Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Przedpola Pierścienia

Go down

Przedpola Pierścienia Empty Przedpola Pierścienia

Pisanie  Mistrz Gry Sob Sie 22, 2020 2:47 pm

***
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9611
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Przedpola Pierścienia Empty Re: Przedpola Pierścienia

Pisanie  Mistrz Gry Sob Sie 22, 2020 3:31 pm

21/04/10PZ - przed południem

Od niecałego tygodnia siedziba Roxtonów znajdowała się pod oblężeniem. Z początku nadeszła jedynie wojska Osgrey'ów, acz wkrótce dołączyły do nich oddziały pod wodzą lorda Caswella z Kamiennego Mostu. W obozie oblegających powoli powstawały pluteje, drabiny, tarany, a nawet wieże oblężnicze. Trudno było powiedzieć czy był to jedynie straszak mający skłonić Roxtona do kapitulacji, czy też najeźdźcy mieli zamiar realnie przystąpić do szturmu.
Wielu mogłoby zapytać - skąd ta wojna? Otóż powodem był rzekomy zamach na życie dziedzica Osgrey'ów jaki miał próbować przeprowadzić lord Roxton wraz ze swoim maesterem. Wszystko podczas niedawnego polowania na bestie, które panoszyły się na ziemiach podległych Pierścieniowi, a które padły z ręki ser Rufusa Reyne'a oraz ser Robina. W samych relacjach i plotkach dotyczących tej sprawy trudno było się połapać. Na ziemiach Osgrey'ów najpopularniejsze stawało się przekonanie, iż to sama Matka zmiłowała się nad Gedeonem Osgrey'em i uratowała jego życie. To, albo po prostu mówiono o niekompetencji maestera Roxtonów. Na włościach Pierścienia utrzymywano natomiast, iż martwego dziedzica na własne oczy nie tylko maester widział i czary jakie nieczyste musiały być tutaj zamieszane. Zwłaszcza, że tuż po tym Osgrey'wie stali się tak krwiożerczy by atakować sąsiada. Dalej zaś od domen tych dwóch rodów wszystko mieszało się ze sobą. Tu mówiono o cudzie, tam o czarnej magii, jeszcze gdzie indziej - przez Rufusa Reyne'a oraz rycerzy z Raventree - mówiło się, że Gedeon po prostu nie żyje, a w innych miejscach nikt nic nie wiedział. Wiedział jednak człowiek, który w Reach miał do powiedzenia najwięcej - król Mern VIII Gardener, którego to lord Roxton, wierny wasal, listownie wezwał jako swego protektora do obrony.

Pięćdziesięciu rycerzy Zakonu Zielonej Ręki prowadziło kolumnę, za nimi przynajmniej drugie tyle zbrojnych z królewskiego dworu. Pośród nich sam król Mern, odziany w zdobioną zbroję, z koroną spoczywającą pewnie na jego skroniach, obraz dumy i majestatu Reach. U jego boku królowa Olenna Redwyne, odziana odpowiednio do okazji. Królewski orszak wjechał do obozu oblegających, nad którym powiewały chorągwie Osgrey'ów i Caswellów. Jego Miłość chciał wyjaśnień.
Lord Osgrey, rozsądnie, zdecydował się pośpiesznie wytłumaczyć. Opowiedział jak to jego syn oraz dobra córka mówili mu, iż maester Roxtonów podejrzanie zajmował się Gedeonem, jak to usilnie zalecał podanie makowego mleka i jak śpieszno mu było do pozwolenia mu odejść. Nie chciał również spuścić ich z oka. Oczywiście pan Zimnej Wody nie chciał z początku w to wierzyć... Ale! Znalazł się świadek. Przybył na ich dwór jeden z rycerzy Blackwoodów z Raventree, byli wszak oni wraz z bratem lorda Rodericka na polowaniu, i potwierdził przypuszczenia Gedeona. Co więc mógł zrobić ojciec, któremu dopiero co próbowano w tak niegodziwy sposób zamordować dziecko, jeżeli nie wziąć w dłoń miecz i ruszyć pomścić krzywdę?
Król wydawał się być nawet przekonany, chociaż maester zabrany z Wysogrodu przez Jej Miłość, pouczył lorda Osgreya, iż podawanie makowego mleka konającym to zwykła praktyka i nie powinno się dopatrywać w niej próby zabójstwa. Środek uśmierza ból i wywołuje sen, ale nie jest trucizną.
- Co sądzisz, moja droga? - król zwrócił się cicho do swojej małżonki, chcąc zasięgnąć jej rady jak to często zdarzało mu się czynić.
Czy Olenna wierzyła lordowi? Wydawał się być wiarygodny, jednak wydawało jej się, że kręci. Jej przeczucie wzmocnił dodatkowo protest maestera.

Maester (Przeskok)
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9611
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Przedpola Pierścienia Empty Re: Przedpola Pierścienia

Pisanie  Olenna Redwyne Nie Sie 23, 2020 3:58 pm

Gdy tylko list lorda Roxtona dotarł do Wysogrodu, rodzina królewska postanowiła interweniować. Zarówno Mern jak i Olenna byli gotowi do drogi w zastraszającym tempie i nim się obejrzeli, kolumna królewska zmierzała już do Pierścienia. Królowa była wściekła, szczególnie na Osgreya, który zamiast szukać sprawiedliwości na audiencji u mądrości króla, próbował wymierzać wątpliwą sprawiedliwość na własną rękę.
Gdy przybyli pod Pierścień, znaleźli Roxtona oblężonego w swoim zamku przez Osgreya i Caswella. Król natychmiast zażądał wyjaśnień od oblegających i takie otrzymali... Lord Osgrey miał ze sobą nawet świadka z Dorzecza, ale równie dobrze mógł go opłacić. Pomimo mówienia sensownie, Olenna wyczuwała krętactwo w powietrzu. Nie do końca chciała wierzyć lordowi Osgreyowi w jego wersję wydarzeń.
- Nie wierzę mu, moim zdaniem coś kręci - szepnęła w odpowiedzi do króla, który zapytał o jej zdanie. Korzystając z okazji, że król się zastanawiał, królowa przemówiła. - Chłopak żyje, nie ma sensu zabijać setek czy tysięcy na murach w imię zemsty za śmierć, której nie było, lordzie Osgrey. No chyba, że to chciwość ukryta pod płaszczem zemsty? - Zapytała, po czym zwróciła się do Caswella. - A Ty lordzie Caswell, co tu robisz? Czyżbyście zmówili się na sąsiada i postanowili podzielić padliną lorda Roxtona? - Zapytała Caswella nieco chłodniejszym i bardziej rozkazującym tonem niż Osgreya.
Olenna Redwyne
Olenna Redwyne

Liczba postów : 126
Data dołączenia : 09/03/2020

Powrót do góry Go down

Przedpola Pierścienia Empty Re: Przedpola Pierścienia

Pisanie  Mistrz Gry Nie Sie 23, 2020 4:44 pm

Lord Osgrey brwi zmarszczył, bowiem królowa powiedziała w jego mniemaniu coś iście niestosownego. Zresztą każdy mąż pewnie by się z nim zgodził.
- Żyje, bo cudem ocalał od spisku tego niegodziwca - odpowiedział. - Jakby Waszej Miłości ktoś rękę na dziecko podniósł i chybił, to by wybaczyła i zapomniała? Wszak cios jedynie obok przeleciał i potomstwo wciąż całe.
Król oraz pobliscy rycerze nie mogli się nie zgodzić z panem Zimnej Wody, próba skrytobójstwa zasługiwała na pomstę. Nie było ważne czy się mordercy powiodła, czy też w swej własnej nieudolności zawiódł.
- Lord Lorence jest moim kuzynem, Wasza Miłość - odparł spokojnie lord Caswell. - Honor zobowiązywał mnie by odpowiedzieć na wezwanie, kiedy w tak podły sposób ktoś podniósł rękę na jego rodzinę.
- Hmm... - mruknął król.
Lord Osgrey wydawał mu się szczery w swoim gniewie, a i nie powiedział też wraz z lordem Caswellem słowa fałszu, kiedy szło o motywowanie podobnej zemsty. Mern również nie puściłby płazem próby zamachu na swoją rodzinę, nawet próby nieudanej. Jego Miłość gotów był zgodzić się z agresorami, jednak królowa powstrzymała go od tak pochopnej decyzji. No, właściwie to Jej Miłość chciała być pochopna w drugą stronę, więc razem para królewska się wypośrodkowała. Temat zostanie zgłębiony.
- Rozumiem waszą złość, dobrzy panowie, jednak nie mogą pozwolić by na moich ziemiach rozlewano krew moich chorążych na podstawie tak niepewnych oskarżeń - powiedział stanowczo. - Lord Roxton jako mój wasal znajduje się pod protekcją korony, tak samo jak pod jej władzą. Nie umknie on więc kary, jeżeli wasze oskarżenia są prawdziwe - zapewnił. - Oblężenie ma zostać natychmiast zakończone. Poślij lordzie Osgrey do swego domu po tego świadka oraz innych, którzy mogą powiedzieć coś w tej sprawie. Wysłucham was oraz lorda Roxtona, albowiem on wypiera się winy i również uważa, że ma wielu świadków swojej niewinności.

Ludzie z Zimnej Fosy mogą dotrzeć spokojnie na 26/04/10PZ. Król na przedpolach wysłucha najpierw oskarżycieli, pózniej zaś obrońcy w formie lorda Roxtona.

Maester (Przeskok)
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9611
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Przedpola Pierścienia Empty Re: Przedpola Pierścienia

Pisanie  Gedeon Osgrey Pon Sie 24, 2020 6:33 pm

Około 20.04.10PZ

Wszystko wyglądało idealnie. Lord Lorence zebrał chorągwie Zimnej Fosy, a ich kuzyn, lord Caswell, te podległe do Kamiennego Mostu i tak ruszyli na Pierścień, wymierzyć sprawiedliwość Roxtonowi. Ten oczywiście zaszył się w swoim zamku, ale to była tylko mała komplikacja.
Inwestycje się udawały. Kopalnie zaczynały funkcjonować, kontrahenci byli pozyskiwani, podobnie jak rzemieślnicy. Nowy pobór był intensywnie szkolony pod murami Zimnej Fosy.
Nic tylko czekać na rozwój wydarzeń. Gdy jednak ten przyszedł, wyglądał zgoła inaczej niż Osgrey się spodziewał.
- Król i królowa we własnych osobach? - dopytał tylko, na co sługa, którzy przyniósł wieści jeno skinął głową. Dziedzic wykonał gest ręką, by ten się oddalił. Gedeon wziął spory łyk brandy i zaczął myśleć.
Wezwał zaraz ser Aramisa i kazał mu przygotować kolumnę do wyjazdu. Mieli udać się do Pierścienia by stanąć przed królewskim obliczem. Rozkazy były proste.
Potem Gedeon przygotował krótką notkę i polecił ją przekazać maesterowi, by ten wysłał ją krukiem do Pierścienia. „Wyruszamy w drogę. Powinniśmy dotrzeć w ciągu kilku dni, by zeznać przez Jego Wysokością”. Krótka treść. Gdy Aramis wyszedł, wierny sługa Gedeona nakreśli dwa kolejne listy, zgodnie z poleconymi słowami, nim Gedeon wezwał do siebie rycerza Blackwoodów.
- Wyruszamy do Pierścienia, by stanąć przed królewskim obliczem - oznajmił mu oficjalnie, a chwilę później pozwolił mu się oddalić. Gedeon znów w Wielkiej Sali wyłącznie ze swym sługą, po czym i tamten został oddalony. Dziedzic zaś udał się do swych komnat, by pożegnać żonę przed wyjazdem. Nie czuła się najlepiej, co go wcale nie dziwiło. Sam by się o martwił, gdyby jego małżonka miała wrócić w miejsce, w którym dopiero co planowano jej śmierć. Skierował ją więc do maestera – musieli w końcu mieć na uwadze również ich nienarodzone dziecko. Pozostawszy samemu w ich komnatach przyszykował wszystko do drogi i poszedł pożegnać jeszcze córkę. Ruszył następnie na dziedziniec, gdzie zastał sir Samuela. Wciąż nie wrócić do pełni sił po polowaniu na Bestie z Piekielnej Jamy czy polowania na Smoki (różnie się o tym wydarzeniu mówiło). Miał niestety złe wieści – świadek od Blackwoodów zniknął!
Osgrey wydał pospiesznie rozkazy, ale okazało się, że jego przyjaciel, Aramis, wyprzedził go w tym, samemu ruszając z kilkoma ludźmi w ślad za uciekinierem. I wtedy przybiegł jeszcze zdyszany maester z małym skrawkiem papieru…

***

25.04.10PZ, około południa

Kolumna Osgreyów gnała na złamanie karku. Gedeon chciał znaleźć się w Pierścieniu jak najszybciej. Sprawy nie wyglądały dobrze Dziedzic Zimnej Fosy pospiesznie zeskoczył z konia i udał się prosto do królewskiego namiotu (który wskazał mu pierwszy lepszy rycerz). Po drodze zapewne trafił jeszcze na swego ojca, któremu tylko pokiwał głową przecząco i powiedział, że nie jest zbyt dobrze.
Spieszył się tak bardzo, że prawie wszedłby do namiotu z bronią przy pasie! Zatrzymał się więc w progu (albo na zastawionych włóczniach strażników), oddał broń, wszedł do środka, po czym od razu padł na jedno kolano przed królem.
- Wasza Miłość, moja Królowo - zwrócił się do nich oficjalnie, choć zasapany. Widać było, że był do trudach podróży. Jego włosy były ułożone przez wiatr, buty ubłocone, spodnie poobcierane od siodła. Cały zaś pachniał koniem. - Przybyłem tak szybko jak mogłem - wziął kilka szybki oddechów, wciąż wyrównując ich rytm po szybkim tempie podróży i praktycznie „przybiegnięciu” do królewskiego namiotu. Rozejrzał się po pomieszczeniu. Jeśli był tu Roxton, posłał mu przepraszające spojrzenie.
- Ja… my…  - próbował zebrać słowa. Słowa które były tak upokarzające! - Wybacz Wasza Miłość… - zaczął, znów biorąc głęboki oddech. - Chyba zostaliśmy oszukani - powiedział tylko lakonicznie. Dopiero dopytany, zaczął tłumaczyć.
- Ów świadek, ten od Blackwoodów zniknął, gdy tylko ogłosiłem, że wyruszamy przed Wasze oblicze, Wasza Wysokość. - rzekł spuszczając głowę. Jak mógł być tak niekompetentny! Ze złości aż zacisnął pięść. -  Rozkazałem naszym ludziom go szukać, może do tej pory udało im się to zrobić - dodał żywiołowo, jakby usprawiedliwiając się, że zrobił co mógł, by sytuację naprawić/ -  Ja zaś chciałem jak najszybciej się tu zjawić i zdać przed wami osobiście tą sprawę - powiedział, spoglądając na króla i na królową, szukając na ich twarzach zrozumienia. Ciekawe, czy do tej pory ktoś zwrócił uwagę na dopiero co złamaną nogę Osgreya? Cóż, wciąż klęczał przed królewskim obliczem, kajając się nisko. Zdążył już trochę opanować oddech, choć nadal widać było, że jest zestresowany całą sytuacją. Ale kto by nie był! Świadek znika Ci w ostatniej chwili, wystawiając Cię na pośmiewisko przed królem.
Gdy ktoś zaczął dopytywać o więcej szczegółów, dziedzic Zimnej Fosy zdał się coś jeszcze przypomnieć. Zaraz zaczął przeszukiwać energicznie kieszenie „mrucząc” pod nosem „gdzieś to tu miałem, na pewno”. I zaraz wyjął pogiętą już nieco kartkę.
- Chwilę po tym, jak wysłałem zbrojnych, by tego „Blackwooda” wytropili dostałem ten list - przekazał królowi świstek papieru, jeśli Mern o to poprosił. - Mój maester przyniósł go, mówiąc, że kazał go wysłać ten rycerz Blackwoodów, ponoć na moje zlecenie. To prawda, chwilę wcześniej wezwałem go do siebie, by powiedzieć, że czym prędzej wyruszamy przed twe Oblicze, Wasza Wysokość - zapewnił, spoglądając na króla. - Zapewne liczył, że dzięki temu wyśle wiadomość, ale niech Siedmiu będą dzięki, po poprzednich wydarzeniach, master wykazał się niezwykłą czujnością - zapewnił Gedeon. Nic więcej już nie mówił. Chyba, że ktoś chciał go dopytać.
Ewentualnie, jeśli przebywał tam jeszcze Roxton, Gedeon zwrócił się do niego z przeprosinami. Jak to mówił jego dziadek, poprzedni lord Zimnej Fosy – „Ludzie są głupi i uwierzą w każde kłamstwo, jeśli tylko będą się bali, by była to prawda”. I Gedeon okazał się głupcem właśnie w ten sposób. Choć nie przyznał tego przed innymi – miał swój honor.
Gedeon Osgrey
Gedeon Osgrey

Liczba postów : 119
Data dołączenia : 09/03/2020

Powrót do góry Go down

Przedpola Pierścienia Empty Re: Przedpola Pierścienia

Pisanie  Mistrz Gry Pon Sie 24, 2020 9:07 pm

Rycerze Zielonej Ręki stali na progu królewskiego namiotu, najszlachetniejsze i najzdolniejsze miecze Reach, które zastąpiły młodemu Osgrey'owi drogę, kiedy ten z rozpędu chciał wejść uzbrojony do wnętrza. Ich postawa była stanowcza, acz nie agresywna. Kiedy tylko Gedeon pozbył się ostrza zbrojni przesunęli się, wpuszczając mężczyznę do namiotu, gdzie król i królowa czekali na nadchodzący sąd.
Mern z zaniepokojoną miną wysłuchał słów Osgrey'a i sięgnął po list, po czym podał go Olennie. "Niestety król przybył i plany muszą ulec zmianie. Powrócę czym prędzej i zdam dokładny raport." mówiły spisane na pergaminie słowa. Ktoś wysłał do Zimnej Fosy fałszywego świadka i próbował wywołać konflikt używając tych rodzących się plotek? Jeżeli rzeczywiście sytuacja tak wyglądała musiał to być ktoś reagujący naprawdę szybko i mający dobry napływ informacji z północnego Reach. Ktoś doskonale zorganizowany. Do tych ziem najbliżej było Lannisterowi lub Hoare'owi. Pierwszy z nich został pociągnięty za wąsy przez Oakhearta, zaś drugi był... Żelaznym Człowiekiem. Do tego przebiegłym.
- Znajdźcie tego wysłannika! Jeżeli ktoś chciał w taki sposób uderzyć w Reach nie może ujść mu to na sucho! - polecił stanowczo Mern, chociaż był to bardziej wyraz frustracji i gniewu niż realny rozkaz. Wszak Gedeon będąc tu i teraz nie mógł już wpłynąć na los "świadka". - Więc... Mówicie, że ród wasz został przez fałszywego świadka podburzony do tej agresji. Niewątpliwie pomoże to wam, ale najpierw sprawdzimy parę rzeczy...

Gedeon został odesłany z królewskiego namiotu, zaś list dano maesterowi. Wezwał król lorda Roxtona by go wypytać o parę rzeczy, a ten jako człowiek inteligentny zasugerował sprawdzenie czy list "świadka-szpiega" nie został spisany ręką Gedeona lub maestera Zimnej Fosy. Okazało się, że nie. Jego Miłość uwierzył Osgrey'owi. Królowa mimo pewnej niechęci by zaufać jego słowom również nie mogła z czystym sumieniem zarzucić mu kłamstwa. Wpadł do nich jakby pędził całą drogę i wydawał się szczery w swoich słowach, do tego przedstawił dowody.
Jego Miłość nakazał wszystkim lordom na północnej granicy wzmóc czujność na granicach i uzupełnić zapasy w swoich twierdzach. Osgrey i Caswell mieli wrócić na siebie, przy czym ten pierwszy otrzymał nakaz wypłacenia ośmiu setek złotych monet lordowi Roxtonowi. Poza tym kilku rycerzy z Wysogrodu pojechać miało do Zimnej Fosy by zobaczyć czy udało się złapać "świadka" i wypytać o niego dokładniej. O ile nikt nie miał nic więcej do powiedzenia wszyscy mogli rozjechać się w swoją stronę.

Maester (Przeskok)
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9611
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Przedpola Pierścienia Empty Re: Przedpola Pierścienia

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach