Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Księżniczka, Rycerz i Nie-do-końca-smok

Go down

Księżniczka, Rycerz i Nie-do-końca-smok  Empty Księżniczka, Rycerz i Nie-do-końca-smok

Pisanie  Findis Arryn Sro Lis 25, 2020 12:30 pm

Rzecz ma miejsce 15 dnia trzeciego księżyca 6 roku po Zagładzie, kiedy to Jego Wysokość Alester Arryn Trzeci Tego Imienia odwiedzał swych poddanych w ich włościach. Nieopatrznie niestety postanowił zabrać ze sobą swoje trzecie, ale ukochane dziecko, które w tamtym okresie było bardzo młode, nierozsądne i jak to zwykle bywa, miało przysłowiowo więcej szczęścia niż rozumu.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Księżniczka, Rycerz i Nie-do-końca-smok  Empty Re: Księżniczka, Rycerz i Nie-do-końca-smok

Pisanie  Findis Arryn Sro Lis 25, 2020 2:07 pm

Na Siedmiu! To był dopiero plan! Papa się pewnie nawet nie spodziewał, że jego spokojna i cicha córa mogłaby zrobić coś podobnego. Ale Findis, choć w istocie raczej wycofana i introwertyczna, była też wszakże królewskim dzieckiem i kiedy chciała, to umiała postawić na swoim. A od kiedy stary król Artys, dziad młodziutkiej księżniczki, odszedł, by stawić się przed tronem sprawiedliwego Ojca, dziewczynka jeszcze bardziej była zdeterminowana w swoich zamierzeniach. Alester to w ogóle musiał być chyba jakiś przygłuchy, albo zwyczajnie miał w głębokim poważaniu swoją córkę, która to już od kilku wiosen ględziła mu o swym pragnieniu zostaniu septą. Że też musiała urodzić się przed Roweną! Gdyby była drugą córką, a najlepiej taką jakąś trzecią lub czwartą, to papa z pewnością byłby bardziej przychylny jej marzeniom. Niestety tak nie było, a Findis zdawała sobie coraz bardziej sprawę z tego, iż dla jej ojca jest świetną kartą przetargową. Jak na złość wszystkiemu była jeszcze ładna. Mogłaby być chociaż szpetna, to wtedy przynajmniej chorąży Alestera nie gapiliby się ciągle na nią. Księżniczka nie miała nigdy zamiaru wychodzić za jakiegoś Graftona, Royce'a czy innego Redforta. Zresztą połowa rodów z Doliny była z nią dosyć blisko spokrewniona, a to było już obrzydliwe.
W każdym razie skoro Alester tak bardzo chciał zabrać swą pociechę na objazd po włościach swych wasali, to Findis nie miała innego wyboru, jak posłuchać pana ojca. Oczywiście była naburmuszona, bo choć Siedmiu nakazywało słuchać rodzicieli, to księżniczka nie przepadała za towarzystwem papy. Nie miała też zatem specjalnych wyrzutów sumienia, kiedy na ziemiach należących do rodu Redfortów wymknęła się ludziom króla i ruszyła w poszukiwaniu jakiejś wioski czy czegokolwiek, gdzie mogłaby spotkać septona. Jakby tak na to spojrzeć, to może wreszcie udałoby się jej złożyć śluby i spełnić swe marzenia? Miejscowi septoni nie mogli przecież wiedzieć, jak wygląda ich księżniczka.
Problem był tylko jeden. 11-letnia Findis nie miała pojęcia, czy gdzieś tutaj w ogóle znajdzie jakiś sept. No i w sumie septu to może i nie znalazła, ale za to na skraju lasu napotkała grupę trzech mężczyzn, prostaczków zapewne, którzy według królewny byli wprost idealni do tego, aby zapytać ich o drogę. Niestety nie okazali się najprzyjemniejszymi ludźmi. Nawet zapewnienie przez Findis, iż jest ona córką ich króla, nie zrobiło na nich szczególnego wrażenia. Jeden coś tam nawet odburknął, że on za to jest królem Zachodu, co wydawało się dla Findis bardzo idiotyczną odpowiedzią. W każdym razie dziewczyna wpadła w kłopoty.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Księżniczka, Rycerz i Nie-do-końca-smok  Empty Re: Księżniczka, Rycerz i Nie-do-końca-smok

Pisanie  Simon Redfort Czw Lis 26, 2020 10:15 pm

Simon razem ze swoją zaprzysiężoną tarczą Robbem i Johnem jednym ze zbrojnych z zamku jechali do lasu zapolować na coś grubszego. Simon lubił takie wypady na łono natury, jeździł na takie wyprawy tak często jak tylko mógł, nawet jeśli nie udawało im się nic upolować, bo podczas nich wypoczywał od żony i hałaśliwych dzieci, a poza tym tutaj mógł posłuchać przyjemnego ćwierkania ptaszków, w ogóle bardzo lubił słuchać odgłosów natury.
Na początku nic nie udawało im się wytropić, żadnych świeżych śladów zwierzyny, więc postanowili pojechać do innej części lasu. Gdy przejeżdżali blisko skraju lasu, usłyszeli głośny śmiech przypominający bardziej rechot jakichś podejrzanych typków. Nikt z całej trójki jakoś specjalnie się nie przejął nimi, zawsze może się zdarzyć, że kogoś się spotka. Jednak zaniepokoili się dopiero gdy usłyszeli jeszcze głos przerażonej dziewczynki. Simon postanowił, że pojadą i sprawdzą co się tam dzieje, sam ma trójkę dzieci, więc umie rozpoznać kiedy dziecko się boi, a poza tym nigdy nie pozwoli zrobić krzywdy jakiemukolwiek dziecku, dlatego nie ma zamiaru tego bagatelizować.
Z każdą chwilą coraz wyraźniej słyszeli rozmowę mężczyzn z dziewczynką, z tym, że to mężczyźni mówili więcej i coraz bardziej zbliżali się do dziecka. Było od razu widać, że nie mają przyjaznych zamiarów. Widać było, że otoczyli już dziewczynkę, żeby nie uciekła i zaczęli ją zaczepiać. Obłapywali i szarpali ją używając przy tym wulgarnych i nieprzyzwoitych słów.
Kiedy Simon z kompanami pojawili się tuż obok opryszków, wszystko działo się bardzo szybko. Simon praktycznie w biegu zeskoczył z konia i wyciągając miecz od razu uderzył rękojeścią najbliższego mężczyznę w głowę, a następnie wyciągnął miecz w stronę drugiego, reszta kompanów była trochę wolniejsza, ale po chwili już byli obok Simona i pilnowali powalonych przez nich mężczyzn.
Gdy lord spojrzał na dziewczynkę zobaczył, że jest cała zapłakana i ma naddarty jeden rękaw. Simon odezwał się przyjaźnie do niej - Proszę nie bój się, my Cię nie skrzywdzimy, a Ci bandyci już Cię nie tkną. - po czym Simon spytał się - Czy zrobili Ci coś złego? Dobrze się czujesz? -
Simon Redfort
Simon Redfort

Liczba postów : 125
Data dołączenia : 27/09/2020

Powrót do góry Go down

Księżniczka, Rycerz i Nie-do-końca-smok  Empty Re: Księżniczka, Rycerz i Nie-do-końca-smok

Pisanie  Findis Arryn Wto Gru 15, 2020 5:50 pm

Lekcja pierwsza - powiedzenie, że jest się księżniczką Doliny niekoniecznie działa w taki sposób, w jaki by się tego chciało. Lekcja druga - nie warto być zatem księżniczką i do niczego zaprawdę się to nie przydaje. Przecież Findis nawet chciała być uprzejma i miła dla tych mężczyzn. Czy powiedziała coś złego? Nie. Czy w jakiś sposób ich uraziła? Też raczej nie. Dlaczego zatem zachowywali się w taki grubiański sposób? Tego dziewczynka niestety nie wiedziała. Bardziej jednak rozeźliło ją to, iż przez nich się popłakała niż samo ich zachowanie. Nie była już przecież dzieckiem i nauczyła się nie płakać, a teraz łzy same napływały jej do oczu za sprawą jakichś nieznajomych. Czy to ten moment, kiedy powinna modlić się już do Nieznajomego?
Na szczęście to nie był ten moment, bowiem jakby znikąd, a przynajmniej się tak młódce wydawało, wychynął jakiś panicz dobrze odziany w towarzystwie swych sług. I niby z jednej strony Findis odetchnęła z ulgą, gdyż oto zjawił się jej wybawca. Z drugiej jednak strony mógł być to ktoś wysłany przez jej ojca, by sprowadzić ją do niego. Dlatego też dziewczyna zanim się zdecydowała cokolwiek odpowiedzieć, to najpierw przetarła zapłakane oczęta, by móc lepiej przyjrzeć się przybyszowi. Dość szybko poznała, iż nie ma do czynienia z żadnym z ludzi króla, ale to jeszcze nie oznaczało bezpieczeństwa. Mógłby wszakże być to jeden z wasali jej ojca, a gdyby tylko wyjawiła mu swe imię, niechybnie pewnie chciałby ją zawlec przed ojcowskie oblicze.
-Nie boję się - odparła hardo. Jak w ogóle śmiał myśleć, że Arryn się boi jakichś tam bandytów? Chociaż no niby nie znał jej tożsamości, to pewnie dlatego. -Poza rozdartym rękawem? Na szczęście nic więcej nie zdążyli mi zrobić, a to dzięki tobie, panie. Jak cię zwą? - po krótkich podziękowaniach przeszła od razu do najważniejszej dla niej kwestii. Mimo wielkich chęci Findis zawsze zachowywała się lekko dumnie i miała pewną manierę zwracania się do podległych jej ojcu lordom i rycerzom.
-I powiedz mi, proszę, jeszcze - gdzie jest najbliższy sept? - wypaliła wreszcie. W sumie... może taki uprzejmy i dobry rycerz to zgodziłby się ją nawet zabrać w takie miejsce? Mogłaby niby postraszyć go królewskim pochodzeniem, ale to akurat mogłoby przynieść odwrotny skutek. Sama nie zamierzała mu zdradzać swej tożsamości, a przynajmniej na razie.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Księżniczka, Rycerz i Nie-do-końca-smok  Empty Re: Księżniczka, Rycerz i Nie-do-końca-smok

Pisanie  Simon Redfort Nie Gru 27, 2020 9:37 pm

Dziewczynka od pierwszego słowa sprawiała wrażenie odważnej, ale też strasznie pewnej siebie, może właśnie to ją zgubiło i dlatego wpadła w łapy bandytów. Simon co prawda nie zwracał uwagi na jej charakter, bo choćby nie wiadomo jak bardzo była dumna i wredna nie zamierzał zostawiać jej bez opieki i nie potrafił jej nie pomóc. Dzieci to największy skarb jaki można mieć, zapewne gdzieś tam jej rodzice poszukują swojej ukochanej córki i płaczą ze strachu, że mogą już nigdy jej nie zobaczyć albo, że znajdą ją ciężko ranną lub pobitą, bądź co najgorsze martwą. Z resztą Simon sam się zastanawiał co jest gorsze czy znaleźć swoją córkę martwą czy też jej nigdy nie znaleźć i żyć w nieświadomości co się z nią stało, gdzie jest obecnie i czy w ogóle żyje. Raczej to drugie wydaje się być gorsze. Gdyby ktoś próbował zrobić krzywdę jego dzieciom lub żonie to na miejscu by tego kogoś obdarł żywcem ze skóry. Gdy dziecko skończyło mówić Simon odezwał się - Cieszy mnie to, że się nas nie boisz i nic Ci się nie stało, ale na przyszłość bądź ostrożniejsza. Nazywam się Simon Redfort jestem tutejszym Lordem, ale mów do mnie po prostu Simon, a nie "Panie", a ty jak masz na imię dziecko i gdzie są Twoi rodzice? -
Nagle rozległ się krzyk, jeden z bandytów się ocknął i zaczął kląć, grozić i szarpać się, ale nim Simon zdążył się obejrzeć jeden z jego kompanów już skutecznie uciszył łotra. Po tej krótkiej akcji Lord kontynuował rozmowę z dziewczynką i spytał się jej - Po co szukasz septu? Chcesz się pomodlić? -
Simon Redfort
Simon Redfort

Liczba postów : 125
Data dołączenia : 27/09/2020

Powrót do góry Go down

Księżniczka, Rycerz i Nie-do-końca-smok  Empty Re: Księżniczka, Rycerz i Nie-do-końca-smok

Pisanie  Findis Arryn Pon Gru 28, 2020 7:00 pm

To ona miała być ostrożniejsza? I jeszcze czego? Ona była księżniczką tego nieszczęsnego królestwa i to wszystko były ziemie jej ojca lub jego wasali. Gdyby tylko papa Alester się dowiedział, jak ci łajdacy potraktowali jego dziewczynkę, to już dawno by pofrunęli. Zaraz, zaraz... Czy on powiedział Redfort?! Na sam dźwięk tego nazwiska, a może nawet bardziej na oświadczenie, iż jest panem tych ziem, Findis zrobiło się gorąco. No to wpadła. Redfortowie byli jednym z większych rodów podległych Arrynom, a papa nawet chciał się zatrzymać u tutejszego lorda, więc wydanie swej prawdziwej tożsamości nie wchodziło w grę.
-Redfort... To... To... To skoro to twoje ziemię, to ty powinieneś ich bardziej pilnować, ażeby tacy bandyci nie zaczepiali takich dziewczynek jak ja - odparła hardo, by odwrócić jak najbardziej od siebie uwagę. Niestety mężczyzna nie dawał za wygraną i wypytywał o jej imię. -Moje imię? Tak, mam imię... I to bardzo ładne imię... - kręciła, by zyskać trochę na czasie. -Mam na imię Fin... znaczy się, tfu, Pindis, o, właśnie tak - oświadczyła nagle. -Moi rodzice są niedaleko. Pewnie na mnie czekają... - nie dokończyła swojej wypowiedzi, bowiem w tym czasie jeden z bandytów zaczął się wydzierać. Co prawda ludzie Simona szybko zareagowali, ale ogólne zamieszanie pozwoliło Findis nieco oddalić się od rozmówcy i... zacząć uciekać.
-Tak, właśnie, chcę się pomodlić. Sama znajdę sept. Dziękuję jeszcze raz za pomoc - krzyknęła jeszcze na odchodne do niego i rzuciła się pędem w jakimś nieznanym sobie kierunku, byleby tylko uniknąć dalszej konfrontacji z chorążym jej ojca. Wszystko już było lepsze niźli wpadnięcie w łapy Alestera i tłumaczenie się mu, czemu opuściło się obóz. Że też musiała akurat natknąć się na samego lorda Redforta! Nie mogła na jakichś miłych wieśniaków albo chociaż jakichś pomniejszych rycerzy?
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Księżniczka, Rycerz i Nie-do-końca-smok  Empty Re: Księżniczka, Rycerz i Nie-do-końca-smok

Pisanie  Simon Redfort Pon Gru 28, 2020 9:47 pm

Gdy dziewczynka usłyszała, kim jest Simon, zaczęła się nagle dziwnie zachowywać, aż w końcu próbowała uciekać. Simon pobiegł za nią i złapał ją za ramię delikatnie, acz na tyle mocno, żeby nie uciekła. Lord zdziwił się dlaczego ktoś, komu chce się pomóc ucieka. Jak już ją trzymał za rękę zapytał się - Dlaczego uciekasz przede mną? Czy coś złego Ci zrobiłem albo powiedziałem? - Simon na chwilę obrócił się, żeby zobaczyć jak na to wszystko zareagowali jego towarzysze i głównie zobaczył zdziwienie w ich oczach. Gdy obrócił się z powrotem w stronę dziewczynki, która mówi, że ma na imię Pindis powiedział - Gdzie są i czym zajmują się Twoi rodzice? Bo w kierunku, w którym właśnie biegniesz nie ma żadnej wioski, a tym bardziej septu tylko same pustkowia i wydaje mi się, że nie jesteś stąd, no chyba, że Twoi rodzice mieszkają sami gdzieś na pustkowiu. I wydaje mi się, że coś tu kręcisz i coś ukrywasz, czy ty może nie uciekłaś przypadkiem z domu, zgubiłaś się i teraz boisz się wrócić do domu dlatego szukasz pomocy w sepcie? - Simon zrobił krótką przerwę, żeby zebrać myśli i zaczął z powrotem mówić - Puszczę Cię teraz, ale proszę nie uciekaj, chcę się tylko z Tobą zaprzyjaźnić. -
Simon Redfort
Simon Redfort

Liczba postów : 125
Data dołączenia : 27/09/2020

Powrót do góry Go down

Księżniczka, Rycerz i Nie-do-końca-smok  Empty Re: Księżniczka, Rycerz i Nie-do-końca-smok

Pisanie  Findis Arryn Wto Gru 29, 2020 11:05 am

Wszystko by się udało, gdyby nie ten przeklęty Simon Redfort! Niestety Findis nie była ani na tyle szybka, ani na tyle zwinna, by przechytrzyć w tej materii dorosłego mężczyznę. Jej młodsza siostra Rowena z pewnością dałaby radę, a w ostateczności zaczęłaby zapewne gryźć. Starsza z królewien była jednak zdecydowanie inna pod tym względem.
-Puść mnie! Powiedziałam: puść mnie! - krzyknęła do lorda, próbując wyswobodzić swą drobną rękę z mocnego uścisku. -Nie masz prawa mnie dotykać. Nikt nie ma prawa! - upierała się dziewczynka. Tak, jak myślała, Simon prędzej czy później zaczął coś podejrzewać. Czy to jednak była już odpowiednia chwila, aby wyznać całą prawdę? -Ech, no dobra, niech ci będzie. Powiem wszystko - oświadczyła. -Nie jestem stąd, a moi rodzice są szlachetnie urodzonymi ludźmi. Ja się wcale nie zgubiłam, tylko specjalnie od nich uciekłam. Bo widzisz... Ja chcę zostać septą i poświęcić swoje życie Siedmiu, a mój ojciec nie traktuje tego poważnie. Mówi, że to niezbyt odpowiednie zajęcie dla księ... dziewczynek takich jak ja - wytłumaczyła szybko, sprytnie omijając wszystkie drażliwe szczegóły.
-Chcesz się przyjaźnić z dziewczynką? - zaśmiała się. -Jeszcze nie poznałam takiego lorda, Simon - odparła mężczyźnie. No, teraz przynajmniej powinien ją puścić.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Księżniczka, Rycerz i Nie-do-końca-smok  Empty Re: Księżniczka, Rycerz i Nie-do-końca-smok

Pisanie  Simon Redfort Wto Gru 29, 2020 5:07 pm

Simon jak powiedział tak też zrobił, puścił jej rękę, przykucnął przy niej i słuchał co Pindis ma do powiedzenia. Gdy słuchał co dziewczynka mówi, zaczął zauważać pewne nieścisłość w jej wypowiedzi, gdy skończyła opowiadać swoją historię Simon odezwał się - Patrząc na Twój strój od razu można poznać, że nie jesteś zwykłą wieśniaczką. Wieśniaczek nie stać na ubrania szytych z tak drogich materiałów jak Twoja sukienka, zresztą takich butów jakie ty masz, też żadna nie posiada. Więc dopóki nie powiedziałaś, że Twoi rodzice są szlachetnie urodzeni, można stwierdzić, że pochodzisz z jakiejś zamożnej rodziny, może jakichś bogatych kupców. - Simon jeszcze raz przyjrzał jej się od góry do dołu i powiedział - Wydaje mi się, że byłaby z Ciebie dobra septa, serce może masz i dobre, ale niestety jesteś trochę za młoda, żeby służyć Siedmiu. - Chłopak jeszcze raz zastanowił się nad słowami Pindis i stwierdził - Chyba coś jeszcze ukrywasz, bo zastanawiające jest kilka zdań, które powiedziałaś, po pierwsze niby dlaczego nie mam prawa Cię dotykać, jak chcę Cię tylko zatrzymać, a po drugie twierdzisz, że nie poznałaś jeszcze takiego lorda jak ja, czyli to oznacza, że Ty i Twoi rodzice macie kontakt z innymi lordami. Czy ja też ich znam? Bo nie przypominam sobie, żadnego lorda, który miałby córkę o imieniu Pindis. - Przez chwilę Simon się zastanawiał i spytał - A w ogóle co ma oznaczać określenie "takiego lorda jak ja"? Że jestem jakiś wyjątkowo zły czy wręcz przeciwnie? -
Simon trochę się zdziwił, że Pindis wyśmiała jego pomysł, żeby się zaprzyjaźnić. Może ona boi się, że mam jakieś złe i zboczone zamiary, więc powiedział - Dlaczego uważasz, że zaprzyjaźnienie się to zły pomysł? Nie mam żadnych złych zamiarów. Ja przyjaźnię się też ze zwykłymi chłopami, nie należę do osób, które lubią się wywyższać i przebywać tylko w gronie wyżej urodzonych. Mała dziewczynka też może być dobrym przyjacielem, nie tylko dla osób w swoim wieku. -
Simon Redfort
Simon Redfort

Liczba postów : 125
Data dołączenia : 27/09/2020

Powrót do góry Go down

Księżniczka, Rycerz i Nie-do-końca-smok  Empty Re: Księżniczka, Rycerz i Nie-do-końca-smok

Pisanie  Findis Arryn Wto Gru 29, 2020 10:15 pm

Dziewczynka odruchowo spojrzała się na swój strój. Jak to nie wyglądał jak strój wieśniaczki? Przecież kazała szwaczkom wyszywać dla siebie jak najprostsze suknie bez żadnych zdobień. Chyba że to właśnie miała na myśli Jej Wysokość Aelinor z rodu Belmore, pani matka Findis, która twierdziła, że tkanina musi być chociaż dobra i droga.
-Kupców? Oo... Taaak, mój ojciec handluje... różnymi... rzeczami... - kręciła dalej. Czemu maester nie uczył jej takich przydatnych rzeczy, jak kłamanie? No tak, septon powtarzał, iż to brzydko jest kłamać.
-Naprawdę tak uważasz? - głosik królewny nagle stał się dużo przyjaźniejszy. No, nareszcie ktoś, kto od razu poznał się na jej pobożności i oddaniu Wierze. -No przecież ostateczne śluby złożyłabym kilka lat później. Ale przecież już teraz mogłabym pomagać przy posługiwaniu w septach - wyjaśniła prędko. Naraz jednak Simon zasypał ją takim gradem pytań, że dziewczynka omal nie zgłupiała. A może skoro ten lord Redfort był taki wyrozumiały i czuły na sprawy religijne, to może mogłaby wyjawić mu swój sekret?
-Dobrze, już dobrze. Wszystko powiem, tylko przestań już zadawać tyle pytań - zgodziła się wreszcie. -Simonie, jesteś wyjątkowym lordem w tym dobrym sensie. Poznałeś się na moim dobrym sercu i mej pobożności, dlatego też postanowiłam nagrodzić cię całą prawdą - zrobiła dramatyczną pauzę. -Nie sądzę, byś znał imię każdej lordowskiej córki, ale tak, okłamałam cię. Oto ja jestem księżniczka Findis Arryn, trzecie dziecko i najstarsza córka Jego Miłości Alestera Trzeciego Tego Imienia Arryna. Mój królewski ojciec odwiedza teraz swych chorążych, a jego małżonka wraz z dziećmi mu towarzyszą. Dlatego nie możesz mnie dotykać. Za mniejsze uchybienia mój pan ojciec skazywał już ludzi - oświadczyła z wyraźną dumą w głosie. -Jeżeli chcesz się ze mną przyjaźnić, to pan ojciec powinien o tym wiedzieć. O, i przy okazji mógłbyś mu powiedzieć o tym, że nadaję się na septę. Dobrze, Simon? - zaczęła nagle upraszać mężczyznę, w którym chyba odnalazła nowego sprzymierzeńca.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Księżniczka, Rycerz i Nie-do-końca-smok  Empty Re: Księżniczka, Rycerz i Nie-do-końca-smok

Pisanie  Simon Redfort Sro Gru 30, 2020 1:44 pm

Simon słuchał ze zdziwieniem dziewczynki, która okazała się być księżniczką. Takiego obrotu sprawy się nie spodziewał, księżniczka sama na tym pustkowiu, która w dodatku wpadła w ręce zbirów, to mogło się dużo gorzej skończyć. - Coś Ci powiem księżniczko, nie wypada tak okłamywać lorda, który służy Twojemu ojcu i, który chce Ci pomóc, co prawda nie pochwalam kłamstw, ale czasami jest to wyższa konieczność. - Lord przez chwilę myślał nad pewną sprawą, aż w końcu się odezwał - Jeśli chcesz mogę wspomnieć, że byłabyś dobrą septą, ale ostateczna decyzja i tak należy do Twojego ojca. Jednak wydaje mi się, że masz teraz nieco większy problem. - Simon zrobił krótką przerwę po czym kontynuował swoją wypowiedź - Nie chciałbym być w Twojej skórze, gdy będziesz tłumaczyć ojcu swoją ucieczkę. Ale jak to wcześniej powiedziałaś nie jestem taki jak inni lordowie, więc spróbuję Ci jakoś pomóc, żeby Twoje ponowne spotkanie z ojcem nie było... - Simon zastanawiał się jakiego by tu słowa użyć - ... Może użyję tu słowa "Koszmarem", bo to raczej nie będzie miłe spotkanie. -
Chłopak przyjrzał się rozdarciu na jej rękawie i powiedział - To rozdarcie można usprawiedliwić tym, że wpadłaś albo weszłaś w jakieś krzaki i zahaczyłaś nim o jakąś gałąź... - Simon starał się wymyśleć coś jak najbardziej wiarygodnego - Hmmm... Może powiemy, że uratowałaś jakieś małe dziecko, które się zgubiło i wpadło w krzaki, a ja razem ze swoimi towarzyszami go szukaliśmy i gdy go znaleźliśmy ty już byłaś przy nim i się nim opiekowałaś, to by było też ciekawym argumentem, że nadajesz się na septę, ale niestety to nie usprawiedliwia Twojej ucieczki. Nad tym trzeba się trochę dłużej zastanowić i o tym incydencie z bandytami lepiej królowi nie wspominać, bo następnym razem będziesz miała przez dzień i noc strażników na karku. - Na koniec Simon jeszcze spytał - Czy król jest właśnie w drodze do Lorda Redfort? Gdzie był gdy od niego uciekłaś? -
Simon Redfort
Simon Redfort

Liczba postów : 125
Data dołączenia : 27/09/2020

Powrót do góry Go down

Księżniczka, Rycerz i Nie-do-końca-smok  Empty Re: Księżniczka, Rycerz i Nie-do-końca-smok

Pisanie  Findis Arryn Sro Gru 30, 2020 6:29 pm

Simon był zdecydowanie niezwykłym lordem. Przede wszystkim dlatego, że jaki poważny lord biegałby sobie zaledwie z kilkoma ludźmi po pustkowiu? Drugą kwestią było zaś to, że kompletnie nie ruszyło go to, iż jego rozmówczyni jest królewskiej krwi. Było to co najmniej podejrzane.
-Może i nie wypada, ale też coś ci powiem, Simon - oświadczyła nagle, próbując odpowiedzieć jakoś na te wszystkie monologi Redforta. On gadał gorzej niż jej pani matka! -Nie wypada się też tak zwracać do księżniczki. Może i jestem jeszcze dzieckiem, ale jeszcze żaden lord nie zwracał się do mnie aż tak bezpośrednio - upomniała mężczyznę. Przecież nie miał prawa jej pouczać odnośnie jej relacji z rodzicami, a już z pewnością nie będzie jej mówić, co ma uczynić.
-Papa już teraz każe pilnować mnie swoim ludziom, a to jest strasznie męczące... - powiedziała. -No ale masz rację, nie byłby zachwycony moją ucieczką. Chociaż długo by się nie złościł. Pani matka mi powtarza, że jestem ukochanym dzieckiem swego ojca - dodała z wyraźnie wyczuwalną dumą w głosie. -Ale byłabym ci baaardzo wdzięczna, gdybyś rzeczywiście mi pomógł. Tylko... czy ty mógłbyś powiedzieć to wszystko moim rodzicom? Wiesz, ja jako przyszła septa nie powinnam już więcej kłamać, a lordowie i tak często to robią - poprosiła. Była już teraz zdecydowanie milsza niż na początku ich rozmowy, choć może wynikało to akurat z palącej ją potrzeby znalezienia sprzymierzeńca. -Ja bym ci za to mogła na przykład... hm... zaśpiewać jakąś pieśń, o! Albo ułożyć jakiś wiersz. Bard Jaskier mówił, że jestem w tym całkiem niezła - zaproponowała swemu wybawcy. Więcej nie mogła ofiarować, wszakże jako pokorna sługa Siedmiu niewiele posiadała z dobytku doczesnego.
-Mhm. Papa chciałby odwiedzić Redfort - potwierdziła. -Nie wysłał ci żadnego kruka? A to dziwne... No ale jak od niego uciekałam to był gdzieś tam - wskazała palcem pustą przestrzeń. -Mówił, że do Redfort zostało nam jakieś pół dnia drogi - dodała, wpatrując się uroczo w Simona. Findis, kiedy chciała, była naprawdę słodkim stworzeniem.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Księżniczka, Rycerz i Nie-do-końca-smok  Empty Re: Księżniczka, Rycerz i Nie-do-końca-smok

Pisanie  Simon Redfort Sro Gru 30, 2020 8:24 pm

Findis jak chciała to faktycznie potrafiła być bardzo urocza, nie można temu zaprzeczyć. Simona jednak trochę zdenerwowało to jak powiedziała, że lordowie często kłamią, cóż zdarzało mu się już nie raz kłamać, ale zwykle należy do ludzi, którzy wolą prawdę, jednak wolał tą kwestię przemilczeć, po co niepotrzebnie spierać się o takie rzeczy. Chłopak wstał z kucek, bo trochę już zaczęły mu nogi drętwieć i powiedział - Cóż masz rację, że jestem trochę bezpośredni, ale to było spowodowane niewiedzą, że jesteś księżniczką i później tak jakoś się zapomniałem, mam nadzieję, że się nie gniewasz? - Simon miał nadzieję, że księżniczka nie weźmie sobie za bardzo tego do serca.
Simon wysłuchał wszystkiego co mówiła młoda księżniczka, a gdy skończyła powiedział - Nie wątpię, że jesteś jego ukochanym dzieckiem, bo potrafisz być słodka i urocza, ale jak długo Twój ojciec będzie się na Ciebie gniewał nie mam pojęcia, sama powinnaś to wiedzieć. - Natomiast jeśli chodzi o próbę pomocy młodej damie Simon powiedział - Ja bardzo chętnie Ci pomogę, ale zamiast wierszy i pieśni, wolałbym móc rozmawiać z Tobą jak z przyjacielem, a nie jak z księżniczką. - Tu chłopak na chwilę urwał wypowiedź, ale zaraz dodał - To znaczy przy Twoim ojcu, będę się wobec Ciebie zachowywał jak przy księżniczce, ale gdy go nie będzie mogę pomijać te wszystkie tytuły i w ogóle? - spytał się młodzieniec, a tak w między czasie dodał - Chociaż jak byś chciała to możesz ułożyć dla mnie jakiś wiersz chętnie go przeczytam i sam ocenię Twoje umiejętności. - uśmiechnął się wesoło lord, ale po chwili z nieco mniej wesołą miną powiedział - Właśnie uświadomiłem sobie, że raz jeszcze będziesz musiała skłamać... - Simon zrobił krótką pauzę po czym dokończył wypowiedź -... Co z tego, że ja skłamię królowi, jak ty mu powiesz gdy się Ciebie zapyta, bo twierdzisz, że jako przyszła septa nie powinnaś więcej kłamać. Sam sobie wtedy zaszkodzę, a tak w ogóle to wiedz, że septy też mają swoje sekrety. - po czym się uśmiechnął do niej.
Simon Redfort
Simon Redfort

Liczba postów : 125
Data dołączenia : 27/09/2020

Powrót do góry Go down

Księżniczka, Rycerz i Nie-do-końca-smok  Empty Re: Księżniczka, Rycerz i Nie-do-końca-smok

Pisanie  Findis Arryn Pon Sty 04, 2021 1:48 am

Księżniczka zadarła główkę do góry, kiedy Simon przed nią podniósł się z kolan. Nie, żeby zasygnalizować tym znakiem jakąś swoją wyższość, ale raczej po to, aby dobrze widzieć jego twarz.
-Papa mówi, że dobry władca jest zarówno sprawiedliwy, jak i miłosierny, dlatego też wybaczam ci to... małe uchybienie - odparła, będąc dumną ze swej niezwykłej jak na dziewczynkę elokwencji. -Czyli mówiąc prosto - nie gniewam się - dodała po chwili, żeby wszystko było jasne.
-Naprawdę jestem? - wbiła spojrzenie w twarz lorda Redforta, ściskając rączki w piąstki. -No cóż, może i jesteś nietypowym lordem, ale mówisz też bardzo ładne komplementy - pochwaliła mężczyznę. W zasadzie to dużo osób mówiło jej ładne rzeczy, ale Findis takich uroczych słów jeszcze nie słyszała od nikogo. Zwykle wszyscy ograniczali się do tego, jaka to ona śliczna, piękna, ładniutka...
Simon dalej naciskał na jakąś przyjaźń, a Findis miała już swoich przyjaciół, których znała niemalże od maleńkości. Byli to na przykład septon Petyr, nadworny bard Jaskier czy też paru innych ludzi Arrynów. Redfort natomiast jeszcze nie chciał zwracać się do niej jak do córki króla. W zasadzie dla dziewczynki to było wszystko jedno, ostatecznie sama chciała zrezygnować z luksusów przysługujących rodzinie władcy i zostać pobożnym sługą Siedmiu.
-Dobrze, ale w obecności dworcu tytułujesz mnie tak, jak powinieneś, bo inaczej papa się zdenerwuje. On jest jednak takim no... tradycjonalistą - zgodziła się, będąc jednocześnie ponownie dumną z siebie, iż w tak młodym wieku zna takie ciężkie słowa. -Ale wiersz ułożę! Nawet zaraz, tylko muszę chwilę pomyśleć - dodała entuzjastycznie. Kolejna propozycja Simona zdjęła jej jednak uśmiech z twarzy. -Skoro muszę... bo chyba muszę, no nie? - dopytała. -No to skłamię, ale to już będzie ostatni raz! Obiecuję! - pospieszyła z wyjaśnieniem. -I głupiś! Przed Siedmioma nie ma sekretów, a jakie inne sekrety mogłyby mieć septy? One składają śluby czystości, a potem dużo się modlą i rozmawiają z bóstwem. Ja też tak będę robić i wtedy żaden mężczyzna mnie już nie dotknie - oświadczyła z wielką pewnością w głosie. Tak to sobie umyśliła i do takiego obrotu spraw zamierzała też wszystko doprowadzić. Prośbami czy też ucieczką - to już nie miało dla niej wielkiego znaczenia.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Księżniczka, Rycerz i Nie-do-końca-smok  Empty Re: Księżniczka, Rycerz i Nie-do-końca-smok

Pisanie  Simon Redfort Sro Sty 06, 2021 12:27 pm

Findis została dobrze nauczona, że dobry władca powinien być sprawiedliwy i miłosierny, jednak w czasie gdy o tym mówiła Simon powiedział sobie w duchu Co za szczęście, że ja nie jestem władcą, bo istnieją co najmniej dwie osoby dla, których nigdy nie będę sprawiedliwy, a tym bardziej miłosierny. Chociaż mogę okazać im trochę miłosierdzia i przyspieszyć ich śmierć, żeby się długo nie męczyli, zawsze to jakieś miłosierdzie, tylko niestety najpierw muszę ich dorwać...
Simon lekko się zarumienił na komplement od księżniczki. Nigdy nikt mu nie powiedział komplementu w tym stylu, że prawi piękne komplementy, one same mu przychodzą do głowy i zawsze są szczere, a nawet jeśli ktoś już mu to mówił to nie przypomina sobie takiej sytuacji, słyszał wiele cudownych komplementów, głównie od kochanej żony, ale ten słyszy prawdopodobnie pierwszy raz. Chłopak od razu odparł - Bardzo dziękuję, słyszeć taki komplement z ust młodej księżniczki to prawdziwy miód na uszy. -
Słuchając dalej Findis powiedział - Oczywiście jeżeli chcesz to i przy nich mogę Cię nazywać księżniczką, księżniczko. - ostatnie słowo powiedział z wesołym uśmiechem na twarzy, jednocześnie kłaniając się, ale w taki sposób, żeby nie wyglądać zbyt poważnie, lecz wręcz przeciwnie, być jak najbardziej wyluzowanym i niczym nie skrępowanym.
Gdy młoda dama przeszła do tematu wierszy Simon spytał się - To ty potrafisz układać wiersze tak w pamięci bez zapisywania? Bo ja jak kiedyś próbowałem być romantyczny i pisać wiersze, to okazało się, że nawet niezły romantyk ze mnie, ale wiersze w moim wykonaniu to parodia i żenada w jednym. - zaśmiał się sam z siebie, dodał jeszcze - Parodia to dopiero była jak ten wiersz czytałem innym, tą parodią byłem głównie ja. - i znowu zaczął się sam z siebie śmiać.
Kiedy skończył się sam z siebie naśmiewać, zaczął mówić spokojnym i opanowanym głosem - Niestety musisz. - zrobił krótką przerwę i dodał - Jeśli chodzi o te sekrety sept to może bardziej pasuje tu słowo "tajemnice" i nie mam namyśli, że ukrywają coś przed bogiem tylko utrzymują w tajemnicy rzeczy, z których zwierzają im się inni, z innymi septami też raczej się tym nie dzielą, to są właśnie te sekrety. Przecież to też są rzeczy, które muszą dochować w tajemnicy. - mówiąc to pomyślał Te rozmowy z bóstwem to wyglądają tak, że septy do niego mówią, a on ma je gdzieś i nie raczy odpowiedzieć, no o ile w ogóle istnieje. Z resztą to dotyczy wszystkich religii. Jednak Simon nie miał najmniejszego zamiaru dzielić się tymi faktami z kimkolwiek, skoro ludzie chcą to niech się modlą i proszą o wszystko. Zamiast tego lepiej wziąć się do roboty i wierzyć we własne możliwości, modlitwą jeszcze nikt sobie gęby nie napchał, wręcz przeciwnie można tylko umrzeć z głodu.
W pewnym momencie Simon zwrócił uwagę na leżące w niedalekiej odległości od nich przewrócone drzewo, więc pomyślał, że może by tak warto było zorganizować jakieś siedzisko. Poprosił jednego ze swoich kompanów o pożyczenie płaszcza, bo niestety nie miał przy sobie własnego. Przed wyjazdem stwierdził, że tylko będzie mu przeszkadzał w polowaniu. Gdy już wziął płaszcz udał się do drzewa mówiąc do Findis - Chodź usiądziemy, nie będzie to co prawda siedzisko godne księżniczki, ale innego tu nie ma, a w ogóle na siedząco powinno Ci się lepiej myśleć. - posłał jej uśmiech, po czym rozłożył płaszcz na konarze i sam usiadł na samej krawędzi, żeby zostawić jak najwięcej miejsca dla dziewczynki.
Simon Redfort
Simon Redfort

Liczba postów : 125
Data dołączenia : 27/09/2020

Powrót do góry Go down

Księżniczka, Rycerz i Nie-do-końca-smok  Empty Re: Księżniczka, Rycerz i Nie-do-końca-smok

Pisanie  Findis Arryn Pon Sty 18, 2021 3:39 pm

-No już, nie ma za co dziękować. Rzekłam jeno prawdę - odparła szybko, ażeby ukrócić już te grzeczności. Jako królewska córa Findis doskonale znała zasady etykiety, ale ulegała im tylko ze względu na swych rodzicieli, tak więc skoro lord Redfort okazał się być bardziej postępowym człowiekiem, to i ona mogła przy nim być bardziej sobą, a przynajmniej do takich wniosków doszła w tej chwili. -Teraz już przestań z tą księżniczką, mam trochę tego dosyć. Nie urodziłam się do tej roli, wiem o tym. Papa chciałby zapewne, by było inaczej, ale ja wolę spędzać czas na modłach i rozmowach z septami i septonami niż na dworze. Chociaż... z drugiej strony bardzo lubię taniec i śpiew, ale tymi sposobami przecież też można wielbić Siedmiu, czyż nie? - zalała swego nowego znajomego falą luźnych myśli, nie zważając nawet do końca na to, czy mężczyzna aby na pewno ją słucha. Chociaż chyba słuchał, bo zainteresował się tematem poezji, a to się młodej królewnie bardzo spodobało. Lubiła bowiem poezje, a choć sama nie była w tej sztuce tak biegła jak chociażby jej dobry druh Jaskier, to i tak znajdowała przyjemność w układaniu prostych wierszy.
-Oczywiście, że tak! Nauczył mnie tego bard Jaskier, który jest moim przyjacielem - odrzekła z dumą. -Chociaż nie oczekuj ode mnie nadzwyczajnego cudu liryki. Jeszcze muszę dużo się nauczyć i wyrobić sobie warsztat... A przynajmniej tak twierdzi Jaskier, cokolwiek ma na myśli - dodała, zabezpieczając się w razie stworzenia czegoś paskudnego i okropnego. Ale z drugiej strony czy tak cudna istota jak mała Findis mogłaby stworzyć coś brzydkiego? Chyba nie, dlatego też Simon nie powinien się niczego obawiać.
-Czemu chciałeś być romantyczny? - zapytała z wyraźnym uśmieszkiem na twarzy. Findis miała to do siebie, że choć starała się być współczująca i empatyczna, to rzadko kiedy jej to wychodziło, albowiem była dosyć mało emocjonalną osobą, toteż nie do końca rozumiała tych wszystkich historii zakochanych o porywach serca i tym podobnym zdarzeniach. Dla młodej księżniczki najdoskonalszą miłością była ta do bóstwa. Z kolei miłości do rodu uczono ją niemalże od kołyski, dlatego też i z tymi uczuciami nie miała aż takiego problemu. Czymś zupełnie innym była za to właśnie miłość romantyczna, której Findis ani nigdy nie doświadczyła, ani też nie planowała doświadczyć. To mogło też wynikać z jej młodego wieku, przez co nie do końca rozumiała zakochanych ludzi i sama stroniła raczej od takich uczuć. Po części było to też z pewnością spowodowane jej introwertyzmem i trudnością w prowadzeniu naturalnych i swobodnych rozmów. Dochodził do tego jeszcze fakt, iż była najstarszą córką króla, także mogła zapomnieć o jakichkolwiek romansach z rycerzykami. Nie takie było jej przeznaczenie. -Bo wiesz... w naszym stanie małżeństwa i tak są aransz... araneż... ech, aranżowane, o! - przypomniała sobie to ciężkie do wymówienia słowo. -Dlatego też na nic ci romantyczność tak naprawdę. To dobre dla prostaczków. My się możemy tylko rozczarować - dodała. Nie była przy tym smutna, bardziej po prostu szczera. To była niepodważalna prawda i tyle.
-Aaa... No takie sekrety to ja rozumiem - zareagowała prawie że natychmiast na wyjaśnienia mężczyzny. Naraz też Simon zorganizował dla nich prowizoryczne siedzisko, które bynajmniej nie wadziło królewnie.
-Bo to ja na trawie już nie siedziałam - odparła dziarsko Findis. -Lubię naturę i miło jest czasem tak posiedzieć. Nie muszę wiecznie tkwić w jednej z wież Orlego Gniazda - dodała po chwili, tłumacząc swój niemały entuzjazm. Usadowiła się dosyć szybko i dosyć też blisko Simona, nie widząc nic złego w takim zachowaniu. -No dobrze... pomyślmy... - powiedziała i w istocie zaczęła myśleć nad formułą wiersza.
-Hm... zamąciłeś mi tą romantycznością w głowie i miast myśleć o tobie, stworzyłam coś takiego - powiedziała wreszcie i zaczęła recytować:

-Jesteś. A jakby cię tutaj nie było…
Tak głucho i cicho bez twego oddechu
Ubranie wymięte, złożone w pośpiechu
Twym ciałem pachnie. Chyba ożyło

Miesza mi w głowie, majacząc cieniami
Łudząco podobnymi do ciebie, ciepłem
Osacza, niby między rajem a piekłem
Zawiesza. Zostawia z bólem, żalami

Jesteś. Choć czasem mam chwile zwątpienia
Zwłaszcza gdy nocą zagryzam samotności
Poczucie tak zimną porcją cierpliwości
Że miast się palić, marznę z pragnienia...

- urwała nagle, uważnie przyglądając się Simonowi. -Chcesz więcej? Mógłbyś to wyrecytować swojej pani... albo żonie? Nie wiem, komu tam chcesz. Chyba nie wyszło najgorzej, co? Jak dasz mi chwilę, to spróbuję też wymyślać coś opisującego twą odwagę i męstwo - powiedziała, ciągle obserwując mężczyznę. Może nie były to jakieś wyżyny poezji, ale przecież na co mogła sobie pozwolić w tak krótkim czasie? No przecież na nie utwór stulecia.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Księżniczka, Rycerz i Nie-do-końca-smok  Empty Re: Księżniczka, Rycerz i Nie-do-końca-smok

Pisanie  Simon Redfort Nie Sty 24, 2021 7:08 pm

Simon z wielkim zainteresowaniem słuchał słów Findis, która zaczęła go zalewać całym strumieniem słów, nie przeszkadzało mu to, a nawet się spodobało, że mała księżniczka tak śmiało i otwarcie opowiada o sobie.

Młody lord z przyjemnym uśmiechem na twarzy powiedział - Fini... Mogę chyba tak do Ciebie mówić? Możesz wielbić Siedmiu na wiele różnych sposobów, na przykład śpiewając pieśni religijne, każdy sposób jest dobry. - Gdy Simon już to powiedział pomyślał sobie No może zabijanie to nie najlepszy sposób wielbienia, no chyba, że to będzie walka z niewiernymi. Chłopak kontynuował rozmowę - Możesz też pisać wiersze i różną inną poezję, w której będziesz wielbić i chwalić Boga. -

Findis zadała Simonowi trochę trudne pytanie, a mianowicie, dlaczego chciałbyć romantyczny, chłopak musiał się chwilę zastanowić nad odpowiedzią. Po dłuższym namyśle powiedział - Więc wychodzi na to, że jestem prostaczkiem, bo moje małżeństwo nie było aranżowane, ożeniłem się z miłości z najcudowniejszą kobietą na świecie, chciałem sprawić, żeby moja ukochana poczuła się wyjątkowo, same dawanie kwiatów, tak bez okazji, potrafi sprawić przyjemność. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak to opisać, po prostu kierowałem się tym co mi podpowiada serce. - Simon przemyślał pewną rzecz, a mianowicie gdy mówił o swojej ukochanej jako najcudowniejszej kobiecie na świecie pomyślał, że Findis może poczuć się urażona, że inne kobiety nie są ładne czy też mądre, a może nawet sobie pomyśli, że uważam ją za brzydką, więc dodał - Oczywiście na świecie jest wiele wspaniałych kobiet tak jak na przykład ty, ale Shaera to jest ta jedna jedyna, która zawładnęła moim sercem. -

Lord Redfort słuchał ułożonego specjalnie dla niego wiersza. Simonowi bardzo się podobał i chętnie posłuchałby więcej. Gdy Findis skończyła recytować ułożony przez siebie wiersz, jej słuchacz powiedział - Ten wiersz jest niesamowity. Nie wiem co ten Twój nauczyciel Jaskier Ci mówi, ale jak dla mnie ten wiersz jest doskonały, chętnie bym posłuchał więcej, o ile zechcesz stworzyć dalszą część tego arcydzieła. Jeśli pozwolisz to chętnie wyrecytuję go swojej żonie, tylko prosiłbym, żebyś później mi go powtórzyła, żebym go sobie lepiej utrwalił, a o mojej odwadze i męstwie już się nie trudź i nie wymyślaj, wolę tą romantyczną wersję. -
Simon Redfort
Simon Redfort

Liczba postów : 125
Data dołączenia : 27/09/2020

Powrót do góry Go down

Księżniczka, Rycerz i Nie-do-końca-smok  Empty Re: Księżniczka, Rycerz i Nie-do-końca-smok

Pisanie  Findis Arryn Pon Sty 25, 2021 12:25 pm

Fini? Nikt jeszcze tak do niej nie mówił. Co prawda czasem zdarzyło się, iż ktoś zwrócił się do niej "Fin", ale większość raczej używała jej pełnego imienia. Zapewne musiało to być spowodowane tym, że księżniczka miała bardzo podobne imię do jednego ze swych braci i gdyby wszyscy nagle zaczęli używać zdrobnień, to w końcu zapanowałby niewielki chaos. Simon jednak nie znał Finroda, a słowo to jednak wyjątkowo ładnie brzmiało, więc Findis była tym wręcz urzeczona.
-Nikt jeszcze nigdy mnie tak ślicznie nie nazwał - odparła, wlepiając jasne oczęta w twarz lorda. -Oczywiście, że możesz tak do mnie mówić - dodała po chwili. -Podoba mi się twoje rozumowanie, Simon. Sama tak twierdzę, dlatego też oprócz zwykłych modłów, postów i jałmużny na rzecz ubogich układam czasem wiersze i pieśni - wyznała swemu nowemu znajomemu. Redfort wydawał się być człowiekiem rozumnym, dopóki nie opowiedział Findis o swym małżeństwie. Księżniczka spojrzała się na mężczyznę z wielkim zdziwieniem w oczach, jakby właśnie przed nią zmaterializował się grumkin jakiś czy inny snark.
-Po co kobiecie kwiaty? - zapytała, sama nie znajdując powodu, dlaczego ktokolwiek miałby jej wręczać ścięte rośliny. Oczywiście nieraz widziała, jak rycerze obdarowują nimi damy, ale nikt jej nigdy nie powiedział, po co właściwie to robią. Ścięty kwiat przecież nie będzie mógł już rosnąć, a prędzej czy później zwiędnie. Czyżby to była jakaś dziwna aluzja do urody kobiet, która też z czasem słabnie? -I jak udało ci się ożenić z miłości? Co powiedziałeś rodzinie? I kim jest ta twoja wybranka? - zalała Simona kolejną falą pytań, próbując jak najwięcej dowiedzieć się o tej tajemniczej miłości. -E tam, nie znasz mnie, a już nazywasz mnie wspaniałą? Poza tym wyglądam bardziej jak dziecko niźli kobieta - zaśmiała się ze słów mężczyzny. Wiedziała, że to była pewnie jakaś forma grzeczności z jego strony, ale przecież nie obrazi się za to, że jej nie powie komplementu. Uznać ją za brzydką wszak i tak nie mógł, bo brzydka nie była.
Kiedy natomiast skończyła recytować swoje dzieło, zaskoczyła ją lekko reakcja Simona. Wiedziała, że z poezją radzi sobie nie najgorzej, ale nie spodziewała się aż takiej reakcji. Nieprzyzwyczajona do aż takich zachwytów Findis spłonęła rumieńcem.
-Naprawdę aż tak ci się podoba? Hmmm, aż nie wiem, co powiedzieć. Naprawdę bardzo dziękuję - odrzekła speszona. -Chętnie go powtórzę jeszcze raz, byś mógł lepiej zapamiętać. Gdybyśmy mieli tu pióro, inkaust i pergamin, to mogłabym ci go nawet zapisać, a tak to pozostaje ci słuchać - wzruszyła ramionami, po czym na chwilę zamilkła, myśląc nad zakończeniem wiersza. Wreszcie wpadła na pewien pomysł i wznowiła recytację:

-Drżę pod pościelą noszącą twe ślady
Mdlejąc w półmroku z jedności rozdzielona
Czekam jak zwierzę bezpańskie odrzucona
Na widok twój we śnie wątły i blady

Rankiem z kolei nieprzytomna, jak mniemam,
Budzę się i żyję jakby od niechcenia
W końcu dochodzę do pewnego stwierdzenia
Jesteś. Tylko ty. I tylko ciebie nie ma...

- zakończyła, patrząc się uważnie na Simona. -No, to chyba na tyle. Całkiem ładną puentę udało mi się stworzyć, nie sądzisz? - dodała na koniec, by jakoś przełamać ten nieznośny romantyczny nastrój.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Księżniczka, Rycerz i Nie-do-końca-smok  Empty Re: Księżniczka, Rycerz i Nie-do-końca-smok

Pisanie  Simon Redfort Czw Sty 28, 2021 7:17 pm

- Cieszę się, że te zdrobnienie Ci się podoba i mogę tak do Ciebie mówić. - powiedział Simon. Chwilkę myślał nad sobą jakie jest jego rozumowanie, jakoś nigdy nie zwracał na to uwagi, więc dodał - Szczerze mówiąc sam nie wiem jakie ja mam rozumowanie nigdy się nad tym nie zastanawiałem jestem po prostu sobą, ale skoro Ci się podoba to najwyraźniej złe nie jest. - po czym chłopak się uśmiechnął i patrzył na Fini, może jeszcze coś ciekawego wypatrzy w jego osobie ta młoda osóbka.
Gdy Findis skończyła mówić w jaki sposób wielbi Boga, młody lord odpowiedział - Widzę, że jesteś osobą z bardzo dobrym serduszkiem, skoro dajesz jałmużny dla ludzi ubogich. - Simon przez chwilę pomyślał o tym jak sam oddaje cześć Bogu, niestety tutejszy lord specjalnie wierzący nie jest czasami wręcz wątpi w jego istnienie, jednak ubogim i potrzebującym jak najbardziej pomaga.
Fini zadała Simonowi ciekawe pytanie "Po co kobiecie kwiaty?". Możliwe, że przez swój młody wiek nie wie dlaczego mężczyźni wręczają kwiaty kobietom, może nikt jej nie mówił co ten gest oznacza. Jako, że jest jeszcze dzieckiem, pewnie nie otrzymywała kwiatów, jednak jak dorośnie zapewne się to zmieni i zacznie je otrzymywać od swoich zalotników. Simon, więc postanowił wytłumaczyć jej to tak dokładnie jak tylko umiał - Kwiat to nie tylko jakaś tam zwykła roślinka, to jest coś więcej, każdy kwiat i jego kolor oznacza i symbolizuje coś innego, wydaje mi się, że można powiedzieć, że kwiaty mają swój własny kwiatowy język. Kwiaty potrafią mocno podkreślić uczucia i słowa, które chce się przekazać kobiecie, czasem wręcz je mogą zastąpić, bez względu czy będzie tylko jeden kwiatek zerwany, gdzieś w trakcie podróży czy też cały bukiet kwiatów. Poza tym do takiego bukietu można włożyć jakąś małą karteczkę z miłymi słowami na przykład "Kocham Cię". Nie ma co ukrywać, ale jako jeden ze sposobów na przeprosiny też działają. - tu się Simon trochę bardziej uśmiechnął - Kobieta mężczyźnie też może wręczać kwiaty, ale lepiej gdy jest na odwrót i to panie dostają te piękne dary natury, a poza tym podkreślają urodę damy i ładnie pachną, a przynajmniej ich większość. - Teraz młodzieniec zastanawiał się czy powiedział wszystko dobrze i nie zapomniał o żadnym istotnym szczególe dotyczącym tego tradycyjnego gestu.
W pewnym momencie Fini zaczęła zadawać pytania dotyczące jego ślubu i ukochanej, najwidoczniej ją to zainteresowało, a Simonowi nie przeszkadzały te pytania nie miał nic do ukrycia i lubił opowiadać o swojej żonie, więc jak Findis chce niech pyta o wszystko co ją interesuje - Tak ożeniłem się z miłości, to była praktycznie miłość od pierwszego wejrzenia. Moja ukochana to Shaera Corbray, teraz już Redfort. - z uśmiechem oświadczył Simon, a po chwili dodał rozmarzony - Shaera to piękna i zgrabna kobieta z cudownie gładką skórą, jej owalną twarz okalają długie jasnozłote, kręcone włosy, a w jej ciemnobłękitnych oczach, można się zatracić, a gdy się zdenerwują to potrafią przeszyć człowieka na wylot. - przez chwilę jeszcze myślał o żonie po czym dodał - Jeśli chodzi o rodzinę to nie mieli wiele do powiedzenia, bo zostali poinformowani o moim ślubie tuż przed ślubem, więc nawet nie mieli wiele czasu na gadanie. - chłopak aż zaśmiał się w duchu na wspomnienie starych czasów, możliwe, że Findis zauważyła, rozbawienie na twarzy swojego obecnego towarzysza, jeśli tak to ciekawe czy będzie się dopytywać co go rozbawiło.
- Sporo już o Tobie wiem, zdążyłem to zauważyć i usłyszeć od Ciebie, a wszystkie te cechy, o których mówisz mówią, że jesteś wspaniałą kobietą, co prawda jeszcze bardzo młodą, ale jednak kobietą. - powiedział Simon posyłając jej przyjacielski uśmiech.
Młody lord zażartował mówiąc - Niestety nie mamy tutaj takich rarytasów do pisania, a przydałyby się. - po czym wysłuchał dalszą część wiersza stworzonego przez Findis. Gdy Fini skończyła recytować wiersz Simon jeszcze chwilę nad nim myślał po czym powiedział - Cały wiersz jest cudowny, ma też ciekawe zakończenie, którego nikt się nie spodziewa i bardzo chętnie bym go wyrecytował swojej ukochanej o ile mi pozwolisz, bo to Twoje dzieło. Niestety jest taki pewien szkopuł, nie wiem jak inaczej można by to nazwać, cały wiersz jest ułożony tak, że to kobieta mówi. Mogę Cię prosić, żebyś ułożyła mi coś z męskiej perspektywy? Oczywiście nie za darmo, odwdzięczę Ci się dodatkowo jak tylko, będziesz chciała, zresztą też kiedy będziesz chcieć. Będę Twoim dłużnikiem. - Simon chwilkę myślał jaki wiersz by chciał, po tym jak rozmarzył się o żonie pierwszy przyszedł mu do głowy erotycznych, ale gdzie tak małe dziecko miało by układać takie rzeczy, dlatego rzekł - Jeśli się zgodzisz ułożyć mi drugi wiersz to chciałbym, żeby był to wiersz od mężczyzny dla kobiety, obojętnie jaki. - W tej chwili Simonowi wpadł genialny pomysł do głowy, więc się spytał - Co sądzisz o tym, żeby rozpalić ognisko i zjeść coś z naszych skromnych prowiantów? Gdy będę zbierał chrust i rozpalał ogień, ty będziesz mogła pomyśleć nad drugim wierszem, pod warunkiem, że zechcesz go stworzyć. - młody lord mówił to wesoło patrząc w śliczną, małą buźkę Fini.
Simon Redfort
Simon Redfort

Liczba postów : 125
Data dołączenia : 27/09/2020

Powrót do góry Go down

Księżniczka, Rycerz i Nie-do-końca-smok  Empty Re: Księżniczka, Rycerz i Nie-do-końca-smok

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach