Komnata Błazna

Po powrocie ze spotkania ze swoim lordem Terrence miał pełne ręce roboty na najbliższy miesiąc. Musiał zaplanować swoje występy, przećwiczyć sztuczki, przygotować żarty i zastanowić się nad występem. Fundusze jakie mu powierzono postanowił przeznaczyć na nowe, lepiej brzęczące dzwoneczki do czapki oraz na buty, najęcie kilku aktorów, w tym jednej nadobnej niewiasty o pięknym głosie, a także rekwizyty potrzebne do przedstawienia - sztuczne miecze, skrzydła, maski, zbroje, dzioby, hełmy i inne. Musiał również przećwiczyć wszystko ze swoim psem!

Pierwsze dni spędzał właśnie na własnych przygotowaniach. W późniejszych tygodniach upominał już zarządcę oraz innych ludzi by zadbali o wszystkich artystów oraz łowcy dla dzieci. W ostatnim tygodniu natomiast wziął się już za sprowadzonych sztukmistrzów by przećwiczyć z nimi wszystkie występy oraz zorganizować ich odpowiednio na kolejne dni.

Czasu miał wiele, więc na zakupy postanowił wybrać się osobiście. Przecież musiał wybrać sam najlepszy sprzęt i dopilnować by pasował on do jego artystycznej wizji! Byle sługa z zamku mógłby wszystko zniweczyć przez swój brak wyobraźni i poczucia humoru. Ponadto Terrence nie chciał wiele mówić o planowanym przedstawieniu, aby słudzy nie wypaplali wszystkiego plotkując. Niech goście mają chociaż trochę niespodzianek!

Aktorzy:

Z najętej trupy aktorskiej był bardzo zadowolony, była to barwna zbieranina, która pozwoli zorganizować wspaniałe przedstawienia dla gości lorda Graftona. Po najęciu wszystkich pozostawało jedynie wykorzystać zgodnie z planem pozostały czas na rozplanowanie wszystkiego i ćwiczenia, aby występy zapewniły biesiadnikom jak najlepszą rozrywkę. Przy okazji karzeł zajrzał również jak idą przygotowania na udawane polowanie dla dzieci, które farbowanymi strzałami miotać miały w przebranych za zwierzynę prostaczków. Zaproponował przy okazji żeby młodziki dostały jakieś hełmy, bo jeszcze trafią przypadkiem siebie nawzajem i któryś straci oko. Szkoda by było psuć zabawę jakąś tragedią.