Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Wybrzeża Krwawego Kamienia

Go down

Wybrzeża Krwawego Kamienia Empty Wybrzeża Krwawego Kamienia

Pisanie  Mistrz Gry Sro Sie 05, 2020 6:54 pm

***
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Krwawego Kamienia Empty Re: Wybrzeża Krwawego Kamienia

Pisanie  Mistrz Gry Sro Sie 05, 2020 10:59 pm

08/01/10PZ - świt

Flota Darklynów dotrła w pobliżę kryjówki piratów położonej w północno-zachodniej części Krwawego Kamienia, okręty wysłane przez lorda Asgara by wybadać wroga przyniosły mu raport mówiący o trzynastu statkach skrytych w ukrytej za skałami, szerokiej zatoczce. Sześć kog, dwa drakkary oraz pięć galer, zdecydowanie z tego miejsca korzystało wielu piratów. Zapewne była to znana kryjówka, w której te morskie huncwoty spotykały się handlować ze sobą, uzupełniać zapasy i bawić się. Wybrzeże pokrywały proste drewniane chaty i namioty, różnych rozmiarów, znalazło się również kilka solidniejszych konstrukcji, a nawet jedna, kamienna wieża. Ta ostatnia rozsypywała się trochę i była prowizorycznie naprawiona. Wybrzeże nie miało żadnych widocznych umocnień, nawet w postaci czegoś tak prostego jak wł ziemy. Piraci nie zaczęli się na razie tłumnie ładować na statki, ani nie podnieśli głośnego alarmu. Ludzie Darklyna nie byli jednak pewni czy to oznaczało, że pozostali niezauważeni. Szczerze w to wątpili. Może więc piraci po prostu wzięli ich za swoich? Albo, bardziej prawdopodobne, knuli coś...

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Krwawego Kamienia Empty Re: Wybrzeża Krwawego Kamienia

Pisanie  Asgar Darklyn Czw Sie 06, 2020 12:47 am

Raport okazał się nad wyraz zaskakujący. Darklyn zdecydowanie nie spodziewał się takich statków w tym miejscu i przeklinał w duchu wywiad Tartha. Myślał o walce z kilkoma drakkarami a zastała go flota o porównywalnej sile do jego własnej, dodatkowo prawdopodobnie dysponująca kilkoma istotnymi przewagami jak znajomość terenu, wód, doświadczenie w walce na pokładzie. Lord Darklyn po swojej stronie miał wyszkolenie i karność swoich ludzi oraz gotowość do boju. Piraci najprawdopodobniej jeszcze spali albo dopiero się budzili. Teren bazy zdecydowanie nie był ufortyfikowany i wydawał się trudny do obrony. Ilość zdolnych do walki po obu stronach Asgar oceniał mniej więcej porównywalnie.
Nie zastanawiał się zbyt długo i rozkazał:

- Płyniemy niedaleko brzegu 6 galer z przodu, 4 z tyłu. Tylne galery będą płynęły bez żagli i dokonają najszybszego jak to możliwe desantu 500 metrów od osady. Oddział skieruje się wprost na nią. Piechota z przodu, kawaleria flanką a strzelcy z tyłu. Po przejściu wojska na ląd 4 jednostki mają ostrzeliwać z balist i z katapult okręty wroga. Pozostałe 6 ma jednocześnie płynąć na rozwiniętych żaglach by jak najdłużej ukryć zejście wojsk na ląd. Piraci powinni dopiero się budzić i w powstałym chaosie nasz lepiej wyszkolony i wyposażony atak lądowy powinien się powieść. Na wodzie atakujemy przede wszystkim pirackie jednostki. Musimy je unieruchomić. -

Jak zawsze długa wypowiedź wymusiła na Darklynie chwilową przerwę na złapanie powietrza co jednocześnie pozwalało słuchającym go na przyswojenie rozkazu a gdy już tylko mógł, kontynuował:

- Przeciwnik na początku nie zauważy desantujących jednostek. Jak będzie w stanie to zaatakuje pozostałe. Żołnierze muszą być gotowi do odpierania ewentualnego abordażu. Kusznicy mają być gotowi cały czas. Jeden strzela a drugi ładuje. Razem z łucznikami strzelają gdy tylko dostrzegą wroga. -

W tej bitwie Asgar musiał szybko zdobyć przewagę. Najlepiej całą osadę wykorzystując nieprzygotowanie wroga i chaos wynikający z zaskoczenia. Jeżeli zostali zdradzeni i wróg o nich wiedział to zapewne cała ekspedycja już była martwa.
Asgar Darklyn
Asgar Darklyn

Liczba postów : 119
Data dołączenia : 24/05/2020

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Krwawego Kamienia Empty Re: Wybrzeża Krwawego Kamienia

Pisanie  Mistrz Gry Czw Sie 06, 2020 6:30 pm

Plan lorda Darklyna przebiegał na razie bez przeszkód, jego żołnierze zeszli na ląd i przegrupowali się, ruszając sprawnie w stronę osady. Na wodzie to samo uczyniły okręty, które wkrótce mogły oddać pierwszą salwę w jednostki wroga - chyba że Asgar powstrzymał ostrzał rozkazem - na których piraci nawet się nie pojawili. Najwyraźniej wilki morskie stwierdziły, że przystani łatwo nie opuszczą i próba wypłynięcia zakończy się gorzej niż pozostanie na lądzie.
Żołnierze z Duskendale dotarli do obrzeży osady, z obu stron poleciały pierwsze pociski. Na sześciu położonych w pobliżu portu okrętach wciąż były pełne załogi, które czekały na rozkazy. Desant w przystani czy jedynie kontynuują ostrzał, pomagając atakującym z lądu na odległość?
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Krwawego Kamienia Empty Re: Wybrzeża Krwawego Kamienia

Pisanie  Asgar Darklyn Czw Sie 06, 2020 9:13 pm

Wszystko wskazywało na to, że operacja szła zgodnie z założeniami Darklyna, co jedynie spotęgowało jego podejrzliwość. Piraci kojarzyli się Asgarowi z szybką walką na morzu a nie obroną celów lądowych. Postanowił nieco zmodyfikować plan.
W tym momencie jednostki na lądzie powinny zostać zatrzymane przez piratów. Zakładając, że okręty istotnie były puste to Darklyn przypuszczał w tym momencie na wyspie przewagę mieszkańców maksymalnie 4 do 1. Jego jednostki powinny być w stanie w takiej walce utrzymać pozycję przez jakiś czas. Nie mógł natomiast pozwolić sobie na nagły atak ze strony statków, zatem wprowadził korektę do planu.

- Galery po desancie niech płyną po łuku od zacumowanych okrętów. Muszą być gotowe w każdej chwili do zasypania pociskami jednostek wroga. Połowa z nich w gotowości a druga część wali w budynki przy porcie. Dwie z naszych jednostek mają zbliżyć się do wroga i przeżucić po 10 żołnierzy na okręt. Żołnierze muszą zabrać ze sobą deski, gwoździe i smołę lub oliwę. Zabijają wejście do kajut i ładowni aby stamtąd nas nie zaatakowali a jeżeli będzie opór rozlewają łatwopalne substancje i odpalają. Gdyby okazało się, że wróg chce nas zaskoczyć gdy będziemy w porcie spłonie żywcem.

Powiódł wzrokiem po twarzach zgromadzonych jakby chciał z nich wyczytać ich emocje, troski, zdanie. Uśmiechnął się jednak i kontynuował:

- pozostałe okręty desant w porcie. Dzielimy się na dwie tury. Dwa okręty ostrzeliwują osadę ułatwiając desant a dwa go przeprowadzają. Na koniec wpływa mój okręt. Jedna galera zostaje w zatoce by wesprzeć oddziały w abordażu gdyby coś poszło nie tak. Jeżeli wszystko będzie zgodnie z planem 4 pierwsze jednostki nie przybijają do portu lecz pilnują wylotu z zatoki by ktoś niespodziewany nie złożył nam wizyty. -

Asgar zakładał, że wróg będzie zajmował się armią od strony lądu, inaczej straci osadę. Desantując jednostki i przejmując port zyskiwał strategiczny punkt i mógł wziąć wroga w kleszcze.


Ostatnio zmieniony przez Asgar Darklyn dnia Czw Sie 06, 2020 9:16 pm, w całości zmieniany 1 raz (Reason for editing : Upolszczenie)
Asgar Darklyn
Asgar Darklyn

Liczba postów : 119
Data dołączenia : 24/05/2020

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Krwawego Kamienia Empty Bogowie, walka!

Pisanie  Mistrz Gry Sro Sie 12, 2020 7:22 pm

Ludzie z Duskendale maszerujący od strony lądu natarli na osadę, zaś okręty w tym czasie uderzyły na port. Żołnierze Darklynów sprawnie przeskakiwali na opustoszałe łajby piratów i zabijali je deskami. Później będą je pewnie musieli ściągać, ale chuj... Inne statki tymczasem podpływały, aby pozwolić zbrojnym na zejście w przystani na ląd, albo prowadziły niszczycielski ostrzał zabudowy sąsiadującego z portem nabrzeża.
Asgar nie widział jak toczy się batalia w miasteczku, ale biorąc pod uwagę, że wróg praktycznie nie kłopotał jego przejmujących port sił, żołnierze musieli sprawować się znakomicie. Jedynie kilkunastu piratów zdawało się mieć ochotę na zajęcie obronnych pozycji w pobliskiej zabudowie, ale machiny wojenne skutecznie ich przepłoszyły. Kiedy zaś ostatni ze zbrojnych schodzili z pokładów, zabudowa miasteczka stanęła w ogniu. Zaraz też pędząc na koniu pojawił się jeden z rycerzy prowadzących natarcie od strony lądu, jego oręż oraz pancerz zbroczone były krwią.
- Panie! Jazda została rozbita pomiędzy ulicami, ale z piechotą wdarliśmy się głęboko pomiędzy zabudowania, kładąc pirackie ścierwo dzesiątkami! - zeznał. - Ostatni z tych bandytów próbują uciekać pomiędzy skały i wzgórza, głębiej w ląd. Część musiała podpalić miasteczko by ukryć swój odwrót. Mamy ich ścigać czy gasić?
Ściganie wroga mogłoby doprowadzić do wybicia rezydujących tu piratów co do jednego, ale ogień mógł przecież pozbawić ich częci zgromadzonych w osadzie łupów. Piraci i tak stracą statki, więc czy warto było ich na siłę gonić?

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Krwawego Kamienia Empty Re: Wybrzeża Krwawego Kamienia

Pisanie  Asgar Darklyn Sro Sie 12, 2020 8:03 pm

Puszczenie kawalerii do miasteczka było błędem, z którego Asgar musiał wyciągnąć naukę. Liczył tylko, że nie ponieśli dużych strat. Mimo wszystko raport był nad wyraz optymistyczny. Wygrali i to był fakt, który napawał go dumą. Pozostawało mieć nadzieję, że pozostali poradzili sobie co najmniej równie dobrze. Myśląc o swoich ludziach płynących z flotą Swanna postanowił nie tracić czasu.

- Dziękuję za raport. Zostaniecie sowicie wynagrodzeni za swoją odwagę i bohaterstwo w walce z tymi bezbożnikami -

Nie liczył, że rycerz coś jeszcze powie, jednak dał mu choć moment na przetrawienie pochwały i informacji o nagrodzie za zwycięstwo. Nie było jednak czasu rozmyślać nad pogromem piratów, ponieważ rozkazy musiały zostać wydane:

- Wystarczy tej krwi ludzkiej przelanej. Gaście miasto czym prędzej. Niech ser Hollard zbierze 150 ludzi do obstawienia strony, w którą uciekał nieprzyjaciel. 300 gasi pożar i zabiera wszystko co tylko ma wartość. Mamy 23 okręty do zapełnienia! -

Lord Duskendale uśmiechnął się szeroko i pozwolił oddalić się Hollardowi i oddziałom gaszącym.

- Pozostali ubezpieczać, przejmować i przeszukiwać okręty. -

Pozostała jeszcze jedna. Zawsze najgorsza część walk, więc zawiesił na chwilę głos ale nie opuścił wzroku.

- Meldujcie straty.-

Rzekł i po wszystkim ruszył jeszcze by wesprzeć flotę Swanna po drodze atakując piratów.
Asgar Darklyn
Asgar Darklyn

Liczba postów : 119
Data dołączenia : 24/05/2020

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Krwawego Kamienia Empty Re: Wybrzeża Krwawego Kamienia

Pisanie  Mistrz Gry Sro Sie 12, 2020 10:47 pm

Żołnierze Darklynów obstawili teren i sprawnie zabrali się za gaszenie pożaru, resztki piratów mogły żyć by łupić kolejnego dnia. O ile, rzecz jasna, uda im się wydostać z wyspy. Inne bazy tych szubrawców na Krwawym Kamieniu powinny paść ofiarą Graftonów, Massey'ów i Bar Emmonów, więc tam raczej nie znajdą pomocy. Jeżeli Siedmiu okaże łaskę, to zdechną tu z głodu i pragnienia.

Wraz z gaszeniem ognia zaczęto powoli opatrywać rannych, liczyć poległych i zabezpieczać jeńców. To ostatnie oczywiście tylko, jeżeli lord nie kazał od razu ich dobijać. Jak wkrótce się okazało straty były naprawdę minimalne, zaś do niewoli wzięto wielu wrogów i równie wielu zgładzono. Ostatnim za co można było się brać było liczenie łupów. W ręce Asgara wpadły oczywiście wszystkie okręty w przystani, zaś jego ludzie zaczęli wkrótce znosić również kuferki pełne monet oraz biżuterii, a także skrzynie z towarami nadającymi się na sprzedaż za dobry grosz na rynkach Duskendale. Do tego dochodziły obfite zapasy żywności i kilkudziesięciu wyzwolonych, chyba, niewolników. Niewątpliwie żołnierze również skorzystali z czasu na łupienie, ale czym było kilka marnych sakiewek zrabowanych z ciał poległych czy jeden drobiazg podebrany z tej czy innej chaty, wobec zysków ich lorda?

Cała operacja gaszenia ognia, oporządzania rannych oraz jeńców, a także wyszukiwania i pakowania łupów zajęła tyle czasu, że najrozsądniejsze wydawało się rozbicie obozu na wieczór, aby przenocować i odpocząc, a ruszyć dalej z samego rana. W końcu mieli do dyspozycji wcale nie aż tak zniszczone miasteczko, będzie wygodniej niż na okrętach. Ostateczna decyzja należała jednak do lorda.



Maester


Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Czw Sie 13, 2020 8:16 pm, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Krwawego Kamienia Empty Re: Wybrzeża Krwawego Kamienia

Pisanie  Asgar Darklyn Czw Sie 13, 2020 9:26 am

Bitwa została wygrana a raporty były wręcz doskonałe. Spakowano wszystko co miało wartość a gdy rozbili obóz Darklyn ruszył do swoich ludzi spędzić z nimi trochę czasu i pocieszyć rannych. Zdobycze wyglądały wspaniale a uwolnionych niewolników Asgar kazał wypytać o to czym się zajmują i co potrafią, jeżeli byli przydatni zaproponował im osiedlenie w Duskendale.
Jeńców kazał podzielić w małe grupy by nie stanowili zagrożenia i nie mogli wszcząć buntu. Nakazał ich związać, pilnować i wyciągnąć z nich jak najwięcej informacji na temat Stopni, piratów, zabezpieczeń, ilości okrętów, ludzi a najbardziej pomocnym obiecać łaskę.
Brakowało jeszcze jednego Drakkaru, więc wysłał człowieka by sprawdził co z nim się stało, czy czasem nie uciekli nim piraci.
Asgar Darklyn
Asgar Darklyn

Liczba postów : 119
Data dołączenia : 24/05/2020

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Krwawego Kamienia Empty Re: Wybrzeża Krwawego Kamienia

Pisanie  Mistrz Gry Sro Sie 19, 2020 11:28 pm

15/04/10PZ

Po określonym czasie jednostki z Szafirowej Wyspy zaczęły powoli spływać w stronę wyznaczonego miejsca zbiórki - spalonej wcześniej przystani piratów, którą zdarzyło im się odwiedzić. Pierwsza na miejscu była jedna z grup posłanych przez Edwyna pod komendą jednego z jego rycerzy, kolejna przybyła ta dowodzona przez samego lorda.
Bracia Tarthowie - jak ich piraci, kurwa, nienawidzą - wpadli podczas łowów na galerę wspieraną przez drakkar. Wróg próbował uciekać, acz szybka i celna salwa uszkodziła jego okręty na tyle, że udało się je dogonić i dokonać abordażu. Żołnierze z Szafirowej Wyspy z łatwością przejęli jednostki piratów nie dając "elicie" zgromadzonej przez lorda wielkiego pola do popisu. Owszem - Rockard i Cithria zabili po dwóch, a ich zdolniejsi kompani również sprzątnęli po jednym, ale zbrojni pozbyli się pozostałych tak sprawnie, że nie zostało na dokładkę.
Kolejne na miejsce miały spłynąć grupa księcia Durwalda wraz z towarzystwem drakkara wysłanego pozostawionego na Szafirowej Wyspie dla maruderów oraz kolejny z oddziałów pozostawionych pod pieczą jednego z rycerzy. Niestety po ostatniej, piątej grupie nie było śladu... Nie zapowiadało się również by miał się znaleźć.
Wyglądało na to, że pozostawało podsumować ekspedycję i ruszać na Estermont. Inni uczestnicy wyprawy z pewnością już tam wrócili, ponieważ Tarthowie zasiedzieli się trochę na Rudej Jędzy naprawiając zdobyczne okręty.

Jest raport w hide.


Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Krwawego Kamienia Empty Re: Wybrzeża Krwawego Kamienia

Pisanie  Edwyn Tarth Sro Sie 19, 2020 11:53 pm

Podzielenie się na mniejsze grupy, nie jako okazało się w pewnym sensie przydatne — udało im się dopaść kilka statków piratów, gdzie waleczność jego ludzi była tak przeogromna, że nawet dla niego samego, nie zostawili żadnego szubrawca do walki, a wiadomo było, że Edwyn na pewno ruszył do ataku wraz z żołnierzami. Przejęli, co się dało i w końcu wyruszyli na miejsce zbiórki, gdzie oczekiwał ich już jeden rycerz, Tarth przyjął od niego szczegółowy raport i odprawił. Od razu też nakazał dokonać przeglądu zdobytych jednostek wojskowych i odpowiednich napraw, naturalnie mieli za to odpowiedzieć wyszkoleni piraci, a pilnować ich najbardziej surowi wartownicy z Tarth. Tak, żeby żaden z nich nie pomyślał, żeby nawet coś sabotować. Wkrótce też przybyły kolejne oddziały, ten z księciem Durwaldem, któremu udało się znaleźć drakkar i kogę z Ser Rufusem i ludźmi z Tarth. A w końcu oddział prowadzony przez Ser Mondfreya. Nieszczęśliwie, nie zjawiała się dywizja pod dowództwem Ser Gregora i Edwyn doskonale zdawał sobie sprawę z tego, co mogło się stać. W czasie odbywania koniecznych napraw, w celu odnalezienia zaginionych aż trzech galer, Edwyn rozesłał pięć okrętów (płynących razem), które miały przeczesać pobliskie wody w poszukiwaniu piratów i Ser Gregora, który przecież mógł potrzebować pomocy. Do wykonania zadania został wyznaczony Książę Durwald i Rickard, co by rozprostowali ręce, jeśli uda im się zmierzyć z piratami. Reszta szlachetnie urodzonych rycerzy miała zostać w bazie.
Zyski nie były powalające, ale na pewno straty nieco zakuły lorda w brzuchu. Stracił kilka dobrych galer, na miejsce kog i drakkarów. Miał tylko nadzieję, że inne zespoły poradziły sobie lepiej i to, co zdobył, nie będzie musiało zostać oddane, dzięki czemu nieco wzmocni swoją nadszarpniętą flotę.
Jeśli nie znaleziono piratów ani Ser Gregora, wyruszono niezwłocznie, gdy statki zostały naprawione, celem był port na Estermoncie. W niedalekiej odległości od wyspy puste bandery zamieniono tymi z Tarthu.


Ostatnio zmieniony przez Edwyn Tarth dnia Czw Sie 20, 2020 1:08 pm, w całości zmieniany 1 raz
Edwyn Tarth
Edwyn Tarth

Liczba postów : 272
Data dołączenia : 05/03/2020

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Krwawego Kamienia Empty Re: Wybrzeża Krwawego Kamienia

Pisanie  Rickard Tarth Czw Sie 20, 2020 7:25 am

Parszywy los... Kiedy wreszcie dopadli piratów i mogli wejść na pokład ich statku by ostrza w walce skrzyżować, okazało się, że nici i tutaj z zabawy. Wojacy z Tarth poradzili sobie nadzwyczaj sprawnie a Rickard jeno dwóch parszywców zdołał położyć, zanim przyszło walki dla nich korzystne rozstrzygnięcie. Pewno sam był sobie winien... Trzeba było gdzie indziej się pchać i mocniej zaryzykować. Wtedy być może więcej szansy na rozrywkę by miał. I chwałę... Chociaż ta akurat mniej go od walki i zysku obchodziła.
- Kurwa... - Rzucił ponuro, kiedy się okazało, że jego spragnione krwi pirackiej ostrze pozostanie nienasycone. Toż to dopiero zawód. Ale poradzić nic nie mógł... Jeno jakby okazja była, to by z łupów pożyczył kuszę czy łuk, co je zdobyli. Albo może jak co swojego mieli, to by przygarnął na czas powrotu. Od tak, że jakby znów się okazja do starcia trafiła, to chociaż by postrzelał trochę. Nie to samo co mieczem rozpłatać, ale jakby tak w któregoś ustrzelił... Choćby o, w kolano! Wtedy może by sobie wziął na burtę upadł i głupi ryj rozwalił.

Nudził się kurewsko. Jak była okazja, to na pieści by się z chłopakami pookładał czy inne zawody porobił. Tylko chlać nie chlał, bo gotowi być musieli cały czas na jakby co. Za to jeśli do bazy dotarli, gdzie się przed powrotem przegrupować mieli no to cóż... Już u siebie prawie, psia mać. Do karczmy by z paroma chłopakami zalazł, postawił kilka kufelków, może burdelik odwiedził.
Chociaż... Też jeszcze liczył, że może jakieś piraty za nimi przypłyną. Porcik na Szafirowej Wyspie ponoć wydupczyli nieźle, to może tu siłą też zawiną. Płonna nadzieja, ale no... Co mu zostało?
Rickard Tarth
Rickard Tarth

Liczba postów : 390
Data dołączenia : 10/03/2020

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Krwawego Kamienia Empty Re: Wybrzeża Krwawego Kamienia

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach