. Na szczęście regentka potrafiła bardzo dobrze trzymać emocje na wodzy, toteż nic nawet nie powiedziała. Dziwne, bo rzadko coś tak prostego i prozaicznego wzbudzało u niej jakieś odczucia, a miała wrażenie, że w tym momencie była wściekła na cały świat. Cholerny Grafton… Gdyby wciąż był w Dolinie, mogłaby chociaż zwalić winę za całe zło na niego, a tak to nie miała pod ręką nawet wystarczająco dobrego kozła ofiarnego…
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Ogrody zamkowe - Page 2 Empty Re: Ogrody zamkowe

Pisanie  Czeladnik Gry Pią Lut 04, 2022 6:08 pm

Na całe szczęście pomimo ostatnich stresujących dni, specjalność regentki jaką było szycie szło jej równie dobrze co zawsze. Przy robieniu sukni dla małej Astrid spędziła trzy dni, starając się by wszystko wyszło jak najlepiej. Mogła przynajmniej na jakiś czas pozwolić sobie na odpłynięcie i skupienie na czynności mniej irytującej od rządzenia Doliną i dorosłego życia, co miało szanse choć trochę poprawić jej nastrój. Szczególnie że szło jej całkiem nieźle. Pod koniec trzeciego dnia pracy, księżniczka mogła krytycznie przyjrzeć się postępowi prac. Niejedna szwaczka byłaby bardzo zadowolona z sukienki,  wszystko było dobrej jakości - dobrany materiał miły w dotyku i równie czarny co krucze pióra, projekt był niemal idealnym oddaniem wyobrażeń Finids, a kunszt z jakim połączyła wszystko za pomocą nici, igieł i nożyc budził uznanie. Księżniczka nie chciała jednak, by sukienka zadowalała byle szwaczkę, dążyła do perfekcji. Oceniła więc, co może jeszcze poprawić, i poświęciła na pracę kolejny dzień, wprowadzając poprawki i udoskonalenia, które zmieniły już bardzo ładną, dziecięcą sukienkę w niemal arcydzieło. Tym razem można było mieć pewność, że nie byle szwaczki i krawcowe, a członkinie najznamienitszych rodów Westeros mogłyby westchnąć z uznaniem nad tym, co właśnie wyszło spod igły Findis. Niektórzy mogliby nawet pomyśleć, że taka praca zmarnuje się na małym dziecku które wkrótce wyrośnie z tego ubrania, ale czego nie robi się dla własnej pociechy? No i grunt, że regentka mogła znaleźć chwilę ucieczki od codziennych problemów i zmartwień, w jednym ze swych ulubionych zajęć, szczególnie że efekt naprawdę był zachwycający.
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Ogrody zamkowe - Page 2 Empty Re: Ogrody zamkowe

Pisanie  Findis Arryn Wto Lut 08, 2022 12:27 am

05-27/02/12 PZ


Księżniczka Findis była wręcz zachwycona tym, co wyszło spod jej rąk, ale oczywiście okazała to w sposób właściwy dla niej, to jest poprzez blady i krótki uśmiech. Astrid jednak wyglądała uroczo i regentka jakoś kompletnie nie myślała o tym, iż jej dziecko wkrótce z tego wyrośnie. Szycie wpływało na nią kojąco, dlatego też przez następne tygodnie w wolnych chwilach oddawała się właśnie temu zajęciu. Nie zaniedbywała ni swych obowiązków jako zarządzająca królestwem, ni swego doskonalenia w niektórych nowych umiejętnościach, aczkolwiek zawsze starała się znaleźć choć trochę czasu na odpoczynek przy igłach i niciach.
Lyseński kupiec przysłał księżniczce belę wspaniałego materiału, toteż miała teraz nowe pomysły w głowie. Paradoksalnie sama nie przepadała za strojeniem się, dlatego też główną modelką okazała się być teraz Rowena, która oczywiście nie musiała o niczym wiedzieć. W każdym razie Findis zaprojektowała w sumie aż trzy suknie, które przez ten okres starała się dopracowywać. Wszystkie były w podobnych, niebiesko-szmaragdowych tonacjach, jednak różniły się detalami. Dla regentki były one zbyt udziwnione, ale wiedziała, że jej siostra gustuje w właśnie takiej garderobie. Gdy jednak ten rodzaj ubioru jej już zbrzydł, poczęła pracować nad projektem dla siebie, a mianowicie długą koszulą nocną, która miała się wyróżniać tym, iż wykonana została z prześwitującego materiału. Księżniczka chciała wypróbować, jak takie coś sprawdza się w sypialni, choć chyba nie zamierzała się z nikim dzielić swoimi spostrzeżeniami.
I tak upływały dni na rządzeniu Doliną, codziennymi treningami oraz wyszywaniem. Gdzieś pod koniec księżyca Findis zorientowała się, że prawdopodobnie jest przy nadziei, ale tę informację na razie zachowała dla siebie. W pamięci wciąż miała sen, w którym urodziła córkę i chyba podświadomie jakoś się tego bała. Wkrótce jednak miała niepokoić się jeszcze bardziej, bowiem z Essos powrócili ostatni ludzie poszukujący księcia Finroda... W kwestii Finroda, cóż, nie znaleźli nigdzie Finroda, a słuch po nim zaginął. Findis Arryn dobrze umiała odgrywać smutek, jednak tym razem trochę naprawdę się zmartwiła. Z jednej strony taki miała plan i wszystko miało ku temu zmierzać, a z drugiej strony nie czuła się jeszcze na siłach, by po raz kolejny mierzyć się z przekonywaniem lordów co do swojej osoby. W każdym razie nie mogła z tym czekać i jak najszybciej chciała przekazać tą okropną wieść swych doradcom.

Tajne :3:
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Ogrody zamkowe - Page 2 Empty Re: Ogrody zamkowe

Pisanie  Czeladnik Gry Wto Lut 08, 2022 5:15 pm

Wobec trosk związanych ze sprawowaniem rządów i wieściami, a raczej brakiem wieści o księciu Finrodzie księżniczce widocznie ciężko było jednak skupić się na szyciu. Nie pomogło też poświęcenie czasu i sił na inne zajęcia, gdyż pierwsza z sukni wykonywanych dla siostry mogła kłuć Findis w oczy. Cóż, przynajmniej biorąc pod uwagę zdolności regentki i inne dzieła które wyszły z pod jej igły. Mogłaby być zapewne godną ozdobą mieszczki lub córki rycerza czy pomniejszego lorda, ale Findis mogła być pewna że stać ją na więcej. No chyba, że wolała zostawić ją dla siostry na bardziej dyskretne okazje, jak do pomocy uboższym. 
    Pierwsza suknia widocznie posłużyła dobrze jako rozgrzewka, mobilizując księżniczkę do dalszych prac. Następne były już dużo bardziej przyjemne dla oka, ścieg, barwy, zdobienia - wszystko było na bardzo wysokim poziomie, suknie były zarówno reprezentacyjne, podkreślając urodę i walory sylwetki oraz wysoki status, jak i wygodne i miłe w dotyku dzięki wprawnym dłoniom księżniczki i dobrze dobranym materiałom wysokiej jakości. Trzecia z sukien była jednak naprawdę dobra, na tyle że Findis mogłaby być z niej dumna, przy drobnych poprawkach byłaby wręcz dziełem sztuki które wzbudziłoby zazdrość każdej wysoko urodzonej damy. 
   Prace nad dość odważną koszulą nocną również poszły bardzo dobrze i z pewnością nosząca je kobieta wywarłaby na mężczyźnie niepowtarzalny efekt, może nawet większy niż miałaby objawić się przed nim naga. Prześwitujący materiał z łatwością poddawał się dłoniom Findis, kształtując w większości zgodnie z jej wyobrażonym projektem. Nawet nieboszczyka mógłby pobudzić do działania w łożnicy, choć zapewne mało kto by sobie tego marzył.
 Hormon
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Ogrody zamkowe - Page 2 Empty Re: Ogrody zamkowe

Pisanie  Findis Arryn Czw Lut 10, 2022 3:43 pm

Księżniczka Findis nie stworzyła chyba nigdy niczego bardziej szkaradnego niż pierwsza suknia, jaką zaplanowała dla swej siostry. W pierwszej chwili chciała się tego pozbyć i to wyrzucić, jednak żal było marnować tak cennego materiału. Może mogłaby to popruć i jakoś przerobić? Tak, tak by było najrozsądniej, dlatego też królewna tak uczyniła. Kiedyś zapewne jeszcze wróci do tego projektu, ale na razie zdecydowała się tam temu spokój.
Dwie kolejne kreacje wypadły już dużo lepiej, a z ostatniej nawet sama regentka była zadowolona. Jeżeli coś mogło konkurować z błękitem atłasu od lyseńskiego kupca sprytnie wplecionym w damskie ubranie, to chyba tylko niebo górujące nawet nad Lancą Olbrzyma. Mimo wszystko Findis była perfekcjonistką w tym, co robiła, dlatego też zdecydowała się nad tymi dwiema sukniami jeszcze popracować.
Okazało się, że najlepiej wyszła księżniczce ostatnia praca. Wyglądała ona na tyle dobrze, iż Findis przez chwilę rozmyślała, czy nie czułaby się lepiej, mieszkając gdzieś na dalekim Wschodzie i pracując jako krawiec. Mogłaby mieć niewielką willę na odludzi, dużo zwierząt i dzieci oraz paru minstreli... Niestety była teraz w Dolinie i nie mogła tego zmienić ot tak. Zresztą z marzeń tych i tak wyrwała ją nagła wieść o tym, iż księcia Finroda nigdzie nie ma. Cóż za wspaniała i jednocześnie tragiczna informacja! W każdym razie przez nią należało odłożyć przeróbki sukien dla Roweny na później. Findis nakazała służkom, aby zabrały wszystkie materiały i większość wytworów jej pracy na zamek, gdzie w przyszłości postara się do tego wrócić i skończyć. Wyjątkiem miała być zwiewna koszula nocna, którą regentka uznała za gotową i poleciła, aby dziewczęta zaniosły ją do jej komnaty.

[z/t]
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Ogrody zamkowe - Page 2 Empty Re: Ogrody zamkowe

Pisanie  Rowena Arryn Czw Lut 10, 2022 10:07 pm

Klik
27.02 - popołudnie

Ostatnie dni były nad wyraz...dziwne. Uczucie totalnej pustki wewnątrz aż rozrywał ją od środka. Nawet obecność Astrid jakoś nie bardzo ją pocieszała. Starała się zapewnić sobie jakoś czas więc gdy tylko była okazja zajmowała się małą biorąc ją na spacery po ogrodach czy po prostu chodząc po korytarzach zamkowych. Dzisiaj jednak była sama, spędzając czas po prostu w samotności z dala od zgiełku panującego w zamku. Brak wiadomości o starszym bracie nie przynosiła ulgi wręcz przeciwnie. Doznała tylu strat, nie chciała kolejnej. Ostatecznie usiadła sobie w altance przymykając na chwilę powieki jednocześnie próbując skupić się na czymś, co nie sprowadza ją na tok myślenia o bliskich jej osobach.
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Ogrody zamkowe - Page 2 Empty Re: Ogrody zamkowe

Pisanie  Findis Arryn Czw Lut 10, 2022 10:40 pm

Regentka obiecała zająć się wychowaniem swej siostry? To i się zajmowała, a co! Może i miała wiele obowiązków, ale chwilę mogła poświęcić też i Rowenie, która podobno przesiadywała teraz w ogrodach. I co niby tutaj robiła? Ano nic!
-Tu cię mam - rzuciła do siostry Findis, gdy ją tylko ujrzała. Nie miała tego dnia zbyt wiele czasu na zwykłe rozmowy, ale musiała upomnieć tę małolatę. -Pamiętasz, co ci mówiłam ostatnio? Nie jest jeszcze późno, a ty przesiadujesz tutaj, miast się uczyć. Pójdziesz teraz z moimi dwórkami do biblioteki i poświęcisz się lekturze na temat zasad dworskiej etykiety. I gdzie jest septa? - powiedziała, nie czekając nawet na wytłumaczenia siostry. Wreszcie jednak trzeba było przekazać jej też i te gorsze wieści.
-Nim pójdziesz... wrócili dzisiaj ostatni ludzie poszukujący Finroda. Naszego brata nigdzie nie ma - powiedziała bez większych emocji. Rowena powinna się już dawno oswoić z myślą, iż więcej nigdy nie ujrzy Finroda, ale zapewne będzie teraz dramatyzować. A może to Findis zrobiła się taka nieczuła i zrzędliwa? Księżniczce ciężko było to teraz ocenić, zwłaszcza że była poddenerwowana zachowaniem swej siostry. Normalnie chyba nie byłaby aż taka rozdrażniona, ale rosnące w niej dziecko dawało chyba o sobie znać. A ponieważ regentce nie wypadało się wyładowywać podczas pełnienia innych obowiązków, tedy mogła dać upust emocjom przy najbliższych.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Ogrody zamkowe - Page 2 Empty Re: Ogrody zamkowe

Pisanie  Rowena Arryn Czw Lut 10, 2022 10:57 pm

Siedziała z dala do wszystkiego i wszystkich. Nie miała zamiaru spełniać cudzych zachcianek. Była sobą i czy to się komuś podobało czy nie nie miała zamiaru się zmieniać "bo tak wypada". Miała stać się standardową panną obwieszoną klejnotami, pierdołami, biegającą w sukniach...a nie przepraszam stąpającą. W głowie tylko przechodziły jej setki myśli przeganiając jedna za drugą. Nawet nie wiedziała kiedy pojawiła się jej siostra. Uniosła brew słysząc jej słowa.
- A co się stało, że postanowiłaś jednak się mną zainteresować?
Fuknęła spoglądając na siostrę z żalem, bólem...i zawodem. Sądziła, że z nią może o wszystkim mówić, na każdy temat i że ona również z takowymi przyjdzie do niej. Myliła się.
- Czyżby Twego Pana męża nie było, że się sama pofatygowałaś?
Nie miała zamiaru się ruszyć z miejsca, nie jeszcze.
- Pamiętasz moje słowa po śmierci naszego brata? Mniejsza...pewnie nie...ale Ci je przypomnę...
Wyrzuciła podnosząc się z miejsca.
- Powiedziałam wtedy, że to jaka jestem jest moją obroną przed tym wszystkim, ale jestem gotowa na podjęcie się Twoich wyborów i poślubienie tego, którego wskażesz. Widać, nasza rozmowa była tylko potokiem słów, które niepotrzebnie wyrzucałam z siebie tamtego wieczoru.
Westchnęła spoglądając na dwórki siostry.
- Nie potrzebuję Twoich dwórek, nie potrzebuję septy. Sądziłam, że mnie znasz Findis.
Odparła z bólem, wstrzymując napływające łzy zawodu. Jednak nie poddała się, nie pokazała jej że jest słaba. Nie była przecież słaba. Uniosła dumnie głowę i wysłuchała słów odnośnie brata.
- Żałuję, że tamtego dnia nie uciekłam z nim. Może byśmy oboje dzisiaj byli martwi a może tylko ja. A teraz wybacz Regentko jak rozkazałaś obowiązki wzywają.
Wyrzuciła z siebie na jednym tchu. Bolało ją to jak ją potraktowała, bardzo bolało i nie potrafiła się z tym pogodzić. Kochała ją, a jedyna osoba, na której jej zależało potraktowała ją jak obcą osobę. Lekko dygnęła przed siostrą i jeśli nie miała zamiaru jej zatrzymać opuściła ogrody kierując się do biblioteki by spełnić jej polecenie.
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Ogrody zamkowe - Page 2 Empty Re: Ogrody zamkowe

Pisanie  Findis Arryn Czw Lut 10, 2022 11:35 pm

Jednak? Zachowanie Roweny było nieco bezczelne, zwłaszcza że księżniczka Findis miała teraz na głowie całą Dolinę, a nie tylko wychowanie młodszej siostry. Niestety nie mogła poświęcać jej tyle czasu, ile by chciała i na tym najwyraźniej mogła ucierpieć ich relacja.
-Dobrze wiesz, że nie zawsze jestem w stanie osobiście z tobą porozmawiać - odparła szybko, wywracając oczyma. O tak, chyba właśnie czekał ją mały pokaz buntu. To było zdecydowanie to, o czym marzyła.
Regentka była przyzwyczajona do wysłuchiwania dziwnych zarzutów, dlatego też i tym razem zachowała całkowity i zimny spokój. Przez cały czas patrzyła się na siostrę tym swoim zamglonym spojrzeniem.
-Pamiętam - powiedziała. -Może ty jesteś gotowa, ale nikt nie jest gotowy pojąć cię za żonę, co zostało mi już dane do zrozumienia. Dlatego musisz się nauczyć panować nad sobą i swoim zachowaniem, Roweno. Znam cię lepiej niż sądzisz i właśnie dlatego wiem, iż potrzebujesz towarzystwa kogoś, kto cię nieco utemperuje - wytłumaczyła jej swoje podejście.
Naraz jednak Rowena powiedziała coś tak dziwnego, że Findis zaczęła myśleć, czy jej siostra nie ma aby kłopotów z pamięcią.
-Nie pozwoliłam ci odejść - odparła, patrząc się srogo na dziewczynę. -Rozumiem, że też chciałabyś dostać konia i zbroję od Harwyna i ruszyć wraz z Ibbeńczykami? A może to ja powinnam dać ci to wszystko i wysłać na poszukiwania brata? Nie pleć bzdur, siostro. Robię to tylko z troski o twoją przyszłość - próbowała tymi słowami jakoś uspokoić Rowenę i przedstawić jej swój punkt widzenia. Może i była nieco bardziej surowa niż zazwyczaj, ale sytuacja tego wymagała.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Ogrody zamkowe - Page 2 Empty Re: Ogrody zamkowe

Pisanie  Rowena Arryn Czw Lut 10, 2022 11:56 pm

Rowena zmierzyła siostrę uważnie od stóp do głów. Owszem, nie miała zawsze na to czasu, ale takie informacje powinna przekazywać jej ona, ostatecznie matka a nie, ktoś z kim nawet nie spędziła więcej niż jeden księżyc w jednej komnacie.
- Rozumiem siostro, bardzo dobrze rozumiem. Jednak nie sądzisz, że o takich informacjach należy powiadomić osobiście, ewentualnie matka? Wiesz jak ja się czułam gdy Twój maż mnie powiadomił o Twojej decyzji? Małżeństwo małżeństwem, sama do tego doprowadziłam bo widziałam obraz naszej matki i ojca...potem odebrali mi Ciebie. Sądzisz, że czemu robiłam wszystko by zniechęcić do siebie innych Lordów i ich dziedziców? Widać dopięłam swego. Mówiłaś o obowiązkach księżniczki. Nie mówiłam że nie, nie stroniłam od nich.
Westchnęła zatrzymując się jeszcze i spoglądając na siostrę. Czy się uspokoiła? Nie koniecznie, po prostu próbowała jej przekazać to co ona czuje, jak ona to odbiera.
- I pozwolić dawać się obrażać i opluwać? Nie siostro, na to się nigdy nie zgodzę i nigdy nie zmienię swojego zachowania. Twój mąż gdy na Ciebie pluto milczał, dając temu przyzwolenie. Nie jestem jak on, ani nie jestem jak inne kobiety. Dobrze o tym wiesz. Nie zmienię się bo Ty tak chcesz, bo inni tego oczekują.
Uniosła brew spoglądając na siostrę gdy wspomniała o utemperowaniu jej charakteru. Roześmiała się nieco i pokręciła głową.
- Utemperować? Naprawdę zrobiłabym wszystko dla Ciebie, nawet poślubiła tego chudzielca i szkaradę, ale nie zmuszaj mnie bym udawała kogoś, kim nie jestem. Nie zmieniaj mnie bo tego oczekują inni Findis. Równie dobrze mogłaby na moim miejscu być Twoja córka. Też kazałabyś jej być kimś innym? Kimś kim ona nie czuje się być? Udawać dla dobra ogółu nie przejmując się tym, że będzie nieszczęśliwa? Naprawdę tego chcesz? Chcesz by nienawidziła własnego męża bo kazałaś jej się zmienić byle go poślubiła?
Zapytała kręcąc głową.
- Troski? Więc przestań zmieniać mnie w pustą lalę, która będzie dygać jak jej każą i kiedy każą. W zamian tego, przetestuj mnie skoro Twoi Lordowie i ich synowie uważają, że nie nadaję się na żonę dla żadnego z nich. Może i nie jestem Tobą, nie jestem żadną inną ułożoną wedle uznania damą. Ale znam swoją wartość siostrzyczko. Lord Horrmund Harlaw doskonale to rozumiał, ba...potrafił słuchać i rozumiał co czuję i jak się czuję. A jest przecież Żelaznym. Człowiekiem, który jak sama wiesz nie powinien interesować się błahostkami. Jemu nie przeszkadzało to co inni myślą i mówią. On jeden potrafi mnie potraktować jak równego sobie.
Przyznała spoglądając na siostrę. Niestety Rowena miała to do siebie, że nie była łatwą osobą i zdecydowanie nie była kimś, kto daje się łatwo przekonać do swoich racji.
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Ogrody zamkowe - Page 2 Empty Re: Ogrody zamkowe

Pisanie  Findis Arryn Pią Lut 11, 2022 12:49 pm

-Nie, nie sądzę - odparła dosyć szybko. Findis nie wiedziała, o co tyle zamieszania. Ostatecznie informacja to informacja i nieważne, kto ci ją przekazuje, czyż nie? Dla regentki liczyła się bowiem treść wieści, a nie forma ich przedstawienia. Nie rozumiała, czemu Rowena miała się jakoś inaczej czuć tylko dlatego, że o małżeństwie powiedział jej Halleck. -Nie stroniłaś od obowiązków? Zatem powiedz mi, bom wielce ciekawa, jakie to masz te obowiązki? - zapytała z przekąsem. Jedynym prawdziwym obowiązkiem Roweny było wyjście za mąż i tym samym zyskanie sojuszu dla rodziny, a od tego to akurat stroniła.
-A czy ja siebie pozwalam obrażać? - zapytała, lecz było to raczej pytanie retoryczne. -Potrafię sama siebie obronić i jednocześnie nie rzucać się przy tym niczym rozkapryszona dziewucha - zgromiła siostrę spojrzeniem. Księżniczka powoli zaczynała tracić cierpliwość do wysłuchiwania tych wynurzeń. Jeszcze Rowena wyskoczyła z tymi swoimi pytaniami, a było ich tak dużo... Regentka aż mimowolnie uśmiechnęła się, słysząc te znane frazesy o niezmienianiu siebie. Jej córka przede wszystkim należała do innej kultury i nie będzie od niej wymagała pewnych rzeczy, których niestety oczekiwała u Roweny. Poza tym dlaczego niby relacje rodzinne miałyby być przedkładane na dobro królestwa?
-Tak, naprawdę tego chcę - odpowiedziała, zapewne zaskakując tym swoją siostrę, po czym zaśmiała się z własnych słów. -Nie ma znaczenia, czego chcę, a czego nie chcę. Pewne rzeczy po prostu muszą się zadziać i na to nie ma rady - wzruszyła obojętnie ramionami.
-Lord Harlaw rozmawiał z tobą zaledwie parę razy, Roweno. W tak krótkim czasie nie da się nikogo dogłębnie poznać - przypomniała jej. W końcu jednak tego pyskowania było za wiele. -Dosyć! Nie chcę już słyszeć żadnych sprzeciwów. Jesteś dzieckiem, które niewiele pojmuje z tego, co się wokół niej dzieje. W dodatku zachowujesz się, jakbym kazała ci dokonać niemożliwego, albo jakbym chciała cię oddać plemieniu górali. Usadzę cię w końcu. Jeśli nie słowem, to siłą, a jeśli i to nie pomoże, będę zmuszona wysłać cię do Domu Matki. Tylko że tam septy nie będą tak łagodne jak ja - zagroziła. -Więc bądź dobrą siostrą i wypełnił swój książęcy obowiązek poprzez odpowiednie zachowanie, dobrze? Podobno zrobiłabyś wszystko dla mnie, więc nie dorzucaj mi zmartwień. I tak się już nie najlepiej czuję - zakończyła prośbą.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Ogrody zamkowe - Page 2 Empty Re: Ogrody zamkowe

Pisanie  Rowena Arryn Pią Lut 11, 2022 2:18 pm

Zacisnęła pięści słysząc słowa siostry. Dla niej było to oczywiste. No tak, czego się spodziewała? Ojciec oddał ją Żelaznym w ogóle nie informując jej o tym, ona to zrobiła przez osoby trzecie. Wzięła wdech i spojrzała na siostrę uważnie. Chciała jej odpowiedzieć jakie to ma obowiązki ale stwierdziła, że to bez znaczenia. Dla niej to było nic nieznaczące ale dla młodszej z sióstr zdecydowanie miało swój sens i znaczenie. Gdy usłyszała słowa potwierdzenia niemal nie uwierzyła w to co powiedziała Findis. Co się stało z jej siostrą? Z dziewczyną z którą wspólnie uciekły, z dziewczyną którą wspólnie piły i miały wspólne tajemnice przed ojcem. Nie wierzyła w to co słyszała. Puściła mimo uszu słowa o rozkapryszonej dziewusze bo dla niej nie miało to znaczenia.
- Pewne rzeczy...które sprawią że będę miała tańczyć jak mi zagrają naprawdę? Mam stać się pustą lalą, która ma tylko rodzić i ładnie wyglądać? Nie Findis. Nie stanę się taką. Nie będzie mną nikt dyrygować prędzej skoczę z księżycowych.
Fuknęła zła zaciskając palce w pięści.
- Nie taką Ciebie pamiętam Fin...Nie taką...ale dobrze. Skoro chcesz pustej kukły niech tak będzie. Od dzisiaj będzie jak sobie tego życzysz. Ale pamiętaj, nigdy Ci tego nie zapomnę.
Odparła chłodno po czym po prostu bez słowa odwróciła się i opuściła ogrody kierując się wedle życzenia Findis do biblioteki. Była wściekła, zła...niemal gotowała się ze złości. Ale skoro miała być nieszczęśliwa bo tak chce jej siostra...miała zamiar spełnić jej żądanie. Nawet nie odwróciła się, nie zareagowała na jej słowa jeśli ta jeszcze coś wołała.


Ostatnio zmieniony przez Rowena Arryn dnia Pią Lut 11, 2022 8:25 pm, w całości zmieniany 1 raz
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Ogrody zamkowe - Page 2 Empty Re: Ogrody zamkowe

Pisanie  Findis Arryn Pią Lut 11, 2022 7:45 pm

-Nie wiedziałam, że małżeństwo doprowadza do takiego stanu - powiedziała ironicznie. Jeżeli Rowena próbowała jej w jakimś stopniu zagrać na emocjach, to nie do końca jej się to udawało. Teraz mogła się boczyć i ją przeklinać w myślach, a nawet przestać się odzywać. Findis jednak wiedziała, że prędzej czy później jej to wszystko przejdzie.
-W porządku, siostro. Mimo wszystko ja dalej będę starała się ciebie chronić i może kiedyś mi nawet za to podziękujesz - rzekła, kiedy to Rowena nagle odwróciła się i chyba chciała... uciec?
-Zabierzcie, proszę, moją siostrę do jej komnat - zwróciła się do straży. -Od dzisiaj księżniczka Rowena ma przykaz spędzania czasu właśnie tam. Jeszcze dziś służba dostarczy jej odpowiednią lekturę. Niech się jednak nie martwi o towarzystwo. Dotrzymają jej go odpowiednie osoby. Gdy już nauczy się trzymać nerwy na wodzy, wtedy oczywiście będzie mogła opuścić komnaty - powiedziała, informując tym samym swą siostrę o spadającej właśnie na nią karze.
-Przyjdę do ciebie przed snem. Tymczasem jednak pilne sprawy mnie wzywają. Muszę iść ładnie wyglądać, choć rodzić niestety będę dopiero za kilka księżyców - dodała sarkastycznie, przekazując tym samym informację o swym stanie. Rowena nie zraniła jej tymi bzdurami, jednak regentka chciała jej uświadomić, że wcale nie oczekuje od niej zmiany w głupią dziewkę. Właśnie dlatego planowała jeszcze dziś do niej zajść, aby wszystko jej dokładnie wytłumaczyć. Jeśli nie będzie się tak pieklić oczywiście...
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Ogrody zamkowe - Page 2 Empty Re: Ogrody zamkowe

Pisanie  Rowena Arryn Pią Lut 11, 2022 8:36 pm

Wywróciła oczyma na słowa siostry. Czy ona naprawdę nie rozumiała czy tylko taką udawała? Warknęła i niemal tupnęła z wściekłości nogą.
- Nie mówię o małżeństwie, chociaż i to jest totalną głupotą ale obiecałam, że to zrobię więc zrobię. Nie mniej, chodziło mi o potulne żony. Nie stanę się taką nawet jeśli byś oddała mnie do Domu Matki. Nigdy, ale to nigdy nie będę przed żadnym mężczyzną się płaszczyć siostro.
Wycedziła zła a słysząc jej słowa tylko zmierzyła ją spojrzeniem. Chciała chronić...Rowena to rozumiała, jednak świadomość, że miała być kimś innym, kimś kto zacznie się powstrzymywać przed wypowiedzeniem własnego zdania...nie, tego nie potrafiła. Nie umiała. A przynajmniej takie miała przekonanie. Jednak to co się stało chwilę potem, czy raczej to co powiedziała Findis sprawiło, że Rowena niemal zdębiała.
- Jak każesz Regentko.
Wycedziła przez zaciśnięte zęby, lekko dygnęła przed siostrą po czym się wyprostowała jak struna.
- Nie fatyguj się, raczej wystarczająco już usłyszałam.
Fuknęła nawet nie interesując się tym, że jej siostra jest brzemienna. Owszem usłyszała ów nowinę, nie mniej nie miała ani nastroju, ani chęci na świętowanie. Czuła się bardzo źle, kochała siostrę ale nie potrafiła zrozumieć co się z nią stało, gdzie jest jej dawna Findis. Gdzie jest jej siostra z którą jeszcze dwa lata temu uciekały z Orlego Gniazda. Tamta Findis była inna...rozumiała ją, potrafiła ją pocieszyć, wysłuchać...teraz...teraz już tamtej siostry nie ma. Przepadła. Odwróciła się na pięcie i wraz ze strażą ruszyła do swojej komnaty.
zt.
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Ogrody zamkowe - Page 2 Empty Re: Ogrody zamkowe

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach