Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Podwórze

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Go down

Podwórze - Page 2 Empty Podwórze

Pisanie  Aemion Belaerys. Nie Lip 04, 2021 9:04 pm

First topic message reminder :

Obszerny plac znajdujący się za zachodnim skrzydłem rezydencji. Znajdują się przy nim stajnie, magazyny oraz warsztat.
Aemion Belaerys.
Aemion Belaerys.

Liczba postów : 353
Data dołączenia : 26/10/2019

Powrót do góry Go down


Podwórze - Page 2 Empty Re: Podwórze

Pisanie  Mistrz Gry Czw Paź 07, 2021 6:20 pm

Cóż... Tysiąc monet z nawiązką, to była cena zakupu lokalu oraz wyposażenia go - jeżeli rozchodziło się o duży warsztat na Długim Moście - jednak wciąż pozostawała jedna ważna kwestia, a mianowicie pracownicy. Rickard musiał pozyskać jubilerów, którzy w zakładzie by pracowali. Mógł próbować szukać rzemieślnika w kiepskiej sytuacji, który gotów by był porzucić swój mały, biedny warsztat i przenieść się do nowego i dużego, aby pracować dla Tartha. Mógł też próbować szukać odpowiedniego niewolnika, chociaż oczywiście należało pamiętać, że to oznaczało dodatkowe koszta i podobny ekspert nie musiał być na targach dostępny. W końcu w byle wiosce dobrego jubilera się nie złapie w siatkę...
Ziemi trzeba było poszukać, zarządca nie orientował się w rynku nieruchomości w Volantis aż tak, aby powiedzieć natychmiast czy coś się tam znajdzie. Było to w końcu duże miasto. Co do strażników, to Rickard mógł kupić niewolników, albo też zatrudnić wolnych ludzi. W drugim przypadku znał doskonałe miejsce, gdzie mógłby znaleźć potencjalnych pracowników - Skałę.

W takim razie kontakty poszły w ruch i na pierwszy ogień poszedł Muzor Amani. Sarnorczyk pewnie narobił w gacie słysząc z kim przyjdzie mu walczyć, ale wiele do powiedzenia w tej kwestii nie miał. Mógł zginąć walcząc z Rickardem, honorowo z bronią w dłoni, albo dać się skatować jak jakiś biedny parobek za nieposłuszeństwo wobec swojego pana. Ciężka sprawa...



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Podwórze - Page 2 Empty Re: Podwórze

Pisanie  Rickard Tarth Pią Paź 08, 2021 9:04 pm

Sprawy prościej wyglądały ze szkołą gladiatorów. Ochroniarzy faktycznie mógł nająć w Skale. Dostępność terenu oraz koszt jego zakupu to były sprawy, które łatwo sprawdzić. Zakup żywego inwentarza też nie byłby zapewne problemem, gdyż na ocenie umiejętności bojowych oraz predyspozycji do wojowania się zdecydowanie znał a do tego miał pomoc medyków, którzy mogli mu podpowiedzieć, czy aby któryś kandydat nie ma defektu. Wszystko świetnie, ale odstraszał go trochę czas, jaki będzie potrzebny, by przedsięwzięcie przyniosło pierwsze zyski. Z pół roku? Zakład rzemieślniczy też potrzebować będzie czasu na rozruch, ale wykonanie bransolety czy pierścienia nie zajmuje tyle czasu co szkolenie gladiatora. On zaś musiałby ich dobrze wyszkolić, bo to kwestia zachowania dobrego imienia. Uczniowie Bestii z Tarth nie mogliby padać jak muchy czy stanowić mięcha na rzeź dla jakiego bazyliszka czy innego stwora.

Kusił ten zakład jubilerski. No kusił... Ceny były w miarę jasne, zysk zapewne będzie porządny i stały. Tylko niestety trzeba było pracowników szukać. Faktycznie wydawało się, iż ciężko będzie znaleźć niewolnika trudniącego się jubilerstwem. Ci raczej siedzą w miastach czy większych osadach i rzadko wpadają w łapy łowców niewolników. Może jednak znalazłby się ktoś, kto pracowałby dla niego. Może...

Kiedy zarządca sobie poszedł, miał jeszcze sprawę do swoich ludzi. Kiedyś zlecał im jakieś poszukiwania, które mieli kontynuować. Bodaj o konia chodziło. Niech zaprzestaną... Mają mu szukać pewnych osób i tego się trzymać.

Rickard Tarth
Rickard Tarth

Liczba postów : 390
Data dołączenia : 10/03/2020

Powrót do góry Go down

Podwórze - Page 2 Empty Re: Podwórze

Pisanie  Mistrz Gry Pią Paź 15, 2021 8:37 pm

22/12/11PZ

W Skale miało się okazać, że znajdzie się wielu chętnych, aby zatrudnić się u Rickarda. Inne rozważania? Słuszne, ale to już Rickard musiał podjąć decyzję w co zainwestować. Ewentualnie zdobyć wystarczający majątek, aby zaangażować się w dwa przedsięwzięcia na raz. To by dopiero było, prawda? W miarę stabilny dochód z zakładu jubilerskiego, a do tego przyjemna i przynosząca zyski praca w kształtowaniu kolejnych pokoleń gladiatorów.

Zarządca powrócić miał na dniach po rozejrzeniu się wokół powstającego amfiteatru oraz po rozmowie ze swoimi odpowiednikami zajmującymi się nadzorem przebudowy zabudowań na Długim Moście. W pierwszy przypadku trochę się skomplikowała sprawa, ponieważ nie było pustego placu. Chociaż pozostawały pewne alternatywy. Jeżeli zaś rozchodziło się o molocha łączącego dwa brzegi Rhoyne, to miejsce się znalazło. Część rzemieślników postanowiła jedynie wziąć rekompensatę od miasta i wynieść się zamiast zadbać o polepszenie jakości swoich usług, miejsca więc były. Drogie, ale były...
Inni ludzie wysłani przez Tartha w świat również zaczęli się pojawiać niosąc wieści.



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Podwórze - Page 2 Empty Re: Podwórze

Pisanie  Rickard Tarth Sob Paź 16, 2021 2:33 am



Rickard Tarth
Rickard Tarth

Liczba postów : 390
Data dołączenia : 10/03/2020

Powrót do góry Go down

Podwórze - Page 2 Empty Re: Podwórze

Pisanie  Mistrz Gry Sob Paź 16, 2021 5:51 pm



24/12/11PZ



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Podwórze - Page 2 Empty Re: Podwórze

Pisanie  Rickard Tarth Sob Paź 16, 2021 7:46 pm



24/12/11 PZ



Rickard Tarth
Rickard Tarth

Liczba postów : 390
Data dołączenia : 10/03/2020

Powrót do góry Go down

Podwórze - Page 2 Empty Re: Podwórze

Pisanie  Mistrz Gry Sob Paź 16, 2021 9:34 pm



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Podwórze - Page 2 Empty Re: Podwórze

Pisanie  Rickard Tarth Nie Paź 17, 2021 1:37 am




Rickard Tarth
Rickard Tarth

Liczba postów : 390
Data dołączenia : 10/03/2020

Powrót do góry Go down

Podwórze - Page 2 Empty Re: Podwórze

Pisanie  Rickard Tarth Czw Lis 04, 2021 1:47 am

08/01/12

Nowy ekwipaż niezmiernie go cieszył a on, niczym dziecko, dzień cały nie ustawał w sprawdzaniu jego możliwości. Jednakże opamiętać się w tym należało, takoż gdy następnego dnia świt zaświtał, ogarnął się po śnie i decyzję poczynił, aby swego pana poprosić o spotkanie. Rankiem, nim jeszcze na arenę się udał, posłał sługę, by ten jego zamiar przekazał i z wiadomością o tym, kiedy Aemion go może przyjąć wrócił. Po wyborach było, zatem Triarcha ponownie wybrany z pewnością miał więcej czasu na mniej ważkie sprawy. Nie spodziewał się, jasna to rzecz, natychmiastowego posłuchania. Zaś jeśli sam by miał coś zaproponować, to najlepiej byłoby spotkać się wieczorem, by nieco luźniej i nie ważąc zbytnio czasu pomówić.

Co dalej? To wiele zależało od tego, cóż mu jego pan rzeknie. Jednakże na pewno do amfiteatru miał zamiar się udać, by tam popis dać i znów trochę pieniążków przygarnąć. I tu znowuż całą kompanię miał ze sobą zamiar zabrać, z wyjątkiem oczywiście sztukmistrza, co to do wieży już pewnikiem powrócił, by pod okiem starca nauki swe kontynuować.
Rickard Tarth
Rickard Tarth

Liczba postów : 390
Data dołączenia : 10/03/2020

Powrót do góry Go down

Podwórze - Page 2 Empty Re: Podwórze

Pisanie  Mistrz Gry Sob Lis 06, 2021 11:36 am

Sługa powrócił po jakimś czasie, a zdążył zdecydowanie przed opuszczeniem przez Rickarda rezydencji. Przekazał rycerzowi, że triarcha może z nim pomówić wieczorem w trakcie posiłku, więc niech zjawi się w mniejszej jadalni. Miało tam być jeszcze parę innych osób, ale nikt poza najbliższy krąg ludzi Aemiona, więc nawet o bardziej poufne sprawy nie należało się martwić. No i... Zawsze ktoś mógł wyjść na chwilę, prawda?
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Podwórze - Page 2 Empty Re: Podwórze

Pisanie  Rickard Tarth Nie Sty 02, 2022 5:48 pm

09/01/12 PZ

Dnia wczorajszego rozpoczął rekrutację najemników, co i bez konsultacji z przydzielonym dowódcą zdawało się być koniecznością. Wartą natomiast konsultacji sprawą było to, ilu i jakich ludzi będą potrzebować - tutaj ocena fachowca będzie wysoce ważna. Na chwilę obecną jednak wysłanemu dzisiaj do karczmy Cleosowi przykazał brać wszystko co się zgłosi, bo i przecież niemożebnym, aby tłumy nie do pojęcia tam pierwszego dnia się zleciały. Będzie jeszcze czas wprowadzić ewentualne restrykcje co do tego, kogo zatrudniać a kogo odrzucać.
Cleos miał też dopilnować, aby rozgłoszono o zapotrzebowaniu na medyków. Czterech dodatkowych powinno wystarczyć. Plus medykamenty.

Pewnikiem była też konieczność wynajęcia statku oraz kapitana, toteż z rana już posłał Roberta, by ten rozglądał się w porcie, głównie w portowych karczmach. Tutaj przykazał, aby jego kompan rozglądał się za zdolnymi kapitanami z potwierdzonymi umiejętnościami. Zakładał, że takie osoby będą też godne zaufania - w końcu renoma też musi się skądś brać a na pewno nie bierze się z wystawiania klienta.
Jakie jednostki morskie go interesowały? Ano karaki i kogi, bo wody były niebezpieczne. Ewentualny kapitan miał prawo wiedzieć, iż pomagać mu będą marynarze, którzy już w tym miejscu byli. Powinien też wiedzieć, że Tarth oczekuje przestrzeni w ładowni.

Jamie z kolei dziś miał poszukać górnika na targach niewolników. Miał to być doświadczony fachura, który po wyjaśnieniu sytuacji będzie potrafił doradzić, czego potrzeba. W sensie do wydobycia kości... Potrzebował wiedzieć, ilu i jakich ludzi będzie mu trzeba. No i sprzęt... Jaki sprzęt będzie potrzebny.
Górnik to raczej nie było coś trudnego do znalezienia, więc jeśli stało czasu, to Jamie miał zamówić trzy skorpiony. Takie na wozach, ale z możliwością odmontowania. Oczywiście konieczna była też do nich amunicja.

On sam miał przyjąć przydzielonego mu dowódcę. Ustalenie czasu spotkania zapewne było formalnością, toteż kiedy mógł ów człowiek przybyć, Rick był gotowy. Kazał przyszykować lekkie wino i jakieś owoce, aby mieli coś do przekąszenia, gdy będą czynić ustalenia. W skład przekąsek wchodziły także oliwki nadziewane migdałami - jego nowy faworyt wśród smakołyków.
I cóż... Od czego by tutaj zacząć? Zapewne od nakreślenia sytuacji ze szkieletem oraz zapoznania z podjętymi już działaniami. Co natomiast go interesowało? Ano ekspertyza odnośnie tego, ilu ludzi powinien nająć - ma się rozumieć po przedstawieniu własnych doświadczeń co do określonej z pewnym przybliżeniem naturalnie liczebności napotkanych uprzedniego razu stworzeń, opisu ich zajadłości oraz także uwzględnieniu faktu, iż sporo ich tam wyrżnęli. Poza tym ze swojej strony sugerował zaopatrzenie się w gotowe już ociosane pale do budowy umocnień obozu.  

Rickard Tarth
Rickard Tarth

Liczba postów : 390
Data dołączenia : 10/03/2020

Powrót do góry Go down

Podwórze - Page 2 Empty Re: Podwórze

Pisanie  Mistrz Gry Sob Sty 08, 2022 11:49 pm

Towarzysze Rickarda ruszyli do przydzielonych im zadań i w ciągu tygodnia mieli ze wszystkim się uwinąć, chociaż szczęście mieli zmienne. Dorwać jakichś niewolników czy też zapasy było dość łatwo w mieście tak monstrualnie olbrzymim jak Volantis, jednak mimo jego ogromu gorzej było z wynajęciem statku. Wiele okrętów było już zajętych - transport dóbr głównie, ale również niechęć z odbijania z zaplanowanego już kursu. Miejsce, do którego płynęli oczywiście również miało tutaj znaczenie i wielu kapitanów pukało się tylko w głowę. Jasne, że komuś się czasem udawało tam popłynąć, ale wiele statków ginęło i nie wracało. Koniec końców znalazły się jedynie dwie kogi o trudnej do potwierdzenia reputacji, chociaż ich właściciele zarzekali się, że jest ona przednia.

- Czyli wielki bydlak i przynajmniej kilkadziesiąt mniejszych - podsumował kapitan Kaeten, kiedy Rickard przedstawił mu sprawę, miał miły i życzliwy głos. - W niekorzystnej sytuacji, a o taką nietrudno w tamtym miejscu, jeden z tych stworów może łatwo rozerwać żołnierza czy dwóch. O uniknięciu ich raczej nie ma mowy z wozami i innym ładunkiem - stwierdził. - Lepiej mieć więc w pogotowiu większy orszak niż mniejszy, zwłaszcza że przy tak krótkiej wyprawie nie powinien być to duży wydatek. Jeżeli chodzi zaś o śmierć osobników, to zbyt mało o nich wiemy żeby stwierdzić czy pozwala to uznać obszar za oczyszczony. Równie dobrze zwęszyć wolne i wygodne leże mogli nowi lokatorzy.
Mężczyzna, który był rzadko spotykaną krzyżówką krwi letniackiej z valyriańską, o hebanowej skórze i srebrnych włosach, poczęstował się oliwką z migdałowym rdzeniem.
- Ostrokoły wokół obozu to dobry pomysł, skoro zabieramy wozy przyda się również skorpion czy dwa, a i same wozy mogą dołączyć do kręgu umocnień jako wyższe platformy obserwacyjne dla żołnierzy - powiedział. - Powiedziałbym, że można się też pokusić o rozpalanie ognisk z dala od obozu, jednak może się to okazać nieskuteczne jeżeli nie będą one wystarczająco gęsto rozstawione, a do tego tworzy to niebezpieczeństwo dla doglądających ich ludzi.



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Podwórze - Page 2 Empty Re: Podwórze

Pisanie  Rickard Tarth Nie Sty 09, 2022 6:54 am

Ludzie zostali do swych zadań rozesłani i co z tego wyjdzie, wiadomym będzie dopiero za jakiś czas. Niechybnie pewne sprawy wyjaśnią się szybciej, z innymi być może do ostatniego dnia będą walczyć. Teraz jednakże było teraz a on żadnych zdolności przewidywania przyszłości nie miał, pozostało więc z kapitanem Kaetenem poczynić ustalenia, aby po rozmowie kolejne rozkazy wydać ku lepszemu się do wyprawy przysposobieniu. Poza tym naszła go myśl, aby znaleźć sobie jeszcze na czas wyprawy nauczyciela, który by go wprowadził w tajniki pewnych sztuk. Obecny kandydat na to miejsce sam się uczył a wyprawa byłaby idealnym czasem na właśnie naukę. Przynajmniej rejs w jedną i w drugą - jeśli szczęście dopisze - stronę.

Jednakże... Pierwej ustalenia, rozkazy na koniec.
- Skoro nie można sprawnie ocenić zagrożenia, to faktycznie najmę, kogo uda mi się nająć. - Odparł. Trudno, musieli opierać swe plany militarne w dużej mierze o przypuszczenia. Tak też czasem się zdarza, pozostaje wykazać się kompetencją w przewidywaniu oraz przygotowaniu.
- Poruszacie temat czujek. - Stwierdził. - Dumałem nad tym. Myślałem nad rozmieszczeniem kawałków metalu lub dzwonków na linie rozciągniętej między dwoma wbitymi w ziemię patykami. Pewnikiem stwory nie zwróciły by na to uwagi i może wlazły. No ale... - Podrapał się po głowie. - Nie wiem, z jak daleka byłoby to słychać. Pewno też wiatr by tym bujał i chłopcy ciągle byliby spięci, bo nie wiada, czy wiatr czy atak. - Odchrząknął. Trochę miał wrażenie, że o czymś dziecinnie idiotycznym gada. - Takoż umyśliłem, że może by w stosownych - nie wiem ja jakich, bardziej na was by się zdał - odległościach doły pokopać i deski na nich podpiłowane pokłaść. Ziemią to sypnąć. No, wilczy dół. Jak potwór wpadnie, to pewnikiem się usłyszy. Ba, strzelałbym, że nawet dla nas, z bólu czy złości, zaryczy. - Zaproponował. - Ewentualnie można kupić jakiś kozy. Drogie to to nie jest. Siup do palika i niech starczy. Jak zacznie to wyć niczym rozrywane na strzępy, to pewnie będzie rozrywane na strzępy. - To była druga sugestia.
Jakkolwiek kapitan odpowiedział, były inne tematy. Na razie dwa.
- Kolejna rzecz to zdrowie naszych ludzi. Nie ma co, byłem dwa razy na Półwyspie. Wy też byliście. Jest chujowo. Żarcie trzeba zabezpieczyć a picie... - Podrapał się po brodzie. - Podawałbym naszym ludziom ziółka. Poza innymi napitkami. - Powiedział. - Mam dwóch zdolnych medyków. Podejrzewam, iż posiadają wiedzę o jakiś ziółkach na wzmocnienie i poprawę witalności. Bynajmniej nie o używkach, po prostu o czymś, co pokrzepi ludzi, gdy będą toczyć walkę nie ino z potworami, ale też klimatem. - Dodał. Pomysł wydawał mu się być całkiem niezły i strzelał, że zakup zapasu ziół nie zrujnuje go finansowo.
- Stawianie obozu... - Zaczął. - Zapewne rów oraz nasyp z ostrokołem? - Zapytał. Na więcej raczej czasu nie mieli, ale i tak był ciekaw, co ocenia specjalista. Oczywiście teren działań chętnie by opisał, jeśli tego jeszcze nie uczynił.
Rickard Tarth
Rickard Tarth

Liczba postów : 390
Data dołączenia : 10/03/2020

Powrót do góry Go down

Podwórze - Page 2 Empty Re: Podwórze

Pisanie  Mistrz Gry Pon Sty 10, 2022 9:27 pm

- Bestie nie są bystre i planujące niczym ludzie, ale też nie są bezrozumnymi zwierzętami - powiedział Kaeten. - Wydają się znać swój teren, sporadycznie rozłożone wilcze doły mogą niewiele dać. Jednak koza... Potwory zdają się mieć niepohamowany wręcz instynkt, aby zabijać. Oczywiście są w stanie podkraść się i wykorzystać element zaskoczenia, jednak wartownicy których podchodzą zawsze są najbardziej wystawionym celem. Kiedy walka się już zacznie, wtedy tracą już jakiekolwiek poczucie "skrytości" - zauważył. - Jeżeli pierwszym ciepłym mięsem będzie zwierzę, a nie wartownik, to rzeczywiście mogą je podejść i zaatakować w pierwszej kolejności alarmując obóz.
Skończyło się więc na tym, że pomysł z kozą - czy innym zwierzęciem - podobał się kapitanowi najbardziej. Dzwonki były zawodne, a nawet potencjalnie szkodliwe, w końcu mogły nie tylko poruszone wiatrem zbędnie alarmować ludzi, a nawet dźwiękiem zwabić potwory. Wilcze doły wydawały się natomiast zbyt zawodne.
- Lord Trystane przygotowywał już na potrzeby wyprawy listę ziół, naparów oraz specyfików mogących złagodzić skutki paskudnego klimatu półwyspu - oznajmił gwardzista. - Jestem przekonany, że byłby w stanie zlecić przygotowanie odpowiednich zapasów.
Zagwarantować, że medyk Aemiona podzieli się dokładnie swoimi notatkami oraz recepturami nie mógł. W końcu Trystane swoje przygotowania bazował na osobistych wizytach na półwyspie oraz raportach innych medyków, którzy go odwiedzali wraz z wojskiem. Nie była więc to wiedza, którą posiadał każdy, ponieważ - jak łatwo szło się domyślić - mało kto takie doświadczenie miał.
- Ostrokół i rów - przytaknął Keaten. - Do tego strategicznie rozstawione wozy, korzystając z wykopanej ziemi można stworzyć pod nie nasypy, aby dać im wyższą pozycję dla lepszej widoczności - zaproponował. - Na więcej raczej nie ma co liczyć w warunkach jakie będą na nas czekać i przy siłach jakie będą do dyspozycji.
Najemnicy i gladiatorzy. Bitni, jak najbardziej, jednak niekoniecznie dobrze zorganizowani.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Podwórze - Page 2 Empty Re: Podwórze

Pisanie  Rickard Tarth Wto Sty 11, 2022 2:49 am

- Od biedy moglibyśmy użyć psów. Być może wyczułyby stwory wcześniej i zaczęły ujadać. - Zaproponował. Nie był jednak pewien, czy psy nie ujadałyby tak po prostu. Może nie podobałoby im się, że je przywiązano. Może jak jeden by zaczął, to inne poszłyby w jego ślady. Może warto by się zainteresować szkolonymi psami, takimi jak niektórzy używają do obrony swych posiadłości. Ech... Tak po prawdzie to lubił psy, więc własny pomysł wydawał mu się zbyt makabryczny. To znaczy jakieś psy do obozu w sumie mógłby kupić, ale tak na przynętę to wolałby coś mniej wartościowego. - Ewentualnie... Nie chciałbym kupować do tego celu niewolników. Życie jest tanie, ale źle bym się z tym czuł. Może jednak... - Podrapał się po głowie. - Znać mnie ludzie znają. Naszego pana też znają. Może udałoby się wyłowić z loszków trochę ścierwa. Mordercy, gwałciciele. Ich żal by mi nie było, w końcu i tak umrą. - Zaproponował. Świadom był, że okienko czasowe do wyłowienia jest nieduże, bo ścierwo zwykle szybko się zabija albo - tego nie był pewien - sprzedaje w niewolę do ciężkich robót czy zjedzenia na arenie przez jakieś monstra. Nie ma po co tego karmić. Niemniej, Volantis to duże miasto.
Człowiek wedle niego był wiarygodniejszym źródłem informacji/ ofiarą. Pewniejszym zdawało się to, że krzyknie, kiedy nadejdą stwory. Z drugiej strony ci skazani na śmierć mogliby robić im na złość. Tak czy siak miał do zaproponowania jeszcze jedno. Skoro bestie mogłyby podejść czujki, to może jakoś sprawić, by te mogły choć wydać z siebie jakiś dźwięk. Słyszał, że drapieżniki rzucają się do gardła najczęściej. Więc może gardła zwierzaczkom jakoś obwiązać grubo, żeby nie dało się łatwo przegryźć?

Ziółka od medyka Aemiona? Można było spróbować. Ze swojej strony obiecałby, że jeśli formuły zostaną mu przekazane, to wgląd do kociołka będą mieli jedynie jego dwaj zaufani druidzi medycy.

- Na to wychodzi. - Podsumował. Nie było się co oszukiwać względem możliwości. Ba, mierzenie sił na zamiary może im tylko pomóc - przynajmniej nie zapędzą się w nazbyt ambitny projekt fortyfikacji, któremu nie podołają. - Powiedzcie mi jednak, Kaetenie, czy sądzicie, że gdyby w czasie ataku na obóz pozostawić bestiom jakieś wejście, to by do niego masowo runęły? Wiem, że zdaje się to irracjonalne, ale... Jestem prawie pewien, że na spół z moimi chłopakami jesteśmy groźniejsi niż jakikolwiek ostrokół. Stworzylibyśmy korek a skupiona masa demonów dobrym by była celem dla strzelców i skorpionów. - Taką miał propozycję. Jednakże znów był prawie pewien, że ta jego propozycja jest jakaś taka... dziecinnie naiwna. Pewnie próbował być sprytny ponad swe ograniczenia.

Niezależnie od tego, jakie odpowiedzi otrzymał, wyprawa wciąż była pewną a zatem trzeba było podjąć odpowiednie działania organizacyjne ponad to, co już swym ludziom przykazał. Zatem jeśli kapitan nie chciał o czymś pomówić, mogli rozejść się do obowiązków. Tarth wyda dyspozycje a sam... Zajmie się zdobywaniem wiedzy.

Rickard Tarth
Rickard Tarth

Liczba postów : 390
Data dołączenia : 10/03/2020

Powrót do góry Go down

Podwórze - Page 2 Empty Re: Podwórze

Pisanie  Mistrz Gry Pią Sty 21, 2022 11:56 pm

- Może - przytaknął Kaeten. - Kłopotu z tym, że psy stwory zwabią raczej nie będzie. Jeżeli zaczęłyby ujadać, to najprawdopodobniej i tak by już o nas wiedziały - stwierdził. - Nie wiem jak straż i urzędnicy zapatrywaliby się na taką propozycję, aczkolwiek część skazańców idzie w niewolę. Często jako mięso na arenę. Można ich więc pewnie odkupić.
Jeżeli szło o ochronę gardeł, to drogo to wyjść nie powinno, a dać coś mogło. Jeżeli stawiali kozy, to zawsze mogli im zostawić dzwoneczki u szyi. Z pewnością pobrzękiwanie stanie się nagle o wiele intensywniejsze w razie ataku.

- Niewykluczone, że więcej by się ich tam pchało ze względu na łatwiejszy dostęp. Nie zakładałbym jednak, że spróbują forsować głównie tę drogę. Z tego co zaobserwowałem po rozpoczęciu ataku uderzają na całej możliwej linii niezależnie od przeszkód, starając się je sforsować. Może nie na tyle, aby samobójczo nadziewać się na pale, ale wały, doły czy mury zdają się ich nie zniechęcać - ocenił gwardzista. - Warto spróbować, pewnie kilka więcej tam wpadnie, jednak nie oczekiwałbym powalających efektów.



Maester

Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Podwórze - Page 2 Empty Re: Podwórze

Pisanie  Rickard Tarth Sob Sty 22, 2022 5:26 pm

Dzwoneczki dla kóz? Hmm... Jeśli Kaeten był pewien tego pomysłu i też tego, że z żadnego powodu podobny "alarm" nie zostanie wywołany innym czynnikiem niż nadejście wroga, to Rickard nie widział przeszkód. W końcu co to jest, kupić kilka dzwoneczków? Nic, inwestycja, która utonie w wydatkach zapewne.

- Dobrze zatem... Spróbować nie zaszkodzi. - Orzekł Tarth, gdy okazało się, iż jego koncepcja wcale nie jest taka znowu bez sensu. Niemniej, to już na miejscu uradzą, jak najlepiej będzie fortyfikacje ukształtować, by zamysł najbardziej optymalnie wykorzystać.
Na chwilę obecną wszystko było chyba ustalone. Mogli się rozejść a Tarth ruszył do planowanych obowiązków i trwał przy nich, póki nie nadszedł raport odnośnie statków...

18/01/12 PZ

No i się stało! No i jebło!... Nie dość, że wśród zgłaszających się do służby najemników i gladiatorów brakowało strzelców, to jeszcze i ze statkami był problem. Prosta matematyka mówiła, że będzie potrzebował z jednej karaki albo dwóch kog, i niby dwie kogi akurat były, ale strasznie drogo sobie liczyli wynajmujący. Chyba nawet jak na okoliczności. Poza tym niewiele się o kapitanach dowiedział - właściwie wiedział tylko, skąd pochodzą, ale nikt nie mógł za nich ręczyć. Trudno, jak będzie mu mus, to weźmie. Niemniej, najpierw spróbuje się czegoś innego. Znów musiał prosić o posłuchanie u Aemiona. W dwóch sprawach. Opisał sprawę ze statkami i pytaniem jego - które starał się zadać w odpowiednim tonie, bo przecież nie mówił z byle właścicielem łajby - było, czy aby Triarcha lub jakiś jego znajomek nie mieli do wynajęcia karaki w rozsądnej cenie? Oczywiście nalegał na wynajęcie, bo dłużny był już po uszy.
Druga sprawa... To bardziej tajemniczy temat.

Niezależnie od wyniku rozmowy, zdania był, że czymkolwiek udadzą się na Półwysep, potrzebni będą także i strzelcy. Skoro nie mógł ich nająć, postara się kupić. Volantis jest wielkie, to być może w te pozostałe trzy dzionki coś się znajdzie.
Przy okazji wysłał też wiadomość do wieży za miastem.

Rickard Tarth
Rickard Tarth

Liczba postów : 390
Data dołączenia : 10/03/2020

Powrót do góry Go down

Podwórze - Page 2 Empty Re: Podwórze

Pisanie  Mistrz Gry Wto Sty 25, 2022 11:13 pm

Rickard załatwiał swoje sprawy z różnym powodzeniem.

Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Podwórze - Page 2 Empty Re: Podwórze

Pisanie  Rickard Tarth Czw Sty 27, 2022 7:54 pm



21/01/12 PZ

Przez okres dwóch tygodni czynności przygotowawcze szły z naprzemiennym szczęściem. Finalnie jednak udało się zorganizować bodaj wszystko, co potrzebne mu było do wyprawy. Tym sposobem, zgodnie z planem, mogli wyruszać w rejs. Trzeba było tylko załadować najętą karakę i sprawdzić dokładnie, czy mają wszystko, czego im potrzeba. W tej sprawie rozmawiał z przydzielonym mu kapitanem. Jeśli wszystko było jak należy, mogli odpływać.

Chyba, że kapitan miał coś jeszcze do powiedzenia...




Rickard Tarth
Rickard Tarth

Liczba postów : 390
Data dołączenia : 10/03/2020

Powrót do góry Go down

Podwórze - Page 2 Empty Re: Podwórze

Pisanie  Rickard Tarth Sob Lut 05, 2022 3:24 pm

04/02/12 PZ

Wyprawa powróciła. Czy mieli szczęście? Ano, poniekąd tak. Szkielet został w całości wydobyty i dostarczony do Volantis. Demony zbytnio nie zakłóciły prac wydobywczych a jeden solidny atak rozbił główną swą siłę o niego i kompanów. Niemniej, statek którym podróżowali troszkę zniszczeniu uległ. Nieprzyjemna to sprawa, bo karaka należała do jego pana i zobowiązał się w razie zniszczeń pokryć koszt naprawy. Karaka zaś statek nietani, pewnikiem trochę go to będzie kosztować. Trzepnie po mieszku... Ciekawe, czy finalnie wyjdzie z zyskiem czy stratą? To chciał, aby mu oszacowano.

W pierwszej kolejności chciał znać koszt naprawy statku. Kolejną sprawą była wycena szkieletu a o to musiał poprosić swego pana a raczej, aby ten przysłał człowieka, który się na tym znał. On osobiście znał ceny tylko takie, jakie mu Aemion zdradził a rozstrzał był przy tym spory. Ponad to musiał się rozstać z najemnikami, ale to akurat rzecz niewielka, bo już byli opłaceni. Sprzęt pobitych chyba mógł zachować. Ciekaw był, ile wyniosłaby jego naprawa.
Czy coś więcej? Tak, skorpiony i niewolni strzelcy. To należało do niego, tak samo jak niewolnicy i górnik. No, dla tych miał chyba jeszcze zapasy. Mógł ponownie nająć jakiś magazyn i przetrzymać ich do czasu, aż wymyśli, co z nimi począć. Może na coś się przydadzą.
Jeśli chodziło o raporty z działań, które zlecił przed wyprawą to chyba było jeszcze za wcześnie. Chciał tylko wiedzieć, co tam na arenach czeka. Trafiły się tam ponoć jakieś wyjątki, które mieli zarządcy aren rozsławić, dając im się popisać. No, to jak tam poszło? Z kim miałby przyjemność, gdyby tego chciał? Kim te słodkie stworzonka były, jak walczyły i tak dalej?

Rickard Tarth
Rickard Tarth

Liczba postów : 390
Data dołączenia : 10/03/2020

Powrót do góry Go down

Podwórze - Page 2 Empty Re: Podwórze

Pisanie  Mistrz Gry Nie Lut 06, 2022 10:17 pm

Koszta naprawy karaki były niemałe, zwłaszcza, że ta konkretna była wyjątkowo duża i poważnie uszkodzona. Większa część oszczędności Rickarda musiała być przeznaczona na pokrycie prac oraz materiałów, aby statek przywrócić do stanu w jakim Volantis opuszczał. Dobrze więc, że udało mu się szkielet potężnego gada pozyskać, ponieważ jego łączna wartość była ogromna. Oczywiście był to surowy materiał, który obrobić musiał wprawny i doświadczony rzemieślnik, stąd jego wartość nie była porównywalna z produktem końcowym, jednak wciąż była DUŻA. Czy wyprawa się zwróciła? Z pewnością, z pewnością...

O trójce obiektów z areny mogli mu powiedzieć, że bawiły się ku uciesze ludzi tak jak prosił. Mieli tam wielkiego osiłka z Gogossos, który to walczył w płytach za pomocą olbrzymiego młota. Nie był to wojownik oryginalny, ale z pewnością potężnie zbudowany i sprawny. Drugim niewolnikiem była kobieta z pozostałości Patriarchatu Hyrkoonu. Szkolona od małego wojowniczka, która miała poliki zdobione rubinami i żelazne pierścienie w sutkach, które widać było, ponieważ walczyła z nagą piersią jak nakazywał zwyczaj jej ziem. Mimo odsłoniętych piersi nosiła pancerz z utwardzonej skóry, który osłaniał brzuch, plecy i ramiona, a do tego karwasze i nagolenniki. Walczyła za pomocą dwóch krótkich ostrzy. Ostatnim wyzwaniem mógł być ogromny niedźwiedź. Może nie gigant, ale z pewnością większy niż zwyczajne sztuki, z którymi Rickard do tej pory walczył.



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Podwórze - Page 2 Empty Re: Podwórze

Pisanie  Rickard Tarth Pon Lut 07, 2022 3:53 am

04/02-06/02/12 PZ

No, sporo ta naprawa. Finalnie jednak nie żałował. Skoro wyjątkowo solidna karaka oberwała mocno podczas wyprawy, to niechybnie kogi, które mógł nająć, poszłyby na dno. Chytry płaci dwa razy... W tym zaś wypadku poszedłby na dno i nawet jeśli jakoś udałoby się komuś tak wyjątkowo odpornemu oraz silnemu jak on uratować u skalistych wybrzeży Półwyspu, to straciłby niechybnie przyjaciół, cenny dobytek a sam pewnie zdechłby z głodu lub od ran. Przykra wizja, więc rad był, iż wykosztował się na solidny okręt, który bezpiecznie przetransportował ich w obie strony.

Jeśli chodziło o kości, to niebywale zaskoczony był tym, jaką okazały się mieć wartość. Cholera, niejeden biedniejszy lord sprzedałby za takie pieniądze własną córkę, albo nawet i dwie. Całości jednak nie zamierzał sprzedawać, zachowując sobie dwa smocze żebra a także zlecając wykonanie kolejnego łuku ze smoczej kości. Przyda się mieć drugi na wszelki wypadek albo komuś da się w prezencie. Zachował też czaszkę smoka. Za duża strata materiału, by coś z niej wytwarzać. Można by było to sprzedać kolekcjonerowi, ale... W życiu nie liczą się tylko pieniądze. Aemion pomógł mu w wyprawie. W ogóle obdarowywał go i mu pomagał. Więc chciał wręczyć zdobyczną czaszkę jemu. Niewielka to odpłata, ale zawsze coś. Może Triarcha uczyni z niej ozdobę a może obdaruje nią jakiegoś swojego przyjaciela, by zyskać przychylność. W końcu to całkiem rzadka rzecz, obdarowany na pewno doceni. Cokolwiek z czaszką się stanie, to już nie jego rzecz. On tylko polecić mógł ją jako prezent dla jakiegoś przyjaciela.
Niemniej, pieniądze też były ważne. Miał dwóch kupców-niewolników, więc wysłał ich na negocjacje do rzemieślnika, którego zakład mógłby wytwarzać łuki ze smoczej kości na małe negocjacje. Kutwą nie był, ale jak już miał w rękach potencjał na zysk, to chciał to wykorzystać.

Jeśli chodziło o resztę spraw... Zdobytym uzbrojeniem dobrej jakości obdarował swych strzelców, których planował przeszkolić także i na wojowników. Idealnie tutaj mieli chyba dziewięć sztuk wyposażenia dla dziewięciu strzelców. Żal byłoby nie wykorzystać.
W sprawie rogów przyszedł mu do głowy pewien pomysł. Nie wiązał z tym wielkich nadziei, ale szkoda byłoby nie sprawdzić. Razem ze smoczym żebrem posłał je do starca z wieży za miastem, przy okazji nakazując sprowadzić mu sztukmistrza, który tam pobierał nauki.
Wziął też na rozmowę skrybę. Pisanie szło im najpierw tak średnio, potem trochę lepiej. Chwilowo Rick chciał zawiesić swój wkład a skrybie dałby dwa dni wolne na odpoczynek. Potem ten miał się pełną parą brać do zredagowania szczególnie pierwszej części tekstu, tak, aby był on łatwiej przyswajalny. Miał chłop dar do słowa pisanego, to niech go wykorzysta.
Względem walk, to zamierzał umówić starcie z tą zwinną damą o rubinowych policzkach. Szkoda, że pewnie nie dadzą mu wziąć sobie tych rubinów. To byłoby kolejne po bazyliszkach cenne trofeum. No ale, mniejsza. Pierwej miał zamiar, jeśli to możliwe, obaczyć ją w walce. Nie dłużej jednak niż trzy dni chciał czekać, bo za owe trzy dni chciał mieć walkę.

Rickard Tarth
Rickard Tarth

Liczba postów : 390
Data dołączenia : 10/03/2020

Powrót do góry Go down

Podwórze - Page 2 Empty Re: Podwórze

Pisanie  Mistrz Gry Wto Lut 08, 2022 10:38 pm

Przede wszystkim planując swoje handlowe posunięcia Rickard musiał uwzględnić, że nie cała kość jaką posiadł nadawała się na wykonanie łuku. Jedynie część dało się obrobić w odpowiedni sposób. Reszta mogła zostać wciąż sprzedana z zyskiem jako element ozdobny, tak samo jak kość słoniowa. Figury do cyvasse, kubeczki, brosze, figurki czy inne ozdoby lub drobne przedmioty użytkowe ze smoczej kości były oznaką statusu i również nie należały do tanich. Przynajmniej wedle zawartości sakiewki przeciętnego mieszczanina czy chłopa. Niewątpliwie będzie się trzeba zwrócić w takim wypadku do przynajmniej dwóch partnerów - wysokiej klasy łuczarza oraz kogoś kto spożytkuje resztę materiału. Jeżeli chodziło o podarowaną czaszkę, to została ona stosownie przyjęta i z pewnością znajdzie swoje miejsce obok dwóch innych czaszek smoków, które zdobiły wielką salę rezydencji.

Niewolnicy zostali wysłani do szkolenia, rogi zostały skierowane do eksperta, który powinien móc powiedzieć o nich coś więcej, a wielki miłośnik walk Rickarda doznał nakaz, aby wracać do miasta. Niewolnik, odrobinę zapracowany ostatnimi czasy, z wdzięcznością przyjął możliwość odpoczynku. Trochę go przeraził wymiar pracy przy redagowaniu tekstu, ale może skończy szybciej lub okaże się to proste, to nie będzie musiał tyle siedzieć bez przerw.
Wojowniczka z dawnego Hyrkoonu - konkretniej z Bayasabhadu - prezentowała się tak jak można się było spodziewać. Była zwinna i skoczna, a do tego wydawała się mieć niesamowitą kondycję. Sprawnie posługiwała się orężem dzierżonym w obu dłoniach i umiejętnie wyszukiwała słabe punkty swego przeciwnika. Tak jak wcześniej Rickard mógł się dowiedzieć uzbrojona była w skórzany pancerz - odsłaniający piersi - oraz dwa krótkie miecze przedniej jakości.



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Podwórze - Page 2 Empty Re: Podwórze

Pisanie  Rickard Tarth Sro Lut 09, 2022 8:50 am

06/02-07/02/12 PZ

Rickard miał czas, aby trochę nad swymi kolejnymi krokami podumać. Z rozmyślań wynikło mu, że nie posiada dobrych kontaktów do tego, by sprzedać smocze kości z możliwie największym zyskiem. Nie miał znajomości wśród rzemieślników a umiejętności handlowe jego sług raczej zostawiały trochę do życzenia. Poza tym spieszyło mu się ze spieniężeniem kości, bo miał już zaplanowane inwestycje. Potrzebował pieniędzy na zakład na Długim Moście i wykup ziemi pod szkołę gladiatorów. Wątpił, by zawarcie umów z rzemieślnikami dało wiele większy zysk a pewnie odwlekłoby w czasie plany. Ostatecznie zdecydował, że sprzeda to, co sprzedać zamierzał jako materiał do rzemiosła. Jedynie pośle kupców swych, by uhandlowali trochę większy zysk. W końcu towar był dość rzadki, na pewno zdolny kupiec czy rzemieślnik sprzeda wyroby z zyskiem.
Oczywiście część kości trafiła do klienta specjalnego, który miał pierwszeństwo.

Pozostałe kwestie były mniej lub bardziej zajmujące. Skryba coś wyraźnie się przeraził powierzonego mu ogromu pracy. Rick oświadczyć mu w takim razie mógł, że jeśli w trakcie prac weźmie go niemoc twórcza lub przygniecie zmęczenie, lub pierwsze wyniknie z drugiego, to niechże odpocznie. Trudno, na siłę nie da się przyjemnie pisać. Byleby tylko nie wykorzystywał skryba tego aktu wyrozumiałości. Nie był chujem, ale nie w smak mu było bycie dymanym, więc z pewnością wyciągnąłby konsekwencje z wyraźnego nieróbstwa.
Jeśli chodziło o rogi, to jeden ofiarowałby swemu panu. Intrygowały go chyba takie rzeczy, więc niechże przyjmie i przebada, jeśli będzie miał taką wolę. Może odkryje coś przełomowego a może to będzie po prostu w miarę wartościowy materiał. Oj, dla rogatych źle by było, gdyby okazały się ich rogi przełomem. Z łowców staliby się zwierzyną, na którą pewnie on sam by polował. Hehe... Tak...
Drugi róg wracał do wieży. Jej lokator orzekł, co orzekł, miał więc Rick do niego prośbę a skorzystać mogli obaj. Miłośnik jego sztuki takoż dostał wytyczne i przykazy, najsampierw by się do jutra zastanowił.

Względem walki... Dnia siódmego miał zamiar walczyć z tą chyżą o zdobionych rubinami policzkach.

Rickard Tarth
Rickard Tarth

Liczba postów : 390
Data dołączenia : 10/03/2020

Powrót do góry Go down

Podwórze - Page 2 Empty Re: Podwórze

Pisanie  Mistrz Gry Nie Lut 13, 2022 6:48 pm

Niewolnicy wysłani przez Rickarda żeby znaleźć nabywców na kość i zyskać za nią dobre ceny spisali się nieźle. Nie byli może równymi konkurentami w negocjacjach dla majętnych kupców czy reprezentantów bogatych możnych, ale sprawnie wykorzystali fakt rzadkości i wartości ograniczonego towaru jaki oferowali. W dodatku nie żądali absurdalnie wysokich kwot, więc nie było co się z nimi zbyt mocno wykłócać o cenę. Wszystkie zasoby spieniężyć mieli w ciągu czterech dni.

Trofea Rickarda trafiły tam, gdzie chciał, aby się znalazły. Co z tego wyniknie? To z pewnością pokaże upływ czasu...



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Podwórze - Page 2 Empty Re: Podwórze

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach