Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Sypialnie

Go down

Sypialnie Empty Sypialnie

Pisanie  Mistrz Gry Pon Lut 04, 2019 4:27 pm

***
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Sypialnie Empty Re: Sypialnie

Pisanie  Mistrz Gry Pon Lut 04, 2019 8:07 pm



Nieznajomy
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Sypialnie Empty Re: Sypialnie

Pisanie  Alysanne Targaryen. Sob Mar 02, 2019 4:20 pm

12/13 lipca; Noc

Alysanne mimo swych szczerych chęci, nie wytrzymała na murach do końca bitwy by mogła obserwować jej przebieg. Wciąż była osłabiona po chorobie, a nocna jazda i stres związany przez oblężenie były dla niej dość dużym obciążeniem i w końcu, nie wiadomo kiedy, zasnęła na ramieniu jednego ze swych Białych Płaszczy, który gdy to dostrzegł, najdelikatniej jak tylko mógł, sprowadził ją z murów Czerwonej Twierdzy i zaniósł do jednej z zamkowych sypialni, które zostały im wskazane. Po wielu tygodniach Alysanne dane było zasnąć w murach jej domu i choć daleka była jeszcze jej droga by móc choć zasiąść na Żelaznym Tronie, a wokół szalała bitwa, która mogła przesądzić o jej dziedzictwie, to z pewnością była bliżej swego celu niż na początku swej drogi. Pytaniem było, czy nie było to za mało i za późno? Choć swą podróż zaczęła w Harrenhal, a była już w Królewskiej Przystani, to przewaga Końca Burzy zdawała się być nieubłagana... Na szczęście, przynajmniej na razie, była bezpieczna pośród czerwonych murów i mogła odpocząć w ciepłym, wygodnym łóżku, nie niepokojona przez swe własne, nierzadko niewesołe i złowrogie myśli.
Alysanne Targaryen.
Alysanne Targaryen.

Liczba postów : 318
Data dołączenia : 21/04/2018

Powrót do góry Go down

Sypialnie Empty Re: Sypialnie

Pisanie  Mistrz Gry Sob Mar 02, 2019 8:18 pm

Walka i krew tysięcy widocznie pobudziły Alysanne. Nie mogła spać, a obudziła się już po godzinie. Jakaś moc docierała jej do głowy i podsuwało dziwne myśli...
Pierwszy obraz nie był w żaden sposób zamaskowany. Myśl była przekazana wprost. Widziała swojego męża wchodzącego do burdelu. Znalazł tam jakąś czarnowłosą kurwę (z wyglądu silną) i wręczając jej kilka srebrnych monet zniknął za drzwiami. Targaryenka widziała, jak zdejmuje spodnie i pierwsze elementy tego snu...
Silne poczucie, że dzieje się coś dziwnego, coraz bardziej się nasilało. Tym razem znalazła się w jakimś wschodnich kraju, trochę tylko cieplejszym od Królewskiej Przystani. Siedział tam czarny smok i lew. Na chwilę usiadła koło nich wrona, która następnie odfrunęła w stronę słońca.
Nieznajomy
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Sypialnie Empty Re: Sypialnie

Pisanie  Alysanne Targaryen. Nie Mar 03, 2019 2:46 pm

Sen nie przyniósł Alysanne ukojenia. Gdzieś tam z tyłu głowy wiedziała, że bezpieczeństwo jest pozorne, a ogień i krew, które przelewały się po ulicach miasta działał na nią jak płachta na byka. Poruszały one niespokojne tony w jej umyśle i podsuwały obrazy szaleństwa i grozy, tak powszechnego u Targaryenów. Czy to sen czy jawa, coraz częściej w jej głowie pojawiały się złowrogie myśli. Czy traciła rozum i wkrótce nazywać będą ją Szaloną? Czy może było to chwilowe załamanie nerwowe spowodowane licznymi trudami z jakimi przyszło się jej mierzyć? Być może wkrótce, ku grozie jej otoczenia, przyjdzie im się dowiedzieć. Tymczasem po krótkim, niespokojnym śnie, Alysanne wybudziła się z dygotem na ciele i kropelkami potu spływającym po skórze.
Jej sny... Od Harrenhal jej sny stały się dziwne. Nienaturalnie realistyczne. Nigdy nie miała takich snów. Prawdę mówiąc nie pamiętała by kiedykolwiek miała jakieś sny, ale od czasu Harrenhal wszystko się zmieniło. Alysanne podciągnęła kolana pod brodę, oplotła je rękami i zamknęła oczy, przypominając sobie sny, które dopiero miały miejsce. Widziała... Daleki kraj, czarnego smoka i lwa. Czy sny były wizjami? Proroctwami? Zesłali je bogowie? Alysanne nie wierzyła w bogów... A może... Może była smokiem? Smoki były potężnymi, magicznymi istotami i może w jej wnętrzu drzemie smok czekający by się odrodzić? Tak... Tak może być. Cóż jednak taki sen, taka wizja mogła oznaczać? Z łatwością mogła się domyślić kim był smok i lew, ale wrona? Kim była wrona? Nie miała pojęcia.
Drugi sen zdecydowanie był prostszy w interpretacji i gdy królowa poczęła przypominać sobie szczegóły począł narastać w niej gniew. Jej mąż... Quentyn Harlaw... chodzi na KURWY. Alysanne sapnęła z gniewu i wczepiła boleśnie palce w swoje ciało. Jak śmiał!? Była jego żoną! Jego królową! Jego... Nie, nie była zazdrosna. O rybaka? Nie kochała go! Co najwyżej tolerowała bo musiała. Ale prawda była taka,  że nigdy go nie chciała. A on? Mając najpiękniejszą kobietę u swego boku chodził na dziwki! W Alysanne wrzało. Jak mógł ją zdradzić? Dla jakiejś kurwy? Ladacznicy, która da mu w zamian chwile przyjemności i francę!? Wściekła na swego męża, Alysanne nie zdała sobie nawet sprawy, że zaczyna się bujać w przód i w tył, coraz bardziej pogrążona w swych wściekłych myślach. Miała nadzieję, że Quentyn zginie, oh lepiej będzie dla niego i jego Żelaznych żeby zginęli w bitwie, która się toczyła. Inaczej zapłaci jej za tą zniewagę. Utnie mu tego zdradliwego kutasa! Albo odgryzie jeśli będzie musiała! I... I wyśle Wielkiemu Septonowi w podzięce za rozgrzeszenie. A jego łeb nadzieje na pikę! Jego ludzi każe powiesić i wypruć wnętrzności! A może każe mu zjeść tego parszywego robaka... Albo wrzuci na jego oczach do ognia! Albo... Albo każe mu wyłupać oczy, że ośmielił się patrzeć na inną z pożądaniem w oczach! Nie. Będzie. Litości. Dla. Zdrajcy. To była zdrada!
Alysanne poczęła coraz bardziej się bujać, to w przód i w tył. Zaczynała się trząść z coraz większej wściekłości. Kompletnie przestała panować nad tym co robi i nawet nie poczuła, gdy paznokcie poczęły coraz boleśniej wbijać się w jej skóry, z czasem ją przebijając tak, że z tak malutkich ranek poczęła się pomału sączyć krew.
Alysanne Targaryen.
Alysanne Targaryen.

Liczba postów : 318
Data dołączenia : 21/04/2018

Powrót do góry Go down

Sypialnie Empty Re: Sypialnie

Pisanie  Alysanne Targaryen. Wto Mar 05, 2019 2:25 pm

13 lipca, ranek

Alysanne rozemocjonowana nie była w stanie zasnąć przez pół nocy, wciąż rozpamiętując swoje sny. Choć głównie swoją energię skupiła na Quentynie, którego uznała za wredną szuję. W końcu jednak zmęczenie zaczęło brać nad nią górę i raz jeszcze padła bezwładnie na łóżko by zapaść w lekki sen, choć tym razem bez majaków sennych. Obudzić się miała dopiero następnego ranka, dość zmęczona, ale wypoczęta i świadoma na tyle by widzieć wpadające do komnat światło dnia i tego, że wciąż żyła. Cóż, przynajmniej Czerwona Twierdza nie padła.
Alysanne zsunęła się z łóżka w swej pomiętej, wczorajszej sukni i podpierając się mebli i ścian podeszła do drzwi. Cóż za nimi zastanie? Zwycięski świt czy może grozę zacieśniającego się pierścienia oblężenia? Z lekkim strachem pchnęła drzwi by zobaczyć jednego z jej gwardzistów, które widząc ją objął w pasie by mogła się na nim wesprzeć. Był w końcu doskonale świadomy, że królowa wciąż była słaba i z troską w głosie powiedział, że winna go była zawołać. Miał rację. Mogła tak zrobić, ale wolała sama pokonać ten dystans. Czuła się dzięki temu silniejsza, ale dobrze było się móc wesprzeć na silnym, męskim ramieniu. Być może i była Smokiem, ale była też kobietą, której brakowało silnego mężczyzny u boku. A może powinna przestać polegać na mężczyznach? Quentyn to zdrajca, a Roote, choć zdolny, to mogło go zabraknąć. Sama powinna prowadzić armię do boju... Jak Shireen! Alysanne rozejrzała się niechętnie po dziedzińcu zajętym przez żołnierzy Uzurpatorki ze świadomością, że i z nimi będzie musiała się kiedyś policzyć. Pewnie ją zdradzi w najmniej spodziewanym momencie. Będzie musiała być na to przygotowana. Będzie twarda i nieugięta niczym stal, nieprzewidywalna jak ogień! I sama będzie dowodzić, nie będzie już polegać na innych... Ale najpierw poprosi lorda Luthora o naukę. I poczyta odpowiednie książki z biblioteki. Tak, tak zrobi...
- Co się dzieje? Przetrwaliśmy szturm? Czy oblegają Czerwoną Twierdze? Lord Roote? Co się dzieje? Co się stało, gdy spałam?
Alysanne Targaryen.
Alysanne Targaryen.

Liczba postów : 318
Data dołączenia : 21/04/2018

Powrót do góry Go down

Sypialnie Empty Re: Sypialnie

Pisanie  Mistrz Gry Czw Mar 07, 2019 6:12 pm

Alysanne dotarła na dziedziniec. Słońce było już wysoko na niebie, a powietrze wydawało się suche i gorące. Ruch był dość niewielki. Kilku rycerzy trenowało ze sobą, straże stały na murach, ale poza tym wszyscy byli zadziwiająco spokojnie. Gwardzista trzymający królową w pasie, a akurat był to ser Patreck znad Oka Boga, odwrócił głowę w stronę unoszącego się dymu i odpowiedział: - Smoczy Ogień wybuchł w czasie szturmu. Baratheonowie chyba postanowili się wycofać, żeby nie narażać się na spłonięcie. W każdym razie, na razie przetrwaliśmy, a ludzie zajmują się gaszeniem pozostałości po pożarach, ale spłonął spory kawałek miasta. Dziesiątki tysięcy mieszkańców, jeżeli nie spłonęło, to zostało pozbawionych domów - pokręcił ostentacyjnie głową, po czym poprawił królową w swoich ramionach. - Uchodźcy ze spalonych domów rozbili się na centralnym placu pod wzgórzem Visenyi. Głównie dzieci i kobiety, mężczyźni pomagali przy gaszeniu ognia. Doszło też do paru incydentów pomiędzy Złotymi Płaszczami a Braćmi Ubogimi. Niektórzy po zobaczeniu ognia, jeszcze mocniej uwierzyli, że to Ty Pani spaliłaś Wielki Sept Baleora. Są też niezadowoleni z głodu, który narasta po założeniu blokady miasta. Dlatego zalecałbym zostać na razie w Czerwonej Twierdzy, dla Twojego bezpieczeństwa, Pani.
Nieznajomy
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Sypialnie Empty Re: Sypialnie

Pisanie  Alysanne Targaryen. Czw Mar 07, 2019 8:23 pm

Alysanne słuchała z uwagą relacji, która była jej składana. Przetrwali! I wyglądało na to, że wróg nawet nie dostał się do miasta. Marne było to jednak pocieszenie biorąc pod uwagę kolejne słowa. Choć szturm został odparty, to sytuacja wciąż była trudna, być może nawet gorsza niż przed początkiem szturmu. Trzeba było coś z tym zrobić nim sytuacja wymknie się spod kontroli, zresztą ta już zrobiła się nieco napięta. Bracia Ubodzy sprawili pewne problemy, nawet teraz, kiedy została przywrócona w obręb Wiary. Nie to było jednak dla niej największym problem. Większym problemem był głód. Jeśli wkrótce nie nadejdą zapasy, to nie będzie ważne, że pół miasta strawiły płomienie, czy to ona spaliła Wielki Sept i czy Wielki Septon uważa ją za kurwę dającą dupy demonowi lub nie. Ludzie będą chcieli chleba i nie zawahają się otworzyć bram wrogowi jeśli uznają, że ten im go zapewni.
- Nie mam zamiaru opuszczać zamku... - Powiedziała szeptem. Jedna z dobrych rzeczy jaka się jej trafiła, to że znalazła się w obrębie murów. Jak już rozkaz raz został złamany, to wkrótce będzie mogła coraz bardziej przeciągać strunę. Czerwona Twierdza była JEJ domem. Nie to teraz było jednak najważniejszym problemem. - Do wieczora nic nie zrobimy, a sam Roote jest pewnie zmęczony po nocnym boju. Będę się jednak musiała z nim zobaczyć i omówić sytuację w mieście.  - Alysanne wiedziała, że trzeba posłać listy do Goodbrook o przysłanie zaopatrzenia, droga rzeczna stała otworem. Nim jednak list dotrze i zostanie zorganizowany transport może minąć trochę czasu, a sytuacja była paląca. Trzeba było więc sięgnąć po bardziej bezpośrednie środki. Po pierwsze więc kazała wezwać do siebie Lorda Roote, gdy ten tylko będzie w stanie wygospodarować dla niej nieco czasu. Zdawała sobie sprawę, że po nocy może być zmęczony, więc zapowiedziała, że sprawa może poczekać do popołudnia, niech jednak przyprowadzi ze sobą maestera.

W międzyczasie zaś miała dwa inne konieczne sprawy do zrobienia. Miała zamiar nieco popracować. Po pierwsze kazała wezwać do siebie swego sługę, Dorricka, dała sześć smoków i kazała zorganizować na mieście "ogon" dla swojego męża. Chciała wiedzieć gdzie chodzi na kurwy, bo że chodzi była święcie przekonana, a także chciała się dowiedzieć kim jest ta dziwka. A jeśli już się tego dowie? Co miałaby zrobić...? Hmm. Co zrobiłaby Shireen?
Druga kwestia była nieco bardziej przyziemna. Wróciła do sypialni, spisała swoje sny by ich nie zapomniała jak tych w Harrenhal, a potem poprosiła jednego ze swych Gwardzistów by udał się do tutejszej biblioteki i przyniósł jej książki  traktujące o kwestiach militarnych. Miała wiele godzin nim Roote się stawi, tak przynajmniej sądziła i chciała zrobić coś rozsądnego w międzyczasie.
Alysanne Targaryen.
Alysanne Targaryen.

Liczba postów : 318
Data dołączenia : 21/04/2018

Powrót do góry Go down

Sypialnie Empty Re: Sypialnie

Pisanie  Mistrz Gry Pią Mar 08, 2019 10:01 pm

Dorrick posłusznie wziął od Alysanne sześć Złotych Smoków i udał się wykonać zlecone mu zadanie. Zapewnił oczywiście, że nic mu nie umknie i jeżeli jej mąż chodzi na kurwy, to królowa pierwsza się o tym dowie. Królowa zaś przysiadła do książek, które zaczęła studiować. Trzeba było jednak powiedzieć, że utwory, które znalazła, nie były najwyższej jakości. Jeśli kiedyś w Czerwonej Twierdzy znajdowały się wartościowe księgi, to wszystkie zostały wywiezione przez Blackfyre'ów i Baratheonów. Jeśli więc królowa chciała się czegoś nauczyć, to tutejsza biblioteka nie najlepiej się do tego nadawała. Niewiele czasu jednak się nudziła, bo już koło południa do zamku przyjechał wezwany lord Roote.
Nieznajomy
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Sypialnie Empty Re: Sypialnie

Pisanie  Alysanne Targaryen. Pią Mar 08, 2019 11:24 pm

Cóż, lektury nie okazały się szczególnie przydatne. I z tutejszych ksiąg nie dane było się jej wiele nauczyć, jeśli cokolwiek. Wszystko co było wartościowe ukradli Baratheonowie lub Blackfyrowie. Kolejny powód żeby ich nienawidzić i zniszczyć. Szczęściem za Alysanne stały tygodnie spędzone w maszerującej armii i mnóstwo narad wojennych. I choć trudno tu było mówić o jakiejś wiedzy, to miała pewne "doświadczenia". Dzięki temu, że przysiadła nad tymi miernymi książkami, to zyskała czas by poukładać tego czego dowiedziała się na temat sztuki wojennej przez ostatni okres w swoim życiu. Żeby jeszcze bardziej zintensyfikować proces nauki i organizacji doświadczeń, spisywała na pergaminie wszystko co przychodziło jej do głowy z dotychczasowych narad, a także obserwacji poczynionych względem lorda Luthora i Shireen, a następnie starała się to sensownie poukładać. Może metoda nauki nie była idealna, ale z czasem pojawiły się pierwsze wnioski. Alysanne nie dane było jednak dojść do jakiejś finalnej konkluzji, gdyż w końcu stawił się u niej Roote.

- Lordzie. Jesteś prawdziwym wybawicielem miasta i ostoją, na której mogę się wspierać. Gratuluje skutecznej obrony miasta przed Jeleniami. - Powitała go. Noc była dla wszystkich ciężka, toteż uznała, że warto zacząć nieco optymistycznie. - Nie obyło się jednak i bez strat. Nie mówię nawet o utracie bram, czyli o kolejnych wyłomach w murze, które trzeba "jakoś" załatać, ale bardziej o sytuację wewnątrz miasta. Jak tak dalej pójdzie, to będziemy się musieli martwić nie tylko o wroga za murami, ale i wewnątrz. Trzeba temu jakoś zaradzić.


Tuż przed szturmem zdołaliśmy odblokować drogę rzeczną do transportu żywności i jeszcze tej nocy wyślemy kruki do Goodbrook by zaopatrzenie znów popłynęło. Nie ma możliwości by w nocy zestrzelono kruka. Nie możemy jednak polegać tylko na tym źródle zapasów, gdyż mogą nas znowu odciąć, a poza tym, żywności trzeba nam natychmiast. Sięgniemy po inne środki - Wendwater. Tam także wyślemy kruka i opiszemy naszą sytuację. Żywność jednak tu nie dotrze jeśli na południe od Czarnego Nurtu będzie obóz Jeleni. I tu jest twoje zadanie, lordzie. Należy nam teraz użyć wszelkich środków do odblokowania tej drogi, jak i obrony zaopatrzenia drogą wodną. Przygotuj kolejny nocny wypad za mury - Zbierz barki rzeczne, łodzie rybackie, jeśli trzeba zarekwiruj galery kupieckie i ZGNIEĆ wroga. Niech żywa dusza się tam nie ostanie. - Popatrzyła się na Luthora niepewnie. - Musimy coś zrobić. Nie wiem czy to dobry pomysł, ale jedyny jaki mamy. Chyba, że zaproponujecie coś lepszego. Jeśli nie, to w planie ataku uwzględnijcie Żelaznych Ludzi ze świty mojego męża i tych... Nowych. - Powiedziała chytrze. W chwili swego "ataku" mogła ich skazać wszystkich na pal, ale teraz, na chłodno, miała lepszy plan. Niech zginą w bitwie. A jeśli ktoś przeżyje... Wtedy dostanie pal. - W końcu kto lepiej zna się na statkach niż oni, prawda?


Ostatnio zmieniony przez Alysanne Targaryen dnia Wto Mar 12, 2019 11:44 am, w całości zmieniany 1 raz
Alysanne Targaryen.
Alysanne Targaryen.

Liczba postów : 318
Data dołączenia : 21/04/2018

Powrót do góry Go down

Sypialnie Empty Re: Sypialnie

Pisanie  Mistrz Gry Sob Mar 09, 2019 11:02 am

Lord Roote kiwnął głową i odpowiedział krótkim: - Dziękuję, Pani. Jesteś nad wyraz miła - stwierdził. Wyglądał na zmęczonego całym nocnym zamieszaniem. W ogóle, w ciągu ostatnich trzech miesięcy bardzo się zmienił. Wyglądał na starszego i mniejszego, posiwiał trochę, a spokój na jego twarzy ustąpił umartwieniu. Mimo tego starał się robić dobrą minę do złej gry. Westchnął ciężko i odpowiedział: - Lord Darry zajmuje się Złotymi Płaszczami. Jestem pewien, że z ich pomocą utrzyma sytuację w ryzach tak długo, jak tylko zdoła.
Nieznajomy
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Sypialnie Empty Re: Sypialnie

Pisanie  Alysanne Targaryen. Sob Mar 09, 2019 9:42 pm

Rzeczywiście, Alysanne po wydaniu swych dyspozycji nie potrzebowała już niczego innego. Spojrzała się tylko na lorda z pewną troską w oczach. Nie wyglądał zbyt dobrze, ale spoczywała na nim duża odpowiedzialność, która poczęła na nim odciskać swe piętno. Koniec końców odesłała ona Luthora i zajęła się swoimi sprawami. Nie miała ich jednak zbyt wiele. Mogła czekać na powrót Dorricka, liczyć na nowe raporty i uzbrajać się w cierpliwość. Co prawda miała do napisania jeszcze dwa listy, ale to zajmie jej mgnienie oka i mogła zająć się tym za kilka godzin, kruki i tak wypuszczą, gdy zapadnie zmrok. Nie mając więc lepszych możliwości na zabicie czasu, dalej zajmowała się swoją dotychczasową pracą, podejmując się analizy manewrów poczynionych przez nią, Luthora i Shireen w trakcie ich kampanii przeciw Końcowi Burzy z zamiarem wyciągnięcia jak największej ilości wniosków. Z czasem napisze też listy i wezwie maestera by je rozesłał. Tymczasem nadszedł czas oczekiwania.
Alysanne Targaryen.
Alysanne Targaryen.

Liczba postów : 318
Data dołączenia : 21/04/2018

Powrót do góry Go down

Sypialnie Empty Re: Sypialnie

Pisanie  Alysanne Targaryen. Czw Mar 14, 2019 6:41 pm

13 lipca; Bliżej wieczora


Alysanne spędziła resztę dnia na dopracowaniu szczegółów swej ucieczki z człowiekiem przysłanym przez dowódcę garnizonu. Wybrali kilka potencjalnych miejsc, które byłyby dobre do wyjścia na brzeg, zorientowała się w położeniu mniejszych miejscowości, w których mogłaby kupić konie, a dzięki temu szybciej podróżować, przygotowali zapasy i spakowali wszystko co będzie niezbędne i zostawili co było zbędne - głównie koronę, która została wykuta na skronie Alysanne w Harrenhal, a gdyby ją z nią złapano, to nie miałaby możliwości się wyłgania z tego kim jest. Prócz tego należało wyznaczyć ludzi jej towarzyszących - na łodzi nie mogli się zmieścić wszyscy jej ludzie, toteż zdecydowała się zostawić najsłabszych rycerzy Gwardii za sobą, a jednocześnie tych, którzy mieli do niej spore wyrzuty o śmierć Edmunda - Patrecka i Danwella Freyów. Tak więc jej wyprawa miała liczyć przewoźnika, rycerzy Alrana, Alyna, Bryndena i Elmara, a także nią samą.
Kwestia braci Frey musiała zostać rozstrzygnięta w ten czy inny sposób, a także jej lojalnego sługi Dorricka. Nie mogli ruszyć morzem, a droga przez miasto przez najbliższy czas mogła być trudna. Tak więc mieli poczekać kilka najbliższych dni w zamku, aż sytuacja się uspokoi i jeśli taka była ich wola, dogonić ją już w samym Myr, do którego planowała się udać. W tym celu mieli otrzymać odpowiednie finanse na kupno koni i miejsc na statku - 40 złotych smoków miało im starczyć aż nadto na taką podróż lub na inne cele, jeśli taka była ich wola.
Nie pozostało więc nic innego jak się odpowiednio zamaskować. Alysanne przefarbowała swe srebrzyste włosy na niebiesko i ubrała prostą, ciemną suknię, a także płaszcz z kapturem. Gwardziści zaś mieli zdjąć swe białe płaszcze i przywdziać proste zbroje bez żadnych zdobień. Mieli podróżować incognito. Alysanne miała zamiar przedstawiać się jako Ilyria Renarys z Tyrosh, córka jednego z tamtejszych kupców, która w trakcie swej misji handlowej w Królewskiej Przystani utknęła z powodu blokady portu, a jej okręt w trakcie walk w stolicy został uszkodzony i nie mógł płynąć. Nie mogąc więc wrócić z Królewskiej Przystani do domu, to po jej zdobyciu zdecydowała się na podróż do najbliższego portu - Duskandele. Jej gwardziści zaś mieli być jej ochroniarzami-najemnikami. Trzech z nich było tutejszymi wojownikami, tylko Alyn miał mieć korzenie z Essos, gdyż jego srebrne włosy go zdradzały, ale też dodawały wiarygodności jej egzotyce.
Po ustaleniu tych wszystkich szczegółów nie pozostało już nic innego jak wyruszyć w ryzykowną podróż tajnym przejściem z Czerwonej Twierdzy, przemknąć się przez Czarną Zatokę i liczyć na szczęście, że dotrą do Duskandele.

Ostatnią kwestią, którą Alysanne pragnęła się zająć, choć tak naprawdę brakowało jej czasu, była zdrada Symona Whenta i jego bratanka. Musiała już ruszać w drogę, ale pamiętała, że zdrajca spoczywa w lochach Czerwonej Twierdzy. Z tego powodu kazała przekazać kasztelanowi, że byłoby miło z jego strony, gdyby w jej imieniu przysłał mu jej "pozdrowienia", takie jakie należały się zdrajcy, to jest ściąć go mieczem, toporem lub powiesić za jego nędzną szyję. Czy cokolwiek innego co Seaworth uzna dobrego dla zdrajcy. Był to w końcu człowiek Shireen więc podejrzewała, że się świetnie spisze z kimś takim.
Jeśli zaś Lyonel chciałby się z nią widzieć lub zażądał jej wydana, to kasztelan mógł mówić, że zamknęła się w Twierdzy Maegora i nie wychodzi ze swych komnat. Za to miała do przekazania Lyonelowi, że jeśli chce, to niech sam po nią przyjdzie, gdyż "Smok przed nikim nie będzie się kłaniał, a już szczególnie nie przed Jeleniem".
Alysanne Targaryen.
Alysanne Targaryen.

Liczba postów : 318
Data dołączenia : 21/04/2018

Powrót do góry Go down

Sypialnie Empty Re: Sypialnie

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach