Przedpola
Strona 1 z 2 • Share
Strona 1 z 2 • 1, 2
Re: Przedpola
10 lipca 336 AC
Popołudnie
Popołudnie
Ostatnio zmieniony przez Robin Arryn dnia Czw Gru 27, 2018 3:06 am, w całości zmieniany 1 raz
Robin Arryn.- Liczba postów : 128
Data dołączenia : 22/02/2018
Re: Przedpola
12-23/07/336AC
24/07/336AC
26/07/336AC
27/07/336AC
Maester
Mistrz Gry- Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017
Re: Przedpola
Po zmroku... Dzień ten sam...
Potrójny sygnał rogu popchnął siły Doliny do ataku... Śnieg sypał utrudniając widzenie, jednak dźwięki i wcześniejsze ruchy wież oblężniczych wzbudziły czujność ludzi z Białego Portu. Nie mieli zamiaru dać się zaskoczyć. Kiedy tylko wieże oblężnicze znalazły się w zasięgu odezwały się północne trebusze. Kilka kamieni rozbiło się zarówno obok wież, jak i wśród najemników, aż w końcu trzy pociski dosięgnęły celu. Dwie wieże oblężnicze poszły w drzazgi. Zbrojni z Doliny ciągnęli jednak naprzód, podobnie ich walczący dla złota towarzysze. Niestety wkrótce kolejne machiny zostały zniszczone, a żeby ratować ostatnie wieże i mając małe szanse na dotarcie obecnie do murów z tym co ocalało, piechota Doliny rozpoczęła odwrót. Niewiele im pomógł, sprzęt został zniszczony. W tym samym czasie z pobliskiej bramy wyjechali jeźdźcy Manderlych by uderzyć na bliskich murom, wycofujących się piechurów, ale ci nie dali się zaskoczyć. Zwarli szyki i dziarsko odparli szarżę, która czym prędzej uciekła z powrotem do miasta.
Niefortunnie najemnicy nie zauważyli odwrotu pozbawionych sprzętu piechurów i nadal parli na miasto. A może chcieli zakończyć sprawę samodzielnie? Kto wie w tym momencie... Szczęśliwie książę Robin dostał wszystkie raporty i mógł jeszcze zwrócić najemne miecze nim zaczną wdzierać się w wyłomy.
Bitwa toczyła się nie tylko na wschodnich obrzeżach miasta. Galery Manderlych strzegące portu niespodziewanie ruszyły w górę Białego Noża, a flota Arrynów dostrzegając to spróbowała zająć port. Niestety geniusz strategiczny lorda Coldwatera pokrzyżował ostrzał z Foczej Skały, który uszkodził jedną z jego galer. Szczęśliwie nikt nie zginął, a lord wycofał się równie szybko co wpadł na pomysł chwalebnego natarcia, zamiast tego wysyłając posłańca by poinformował o ruchu wroga księcia. Dotarcie jednak zajmie mu chwilę.
Statki Manderlych tymczasem zatrzymały się poza zasięgiem łuczników z fortów na brzegach rzeki i użyły swoich katapult by spuścić na nich piekło... Obóz na wschodnim brzegu nawet stanął w ogniu, a nie mogący nic uczynić obrońcy zaczęli się wycofywać by nie tracić na próżno ludzi.
Nadszedł czas decyzji...
Maester
Mistrz Gry- Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017
Strona 1 z 2 • 1, 2
Strona 1 z 2
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|